Złota strzała. - Drogi szamanie, dlaczego ludzie i rzeczy z naszej wioski tak nagle znikają?

Podobne dokumenty
91-piętrowy. na drzewie. Andy Griffiths. Terry denton

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Nowe przygody Pana Toti

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Dlaczego smoki mają łuski?

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Hektor i tajemnice zycia

SALOMON KRÓLEM. Lekcja 30. Grupa wczesnoszkolna. Wszelkie prawa zastrzeżone

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Copyright 2015 Monika Górska

ZAGUBIONA KORONA. Autor:,,Promyczki KOT, PONIEWAŻ NICZYM SYRENCE, W WODZIE WYRASTAŁ IM RYBI OGON I MOGLI PRZEMIERZAĆ POD WODĄ CAŁE MORZA I OCEANY.

STARY TESTAMENT. NARODZINY BLIŹNIĄT 9. NARODZINY BLIŹNIĄT

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Królowa zwierząt. Dawno, dawno temu, przed wiekami w leśnej krainie stał. Klara Mikicka 5a

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie. z grupy Leśne Ludki. wychowawca: mgr Katarzyna Leopold

Pewien człowiek miał siedmiu synów, lecz ciągle nie miał córeczki, choć

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Czerwony Kapturek inaczej

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Kim będę?

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

ŁOWYŃ JGZ i 36 JGZ

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Kto chce niech wierzy

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. A. Awantura

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku.

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Są rodziny, w których życie kwitnie.

PIOSENKA LITERACKA Nick Drake

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

Bezpieczeństwo moje i innych na drogach.

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

STARY TESTAMENT. NARODZINY BLIŹNIAT 9. NARODZINY BLIŹNIĄT

Rodzinki. Prawda: Noe wprowadził do arki po parze zwierząt, aby po wyjściu z niej zapełniły ziemię.

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Kto nam opowie?

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

SCENARIUSZ ZAJĘĆ REWALIDACYJNYCH Z WYKORZYSTANIEM TECHNOLOGII INFORMACYJNO-KOMUNIKACYJNYCH

Demokracja co to znaczy?

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy!

WYWIAD Z ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ

Być albo nie być oto jest debata

STARY TESTAMENT. JÓZEF I JEGO BRACIA 11. JÓZEF I JEGO BRACIA

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

11 stycznia Walka z samym sobą

JAK POMÓC DZIECKU KORZYSTAĆ Z KSIĄŻKI

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Dzień dobry panie Adamie, proszę usiąść. No, to proszę dać mi ten wynik.

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Olinek - ośrodek naszych marzeń

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania.

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

IZRAEL CHCE MIEĆ KRÓLA

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

Ekologiczne działania w postaci historyjki. Ratowanie kasztanowców. Our Eco Story. PG 13 Radom

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Wydanie specjalne 06/18. cieszymy się naszej gazetki Gabrysia Szeląg

WYZWANIE POZNAJ SIEBIE NA NOWO KROK 2

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

Nazwijmy go Siedem B (prezentujemy bowiem siedem punktów, jakim BYĆ ) :)

Korespondencja osobista Życzenia

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Drogi Doktorze! Drogi Doktorze!

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Piaski, r. Witajcie!

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia polski-polski

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

Transkrypt:

Aleksander Gręda 5c, opowiadanie powstało 2 lata emu Złota strzała Pewnego ciepłego dnia w starej indiańskiej wiosce wódz czerwonoskórych Sokoli Pazur doczekał się syna. Wódz nadał mu imię Złota Strzała, ponieważ w chwili jego narodzin promienie słońca oświetliły kołczan ze strzałami, które wyglądały jak ze złota. Mijały lata, aż w końcu Złota Strzała miał 10 lat. Jego najlepszym przyjacielem był Czerwony Kojot, który nazywał kolegę Strzałek. Wymyślali fajne zabawy i marzyli o wielkiej przygodzie. Niestety nad szczęśliwą wioską zawisły czarne chmury. Obserwował ich zły kowboj -Connor. Z wioski ginęły różne cenne rzeczy i znikali Indianie. Wódz poszedł do szamana aby dowiedzieć się dlaczego giną ludzie. - Drogi szamanie, dlaczego ludzie i rzeczy z naszej wioski tak nagle znikają? - Biały człowiek imieniem Connor przybył, aby wioskę zniszczyć. Wódz martwił się usłyszanymi słowami. szamana, zobaczył ją bardzo zasmuconą. Kiedy chciał opowiedzieć żonie o swojej wizycie u - Co się stało? spytał przerażony - Złota Strzała, on zniknął. odparła żona Całą wioskę ogarnęło przerażenie. Czerwony Kojot postanowił odnaleźć Strzałka. W nocy, kiedy wszyscy spali, wymknął się z namiotu, aby znaleźć jakieś ślady. Za wioską zobaczył na drzewie mały kawałek ubrania Złotej Strzały. Syn wodza wiedział, że ktoś będzie go szukał - więc zostawiał ślady. Podczas drogi Kojot zauważył mały domek. Wszedł z ciekawości ( zawsze wszystko go ciekawiło) i zobaczył starą panią. - Wiem kogo szukasz Złotej Strzały syna wodza Indian powiedziała weź te strzały, każdy kogo nimi trafisz stanie się dobry. Czerwony kojot wziął więc stare strzały i wyszedł. Nad ranem dotarł do obozu Connora. Zobaczył Strzałka przywiązanego do słupa razem z innymi Indianami. Usłyszał też głos z tyłu obozu, zakradł się i zobaczył Connora. Strzelił w niego strzałą i stało się to, co powiedział mu stara pani. Connor stał się dobry. Skradzione rzeczy wróciły do wioski razem z Indianami i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Do czasu pojawienia się bizona mutanta.

Złota strzała 2 W indiańskiej wiosce odbywał się wielki dzień. Złota Strzała obchodził 14 urodziny. Obok wioski był las - ten sam, w którym obóz miał Connor cztery lata temu. Wybrali się tam, gdyż Strzałek uznał je za dobre miejsce na urodziny. Był konkurs strzelania z łuku, wspinania się na drzewa i różne inne konkursy i zabawy. Kiedy wrócili do wioski, wesołe nastroje zastąpił smutek i zdziwienie. Cała wioska była zniszczona. W wigwamie Strzałka łóżko było tylko kocem i drzazgami. Części łuku Sokolego Pazura walały się dookoła jego wigwamu. Namiot Connora był rozdarty na dwie części, a podtrzymujące słupy wyglądały jak po przejechaniu przez szesnaście bizonów. - O, nie!! Nasza wioska! Sępie Oko został, aby przypilnować. Czemu mu pozwoliłem?- mówił wódz. - Nnic mi nie jest! spod skały wyszedł Indianin. - Co tu się stało?- spytała żona wodza. - Wioskę zaatakował bizon mutant.- Odparł Sępie Oko - Co?!- krzyknął Czerwony kojot - Zniszczył wszystko. Całą wioskę ogarnęło przerażenie jakiego dotąd nie znała. Złota Strzała był dobry w tropieniu, więc postanowił dowiedzieć się skąd wziął się bizon. - Co się stało?- spytał Czerwony Kojot, kiedy został obudzony przez syna wodza w nocy. - Musimy wytropić tego bizona. - Strzałek, trzeba było tak od razu- obudził się Kojot i wybiegł z namiotu. Szybko dostrzegli ślady bizona, szli za tropem aż do lasu gdy - Tutaj ślady się kończą stwierdził Strzałek. - JJa chyba wwiem czemu. Uciekaj! wrzasnął Czerwony Kojot i uciekł. Złota Strzała szybko zobaczył o co chodziło przyjacielowi. Przed nim stał bizon mutant. Był o głowę większy od najwyższego jakiego dotąd widzieli. Miał takie mięśnie, że pokonałby każdego. Oczy miał

czerwone. Strzałek zamiast do wioski uciekł w las. Wiedział że będzie go ścigać bestia. Na szczęście bizon nie był szybki i zgubił Indianina - Oszalałeś!?- Czerwony Kojot nie mógł uwierzyć kiedy Strzałek znowu chciał wyruszyć. - Nie. Teraz wiemy jak wygląda, więc wiemy na co uważać, musimy się dowiedzieć o co chodziwyjaśnił Złota Strzała. - Ja nie idę! - Lepiej czekać aż znowu zaatakuje?... mądre posunięcie. - Tam też nas zaatakuje. - Jak go powstrzymamy tam - nie zaatakuje innych. Kojot rozważał to i w końcu uległ. - No dobra- powiedział. W lesie czekali z 70 minut, dopiero potem dostrzegli bizona. Z krzaków śledzili go, aż dotarł na drugi koniec lasu. Przed mutantem stała zakapturzona postać. - Indian nie ma w lesie? Z wyjątkiem mnie, oczywiście- spytała tajemnicza postać. Bizon pokręcił łbem. - To dobrze, wykryliby, że to ja zaatakowałem wioskę- odparł kapturnik. Kojot poznał ten głos i krzyknął zdradzając swoją kryjówkę: -Sępie Oko!? Chwilę później on i Złota Strzała wisieli w powietrzu trzymani przez bizona. Postać zdjęła kaptur. Czerwony Kojot dobrze zidentyfikował głos- To był chudy czarnowłosy Indianin o oczach ptaka- Sępie Oko. - Czemu?- spytał Strzałek. - Byłem wysyłany na każdą niebezpieczną misję. zaczął Sępie Oko Czułem się kimś ważnym. Potem, odebrano mi to i stałem się kimś od pilnowania wioski. Wiecie więc czemu stworzyłem bizona, ale na pewno chcecie wiedzieć jak. W tym lesie jest pewien dom. Mieszka w nim czarownica,

posiada ciekawe przedmioty. Wykradłem widzicie. magiczne zioła. Wystarczy dać je komuś i efekt sami (Czerwony Kojot miał jeden z tajemniczych przedmiotów- magiczne strzały, jednak zostały zniszczone.) Twórcy bizona wypadł z kieszeni mały nożyk. Właściciel tego nie dostrzegł, jednak Strzałek i Kojot owszem. Sępie Oko rozkazał mutantowi przywiązać Indian do drzewa. Było to- to samo drzewo przy którym zgubił nóż. Dwaj antagoniści odeszli zostawiając przyjaciół. Złota Strzała dosięgnął noża i rozciął sznur. Zakradli się i zobaczyli bizona mutanta i jego stwórcę. Wszyscy nagle usłyszeli jakiś hałas. -Sprawdź to!- krzyknął Sępie Oko. Bizon poszedł w las. Po chwili usłyszeli dziwny odgłos. Sępie Oko podbiegł, mniejsi się zakradli. Zobaczyli starą panią - znajomą Czerwonego Kojota, oraz bizona normalnej wielkości. - Myślałeś że się nie dowiem?!- krzyknęła kobieta. - Zapłacisz mi za to!- Sępie Oko podbiegł, jednak czarownica była szybka i uciekła. - Wróć do wioski i porozmawiaj z moim tatą.- Złota Strzała wynurzył się z krzaków. - Nigdy!- Oko podbiegł do Strzałka i próbował mu wyrwać nóż z ręki. Czerwony Kojot chciał interweniować, ale upadł odepchnięty. Strzałek przegrał walkę, ale jego przeciwnik nie przewidział działania od tyłu i bizon na niego zaszarżował. Strzałek podniósł się i powiedział: Wróć do wioski, proszę Sępie Oko posłuchał rady i wszyscy wrócili do domu. Porozmawiał szczerze z wodzem i wszystko się ułożyło. Sępie Oko usłyszał od wodza, że ten uważał że zrobił dość dobrego dla wioski i zasłużył już na spokojne życie. Wódz był przekonany że robi dobrze, nie wiedział, że Sępie Oko chce inaczej że chce żyć jak zawsze. Po szczerej rozmowie wróciło dawne życie Sępiego Oka. Był szczęśliwy i w wiosce zapanował spokój. Dopiero po czterech latach zdarzyło się coś nieoczekiwanego. Złota Strzała i Czerwony Kojot byli na polowaniu, w pewnym momencie zobaczyli w lesie kilka postaci nerwowo o czymś rozmawiających. Gdy się zbliżyli zobaczyli, że jest ich siedmiu. Usłyszeli rozmowę:

- Connor miał wyruszyć do wioski Indian i zabrać najlepsze przedmioty i ludzi. Mówił, że zajmie mu to najwyżej rok. Tymczasem od ośmiu lat się nie odzywa.- powiedziała pierwsza osoba. - Być może do nich dołączył.- zasugerowała druga osoba. - Nie znasz Connora? Wolałby się nie urodzić!!- odparła trzecia osoba. - W tym rejonie wszystko jest możliwe...kiedyś widziano tu olbrzymiego bizona...- odpowiedziała druga osoba. - Wiem Jack i właśnie dlatego potrzeba nam towarów z tej wioski - Connor by nam się przydał - powiedział Jack - Zrobimy to i bez niego. Damy radę!! Kojot i Strzałek pobiegli do wioski i opowiedzieli o wszystkim. - Jesteście pewni?- spytał ojciec Strzałka - Oczywiście- padła odpowiedź Przez dwa dni był spokój. Trzeciego Indianie zauważyli kręcących się ludzi w pobliżu wioski. Sępie Oko poszedł rozmówić się z jednym z nich. - Możesz mi powiedzieć co tu robicie? - Jestem Jack Danielson. Dawno temu zaginął tu mój kolega staram się go odszukać. - Nazywam się Sępie Oko. Kim był twój znajomy? - Nazywał się Connor. - Nie kojarzę.- Sępiemu Oku nie przypadł do gustu obcy. Ludzie kręcili się jeszcze długo. Wybudowali sobie nawet obóz. Kilkakrotnie przychodzili do wioski. Connor jednak zawsze przebywał w tym czasie na polowaniu. Pewnego dnia wybrali jednak dobrą porę i w końcu się spotkali. Connor próbował powiedzieć dawnym przyjaciołom, że to co robią jest złe i że, się zmienił. Oni jednak nie rozumieli jego postępowania. Kłótnię było słychać w całej wiosce. Mimo namowy dawnych kumpli - Connor pozostał w osadzie. Już następnego dnia z wioski skradziono cenne rzeczy. Wszyscy myśleli że to obcy stoją za tymi kradzieżami, bo przecież ostrzegali żeby Indianie mieli się na baczności.

Straszyli, że niedługo zaczną się kradzieże. Gdy dowiedzieli się że już się zaczęły sami byli w szoku kto ich uprzedził. Wódź jednak nie nabrał się na ich zaskoczenie. Był pewien, że to oni. Pewnego dnia do wioski przyjechał gruby handlarz. Złota Strzała wyszedł mu na spotkanie. Handlarz przygładził wąsy i opowiedział o swoim towarze: - Tutaj mam rewolwer samego Jesse Jamesa. Tutaj jest kieł tygrysa. Tutaj jest - Dziękuję, ale ciekawi mnie ta buteleczka.- Złota Strzała wskazał na mały flakonik. - To środek hipnotyczny. Tutaj masz dym w butelce. Ale może to ci się spodoba.- Handlarz pokazał mu naszyjnik z czerwono czarnych koralików. - Skąd to masz?- zapytał Złota Strzała - Tajemnica.- odparł wąsacz - To należy do mojej matki! - Na pewno takich naszyjników jest dużo. Złota Strzała zakończył rozmowę. W nocy wciąż myślał o handlarzu. Usłyszał kroki i wyjrzał na zewnątrz. Zobaczył postać wybiegającą z namiotu Czerwonego Kojota. Pognał za nią. Tajemnicza postać go zobaczyła i po chwili wszędzie było pełno dymu. Czerwony Kojot wybiegł zdziwiony z namiotu. Strzałek o wszystkim mu opowiedział. Gdy dokładnie przeanalizowali kradzieże, doszli do wniosku, że złodziej nigdy nie odwiedził namiotu Connora. Gdy nocą zbliżyli się do jego wigwamu, zobaczyli go jak ucieka do lasu. Zanim Strzałek powstrzymał Kojota - ten pognał za nim i przygwoździł kowboja do ziemi. - Czemu myślałem że - To źle myślałeś!!- odparł Connor W oczach kowboja było cos dziwnego. Były jakby wygasłe. Zaprowadzili go do domu starej czarodziejki mieszkającej w lesie. Po godzinie okazało się że Connor był zahipnotyzowany. Nie pamiętał jednak przez kogo. Gdy następnego dnia poszedł do miasta zobaczył wąsatego handlarza. Poznał w nim hipnotyzera. Handlarz zahipnotyzował kowboja i dał mu do dyspozycji dym w butelce. Chciał zdobyć i drogo sprzedać indiańskie towary. Connor przekonał przyjaciół by się zmienili i zamieszkali razem w wiosce. Skradzione towary wróciły do wioski i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.