mig, 2013, Runął budynek w Bangladeszu. Zabici, ranni i pytania: Dlaczego ubrania odzieżowych potentatów powstają w takich warunkach?

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "mig, 2013, Runął budynek w Bangladeszu. Zabici, ranni i pytania: Dlaczego ubrania odzieżowych potentatów powstają w takich warunkach?"

Transkrypt

1 mig, 2013, Runął budynek w Bangladeszu. Zabici, ranni i pytania: Dlaczego ubrania odzieżowych potentatów powstają w takich warunkach?, Gazeta Wyborcza, , W stolicy Bangladeszu, Dhace, runął budynek. Zginęło co najmniej 200 osób, kilkaset zostało rannych. Znajdujące się w budynku fabryki pracowały dla światowych potentatów odzieżowych. Wypadek przypomniał o fatalnych warunkach, w jakich w Azji szyte są ubrania, kupowane w sklepach w Europie i USA. Reporter agencji AP był na miejscu zdarzenia. Dowiedział się, które firmy współpracowały z fabrykami w feralnym budynku. Po całonocnej akcji poszukiwawczej pod gruzami ośmiopiętrowego budynku Rana Plaza, który zawalił się w środę na przedmieściach stolicy Bangladeszu, Dhaki, bilans ofiar wynosi co najmniej 200 zabitych. I może jeszcze wzrosnąć - pod gruzami znalazło się wielu ludzi. Na zdjęciach widać, że budynek obrócił się po prostu w stertę gruzów. Wielu ludzi jest uwięzionych pod zwałami betonu i stali. Ratownicy wyciągnęli spod nich aż 2 tys. żywych ludzi - poinformowały władze Bangladeszu. Ale liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć. Ponad 1000 osób zostało rannych. "Budynki są niebezpieczne. Tu jest taka korupcja, że można kupić każdego" W ośmiokondygnacyjnej budowli mieściły się zakłady odzieżowe i centrum handlowe. Dyrekcja zignorowała ostrzeżenia o pęknięciach, pracownicy weszli do środka. Według szefa Stowarzyszenia Producentów i Eksporterów Odzieży Bangladeszu, Mohammeda Atiqula Islama, w chwili wypadku w niebezpieczeństwie mogło być nawet 3,1 tys. ludzi. Robotnicy opowiadali, że obawiali się w środę rano wejść do budynku. Na ścianach pojawiły się bowiem ogromne pęknięcia. Budynki w gęsto zaludnionej stolicy - Dhace - powstają często bez wymaganych pozwoleń, wskutek czego wiele z nich nie spełnia norm budowlanych. - Nie można ufać budynkom w Bangladeszu [że są bezpieczne] - stwierdził Charles Kernaghan, dyrektor wykonawczy międzynarodowego Instytutu Pracy i Praw Człowieka (organizacja ma biuro w Dhace). - Tu jest taka korupcja, że można kupić każdego - dodaje. Fatalne warunki pracy w bangladeskich fabrykach Na miejsce tragedii dotarł reporter Associated Press. Znalazł w gruzach odzież marek: Saddlebred, Easycare Oxford, Next, Tweeti.com oraz LcWaikiki. Dotarł też do informacji o firmach, które produkowały odzież w zawalonym budynku, i o ich kontrahentach - międzynarodowych sieciach odzieżowych. Od lat ubrania, która ląduje potem w luksusowych galeriach handlowych, czy nawet na czystych półkach supermarketów europejskich czy amerykańskich sklepów, są produkowane w miejscach groźnych dla życia i zdrowia robotników. FABRYKI: I tak w feralnym budynku swoje fabryki miały następujące firmy: Ether Tex, której 530 pracowników wytwarza rocznie ok. 960 tys. sztuk ubrań, miała siedzibę na 5. piętrze. Twierdziła, że ma certyfikaty bezpieczeństwa od grupy SOCAM, która ocenia fabryki odzieży m.in. dla europejskiego potentata sieciowej odzieży - C&A. W portfelu jej klientów - jak twierdzi sama firma Ether-Tex - jest również Wal-Mart. Grupa New Wave, której firmy New Wave Bottoms i New Wave Style zlokalizowane były na 6. i 7. piętrze budynku, szyją one dla odzieżowych gigantów: Mango, Children's Place czy azjatyckiej części Benettona. Phantom Apparels miało swoją fabrykę na 4. piętrze. Na swojej stronie firma podkreśla troskę o to, by zatrudnieni w niej ludzie pracowali w dobrych warunkach. Jej fabryka w zawalonym budynku mogła wyprodukować do 3 mln sztuk odzieży rocznie. Firma nie ujawnia swoich kontrahentów. KONTRAHENCI: Zaś co do kontrahentów, ich lista jest wprawdzie krótka, ale imponująca - jest na niej kilka z najważniejszych sieci odzieżowych świata. A do tego ich informacje co do powiązań z fabrykami z Dhaki nieco się różnią od tego, co twierdzą firmy z Bangladeszu: Wal-Mart, największa na świecie sieć sprzedaży detalicznej, oświadczyła, że sprawdza, czy 1

2 którakolwiek z fabryk zlokalizowanych w feralnym budynku produkowała dla niej ubrania w momencie wypadku. Primark, brytyjska sieć ponad 250 sklepów w Wielkiej Brytanii i całej Europie, przyznał, że jego dostawcą była fabryka mieszcząca się na drugim piętrze budynku. The Children's Place współpracowała z jedną z fabryk, ale zarzeka się, że "nie w czasie, gdy budynek się zawalił". Benetton zapewnia, że żadna z fabryk nie była jego dostawcą. Mango twierdzi, że nie kupowało ubrań z fabryk, które mieściły się w feralnym budynku, ale przyznało, że trwały rozmowy z jedną nich. Miały dotyczyć wyprodukowania testowej serii ubrań. Miliony robotników + fatalne warunki = niska cena Wczorajsza katastrofa w Dhace dowodzi, jak niesprawny jest w Bangladeszu system audytu fabryk, który ma wyeliminować te zakłady, w których nie są przestrzegane procedury bezpieczeństwa. Tragedia, która wydarzyła się zaledwie pięć miesięcy po pożarze w innej fabryce ubrań, w którym zginęło 112 osób, po raz kolejny skierowała światło na warunki, w jakich pracują robotnicy bangladeskich zakładów produkcji ubrań. Przemysł odzieżowy Bangladeszu wart jest 20 mld dolarów rocznie i zaopatruje sklepy na całym świecie. Znajduje się tam około 4,5 tys. zakładów odzieżowych. Eksport ubrań to ponad trzy czwarte całego eksportu tego leżącego w delcie Gangesu i Brahmaputry ubogiego kraju. Boom na tanią odzież z Bangladeszu zaczął się w latach 80. Inwestorów kusiła tania siła robocza i niskie koszty produkcji, które przekładają się na możliwość zaoferowania konkurencyjnych cen w Europie czy USA. Według Światowej Organizacji Handlu Bangladesz jest obecnie czwartym największym eksporterem odzieży na świecie, a przemysł związany z produkcją ubrań zatrudnia ponad 3 mln robotników. 90 proc. z nich to kobiety, stojące przed trudnym wyborem: biedy na wsi lub ciężkiej pracy w trudnych warunkach w mieście. Ratownik z jedną z uratowanych spod gruzów osób. Kamil Sikora, Prawda o przemyśle odzieżowym w Bangladeszu: Zachodnie firmy płacą jak żebracy, a chcą jakości jak królowie, NaTemat, , Tragiczny wypadek w Bangladeszu, gdzie zawaliła się 8-piętrowa fabryka, stał się przyczynkiem do zbadania i nagłośnienia tragicznej sytuacji w przemyśle tekstylnym w tym kraju. Nieprzestrzeganie przepisów o minimalnej płacy, rozbijanie siłą protestów i ogromne wpływy przedsiębiorców w rządzie oraz parlamencie to tylko mały wycinek z przykrego krajobrazu tego azjatyckiego kraju. W katastrofie budowlanej w Bangladeszu zginęło co najmniej 430 osób. To kolejne ofiary bezwzględnego przemysłu tekstylnego. W katastrofie 8-piętrowej fabryki odzieży w Dhace, stolicy Bangladeszu, zginęło ponad 430 osób. Już teraz wiadomo, że budynek był zbudowany wbrew przepisom i zasadom sztuki budowlanej. Jego właściciel po katastrofie próbował uciec do Indii, ale złapano go i wszystko wskazuje na to, że tym razem nie uniknie odpowiedzialności. Jednak przez lata żadne władze nie reagowały na samowolę. To pokazuje jaki jest stosunek władz do wielkiego przemysłu. I nie ma się co dziwić, bo 10 procent parlamentarzystów w tym kraju to jednocześnie właściciele fabryk. Jednak różnego rodzaju związki z tą gałęzią przemysłu ma połowa twórców prawa. Dlatego też ciężko o przeforsowanie przepisów, których domagają się związki zawodowe. A nawet jeśli do tego dojdzie, to prawa mało kto przestrzega. Większość z 4,5 miliona pracowników fabryk tekstylnych dostaje tylko część z płacy minimalnej ustanowionej na poziomie 80 dolarów miesięcznie. Protesty są brutalnie tłumione przez powołaną kilka lat temu policję przemysłową. Aktywiści związków zawodowych są śledzeni przez służby specjalne, bywają porywani i torturowani. Zdarzają się też zabójstwa. Swoje racje mają też przedsiębiorcy, którzy są podwykonawcami i realizują zlecenia wielkich sieci odzieżowych. A te wymagają coraz więcej i płacą coraz mniej. "Zachodnie firmy płacą jak żebracy, a chcą jakości jak królowie" mówi Reutersowi Abdul Mannan, były minister przemysłu w latach 90., który przyczynił się do uczynienia z Bangladeszu raju dla przemysłu tekstylnego. Dzisiaj sam jest właścicielem kilkunastu fabryk produkujących ubrania. Bangladesz to kraj przeludniony i biedny, 2

3 więc pracownicy będą ze sobą konkurować, godząc się na niższe stawki, bo lepiej pracować za niewielkie pieniądze, niż nie pracować wcale. Korzystają na tym zachodnie koncerny. W 2011 roku płaciły za t-shirt około 5 dolarów. Rok później zaoferowały cenę o 10 proc. niższą, a w ciągu ostatnich kilku lat stawki spadły o ok. 40 procent. Dlatego do Bangladeszu przenoszą się wytwórcy z całego świata, nawet z Chin, gdzie koszty pracy są nawet trzykrotnie wyższe. Jednak są oni wrażliwi na wszelkie czynniki, które mogą im utrudnić pracę. Dlatego związki zawodowe są atakowane przez przedsiębiorców i władze straszy się, że przez protesty kraj może stracić inwestycje warte 3 miliardy dolarów. I z dużą dozą ostrożności traktować trzeba deklaracje zachodnich firm, które po tragedii zobowiązały się, że w fabrykach dla nich pracujących będą przestrzegane przepisy dotyczące prawa pracy, warunków w fabrykach i wynagrodzeń. Złym prognostykiem jest sposób wyjaśniania listopadowego pożaru w jednej z fabryk, w którym pracownicy zginęli, bo zarządca kazał im pozostać na stanowiskach nawet kiedy w hali pojawił się dym i płomienie. Szabiawski Paweł, Rabij Marek, Bangladesz: Krew, pot i szwy, Newsweek, , W Bangladeszu wciąż giną ludzie, którzy szyją nasze ubrania. Na własne oczy zobaczyliśmy azjatyckie jądro ciemności. Droga zmienia się raz w bagno, raz w zakurzony pustynny trakt. W końcu w obu kierunkach zatykają ją stare ciężarówki, a między nimi próbują przecisnąć się rikszarze. Zewsząd słychać klaksony i wrzaski. Jakiś mężczyzna okłada kijem auto, które zajechało mu drogę. Mustagh, tłumacz, otwiera okno. Sensible Knit Wear? pyta o drogę kobiety, które na poboczu kruszą młotkami stare cegły. Godzinę później i może trzy kilometry dalej parkujemy przed żelazną bramą fabryki Sensible Knit Wear. Tutaj pracują dla Polaków. Właściciel czeka już na piętrze, zgodził się na rozmowę i wizytę w zakładzie. Dwunastu innych kategorycznie odmówiło. Nie życzą sobie dziennikarzy z Polski w fabrykach szyjących odzież dla polskich klientów. LPP, Redan, Big Star, Reporter, , dziesiątki mniejszych Tomasz Zieliński, biznesmen od 13 lat robiący interesy w Dhace, wylicza polskie marki, które szyją w Bangladeszu. Jeśli chcesz się liczyć na rynku, musisz przenieść tu część produkcji, inaczej przegrasz pojedynek na ceny z największymi. Inditex, właściciel Zary, co tydzień wywozi z Dhaki towar wyczarterowanym jumbo jetem. Skontaktowaliśmy się z kilkoma polskimi firmami zlecającymi szycie w Bangladeszu. Zapytaliśmy, czy w robieniu interesów nie przeszkadza im nieludzki wyzysk prowadzący często do takich tragedii, jak zawalenie się pod koniec kwietnia budynku Rana Plaza, w którego gruzach zginęło co najmniej 1127 osób? Nie wszystkie firmy odpowiedziały. Inne gęsto się tłumaczyły. Prezes łódzkiego Redanu Radosław Wiśniewski napisał, że jego firmie zależy na współpracy z pewnymi i zaufanymi dostawcami, którzy szanują swych pracowników, i zapewnił, że w ciągu najbliższych tygodni zorganizuje przedstawicielstwo w Bangladeszu. Dariusz Pachla, wiceprezes LPP, do którego należy m.in. marka Reserved, zastrzegał, że zleca produkcję jedynie w fabrykach, które złożą pisemne oświadczenie o przestrzeganiu podstawowych zasad, i wyliczał, że jego kontrahenci nie mogą zatrudniać nieletnich czy zakazywać pracownikom wstępowania do związków zawodowych. Podobnie tłumaczył się Reporter. Problem w tym, że w przypadku Bangladeszu takie oświadczenia to kupowanie sumienia, bo rzeczywistość na miejscu ma się zwykle nijak do deklaracji na papierze. Workers no problem Monzumul Alim Deedar, właściciel Sensible Knit Wear, z dumą pokazuje w gabinecie dwa wieszaki z setkami koszulek i bluz. To tylko próbki bieżących zamówień, ale ostatnio produkował dla Reportera. Monzumul nie może tylko zrozumieć, dlaczego pytamy o problemy pracowników, a nie zmienny kurs dolara czy cyklon, który pewnie znów zatrzyma w porcie statki z towarem. Workers no problem wyjaśnia w miejscowej angielszczyźnie. Jego fabryka co roku szyje koszulki i bluzy za ok. 40 mln dolarów. Klient średnio płaci 1,6 dolara za sztukę. Ile potem na tym zarobi, to już jego zmartwienie, właściciel uważa jednak, że Amerykanie i Europejczycy tuczą się jego kosztem. Stara się być dobrym pracodawcą, w halach zamontował 3

4 wiatraki i gdy tylko może, zawsze płaci za nadgodziny. Ale Monzumul Alim Deedar zna także właścicieli, którzy z podobnych fabryk wyciągają na czysto dwa razy więcej niż on. Idziemy do hali produkcyjnej. Czysto, przez duże okna wpada sporo światła, ale na twarzach robotnic skupienie miesza się ze zmęczeniem. Niektóre wyglądają na lat, ale nie wolno do nich nawet podejść. Szef sam wybrał nam rozmówczynię. Khadiza Begum ma 26 lat, męża i córkę. W zakładach odzieżowych w dzielnicy Narayangonj, centrum najtańszych fabryk Dhaki, pracuje od dziewięciu lat. Reporter? Rozpoznaje markę, kiedy piszę jej nazwę na kartce. Khadiza zarabia w fabryce 6000 taka miesięcznie, czyli 78 dolarów, jednak młodsze koleżanki inkasują góra po 60 dolarów. Z mężem mają razem w sam raz tyle, by nie umrzeć z głodu. O zakupie czegokolwiek poza jedzeniem nawet nie myślą. Feralna Rana Plaza Nad rumowiskiem powiewa czerwona flaga, sygnał dla ekip od rozbiórki, że pod gruzami nie ma już nikogo żywego. Od rodzin blisko 600 zaginionych pobrano DNA, ale i tak codziennie tłoczą się w pobliskim szpitalu, dokąd zwozi się kolejne zwłoki. Spod gruzów budynku Rana Plaza na peryferiach Dhaki, który zawalił się 24 kwietnia, wydobyto dotąd ponad tysiąc ciał. Blisko 500 rannych trafiło do szpitala. Najmłodsza miała 14 lat. W Rana Plaza mieściła się fabryka odzieżowa Mohammeda Sohela Rany, rubasznego 30-latka i króla życia. Wieczorem 24 kwietnia tuż przy indyjskiej granicy zatrzymali go wysłani za nim komandosi. Na przesłuchania jeździ teraz w kamizelce kuloodpornej, w asyście policji, ponieważ grożą mu kara śmierci w sądzie albo lincz na ulicy. W sześciopiętrowym Rana Plaza, zaprojektowanym jako centrum handlowe, rozstawił ciężkie maszyny i generatory prądu, a potem cichaczem dobudował jeszcze dwa piętra. 23 kwietnia na ścianach pojawiły się pęknięcia, szef nie pozwolił jednak na ewakuację. Terminy goniły, a przestój wyglądałby na strajk, co mogłoby zaszkodzić jego karierze politycznej. Kilkanaście godzin później ratownicy wykopywali z gruzów Rana Plaza zabitych, rannych i setki sztuk wpół gotowych wyrobów, m.in. Benettona, GAP i Mango. 24 kwietnia Rahena Sarkar zaspała. Na śniadanie nie było już czasu, zresztą i tak biegła do pracy ze ściśniętym żołądkiem. Bałyśmy się tego budynku. Na głowę co chwila spadały z sufitu kawałki tynku opowiada. Dołączyłam do koleżanek, które stały przy wejściu niezdecydowane, czy iść do góry, czy jednak wrócić do domu. Wtedy przyszedł szef zmiany i powiedział, że kto nie pójdzie do pracy, straci dniówkę. Po śmierci ojca Raheny i jej matki nie stać na stratę ani jednego taka. W Rana Plaza zarabiała 4,4 tys. taka, czyli 57 dolarów. Zmiana zaczęła się o ósmej. Półtorej godziny później Rahena dostrzegła kątem oka, jak sufit wali się jej na głowę. Bez żadnego trzasku, huku opowiada spokojnie. Moja maszyna stała blisko okna, więc odruchowo rzuciłam się w jego stronę. Koszt wytworzenia koszulki z długim rękawem to w Bangladeszu 9 złotych, w Polsce 19. Tyle, że płaca minimalna w Bangladeszu to złotych. Fot. Filip Ćwik Koszt wytworzenia koszulki z długim rękawem to w Bangladeszu 9 złotych, w Polsce 19. Tyle, że płaca minimalna w Bangladeszu to złotych. Fot. Filip Ćwik Ocknęła się pod gruzami. Wokół niej leżało sześć osób. Nie wiedzieliśmy, czy i kiedy nas odkopią, więc umówiliśmy się, że zamiast pić, będziemy co jakiś czas po kolei zwilżać usta mówi Rahena. Ktoś jęczał z bólu. Inni modlili się o ratunek lub szybką śmierć. Po jakichś trzech godzinach usłyszeliśmy krzyki i odgłosy odkopywania. Wtedy wróciła nadzieja. Nadziei wystarczy jej na miesiąc. Rząd zapowiedział, że wypłaci bieżącą pensję wszystkim ocalałym pracownikom Rana Plaza i postara się znaleźć im zatrudnienie w sąsiednich fabrykach. Na razie jednak pracy nie ma. Rahena codziennie przychodzi więc na miejsce katastrofy pomodlić się za 60 koleżanek, które nie przeżyły. Bóg tak chciał mówi. To również Bóg osiedlił Rahenę w plątaninie uliczek na północno-zachodnich peryferiach Dhaki, po których biegają luzem zwierzęta, a półnagie dzieci bawią się w kucki w kałużach wody. W porze monsunu deszcze zmieniają czasem ulice w kanały, a woda wlewa się do domów. Wtedy nie bolą nawet bezpłatne nadgodziny w fabryce. Pracowałyśmy oficjalnie osiem godzin, ale gdy uzbierało się więcej zamówień albo zbliżał się termin wysyłki, wychodziłyśmy z pracy nawet o 22. 4

5 Wszyscy, którzy w Bangladeszu pracują dla sektora odzieżowego, rozumieją, że pracuje się tyle, ile każe szef. Co trzeci pełnoletni mieszkaniec tego 160-milioniowego kraju nie ma pracy. W mieście jest o nią łatwiej, niemal każdego dnia do Dhaki docierają więc ze wsi kolejne tysiące głodnych bezrobotnych. Są oczywiście pracodawcy, którzy płacą uczciwie za nadgodziny, w czas pracy wliczają przerwę na obiad, w fabryce organizują stołówkę, a nawet przedszkole dla dzieci. Rahena miała mniej szczęścia. W jej fabryce były tylko toalety i malutka kantyna. W odzieżówce pracowała od pięciu lat. Dziś ma 18 lat. Bezpłatna szkoła publiczna w Bangladeszu jest obowiązkowa do 15. roku życia, ale to znaczy tylko tyle, że kogo na to stać, może uczyć się za darmo jeszcze jako piętnastolatek. Bogatsi wolą lepsze prywatne szkoły, a biedacy nie mogą pozwolić sobie nawet na bezpłatną edukację. Połowę pensji Rahena wydawała na mieszkanie, czyli na 10-metrowe pomieszczenie o ścianach zbitych z płyt pilśniowych i bambusowych tyczek, przykryte blachą falistą. W środku duże dwuosobowe łóżko, a na ścianach wysoko półki z rzeczami i jedzeniem. Gotuje się na ogniu na zewnątrz, a gdy pada, pod dachem. W najem wliczony jest prąd, ale za kanalizację musi wystarczyć strumień przepływający za domem. Kwota, która zostaje po odliczeniu czynszu z jednej pensji, to za mało na jedzenie nawet dla mnie wylicza Rahena. Dzięki Bogu mama pracuje jako pomoc domowa i wystarcza nam codziennie na obiad i kolację. Przez tydzień po wypłacie mamy nawet na śniadanie. Życie na miarę Salehin Parvez nie jest tak przystojny jak Daniel Olbrychski w roli Karola Borowieckiego, ale przewyższa go pewnością siebie. Jego ziemia obiecana to kilkadziesiąt arów wydartych slumsom oraz bagnom na zachodnich przedmieściach Dhaki, gdzie wraz z kumplem ze studiów zbudował fabrykę dżinsu. Zaopatrują teraz w surowiec okoliczne fabryki odzieżowe, a Parvez czeka, aż zwrócą się im 4 mln dolarów, które zarobili w Kanadzie i zainwestowali w zakład. Wszędzie walą się budynki i płoną fabryki, ale cały świat widzi tylko katastrofy w Dhace kryje z trudem irytację. Nie rozumiecie, że to konkurencja z Chin, Wietnamu i Laosu próbuje nas oczernić? Pierwsze szwalnie powstały w Bangladeszu prawie 40 lat temu. Dziś tylko w Dhace fabryk odzieżowych jest ponad 2 tysiące. Ponad drugie tyle ulokowało się w portowym Chittagongu. W zeszłym roku odzieżówka w Bangladeszu wyprodukowała towary warte ponad 28 mld dolarów, a kraj jest już drugim po Państwie Środka eksporterem odzieży na świecie. Tylko że w Chinach pieniądze zarobione na T-shirtach zainwestowano w technologie i częściowo także w poprawę warunków życia obywateli. Dla rządu w Dhace liczą się tylko zyski z 37-procentowego podatku od fabrykantów i własne, często szemrane interesy. Zachodni kontrahenci również nie pytają, jak miewają się załogi fabryk, wolą wykłócać się o każdego dolara. Zakład w Rana Plaza działał od lat i nikt nie protestował przeciw panującym tam warunkom pracy. Gdy runął budynek, Benetton, GAP i Mango wolały nadal udawać, że nie mają z tą fabryką nic wspólnego. Dopiero gdy z gruzów zaczęto wydobywać fabryczną dokumentację i zakrwawione T- shirty, przyszła pora na przeprosiny. Teraz w świetle fleszy największe zachodnie koncerny odzieżowe podpisują zobowiązania do walki o poprawienie warunków pracy w bengalskiej odzieżówce. Ale w Dhace nikt nie ma złudzeń ani nadziei na zmiany. Przemysł odzieżowy w Bangladeszu to dziś najnowocześniejsza gałąź tutejszej gospodarki. Fabryki w większości wyglądają czysto, na ścianach wiszą nawet plakaty z regułami bezpieczeństwa. A że instalacja elektryczna, którą zaprojektowano w budynku na potrzeby 300 maszyn do szycia, z trudem obsługuje teraz ponad 600 i często iskrzy jak fajerwerki? Tego inspektorzy już nie wytropią. Pracownicy poproszeni o rozmowę zapewnią, że szef jest dla nich niczym ojciec. Nadgodziny? Płatne. Praca dzieci? Przybysze z prowincji nie mają dowodów tożsamości, a Azjaci wyglądają na młodszych, niż są w rzeczywistości. Żadnych kontroli zresztą nie będzie. Koncerny odzieżowe nie pracują z fabrykami, lecz z pośrednikami, którym zlecają realizację zamówienia, i zazwyczaj nie mają pojęcia, kto, gdzie i w jakich warunkach szyje im towar. 5

6 Dlatego Salehin Parvez nie uważa, że jest zobowiązany do ojcowskiej troski o pracowników. Płaci tyle co inni, czyli w granicach 50 dolarów minimalnej pensji. W fabryce nikt nie stracił życia, nikomu nie urwało ręki. Są toalety. A jeśli zachodni konsumenci tak bardzo troszczą się o swych braci w Bangladeszu, niech zainteresują się tym, ile płacą nam za towar ich ulubione zachodnie marki cedzi, wpatrując się wyzywająco w mój T-shirt. Rząd w Dhace obliczył, że średnia rentowność z zamówienia w odzieżówce to 5 proc. i od 5 proc. każdego przelewu na rachunek fabryki pobiera automatycznie 37 proc. podatku. Kontrahenci wiedzą, które zakłady nie dotrzymają terminów i często zastawiają na nie pułapki: najpierw kuszą lukratywnym zamówieniem na wczoraj, a kiedy mija termin, obniżają stawkę za T-shirt np. o pół dolara. Właściciel fabryki musi się zgodzić, przed realizacją zamówienia wziął przecież zaliczkę na materiał. Stratę pokryje sobie, biorąc jeszcze więcej zleceń i jeszcze bardziej dokręcając śrubę pracownikom. Pod koniec listopada w pożarze fabryki Tazreen Fashion w Dhace spłonęło żywcem 120 osób. Właścicielowi tak zależało na dotrzymaniu terminów, że zamknął część załogi na noc w zakładzie. Gdy zapaliła się instalacja elektryczna, drogi ucieczki były odcięte. Ludzie skakali z okien na 9. piętrze. W Bangladeszu najtańsi są bowiem ludzie. Kilogram ryżu kosztuje tu 30 taka, czyli 80 groszy. Wołowina 250 taka za kilogram, jakieś 6,5 zł. Za tyle samo można wynająć na pół dnia prymitywną taksówkę. Ale ryż trzeba uprawiać, bydło wymaga hodowli, a taksówka paliwa. Ludzie rodzą się za to sami. W nadmiarze. W Dhace, mieście o powierzchni niewiele większej od Krakowa, gnieździ się ponad 7 mln mieszkańców, a peryferia okupuje kolejne 5 mln. Na zakorkowanych ulicach między autami kręcą się żebracy. Jeśli nie masz odciętej ręki lub nogi, możesz też wzbudzić litość kierowców, biorąc na jakiś czas dziecko z nielegalnych wypożyczalni sierot. Rząd wie o procederze, ale ubóstwo i nierówności społeczne są akurat ostatnim problemem, z jakim chce się zmagać. W sąsiednich Indiach społeczeństwo opiera się nadal na systemie kastowym. Tutaj oficjalnie rządzi łagodny islam, choć prawdziwą religią Bangladeszu powoli staje się kapitalizm. W wyjątkowo radykalnym wydaniu. rik, 2013, Metki polskiej firmy odzieżowej w ruinach fabryki w Bangladeszu, Gazeta Wyborcza, , Metki polskiej firmy Cropp znaleziono w Bangladeszu w gruzach fabryki odzieżowej Rana Plaza, która zawaliła się 24 kwietnia, grzebiąc 1127 pracowników. - Trudno zaprzeczyć faktom - mówi przedstawiciel firmy LPP, właściciela marki Cropp. Organizacja Clean Clothes Polska wzywa LPP do kontrolowania, z jakimi zleceniobiorcami współpracuje. Metki Cropp w ruinach fabryki Rana Plaza w Bangladszu tuż po katastrofie sfotografował Zbyn'k Hrbata, a zdjęcia opublikował czeski portal idnes.cz. Poinformował on o swoim znalezisku przedstawicieli kampanii Clean Clothes Polska, która, jak czytamy na stronie internetowej, "walczy na rzecz poprawy warunków pracy w globalnym przemyśle odzieżowym, zwiększania odpowiedzialności społecznej i zaangażowania w te działania zarówno firm jak i konsumentów". LPP nie zaprzecza LPP jest największą firmą odzieżową w Polsce. Sprzedaje ubrania w 12 krajach Europy pod markami Cropp, Reserved, House i Mohito. Szycie ubrań, tak jak wiele firm tego typu, zleca fabrykom zlokalizowanym głównie w Chinach i Bangladeszu. LPP nie wypiera się, że jej ubrania mogły być szyte właśnie w fabryce Rana Plaza. - Trudno zaprzeczyć faktom. Nie możemy zaprzeczyć, że któryś z współpracujących z nami agentów tam właśnie znajdował podwykonawców - tłumaczy przedstawiciel LPP w rozmowie z Clean Clothes Polska. W wydanym oświadczeniu LPP informuje, że "jeden ze współpracujących z LPP agentów ulokował w tym roku produkcję części odzieży marki Cropp (0,6 proc. udziału w całości tegorocznych zamówień złożonych przez LPP w Bangladeszu) w fabryce, której siedziba mieściła się w budynku Rana Plaza". (...) "Odnalezione na miejscu katastrofy przywieszki Cropp, których fotografie znalazły się w mediach, prawdopodobnie były przygotowane dla mającej nastąpić w maju produkcji kolejnej partii towaru" - czytamy w oświadczeniu. LPP pisze, że "kontrola warunków funkcjonowania fabryk w Bangladeszu 6

7 jest bardzo trudna. Od kilku miesięcy nasilają się w tym kraju zamieszki. Z powodu obaw o bezpieczeństwo pracowników, LPP nie wysyła swoich kupców do tego kraju". Firmy mają sprawdzać warunki pracy Organizacja Clean Clothes Polska alarmuje, że "w przeciwieństwie do zachodnich konkurentów LPP nie podejmuje jednak widocznych działań na rzecz społecznej odpowiedzialności za warunki pracy w swoich łańcuchach dostaw". "Ta straszna katastrofa powinna stanowić ostateczny impuls dla LPP S.A., aby w końcu wziąć odpowiedzialność za zdrowie i życie pracowników w krajach takich jak Bangladesz. Fakt, że LPP S.A. nie wie albo nie chce wiedzieć, jakim fabrykom zleca produkcję, może świadczyć o braku odpowiedzialności i transparentności tej firmy" - mówi Maria Huma, koordynatorka Clean Clothes Polska. Po tragedii w fabryce w Bangladeszu wiele światowych firm odzieżowych zdecydowało się na podpisanie i natychmiastowe wdrażanie porozumienia dotyczącego ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu - czytamy na stronie CCP. Do porozumienia przystąpiły m.in. H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer, Mango i Benetton. Na razie LPP nie przyłączyło się do tego grona, choć, jak informuje firma "bada możliwość przystąpienia do tego porozumienia, które mamy nadzieje da szanse na unikanie tragedii podobnych do tej, która miała miejsce w budynku Rana Plaza". LPP SA (2013a), Informacja dotycząca odnalezienia przywieszek do ubrań Cropp na miejscu tragicznej katastrofy budowlanej w Bangladeszu, LPP nie posiada własnych mocy produkcyjnych. Produkcja odzieży marek należących do LPP jest zlecana niezależnym producentom, których siedziby zlokalizowane są głównie w Azji. Około 19% oferty powstaje w Bangladeszu. Udział ubrań produkowanych na zlecenie LPP stanowi ok. 0,3% całego eksportu odzieży z tego kraju. Współpraca z producentami odbywa się poprzez agentów lokujących produkcję w różnych fabrykach. Jeden ze współpracujących z LPP agentów ulokował w tym roku produkcję części odzieży marki Cropp (0,6% udziału w całości tegorocznych zamówień złożonych przez LPP w Bangladeszu) w fabryce, której siedziba mieściła się w budynku Rana Plaza. Budynek ten uległ tragicznej katastrofie budowlanej, która pociągnęła za sobą ponad tysiąc ofiar śmiertelnych. Odnalezione na miejscu katastrofy przywieszki Cropp, których fotografie znalazły się w mediach, prawdopodobnie były przygotowane dla mającej nastąpić w maju produkcji kolejnej partii towaru. Kontrola warunków funkcjonowania fabryk w Bangladeszu jest bardzo trudna. Od kilku miesięcy nasilają się w tym kraju zamieszki. Z powodu obaw o bezpieczeństwo pracowników, LPP nie wysyła swoich kupców do tego kraju. W tej sytuacji bardzo ważna jest inicjatywa największych światowych firm branży odzieżowej, które zawarły porozumienie dotyczące ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Pomimo tego, że firmy te są wielokrotnie większe od LPP, badamy możliwość przystąpienia do tego porozumienia, które mamy nadzieje da szanse na unikanie tragedii podobnych do tej, która miała miejsce w budynku Rana Plaza. Zarząd LPP SA Solska Joanna, 2013, Szmaciany biznes, Polityka, , Gdzie szyją Polacy? Po katastrofie w fabryce odzieżowej w Bangladeszu świat oburzył się na tamtejsze warunki pracy. Obłudnie i na krótko. Ważne, że na Dalekim Wschodzie jest tanio. Korzystają z tego również polskie firmy. Pożary, zawalenia się szwalni oraz inne tragedie w Bangladeszu czy Chinach zdarzają się co kilka miesięcy. Oburzenie świata zależy od zainteresowania mediów. Katastrofy muszą się zdarzać, skoro w fabrykach, jak w tej pod Dhaką, wznosi się kolejne piętra bez poszanowania podstawowych zasad bezpieczeństwa. Dziesiąte, piętnaste, dwudzieste niezależnie od liczby przewidzianej w projekcie. Na każde wstawia się maszyny, generatory prądu (bo coraz częściej zdarzają się wyłączenia), a wszystko to wibruje. Ale zanim nastąpi nieszczęście, uda się jeszcze zarobić. 7

8 Bangladesz żyje z odzieży. To 80 proc. wartości całego eksportu, 20 mld dol. rocznie. Gdyby władze naprawdę zaczęły się przejmować warunkami pracy, kontrahenci ulokowaliby zamówienia gdzie indziej. Tak jak opuszczają Chiny, które stały się już dla firm odzieżowych za drogie, w ostatnich latach koszty produkcji rosły o proc. Zostały tu już tylko bardzo drogie marki, dla których koszty produkcji mają mniejsze znaczenie. Wielkie światowe firmy spodziewają się, że Birma, rządzona przez juntę wojskową, może być jeszcze tańsza. Ruszą tam z kontraktami, gdy tylko Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska zdejmą z Birmy embargo ekonomiczne. Bez oporów moralnych. Tańszy od Chin jest Wietnam i Kambodża, ale to za małe kraje, by móc ubierać świat. Według Francuskiego Instytutu Mody 75 proc. ciuchów, jakie wkładają na siebie Europejczycy, Amerykanie czy Australijczycy, uszyte zostało na Dalekim Wschodzie. A wskaźnik ten ciągle rośnie. Podobnie jest z butami. 99 proc. butów, w których chodzą Amerykanie, również zrobiono w Azji. Nasze firmy też już nie robią butów w kraju, ale starają się ukryć to przed klientami. Polscy właściciele udają Włochów, a na podeszwach często przeczytać można made in Italy. Tyle że cała cholewka jest azjatycka. Po katastrofie w Bangladeszu, pod naciskiem oburzonych konsumentów, największe globalne firmy podpisały porozumienie, które zobowiązuje je do kontrolowania warunków przeciwpożarowych oraz bezpieczeństwa budynków. Raporty z tych kontroli mają być upubliczniane. W gronie sygnatariuszy znalazła się amerykańska firma PVH (do której należą marki Calvin Klein oraz Tommy Hilfiger), szwedzka H&M, a także hiszpański Inditex (właściciel Zary). Ciągle opiera się amerykański Wal-Mart, największy odbiorca azjatyckich towarów, a także Gap. Nie dlatego, że nie obchodzą ich warunki, w jakich pracują ludzie w Bangladeszu, ale z powodu obaw przed procesami, jakie w imieniu wykorzystywanych bangladeskich robotników mogliby im wytaczać pazerni amerykańscy prawnicy. Światowe firmy oraz ich klienci poprawili sobie samopoczucie, zrobili, co do nich należało. Są w porządku. Do następnej wielkiej katastrofy. Dobrą wolę stara się także wykazać rząd w Bangladeszu. Obiecał podnieść płacę minimalną, która wynosi w tym kraju 38 dol. miesięcznie, i zgodził się na zakładanie w fabrykach związków zawodowych. Na razie jednak bez zgody właściciela fabryki jest to niemożliwe. Podobnie jak w Chinach, fabryki w Bangladeszu w dużej mierze należą do Europejczyków i Amerykanów. Pięciogwiazdkowe fabryki Nie jest to pierwsze wzmożenie moralne zachodniego świata. Wielkie światowe korporacje, takie jak Wal-Mart, zostały przez opinię publiczną zmuszone do wprowadzenia cywilizowanych zasad w fabrykach na Dalekim Wschodzie już w latach 90. Wymogły więc na swych azjatyckich dostawcach, by stosowali się do kodeksu postępowania zawierającego standardy etyczne. Są różne w różnych firmach, ale wszystkie wymagają przestrzegania limitów godzin pracy dla robotników, miejscowego prawa pracy oraz poszanowania ustawowej płacy minimalnej. Oraz zakazują zatrudniania dzieci. Jonasz Fuz, polski projektant odzieży, zna Daleki Wschód od podszewki i wie, jak wygląda przestrzeganie tych zasad w praktyce. Zarówno w Chinach, dokąd jeździł jako pracownik jednej z dużych polskich firm, która zaczęła lokować tam zamówienia, jak i w Bangladeszu czy Indiach, gdy polskie firmy zaczęły szukać jeszcze tańszych dostawców. Wzory powstawały w kraju, wysyłaliśmy je do Azji, a potem ja jechałem tam i wybierałem wykonawców tłumaczy Fuz. Spośród tych, którzy zrobili prototypy najlepsze i najtańsze. Jonasz Fuz miał dużo szczęścia. Dziennikarzy z agencji Reuters, fotografujących jedną z fabryk z ulicy, dotkliwie pobiła ochrona. Redakcję China Business News, piszącą o dramatycznych warunkach pracy (robotnicy musieli podpisywać dokument, że nie popełnią samobójstwa, i godzić się na przymusowe leczenie, gdyby szef uznał, że coś z nimi nie tak), pozwano do sądu, żądając odszkodowania w wysokości 30 mln juanów, czyli około 3,7 mln dol. W walce z wyzyskiem na media coraz trudniej więc liczyć. Chyba że na społecznościowe. Dzięki nim do walki o ludzkie warunki pracy na Dalekim Wschodzie podrywani są konsumenci. W Europie najbardziej kłopotliwa dla wielkich firm odzieżowych jest koalicja różnych organizacji z 12 krajów, kierująca kampanią Clean Clothes Campaign. To ona 8

9 opublikowała w Internecie raport, z którego wynikało, że najmniej troszczy się o to firma Gap oraz H&M. Obie marki ograniczają się do sprawdzania, czy pracownicy otrzymują minimalną pensję, co np. w Bangladeszu przekłada się na około 25 proc. kwoty wystarczającej na utrzymanie rodziny oburza się CCC i namawia do wysyłania listów do obu firm. Z raportów nie wynika, czy chodzi o dostawców pięciogwiazdkowych, czy rzeczywistych. Identyczne akcje podejmuje jej polska odnoga, czyli Koalicja Clean Clothes Polska, która wzięła na celownik największą krajową firmę odzieżową gdańską LPP (właściciela m.in. marek Reserved, Cropp, House, Mohito). LPP lokuje produkcję odzieży w Azji, podobnie jak inne polskie firmy. Koalicja od kilku lat usiłuje wymusić na spółce informację o miejscach produkcji odzieży, warunkach pracy, wprowadzaniu etycznych kodeksów postępowania. Na apel koalicji listy do polskiej firmy wysłało 600 konsumentów z Polski, Bułgarii i Czech. Corocznie LPP sprzedaje miliony sztuk odzieży. Petycję Greenpeace, wzywającą firmy odzieżowe do wyeliminowania toksycznych chemikaliów, podpisało 20 tys. osób. Rosnący popyt na coraz tańsze ciuchy unieważnia nawet i ten nacisk. Za szlachetność nie lubimy płacić. Niemoralna moda Firma, dla której projektował Jonasz Fuz, przeniosła się z Chin do Bangladeszu, gdy godzina pracy w Chinach wzrosła do równowartości 1,4 zł. Uznała, że to za drogo. Polscy klienci mogli przecież uciec, przenieść się do tańszej konkurencji. Z produkcji w kraju zrezygnowała jeszcze wcześniej. Teraz zrezygnowała też z usług projektantów. Po co płacić, skoro na targach w Kantonie można kupić gotową kolekcję i tylko wszyć własną metkę? Chińczycy tych modeli nie projektują uważa Jonasz Fuz. Podkradają wzory swoich wielkich, zachodnich klientów. Dlatego są takie tanie. Jonasz, podobnie jak wielu innych jego kolegów, szuka więc roboty w Londynie. Branża odzieżowa, w której jeszcze niedawno Polska była mocna, obumiera, bo rodzimi klienci chcą się nosić tanio. W Polsce nie opłaci się szyć twierdzi Fuz. Inwestować trzeba w sieć sprzedaży. Większe firmy szyją w Azji, mniejsze walczą o życie. Coraz mniej konsumentów chce płacić kilkakrotnie drożej za sukienkę czy spodnie uszyte jeszcze w Polsce, które w globalnej firmie można kupić za grosze. Fabryki odzieżowe na Dalekim Wschodzie zatrudniają już na niewolniczych zasadach 100 mln osób. Amerykańska dziennikarka Alexandra Harney przytacza raporty think tanków, wyliczające, ile miejsc pracy, z powodu exodusu amerykańskich producentów do Chin, straciły Stany Zjednoczone. A my? Nikt tego nie liczy, ale wystarczy spojrzeć na dane GUS. Nasz import z Chin jest 10-krotnie wyższy od eksportu. Do 17 mld dol., które corocznie płacą nasi importerzy za chińskie towary, doliczyć trzeba zakupy w Bangladeszu, Wietnamie, Kambodży, do których praktycznie nie sprzedajemy nic. Tracąc pracę lub zarabiając coraz mniej, oczekujemy od wielkich sieci coraz większych obniżek. Konsumenci, których tak łatwo zmobilizować w Internecie do udziału w spektakularnych protestach, takich jak zamalowywanie witryn w H&M, pozostają głusi na apele o odpowiedzialne zakupy. Zachęcić usiłuje ich do tego Polska Zielona Sieć. Ta pozarządowa organizacja, finansowana także ze środków unijnych, sporządziła internetowy przewodnik dla konsumentów, pozwalający dotrzeć do firm przyjaznych środowisku i odpowiedzialnych społecznie. Co, niestety, przekłada się na sporo wyższą cenę. Firmy polecane przez przewodnik mają najczęściej jeden sklepik. Nierzadko internetowy. Ilu klientów Zary czy H&M w ogóle wie o istnieniu egoisty, Trashki czy odlotowej krawcowej? Globalne firmy dzięki taniej, bo niewolniczej, pracy w Azji coraz więcej inwestują w poprawę wizerunku. Na światowej liście najbardziej etycznych firm Forbesa znajdziemy zarówno Gap, jak i H&M. Oburzymy się dopiero przy okazji kolejnej katastrofy na Dalekim Wschodzie. A szmaciany interes się kręci. CCP, 2013, Bezpieczeństwo w Bangladeszu, Apel Clean Clothes Polska, Bangladesz jest drugim po Chinach producentem odzieży. W 5000 fabrykach pracuje ok. 3 miliony osób, głównie młodych kobiet. Ich codzienność to głodowe płace (37 USD na miesiąc), godzin pracy przez 6 dni w tygodniu i prześladowania pracowników domagających się swoich praw. Fabryki 9

10 w Bangladeszu są jednak najbardziej niebezpiecznym miejscem pracy dla pracowników przemysłu odzieżowego. W ciągu ostatniej dekady w serii katastrof budowlanych i pożarów budynków fabryk odzieżowych zginęło ponad 1500 pracowników, a setki zostało rannych. To tylko liczba ofiar wypadków monitorowanych przez Clean Clothes Campaign, całościowy bilans jest dużo bardziej tragiczny. Według bangladeski służb pożarniczych w latach miało miejsce 213 pożarów fabryk odzieżowych w tym kraju. Przyczyny tragedii to wady konstrukcyjne wznoszonych często nielegalnie budynków, brak zabezpieczeń przeciwpożarowych, zamknięte i zablokowane drzwi, zakratowane okna etc. Nie bez znaczenia jest też brak szkoleń dla pracowników oraz prześladowania związkowców, co uniemożliwia pracownikom ochronę swoich praw i bezpieczeństwa. Skandaliczne standardy bezpieczeństwa są konsekwencją zaniedbań władz i właścicieli fabryk. Za sytuację pracowników są jednak odpowiedzialne również firmy odzieżowe zlecające produkcję w Bangladeszu, płacące niskie stawki, wymagające krótkich terminów realizacji zleceń bez inwestycji w fabryki i skutecznego zapewnienia przestrzegania praw pracowniczych. Katastrofy budowlane i pożary miały miejsce w fabrykach produkujących dla znanych firm m.in. Inditex (Zara, Bershka, Stradivarius), H&M, Carefour, Mango, Benethon, C&A czy polskiego LPP (Cropp, Reserved, Mohito, House) i wielu innych. Katastrofa Rana Plaza, gdzie w kwietniu 2013 r. zawalony budynek pogrzebał ponad 1130 ofiar oraz apele konsumentów ostatecznie zmotywowały 70 firm odzieżowych do podpisania ze związkami zawodowymi i organizacjami Porozumienia dotyczącego bezpieczeństwa budynków i ochrony przeciwpożarowej w Bangladeszu. Ma ono umożliwić wspólne działania zapobiegające podobnym tragediom w przyszłości: regularne, niezależne kontrolowanie standardów bezpieczeństwa w fabrykach, dokonywanie koniecznych napraw, szkolenia dla pracowników, transparentność list dostawców i raportowania. Działania są finansowane przez sygnatariuszy Porozumienia. Mimo tych pozytywnych działań, będących m in. wynikiem kampanii CCC, poszkodowani pracownicy i ich rodziny wciąż czekają na odszkodowania pozwalające im na przetrwanie w trudnej sytuacji utraty dochodów, zdolności do pracy czy zdrowia. CCC wspiera działania pracowników, podejmuje dialog z firmami odzieżowymi, prowadzi kampanie konsumenckie domagając się poprawy bezpieczeństwa w bangladeskich fabrykach oraz odpowiedzialności firm odzieżowych za sytuację poszkodowanych pracowników. Wesprzyj nasze działania! Clean Clothes Polska, Facebook, , Czy Cropp owi i LPP zależy? Brak reakcji na nasze maile i wpisy wskazują na to, że nie. Pokażmy, że jest nas na prawdę DUŻO i nam ZALEŻY. UDOSTĘPNIAJCIE poniższy obrazek i PISZCIE NA PROFILU Cropp a ( że żądacie natychmiastowej wypłaty odszkodowań oraz podpisania porozumienia w związku z tragedią Rana Plaza w Bangladeszu. 10

11 Kokot Michał, 2013, Piekło szwaczek. Polska firma nie czuje się winna, Gazeta Wyborcza, , dolarów - tyle miesięcznie chcą zarabiać pracownicy fabryk odzieżowych w Bangladeszu. Strajkują na ulicach, bo właściciele fabryk uważają, że to za dużo. W poprawę warunków pracy w tym kraju chcą włączyć się światowe koncerny odzieżowe, jednak nie ma wśród nich gdańskiego LPP Od kilku dni policja rozpędza gazem łzawiącym i pałkami tłumy pracowników fabryk odzieżowych pod stołeczną Dhaką, którzy mają dość fatalnych warunków pracy i głodowych pensji. Harują po kilkanaście godzin dziennie, dostają dol. miesięcznie (płaca minimalna w Bangladeszu to 38 dol., czyli 120 zł). Czy ma dla Ciebie znaczenie, skąd pochodzą ubrania, które nosisz? Czy firmy zlecające szycie swoich ubrań mają obowiązek dbać o warunki pracy w fabrykach? Napisz: listydogazety@gazeta.pl Zobacz galerię zdjęć Duży Kadr: Pracownicy fabryk odzieżowych wyszli na ulice Kontrole bezpieczeństwa pracy często są fikcją i o tragedię nietrudno. W kwietniu br. na przedmieściach stolicy zawalił się budynek Rana Plaza, siedziba fabryk odzieżowych. Zginęło 1127 osób, co było największą na świecie katastrofą przemysłową od 1984 r., kiedy w indyjskim Bhopalu trujący gaz zabił 3,8 tys. ludzi. W Rana Plaza powstawała odzież dla największych koncernów świata. W zgliszczach znaleziono też metki marki Cropp, która należy do polskiej firmy LPP z Gdańska. Po tragedii koncerny postanowiły zadbać o poprawę bezpieczeństwa w bangladeskich fabrykach. Tesco na własną rękę rozpoczęło surowe kontrole, po których wycofało część zamówień. H&M zdecydowało, że będzie przeznaczać rocznie pół miliona dolarów na ochronę przeciwpożarową w fabrykach, którym zleca szycie odzieży. Irlandzka sieć Primark postanowiła wypłacić 1 mln dol. dla rodzin ofiar w Rana Plaza. W maju 70 firm odzieżowych - m.in. H&M, Inditex (sprzedaje ubrania pod marką Zara), Esprit, Tesco, Lidl, Marks & Spencer - podpisało też porozumienie mające obowiązywać pięć lat. Stworzyło fundusz, z którego będą finansowani inspektorzy pracy kontrolujący bezpieczeństwo w bangladeskich fabrykach. - Niedawno otworzyliśmy biuro, rekrutujemy pracowników na inspektorów - mówi Monika Kemperle z międzynarodowego związku zawodowego IndustriAll, który wciela w życie porozumienie. - Są firmy, które nie chcą nawet słyszeć o współpracy w kwestii poprawy warunków czy wypłaty odszkodowań rodzinom ofiar z Rana Plaza. Należy do nich m.in. bangladeska firma Liberty Fashion, australijski Woolworth czy LPP - dodaje. LPP to największa firma odzieżowa w Polsce. Sprzedaje ubrania pod takimi markami jak: Reserved, House, Promostars i Mohito. W ubiegłym roku miała 3,2 mld zł przychodu, na czysto zarobiła ponad 350 mln zł. W Bangladeszu koncern kupuje co roku ubrania warte 50 mln dol., to ok. 19 proc. jego produkcji. Miesiąc po katastrofie LPP oświadczyło, że rozważa przystąpienie do światowego porozumienia. - Spółka uważa jednak, że tragedia w Rana Plaza to nie jej problem, i nie chce ponosić za nią odpowiedzialności - mówi Maria Huma z kampanii Clean Clothes Polska. Ta międzynarodowa organizacja pozarządowa monitoruje warunki, w jakich pracują szwaczki np. w Bangladeszu czy Kambodży. Dariusz Pachla, wiceprezes LPP: - Nie ponosimy winy w związku z katastrofą w Dhace. Nie mamy własnych fabryk, zlecamy produkcję zewnętrznym firmom za pośrednictwem agentów i nie mamy wpływu na to, gdzie nasze ubrania zostaną uszyte. Agent, który ulokował produkcję w jednej z fabryk w Rana Plaza, zapewniał, że panują tam odpowiednie warunki. A co z przystąpieniem do funduszu odszkodowawczego na rzecz rodzin ofiar? - Nie godzimy się na to, bo nie poczuwamy się do winy - odpowiada Pachla. Wiceprezes nie wyklucza jednak, że firma w końcu przystąpi do porozumienia lub zadba o sytuację bangladeskich pracowników. - Przed dwoma tygodniami pojechali tam nasi kupcy, by sprawdzić, w 11

12 jakich warunkach przebiega praca. Być może sami będziemy chcieli w jakiś sposób zadbać o poprawę warunków pracy na miejscu - tłumaczy Pachla. - Trudno uwierzyć w te intencje. Mogli przystąpić do porozumienia razem z innymi firmami. W pojedynkę niewiele osiągną - podkreśla Maria Huma. Głodowe pensje, pożary i fikcyjne kontrole bezpieczeństwa - jak się pracuje w Bangladeszu Co czwarty mieszkaniec 150-milionowego Bangladeszu żyje w ubóstwie - oznacza to, że ma do wydania nie więcej niż 2 dol. dziennie. Kraj jest jednak drugim największym na świecie eksporterem tekstyliów. Przebijają go jedynie Chiny, ale ich przewaga maleje z każdym rokiem. Światowe firmy przenoszą stamtąd swoją produkcję w poszukiwaniu coraz tańszej siły roboczej. Ogromną cenę płaci za to czteromilionowa armia bangladeskich pracowników fabryk odzieżowych. Ich trwający już piąty dzień strajk brutalnie pacyfikuje policja. Fabryki, które stanęły, przynoszą straty nie tylko właścicielom, ale także całemu krajowi, którego 80 proc. eksportu stanowią ubrania. Demonstranci zapowiadają jednak, że nie wrócą do pracy, dopóki rząd nie podwyższy minimalnej pensji do 8 tys. tak (ok. 100 dol.), czyli blisko trzykrotnie. Największym odbiorcą bangladeskich ubrań są kraje Unii Europejskiej (60 proc.) i USA (23 proc.). Większość światowych koncernów nie godzi się na wyższą zapłatę za towar, tłumacząc się kryzysem i spadkiem konsumpcji. Banglijczycy protestują nie tylko przeciw głodowym pensjom, lecz również fatalnym warunkom pracy. Kontrole bezpieczeństwa to z reguły fikcja - w Dhace z ponad tysiącem fabryk samej tylko branży odzieżowej jest zaledwie 40 inspektorów pracy. Do tego często właściciele szwalni korzystają z protekcji politycznej. Tak było właśnie w przypadku Mohammeda Sohela Rany, właściciela zawalonego budynku Rana Plaza. Przez lata unikał on kontroli, bo szefował lokalnej młodzieżówce partii rządzącej. Była to największa, ale wcale niejedyna katastrofa przemysłowa w kraju. Rok wcześniej w bangladeskim Tazreen w pożarze fabryki zginęło 112 osób. Ofiar mogłoby być mniej, gdyby nie pozastawiane drogi ewakuacyjne i pozamykane drzwi. - Pożary w fabrykach w Bangladeszu na nikim już nie robią wrażenia. To niestety codzienność - mówi Monika Kemperle z międzynarodowego związku zawodowego IndustriAll, który od lat stara się o poprawę warunków pracy w przemyśle odzieżowym w Azji. Wbrew temu, co zapowiadały władze po katastrofie Rana Plaza, pod względem bezpieczeństwa niewiele się poprawiło. Inspektorów wcale nie przybyło. I wciąż bardzo trudno prowadzić tam działalność związkową. Organizację trzeba bowiem zarejestrować w państwowym urzędzie, który listę członków związków wysyła potem pracodawcy. - Ci na ogół takie osoby natychmiast zwalniają, co zniechęca potencjalnych członków. W Bangladeszu do związków należy średnio 1 proc. pracowników - mówi Monika Kemperle. Kambodży masowe omdlenia przy pracy Niewiele lepiej wygląda sytuacja w Kambodży, gdzie w branży odzieżowej pracuje 400 tys. osób, z czego 90 proc. stanowią kobiety. Zarabiają z reguły nie więcej niż 80 dol., czyli tyle, ile wynosi minimalna pensja. Pieniędzy tych ledwo starcza im na opłacenie rachunków, dlatego są chronicznie niedożywione. Z badań przeprowadzonych przez aktywistów kampanii Clean Clothes wynika, że co trzecia cierpi na zagrażającą życiu niedowagę, a co czwarta znajduje się w stanie uznawanym za anoreksję. W fabrykach często zdarzają się przypadki masowych omdleń przy maszynach. Pomoc rządu ogranicza się jedynie do sporadycznych wizyt oficjeli w zakładach pracy, gdzie informuje się o konieczności zdrowego odżywiania. Co kilka tygodni wybuchają strajki; protestujący domagają się dodatków do pensji na posiłek w trakcie pracy. Podobnie jak w Bangladeszu najczęściej są one brutalnie pacyfikowane. Od kilku tygodni trwa strajk w dwóch singapurskich fabrykach odzieżowych firmy SL (szyje spodnie m.in. dla marki Levi's) w stołecznym Phnom Penh. W sumie zatrudniają one 5,8 tys. osób. W ubiegłym tygodniu do obu budynków weszło wojsko. Według doniesień miejscowych mediów żołnierze mieli strzelać ponad głowami pracowników, by zmusić ich do pracy. Takie sytuacje zdarzają się bardzo często. 12

13 Trzy czwarte eksportu biednej Kambodży stanowią ubrania oraz buty. Właściciele fabryk często są lokalnymi kacykami partyjnymi lub mają powiązania z wojskiem. Choć do związków należy średnio 60 proc. pracowników, nie są w stanie skutecznie zawalczyć o swoje prawa. Często są bowiem zastraszani przez pracodawców. W czerwcu jedna z firm szyjących dla koncernu Nike zwolniła 300 osób, które protestowały, domagając się podwyżek. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy w Kambodży jest coraz gorzej również pod względem bezpieczeństwa. Z jej niedawnego raportu wynika, że dzieje się tak przede wszystkim na skutek bardzo szybkiego powstawania kolejnych fabryk (w ciągu ostatniego półrocza ich liczba wzrosła z 384 do 412) i braku możliwości egzekwowania norm bezpieczeństwa przez państwowe służby. W dodatku są to kolosy - średnio pracuje w nich po tysiąc osób. Niemal w każdym z badanych przypadków pracownikom nie wypłacano nadgodzin, połowa nie miała masek, pracując z trującymi substancjami, a wysoka temperatura znacznie przekraczała normy. Według Moniki Kemperle największy wpływ na zmianę warunków pracy w fabrykach mają światowe koncerny, które zlecają tam produkcję ubrań. - Większość miejscowych firm nie przestrzega praw pracowników, dla nich liczą się tylko koszty. Warunki polepszają się dopiero wówczas, gdy zachodni zleceniodawca grozi, że wycofa zamówienia - mówi Kemperle. Michał Zaczyński, W roli ofiary, Michał Zaczyński blog, , Prawda jest taka: polska firma przyłożyła rękę do wyzysku, który kosztował życie ponad tysiąca stu osób. I ma to w dupie. Kilku cyników z jej zarządu śmieje się prosto w twarz rodzinom ofiar i tym nielicznym ze swoich klientów, których cokolwiek to obchodzi. Bo prawda też jest taka, że ich nie obchodzi. Kupują t-shirty za 22, 90 złotych, swetry za 49 złotych, rękawiczki za 17, 90 złotych i ani myślą z tego zrezygnować. Niska cena jest dla nich całkowitym usprawiedliwieniem, więc nie będą sobie zaśmiecać sumienia jakimiś rozterkami, jakimś Bangladeszem. O LPP to mowa. I o was, drodzy Państwo. Metki marki Cropp, należącej do LPP, już wiosną znaleziono w ruinach Rana Plaza, fabryki więzienia, w którym zginęło małe miasto ludzi, głównie kobiet. To, że osierociły kolejne małe miasto dzieci, jest zapewne dla was, tak samo jak i dla LPP, żałosną demagogią, więc tego wątku nie będę kontynuował. Ale do końca września polski konsument nie zrobił nic, by wywrzeć nacisk na firmę. Nawet teraz, kiedy lekceważące stanowisko LPP w sprawie sweatshopów na pierwszej stronie opisał najważniejszy dziennik w naszym kraju, Gazeta Wyborcza. Żadnego protestu, żadnej dyskusji. Polski konsument to bezmyślna, bezrefleksyjna masa. Roszczeniowa tylko wtedy, gdy mu się koszulka w praniu skurczy, albo odpadnie guzik. I tą masą jesteście wy. Ale trzeba przyznać, że człowiek mody z nielicznymi wyjątkami nie jest lepszy. Redaktorzy, dziennikarze, blogerzy, styliści. Wasze nadęte ego, wasz galopujący materializm i głupi snobizm zwolnił was z działania. I myślenia. Choć raz moglibyście zrobić coś, co przeczyłoby opinii o próżności naszego zawodowego środowiska. Więc proszę, zróbcie. Zarząd LPP wystosował w maju, po miesiącu od tragedii, pismo otwarte. Do tej pory można je znaleźć na stronie internetowej firmy. To pismo jest bezczelne. Nie ma w nim przeprosin, obietnic poprawy, tylko kontrargumenty i stawianie siebie w roli ofiary. Absolutnie nie twierdzę, że LPP ponosi winę za katastrofę. Że miała jakiekolwiek złe intencje. Wybrała jednak złego dostawcę kontrahenta, który zlecił w feralnej fabryce produkcję. I który ignorował wszystkie ostrzeżenia co do stanu obiektu. Bo tej katastrofie można było zapobiec. Ten błąd powinien zostać naprawiony. Inne koncerny i marki odzieżowe, dla których szyje się w Bangladeszu (M&S, Calvin Klein, Primark, Mango, Inditex, Tesco i ponad 60 innych) podpisały porozumienie na rzecz polepszenia warunków pracy w tym kraju. Płacą odszkodowania, zrzucają się na BHP, zwiększają bezpieczeństwo, kontrolują. Poczuły się do odpowiedzialności. Polska firma tego nie zrobiła. Nadal bada możliwości. Chciałbym, by wreszcie je zbadała i zmieniła zdanie. 13

14 Tak długo, jak firma sama będzie czuć się ofiarą tej katastrofy, nie mam zamiaru kupować czegokolwiek Cropp, ani żadnej innej marki LPP dla siebie, czy na prezent. Nie widzę też już powodu, by być dumnym, że mamy w Polsce tak zamożną, silną w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej firmę, która skutecznie potrafi konkurować ze światowymi sieciówkami. Przy zyskach ponad 350 milionów złotych netto w 2012 roku, LPP to obecnie żaden dla mnie powód do dumy. Tobiasz Kujawa, Między Polską a Bangladeszem, czyli opowieść o naszej podwójnej moralności, Freestyle Voguing, , Z niebywałym zaciekawieniem przeczytałem ostatni wpis Michała Zaczyńskiego, który przywołuje dramat z Bangladeskiej fabryki i fakt, że w jej ruinach, obok ciał pracowników, znaleziono metki jednej z marek polskiego odzieżowego giganta spółki LPP. Jednak nie na tym opiera się oś tekstu. Kwestia dotyczy impertynencji naszego rodzimego producenta ubrań, który wykazał się niesamowitą głupotą, bo zamiast podkulić ogon i na klęczkach przepraszać, zarówno świat, jak i swoich klientów, zaczął wywijać kota ogonem i sam postawił się w pozycji ofiary. A na dodatek nie podpisał porozumienia zawartego przez innych producentów ubrań, na rzecz polepszenia warunków pracy. Czemu używam słowa głupota? Bo to jawne niezrozumienie mechanizmów, które rządzą naszym światem, również wirtualnym W sytuacji, w której mamy dostęp do niczym nie limitowanego źródła wiedzy i opinii, jakim jest Internet, a także ogromnej konkurencji dotyczącej każdej możliwej branży, ignorowanie takiej sytuacji, to strzał w kolano. I Michał Zaczyński swoją publikacją, nawołującą do bojkotu LPP, udowodnił to wręcz modelowo. Tak więc powstał emocjonalny wpis, którego przekaz jest bardzo jasny LPP jest do gruntu złe, a ich tanie ubrania są dosłownie splamione krwią. Nie kupujmy w LPP, nie miejmy z tym nic wspólnego, nie przykładajmy rąk do wyzysku drugiego człowieka. Bajecznie proste. Jestem ostatnią osobą, która powie, że budowanie własnego szczęścia na nieszczęściu innych, jest akceptowalne. Tak nie powinno być, ale to nie zmienia faktu, że tak jest. Przeczytałem więc tekst Michała (bardzo słuszny, bo takie sytuacje trzeba nagłaśniać) i zacząłem obserwować reakcje moich (naszych, waszych) rodaków. To, że naszą narodową specjalnością jest słomiany zapał, zaraz za nim ckliwa i sztuczna wrażliwość, kończąca się na syndromie owieczki, która zawsze potrzebuje pasterza (najlepiej z silną ręką), nie jest dla mnie żadną nowością. Obok tych cech, zdecydowanie możemy postawić na podium hipokryzję. Żyjemy w kraju, w którym matkę Madzi najchętniej widzielibyśmy ukamienowaną, upokorzoną do psychicznych i fizycznych granic, ale z drugiej strony, jeśli w sąsiednim mieszkaniu słyszymy odgłosy rzucanych mebli i płacz, to nie dzwonimy na policję, bo to nie nasza sprawa. A jeśli dzwonimy, to tylko dlatego, że burda sąsiadów nie pozwala nam spać. Generalnie nie lubimy naszych spraw. Lubimy za to sprawy innych. Nasza lokalna bieda, tragedia, nieszczęście nie są dla nas zbyt interesujące. Interesujące są jednak tragedie importowane o tyle bezpieczne i wygodne, bo nie dotykają nas bezpośrednio. Możemy wtedy wylać nad nimi kilka syntetycznych łez, które i tak niczego nie zmienią, poza jednym nam się zrobi milej, bo damy upust naszej wątpliwej empatii. Lubimy publicznie wylać swoje żale, wytknąć cudze błędy. Oskarżyć innych o całe zło, które sami mamy w środku, i które nas przeraża, bo nie potrafimy sobie z nim poradzić. Pozycja z dystansu jest zawsze najbezpieczniejsza. Czytam więc komentarze towarzyszące rozmaitym udostępnieniom tego tekstu i nadziwić się nie mogę. Wiecie co się okazuje? Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nikt z nas nie kupuje w sieciówkach. Wszyscy jemy produkty fair-trade, kupujemy u polskich projektantów, po ser jeździmy na Mazury, po miód na Bieszczady, a w domu mamy jedną żarówkę, którą zapalamy na trzy godziny w trakcie całej doby. Generalnie wszyscy chóralnie wykonali manewr ja mam rączki tutaj i stwierdzili, że choć do sklepów LPP nie chodzili, to teraz już na pewno nie pójdą. Święci nie ludzie. A ja kupuję w sieciówkach. Co prawda nie w LPP, bo ich oferta nie jest skierowana do mnie, ale w innych tak. Czy mam pewność, że nie wyrządzam nikomu krzywdy? Absolutnie nie. Gorzej, doskonale wiem, że komuś tę krzywdę moimi zakupami wyrządzę, bo owa krzywda jest wpisana w naturę i historię człowieka. Nie istniały w ludzkiej cywilizacji czasy, kiedy wszyscy byli równi i szczęśliwi. Takie czasy również prędko nie zaistnieją. Mają swoją nazwę utopia. Piękne w praktyce, nieziszczalne w 14

15 rzeczywistości. Oczywiście wiem, że to nie jest usprawiedliwieniem. Całą sytuację rozstrzygam w ramach mojej moralności. Na pewne rzeczy się godzę, inne staram się zmieniać przez świadome zakupy. Jestem jednak tylko człowiekiem. Czasami stawiam moje szczęście ponad szczęściem innych. Komfort tej sytuacji polega na tym, że potrafię powiedzieć to wprost bywam egoistą. W domu nauczono mnie jednej rzeczy nie należy się chwalić dobrymi uczynkami, bo wtedy przestają być jakkolwiek bezinteresowne. Być może nie robię w życiu nic dobrego. Być może jest inaczej. Powiem tylko tyle, że spać chodzę spokojny. Interpretujcie to jak chcecie. Jednak to co mnie najbardziej zaintrygowało, to reakcje ludzi. Dawno nie widziałem takiego poruszenia towarzyszącego informacji związanej z przemysłem odzieżowym, a co za tym idzie z modą. Przyjrzyjmy się reakcjom towarzyszącym tej publikacji. Pierwszy argument: Nie kupię nic w LPP Najbardziej naturalny i najszybciej pojawiający się bezrefleksyjny wniosek. Ok, nie kupisz nic w LPP, czyli kupisz gdzie indziej. Bo to, że prędzej czy później będziesz musiał coś założyć na tak zwany grzbiet, jest więcej niż pewne. Skąd masz jednak pewność, że inna sieciówka, również nie ma brudnych rączek? Fakt, że ktoś jeszcze nie wpadł, nie oznacza przecież, że ma czyste sumienie. Ale dobrze, idźmy dalej. Powiedzmy, że bojkot się uda. LPP podupadnie, zmniejszy produkcję, zacznie zamykać sklepy. Fantastyczna sprawa udało się zdusić korporacyjnego gada, tylko co dalej? Co z tysiącami ludzi, którzy pracują dla tej marki? Won, na zwolnienie, tak? Genialne myślenie, czyli w imię solidarności z Indiami, będziemy działać na szkodę rodaków i rodzimego przemysłu. Nazwijcie mnie cynikiem, ale wydaje mi się, że ta nasza gorliwa ofiarność zapewniła już nam transfer do nieba, z całym dobytkiem inwentarza. Jestem przekonany, że umiłowany przez Boga naród, ma tam już przygotowane cieplutkie miejsce, zaraz obok tronu, a najlepiej na samych bożych kolanach. Umęczmy się jeszcze trochę, tak solidnie i gremialnie, a potem tylko czekajmy Armagedonu, żeby mieć w końcu święty (dosłownie i w przenośni) spokój. Drugi argument: Nie kupuję w sieciówkach To jest dopiero paradne. Rozumiem, że nie kupujesz w sieciówkach nie tylko ubrań, ale właściwie niczego? Czyli jesteś jakimś pustelnikiem, świętym eremitą żyjącym o deszczówce i korzonkach? Niemożliwością w dzisiejszych czasach, powtarzam, niemożliwością (!!!) jest uniknięcie sieciowych produktów. A zresztą, wyjdźcie poza kontekst samego produktu. Pomyślcie o surowcach, które gdzieś trzeba było wydobyć, wyhodować, o jego komponentach, składnikach z których powstał, pomyślcie o urządzeniach i technologiach, dzięki którym został stworzony. Każdy z tych aspektów w pewnym momencie zahaczy o kraj trzeciego świata, bo tak wyewoluowała nasza gospodarka. Nawet jeśli na metce macie napisane Made in Poland to nie znaczy, że wszystkie elementy tego przedmiotu zostały wytworzone lokalnie. Że nie mają w sobie zbędnych mil, głodowych stawek, krzywdy i niesprawiedliwości. Jeśli dany produkt został wyprodukowany w Polsce, ale za pomocą maszyn stworzonych w biednych krajach, to co wtedy? Sytuacja się zmienia? Zastanawiam się też, co by się stało z tymi wszystkimi ludźmi, a są to pewnie miliony, którzy w krajach trzeciego świata szyją dla nas szałowe bluzeczki i spodenki, gdybyśmy ich nie kupowali. Nie twierdzę, że ta praca to marzenie, ale wydaje mi się, że z ich perspektywy lepsza taka praca, niż żadna, tak samo jak lepsza miska ryżu, niż pusta miska. Trzeci argument: Ktoś powinien coś z tym zrobić No fantastycznie. Tylko kto i co? Bo owszem, doskonale jest zauważyć błąd w postępowaniu, ale sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy dochodzi do sformułowania konkretnych, wiążących i konstruktywnych wniosków. Oczywiście winy nie ma w nas, bo my jesteśmy święci i nie kupujemy w sieciówkach, winny jest ktoś inny. Pazerny producent, albo hołota kupująca tanie ubrania Co prowadzi do czwartego argumentu: Konsument to idiota, leci na taniochę Średnia krajowa wynosi w tym momencie około 3,5 tysiąca złotych. Przypominam średnia. Weźmy wobec tego pana Kowalskiego, z tymi przeciętnymi zarobkami wynoszącymi trzy i pół tysiąca złotych. Taka kwota po odliczeniu wszystkich kosztów życia, rzeczywiście powinna obligować go do świadomych zakupów. Pan Kowalski powinien dbać o swoje wybory, bo rzeczy powinny mu starczać na długo i mieć dobrą jakość. W końcu nie stać go na rozrzutność, a kupowanie tandety, jest właśnie 15

16 rozrzutnością. Jednak sytuacje w których pan Kowalski sam jest sobie sterem, żeglarzem i okrętem są rzadkie. Pan Kowalski najpewniej ma gromadkę dzieci i żonę, która nie pracuje, bo zajmuje się domem. Wtedy się okazuje, że te trzy i pół tysiąca złotych to tyle co nic. Czy mam odwagę nazwać Pana Kowalskiego idiotą, bo kupuje tanie rękawiczki w sieciówce? Nie, bo kwestia robotników i szwaczek z odległego Bangladeszu nie jest dla niego wiarygodna. Jemu też nie jest lekko, też ma kiepską robotę, też musi się martwić, czy mu starczy do pierwszego, a dzieci trzeba ubrać i nakarmić. I Pan Kowalski za największe szczęście swojego życia uważa fakt, że może wziąć plazmę na raty, żeby móc obejrzeć w sobotę mecz. Zastanówmy się teraz, czy na pewno chcemy opowiadać Panu Kowalskiemu o biedzie i nieludzkich warunkach w krajach trzeciego świata, jeśli on sam ma poczucie, że jego sytuacja jest podobna. A nawet jeśli Pan Kowalski nie pójdzie do sklepu LPP, tylko na bazar, to tam też znajdzie metkę Made in China, w ubraniach, które są jeszcze tańsze niż te sieciówkowe. To jest właśnie absurd tej sytuacji, że ekologia i wrażliwość społeczna są towarami luksusowymi. Mogą sobie na nie pozwolić ludzie dobrze sytuowani. Wyobraźcie sobie Panią Kowalską, która przez cały rok kupuje w sklepach z używaną odzieżą. Być może raz do roku (albo dwa) ma szansę wybrać się do sklepu z nowymi ciuchami. Takimi z metką. Na ładnych błyszczących półkach. Dla wielu z was, to codzienność, ale to nie znaczy, że tak wygląda narodowy standard. Bo dla tej Pani Kowalskiej te zakupy mogą być jednak wyjątkowe. Są doświadczeniem, które podnosi w jej oczach samoocenę, i które sprawia jej radość dość deficytową w codziennym życiu. Czy ja mam teraz stanąć w drzwiach sieciówki i krzyknąć na nią: Pani Kowalska, Pani się opamięta! Ten sweterek ma niewidzialną plamę krwi!. Nie zrobię tego, jeszcze nie zwariowałem. Piąty Argument: Ja kupuję tylko w sklepach z używaną odzieżą Moja ulubiona moralność z przeceny. Ok, rozumiem, że skoro jakaś rzecz została odsprzedana, to cały jej ciężar wyzysku automatycznie znika? Albo może dzieli się na pół, bo bluzeczka jest w połowie swojego życia? To tak nie działa, to nie ma żadnego znaczenia. Jeśli chodzi o ekologię jak najbardziej. W kwestiach wyzysku ludzkiego? Niestety nie. Wypada jeszcze wspomnieć o istnieniu firm produkujących ubrania w krajach trzeciego świata, których towary od razu trafiają do sklepów z używaną odzieżą, bo takie jest ich przeznaczenie. Szczerze? Widzę to zamieszanie i nie wierzę. Ciężar ludzkiej hipokryzji, psychicznej samoobrony, która momentalnie podpowiada nam, żeby jak najszybciej się usprawiedliwić, przekonać innych o tym, jacy jesteśmy dobrzy i miłosierni, powoduje we mnie odruch wymiotny. Nie jesteśmy dobrzy i miłosierni. Żadne z nas. Wszyscy bierzemy w tym udział. I ja, i wy, i każdy dookoła. Gadanie o tym, że kupujemy organiczne t-shirty od projektantów jest żenujące, bo żaden z tych projektantów nie wytrzymałby prawdziwie przemysłowej produkcji, w przypadku gdybyśmy wszyscy tak nagle chcieli być fair trade. A zresztą to i tak brzmi jak bełkot, bo autorska moda jest uważana za zbyt drogą. I to nie jest jakieś moje widzimisię, ale fakt widziałem dzisiaj komentarze osób, które nie mają w szafie ani jednego autorskiego projektu (bo są za drogie), a które zarzekały się, że w sieciówkach nie kupują. Więc pytam skąd bierzecie ubrania? Z kosmosu? Tak jak pisałem na Facebooku, ta historia nie zaczyna się i nie kończy na LPP. Katalizatorem całej sytuacji była tylko i wyłącznie jedna rzecz głupota tej firmy. Zignorowanie opinii publicznej, jej mocy sprawczej, to ogromne niedopatrzenie. Ale z drugiej strony, nawet jeśli gigant zanotuje jakieś straty, to jest to tylko kwestia czasu, aż nasze emocje rozbudzi inny temat. Jednym z ulubionych jest pochodzenie mięsa, wtedy się zazwyczaj okazuje, że Polska to kraj wegetarian. Nie łudźcie się też, że inne marki przystąpiły do tego paktu z dobroci serca. W przypadku takich firm nie ma dobroci serca, jest za to działanie kryzysowe i ocieplanie wizerunku. Oczywiście może z tego wyniknąć coś dobrego, ale nadrzędne zawsze będą obroty i zyski. Część producentów być może już szuka kolejnej zabitej dechami dziury w krajach trzeciego świata, gdzie ani media, ani wasza sztuczna empatia nie dotrą. Zresztą, co z oczu, to z serca prawda? Jeśli ktoś jeszcze myśli, że w całym zamieszaniu najważniejszy jest człowiek, to żyje w zaprzeczeniu. W tym przypadku, najważniejsze są pieniądze. Strata jednej korporacji, to zysk innej. Nasza wolność wyboru, jest ułudą. Wydaje nam się, że skoro istnieje tak dużo możliwości, to dzielą się one na dobre i złe, a tak naprawdę jest to tylko i wyłącznie wybór mniejszego zła. Opinia publiczna jest 16

17 jak latawiec, porusza się chaotycznie wyszukując silniejszy prąd powietrza. Kiedy go znajdzie, uspokaja się na chwilę, ale i tak wiadomo, że za sekundę będzie szukać kolejnego podmuchu powietrza. Szukamy w tej sytuacji kata i ofiary, nie przyjmując do świadomości, że sami pełnimy obie role. Takie moralne 2w1. Jesteśmy katem, bo korzystamy z wyzysku we wszystkich dziedzinach życia. Jesteśmy ofiarą, bo taka sytuacja nas dehumanizuje i upokarza. Wywijamy nad głową górnolotnymi hasłami, mieczem potępienia, litanią smutków na temat współczesnego świata, a tak naprawdę powinniśmy sobie sami tym mieczem uciąć głowę. Nie potrafię powiedzieć, czy jest jakieś sensowne wyjście z tej sytuacji. Nie jestem ekonomistą, nie znam się na regułach gospodarki. Potrafię jednak obserwować ludzi i ciągle nie mogę wyjść ze zdziwienia, że całe to oburzenie powstało tylko i wyłącznie z jednego powodu. Jego przyczyną nie była niestety śmierć setek ludzi, ale głupota korporacji, która nie potrafiła znaleźć rozwiązania w trudnej sytuacji. Wiecie już teraz, nad czym tak naprawdę lamentujecie? Tak, zgadza się, to jest dopiero przygnębiające. Never Ending Freestyle Voguing, Tobiasz Kujawa Ćwik Natalia, 2013, Postawa LPP w sprawie Bangladeszu upór, który nie ma uzasadnienia. Mój list do wiceprezesa, Go responsible, , Nie ponosimy winy w związku z katastrofą w Dhace. Nie mamy własnych fabryk, zlecamy produkcję zewnętrznym firmom za pośrednictwem agentów i nie mamy wpływu na to, gdzie nasze ubrania zostaną uszyte. Agent, który ulokował produkcję w jednej z fabryk w Rana Plaza, zapewniał, że panują tam odpowiednie warunki. ( ) Przed dwoma tygodniami pojechali tam nasi kupcy, by sprawdzić, w jakich warunkach przebiega praca. Być może sami będziemy chcieli w jakiś sposób zadbać o poprawę warunków pracy na miejscu. powiedział Dariusz Pachla, wiceprezes największej polskiej firmy odzieżowej LPP S.A. (to m.in. takie znane marki jak Reserved, Cropp, Mohito, House), a cytuje go dzisiaj Gazeta Wyborcza. Wypowiedź odnosi się do wydarzeń z kwietnia tego roku, kiedy na skutek zawalenia się jednej z fabryk w Bangladeszu, produkującej m.in. ubrania znanych marek odzieżowych, zginęło ponad 1100 osób. Tragedia odbiła się głośnym echem w mediach i na całym świecie. Część firm, których ubrania były szyte w azjatyckiej fabryce, podpisało porozumienie o współpracy na rzecz poprawienia warunków pracy w tej części świata i przeznaczaniu środków na specjalny fundusz, który będzie finansował inspektorów monitorujących warunki panujące w fabrykach. W ruinach fabryki znaleziono także metki marki Cropp należącej do LPP. Firma, mimo apeli organizacji pozarządowych i konsumentów, nie przystąpiła jednak do wspominanego porozumienia. Cytowana dzisiaj przez Gazetę wypowiedź wiceprezesa LPP świadczy, w mojej opinii, o anachronicznym podejściu do zarządzania. Rozłóżmy ją na czynniki pierwsze w krótkim liście do pana wiceprezesa. 1. Nie ponosimy winy w związku z katastrofą w Dhace. Szanowny Panie wiceprezesie, postaram się mówić językiem biznesu. Nie chodzi o winę ale o solidarność. Dołożenie się do funduszu na rzecz ofiar czy podpisanie stosownego porozumienia nie obciąży Pana firmy wysokimi kosztami, a może jedynie przysporzyć zwolenników dział PR z pewnością przygotowałby na tę okazję znakomity tekst informacji prasowej, w którym firma pochwaliłaby się swoją społeczną wrażliwością. Lepsze warunki pracy w fabrykach szyjących dla Pana firmy oznaczają tak naprawdę mniejsze ryzyko biznesowe mówiąc brutalnie: rzadsze przerwy w dostawach na skutek nieprzewidzianych wydarzeń. Mówiąc zaś językiem ludzkim: nie wiem czy jest Pan fanem Spidermana, ja w każdym razie jestem. Wujek Petera Parkera alias Spidermana zwykł powtarzać With great power comes great responsibility (nieistotne, że prawdopodobnie wcześniej powiedział to Voltaire) im większa władza tym większa odpowiedzialność. Pozycja zobowiązuje. Jako największa firma odzieżowa w kraju mają Państwo ogromny wpływ na rynek i dostawców. Warto zastanowić się jak ten wpływ mądrze wykorzystać. 17

18 2. Nie mamy własnych fabryk, zlecamy produkcję zewnętrznym firmom za pośrednictwem agentów i nie mamy wpływu na to, gdzie nasze ubrania zostaną uszyte. Wybaczy Pan, Panie wiceprezesie, ale to truizm. W dzisiejszych czasach mało która firma posiada własne fabryki, żyjemy w erze globalizacji, firmy pozbywają się środków trwałych od co najmniej kilku dekad. LPP w niczym nie różni się od tysięcy innych firm w tym względzie. WSZYSCY zlecają produkcję na zewnątrz to się nazywa łańcuch dostaw. Nieprawdą jest, że nie można mieć wpływu na to, gdzie produkowane są zamawiane towary. Wiele firm na świecie, w tym największe, podejmuje starania, aby kontrolować co i komu zlecają w biznesie, jak Pan wie, lepiej nie ufać byle komu. Koncepcja RSCM (Responsible Supply Chain Management) czyli odpowiedzialnego zarządzania łańcuchem dostaw, została opisana w licznych publikacjach. Polecam szczególnie tę po polsku (nie, nie wątpię, że znam Pan angielski), którą sama przygotowałam dla Forum Odpowiedzialnego Biznesu: Wspólna odpowiedzialność. Rola dostaw i zakupów. Znajdzie w niej Pan interesujące artykuły, w których w praktyczny sposób pokazane jest jak wdrażać zasady społecznej odpowiedzialności w zarządzaniu łańcuchem dostaw i pozostawać przy tym konkurencyjnym. Tak, jest to możliwe. 3. Agent, który ulokował produkcję w jednej z fabryk w Rana Plaza, zapewniał, że panują tam odpowiednie warunki. Proponuję zmienić agenta. Można też zainwestować w audyt społeczny, choć to może nie wystarczać. Zachęcam do zapoznania się z nowoczesnymi narzędziami, które umożliwiają bezpośrednie zbieranie opinii o warunkach pracy w fabrykach od ich pracowników korzysta z nich już wiele firm z Państwa branży. Przykłady takich narzędzi znajdzie Pan tutaj. Koszt monitorowania w ten sposób jednej fabryki to podobno ok. 3 tys. USD. Dla firmy, która (jak podaje Wyborcza) ma przychody na poziomie 3,2 mld PLN rocznie, nie będzie to duży wydatek, a zabezpieczenie przed ryzykiem znaczące. Przyzna Pan, że to całkiem niezły interes? Czy agent wiedział jakie wymagania stawiają Państwo dostawcom w kwestii warunków pracy? A może takich wymagań nie ma/nie było? Inspiracją mogą być dla Pana firmy, które oczekują od dostawców spełniania szeregu norm w zakresie bezpieczeństwa pracy. W siedzibie Pana firmy na pewno odbywają się szkolenia z BHP pewnie nie chciałby Pan pracować w budynku, który nie spełnia odpowiednich norm? Co więcej, niektóre firmy pomagają swoim dostawcom w podnoszeniu standardów. Dlaczego? Nie z czystej dobroci, to się po prostu opłaca. Wypadki w miejscu pracy to niepotrzebne koszty. 4. Przed dwoma tygodniami pojechali tam nasi kupcy, by sprawdzić, w jakich warunkach przebiega praca. Trochę późno. Zachęcam Pana gorąco do tego, aby pojechał Pan tam kiedyś osobiście. Przy okazji można zrobić sobie ciekawe wakacje. 5. Być może sami będziemy chcieli w jakiś sposób zadbać o poprawę warunków pracy na miejscu. Przyznam, że nieco martwi mnie ten tryb przypuszczający w Pana wypowiedzi. Być może jutro nie będzie już o co zadbać PS. Dołączam kilka ciekawych linków, do poczytania, do poduszki gdziekolwiek została wyprodukowana. Apel do LPP Ethical Trading Initiative Sustainable Apparel Coalition Clean Clothes Polska Z pozdrowieniami, Natalia Ćwik 18

19 Gosia Boy, 2013, Blogerzy kontra LPP kontra zło całego świata - o co warto walczyć?, Gosia Boy blog, , Michał Zaczyński bardzo odważnie i jako pierwszy z blogerów napisał wczoraj o tym, o czym pewnie większość z nas nie odważyłaby się napisać. Bojkotuje, tymczasowo oczywiście, marki gdańskiego LPP. Powód? Polska firma, do której należą m.in. Reserved, CROPP, Mohito, House jeszcze nie przyłączyła się do porozumienia na rzecz polepszenia warunków pracy w Bangladeszu, które podpisały światowe koncerny i marki, w tym M&S, Calvin Klein, Primark, Mango, Inditex, Tesco i ponad 60 innych. Przypomnijmy, że w kwietniu br. w Bangladeszu w siedzibie fabryk odzieżowych w budynku Raba Plaza doszło do tragedii, w której życie straciło 1127 osób. W zgliszczach znaleziono metki z napisem CROPP. "Nie ponosimy winy w związku z katastrofą w Dhace. Nie mamy własnych fabryk, zlecamy produkcję zewnętrznym firmom za pośrednictwem agentów i nie mamy wpływu na to, gdzie nasze ubrania zostaną uszyte. Agent, który ulokował produkcję w jednej z fabryk w Rana Plaza, zapewniał, że panują tam odpowiednie warunki" - powiedział Gazecie Wyborczej, Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Te słowa oraz oświadczenie Zarządu LPP, które informuje, że polska firma wciąż bada możliwość przystąpienia do porozumienia, do którego przystąpiły już inne firmy, stała się przyczynkiem do emocjonalnego wpisu na blogu Zaczyńskiego. "Redaktorzy, dziennikarze, blogerzy, styliści. Wasze nadęte ego, wasz galopujący materializm i głupi snobizm zwolnił was z działania. I z myślenia" Zaczyński dość dobitnie przedstawia swój punkt widzenia. Zatem czyżbyśmy wszyscy byli winni tragedii w Bangladeszu? Czy wszyscy mamy krew na rękach? My, dzieci niepohamowanego konsumpcjonizmu co dzień swoimi nieprzemyślanymi wyborami podsycamy wspólnie żądzę pieniądza firm, nakręcając ambicje finansowe globalnych korporacji. Pisała już o tym Magdalena Płonka - w swojej książce "Etyka w modzie" zadaje pytanie, gdzie w tym wszystkim jest człowiek? Łamanie praw pracowników, brak ochrony socjalnej, gwarancji płacy minimalnej, eksploatowanie pracowników poprzez wydłużenie czasu pracy (nawet do 18 godzin dziennie), wypadki, utrata zdrowia, śmierć - to codzienność pracowników sweathopów, którzy szyją dla nas t-shirty, które potem kupujemy ciesząc się z okazyjnej ceny i nie zastanawiając się nad tym, w jakich warunkach zostały wytworzone i czyim cierpieniem okupione. Wiadomo, że historia polskiej marki to tylko zapalnik do dyskusji, bardzo potrzebnej i niezwykle ważnej. Oskarżający ton, w jakim Zaczyński zareagował na zaistniałą sytuację był zamierzony i spotkał się ze skrajnymi reakcjami. Tobiasz Kujawa na fan page u Freestyle Voguing słusznie pociągnął temat i zwrócił uwagę na inne aspekty naszej wspólnej, globalnej winy: "Ogromna część naszej egzystencji jest zbudowana na wyzysku krajów trzeciego świata. Nie da się tego uniknąć, większość rzeczy które posiadamy, kupujemy ma w sobie jakiś fragment takiego działania. Sprzęty elektroniczne, kosmetyki, leki, jedzenie, samochody, żywność, paliwo, meble - można tak wymieniać w nieskończoność. Po co więc to święte oburzenie? Zastanawiają się niektórzy. Inni zakładają fan page bojkotujący markę bojkot.cropp.lpp.sa. Nasuwa się pytanie, czy takie pojedyncze zrywy mają szansę zbawić świat? Czemu naprawdę mają służyć? Mały człowiek kontra giganty korporacyjne i władza - czy to ma sens? Podobne pytania zadawałam sobie, gdy przeszłam na wegetarianizm i zaczęłam powoli i na swój sposób manifestować swój bunt przeciwko niehumanitarnemu, masowemu zabijaniu zwierząt na mięso i zadawaniu im cierpienia. Czy to coś zmieni? Nie jem mięsa, ale noszę skórzaną galanterię, czy to nie jest hipokryzja? Zmiany zaczynają się od małych kroczków, drobnych rzeczy, a przede wszystkim od nas samych. Odpowiedzialność, nie tylko przed innymi, ale przede wszystkim przed samym sobą powinna być powodem, dla którego decydujemy się na zmianę sposobu myślenia, wyborów, które to następnie będą miały wpływ na jakość życia innych - ludzi, zwierząt czy innych istot czujących i myślących. Oczywiście jak słusznie zwracają uwagę komentujący - bardziej odpowiedzialne wybory, to droższe 19

20 wybory. A w dobie kryzysu trudno jest wymagać od ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, interesowania się tym, skąd pochodzi mięso, które ląduje na ich talerzu czy buty, w których co rano ich dzieci idą do szkoły. "To jest rodzaj pętli - jeśli społeczeństwo jest biedne, to szuka taniego produktu. Przeciętny Polak nie ma problemu z szukaniem osiedlowego bistro, bo do bistro nie chadza. To jest dla niego abstrakcja. Skoro sami nie płacimy godnych stawek pielęgniarkom, górnikom, nauczycielom, sprzątaczkom (przykłady pierwsze z brzegu), to jak można od nich wymagać, żeby poprzestawiali swoje priorytety życiowe, na zmartwienia trzeciego świata. Powiedzieć im jesteście biedni, ale są jeszcze biedniejsi, więc nie kupujcie tanich rzeczy wyprodukowanych w Indiach To jak postawienie na kimś ostatecznego krzyżyka. Łatwo jest szafować takimi hasłami z wielkomiejskiej pozycji, dobrych zawodów i zarobków. Ale życie nie jest zero-jedynkowe. Nigdy nie było i nie będzie - pisze Tobiasz Kujwa. Z powyższym w pełni się zgadzam. Wiele przykrości sprawia mi obserwowanie tego, co dzieje się choćby na ulicach Warszawy. Kiedy widzę na przystankach smutnych ludzi z siatkami z Lidla, w ubraniach, z których potem możemy pośmiać się w Internecie na stronach typu faszynfromraszyn. Wielu powie, przecież mamy modne sieciówki, dziś każdy jest w stanie świetnie ubrać się za niewielkie pieniądze, bierzcie przykład z blogerek! Nikt nie mówi, jak powstają ubrania te za niewielkie pieniądze i jakim cierpieniem okupione jest często ich wytworzenie. Którym topowym blogerkom modowym, które napędzają sprzedaż sieciówkom, przyjdzie do głowy, żeby zastanowić się nad etyką postępowania firmy, która właśnie wykupiła kampanię na blogu? A przecież to one mają największe możliwości dotarcia do szerokiego grona młodych ludzi? Dlaczego więc tego nie wykorzystają? Przyznaję, nie jestem niewinna. Czasami piszę o nowych kolekcjach i polecam produkty z sieciówek, ale od jakiegoś czasu staram się poszerzać swoją wiedzę, brać udział choćby w tego typu dyskusjach, by jeszcze bardziej świadomie dokonywać właściwych wyborów, a takie są na wyciągnięcie ręki. Polskie marki streetowe prężnie się rozwijają. W większości ubrania te szyte są z polskich tkanin i przez lokalne szwaczki, które miejmy nadzieję pracują w godziwych warunkach. Umówmy się, nie potrzebujemy dwóch kilogramów t-shirtów i nie musimy wymieniać garderoby co sezon. Warto inwestować w ponadczasowe ubrania od polskich projektantów i małych marek, które nie produkują w Chinach, Indiach, Kambodży, Egipcie czy nieszczęsnym Bangladeszu. Koszt odzieży wbrew pozorom wcale nie jest droższy! Jeśli mam wydać 800 zł na płaszcz w Zarze, wolę te pieniądze zainwestować w dobry, polski produkt. Nie twierdzę od razu, że zbojkotuję sieciówki, ale obiecuję baczniej przyglądać się ich praktykom wytwórczym, które również dzięki takim głosom, zebranym w całość, miejmy nadzieję będą się zmieniać. Cieszę się, że Michał Zaczyński podniósł temat, bo o takich rzeczach trzeba rozmawiać. Tego rodzaju dyskusje zmieniają nasz światopogląd, nawet jeśli na niewielką skalę, ale wciąż Chciałabym, żeby o ważnych sprawach blogerzy mówili częściej i jednym głosem. W pojedynkę nie zdziałamy wiele, wspólnie możemy więcej. Jak mówi pewne przysłowie - Sam przeniesiesz patyczek, razem przeniesiemy słonia. Może powinniśmy to wcielić w życie? Zaczyński Michał, List otwarty do LPP, Michał Zaczyński blog, , Oto list otwarty do LPP. Powstał on w odpowiedzi na mój APEL. Inicjatorką jest Ewa Kosz z Ultra Żurnalu, podpisali go blogerzy, projektanci, styliści, fotograficy, menedżerowie i osoby o innych zawodach, związanych z modą i przemysłem odzieżowym. Jestem przekonany, że z każdym dniem lista sygnatariuszy będzie błyskawicznie się wydłużać. Dziękuję Wam za odzew. Dobrze jest pomylić się co do Waszego nadętego ego, galopującego materializmu i głupiego snobizmu. Oto pytania wysłane do LPP i lista osób, które pod nimi się podpisały: - Czy wiecie, na jakim etapie są wewnętrzne działania LPP, aby przystąpić do jednego z porozumień producentów odzieży na rzecz poprawienia warunków pracy, ochrony przeciwpożarowej i bezpieczeństwa budynków, w których pracują bengalscy robotnicy przemysłu odzieżowego? 20

Społeczna odpowiedzialność biznesu

Społeczna odpowiedzialność biznesu Akademia Młodego Ekonomisty Społeczna odpowiedzialność biznesu Prof. Halina Zboroń Prof. Piotr Banaszyk Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu 24 października 2013 r. Społeczna odpowiedzialność biznesu Biznes:

Bardziej szczegółowo

Kambodża w drodze ku godnej płacy! Przegląd kampanii obywatelskich. Joanna Szabuńko - Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, Clean Clothes Polska

Kambodża w drodze ku godnej płacy! Przegląd kampanii obywatelskich. Joanna Szabuńko - Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, Clean Clothes Polska Kambodża w drodze ku godnej płacy! Przegląd kampanii obywatelskich Joanna Szabuńko - Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, Clean Clothes Polska Kraj: BUŁGARIA CHINY INDIE MOŁDAWIA KAMBODŻA UKRAINA RUMUNIA BANGLADESZ

Bardziej szczegółowo

Akademia Młodego Ekonomisty

Akademia Młodego Ekonomisty Akademia Młodego Ekonomisty Trendy na rynku nieruchomości Prof. Halina Zboroń. Przedsiębiorstwo społecznie odpowiedzialne Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu 5 maja 2016 r. Społeczna odpowiedzialność biznesu

Bardziej szczegółowo

Polskie firmy odzieżowe są potrzebne na rynku w Niemczech!

Polskie firmy odzieżowe są potrzebne na rynku w Niemczech! Coraz więcej polskich sieci odzieżowych otwiera swoje sklepy w Niemczech, gdyż znajduje tam rzesze nabywców, a to ma przełożenie na wymierne zyski finansowe. Niemcy wydają spore ilości pieniędzy na ubrania.

Bardziej szczegółowo

Strategie wspó³zawodnictwa

Strategie wspó³zawodnictwa Strategie wspó³zawodnictwa W MESE można opracować trzy podstawowe strategie: 1) niskich cen (dużej ilości), 2) wysokich cen, 3) średnich cen. STRATEGIA NISKICH CEN (DUŻEJ ILOŚCI) Strategia ta wykorzystuje

Bardziej szczegółowo

Twój Salon Kosmetyczny na. Twój doradca w internecie

Twój Salon Kosmetyczny na. Twój doradca w internecie Twój Salon Kosmetyczny na Twój doradca w internecie Czy prowadzisz już fanpage na Facebook Swojego salonu? TAK NIE Sprawdź na kolejnych slajdach czy wszystkie elementy są przez ciebie dobrze przygotowanie

Bardziej szczegółowo

1/5. Dbamy o jakość produktów. Jak to działa? Gwarancja Satysfakcji. dlaczego? Newsletter dla Partnerów Handlowych Tesco

1/5. Dbamy o jakość produktów. Jak to działa? Gwarancja Satysfakcji. dlaczego? Newsletter dla Partnerów Handlowych Tesco Newsletter dla Partnerów Handlowych Tesco wydanie specjalne październik 2013 Gwarancja Satysfakcji Gwarancja Satysfakcji dlaczego? Jak to działa? Dbamy o jakość produktów 1/5 Redakcja Drodzy Czytelnicy!

Bardziej szczegółowo

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową Napisano dnia: 2016-11-26 15:31:06 Mieszkańcy Chmielenia (gm. Lubomierz) od lat proszą o budowę chodnika w ich wsi, w staraniach wspierają ich

Bardziej szczegółowo

Propozycja korekty systemu podatkowego Centrum im. Adama Smitha

Propozycja korekty systemu podatkowego Centrum im. Adama Smitha Propozycja korekty systemu podatkowego Centrum im. Adama Smitha Sejm, Warszawa, 9 czerwca 2016 ZAMIAST WSTĘPU Obecny system podatkowy jest tak skomplikowany i tym samym pełen luk, że tylko powszechna uczciwość

Bardziej szczegółowo

Dzień z życia... ...wytwórcy lamp w Ugandzie Wasswy Issa.

Dzień z życia... ...wytwórcy lamp w Ugandzie Wasswy Issa. Dzień z życia......wytwórcy lamp w Ugandzie Wasswy Issa. Rozpoczyna się zwyczajny dzień pracy Wasswy. Trwa właśnie pora deszczowa, a chmury na niebie wskazują, że w każdej chwili może zacząć padać. Wokół

Bardziej szczegółowo

Biznes Z Owocem Noni

Biznes Z Owocem Noni Biznes Z Owocem Noni Nie da się ukryć, że owoc noni jest coraz bardziej znany i doceniany przez coraz większą liczbę ludzi. Prawdą jest również, że coraz więcej firm zajęło się produkcją soku z tego owocu.

Bardziej szczegółowo

Gra zespołowa z zakresu edukacji globalnej

Gra zespołowa z zakresu edukacji globalnej Gra zespołowa z zakresu edukacji globalnej autorzy: grupa docelowa: materiały: Małgorzata Piasek Dorota Kondrat cele: ü Zapoznanie uczestników z problemami społecznymi i środowiskowymi, występującymi w

Bardziej szczegółowo

Tytuł ogłoszenia ma znaczenie!

Tytuł ogłoszenia ma znaczenie! Tytuł ogłoszenia ma znaczenie! Dawałeś kiedyś ogłoszenie swojej firmy albo działalności? To nie popełniaj tego samego błędu co wszyscy! Przedstawię Tobie teraz sposób jak ustrzec się błędu który jest dość

Bardziej szczegółowo

Instrukcja dla nauczyciela: Przedmiot: Wiedza o społeczeństwie Realizowany zapis podstawy programowej: Cele ćwiczenia: S 52

Instrukcja dla nauczyciela: Przedmiot: Wiedza o społeczeństwie Realizowany zapis podstawy programowej: Cele ćwiczenia: S 52 ĆWICZENIE 8 WIEDZA o SPOŁeczeństwie kodeks pomocy humanitarnej S 52 część opisowa Ćwiczenie pozwala uczniom i uczennicom na wejście w rolę pracownika organizacji udzielającej pomocy humanitarnej. Dzięki

Bardziej szczegółowo

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? tel.

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa?     tel. Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? www.carforfriend.pl www.carforfriend.de Dlaczego używane samochody? Rynek używanych samochodów szybko wzrasta. Z jednej strony wręcz nieetycznie drogie

Bardziej szczegółowo

Ekspansja, wyzwania i drogi rozwoju polskiego e-commerce w 2019 r [RAPORT]

Ekspansja, wyzwania i drogi rozwoju polskiego e-commerce w 2019 r [RAPORT] Ekspansja, wyzwania i drogi rozwoju polskiego e-commerce w 2019 r [RAPORT] data aktualizacji: 2019.01.31 Im dłuższy staż sklepu internetowego, tym mniej przypomina on sposób na dodatkowy zarobek, a bardziej

Bardziej szczegółowo

Nasz klient, nasz Pan?

Nasz klient, nasz Pan? przemyślane rozwiązania Nasz klient, nasz Pan? Nazwa przykładowego klienta Nie Propozycja ściemniaj! współpracy Co podać? 5 powodów dla których miałbym tu coś zamówić Mniejszy lub większy kryzys spotka

Bardziej szczegółowo

Przy Tesco umyją ci auto

Przy Tesco umyją ci auto Przy Tesco umyją ci auto 2011-02-16 16:32 aktualizacja: 2011-02-16 16:32 Przy marketach Tesco w całym kraju powstaną bezdotykowe myjnie na licencji wrocławskiej firmy Auto-Spa. Pierwsza myjnia w barwach

Bardziej szczegółowo

Połowa Polaków chętnie zatrudniłaby się w firmie zagranicznej [RAPORT]

Połowa Polaków chętnie zatrudniłaby się w firmie zagranicznej [RAPORT] Połowa Polaków chętnie zatrudniłaby się w firmie zagranicznej [RAPORT] data aktualizacji: 2018.10.09 Francuskich pracodawców wyróżnia kreatywność, innowacyjność i przyjazna atmosfera, Niemcy to pracodawcy

Bardziej szczegółowo

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Rozmowa ze sklepem przez telefon Rozmowa ze sklepem przez telefon - Proszę Pana, chciałam Panu zaproponować opłacalny interes. - Tak, słucham, o co chodzi? - Dzwonię w imieniu portalu internetowego AmigoBONUS. Pan ma sklep, prawda? Chciałam

Bardziej szczegółowo

Zacznij zarabiać z programem partnerskim iparts.pl!

Zacznij zarabiać z programem partnerskim iparts.pl! Zacznij zarabiać z programem partnerskim iparts.pl! Dołącz do Programu Partnerskiego iparts.pl! Polecaj sklep internetowy iparts.pl swoim klientom i zarabiaj na ich transakcjach! iparts Program Partnerski

Bardziej szczegółowo

ZYSK BRUTTO, KOSZTY I ZYSK NETTO

ZYSK BRUTTO, KOSZTY I ZYSK NETTO ZYSK BRUTTO, KOSZTY I ZYSK NETTO MARŻA BRUTTO Marża i narzut dotyczą tego ile właściciel sklepu zarabia na sprzedaży 1 sztuki pojedynczej pozycji. Marża brutto i zysk brutto odnoszą się do tego ile zarabia

Bardziej szczegółowo

Inwestor musi wybrać następujące parametry: instrument bazowy, rodzaj opcji (kupna lub sprzedaży, kurs wykonania i termin wygaśnięcia.

Inwestor musi wybrać następujące parametry: instrument bazowy, rodzaj opcji (kupna lub sprzedaży, kurs wykonania i termin wygaśnięcia. Opcje na GPW (II) Wbrew ogólnej opinii, inwestowanie w opcje nie musi być trudne. Na rynku tym można tworzyć strategie dla doświadczonych inwestorów, ale również dla początkujących. Najprostszym sposobem

Bardziej szczegółowo

Rolnictwo: jak znaleźć sposób na zysk?

Rolnictwo: jak znaleźć sposób na zysk? .pl https://www..pl Rolnictwo: jak znaleźć sposób na zysk? Autor: Redaktor Naczelny Data: 27 listopada 2015 Rolnictwo A.D. 2015 z jednej strony wysokie plony zbóż na świecie, z drugiej niskie ceny skupu:

Bardziej szczegółowo

7 rzeczy. które musisz robić w Marketingu Internetowym

7 rzeczy. które musisz robić w Marketingu Internetowym 7 rzeczy które musisz robić w Marketingu Internetowym 7 rzeczy które musisz zrobić w Marketingu Internetowym Ten ebook jest skierowany do właścicieli małych przedsiębiorstw. Zawarliśmy w nim porady dla

Bardziej szczegółowo

Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Szkolenie. Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci!

Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej. Szkolenie. Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci! Tomasz Bonek Marta Smaga Spółka z o.o. dla Dolnośląskiej Izby Gospodarczej Szkolenie Jak zarabiać w internecie? Przenieś swój biznes do sieci! O nas Współautorzy jednego z największych sukcesów na polskim

Bardziej szczegółowo

newss.pl Ukryty popyt. Raport z rynku nieruchomości styczeń 2011

newss.pl Ukryty popyt. Raport z rynku nieruchomości styczeń 2011 Biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą, nie należy spodziewać się zwiększenia popytu na rynku nieruchomości w ciągu najbliższego roku. Ograniczony dostęp do źródeł finansowania zakupu nieruchomości, wzrost

Bardziej szczegółowo

Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych

Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych https://www. Tytoń bez zabezpieczeń akcyzowych Autor: Redaktor Naczelny Data: 13 kwietnia 2016 Kukiz 15 proponuje wprowadzenie zwolnienia z obowiązkowego zabezpieczenia akcyzowego dla firm pośredniczących,

Bardziej szczegółowo

Wypadki przy pracy podlegające obowiązkowi zgłoszenia

Wypadki przy pracy podlegające obowiązkowi zgłoszenia Inspekcja Pracy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej Wypadki przy pracy podlegające obowiązkowi zgłoszenia Zgłaszaj je Inspekcji Pracy [fotografia] 1 Wypadki przy pracy podlegające obowiązkowi zgłoszenia

Bardziej szczegółowo

Kto i gdzie inwestuje 2015-07-14 14:22:15

Kto i gdzie inwestuje 2015-07-14 14:22:15 Kto i gdzie inwestuje 2015-07-14 14:22:15 2 Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Republice Południowej Afryki to przede wszystkim domena Brytyjczyków i Amerykanów. Coraz mocniejszą pozycję zdobywają Chiny.

Bardziej szczegółowo

[ Fachowiec ] Czy wiesz? CNV Hout en Bouw

[ Fachowiec ] Czy wiesz? CNV Hout en Bouw [ Fachowiec ] Czy wiesz? CNV Hout en Bouw Silni razem! [ Praca w Holandii ] Jeśli chcesz pracować w Holandii, istnieją ku temu różne możliwości. Możesz zostać zatrudniony przez własnego pracodawcę w Polsce

Bardziej szczegółowo

Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy

Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy Polacy myślą o uchodźcach podobnie jak reszta Europy Grzegorz Lindenberg Z wielkich badań, przeprowadzonych w ubiegłym roku na 18 tysiącach osób w 15 krajach Europy wynika, że opinie o tym, jakich uchodźców

Bardziej szczegółowo

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR

Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR Poznaj swojego klienta Stwórz AVATAR str. 1 Poznaj swojego klienta - stwórz Avatar Avatar klienta to nic innego jak wzięcie pod lupę Twoich klientów lub potencjalnych klientów oraz dokładna ich analiza.

Bardziej szczegółowo

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów?

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów? Witaj! Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów? Każdy głowi się gdzie umieścić reklamę, aby przyciągnąć nowe osoby. Gazety, radio czy bilbordy?

Bardziej szczegółowo

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach a Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach mamy dwie Panie, które zawsze gdy, ktoś z nas potrzebuje

Bardziej szczegółowo

Komu Polacy ufają najbardziej? Raport Polacy o firmach rodzinnych. Firmy zbudowane na zaufaniu

Komu Polacy ufają najbardziej? Raport Polacy o firmach rodzinnych. Firmy zbudowane na zaufaniu INFORMACJA PRASOWA 16.10.2017 Komu Polacy ufają najbardziej? Raport Polacy o firmach rodzinnych. Firmy zbudowane na zaufaniu Ponad połowa Polaków deklaruje wysokie lub bardzo wysokie zaufanie do przedsiębiorców

Bardziej szczegółowo

Jak mieć. zdrowie, czas. i pieniądze

Jak mieć. zdrowie, czas. i pieniądze Jak mieć zdrowie, czas i pieniądze Pewnie zastanawiasz się. O co chodzi? Jak można mieć zdrowie, czas i pieniądze? Zaraz poznasz sekret, jak niektórzy ludzie mają te trzy rzeczy naraz! Jest system, który

Bardziej szczegółowo

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi Pobieranie pieniędzy z banku Wersja 1 - Chciałbym/abym wypłacić pieniądze. - Ile dokładnie? - 100 Euro - Proszę o okazanie dokumentu tożsamości. - Mam ze sobą mój paszport

Bardziej szczegółowo

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style

Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Jak patrzymy na testy czyli Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Click Piotr Kałuski to edit Master subtitle style Punkty widzenia Zespół Testów Manager Projektu Użytkownik końcowy Zespół Testów

Bardziej szczegółowo

Postanowienia Polaków dotyczące klimatu na rok 2019: recykling, mniejsze zużycie energii, mniej odpadów

Postanowienia Polaków dotyczące klimatu na rok 2019: recykling, mniejsze zużycie energii, mniej odpadów Auto-Flota 2019-01-09 Postanowienia Polaków dotyczące klimatu na rok 2019: recykling, mniejsze zużycie energii, mniej odpadów Polacy są mniej zaniepokojeni zmianą klimatu niż inne narody europejskie Ankieta

Bardziej szczegółowo

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które

2A. Który z tych wzorów jest dla P. najważniejszy? [ANKIETER : zapytać tylko o te kategorie, na które 1. Gdyby miał P. urządzać mieszkanie, to czy byłoby dla P. wzorem [ANKIETER odczytuje wszystkie opcje, respondent przy każdej z nich odpowiada tak/nie, rotacja] 1.1 To, jak wyglądają mieszkania w serialach,

Bardziej szczegółowo

RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU

RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU Wstęp Przedstawiamy wyniki badania ankietowego nt. sytuacji gospodarczej w regionie, które zostało przygotowane na podstawie rozmów z przedsiębiorcami z powiatów:

Bardziej szczegółowo

Eko Holding w liczbach. Co przejmuje Eurocash?

Eko Holding w liczbach. Co przejmuje Eurocash? Eko Holding w liczbach. Co przejmuje Eurocash? data aktualizacji: 2016.03.18 Eurocash zdecydował się na przejęcie Eko Holdingu, w tym jego 253 sklepów. Warto przyjrzeć się, w jakiej kondycji znajduje się

Bardziej szczegółowo

Inwestycje w polski sektor wodociągów i kanalizacji

Inwestycje w polski sektor wodociągów i kanalizacji Inwestycje w polski sektor wodociągów i kanalizacji Polski sektor wodociągów i kanalizacji przeszedł ogromnie przemiany od czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. To wszystko dzięki unijnym pieniądzom,

Bardziej szczegółowo

Barometr płatności na świecie 2015

Barometr płatności na świecie 2015 Zaległości płatnicze nie są specyfiką tylko naszego kraju. W mniejszym lub większym stopniu odczuwalne są niemal we wszystkich krajach. Pod względem moralności płatniczej sytuacja w Azji jest mocno zróżnicowana.

Bardziej szczegółowo

Szczegółowy program - Szkoła Planowania Biznesu -

Szczegółowy program - Szkoła Planowania Biznesu - Szczegółowy program - Szkoła Planowania Biznesu - Przed seminarium otrzymasz bonusowe narzędzia w mailu: Przegląd najbardziej zyskownych branż i generatorów pomysłów na biznes dzięki temu otrzymasz inspirację

Bardziej szczegółowo

Jak sytuację na rynku jabłek oceniają sadownicy?

Jak sytuację na rynku jabłek oceniają sadownicy? .pl Jak sytuację na rynku jabłek oceniają sadownicy? Autor: Elżbieta Sulima Data: 5 kwietnia 2017 Mimo niesprzyjających czynników zewnętrznych eksport polskich jabłek wciąż rośnie. Rodzimi sadownicy wciąż

Bardziej szczegółowo

Wprowadzanie globalnych współzależności i etyki do pracy z uczniami i studentami. MODNIE I ETYCZNIE Projekt edukacyjny PAH

Wprowadzanie globalnych współzależności i etyki do pracy z uczniami i studentami. MODNIE I ETYCZNIE Projekt edukacyjny PAH Wprowadzanie globalnych współzależności i etyki do pracy z uczniami i studentami MODNIE I ETYCZNIE Projekt edukacyjny PAH Typy zajęć dla uczniów i studentów wykłady ćwiczenia warsztaty zajęcia i akcje

Bardziej szczegółowo

Ogarniamy prąd, żeby nie ogarnęła nas ciemność TŁO

Ogarniamy prąd, żeby nie ogarnęła nas ciemność TŁO Gminazjum 67 maj 2014 Ogarniamy prąd, żeby nie ogarnęła nas ciemność TŁO 1. Jakie możliwości daje nam 3Rewolucja Przemysłowa? 2. Jaka jest rola sieci społecznościowych? 3. Jak to robią inni? 4. Jaki jest

Bardziej szczegółowo

Nasze prawa w pracy

Nasze prawa w pracy Przyłącz się! byggnads.se/bli-medlem polska język polski Nie daj się wykorzystywać! Nasze prawa w pracy 2018-2020 1 Nie daj się wykorzystywać! Wiesz zapewne, że masz prawa i przywileje według prawa i kontraktu.

Bardziej szczegółowo

Kongres Mięsny: Producenci mięsa nie mogą pójść spać

Kongres Mięsny: Producenci mięsa nie mogą pójść spać Kongres Mięsny: Producenci mięsa nie mogą pójść spać data aktualizacji: 2016.04.19 Rosnące znaczenie e-commerce, nowe wyzwania związane z promocją marek wędlin w mediach społecznościowych, ewolucja modelu

Bardziej szczegółowo

EMERYTURY KAPITAŁOWE WYPŁATY Z II FILARA

EMERYTURY KAPITAŁOWE WYPŁATY Z II FILARA EMERYTURY KAPITAŁOWE WYPŁATY Z II FILARA Emerytury indywidualne, renta rodzinna dla wdów i wdowców, waloryzacja według zysków takie emerytury kapitałowe proponuje rząd. Dlaczego? Dlatego, że taki system

Bardziej szczegółowo

AUDIO A2/B1 IDZIEMY NA ZAKUPY! (wersja dla studenta)

AUDIO A2/B1 IDZIEMY NA ZAKUPY! (wersja dla studenta) AUDIO A2/B1 IDZIEMY NA ZAKUPY! (wersja dla studenta) 1. Przed przeczytaniem proszę pomyśleć nad pytaniami i napisać odpowiedzi: 1. Czy lubisz robić zakupy? Co najczęściej kupujesz? Gdzie? 2. Co myślisz

Bardziej szczegółowo

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu. 30 czerwca 06 lipca 2014

Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu. 30 czerwca 06 lipca 2014 Biuletyn IR Cyfrowego Polsatu 30 czerwca 06 lipca 2014 Prasa o nas Data Prasa o rynku TMT w Polsce Rzeczpospolita: Rośnie wycena Cyfrowego Polsatu Specjaliści Unicredit w najnowszym raporcie podwyższyli

Bardziej szczegółowo

Moduł 4: Przyszłość europejskiego modelu społecznego

Moduł 4: Przyszłość europejskiego modelu społecznego Moduł 4: Jak widzimy, gospodarki narodowe państw europejskich czekają ogromne wyzwania. Związane są one z globalizacją, to znaczy rozprzestrzenianiem się gospodarki wolnorynkowej na całym świecie. Towary,

Bardziej szczegółowo

Norwegia nowym kierunkiem emigracji zarobkowej

Norwegia nowym kierunkiem emigracji zarobkowej Polacy odnaleźli nowy rynek pracy w Europie. Ze względu na niezwykle wysokie zarobki w Norwegii następuje exodus polskich pracowników z zachodniej Europy do Skandynawii. Norwegia kusi Polaków ogromną kasą.

Bardziej szczegółowo

Raport z rynku najmu mieszkao i pokoi sierpieo 2012

Raport z rynku najmu mieszkao i pokoi sierpieo 2012 Raport z rynku najmu mieszkao i pokoi sierpieo 2012 Kooczące się powoli lato i zbliżający się początek roku akademickiego to tradycyjnie czas wzmożonego popytu na rynku najmu mieszkao. Tysiące klientów

Bardziej szczegółowo

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży. Ankieta Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży www.fundamentywiary.pl Pytania ankiety i instrukcje Informacje wstępne Wybierz datę przeprowadzenia ankiety w czasie typowego spotkania grupy młodzieżowej.

Bardziej szczegółowo

Stosunki handlowe Unii Europejskiej z USA. Tomasz Białowąs

Stosunki handlowe Unii Europejskiej z USA. Tomasz Białowąs Stosunki handlowe Unii Europejskiej z USA Tomasz Białowąs Rola USA i UE w gospodarce światowej (2008) 70,0% 60,0% 50,0% 53,8% 45,7% 52,3% 60,6% 54,2% 40,0% 30,0% 20,0% 10,0% 0,0% PKB (nominalne) Eksport

Bardziej szczegółowo

Wydobycie ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej

Wydobycie ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej Wydobycie ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej Rosja zwiększyła produkcje ropy naftowej w czerwcu bieżącego roku utrzymując pozycję czołowego producenta. Jednakże analitycy zwracają uwagę na problemy mogące

Bardziej szczegółowo

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października 2011 20:10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia 2014 16:28

Deficyt publiczny - jak mu zaradzić piątek, 07 października 2011 20:10 - Poprawiony sobota, 19 kwietnia 2014 16:28 Z Olgierdem Bagniewskim*, szefem zespołu analityków niemieckiego instytutu East Stock Informationsdienste GmbH w Hamburgu, rozmawia Iwona Bartczak. I.B.: Brak równowagi finansów publicznych jest znanym

Bardziej szczegółowo

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem Aniołem Biznesu VC? Przedsiębiorcą Kim jestem? Marketingowcem Dlaczego tutaj jestem? Fakty: 1997 30m2 powierzchni, brak wynagrodzenia, trzech cofounderów 1999 pierwsza ogólnoplska nagroda 2000 pierwsza

Bardziej szczegółowo

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli.

Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I. że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Człowiek biznesu, nie sługa. (fragmenty rozmów na FB) Cz. I Piotr: Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zwłaszcza tego, że wszyscy, którzy pracowali dla kasy prędzej czy później odpadli. Kasa nie może

Bardziej szczegółowo

Raport KRN.pl: Kupować czy wynajmować? Niniejszy raport został przygotowany przez specjalistów portalu nieruchomości KRN.pl.

Raport KRN.pl: Kupować czy wynajmować? Niniejszy raport został przygotowany przez specjalistów portalu nieruchomości KRN.pl. Niniejszy raport został przygotowany przez specjalistów portalu nieruchomości KRN.pl. Raport KRN.pl: Kupować czy wynajmować? Niniejszy raport został przygotowany przez specjalistów portalu nieruchomości

Bardziej szczegółowo

Mleko pozwala dziś na stabilny dochód. Hodowcy i mleczarze mówią o dobrym roku i stabilizacji na rynku. Gdyby inne branże były takie

Mleko pozwala dziś na stabilny dochód. Hodowcy i mleczarze mówią o dobrym roku i stabilizacji na rynku. Gdyby inne branże były takie https://www. Mleko na plusie Autor: Mariusz Drożdż Data: 17 lutego 2019 Mleko pozwala dziś na stabilny dochód. Hodowcy i mleczarze mówią o dobrym roku i stabilizacji na rynku. Gdyby inne branże były takie

Bardziej szczegółowo

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie

3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie 3 największe błędy inwestorów, które uniemożliwiają osiągnięcie sukcesu na giełdzie Autor: Robert Kajzer Spis treści Wstęp... 3 Panuj nad własnymi emocjami... 4 Jak jednak nauczyć się panowania nad emocjami?...

Bardziej szczegółowo

Stołeczny klient kocha eko

Stołeczny klient kocha eko Stołeczny klient kocha eko data aktualizacji: 2015.09.17 Cztery hale w warszawskiej starej fabryce Norblina tętnią certyfikowanym, ekologicznym życiem. Klientów i wystawców wciąż przybywa. Pomysł pojawił

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej. Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy

Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej. Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy Zatrudnienie i kształcenie młodzieży w Europie Środkowo-Wschodniej Sytuacja polskich młodych pracowników na rynku pracy Od 2004 roku Polska jest członkiem Unii Europejskiej, w wyniku możliwości podjęcia

Bardziej szczegółowo

Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale:

Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale: lex.blog Chcesz mieć profesjonalny Blog w swojej kancelarii ale: - nie masz czasu, - wiedzy i doświadczenia w promocji biznesu prawniczego, - nie masz czasu ani ochoty na naukę obsługi tego narzędzia,

Bardziej szczegółowo

Czy CETA będzie obowiązywać?

Czy CETA będzie obowiązywać? .pl Czy CETA będzie obowiązywać? Autor: Ewa Ploplis Data: 6 października 2016 Czy Polska opowie się za wejściem w życie umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską i Kanadą? Wczoraj Sejm debatował na

Bardziej szczegółowo

Copyright 2015 Monika Górska

Copyright 2015 Monika Górska 1 To jest moje ukochane narzędzie, którym posługuję się na co dzień w Fabryce Opowieści, kiedy pomagam swoim klientom - przede wszystkim przedsiębiorcom, właścicielom firm, ekspertom i trenerom - w taki

Bardziej szczegółowo

Nasza edukacja nie skończyła się wraz z otrzymaniem dyplomu ze studiów czy szkoły średniej Uczymy

Nasza edukacja nie skończyła się wraz z otrzymaniem dyplomu ze studiów czy szkoły średniej Uczymy odc. 12 W CO INWESTUJESZ? Możliwości lokowania pieniędzy jest wiele. Można kupić nieruchomości na wynajem, można zainwestować na giełdzie, w złocie, czy też w udziałach dobrze prosperującej firmy. A czy

Bardziej szczegółowo

Gwałtowny wzrost liczby upadłości w hurcie

Gwałtowny wzrost liczby upadłości w hurcie Gwałtowny wzrost liczby upadłości w hurcie data aktualizacji: 2016.10.05 We wrześniu wzrosła liczba upadłości firm hurtowych. Według ekspertów jedną z przyczyn problemów hurtowników jest skracanie łańcucha

Bardziej szczegółowo

Polska branża motoryzacyjna w II połowie 2012 roku bieżąca kondycja i przewidywania na przyszłość

Polska branża motoryzacyjna w II połowie 2012 roku bieżąca kondycja i przewidywania na przyszłość Polska branża motoryzacyjna w II połowie 2012 roku bieżąca kondycja i przewidywania na przyszłość Branża motoryzacyjna to jeden z największych i najszybciej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki.

Bardziej szczegółowo

PROMESA B.H.U. BIURO SPRAW PRACOWNICZYCH, UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH I BHP LABOUR LAW AND SOCJAL INSURANCE CONSULTING OFFICE

PROMESA B.H.U. BIURO SPRAW PRACOWNICZYCH, UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH I BHP LABOUR LAW AND SOCJAL INSURANCE CONSULTING OFFICE ZARZĄDZANIE KADRAMI, PROWADZENIE SPRAW KADROWYCH, PŁAC, UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH (SPRAW ZUS-owskich) I BHP, PROWADZENIE SZKOLEŃ W TYM ZAKRESIE USŁUGI ŚWIADCZYMY TANIO I PROFESJONALNIE NA TERENIE CAŁEGO

Bardziej szczegółowo

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje MATERIAL ZE STRONY: http://www.eft.net.pl/ POTRZEBA KONTROLI Mimo, że muszę kontrolować siebie i swoje zachowanie to w pełni akceptuję siebie i to, że muszę się kontrolować Mimo, że boję się stracić kontrolę

Bardziej szczegółowo

Kontraktacja buraka cukrowego decydująca batalia przed nami

Kontraktacja buraka cukrowego decydująca batalia przed nami .pl https://www..pl Kontraktacja buraka cukrowego 2017 - decydująca batalia przed nami Autor: Tomasz Kodłubański Data: 9 czerwca 2017 Branża cukrownicza w Polsce stoi przed nowymi wyzwaniami. W kwietniu

Bardziej szczegółowo

KROK 6 ANALIZA FUNDAMENTALNA

KROK 6 ANALIZA FUNDAMENTALNA KROK 6 ANALIZA FUNDAMENTALNA Do tej pory skupialiśmy się na technicznej stronie procesu inwestycyjnego. Wiedza ta to jednak za mało, aby podejmować trafne decyzje inwestycyjne. Musimy zatem zmierzyć się

Bardziej szczegółowo

Wybuch butli z gazem. Kamienica do rozbiórki. 8 osób rannych, w tym 4 dzieci

Wybuch butli z gazem. Kamienica do rozbiórki. 8 osób rannych, w tym 4 dzieci Wybuch butli z gazem. Kamienica do rozbiórki. 8 osób rannych, w tym 4 dzieci Napisano dnia: 2018-01-25 18:45:12 W czwartek, 25 stycznia 2018 roku tuż przed godziną 13. na ulicy Mickiewicza w Mirsku doszło

Bardziej szczegółowo

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100. Kurs z:

Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100. Kurs z: Komentarz dzienny Czwartek, 10 maja 2007r. Indeksy: Nikkei 225, S&P 500, Nasdaq 100 Towar: złoto Indeksy/Towar Kurs z: 2007-05-10 2007-05-09 Dzienna stopa zwrotu Nikkei 225 17745 17737 0,05% SP 500 1498,3

Bardziej szczegółowo

Koszmar Zdrady. Jak sprawdzić czy to już zdrada, czy jeszcze niewinny flirt? Odkryj szybki i potwierdzony sposób na sprawdzenie swoich obaw.

Koszmar Zdrady. Jak sprawdzić czy to już zdrada, czy jeszcze niewinny flirt? Odkryj szybki i potwierdzony sposób na sprawdzenie swoich obaw. Koszmar Zdrady Jak sprawdzić czy to już zdrada, czy jeszcze niewinny flirt? Odkryj szybki i potwierdzony sposób na sprawdzenie swoich obaw. Przejmij stery swojego życia. 1 Czy mój partner jest mi wierny?

Bardziej szczegółowo

Ceny mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym: czy mieszkania są tanie?

Ceny mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym: czy mieszkania są tanie? Ceny mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym: czy mieszkania są tanie? Rozważając poziom cen mieszkań często pomijamy bardzo ważny czynnik jakim jest wartość pieniądza w czasie. Jak wynika z, uwzględniających

Bardziej szczegółowo

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016

RAPORT MIESIĘCZNY. za miesiąc październik listopada 2016 za miesiąc październik 2016 3 14 listopada 2016 RAPORT MIESIĘCZNY ZA PAŹDZIERNIK 2016 Zarząd Spółki LOYD S.A. z siedzibą w Warszawie działając w oparciu o postanowienia Pkt 16 Załącznika do Uchwały Nr

Bardziej szczegółowo

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych. Witaj! W poprzedniej części pisałem o tym jak ważne jest to, aby strona internetowa wyposażona była w odpowiednie narzędzia do zbierania adresów e-mail potencjalnych klientów. Zebrana w ten sposób baza

Bardziej szczegółowo

USTAWA. z dnia.. o ograniczeniu wykonywania pracy w placówkach handlowych

USTAWA. z dnia.. o ograniczeniu wykonywania pracy w placówkach handlowych projekt USTAWA z dnia.. o ograniczeniu wykonywania pracy w placówkach handlowych Art. 1. Ustawa określa zasady ograniczania wykonywania pracy w placówkach handlowych. Art. 2. Ilekroć w ustawie jest mowa

Bardziej szczegółowo

CYBERPRZEMOC PORADNIK DLA RODZICÓW

CYBERPRZEMOC PORADNIK DLA RODZICÓW CYBERPRZEMOC PORADNIK DLA RODZICÓW Pojęcie cyberprzemocy Cyberprzemoc to inaczej przemoc z użyciem mediów elektronicznych przede wszystkim Internetu i telefonów komórkowych. CYBERPRZEMOC TO: NĘKANIE SZANTAŻOWANIE

Bardziej szczegółowo

Tak wygląda biuro Oriflame Polska od środka

Tak wygląda biuro Oriflame Polska od środka Tak wygląda biuro Oriflame Polska od środka Gdyby, to była mafia już bym nie żyła... Oto jak z koleżankami otrzymujemy kosmetyki, bawimy się wyśmienicie i jeszcze przy tym zarabiamy (oraz jak możesz do

Bardziej szczegółowo

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1 Bednarczyk M., Nessel K. (red.), Przedsiębiorczość w sporcie: zasady i praktyka, CeDeWu, 2016 Materiał dodatkowy do rozdziału 21: E-komunikacja marektingowa w organizacji sportowej www.turystyka.uj.edu.pl/przedsiebiorczosc-w-sporcie

Bardziej szczegółowo

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze. Przedmowa Kiedy byłem mały, nawet nie wiedziałem, że jestem dzieckiem specjalnej troski. Jak się o tym dowiedziałem? Ludzie powiedzieli mi, że jestem inny niż wszyscy i że to jest problem. To była prawda.

Bardziej szczegółowo

Czy warto przygotować kampanię wyborczą w mediach społecznościowych i jak to zrobić?

Czy warto przygotować kampanię wyborczą w mediach społecznościowych i jak to zrobić? Czy warto przygotować kampanię wyborczą w mediach społecznościowych i jak to zrobić? Warsztat, Kongres Kobiet 9.05.2014 Czy social media są potrzebne w kampanii? Z internetu korzysta 61,4% Polaków (18,51

Bardziej szczegółowo

Co kupić, a co sprzedać :14:14

Co kupić, a co sprzedać :14:14 Co kupić, a co sprzedać 015-06-15 11:14:14 Kraje Unii Europejskiej są trzecim po Chinach i USA partnerem handlowym Japonii, natomiast Japonia zajmuje siódme miejsce w obrotach UE z zagranicą. Największym

Bardziej szczegółowo

Outsourcing usług logistycznych komu się to opłaca?

Outsourcing usług logistycznych komu się to opłaca? Outsourcing usług logistycznych komu się to opłaca? Jeśli jest coś, czego nie potrafimy zrobić wydajniej, taniej i lepiej niż konkurenci, nie ma sensu, żebyśmy to robili i powinniśmy zatrudnić do wykonania

Bardziej szczegółowo

Monitoring skutków zakazu handlu w niedziele Analiza po I kwartale obowiązywania ustawy

Monitoring skutków zakazu handlu w niedziele Analiza po I kwartale obowiązywania ustawy Monitoring skutków zakazu handlu w niedziele Analiza po I kwartale obowiązywania ustawy Warszawa, 21 czerwca 2018 Co mówiliśmy przed wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele? OGRANICZENIE HANDLU W NIEDZIELE

Bardziej szczegółowo

Informacja prasowa. Lepsze wieści z rynku pracy. Raport Pracuj.pl Rynek Pracy Specjalistów w Warszawa, 14 stycznia 2014 r.

Informacja prasowa. Lepsze wieści z rynku pracy. Raport Pracuj.pl Rynek Pracy Specjalistów w Warszawa, 14 stycznia 2014 r. Warszawa, 14 stycznia 2014 r. Lepsze wieści z rynku pracy Raport Pracuj.pl Rynek Pracy Specjalistów w 2013 Dane największego portalu pracy w Polsce - Pracuj.pl nie pozostawiają wątpliwości: rok 2013 był

Bardziej szczegółowo

Wśród ankietowanych aż 73,5% stanowiły kobiety. Świadczyć to może o większym zainteresowaniu niezależną modą i dizajnem wśród kobiet.

Wśród ankietowanych aż 73,5% stanowiły kobiety. Świadczyć to może o większym zainteresowaniu niezależną modą i dizajnem wśród kobiet. Podsumowanie ankiety przeprowadzonej podczas targów SILESIA BAZAAR vol.3 opracowanej przez organizację PRogress przy Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach Spis treści 1. Pytania o płeć... 2 2. Pytanie

Bardziej szczegółowo

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZAUFANIE PRACOWNIKÓW DO ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH BS/117/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, SIERPIEŃ 2001

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZAUFANIE PRACOWNIKÓW DO ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH BS/117/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, SIERPIEŃ 2001 CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-58 - 95, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

OFERT PRZYBYWA, ALE NIE DLA WSZYSTKICH

OFERT PRZYBYWA, ALE NIE DLA WSZYSTKICH Warszawa, 18 kwietnia 2011 r. OFERT PRZYBYWA, ALE NIE DLA WSZYSTKICH Raport Pracuj.pl Rynek Pracy Specjalistów w I kwartale 2011 roku Przybywa ofert pracy. W I kwartale 2011 ogłoszeń w serwisie Pracuj.pl

Bardziej szczegółowo