Anna Kasielska Katarzyna Bogusiak OBÓZ STUDENCKI W POLAŃCZYKU Dnia 2 września 2005 roku rozpoczął się V turnus obozu studenckiego w Polańczyku organizowanego przez Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Patronat nad wyjazdem studentów Naszej Uczelni objął, podobnie jak we wcześniejszych latach, Jego Magnificencja Rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. dr hab. Andrzej Lewiński. Kadrę V turnusu tegorocznego obozu stanowili: dr Adam Gesing, dr Ireneusz Salata, dr Barbara Pniewska Siark oraz dr Agnieszka Kokoszko, która szczególnie dbała o kondycję fizyczną studentów, organizując ćwiczenia. Pomysł zorganizowania wypoczynku dla studentów, połączonego z możliwością odbywania praktyk wakacyjnych, zrodził się w roku akademickim 2002/2003 w kręgach Samorządu Studenckiego UM w Łodzi. Pierwotnym zamysłem zorganizowania obozu, było umożliwienie wakacyjnego wyjazdu studentom o niskim statusie materialnym, dlatego koszty częściowo były pokrywane z funduszy przeznaczonych na inicjatywy studenckie. Pierwszy taki obóz odbył się latem 2003 roku jednocześnie w dwóch miejscach: w Kretowinach, przepięknie położonej miejscowości nad Jeziorem Narie, na pojezierzu Iławskim oraz w Polańczyku, miejscowości wypoczynkowo-uzdrowiskowej, malowniczo położonej nad brzegami Zalewu Solińskiego. Niepowtarzalny charakter bieszczadzkiej przyrody tak urzekł studentów, iż kolejne obozy organizowano już w Polańczyku. Od roku 2004 jeden z pięciu dwutygodniowych turnusów jest, na wniosek Pełnomocnika Rektora UM w Łodzi ds. Indywidualnego Toku Studiów dr Adama Gesinga, zarezerwowany dla studentów realizujących Indywidualny Tok Studiów. Miejsce wypoczynku: Polańczyk, Ośrodek Wypoczynkowy Polkard Polańczyk jest największym w Bieszczadach zespołem sanatoriów i domów wczasowych oraz jednocześnie dużym ośrodkiem sportów wodnych. Przez okoliczne wzgórza przebiega szlak turystyczny (zielony) prowadzący z Leska do góry Krysowa na granicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Polańczyk, położony w centrum Bieszczadów, uważany jest za jeden z najpiękniejszych zakątków kraju. Dwa malownicze zalewy - Soliński i Myczkowski, przepiękne bieszczadzkie krajobrazy to wymarzone miejsce do czynnego wypoczynku: pieszych wycieczek, pływania na kajakach, rowerach wodnych, łódkach wiosłowych oraz do żeglowania. KRONIKARZ 269
Wycieczki V turnusu obozu studenckiego w Polańczyku: Węgry ( baseny termalne w Sarospatak, zwiedzanie Tokaju i degustacja wina Tokaj) Lwów (Uniwersytet Medyczny we Lwowie, Cmentarz Łyczakowski, Cmentarz Obrońców Lwowa (Cmentarz Orląt), Katedra Łacińska pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, Kaplica Boimów, Katedra Ormiańska, Cerkiew Wołoska, Kościół Bernardynów, Teatr Wielki, Wały Hetmańskie) Słowacja (sanatoria Bardejovskie Kupele, Bardejov : Kościół św. Idziego, Dzwon św. Witta) Rejs statkiem po Zalewie Solińskim Spośród wielu urokliwych miejsc, szczególnie w pamięci utrwaliły nam się chwile spędzone w malowniczym Tokaju. Delektując się smakiem tradycyjnego węgierskiego wina, rozkoszowaliśmy się niepowtarzalną atmosferą miasta. 270 KRONIKARZ
Ogromne wrażenie wywarło na nas zwiedzanie Lwowa, szczególnie jednego z magicznych miejsc Lwowa, gdzie chyba najlepiej uwidoczniona jest historia miasta i jego mieszkańców w ciągu ostatnich 200 lat, czyli Cmentarza Łyczakowskiego i Cmentarza Orląt. Napięty program wycieczki pozwolił nam odwiedzić jedynie niewielki fragment łyczakowskiej nekropolii. Zobaczyliśmy szereg mogił wielu znakomitych osobistości świata kultury, sztuki i nauki, m.in.: Artura Grottgera, Henryka Mosinga, Stanisława Niewiadomskiego, Seweryna Goszczyńskiego, Gabrieli Zapolskiej oraz Marii Konopnickiej. Tokaj KRONIKARZ 271
W drugiej części wycieczki, spacerując Wałami Hetmańskimi, dotarliśmy do Teatru Wielkiego. Stoją od lewej: Magdalena Jędrych, Angelika Słowińska, Adam Madej, Anna Gadzicka, Katarzyna Bogusiak, Monika Grudziecka, Anna Kasielska, Agnieszka Gwóźdź, Marta Zapała. Przed Uniwersytetem Medycznym we Lwowie Stoją od lewej: Lidia Rosiak, Bartosz Izdebski, Małgorzata Karczewska, Katarzyna Józefacka, Karol Forysiński, dr Ireneusz Salata, dr Adam Gesing 272 KRONIKARZ
Podczas wycieczki na Słowację zwiedziliśmy miejscowość Bardejov. Od lewej: Monika Grudziecka, Bartosz Izdebski, Anna Kasielska KRONIKARZ 273
Wracając ze Słowacji, poznaliśmy niezwykle interesującą postać, artystę budującego klimat Bieszczadów - Zdziśka Pękalskiego, tworzącego świat postaci Madonn, aniołów i diabłów zaklęty w drewnie. 274 KRONIKARZ
KRONIKARZ 275
Piękno bieszczadzkiej przyrody skłoniło nas do zorganizowania dodatkowych wypraw, już w mniejszym gronie osób. Korzystając z pięknej pogody, wybraliśmy się na kilka kajakowych wypraw m.in. dotarliśmy do kapliczki na Hryszowie i Wyspy Skalistej, gdzie podziwialiśmy zachód słońca nad Soliną. Jedna z grup studentów udała się w rejs żaglówką na Półwysep Horodek do Pustelnika Julka, który swoją osobowością, stylem życia wywarł na nich ogromne wrażenie. Oprócz korzystania ze sprzętu wodnego zorganizowaliśmy kilka wycieczek pieszych. Pierwsza była wyprawa na Jawor (741 m n.p.m), w której brali udział wszyscy uczestnicy obozu, łącznie z Kadrą. Urzekła nas również sylwetka najbardziej charakterystycznych bieszczadzkich widoków grzbiet Połoniny Caryńskiej (5 km długości i 3 wierzchołki: 1245m n.p.m, 1297 m n.p.m, 1239 m n.p.m). Część uczestników obozu wybrała się do miejscowości Sianki, u źródeł Sanu, w pobliżu Przełęczy Użockiej, gdzie podziwiała cmentarz z położonym w kępie świerków Grobem Hrabiny.Wieczory spędzaliśmy w bardzo miłej i nastrojowej atmosferze, analizując poezję Jerzego Harasymowicza, która poświęcona jest przyrodzie Bieszczadów. Bardzo miłym akcentem kończącym obóz była wizyta Rektora i pożegnalny wieczór z kapelą góralską. Chwile spędzone w miłej atmosferze, zawarte znajomości i niepowtarzalne piękno gór sprawiły, że obóz w Polańczyku pozostanie na długo w naszej pamięci. Uczestnicy obozu w drodze na Jawor (741 m npm) 276 KRONIKARZ