Lekcja historii. Gazeta Bezpłatna NAKŁAD: W NUMERZE. Prawdziwa szkoła życia 10 GRUDNIA 2012

Transkrypt

1 Gazeta Bezpłatna NAKŁAD: NR 308 VII ROK, ISSN GRUDNIA 2012 NOWOSĄDECKIE, GORLICKIE, LIMANOWSKIE, NOWOTARSKIE, TATRZAŃSKIE Prawdziwa szkoła życia Lekcja historii Rekonstrukcja wydarzeń na płycie nowosądeckiego rynku Zbliża się trzydziesta pierwsza już rocznica wprowadzenia w naszym kraju stanu wojennego. O północy z 12 na 13 dzień grudnia Rada Państwa, wbrew konstytucji Polski, wprowadziła go na terenie całego kraju stan. Polacy dowiedzieli się o tym dopiero rano z wyemitowanego w radiu i telewizji wystąpienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ówczesnego I sekretarza KC PZPR. Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) zaraz po godzinie dwudziestej czwartej rozpoczęły akcję aresztowań działaczy opozycyjnych, to jest tych ludzi, którzy przeciwstawiali się reżimowi ówczesnej władzy. Wyłączono wszystkie telefony, w godzinach obowiązywała godzina milicyjna. Nie wolno było wtedy opuszczać domów, nie wolno było organizować zgromadzeń, na organizację wesela czy domowej prywatki trzeba było mieć specjalne pozwolenie. Na półkach sklepowych stały tylko butelki z octem, mimo reglamentacji trudno było zdobyć cokolwiek. Już kilka dni po 13 grudnia strajkować zaczęły m.in. Stocznia Gdańska im. Lenina, Huta im. Lenina w Krakowie, Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie, Stocznia im. Warskiego w Szczecinie i Huta Katowice. 16 grudnia w kopalni Wujek funkcjonariusze ZOMO zastrzelili 9 górników. Rządzący w obawie przed utratą władzy wszelkimi sposobami próbowali upokorzyć naród. Wprowadzenie stanu wojennego w naszym kraju i wtedy, trzydzieści jeden lat temu, i dziś budzi wiele kontrowersji. Co do jednego wszyscy są zgodni grudzień 1981 to był dla Polaków bardzo trudny czas. Dlatego w każdą rocznicę stajemy na baczność w hołdzie tym, którzy walczyli o wolną Polskę. W dzisiejszym wydaniu naszej gazety prezentujemy szczegóły debaty patriotycznej, w której uczestniczyli uczniowie szkół gimnazjalnych i średnich z liderami sądeckiej Solidarności Andrzejem Szkaradkiem i Henrykiem Najduchem. Szczegóły str. 8 W NUMERZE Śmietnik czy okno? Pierwsze w Polsce powstało w 2006 roku, w Krakowie. W Nowym Sączu pojawiło się trzy lata później. Okno Życia. Specjalne miejsce, w którym każda matka, anonimowo, może pozostawić swoje nowonarodzone dziecko, jeśli nie chce lub nie może go wychować. Kontrowersje wokół okien życia str. 3 Statystycznie średnio, politycznie gorzej Aktualną sytuację Sądecczyzny możemy ocenić na dwa sposoby: subiektywny i obiektywny. Pierwszy jest zależny od naszej interpretacji konkretnych faktów i decyzji politycznych w odniesieniu do naszego regionu. Sposób obiektywny to natomiast analiza surowych danych statystycznych, najlepiej sporządzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Analiza str. 4 Przyjemny kłopot Jestem lubiany przez innych? Czasem wnioskujemy to po prezentach, które dostajemy. Jeśli są kosztowne, ich znalezienie wymagało czasu i wysiłku, pasują do naszych pragnień i podobają się nam uważamy, że ktoś nas lubi. W końcu starał się zrobić nam przyjemność, poniósł koszty. Być może jest to jeden z powodów, dla których wybieranie prezentów innym ludziom nie jest takie łatwe? Porady str. 5 Z Nowego Sącza na Dakar Około 20 godzin tyle potrzeba, by dolecieć do Limy, stolicy Peru, gdzie za kilka tygodni rozpoczyna się start kolejnej edycji słynnego Rajdu Dakar. Reprezentant Nowego Sącza tak, bo i taki się tam znalazł niestety nie ma szans dostać się tam samolotem, drogą morską musiał więc wyruszyć już teraz. Szczegóły str. 6 Uwaga na telewizyjnych naciągaczy Jak tylko rozeszła się medialna wiadomość o wyłączeniu sygnału analogowego w telewizji, Sądeczan i mieszkańców okolicznych miejscowości zaczęli odwiedzać akwizytorzy podający się za przedstawicieli znanych platform cyfrowych i oferujący dekodery w rzekomo niskiej cenie. Proponują też umowy o świadczenie usług telewizyjnych oraz montaż anten satelitarnych. Okazuję się, że to zwyczajni oszuści.

2 2 Aktualności BLISKIE SPOTKANIA WAŻNE SPRAWY Walka o dyspozytornię Jak już wcześniej informowaliśmy, od 12 grudnia Nowy Sącz, Sądecczyznę oraz powiaty limanowski i gorlicki będzie obsługiwać Dyspozytornia Pogotowia w Tarnowie i tamtejszy dyspozytor będzie podejmował decyzję jaką drogą ma jechać ambulans do wzywającego pomocy. - Obawiamy się o bezpieczeństwo mieszkańców, nie mając pewności co do poprawności systemu. Tragiczny wypadek na Podhalu, w wyniku którego pacjentka zmarła, bo karetka jechała 40 min do oddalonego zaledwie o 19 km miejsca pokazuję, że mamy dużo do stracenia komentują włodarze. Nowy Sącz wspólnie z powiatem nowosądeckim zapowiedział walkę o swoją dyspozytornię. RYSZARD NOWAK Prezydent miasta Nowego Sącza Zmiana systemu ma przede wszystkim usprawnić działania ratowników, którzy niosą pomoc i ratują niejednokrotnie życie ludzkie. Decydując się na zmiany musimy być pewni, że w tym systemie nic nie zaszwankuje. Bo tutaj chodzi o życie. W mojej ocenie Nowy Sącz zasługuje na dyspozytornię. Dysponuje odpowiednią bazą i doświadczonymi w tej dziedzinie pracownikami. Do tej pory tak to funkcjonowało i nie było żadnych problemów. Nasze górskie tereny, zbieżność nazw miejscowości, ograniczony zasięg telefonii komórkowej, niejednokrotnie stawiają przez konkretnym ratownikiem jeszcze wyższe wymagania znajomość terenu i wykazanie się trafnymi decyzjami. Ostatnie wydarzenia pokazały, że niedopracowany system może mieć fatalne skutki. JAN GOLONKA Starosta Nowosądecki W pismach wysyłanych do premiera, ministrów i wojewody podnosimy problem bezpieczeństwa mieszkańców i turystów na Sądecczyźnie, któremu może zagrozić przeniesienie dyspozytorni karetek do Tarnowa. W związku z tragedią na Podhalu wysłaliśmy pismo do Ministra Administracji i Cyfryzacji, aby wstrzymał przełączenie dyspozytorni z Nowego Sącza pod Tarnów, dopóki nie zostaną wyjaśnione te przypadki. Chodzi o ludzkie życie, a to wartość najwyższa. Najpierw trzeba wszystko bardzo dobrze sprawdzić: jak funkcjonuje nowy system, jaka jest łączność, jak działa sprzęt, przeszkolić pracowników i dopiero wtedy, wprowadzać ewentualne zmiany. Naszym obowiązkiem było wskazanie na możliwość wystąpienia tragicznych sytuacji i niestety do takiej sytuacji doszło. Nie chcielibyśmy, aby to się powtórzyło na Sądecczyźnie. Zastanawiamy się obecnie, czy na naszym terenie nie utrzymywać drugiej dyspozytorni. Sądecczyzna to przecież 300 tysięcy mieszkańców i półtora miliona turystów rocznie. Szlachetni darczyńcy MAŁGORZATA PAWŁOWSKA Szlachetna Paczka co roku łączy tysiące wolontariuszy, darczyńców oraz rodzin w potrzebie. Na terenie Nowego Sącza działa trzydziestu wolontariuszy, którzy poznają sytuację rodzin i jej konkretne potrzeby, a następnie tworzą opisy, które trafiają do internetowej bazy na stronie internetowej: ww. szlachetnapaczka. pl. W ubiegłym roku w Polsce w akcję zaangażowało się prawie 150 tys. darczyńców, w tym wiele znanych osób Para Prezydencka Bronisław i Anna Komorowscy, Jerzy Dudek, siostry Radwańskie, polscy mistrzowie olimpijscy i liczne kluby piłkarskie. W tym roku do akcji w Nowym Sączu dołączyli m.in. prezydium Urzędu Miasta w Nowym Sączu (prezydenci Ryszard Nowak, Jerzy Gwiżdż oraz Bożena Jawor), piłkarze Sandecji i klub kibiców Sandecji Szlachetna Paczka pomaga potrzebującym rodzinom w całej Polsce, nasz rejon działa w Nowym Sączu i okolicach. mówi koordynatorka sądeckiej inicjatywy Pani Honorata Kruczek. Darczyńcą mógł zostać każdy. Wystarczyło wybrać konkretną rodzinę ze swojej miejscowości i przygotować dla niej mądrą, skuteczną pomoc w formie paczki. dodaje Pani Honorata. W miniony weekend przekazano paczki rodzinom w całej Polsce. W Nowym Sączu magazyn mieścił się przy Wydziale Pedagogicznym PWSZ. RED. FOT. ARCH Doceniony Wędrychowicz Starosta powiatu gorlickiego Mirosław Wędrychowicz otrzymał najwyższe odznaczenie przyznawane obcokrajowcom przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. Dyplomy odznaczonym wręczył Konsul Generalny Ukrainy w Krakowie, Witalij Maksymenko podczas uroczystości w siedzibie Zjednoczenia Łemków w Gorlicach. Wędrychowicz otrzymał Dyplom Honorowy za popularyzowanie kultury mniejszości narodowych w powiecie gorlickim i budowanie porozumienia polsko-ukraińskiego. Oprócz starosty odznaczenia otrzymali wójt gminy Uście Gorlickie Dymitr Rydzanicz, zastępca przewodniczącego Zjednoczenia Łemków Wacław Szlanta i łemkowski poeta Władysław Graban. Do parku wodnego w Starym Sączu Już latem przyszłego roku mieszkańcy Starego Sącza i okolic będą mogli skorzystać z wypoczynku w Parku Wodnym STAWY. W siedzibie Urzędu Gminy Stary Sącz została podpisana umowa na realizację inwestycji. Park będzie zlokalizowany na istniejących już stawach, powstałych na terenach żwirowiska. Zespół Rekreacyjny i Park Wodny STAWY będzie kosztował 2,3 mln zł netto i powstanie do końca czerwca 2013 roku. Na zlecenie Gminy Stary Sącz wybuduje go Skanska. Nowy radny Rady Gminy Gorlice Stanisław Żegleń złożył ślubowanie na sesji Rady Gminy Gorlice w dniu 5 grudnia 2012 r. Został powołany do pracy w dwóch komisjach: Komisji Budżetowej i Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia i Spraw Socjalnych. Stanisław Żegleń jest sołtysem wsi Kwiatonowice. Strażacy kontrolują strażaków Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 News room Kilka dni temu nową komendę Straży Pożarnej w Nowym Sączu przy ul. W. Witosa kontrolowali limanowscy strażacy. Ratownicy sprawdzali czy budynek spełnia wymogi, nomen omen przepisów przeciwpożarowych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, fajermeni przeprowadzą się do nowej siedziby zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Przypomnijmy, że budowa komendy trwała pięć lat. Inwestycja kosztowała blisko 22 miliony złotych. Sądeccy strażacy zmienią swój adres po 100 latach od chwili, kiedy przy ul. Grybowskiej w centrum miasta otwarto Remizę Strażacką. Nowy rzecznik policji Od poniedziałku 3 grudnia obowiązki oficera prasowego KMP w Nowym Sączu pełni st. sierż. Iwona Grzebyk- - Dulak (na zdj). W Policji służy od siedmiu lat, ostatnio pełniła funkcję zastępcy oficera dyżurnego w Sztabie KMP w Nowym Sączu. Nominacji gratulujemy! Detektory dla Sądeczan Nowy Sącz otrzymał już 60 detektorów tlenku węgla i dymu. W najbliższych dniach zostaną one nieodpłatnie zainstalowane w pomieszczeniach zamieszkałych przez osoby starsze, chore i niedołężne. Urządzenia te przekazane zostaną potrzebującym w ramach małopolskiej akcji Nie dla czadu. Celem akcji jest przede wszystkim uświadomienie ludziom, jakim dla nich zagrożeniem może być tlenek węgla. Ma ona także propagować montaż urządzeń wychwytujących obecność tlenku węgla i dymu. Dzięki czujnikom można uniknąć tragedii, do jakich w ostatnich tygodniach doszło m.in. w Nowym Sączu. Nie zabraknie sądeczan W rocznicę wprowadzenia w Polsce Stanu Wojennego, 13 grudnia ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości i Solidarności. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej i współorganizator marszu zapowiedział, że weźmie w nim udział ponad 350 Klubów Gazety Polskiej, zapewne nie zabraknie w nim mieszkańców Sądecczyzny. Marsz, który z jednej strony ma przypomnieć to, co wydarzyło się 31 lat temu. Z drugiej strony ma przypomnieć bardzo negatywnych zjawiskach obecnego czasu, ale przed wszystkim myśleć o przyszłości.

3 Temat tygodnia Rozpocznij tydzień z miastons.pl 3 Śmietnik czy okno? Pierwsze w Polsce powstało w 2006 roku, w Krakowie. W Nowym Sączu pojawiło się trzy lata później. Okno Życia. Specjalne miejsce, w którym każda matka, anonimowo, może pozostawić swoje nowonarodzone dziecko, jeśli nie chce lub nie może go wychować. Okno otwiera się z zewnątrz, w środku na noworodka czeka specjalnie przygotowane, ciepłe łóżeczko z pościelą. Jednocześnie uruchamiany jest sygnał, który informuje opiekujących się Oknem w Nowym Sączu jest to Wspólnota Sióstr Felicjanek że ktoś tam na nich czeka. Dziecko zabierane jest do szpitala, gdzie jest badane, uruchamiane zostają również procedury ustalania tożsamości oraz adopcyjna. Takie maluchy z reguły bardzo szybko, bo mniej więcej w półtorej miesiąca, znajdują nowe rodziny. Jak czytamy na afera wybuchła po słowach węgierskiej socjolog i członkini Komitetu Praw Dziecka przy ONZ, Marii Herczog, która w rozmowie z Jewish World Review stwierdziła, że okna życia nie służą najlepszemu interesowi dziecka lub matki. Jej zadaniem Okna Życia uniemożliwiają dziecku poznanie swoich biologicznych rodziców, naruszając tym samym ich podstawowe prawa. W konsenkencji Komitet Praw Dziecka przy ONZ zapowiedział, że zwróci się do Komitetu Europejskiego o zakazanie Okien Życia. Słowa Herczog odbiły się dużym echem w całej Europie, również w Polsce. Ewentualna likwidacja Okien Życia budzi skrajne emocje, od stanowczego sprzeciwu po zdecydowane poparcie. Oczywiście, ich istnienie nie wyeliminowało i nie wyeliminuje problemu porzucania noworodków. Daje jednak matkom, które z różnych powodów nie chcą podjąć się wychowania dziecka, pewną alternatywę. Zastanawiając się, co jest lepsze dla noworodka śmietnik czy Okno Życia odpowiedź wydaje się jednoznaczna. Dzisiaj (10 grudnia) na całym świecie obchodzony jest Dzień Praw Człowieka. Dziecko to również człowiek, choć niesamodzielny i taki mały. Jednak prawa ma dokładnie takie same, jak każdy z nas. Oczywiście, poznanie swoich biologicznych rodziców jest jednym z nich, mimo to wydaje się, że są też inne, ważniejsze prawa. Prawo do życia, prawdo do godności, zakaz nieludzkiego traktowania. I nawet jeśli od samego początku działania w Polsce Okien Życia, uratowano dzięki nim 44 dzieci w tym jedno z Nowego Sącza to nie są to tylko 44 dzieci. To aż 44 maluchy, ocalone od śmietników, kontenerów i innych, równie atrakcyjnych i przyjaznych im miejsc. Warto? Komentarze w tej sprawie prosimy kierować na i.dunikowska-krupa@miastons.pl INEZ DUNIKOWSKA-KRUPA, FOT.. PL Z redakcyjnego dyżuru - nasze sprawy Rozwiązanie umowy o pracę w czasie choroby pracownika Mojej mamie po wielu miesiącach poszukiwania z trudem udało się znaleźć pracę w Nowym Sączu. Pracowała cztery miesiące. Od dłuższego czasu poważnie choruje i przebywa na zwolnieniu lekarskim. Czy w takiej sytuacji pracodawca może z nią rozwiązać umowę o pracę? pyta zmartwiona córka, pani Aneta. Owszem. Decyzja o rozwiązaniu umowy leży w swobodnej gestii pracodawcy. Może on rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeśli niezdolność pracownika do pracy trwa dłużej niż 3 miesiące, gdy pracownik był zatrudniony w czasie krótszym niż 6 miesięcy, a także dłużej niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia, zasiłku i świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy co najmniej 6 miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową. Do wypowiedzenia umowy może też dojść w razie nieusprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy z przyczyn innych niż wymienione wyżej. Poza utratą zatrudnienia rozwiązanie umowy w następstwie decyzji pracodawcy nie niesie ze sobą żadnych innych negatywnych dla pracownika skutków. Daje mu szczególny przywilej zgłoszenia powrotu do pracy niezwłocznie po ustaniu przyczyn, z powodu których doszło do rozwiązania umowy. Jednakże jeśli w ciągu 6 miesięcy od rozwiązania umowy mama zechciałaby powrócić do pracy, to jej pracodawca ma obowiązek ponownego zatrudnienia takiego pracownika, o ile dysponuje odpowiednim dla niego miejscem pracy wyjaśnia Piotr Baziak z kancelarii prawnej Insignia. Podstawa prawna: art. 53 kp. MP

4 4 Aktualności Statystycznie średnio, politycznie gorzej Aktualną sytuację Sądecczyzny możemy ocenić na dwa sposoby: subiektywny i obiektywny. Pierwszy jest zależny od naszej interpretacji konkretnych faktów i decyzji politycznych w odniesieniu do naszego regionu. Sposób obiektywny to natomiast analiza surowych danych statystycznych, najlepiej sporządzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Pozwalają one spojrzeć na wiele wskaźników demograficznych, ekonomicznych i społecznych w perspektywie porównawczej, do tego jest to proces pozbawiony tła politycznego. Oba te podejścia mogą się wzajemnie uzupełniać. W telegraficznym skrócie zacznijmy naszą analizę od subiektywnej interpretacji sytuacji Sądecczyzny. Nowy Sącz jest regionem głosującym zdecydowanie na prawicę. Na różnych szczeblach walki wyborczej zwycięża tu głównie Prawo i Sprawiedliwość a wcześniej choćby Akcja Wyborcza Solidarność. W efekcie, od lat większość sądeckich parlamentarzystów znajduje się w opozycji wobec koalicji PO PSL, a więc bez realnego wpływu na najważniejsze decyzje. A dla PO co zrozumiałe jest to region bez znaczenia, w który nie opłaca się inwestować, ponieważ nigdy nie zwróci się to politycznie. Przy jednakowej słabości dwójki sądeckich posłów PO, jest to sytuacja wysoce szkodliwa dla długotrwałego funkcjonowania regionu. Na przestrzeni ostatnich lat przykładów mieliśmy sporo: degradacja pozycji miasta w rządowych strategiach, likwidacja dyspozytorni pogotowia ratunkowego, likwidacja KOSG, zwolnienia grupowe w Sanepidzie czy ciągłe pozbawione sukcesu przypominanie budowy trasy Podłęże Piekiełko, którą senator Stanisław Kogut z PiS zdążył już kilkakrotnie wybudować na swoich konferencjach prasowych. Nie jest więc dobrze, szczególnie, że mamy wciąż w pamięci, jak wyglądała współpraca z władzami centralnymi przed dojściem do władzy Tuska i jego kompanów. Czy ktoś w dzisiejszych warunkach wyobrażałby sobie przyznanie Nowemu Sączowi pieniędzy na wybudowanie Miasteczka Multimedialnego? Zajmijmy się teraz kilkoma zestawami danych Głównego Urzędu Statystycznego. Już przed kilkoma tygodniami pisaliśmy, że Produkt Krajowy Brutto na jednego mieszkańca oscyluje na Sądecczyźnie w granicach 20 tys. złotych. Sytuacja wygląda trochę lepiej, kiedy weźmiemy pod uwagę dochody budżetów gmin i miast na prawach powiatu w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Sądecczyzna tutaj mniej więcej reprezentuje średnią krajową z dochodem 3339,91 zł, a samo miasto Nowy Sącz osiągnęło dochód w wysokości 4714,88 zł. Co ciekawe, w powiecie nowosądeckim najgorszy wynik uzyskał Stary Sącz 2676,63 zł. W tym kontekście dużo nam brakuje do niechlubnych liderów rankingu najbiedniejszych ośrodków w Polce. Co ciekawe najwięcej miast charakteryzujących się tym problemem znajduje się w województwach: śląskim, dolnośląskim oraz lubelskim. W niektórych gminach dochody wyniosły tam niecałe 2 tys. złotych. Dla porównania, najbogatszym samorządem jest Krynica Morska dochód na jednego mieszkańca wyniósł ,73 zł. Jest to ponad siedem razy więcej od najbiedniejszego polskiego samorządu, jakim jest Luboń w Wielkopolsce. Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca wynosi tam 1987,31 zł. Innym istotnym czynnikiem, który powinno się brać pod uwagę, jest wskaźnik ubóstwa. Według GUS, granica ubóstwa dla gospodarstwa jednoosobowego wynosiła w ubiegłym roku ok. 887 zł, a dla gospodarstwa domowego złożonego z dwóch dorosłych osób i dwojga dzieci około 1863 zł. Według badań z 2011 roku, dochody poniżej tak określonego progu ubóstwa miało około 15 proc. gospodarstw domowych. W Małopolsce wskaźnik ten jest nieco wyższy 18 proc. Z pewnością ciekawe byłoby zestawienie biedy z perspektywy podregionów, powiatów i gmin. GUS niestety takich danych nie udostępnia na tak szczegółowym poziomie. Z raportów przedstawionych przez Urząd Pracy w Nowym Sączu możemy wysnuć, że sytuacja na Sądecczyźnie jest gorsza, szczególnie wśród osób starszych bez stałego źródła dochodu. Wskaźnik ubóstwa materialnego liczony dla tej grupy badanych w Nowym Sączu wynosi aż 54%, jest wyższy niż uzyskany dla całego województwa Małopolskiego w roku 2007 wśród wszystkich badanych.. PK Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 Droga w Kurowie Czy będzie przejezdna w maju? Prawdopodobnie pól roku będą musieli poczekać mieszkańcy znad Jeziora Rożnowskiego (i nie tylko) za nim przejadą drogą wojewódzką w Woli Kurowskiej. Przypomnijmy, że główna droga prowadząca z Nowego Sącza do miejscowości położonych nad Jeziorem Rożnowskim została przerwana przez osuwisko w czerwcu 2010 roku. Od tamtej pory trwają starania o odbudowę trasy. Z tego co wiadomo, to Wojewódzki Zarząd Dróg był gotowy do wykonania prac, ale Urząd Wojewódzki nie wydał pozwolenia na budowę, domagając się wyników ekspertyz geologicznych. Zmiany w podatkach za 2013 Ulga prorodzinna na nowych zasadach W Nowym Roku zawsze czekają nas zmiany w podatkach nowe stawki, ulgi, odliczenia. Na takie możemy się przygotować w najpopularniejszym odliczeniu podatkowym uldze prorodzinnej. Ale spokojnie, rozliczenia podatku dochodowego za 2012 rok dokonamy jeszcze na starych zasadach. Nowości dotyczą zeznań podatkowych za 2013 rok. Zasady odliczenia w 2012 roku Ulga prorodzinna na dzieci przysługuje ich rodzicom i opiekunom prawnym, którzy płacą podatek dochodowy według skali podatkowej 18 i 32 procent. Odliczenia dokumentuje się na dzieci małoletnie, dzieci bez względu na wiek (jeśli otrzymały zasiłek pielęgnacyjny lub rentę socjalną) oraz uczącej się młodzieży do ukończenia 25 lat. Rodzice i opiekunowie mają limit odliczenia na dziecko mogą odliczyć na każde 92,67 zł miesięcznie, czyli 1112,04 zł rocznie. Ulgę na dzieci odpisuje się od podatku. Po ponad dwóch latach udało się uzyskać wszelkie pozwolenia. Przygotowanie do robót prawdopodobnie rozpocznie się na początku przyszłego roku, a prace mają ruszyć w kwietniu, oczywiście jeżeli pozwolą na to warunki atmosferyczne. W maju powinien zostać odbudowany korpus drogi tak, żeby jedną stroną jezdni można było puścić ruch w pełnym zakresie. Obecnie mieszkańcy okolic mają do dyspozycji 20-kilometrowy objazdu, chyba, że skorzystają z tymczasowego przejazdu, zbudowanego na osuwisku przez gminę Chełmiec. Co jest jednak istotne, ruch jest tam zakazany. (OPR. MARK) Zasady odliczenia w 2013 roku Rodzice i opiekunowie jedynaków będą mogli skorzystać z odliczenia w zależności od rocznego dochodu. Jeżeli w 2013 roku zarobią razem więcej niż 112 tys. zł, wtedy stracą prawo do ulgi prorodzinnej, a jeśli dochód będzie niższy, odliczą tyle co dziś, czyli 92, 67 zł. Dla par żyjących w konkubinacie limit dochodu dla każdego z rodziców ustalono na poziomie 56 tys. zł czyli wspólnie 112 tys. zł. Zmiany w prawie do ulgi nie dotyczą tych, którzy mają dwoje dzieci. Wysokość dochodu nie będzie miała znaczenia, a odliczenie pozostaje takie same, jak teraz. Rodzice i opiekunowie trojga dzieci, bez limitu dochodu, odliczą za 2013 roku po 92, 67 zł miesięcznie na dwójkę dzieci tak jak teraz, ale już na trzecie o połowę więcej (139,01 zł). Odliczenia na czwarte i kolejne dziecko wzrośnie o 100 procent, do kwoty 185, 34 zł miesięcznie. MAŁGORZATA PAWŁOWSKA WYDAWCA: 4P Sp. z o.o. ul. Kościuszki 7, Nowy Sącz Tel ; Fax redakcja@miastons.pl REDAKTOR NACZELNY Rafał Kmak, r.kmak@miastons.pl REDAKCJA: Inez Dunikowska-Krupa; i.dunikowskakrupa@miastons.pl Małgorzata Pawłowska; m.pawlowska@miastons.pl, Katarzyna Tokarczyk, Paweł Kamiński p.kaminski@miastons.pl, Marek Kmak m.kmak@miastons.pl, SEKRETARZ REDAKCJI: Emilia Myrlak BIURO REKLAM I OGŁOSZEŃ: reklama@miastons.pl ; mob Skład DTP: FHUP Feniks Współ. Wyd. DTP reklam: FUH TRASEN Projekty graficzne reklam opracowane przez FUH TRASEN są wyłączną własnością tej Firmy i nie mogą być wykorzystywane bez jej zgody. DRUK: Media Regionalne oddział w Kielcach Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca odpowiada wyłącznie za treść materiałów redakcyjnych. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, korekty, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie.

5 Jestem lubiany przez innych? Czasem wnioskujemy to po prezentach, które dostajemy. Jeśli są kosztowne, ich znalezienie wymagało czasu i wysiłku, pasują do naszych pragnień i podobają się nam uważamy, że ktoś nas lubi. W końcu starał się zrobić nam przyjemność, poniósł koszty. Być może jest to jeden z powodów, dla których wybieranie prezentów innym ludziom nie jest takie łatwe? Nie chcemy być banalni, ale też nie mamy ochoty ponosić wielkich kosztów. Jak wybierać prezenty? Wokół nas PRZYJEMNY KŁOPOT Jak wybrać najlepszy prezent pod choinkę dla bliskich osób? Jeśli szukamy prezentu dla osoby, której dobrze nie znamy, najlepiej zdecydować się na coś użytecznego kieliszki, świeczniki, albumy, pudełka, czy też to, co można przekazać dalej np. butelkę dobrego wina. Niebezpieczne jest dawanie przedmiotów osobistych, takich jak bielizna, perfumy, kosmetyki, krawaty, koszule itd., osobom, z którymi nie jest się w bardzo bliskich stosunkach. Otrzymanie takiego prezentu może być bowiem traktowane jako naruszenie granic intymności ponieważ prezent sugeruje, że wiemy jaki rodzaj np. bielizny ktoś nosi. Bardzo krępują podarki zupełnie mijające się z gustami osoby obdarowanej lub niezwykle tanie. Jeśli podarujemy rzecz, która narusza granice dobrego smaku ryzykujemy, że wywoła ona poczucie zażenowania, a osoba obdarowana może stracić do nas sympatię. Tu wyjątkiem są dzieci. Dla nich nie tyle ważna jest estetyka, wartość czy użyteczność prezentu (np. małe dzieci raczej nie lubią dostawać ubrań), ale jego niezwykłość. Dziecko ucieszy się nawet z brzydkiego, plastikowego owada, jeśli będzie on rzeczywiście oryginalny. Nie przesadzaj w żadną stronę Dorosłe osoby mogą czuć się skrępowane otrzymaniem bardzo drogiego podarku. Wymaga on bowiem równie kosztownego odwzajemnienia się. Jeśli jednak decydujemy się na zakup luksusowego prezentu komuś bardzo bliskiemu, to warto zdawać sobie sprawę z tego, że poszukując go kierujemy się zasadą drogie musi być dobre, tanie jest bublem. Sprzedawcy dobrze wiedzą o tym, że wysoka cena zachęca nas do kupowania towarów wyjątkowych i bywa, że oferują coś zupełnie tandetnego za horrendalną cenę. Liczy się czujność Bądźmy sprytni bardzo często przed Świętami bliskie osoby mimochodem dają znać, z czego najbardziej by się ucieszyły. Jeśli przegapimy taką informację, będziemy zdani na rady ekspedientów (zwykle zostanie nam polecone to, co jest akurat w modzie i najlepiej się sprzedaje) albo wybierzemy podarek, który sami chcielibyśmy otrzymać. Niestety w ten sposób możemy srodze zawieść się na naszej intuicji i fatalnie spudłować, ponieważ przeważnie przeceniamy stopień, w jakim gusty naszych bliskich są podobne do naszych gustów. DR MARCIN FLORKOWSKI, PSYCHOLOG Rozpocznij tydzień z miastons.pl Nasz kapitał jest społeczny Od czerwca do końca listopada br. Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Erazmus realizowało projekt pn. Nasz kapitał jest społeczny. Jego celem było zwiększenie wśród młodych ludzi świadomości dotyczącej kapitału społecznego poprzez zaangażowanie gimnazjalistów powiatu Limanowskiego, Gorlickiego oraz Nowosądeckiego w działalność społeczną nazywaną inaczej wolontariatem. Podsumowanie projektu odbyło się w Miejskim Ośrodku Kultury, podczas 5 konferencji prasowej, w której udział wzięli Leszek Zegzda prezes Sądeckiego Hospicjum, Mieczysław Kaczwiński sekretarz Towarzystwa Przyjaciół Chorych Sądeckie Hospicjum oraz Bogusław Kmak, przedstawiciel Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Erazmus. Inicjatywę tę popierają Sądeckie Hospicjum, Związek Sądeczan, Towarzystwo Gimnastyczne Sokół oraz Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Erazmus. EM, FOT. DG

6 6 Kalejdoskop Jak tylko rozeszła się medialna wiadomość o wyłączeniu sygnału analogowego w telewizji, Sądeczan i mieszkańców okolicznych miejscowości zaczęli odwiedzać akwizytorzy podający się za przedstawicieli znanych platform cyfrowych i oferujący dekodery w rzekomo niskiej cenie. Proponują też umowy o świadczenie usług telewizyjnych oraz montaż anten satelitarnych. Okazuję się, że to zwyczajni oszuści. Do domu pani Stefanii zapukało dwóch młodych, kulturalnych panów, którzy przyszli z ofertą kupna dekodera. Powiedzieli, że lada dzień telewizja wyłączy sygnał, a mój telewizor nie jest przystosowany do odbioru i muszę kupić dekoder. Jestem osobą samotną i bez telewizji nie wyobrażam sobie życia, wiec zapłaciłam 250 zł za nowy sprzęt plus 50 zł za montaż, a w prezencie dostałam herbatę i kawę. Sprawdzili odbiornik i powiedzieli, że podłączyli dekoder. Byli bardzo mili, więc poleciłam ich mojej siostrze, też wdowie, mieszkającej w Sączu na osiedlu Milenium. Ona także kupiła dekoder. Za kilka dni okazało się, że obie padłyśmy ofiarą oszustów, bo mamy nowe telewizory, które nie potrzebują dekoderów do odbioru systemu cyfrowego skarżą się pokrzywdzone kobiety. Leszek Jastrzębski, miejski obrońca praw konsumenckich przestrzega, że przyjmując oferty na poczekaniu, bez konsultacji z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi i sprawdzenia, ludzie dobrowolnie się narażają na tak jak w przypadku naszych czytelniczek niepotrzebne wydatki. Najczęściej to seniorzy wpuszczają do domów i mieszkań obcych nie prosząc o legitymowanie się. W takich przypadkach można składać zażalenie tylko do Pana Boga. Szczególnie jeśli pod wskazanym adresem nikogo nie ma, a telefon jest wyłączony. Do biura rzecznika trafiło już kilka osób naciągniętych nie tylko na dekodery, ale nawet na abonament. W tej sytuacji można odstąpić od umowy, o ile nie minęło 10 dni od jej zawarcia. Akwizytorzy potrafią straszyć starsze osoby, że na przykład zniknie telewizja Trwam a podpisanie umowy abonamentowej Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 Uwaga na domokrążców i telewizyjnych naciągaczy jest gwarancją jej ocalenia. Ofiarami padają emeryci i renciści, którzy są przecież zwolnieni z płacenia abonamentu. Słyszałem też o nieuczciwych firmach z Krakowa, które oferują montaż anten satelitarnych za cenę kilka razy wyższą niż oferty lokalnych usługodawców. Pamiętajmy, aby nie wpuszczać nieznajomych do naszych mieszkań i domów. Jeżeli już decydujemy się na poznanie oferty, to poprośmy akwizytora o okazanie dokumentu tożsamości oraz dokumentu potwierdzającego prowadzenie działalności gospodarczej, a także spiszmy te dane, mogą się one okazać niezbędne przy dochodzeniu naszych roszczeń. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości lub akwizytor nie chce okazać tych dokumentów, to dzwońmy na policję apeluje rzecznik. MAŁGORZATA PAWŁOWSKA Z Nowego Sącza na Dakar Około 20 godzin tyle potrzeba, by dolecieć do Limy, stolicy Peru, gdzie za kilka tygodni rozpoczyna się start kolejnej edycji słynnego Rajdu Dakar. Reprezentant Nowego Sącza tak, bo i taki się tam znalazł niestety nie ma szans dostać się tam samolotem, drogą morską musiał więc wyruszyć już teraz. Zresztą, nie pierwszy raz. Chodzi o wyjątkowy samochód kampera, w którym mieszkać będzie jedna z uczestniczek rajdu. 5 stycznia na starcie rajdu Dakar stanie kilku Polaków, wśród nich Krzysztof Hołowczyc i Adam Małysz dwójka kierowców samochodów terenowych a także motocyklista Jakub Przygoński i Rafał Sonik jadący quadem. Camelia Liparoti, królowa quadów rok temu jako jedyna kobieta na quadzie ukończyła rajd i to na wysokim, bo aż 9 miejscu. Dobrze zna się z Rafałem Sonikiem startowali nawet w jednym teamie. Życie w trakcie rajdu nie jest łatwe, szczególnie dla kierowcy pojazdu takiego jak quad, którego prowadzenie na odcinku kilkuset kilometrow wymaga bardzo dużego wysiłku. Po skończonym odcinku kierowca niemalże pada z wycieńczenia, a z reguły czeka go wtedy rozbijanie namiotu lub poszukiwanie miejsca do spania. Chyba, że zadbał o to wcześniej... Tak jak Rafał Sonik rok temu, i Camelia Liparoti teraz. Obydwoje na Dakar zabierają ze sobą domy na kółkach. Sonik już po raz drugi. Rok temu korzystał z kampera sądeckiej wypożyczalni Duni. pl. Zadowolenie z posiadania tak blisko siebie wygodnego kampera zaowocowało tym, że w tym roku Rafał Sonik na rajd Dakar pojechał już z własnym. Z pożyczonego kampera będzie natomiast korzystać Camelia Liparoti. Dlaczego z Nowego Sącza? Na kampera z Duni. pl zdecydowałam się za radą Rafała Sonika pisze do nas Camelia. Bardzo ważna jest dla mnie możliwość odpoczynku w dobrych warunkach, w wygodnym małym domu. Kamper na bazie Fiata Ducato, Knaus Sun Traveller, do wyprawy na rajd Dakar został przygotowany specjalnie przez firmę Duni. pl, a przygotowaniem silnika i podwozia zajęli się mechanicy z Firmy Motoryzacyjnej Szewczyk. Jak zapewniają, trudne warunki w Ameryce Południowej auto przetrwa bez uszczerbku na zdrowiu. Do standardowego wyposażenia trzeba było dołożyć dodatkowe koła zapasowe, liny i łopaty. Wszystko to a nawet więcej bez problemy zmieści się w olbrzymim bagażniku, nazywanym w kamperach garażem. W Knausie podróżować i spać może sześć osób, znajduje się tam również wygodna kuchnia i łazienka z prysznicem. I najważniejsze klimatyzacja postojowa, dzięki której można w nocy spokojnie spać. Wszystko to, co niezbędne w tak ekstremalnych warunkach. Taki kamper przynosi na rajdzie naprawdę dużo korzyści. dodaje Camelia. Camelii oraz wszystkim Polakom startującym w Rajdzie Dakar 2013 życzymy powodzenia i trzymamy kciuki za bezpieczne dotarcie do mety. A oglądając relacje ze zmagań kierowców w telewizji z uporem wypatrywać będziemy dumnej sylwetki kampera z logo Duni. pl i z KN na tablicach rejestracyjnych. INEZ DUNIKOWSKA-KRUPA FOT. JERZY BONECKI

7 Rozmowa Miasta Rozpocznij tydzień z miastons.pl 7 Budżet w kagańcu Na temat przyszłorocznego budżetu z Jerzym Gwiżdżem rozmawiał Rafał Kmak Gorący temat jesieni: budżet na kolejny rok I jak co roku słychać narzekania, że to budżet daleki od naszych marzeń. Tym razem, powiem kolokwialnie: przejechał się po nim Józef Antoni Wiktor w jednym z lokalnych tygodników Pozostając w konwencji: tak jak jeździła po kolejnych planach finansowych opozycja w latach, gdy radny Józef Wiktor był prezydentem Tylko pamiętajmy, że wówczas sytuacja gospodarcza była inna. Poprzedni prezydent działał w okresie koniunktury, my mamy coraz głębszą dekoniunkturę! Nadto mamy ministra Jacka Rostowskiego z PO, a właściwie z Londynu, który zakłada na samorządy dodatkowe kagańce. Samorządom nigdy nie było lekko, bo wciąż nakładano na nie kolejne zadania, a zwykle nie szły za nimi dodatkowe środki, ale nigdy nie było tak ciężko jak za obecnego ministra finansów. Narzuca nam kolejne wskaźniki, kolejne ograniczenia, które powodują, że nawet gminy, które nie są nadmiernie zadłużone nie mogą korzystać z kredytów, bez których nie ma co marzyć o kosztowniejszych inwestycjach. Tymi ograniczeniami Jacek Rostowski ratuje i reperuje budżet państwa. Trzeba powiedzieć to dobitnie: taka operacja odbywa się kosztem samorządów, a w efekcie mamy kolejny budżet, który nie może satysfakcjonować ani nas, ani mieszkańców miasta. I tak jest w naszym przypadku. Po raz pierwszy, a takiego roku nie pamiętam, planujemy rok 2013 zamknąć nadwyżką budżetową, czyli większymi dochodami niż wydatkami Zapytam bez ogródek: co sądeczan obchodzi, że sądecki budżet zamknie się nadwyżką Odpowiedź jest jedna: nic! Sądeczan interesuje np. czy przybędzie dróg Z naszej i innych samorządów nadwyżki zadowolony będzie tylko minister Jacek Rostowski i może nasza opozycja, która dostała pretekst do głoszenia, że w mieście nic się nie dzieje Sądeczanie pamiętają rok, w którym rozmach inwestycyjny na drogach był imponujący I tym się chwalimy, przypominamy i chcielibyśmy taki zakres powtórzyć, bo po stronie do zrobienia lista jest wciąż długa. Ale nie tylko ten rok, o którym mówimy, ale też kolejne naszej kadencji porównajmy z dokonaniami inwestycyjnymi kadencji Józefa Wiktora. Po stronie zrobione tandem Zofii Pieczkowskiej i Józefa Wiktora wpisujemy: wąski most na ul. Tarnowskiej, ulicę Pieczkowskiego bez infrastruktury oświetleniowej, którą my uzupełniliśmy i wyremontowaną, ale już sypiącą się i wymagającą generalnej naprawy ulicę Husarską My zapisujemy sobie wyremontowanie głównych ciągów komunikacyjnych od Zabełacza po dworzec kolejowy, a w tym m.in. ulice: Tarnowska, Węgierska, Nawojowska, Lwowska, Królowej Jadwigi, poza fragmentem ul. Barskiej, która będzie remontowana w przyszłym roku. W 2013 rozwiążemy też kwestie skrzyżowania ulic: Krańcowej, Barskiej i Lwowskiej. Będziemy kończyć prace w śródmieściu, czeka nas przebudowa zejścia przez tzw. Kocie Planty od ulicy Kunegundy do ulicy Barbackiego, wybudujemy łącznik z osiedla STBS do ul. Kusocińskiego. Zrobimy jak należy ulicę Wałową, skończymy remont ul. Biegonickiej. Zadbamy o miasto, by mogło nadal się szczycić, że jest miastem kwiatów i zieleni i podniesiemy jeszcze jego walory estetyczne. Zabierzemy się za plac przy ul. Grybowskiej, czyli Maślany Rynek, kiedy strażacy przeprowadzą się do nowego lokum, jeśli otrzymamy od wojewody ich starą bazę. Zrobimy jeszcze kilka ważnych rzeczy. Liczymy, że w ciągu roku otworzą się nowe możliwości, które pomogą w rozpoczęciu kolejnych inwestycji. Mamy też nadzieję, że państwo, poprzez swoje decyzje, pozwoli nam wreszcie na budowę miejskiej części tzw. obwodnicy północnej. A odpowiadając wprost: czy ktoś rozsądnie myślący postawi tezę, że my nie chcielibyśmy powtórzyć takiego rozmachu inwestycyjnego? Powtarzam, zmuszeni jesteśmy pomagać państwu choćby w wypłatach pensji dla nauczycieli, bo subwencja na to zadanie jest niewystarczająca i m.in. z tego powodu musimy rezygnować z większych wydatków na inwestycje. Nie jesteśmy zadowoleni z takiego budżetu, jaki musieliśmy przygotować na rok 2013, ale skroiliśmy go tak, jak nam stało materii. O tym wszystkim, a także i o tym, że nie wszystko od nas zależy, kto jak kto, ale były planista, bankowiec, wojewoda i prezydent Józef Antoni Wiktor powinien wiedzieć. Nie powinien zapominać, że za socjalizmu przeżywał razem z nami permanentny kryzys czego wyrazem były m.in. kartki na mięso i cukier, a za swojej prezydentury miał dość sprzyjającą koniunkturę. Teraz jako radny przeszedł na pozycję recenzenta, czasem niesprawiedliwego recenzenta. Chcielibyśmy ten wywiad do jednej z lokalnych gazet radnego Józefa Wiktora potraktować jako żart, więc to ostatnie moje zdanie, proszę też potraktować z przymrużeniem oka, a w żadnym razie jako złośliwość pod adresem naszego interlokutora. Projekt sądeckiej Wenecji również nie przypadł do gustu opozycji Nie samym chlebem, ani samymi drogami żyją sądeczanie Mieszkańcy miasta oczekują też na zaspokojenie innych potrzeb. Potrzebują miejsca, gdzie w godziwych warunkach odbywać się będą imprezy kulturalne. Dlatego na początek, w latach zamierzamy uporządkować i zagospodarować Park Strzelecki, co będzie nas kosztować mln zł, a realizację pozostałej części plany przekładamy na późniejsze lata, gdy poprawi się koniunktura, gdy będą na to środki, a może znajdzie się prywatny inwestor. A wypomniany przez Józefa Wiktora 1 mln zł jest przewidziany na przygotowanie planów, które wymagają i czasu, i pieniędzy. Były prezydent zarzuca nam, że nie staramy się o środki unijne. Nie zauważa, że większość naszych aplikacji została dobrze oceniona i kwoty dofinansowania, o które wystąpiliśmy zostały nam przyznane. Słyszę natomiast czasem zarzuty, że w stosunku do innych gmin, Nowy Sącz dostaje za dużo tych środków Pensje urzędników też są też nośnym pijarowsko i dyżurnym tematem do uderzenia w gospodarzy ratusza Tak to brzmi i trafia do części czytelników: nasze podatki przejadają urzędasy Dziwię się, że podnoszona jest ta kwestia. Urzędy nie znikną z naszego społecznego krajobrazu, a życie potwierdza, że jeśli stawia się wysokie wymagania, to należy za to godziwie zapłacić. W moim odczuciu wciąż więcej wymagamy niż płacimy i żałujemy, że w przyszłorocznym budżecie nie mogliśmy zaplanować zwiększenia wynagrodzeń dla pracowników samorządu. Kiedy przeglądałem pensje ratuszowych urzędników wyższego szczebla i porównywałem je z tymi sprzed 6 lat, to nie widzę znaczących różnic na korzyść pracowników. A odpowiadając na pytanie, którego się spodziewam: przybędzie nam pracowników, bowiem na nas, na samorządzie spocznie cała procedura i ciężar wprowadzenia i realizacji ustawy śmieciowej. O oświatę, też proszę nie pytać, uprzedzam tę kwestię. Klasy w naszych szkołach nie świecą pustkami. Najlepszy czas na reformę oświaty na naszym lokalnym podwórku była za kadencji Józefa Wiktora. My nie będziemy likwidować szkół na jakiekolwiek i kogokolwiek nieuzasadnione żądania. Korekty tam gdzie będzie to niezbędne będziemy dokonywać. Nawet na życzenie radnych nauczycieli zwalniać nie będziemy, gdyż są potrzebni. Krytyczny stosunek do karty nauczyciela wyrażaliśmy wielokrotnie i nadal go podtrzymujemy. Mamy nadzieję, że wspólny w tym zakresie głos samorządowców zostanie wreszcie usłyszany przez rząd i Sejm. Liczymy na wsparcie sądeckich posłów, szczególnie tych z koalicji rządowej. Mimo wszystko, o los sądeckiego szkolnictwa jestem spokojny, bo jest w dobrych rekach i wbrew sugestiom radnego Józefa Wiktora, szafotu nie wyciągniemy. I jak to już komuś powiedziałem: nie wywołamy rewolucji ani wojny w mieście, związanej z nieprzemyślaną reorganizacją szkół. Rozważamy natomiast plusy i minusy i możliwości wprowadzenia nowego systemu administrowania szkołami, poprzez zespolenie administracji szkolnych, czyli powrót do tego co kiedyś nazywało się Zespołem Placówek Oświatowych, który zajmowałby się sprawami kadrowymi, finansowymi i inwestycyjnymi. To byłaby scentralizowana jednostka, obsługująca w wymienionych obszarach sądeckie placówki oświatowe. Jest Pan spokojny o wynik głosowania w Radzie nad projektem budżetu? Mam nadzieję, że racjonalne argumenty, jakie przedstawiamy przemawiają za złożonym pod głosowanie dokumentem i zostanie on przyjęty. Któż nie chciałby być piękny i bogaty Realia gospodarcze, które nas dotykają pozwalają nam obecnie tylko na to, by być pięknymi. Jeden z radnych z klubu pana Wiktora, Piotr Lachowicz, zapowiedział, że członkowie PO nie zagłosują za takim budżetem, tymczasem wszystkie komisje radzieckie pracujące nad projektem budżetu zaopiniowały go pozytywnie i jak pamiętam, bez jednego głosu sprzeciwu. A jak będzie na sesji zobaczymy

8 8 Ważne sprawy Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 Szkoła życia Debata rocznicy wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce W ramach zajęć Sądeckiej Akademii Liderów Społecznych 4 grudnia br. w budynku przy ulicy Jagiellońskiej 14 odbyła się debata patriotyczna związana z obchodami 31 rocznicy ogłoszenia Stanu Wojennego w Polsce. Głównymi odbiorcami dyskusji była sądecka młodzież, która obecnie uczestniczy w projekcie systemowym pn. Twoja AK- TYWNOŚĆ szansą na sukces!. W związku z tym, iż wydarzenie to miało charakter edukacyjno historyczno patriotyczny na debatę zostali zaproszeni znakomici goście, w sposób szczególny związani z tym okresem, w postaci Andrzeja Szkaradka oraz Henryka Najducha. Dwóch działaczy Solidarności Małopolskiej, którzy czynnie brali udział w budowaniu fundamentów Wolnej i Solidarnej Polski, zechciało podzielić się swoim doświadczeniem z czasów, kiedy trzeba było walczyć o szeroko pojętą wolność. Obok młodzieży oraz zaproszonych gości w spotkaniu uczestniczyła, również Marta Mordarska Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Społecznych i Przewodnicząca Grupy Sterującej realizacją projektu w ramach, którego mogła odbyć się debata. Stosunek do przeszłości zmienia się z upływem lat i mijaniem pokoleń. Dlatego Zaangażowanie Panów w edukację historyczną i patriotyczną młodego pokolenia jest niezwykle cennym darem. Bogate doświadczenie oraz ofiarowany Uczestnikom debaty czas były dowodem serdeczności wobec osób, które ze względu na swój młody wiek nie mogły poznać specyficznego okresu stanu wojennego powiedziała Pełnomocnik Prezydenta ds. Społecznych Marta Mordarska. W dowód uznania i wdzięczności Młodzież uczestnicząca w debacie oraz Marta Mordarska wręczyli Gościom Specjalnym okolicznościowe upominki. Program Sądecka Akademia Liderów Społecznych realizowany jest w ramach projektu systemowego Twoja AK- TYWNOŚĆ szansą na sukces! współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Kapitał Ludzki Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.1 Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji, Poddziałanie Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy społecznej. Projekt powstał w Akademii Projektów, uruchomionej przez obecną na debacie Panią Martę Mordarską Pełnomocnika Prezydenta Miasta do Spraw Społecznych inicjatorkę i pomysłodawczynię działań. Akademia Projektów służy uruchomieniu efektywnej współpracy jednostek publicznych, organizacji pozarządowych i innych instytucji działających w sferze polityki społecznej miasta, celem pozyskiwania przez nie pozabudżetowych środków finansowych na realizację różnego rodzaju przedsięwzięć projektowych z zakresu polityki społecznej. Celem głównym projektu jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu poprzez wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn zagrożonych marginalizacją, a jego całkowita wartość jest bliska 5 mln zł. Od stycznia 2010 realizują go w partnerstwie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Nowym Sączu (Lider), Ośrodek Wsparcia i Terapii Rodzin w Nowym Sączu (Partner 1) oraz Zespół Świetlic Środowiskowych w Nowym Sączu (Partner 2). W części Zespołu Świetlic Środowiskowych realizowane są przede wszystkim: Sądecki Qlub Młodzieży Aktywnej SQMA Działania skierowane do grupy młodzieży w szczególności romskiej SSądecka Akademia Liderów Społecznych Sądecka Akademia Liderów Społecznych, w ramach której zorganizowano debatę, zachęca młodzież do aktywności społecznej i obywatelskiej, do przełamania bierności i pokazania jakie korzyści niesie ze sobą angażowanie się w sprawy publiczne i społeczne. Uczestniczkom/Uczestnikom Projektu ukazywane są nowoczesne, ciekawe i niebanalne oblicza edukacji obywatelskiej. Zgodnie z ideą, że demokracja wymaga praktykowania Sądecka Akademia Liderów Społecznych ma pokazać, że od zaangażowania każdego z nas zależy to, w jakim społeczeństwie żyjemy. Rekrutacja młodzieży do projektu odbywała się we wrześniu br. Wymogiem było zamieszkiwanie Miasta Nowego Sącza, przedział wiekowy lat oraz aktywność w środowisku lokalnym. Osoby chcące zgłosić się do projektu wypełniały formularz zgłoszeniowy gdzie m.in. pytane były o stopień motywacji do pracy oraz o autorskie pomysły na działania dla swojego najbliższego otoczenia. Z każdym z potencjalnym Uczestników prowadzone były również rozmowy rekrutacyjne. W wyniku rekrutacji do udziału w Sądeckiej Akademii Liderów Społecznych wyłoniono 12 Uczestników. Do tej pory w ramach Akademii zrealizowano szereg działań m.in. zajęcia z zakresu treningu kompetencji i umiejętności społecznych, warsztat pn. ABC pisania i zarządzania Projektami, warsztat skutecznego prowadzenia negocjacji z potencjalnymi sponsorami/grantodawcami/darczyńcami, wizytę studyjną w radiu ESKA i w RTK. Młodzież wzięła również udział w wystawie Sądeczanie znani i nieznani autorstwa pani Anny Totoń, podczas której osobiście spotkała się z jej autorką. Program Akademii zmierza ku końcowi. Na Uczestników Projektu czekają jeszcze: nagranie materiału w studio radia ESKA, wyjazd edukacyjno obywatelski (gdzie głównym punktem będzie wizyta studyjna w Sejmiku Województwa Małopolskiego) oraz spotkanie podsumowujące wszystkie zrealizowane działania. Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Poniżej prezentujemy pracę, artykuł uczestniczek projektu: Szkoła Życia! W miniony wtorek (4 grudnia) odbyła się debata związana z obchodami 31 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, podczas której rozmawiano na temat działań sądeckiej solidarności w tym okresie. Swoją obecnością zaszczycili nas Panowie Andrzej Szkaradek oraz Henryk Najduch uczestnicy wydarzeń z lat Było to wyjątkowe spotkanie, ponieważ odbyło się w kameralnym gronie, dzięki czemu z łatwością mogłyśmy zapoznać się z ówczesnymi realiami. Na spotkaniu mogłyśmy również gościć Panią Martę Mordarską Pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Społecznych. Korzystając z niecodziennej możliwości rozmowy z naszymi Gośćmi Specjalnymi zadawałyśmy im wiele pytań m. in.: Dlaczego Panowie buntowali się przeciwko władzy? Czy zdawali sobie Panowie sprawę z ryzyka, jakie niósł ze sobą bunt? Czy początkowo sądeckie struktury Solidarności były rozbudowane? Skąd pomysł na nazwę Solidarności? Jakie były okoliczności wyboru nazwy? Jaki wpływ na Państwa dalsze życie miały działania podejmowane wtedy? Czy idee Solidarności (jeśli tak, to w jakim stopniu) zostały zrealizowane w walnej Polsce? Czy początkowo Solidarność była związkiem mającym na celu wyłącznie dbanie o prawa parowników (jako związek zawodowy)? Czy od razu wiadomo było, że będzie on zaangażowany w politykę? Debata była również okazją do poznania podstawowych faktów z okresu Stanu Wojennego: 12/13 grudnia 1981 r. ogłoszenie stanu wojennego wyłączenie telewizji i telefonów stacjonarnych decyzja o ogłoszeniu podjęta o 24 w nocy oficjalna informacja o 6. rano w Polskim Radio i o 9. w telewizji internowanie strajkujących (z zaskoczenia) strajk w największych zakładach 16 grudnia zbrodnia w kopalni Wujek inwigilacja również np. w kościołach, miejscach spotkań 3 osobowe patrole, legitymujące ludzi młodych 22-6 godzina policyjna aby urządzić imprezę, trzeba było mieć specjalną zgodę władz poważny kryzys gospodarczy: braki żywności mimo kartek, trudno było zdobywać poszczególne produkty celem władzy było wprowadzenie niepokoju, generowanie konfliktów wewnętrznych, winienia za powstałą sytuację robotników trudne decyzje do podjęcia: po której stronie się opowiedzieć? bratobójczy charakter walk, konfliktu oficjalnie władze mówiły, że przyczyną wprowadzenia stanu wojennego był kryzys. Rzeczywiste: obawa socjalistów przed utratą władzy 29 grudnia 1989 r. koniec PRL u. Podczas rozmowy dowiedziałyśmy się o wielu epizodach z tamtych czasów. Mogłyśmy same przekonać się o heroizmie naszych Gości. Ciekawą formą działań związaną z oporem było kopiowanie, robienie ręczne ulotek, kartek i plakatów. Wydawana była także gazeta Nowosądeckie Wiadomości. Za te czynności działacze Solidarności, w tym nasi Goście, przypłacali Internacją, pobytem w więzieniem, a nawet życiem. Bali się, ale ich odwaga była silniejsza, niż strach. Chcieli walczyć o lepsza Polskę dla swoich potomków. Wiedzieli, że muszą walczyć o wolność, ponieważ wynieśli to z domu. W trudnej sytuacji mogli liczyć na siebie nawzajem być pewnym, że ich przyjaciele i znajomi zaopiekują się ich rodzinami na wypadek aresztu. Wiedzieli jak mają zachować się w więzieniu, ponieważ dostawali szczegółową instrukcję. Przebywanie w areszcie było dla nich szkołą życia. Uczestniczki Projektu: Justyna Bołoz Klaudia Celusta Agata Kmiecik Klaudia Kuczaj Kinga Regiec Dorota Sokołowska Aleksandra Stelmach Agnieszka Szczecina Alicja Wawszczak Zuzanna Widomska Katarzyna Zaczyk Natalia Zaczyk

9 Na tapecie Rozpocznij tydzień z miastons.pl 9 Równowaga Pierwszy nakład jego książki Równowaga rozszedł się w ekspresowym tempie. Wydawnictwo podjęło decyzję o dodruku. Z autorem książki, Pawłem Leśniakiem, rozmawiała Emilia Myrlak. Jak zmieniło się Twoje życie od momentu wydania książki? Paweł Leśniak: Na pewno więcej ludzi rozpoznaje mnie na ulicy, zdarzało się, że zaczepiali mnie, aby porozmawiać o książce. Ponadto dostaje sporo wiadomości mailowych, czy na portalach społecznościowych. Niektórzy chcą się wymienić opiniami, inni dopytują o publikacje drugiej części książki. Dostrzegam również zainteresowanie sobą ze strony mediów, wciąż odbieram telefony od różnych dziennikarzy z redakcji rozsianych po całej Polsce. Czy spodziewałeś się, że rozgłos i zainteresowanie będzie aż tak duże? Z jednej strony liczyłem na to, że ludziom się spodoba i docenią moją twórczość, ale na pewno nie spodziewałem się aż takiego rozgłosu. Były takie momenty, kiedy zdarzało mi się odbierać kilkadziesiąt telefonów dziennie i wszystkie dotyczyły książki. Jest to miłe, gdyż spotykam się z szacunkiem oraz pozytywnymi opiniami na temat mojej osoby, a także mojej powieści. Cieszy mnie przede wszystkim, że książka została bardzo dobrze przyjęta zarówno przez fachowców, jak i zwykłych czytelników. Odbiór był tak dobry, że wydawnictwo zdecydowało się na dodruk. Wydanych zostało 3,5 tysiąca egzemplarzy, które sprzedały się w czasie dwóch miesięcy od daty premiery. Kilka dni temu otrzymałem telefon od wydawcy i poinformował mnie o wypuszczeniu do sprzedaży kolejnej partii mojej książki. W księgarniach powinna być już ona dostępna. W kilku wywiadach mówiłeś, że piszesz już druga książkę. Kiedy można się spodziewać publikacji? Treść na drugą powieść jest już gotowa. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby móc sobie ten materiał dokładnie przeanalizować, być może nanieść poprawki i jeśli dobrze pójdzie, to jeszcze w tym roku oddam do wydawnictwa. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, książka powinna pojawić ukazać się na półkach księgarni jeszcze przez wakacjami. Będzie to coś nowego, czy kontynuacja Równowagi? Jest to jakby druga cześć, ponieważ w pierwszej zostało wiele niezamkniętych wątków. Na pewno w kolejnej odsłonie tej opowieści akcja nabierze tempa, nastąpi kilka niespodziewanych wydarzeń, a nawet zaskakujących dla czytelnika. Mogę zapewnić, że jeśli komuś przypadła do gustu Równowaga, to kontynuacją z pewnością nie będzie zawiedzony. Czy jest już tytuł tego dzieła? Nie chcę tego jeszcze zdradzać, gdyż nie podjąłem w tej sprawie ostatecznej decyzji, a waham się pomiędzy dwoma wariantami. Jest to o tyle istotne, że niewykluczone jest wydanie trzeciej części. Dzięki ubraniu tego w trylogię, historia zostanie przedstawiona czytelnikom w lepszy sposób. Oczywiście jest to melodia przyszłości, ale na pewno nie wykluczam takiego rozwiązania. Wzorując się na mistrzach tego gatunku, chcesz zatem stworzyć własną sagę? Na dzień dzisiejszy, porównywanie mnie do Tolkiena czy Sapkowskiego nie ma racji bytu, aczkolwiek są oni moim wzorem w pracy literackiej. Oczywiście nie mam zamiaru kopiowania ich stylu czy pomysłów, ale nie ukrywam swojego uwielbienia do ich twórczości. Wolę budować swój własny styl, w oparciu o moją wyobraźnię, która jest dla mnie kopalnią bardzo wielu pomysłów. Czy masz już pomysł na inną fabułę, nie będącą kontynuacją Twojej debiutanckiej książki? Jeśli chodzi o pomysły na inne książki, to nie mam problemu z wymyślaniem fabuły. W głowie pojawia mi się już kilka tematów odbiegających od Równowagi, a nie wykluczam również sięgnięcia do szuflady, gdzie znajdują się moje opowiadania napisane w latach poprzednich. Na razie skupiam się jednak na kontynuacji mojej pierwszej książki, bo mam pomysły na rozwinięcie tej fabuły. Czego zatem mogą spodziewać się czytelnicy? Dobrego tempa, niezłych zwrotów akcji i wielu zagadek. W drugiej części pojawi się także Muriel, który był wspomniany w Równowadze, jak również syn Lucyfera. Każda z tych postaci wprowadza dwa kolejne wątki główne, co urozmaica tę powieść, dlatego nie będzie ona przewidywalna. Nauczanie zindywidualizowane Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Sączu Beata Gorzkiewicz podkreśla, iż uczniowie bardzo chętnie uczestniczą w ponadprogramowych zajęciach, a placówka będzie miała dodatkową korzyść z projektu, bowiem zakupione pomoce naukowe wzbogacą bazę szkoły i będą służyć całej społeczności. Rozmawiamy o projekcie realizowanym przez Urząd Miasta współfinansowanym ze środków UE w ramach EFS pn. Indywidualizacja nauczania-wsparciem nowosądeckich szkół podstawowych. Przystąpiło doń 16 szkół podstawowych z Nowego Sącza (SP2, SP3, SP5, SP6, SP7, SP8, SP9, SP11, SP12, SP14, SP15, SP16, SP17, SP18, SP20, SP21), a jest adresowany do dzieci z klas od pierwszej do trzeciej. Celem projektu jest zapewnienie dzieciakom wsparcia w ramach projektu oferty edukacyjno-wychowawczo- -profilaktycznej, dostosowanego do ich indywidualnych potrzeb i możliwości edukacyjnych i rozwojowych oraz stworzenie warunków w szkołach wspomagających indywidualną pracę nauczyciela z uczniem, poprzez wyposażenie bazy szkoły w niezbędne materiały dydaktyczne. Dzieciaki z klas pierwszej do trzeciej uczestniczą w zajęciach wyrównawczych (m. in. dla dzieci zagrożonych dysleksją), w zajęciach logopedycznych, w zajęciach korekcyjno- kompensacyjnych, w gimnastyce korekcyjnej. Ponadto dzieci rozwijają swoje zainteresowania podczas zajęć dla uczniów szczególnie uzdolnionych matematycznie, językowo, plastycznie, muzycznie oraz teatralnie. Projekt obejmuje także prowadzenie specjalistycznych zajęć terapeutycznych, takich jak hipoterapia, dogoterapia, muzykoterapia, komunikacja alternatywna dla dzieci autystycznych, terapia psycho lingwistyczna metodą Tomatisa i inne. Szkoły podstawowe zostaną także wyposażone w pomoce dydaktyczne, takie jak sprzęt multimedialny, audiowizualny, muzyczny, w przyrządy gimnastyczne, artykuły plastyczne, książki, gry edukacyjne oraz inne materiały. W dwójce w projekcie uczestniczy 106 uczniów, w 20 grupach. Dla części dzieci to szansa na podciągnięcie się w nauce, wyrównanie braków, czy rozwiniecie umiejętności lepszej komunikacji w grupie, dla innych to możliwość rozwijania swoich zdolności i umiejętności. Moja rozmówczyni podkreśla, że wśród wspomnianych 20 grup aż 5 stworzono dla dzieci uzdolnionych matematycznie! Dla każdej z grup przewidziano 30 godzin w semestrze. Projekt zakończy się w grudniu przyszłego roku, a na jego realizację miasto otrzymało ponad 1,1 mln zł. RED. Osiedlowe Andrzejki i św. Mikołaj na Barskim Uczestnicy andrzejkowego spotkania. Po raz dwunasty, seniorzy z osiedla Barskie w Nowym Sączu szumnie obchodzili wigilię świętego Andrzeja w gościnnych progach Szkoły Podstawowej nr 20 i tamtejszej jadłodajni. Na rozrywkowe spotkanie, zorganizowane przez radnego Mieczysława Gwiżdża, szefa osiedlowego zarządu, przybyło ponad dwieście osób, rencistów, emerytów, ludzi samotnych, niepełnosprawnych. Zjawiło się też sporo młodzieży, która aktywnie chce pomagać samorządowi dzielnicy w rozpoczętej niedawno kolejnej kadencji. Zaproszeni zostali przedstawiciele zarządów ościennych osiedli oraz Urzędu Miasta Nowego Sącza. Specjalnym adresem okolicznościowym i bukietem róż uhonorowano Martę Mordarską, pełnomocnika prezydenta do spraw opieki społecznej, zasiadającą również w Sejmiku Województwa Małopolskiego. Dyplomem uznania wyróżniono również Leszka Langera, pełnomocnika prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych. To nasze szczere podziękowania za udzielanie pomocy mieszkańcom osiedla, rozwiązywanie ich problemów osobistych i rodzinnych, wspieranie starań o pozyskiwanie środków finansowych i materialnych dla najuboższych powiedział podczas uroczystości Mieczysław Gwiżdż. Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak, przesłał na ręce organizatora życzenia i pozdrowienia dla zebranych. Andrzejkowa gala trwała prawie do północy. Uczestnicy bawili się świetnie przy muzyce zespołu Harnasie, wykwintnej kolacji i zimnych zakąskach, przygotowanych specjalnie na tę uroczystość. Nie zabrakło ciast i owoców, a swoje wypieki tradycyjnie już polecała pani Stasnisława Kasieczkowa. W trakcie imprezy, gratulacje za zwycięstwo w wyborach osiedlowych i kwiaty wręczono przewodniczącemu Mieczysławowi Gwiżdżowi. 6 grudnia, jak nakazuje obyczaj, dzieci z osiedla odwiedził św. Mikołaj. Aktyw samorządowy Barskiego nie zapomniał w ten wieczór o milusińskich. Zawsze coś dla nich mamy, coś co może sprawić radość, jest dowodem pamięci, pozwala skosztować owoców i słodyczy niedostępnych dla rodzin gorzej sytuowanych powiedział przewodniczący, przekazując dla dzieciaków mikołajkowe paczki. Dziecięcy uśmiech jest dla mnie i pań z osiedlowego zarządu, wielką radością. Mieszkańcy Barskiego myślą teraz o wigilii, powitaniu Nowego Roku i sezonie karnawałowym, będzie to okazja do spotkania się na kolejnym balu TEKST I FOT. (SZK)

10 10 Wokół nas Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha Dają radę, bo uwierzyły w siebie My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha to unijny projekt wspierający kobiety pochodzenia romskiego na rynku pracy. Projekt trudny właśnie ze względu na odbiorcę, ale efektem tego przedsięwzięcia jest z jednej strony bezpośrednia pomoc beneficjentkom, a z drugiej co niezmiernie ważne przełamanie w świadomości społecznej stereotypów, według których Romowie to brudasy, nieroby, złodzieje, którzy nie chcą się uczyć i pracować. Tymczasem realizowany przez Powiatowy Urząd Pracy dla Powiatu Nowosądeckiego projekt udowodnił coś zupełnie przeciwnego Romowie chcą zmieniać swoje życie, chcą się rozwijać i być aktywnym. Chcą być dobrze postrzegani przez polską większość i inne mniejszości, potrzebne jest jednak wzajemne zrozumienie odmiennej kultury i tolerancja. Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle To przysłowie sprawdziło się w tym przypadku co do joty. To właśnie kobiety romskie pierwsze odpowiedziały na ofertę nowosądeckiego PUP i wzięły sprawy w swoje ręce, korzystając z pomocy i doradztwa profesjonalistów. Grupę docelową stanowi 30 pań zamieszkujących tereny wiejskie dwóch gmin: Łącka i Grybowa, które były wcześniej zarejestrowane w urzędzie pracy jako bezrobotne lub poszukujące pracy, nie miały wykształcenia ani wyuczonego zawodu, znajdowały się w trudnej sytuacji materialnej. Projekt My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha obejmuje szkolenia i doradztwo zawodowe, warsztaty kształtujące osobowość i motywację do działania. Poprzedzono je wykładami prowadzonymi przez specjalistów ds. Romów na temat: Kompetencji międzykulturowych stereotypów oraz Szans edukacyjnych Romów. Natomiast spotkania grupowe i indywidualne z doradcami zawodowymi miały na celu określenie predyspozycji zawodowych każdej z kobiet romskich oraz zmotywowanie do czynnego udziału w dalszych etapach projektu, a w konsekwencji do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. Czują się bezpiecznie Szkolenia obejmowały różną tematykę. Przez blisko dwa miesiące uczestniczki poznawały Podstawy informatyki z językiem polskim, by utrwalić znajomość polskiego w praktyce oraz zaprzyjaźnić się z komputerem i obsługą programów. Po tym szkoleniu każda z pań samodzielnie zredagowała i napisała dokumenty aplikacyjne (CV, list motywacyjny), które w przyszłości posłużą im do autoprezentacji przed pracodawcami. Z kolei szkolenia zawodowe obejmowały naukę w zawodach: kucharz małej gastronomii, florysta bukieciarz, a w 2012r. doradcy zawodowi, po określeniu predyspozycji każdej z kobiet, zaproponowali udział w szkoleniach w zawodzie: kucharz cukiernik oraz ogrodnik terenów zieleni z wikliniarstwem. Po zakończeniu szkoleń, nadeszła pora na sprawdzenie swych umiejętności w praktyce, staże zawodowe panie odbywały m.in. w kuchni, wypiekały ciastka, porządkowały zieleń w gminach powiatu nowosądeckiego. Wynagrodzeniem za pracę jest stypendium szkoleniowe i stażowe. W ramach projektu zostały pokryte także koszty badań lekarskich, dojazd i catering podczas szkoleń, a także koszty utrzymania i zatrudnienia personelu zajmującego się opieką nad dziećmi, których mamy zdobywały nowe umiejętności i kwalifikacje. W czasie trwania projektu w 2011 r. nakręcono film dokumentalny, przedstawiający całą ścieżkę zawodową kobiet romskich, wszyscy zobaczyli go 6 grudnia podczas konferencji podsumowującej projekt; film będzie też przekazany na pamiątkę każdej z uczestniczce szkoleń. Wiele się nauczyły Projekt My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha powstał z zapotrzebowania chwili, a na jego realizację znacząco wpływa również zaangażowanie i zainteresowanie władz samorządowych problemami Romów. Jednym z najważniejszych rezultatów projektów jest integracja społeczna i aktywizacja zawodowa kobiet pochodzenia romskiego, które podczas szkoleń i warsztatów uwierzyły w siebie, zdobyły nowe umiejętności i kompetencje niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. Prowadzący zajęcia specjaliści szybko dostrzegli zdecydowany wzrost poziomu samooceny i pewności siebie oraz motywacji i wiary we własny sukces. Poprzez udział w szkoleniach, strażach, giełdach pracy panie zdobywają nowe kwalifikacje i doświadczenie, a kształtowanie odpowiednich postaw oraz nauka podstawowych umiejętności społecznych przygotowuje je do pełnego i efektywnego pełnienia ról społecznych. Udział w projekcie uczy etosu pracy, codziennych obowiązków, do których do tej pory kobiety te nie były przyzwyczajone. Polacy coraz częściej mogą więc zobaczyć Romkę pracującą nie żebrzącą, a to z kolei stanowi przykład dla młodszego romskiego pokolenia dzieci, których matki codziennie rano wychodzą z domu do pracy, chętniej idą do szkoły, obserwują pozytywne nawyki. Tak, więc, pokazanie kobietom romskim innej lepszej strony godnego życia, stanowi bardzo ważny element projektu. Projekt My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha jest odpowiedzią na przedstawione problemy; jest metodą na przeciwdziałanie wykluczeniu i marginalizacji poprzez integracje społeczną i aktywizację zawodową kobiet pochodzenia romskiego, którym udzielono kompleksowego wsparcia. Tytuł projektu: My, kobiety romskie, damy radę Amen Rominiałe koda kieraha Priorytet I. Zatrudnienie i integracja społeczna, Działanie1.3 Ogólnopolskie programy integracji i aktywizacji zawodowej, Poddziałanie Projekty na rzecz społeczności romskiej. Realizator projektu: Powiatowy Urząd Pracy dla Powiatu Nowosądeckiego Okres realizacji: Od 1 stycznia 2011r. do 31 grudnia 2012r WYGRAJ OBIAD W EKSKLUZYWNEJ RESTAURACJI Restauracja Poczekalnia zaprasza codziennie w godz. od 11:00-23:00 ul. Nawojowska 30 (dawny Champion), Nowy Sacz tel com.: Dowóz do klienta gratis Do wygrania dwa zestawy obiadowe. Wystarczy rozwiązać minimum dwie z łamigłówek i przesłać rozwiązanie na adres: redakcja@miastons.pl lub wysłać: ul Kościuszki 7; Nowy Sącz lub przynieść osobiście Poprawne odpowiedzi nadesłane do 11 grudnia wezmą udział w losowaniu. W ubiegłym tygodniu kupony na obiad wygrali: Bolesław Basiński i Maria Ogórek

11 Kulturalnie Rozpocznij tydzień z miastons.pl 11 Architektura Codzienna Przestrzeń, architektura to tematy, które rzadko porusza się w ogólnodostępnej prasie czy telewizji, a także w szkołach czy miejscach kultury, rezerwując je dla specjalistów. Tymczasem jest to zagadnienie, które dotyczy bardzo głęboko każdego z nas. Mieszkamy, pracujemy, uczymy się w budynkach. Przemieszczamy się po ulicach, chodnikach. Odpoczywamy w parkach. Zakupy robimy na placach. Żyjemy w konkretnej przestrzeni w mieście lub na wsi, otoczeni budynkami, elementami małej architektury i przyrodą. Od jakości tej przestrzeni zależy nasze samopoczucie. Od jej funkcjonalności jakość naszego życia. Wystawa ma na celu Firma Coca-Cola Polska od wielu lat prowadzi akcje wspierające lokalne społeczności. Każdego roku wiosną i jesienią organizuje konkurs na projekty dotyczące wolontariatu. Pracownicy Coca-Coli zgłaszają projekty, następnie wybrany w drodze konkursu projekt jest realizowany. W tej formule konkursowej zajmowaliśmy się różnymi sprawami sadziliśmy drzewa, zarybialiśmy rzeki, organizowaliśmy akcje zbiórki krwi. Pomagamy także dzieciom niepełnosprawnym, wspierając instytucje, stowarzyszenia i fundacje, które rehabilitują dzieci z różnymi niepełnosprawnościami mówi Małgorzata Góra, pracownik firmy. Projekt związany z przedszkolem integracyjnym w Stróżach trafił do realizacji. Zadecydowała realizowana w tej placówce idea integracji dzieci niepełnosprawnych i tych w pełni zdrowych. Przedszkole wyróżnia się w regionie. Kadra pedagogiczna podejmuje nowatorskie inicjatywy, które rewelacyjnie uzupełniają program służący wychowywaniu i przygotowywaniu dzieci do dalszej edukacji w szkole podstawowej. Projekt realizowany w przedszkolu w Stróżach służy efektywniejszemu i przyjaznemu zapoznawaniu się dzieci z przepisami ruchu drogowego i zasadami bezpiecznego poruszania się pieszego w pobliżu dróg publicznych. Zajęcia trwały przez cały tydzień. Dzieci otrzymały od Coca- -Coli zestaw gier planszowych, zawierających informacje o znakach i przepisach drogowych, przedszkolaki przez cały czas zwrócenie uwagi na ten ważny aspekt, jakim jest otaczająca nas przestrzeń. Zwiedzający poznają kolejne elementy decydujące o naszym odczuwaniu przestrzeni skala i proporcje, dźwięk, światło, kolory, faktury, elementy naturalne i kulturowe. Szczególnym adresatem wystawy są dzieci. Dla najmłodszych dzieci przygotowano przede wszystkim gry i zabawy. Dla starszych główną treść wystawy. omówioną powyżej. Młodzież i dorośli mogą pogłębić swoją wiedzę o zagadnienia powiązane z tematem głównym. Wystawa trwać będzie do 13 stycznia 2013r. BWA SOKÓŁ w Nowym Sączu. Kuratorzy: Anna Komorowska, Michał Rokita. Rowerki i Tort od Coca-Coli realizacji projektu poprzez te materiały uczyły się bawiąc. Dzieci udały się w okolice skrzyżowania drogowego, gdzie spotkały się z policjantem kierujących ruchem drogowym. Mali uczestnicy zajęć zapoznali się z zasadami korzystania z przejścia dla pieszych, a także udali się na przejazd kolejowy i tam także pokazano dzieciom zasady bezpiecznego przechodzenia przez tory kolejowe. Do przedszkola przyszli goście byli to funkcjonariusz Policji i funkcjonariusz Straży Granicznej, na co dzień pracujący w Porcie Lotniczym w Krakowie Balicach. Specjaliści opowiadali dzieciom o zasadach bezpiecznego zachowywania się w dużych skupiskach ludzi supermarketach, na dworcach, także w dużych szkołach. Zorganizowano wycieczkę do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, gdzie dzieci m.in. otrzymały odznaki, przypinki i paski odblaskowe. Było to duże przeżycie dla przedszkolaków, ponieważ zobaczyły jak na co dzień, w jakich warunkach pracują policjanci. Na zakończenie projektu w przedszkolu integracyjnym gościli funkcjonariusze Straży Granicznej z psami tropicielami niebezpiecznych substancji. Dla najmłodszych przygotowano tort w kształcie znaku drogowego, a następnie przekazano dla przedszkola dziewięć rowerków. LL, FOT. PS Nowe książki (2) Sądecka witryna 20 lat z Almanachem Najnowszy numer Almanachu Sądeckiego zbiega się z dwudziestą rocznicą nieprzerwanej edycji tego zasłużonego dla Sądecczyzny kwartalnika, który jest jednym z najdłużej wychodzących pism regionalnych o profilu popularno-historycznym na Sądecczyźnie, wydawanym przez Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Podczas jubileuszowego spotkania (23 listopada) podkreślano, że pismo jest wyrazem ambitnych aspiracji kulturalnych sądeckiej inteligencji, podejmującym często zagadnienia dotąd pomijanie, mało znane lub zafałszowane przez współczesną historiografię, zawierającym cenne uzupełnienie badań dziejów i teraźniejszości Sądecczyzny. Od pierwszego numeru, który wyszedł drukiem jeszcze pod szyldem Oddziału Stowarzyszenia PAX w październiku 1992 r., na miesiąc przed jubileuszem 700-lecia Nowego Sącza, do nr 80/81 w listopadzie 2012 r. na łamach Almanachu 218 autorów (w tym nieżyjący już ks. prof. Bolesław Kumor, Józef Bieniek, dr Andrzej Wasiak i Irena Styczyńska) zamieściło około tysiąca artykułów, biogramów, recenzji, utworów literackich. Niezmiennie od początku redaktorem naczelnym pisma jest Leszek Migrała. W najnowszym numerze nauczycielka szkoły katolickiej Aleksandra Ślusarek opisuje dzieje sądeckiej oświaty od szkoły parafialnej do kolonii Akademii Krakowskiej, Leszek Migrała budowę wodociągu w Nowym Sączu, Jerzy Leśniak sylwetkę Jozefa Schumachera oraz powstałego przed wojną przy ul. Jagiellońskiej sklepu Bławat Polski, Tadeusz Wieczorek powstanie i rozwój Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Bardzo wartościowe jest opracowanie Jerzego Gizy dokumentujące pacjentów i personel szpitala załogowy strzelców podhalańskich w Nowym Sączu Historycy w sutannie ks. Jan Kudelka i ks. Kazimierz Talarek przybliżają sylwetki księży: Kazimierz Fedki (zginął podczas II wojny światowej) oraz proboszczów parafii tylickiej Władysława Kowalczyka i Jan Dryi. Na dodatek Almanach raczy czytelników artystycznymi inspiracjami znanego rzeźbiarza z kręgu dawnej grupy Konary Mariana Pażuchy. Almanach Sądecki, nr 3/4 (80/81), Nowy Sącz 2012, str Wydawca: Oddział Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana w Nowym Sączu, skład: wydawnictwo Koliber, druk: Flexergis, rys. (okładka): Iwona Biernacka. BIBLIOMANIAK

12 12 Sport Sportexpress Poniedziałek, 10 GRUDNIA 2012 Zapraszamy na ślizgawkę Lodowisko przy ul. Nadbrzeżnej już otwarte! Wszystkich kochających lub tylko lubiących jazdę na łyżwach serdecznie zapraszamy! Godziny Otwarcia: 9: 00-10: 00; 10: 15-11: 15; 11: 30-12: 30; 12: 45-13: 45; 15: 30-16: 30; 16: 45-17: 45; 18: 00-19: 00; 19: 15-20: 15 Maratończyk z Muszyny na podium Z bardzo dobrej strony zaprezentował się ostatnio Henryk Szost. Muszyński zawodnik zajął trzecie miejsce w maratonie rozgrywanym w japońskiej Fukuoce. Jego wynik 2 godziny, 8 minut i 42 sekundy to drugi rezultat w historii polskiej lekkoatletyki. Rekord Polski również należy do Szosta 4 marca, także w Japonii, przebiegł maraton w czasie 2: 07,39. W Fukuoce muszynianina wyprzedzili tylko Kenijczyk Joseph Gitau i Japończyk Hiroyuki Horibata. UKS Płomień Limanowa mistrzem Polski W Lidzbarku Warmińskim rozegrano turniej finałowy drużynowych mistrzostw Polski w tenisie stołowym. W kategorii chłopców urodzonych w 2002 r. i młodszych zwyciężyli zawodnicy Płomienia Limanowa Bartosz Sułkowski i Dawid Kosmal. W grupie młodzi limanowianie pokonali zespoły z Rzeszowa, Słońska i Jeżewa. W półfinale zwyciężyli w starciu z Pałacem Młodzieży Warszawa, a w decydującym o złotym medalu pojedynku ponownie pokonali rzeszowian. Młodzi pingpongiści wszystkie swoje spotkania wygrali 3: 0 i zdobyli Puchar Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Zmiany w Sandecji Według nieoficjalnych informacji, zarząd Sandecji negocjuje z Filipem Burkhardtem i Wojciechem Wilczyńskim przedterminowe rozwiązanie kontraktów. Obaj zawodnicy zostali niedawno przesunięci do rezerw zdaniem władz klubu jesienią w ich grze brakowało zaangażowania. Zarząd nie zamierza także podpisywać nowego kontraktu z bramkarzem Sebastianem Kosiorowskim, którego dotychczasowa umowa wygasa 31 grudnia. Sądeczanka wicemistrzynią Europy Dużym sukcesem Beaty Leśnik zakończyły się rozgrywane w Bukareszcie mistrzostwa Europy w kickboxingu. Zawodniczka klubu Superfighter Nowy Sącz wywalczyła srebrny medal w formule full contact. W drodze do finału Leśnik jednogłośnie pokonała Turczynkę Reyhan Uysal. W kolejnej rundzie sądeczanka sprawiła sporą niespodziankę, wygrywając starcie z mistrzynią świata Rosjanką Iriną Gavrilovą. W walce o złoty medal Leśnik uległa Chorwatce Nives Radić. Muszynianka wciąż w grze o awans Siatkarki Banku BPS Fakro Muszyna pokonały Crvenę Zvezdę Belgrad 3: 0 (25: 19, 25: 17, 25: 20) w wyjazdowym spotkaniu Ligi Mistrzyń. Zwycięstwo w stolicy Serbii przyszło wicemistrzyniom Polski bez większych problemów. Rywalki zmusiły podopieczne Bogdana Serwińskiego do większego wysiłku tylko w trzecim secie. Najskuteczniejszą zawodniczką w szeregach mineralnych z 13 zdobytymi punktami została Anna Werblińska. Dzięki wygranej muszynianki wciąż mają szanse na awans do dalszej fazy Ligi Mistrzyń. Kowalczyk za oceanem Justyna Kowalczyk trenuje na olimpijskich trasach w kanadyjskim Canmore. Polska biegaczka w przyszły weekend wystartuje w rozgrywanych w tej miejscowości biegach narciarskiego Pucharu Świata. Canmore to miejsce wyjątkowo szczęśliwe dla biegaczki z Kasiny Wielkiej. Do tej pory startowała tam sześciokrotnie i tylko raz nie udało jej się stanąć na podium. Na kanadyjskich trasach mam taką statystykę, jak nigdzie indziej na świecie przyznaje Kowalczyk. Starty w Kanadzie będą dla Polki szansą na poprawienie swojej pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w Canmore zabraknie Norweżek Bjoergen i Johaug. Zza oceanu mistrzyni olimpijska wróci 16 grudnia. Sztangistka z Muszyny podniosła medal W Eilat w Izraelu odbyły się juniorskie i młodzieżowe mistrzostwa Europy w podnoszeniu ciężarów. W sześcioosobowej reprezentacji Polski znalazły się dwie muszynianki: Agata Zaweracz i Monika Grzesiak. Zaweracz ukończyła rywalizację w kategorii do 53 kilogramów na czwartym miejscu. To co nie udało się jej, udało się Grzesiak. Muszynianka w kategorii do 48 kilogramów wywalczyła brązowy medal. Krążek młodej sztangistce zapewnił rezultat 143 kilogramów w dwuboju. XXII Gorlicki Bieg Sylwestrowy Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gorlicach w dniu r. organizuje XXII Gorlicki Bieg Sylwestrowy. Współorganizatorami biegu są: Urząd Miejski Gorlice, Maraton Gorlice, Komenda Powiatowa Policji, Gorlickie Centrum Kultury. Start na dystansie 5 i 10 km nastąpi na Rynku w Gorlicach o godz Zapisy prowadzone są na stronie w zakładce portal zapisów Młodzi tenisiści rywalizowali W ZSS nr 4 w Limanowej odbył się turniej tenisa stołowego drużynowego dziewcząt i chłopców ur i młodszych o Mistrzostwo Powiatu Limanowskiego w ramach Powiatowych Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Wśród kobiet zwyciężyła SP Kanina (Urszula Majoch, Justyna Uryga), a wśród chłopców SP 4 Limanowa (Bartosz Sułkowski, Jakub Gaik, Mateusz Twaróg) Jakub Słowik powołany do reprezentacji! Jak już wcześniej przypuszczaliśmy na łamach naszej gazety Jakub Słowik, sądeczanin grający obecnie w Jagiellonii Białystok, otrzymał powołanie na najbliższe zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski. O możliwym powołaniu dla Słowika MiastoNS pisało już kilka dni temu. Sądecki golkiper znalazł się w gronie 17 piłkarzy z polskiej ekstraklasy, których selekcjoner Waldemar Fornalik zaprosił na zgrupowanie w tureckim Belek. Wybrańcy Fornalika spotkają się 10 grudnia w Warszawie, skąd dzień później wylecą do Turcji. Tam 14 grudnia biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacją Macedonii. Wśród powołanych zawodników nie ma graczy z klubów zagranicznych, ponieważ mecz nie jest rozgrywany w oficjalnym terminie FIFA. Powołaniem Słowika do kadry Waldemar Fornalik docenił jego bardzo dobrą dyspozycję w bramce Jagiellonii. Dla sądeczanina mecz z Macedonią może być okazją do debiutu w reprezentacji. O bluzę z numerem jeden powalczy z bramkarzem Górnika Zabrze Łukaszem Skorupskim. RED. FOT. ARCH