Akademia z okazji Dnia Walki z AIDS "Nie bój się, ale bądź rozważny" Uczniowie, biorący udział w scence znajdują się na scenie: część siedzi na krzesłach, część stoi za krzesłami. W tle na zielonym suknie (kolor nadziei) wisi tytuł "Nie bój się, ale bądź rozważny". Tłem muzycznym inscenizacji są utwory grupy Queen i Dżem Na stoliku stoi kilka zapalonych świec. Każdy aktor ma przyczepioną czerwoną wstążkę. Narrator I : - Raz w roku, pod przymusem i z obowiązku staramy się pamiętać o tych, którzy są skazani na śmierć, prędzej czy później! Statystyki tak naprawdę nic nie mówią o nich i ich życiu. A my - nas to nie dotyczy, myślimy i jesteśmy spokojni. Recytator I: Za to, że nie ma już we mnie buntu, Za cichą zgodę z losem koszmarnym, Za krzyk zduszony w moim gardle Przeklinam wiek dwudziesty sprzedajny! Za podłość, która rządzi światem, Za rozpacz, pustkę, brak nadziei, Za to, że człowiek nie jest człowiekowi bratem, Przeklinam tych, którzy zezwierzęcieli!!! Za pohańbione człowieczeństwo, Za tych, co ciągle potakują, Za nicość, kłamstwo i okrucieństwo! Redaktorka : - Umówiłam się na rozmowę z osobami, które los doświadczył, oni już wiedzą, znają wynik. Czy zastanawialiście się kiedyś co czują? Recytator II: Często pytają mnie jak to jest? Co czuję, jakie mam marzenia? Co we mnie siedzi? Ból i gniew? Miłość - mówię i moc dziękczynienia za każdy pięknie przeżyty dzień. I mimo wszystko mam marzenia, wizję przyszłości związaną z nim: Szczęście, rodzina, wielka kariera, pieniądze zdrowie... chociaż wiem, że spełnić się to nie może i nie spełni wciąż te obrazy otaczają mnie. Redaktorka : Byłam przekonana, że osoby które przede mną usiądą, będą w jakiś sposób inne, mocno odróżniające się od tych nie zarażonych. A tymczasem ujrzałam grupkę młodych zwyczajnych ludzi... Podczas zwierzeń słychać cichą muzykę.
Osoba I: - Mam na imię Mateusz. Zaraziłem się HIV przez narkotyki. Kilka lat temu z ciekawości wziąłem strzykawkę od kolegi, w której była polska heroina, zwana popularnie "kompotem". Pierwszy raz nawet nic nie poczułem, żadnego "haju". Nawet przez myśl mi nie przyszło, że będę później uzależniony od tej brunatnej cieczy, a zakażona igła przyniesie wyrok śmierci. Osoba II : -Jestem Tomasz. Mój nałóg zaczął się w wojsku. Znalazłem się wśród chłopaków, którzy namiętnie ćpali. Bez żadnych problemów sięgali po narkotyki i mało tego, również je produkowali ze słomy makowej. Nie wiem skąd, ale mieli dostęp do potrzebnych w produkcji kompotu odczynników. Kiedyś w amoku skorzystałem ze strzykawki kolegi i to był błąd. Recytator III: Marzył o wielkim domu Pięknej kochającej żonie Cichym domowym ognisku Dochodowej pracy Poznał ją na imprezie Różowił się przy niej świat Kieliszek gonił kieliszek Kręcić się przestał film Po roku cicha tragedia Chudł zmarniał zupełnie Lekarz go wieścią uraczył O postępującej chorobie Wszystko straciło sens Rozwijała się wizja przyszłości Wstydził się swojego życia Nadzieję ma w nauce... Osoba III : - Magda. Najpierw była ciekawość, potem radość, zmiany nastroju i coraz większa chęć do odczuwania "odlotu". Pewnego dnia obudziłam się z bólami, wymiotami, biegunkami. Byłam na głodzie i nie było innego wyjścia jak za wszelką cenę zdobyć narkotyk. Towar, który kupiłam, okazał się zakażony wirusem HIV. Specjalnie. Dlaczego? Handlarz chciał nas wszystkich wykończyć, a wielu było takich, którzy się u niego zaopatrywali. Wkrótce policja wpadła na jego trop, ale dla nas było już za późno. Osoba IV : - Agata. Po wielu zawirowaniach w moim życiu znalazłam się w ośrodku, zajmującym się leczeniem narkomanów. Byłam jedną z wielu zarażonych wirusem HIV. Wzajemnie się wspieraliśmy. Dopiero, gdy obudziłam się z narkotycznego snu, uświadomiłam sobie jak wiele w życiu straciłam. 10 lat ćpania, to czas, którego nie da się odwrócić. Nic nie było ważne, tylko jak zdobyć następną działkę! Recytator IV: Bywały kiedyś jasne dni Bywały dni szczęśliwe To wszystko gdzieś odeszło już Zostały sny straszliwe... Tak mało nam zostało dróg Tak mało chwil szczęśliwych Tak wiele nas wypełnia zła Tak wiele słów kłamliwych. My chcemy jednak bardzo żyć Choć czasu tak niewiele... Pozwólcie nam wolnymi być
Pozwólcie mieć nadzieję... Osoba V : - Elżbieta. Gdy przyjeżdżałam z wizytą do rodziny, to na początku traktowali mnie jak zadżumioną. Skreślili mnie. Teraz jest trochę lepiej. Ale dokładnie sprawdzają talerze, czy są starannie umyte, nieustannie zmieniają ręczniki. Nie mogę kontaktować się z małymi siostrzeńcami. Osoba VI : - Jestem Ola. Sąsiedzi nie darzyli mnie sympatią, mówiąc delikatnie. Mieszkałam w małym miasteczku, więc inni wiedzieli o mnie więcej niż ja o sobie. Bali się. Widziałam, jak uciekali przede mną. Dzieci wytykały mnie palcami. Dali mi odczuć, że jestem gorsza. Wyniosłam się stamtąd. Osoba VII : - Moje imię Agnieszka. Ja nie chcę mówić ludziom prawdy o sobie. Boję się, że mnie odtrącą. Nie pozwalam sobie na kontakty z chłopakami. Jestem przekonana, że gdybym spotykała się ze zdrowym chłopakiem, to bym go skrzywdziła. Recytator V: Podaj mi rękę, nie proszę o więcej. Ani nie gryzę, ani nie szczypię, chciałbym tylko dotknąć życia. Gdy jesteś gwiazdą, tłum ludzi wokoło. Gdy jesteś chory, wszyscy odchodzą. Nie musisz nic robić, ja ust nie otworzę, nie będę dziś kaszlał, choć burza na dworze, Gdybyś chciał mi coś dać, to nie chcę lizaków, ani pieniędzy ze złota, ani babki z maku. Nie chcę byś ślęczał przy mnie dniem i nocą Chciałbym tylko czasem poczuć ciepły dotyk twojej dłoni. Nie chcę współczucia, nie kopię ludzi, czekam, aż tęcza się znowu obudzi. Gdybym chociaż mógł spojrzeć ci w oczy, ty ciągle odchodzisz, chociaż Bóg umarł za nas obu. Osoba VIII : - Marta. Najechaliśmy z kumplem na wypadek drogowy. Chcieliśmy pomóc. Poszkodowany mężczyzna mamrotał: "nie dotykajcie mnie, mam HIV". Nie myślałam wtedy o zagrożeniu. Chciałam pomóc. Skaleczyłam się o karoserię. Osoba IX : - Katarzyna. Informuję lekarzy o swojej chorobie. Różnie reagują. Najtrudniej jest znaleźć dentystę, który chciałby wyrwać ząb.
Osoba X : - Renata. Moi znajomi rozmawiają ze mną, ale nie spotykamy się już tak często jak dawniej. Są grzeczni i taktowni, ale czuję, że nad współczuciem dominuje strach. Po tych rozmowach wydaje mi się, że jestem gorsza, dotknięta jakąś nieodwracalną klątwą. Recytator VI: wynik dodatni pozbawił go ostatniej nadziei na wyjście z nałogu i normalne życie on był nagrodą za miłość do strzykawki i życie na haju pierwszy raz prosił Boga o pomoc, prosił o śmierć nic mu nie zostało oprócz strachu prawdziwych przyjaciół odrzucił już dawno dla takich jak on i dla kolejnej działki stał samotny wśród tłumu gapiów wyszydzony plugawiony Był głodny wyciągał rękę by przetrwać dzień jeszcze ten jeden wydarty śmierci dzień. Redaktor : Wysłuchaliśmy tych zwierzeń z mieszanymi uczuciami. Wiadomo, zakażenie HIV budzi lęk. Bywa źródłem ostrych reakcji, skierowanych przeciwko chorym i potencjalnym nosicielom wirusa. Osoby przejawiające takie zachowania ulegają złudzeniom, że TAKIE problemy innych, obcych ich nie dotyczą i dotyczyć nie mogą. Recytator VII: Spróbuj odpowiedzieć: czy Twoje życie zawsze układa się zgodnie z Twoimi zamierzeniami? czy nigdy nie pobłądziłeś i nie popełniłeś błędu? nie chciałbyś, aby od Ciebie się ktoś odwrócił, skreślił Cię z listy przyjaciół, zapomniał Twojego numeru telefonu, przestał się z Tobą spotykać Narrator I: Czy wiecie o tym, że w normalnych codziennych kontaktach, nie ma ryzyka zakażenia się wirusem HIV, powodującym ciężką i nieuleczalną chorobę AIDS. Wirus niszczy system odpornościowy organizmu i właściwie chory umiera na różne wyniszczające jego organizm choroby. Pamiętajcie - nie można się nim zarazić tak, jak grypą, gdyż nie przenosi się drogą kropelkową. NIE zarazisz się przez : - podanie ręki (w tym momencie redaktor podaje rękę zakażonym)
- pocałunek (teraz redaktor przytula i całuje jednego z rozmówców) - jedzenie przy wspólnym stole (redaktor siada do nakrytego stołu z rozmówcami ) - przebywanie w tym samym pomieszczeniu, chwytanie tej samej klamki. Narrator II: Wirus HIV znajduje się we krwi, w spermie i w wydzielinie pochwy. A więc trzy główne drogi zakażenia to : - przez krew - przez kontakty seksualne - przez zakażoną matkę w czasie ciąży lub porodu, a także przez karmienie piersią. Narrator I: Pamiętaj, że jeśli pochodzisz z grupy ryzyka, czyli jesteś narkomanem lub miałeś ryzykowne kontakty seksualne - zrób sobie test na obecność wirusa HIV. Obecnie medycyna stosuje różne zestawy leków, które spowalniają jego działanie. Radykalnego leku niestety nie ma. Narrator II: Pamiętaj, że osoba żyjąca z HIV może mieć dobre samopoczucie i nie obserwować u siebie żadnych objawów chorobowych. Może jednak zakażać innych, często o tym nie wiedząc. OKRES BEZOBJAWOWY MOŻE TRWAĆ OD KILKU MIESIĘCY DO KILKUNASTU LAT. Recytator VIII: Można i tak przegrać życie, choć jest to przegrana okrutna. Dziś znów ktoś umarł, jutro może umrze następny... Pochód trupów gęstnieje... Zróbmy coś! Nie dopuśćmy do tego zbiorowego samobójstwa! Nie odwracajmy głowy, udając, że to nie jest nasz problem. On jest nasz! Twój i mój!!! Głośniej słychać muzykę. Aktorzy wychodzą na przód sceny i się kłaniają. Koniec inscenizacji. Uczniowie przy wyjściu otrzymują ulotki o AIDS. przygotowała dr Ewa Wiecha-Jung