Niektórzy lubią WYDANIE SPECJALNE ROK SZKOLNY 2014/2015 PRZYGOTOWANIE TOMIKU MGR MAREK KANIA poezję... TOMIK POETYCKI WYDANIE SPECJALNE Z OKAZJI ŚWIĘTA SZKOŁY LISTOPAD 2014
Zamieszczone w tomiku wiersze uczniów były prezentowane przez klasę III c podczas uroczystości Święta Szkoły 4 listopada 2014 r. Utwory te powstały w ostatnich latach i były inspirowane życiem, nauką, poezją naszego patrona, księdza Jana Twardowskiego AUTORZY WIERSZY: Kul. Magdalena P. Iza Ewa S. Agata K. Łukasz M. Joanna K. Przemysław K. Przyjaciół dawnych nie masz już Odeszli jak odchodzi czas Ty nie chcesz zostać sam Wyruszasz w pogoń ciągle gnasz Lecz znikasz w tłumie wielu z nas.. Karolina
Obiecuję Ci Obiecują, że zawsze będę Ci pomagać Że zawsze będę słuchać Twoich kroków Zapatrzona w ślady odbite na piasku Będę Cię szukać wśród wiatru znad morza I tuż za Tobą podążać górskimi ścieżkami Obiecują Ci, że zawsze będę przy Tobie Obiecuję, że podniosę Cię, gdy upadniesz W śpiewie ptaków zamknięta i zapachu kwiatów Które weźmiesz do ręki W drzewach jak hamadriada zamieszkam I śledzić będę Twe życie I zniszczyć Cię światu nie pozwolę I obronię Cię przed złowrogim czasem I choć mnie nie ujrzysz już nigdy To na zawsze przy Tobie zostanę Obiecuję Ci, że będę Cię kochać Obiecuję Ci, że będę zawsze trwać Cierpiąc za swą miłość do jednego człowieka R. Joanna Wspomnienie Ten jeden raz wreszcie jestem sam... (pamięci ks. Jana Twardowskiego) poza mną i pachnącym starością lasem nic nie istnieje... może tylko promienie słońca przedzierające się przez zieloność liści jakby chciały uczcić Jego pamięć ciszą... tu wszystko ma sens nabiera wciąż nowego znaczenia każda najmniejsza gałązka jest wolna idealnie dopełnia się z kroplą wody która pieści ją czule by opaść ku ziemi... On potrafił patrzeć... dostrzegać to na co inni pozostawali ślepi ja uczę się tego każdego dnia jestem małą niepozorną częścią wszechświata czekającą w ciszy na spełnienie... Kul.
Dom sprzed laty Miałam kołyskę z wikliny miałam za duży rower mieszkałam w starej chacie blisko jeziora gdzie łowiłam ryby otaczał mnie las grzałam ręce nad ogniskiem rano budząc się z kotem i tak mijało moje życie mijał powoli czas Nigdy nie zapomnę tej młodości zawsze będę wracała do tego domu sprzed lat Ciche dramaty cichych domów do których nikt nigdy nie zaglądał Ciche dramaty cichych serc których nikt nigdy nie kochał Ciche słowa cichych ust tych co nie potrafią krzyczeć Bezdźwięczne wrzaski samotnych dusz których nikt nigdy nie usłyszy Kroki dźwięczące w pustym umyśle Senne marzenia o dniach piękniejszych Niż te co kolejno mijają Co dzień zapisując się nowa zmarszczką Na tak już zmęczonej twarzy Joanna R. Magdalena P.
Sekunda Sekunda tak krótka i długa zarazem Każda z nich upływa nim się spostrzeżemy Jednak tyle rzeczy można zrobić W zaledwie jedną sekundę Tak krótką i długą zarazem Przez sekundę człowiek bierze wdech W sekundę wiele myśli pojawia się w głowie Sekunda wystarczy na powiedzenie witaj Wystarczy sekunda, by kogoś uszczęśliwić Przez sekundę ktoś może o nas pomyśleć W sekundę można odzyskać nadzieję Lub ją utracić Sekunda wystarczy, aby zranić czyjąś duszę W sekundę można zniszczyć marzenia innych Przez sekundę możemy zobaczyć całe swoje życie Sekunda czas tak krótki i długi zarazem Nikt nie wie, kiedy nasza sekunda upłynie Przemysław K. Pulvis human cranium Pulvis human cranium Cóż więcej? Tej pustki żaden ocean nie zapełni Tego bezsensu żaden człowiek nie opisze Rodzisz się dorastasz rozwijasz czy nie rozwijasz - bez znaczenia To co było - zniknie To co jest - umiera To co będzie - zagadka Słowa w pustkę Myśli w niepamięć Cóż jednak może trwać wiecznie?! Pamięć ludzka zawodzi Pulvis human cranium nic więcej Iza
Powrót Jak miło powrócić w rodzinne strony, Gdzie drzewa wciąż pachną tak samo, Wiatr szumi tę samą piosenkę, Wierzby w swym płaczu tak samo pochylone... Tylko... Brak niektórych ludzi z tamtych lat. Gdzie się podziali tamci staruszkowie? Odeszli... Jak kolejne dni odchodzą, Ja ich nie zapomnę Będą w mym sercu i pamięci... Ewa S. Czymże byłoby życie? Smutkiem i udręką Czym byłaby praca? Nieskończoną męką Czym bywa nadzieja? Tylko złudą istnienia Czym ból i samotność? Cierpieniem bez miary Nie ma wiary bez Boga Ni Boga bez wiary Tak żywot człowieka Pustką w serce stuka Duch żyjąc bez miłości A miłość bez Ducha Łukasz M.
A kiedy odejdę, nie zostawię nic Wezmę ze sobą wiatru szept Który tak spokojnie kołysał mnie I gwiazdy spadające, pijane Miękkość trawy, puch dmuchawców Kolor nieba, kolor snu Wezmę z sobą zapach chmur Który skradnę przed podróżą Kilka chwil ulotnych spakuję też Trochę dobrych, trochę złych Na koniec jedną drogę wybiorę Gdzie zapomnienie uwiedzie pamięć Gdzie nie znajdzie mnie nikt... Tam będę witać każdą noc Każdą gwiazdę spadającą żegnać Joanna K. Nie wiem, co jest prawdą a co fałszem Nie znam mowy, obyczajów zwierząt A przecież tak wiele czytam Nie znam drogi, rzeki Choć na mapie je zaznaczono Tak dużo nie wiem Nie umiem Świat wydaje mi się czymś Obcym, nieznanym Ale wierzę Że kiedyś dotknę Tak bezpośrednio, wprost Jedynej prawdy Niewyobrażalnego szczęścia Agata K.
Wspomnienie Ten jeden raz wreszcie jestem sam... poza mną i pachnącym starością lasem nic nie istnieje... może tylko promienie słońca przedzierające się przez zieloność liści jakby chciały uczcić Jego pamięć ciszą... tu wszystko ma sens nabiera wciąż nowego znaczenia każda najmniejsza gałązka jest wolna idealnie dopełnia się z kroplą wody która pieści ją czule by opaść ku ziemi... On potrafił patrzeć... dostrzegać to na co inni pozostawali ślepi ja uczę się tego każdego dnia jestem małą niepozorną częścią wszechświata czekającą w ciszy na spełnienie Powiedz mi Ojcze jak mam żyć Jak kochać tych co nienawidzą Jak zagubione serca odnaleźć Jak pomóc im zobaczyć sens Naucz mnie Ojcze Twojej miłości Która w człowieku dostrzega tylko Dobro Niewinność Szlachetność Wierząc głęboko że On na to czekał Naucz mnie Ojcze żyć mocą wiary Która przez Ciebie przemówić zdołała Ojcze o jedno tylko proszę Daj mi wytrwałość Lecz nic nie powiesz mi już więcej Wśród żywych jedynie pamięć została Dzisiejsze znicze za słabo zbyt płoną By stopić kamienny chłód serc Łukasz M. Kul.