BIOGRAFIA SŁUGI BOŻEGO KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI Ksiądz Jerzy Popiełuszko urodził się 14 września 1947 roku we wsi Okopy koło Suchowoli na Podlasiu. Jego rodzice, Marianna i Władysław, prowadzili gospodarstwo rolne. Od 1961 roku Jerzy uczy się w liceum w Suchowoli. W szkole nauczyciele charakteryzowali Go jako ucznia przeciętnie zdolnego, ale ambitnego. Typ samotnika. Od dzieciństwa był ministrantem. O tym, że odpowiedział na powołanie kapłańskie, powiadomił w czasie balu maturalnego. Po maturze w 1965 roku wstępuje do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie. Na początku drugiego roku studiów został wcielony do wojska. W latach 1966-68 odbył zasadniczą służbę wojskową w specjalnej jednostce dla kleryków w Bartoszycach. Przypomnijmy, że wcielanie kleryków do wojska (wbrew umowie państwa z Kościołem z 1950 r.) było szykaną władz komunistycznych wobec Kościoła i niepokornych biskupów. Planowano, że poprzez przemyślny system indoktrynacji prowadzonej przez wyselekcjonowaną kadrę oficerów uda się skłonić kleryków do porzucenia studiów w seminariach. Kleryk - żołnierz Jerzy Popiełuszko wyróżniał się wielką odwagą w obronie swoich przekonań, co powodowało różne szykany. Po powrocie z wojska kleryk Jerzy ciężko zachorował. Odtąd do końca życia będzie borykał się z kłopotami zdrowotnymi. 28 maja 1972 r. został kapłanem, przyjąwszy święcenia z rąk Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Na obrazku prymicyjnym zapisał znamienne słowa: "Posyła mnie Bóg, abym głosił Ewangelię i leczył rany zbolałych serc". Ks. Jerzy pełnił posługę kapłańską w parafiach: p.w. Św. Trójcy w Ząbkach i p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Aninie oraz p.w. Dzieciątka Jezus na Żoliborzu. W posłudze duszpasterskiej szczególnie upodobał sobie pracę z dziećmi i młodzieżą. Niestety kłopoty ze zdrowiem nasiliły się. W styczniu 1979 ks. Jerzy zasłabł w czasie odprawiania Mszy Św. Po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu nie wrócił już do zwyczajnej pracy wikariusza. W roku akademickim 1979/80 pracował w Duszpasterstwie Akademickim Św. Anny. Prowadził konwersatorium dla studentów medycyny. Z końcem roku 1978 Ks. Jerzy został mianowany duszpasterzem średniego personelu medycznego. Odtąd co miesiąc odprawiał Mszę Św. w kaplicy Res Sacra Miser. Dzięki Jego zaangażowaniu te modlitewne spotkania stworzyły wspólnotę formacyjną łączącą bardzo wielu ludzi, szczególnie pielęgniarki. To oni między innymi organizowali - w 1979 r. - ochotniczą służbę medyczną w czasie I Pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny. Ostatnim miejscem pracy ks. Jerzego, od 20 maja 1980 r., była parafia p.w. Św. Stanisława Kostki. Jako rezydent prowadził duszpasterstwo średniego personelu medycznego, a od sierpnia 1980 r. zaangażował się w powstające Duszpasterstwo Ludzi Pracy. W październiku 1981 r. został mianowany diecezjalnym duszpasterzem służby zdrowia i kapelanem Domu Zasłużonego Pracownika Służby Zdrowia przy ul. Elekcyjnej 37. Co tydzień będzie odprawiał Mszę Św. w kaplicy, którą sam po części urządził. Czasem przełomu w życiu Ks. Jerzego stało się lato 1980 r. Niedziela 31 sierpnia... Delegacja strajkujących hutników prosi Księdza Kardynała Wyszyńskiego o przybycie księdza do huty. Kapelan Księdza Prymasa przyjechał do kościoła Św. Stanisława Kostki. W zakrystii zwrócił się z prośbą do ks. Czarnoty, który jednak przygotowywał się do odprawiania Mszy Św. Wtedy zgłosił się ks. Popiełuszko. Oto jak sam Ks. Jerzy wspomina wydarzenia tego dnia: "Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty? Śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania, nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramy. Tak sobie wtedy
pomyślałem - oklaski dla Kościoła, który przez trzydzieści lat wytrwale pukał do fabrycznych bram. Niepotrzebne były moje obawy - wszystko było przygotowane: ołtarz na środku placu fabrycznego i krzyż, który potem został wkopany przy wejściu, przetrwał ciężkie dni i stoi do dzisiaj otoczony cięgle świeżymi kwiatami, i nawet prowizoryczny konfesjonał. Znaleźli się także lektorzy. Trzeba było słyszeć te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty. A potem z tysięcy ust wyrwało się jak grzmot: <Bogu niech będą dzięki!> Okazało się, że potrafią też i śpiewać o wiele lepiej niż w świątyniach." Od tego spotkania przy ołtarzu rozpoczęła się duchowa przyjaźń hutników z Ks. Jerzym. O godz. 10.00, co niedziela, odprawiał dla nich Mszę Św. Spotykał się z nimi regularnie, co miesiąc. Zorganizował swoistą "szkołę" dla robotników. Prowadził dla nich katechezę, ale także poprzez cykle wykładów chciał pomóc im zdobyć wiedzę z różnych dziedzin - historii Polski i literatury, społecznej nauki Kościoła, prawa, ekonomii, a nawet technik negocjacyjnych. Do ich prowadzenia zapraszał specjalistów. Uczestnicy tych niezwykłych zajęć - robotnicy z największych warszawskich fabryk - mieli specjalne indeksy, a nawet zdawali kolokwia. Ks. Jerzy Popiełuszko uczestniczył we wszystkim, co było radością czy smutkiem hutników. 25 kwietnia 1981 r. odbyła się podniosła uroczystość poświęcenia sztandaru "Solidarności" Huty "Warszawa". Mszę Św. celebrował Ks. Biskup Zbigniew Kraszewski. Tydzień później, Ksiądz Biskup odwiedził hutników w ich zakładzie. Po wprowadzeniu stanu wojennego Ks. Popiełuszko organizuje liczne działania charytatywne. Wspomaga ludzi prześladowanych i skrzywdzonych. Uczestniczy w procesach tych, którzy byli aresztowani za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Organizuje również rozdział darów, które są przywożone z zagranicy. Od 28 lutego 1982 r. celebruje Msze Św. za Ojczyznę i wygłasza kazania patriotyczno - religijne (było ich razem 26), w których - przez pryzmat Ewangelii i nauki Kościoła - interpretuje moralny wymiar bolesnej współczesności. We wrześniu 1983 roku Ks. Jerzy zorganizował pielgrzymkę robotników Huty "Warszawa" na Jasną Górę. Za rok do Częstochowy będą pielgrzymować już robotnicy z różnych części Polski. Idea Ks. Jerzego przerodziła się w coroczną ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy na Jasną Górę w trzecią niedzielę września. Działalność Księdza Jerzego sprawia, że staje się On celem niewybrednych ataków władz. Mnożą się zdarzenia, mające służyć zastraszeniu powszechnie szanowanego kapłana, także poprzez powodowanie zagrożenia jego życia. Dwukrotnie włamano się do Jego mieszkania, nieustannie śledzono, niszczono samochód, nieznani sprawcy wrzucili do mieszkania ładunek wybuchowy. Dwukrotnie Ksiądz Popiełuszko uczestniczył w wypadkach samochodowych, które sprawiały wrażenie wcześniej przygotowanych. Nieustannie wysyłano pisma urzędowe do hierarchów Kościoła z zarzutami, że kazania głoszone w Kościele p. w. Św. Stanisława Kostki "godzą w interesy PRL". We wrześniu 1983 r. wiceprokurator wojewódzki Anna Jackowska wszczęła śledztwo w sprawie nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL, a 12 grudnia - postawiono Ks. Jerzemu zarzuty. To rozpoczęło wyjątkowo trudny czas w Jego życiu. Od stycznia do czerwca 1984 roku był przesłuchiwany 13 razy. Raz aresztowany, uwolniony po interwencji Kościoła. Został oskarżony, ale uwolniony od kary na mocy amnestii z 1984 r. Przez wszystkie te dni towarzyszyła Mu modlitwa i pomoc Ks. Teofila Boguckiego, biskupów warszawskich, przyjaciół i parafian. Szczególnie brutalne ataki były związane z oszczerczą kampanią prowadzoną przez ówczesnego rzecznika prasowego rządu Jerzego Urbana (pod pseudonimem Jana Rema). Jesienią roku 1984 r. sytuacja Ks. Jerzego była bardzo trudna. Wierzył w sens swej posługi, ale czuł się zmęczony ciągłymi atakami, czuł, że grozi mu śmierć. Kłopoty ze zdrowiem i ciągłe napięcie psychiczne przemawiało za tym, aby pomyśleć o jakimś wypoczynku. Stąd pomysł wyjazdu na studia do Rzymu. Ksiądz Prymas pozostawił tę decyzję Ks.
Jerzemu. Ten nigdy do końca nie podjął jej. Pozostał w Warszawie. Jak wiemy na podstawie zeznań oskarżonych w procesie toruńskim, upozorowany wypadek samochodowy 13 października w drodze z Gdańska do Warszawy był pierwszym zamachem na życie Ks. Popiełuszki. Drugi zaplanowano na 19 października. MĘCZEŃSTWO KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI 19 października 1984 roku Ks. Jerzy był zaproszony do Bydgoszczy, do parafii p.w. Świętych Polskich Braci Męczenników, na spotkanie modlitewne w Duszpasterstwie Ludzi Pracy. Celebrował Mszę Św., ostatnią - jak się potem okazało - w swoim życiu. Następnie poprowadził rozważania wokół bolesnych tajemnic Różańca Św. Ostatnie z nich kończyło się zdaniem: "Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy". Pomimo nalegań gospodarzy, Ks. Jerzy postanowił wrócić do Warszawy jeszcze tego samego wieczoru. Na drodze do Torunia, niedaleko miejscowości Górsk, samochód Księdza Popiełuszki, prowadzony przez Waldemara Chrostowskiego, został zatrzymany przez umundurowanych milicjantów ruchu drogowego (w rzeczywistości funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa). Waldemar Chrostowski został zmuszony do oddania kluczyków i przejścia do milicyjnego samochodu, tam skuto go kajdankami. Natomiast Grzegorz Piotrowski i Waldemar Chmielewski zmusili Ks. Jerzego, aby wysiadł z samochodu. Ogłuszyli Go silnym uderzeniem w głowę, zakneblowali usta i wrzucili do bagażnika. Odjechali. W czasie jazdy Waldemar Chrostowski wyskoczył z pędzącego samochodu i natychmiast zaczął szukać pomocy. Przebieg wydarzeń, które nastąpiły tej strasznej nocy, znamy jedynie z zeznań zabójców. Ponieważ proces toruński budzi zastrzeżenia co do rzetelności postępowania (stronniczość sędziów) trudno odwoływać się do relacji funkcjonariuszy SB czy też uzasadnienia wyroku. Natomiast na podstawie oględzin ciała (relacja księdza prałata Grzegorza Kalwarczyka) i dowodów zbrodni, z łatwością można odtworzyć, jakim torturom poddawany był ks. Jerzy. Brutalnie bity. Związany w ten sposób, aby przy jakimkolwiek ruchu pętla zaciskała się na szyi. Gdy zabójcy wrzucali ciało ks. Jerzego do Wisły, do nóg przywiązali worek wypełniony kamieniami o wadze 11 kg. Twarz ks. Popiełuszki była tak zmasakrowana tak, że trudno było Go rozpoznać. Relacja ks. Grzegorza Kalwarczyka odtwarza przerażające szczegóły. Między innymi ks. Kalwarczyk przytacza fragment wypowiedzi lekarza: "Stwierdził, że w swojej praktyce lekarskiej nigdy nie dokonywał sekcji zwłok, które wewnętrznie byłyby tak uszkodzone, jak było to w przypadku wnętrza ciała Księdza Jerzego". 20 października w wieczornym wydaniu Dziennika Telewizyjnego podano informację o porwaniu Ks. Jerzego. W kościele Św. Stanisława Kostki zebrało się kilka tysięcy wiernych, aby modlić się. Jeszcze tego samego wieczoru odprawiono Mszę Św. w intencji uratowania Księdza. Odtąd modlitewne czuwanie będzie trwać dzień i noc, aż do dramatycznej chwili poznania prawdy, a potem - pogrzebu. 30 października podano informację o odnalezieniu w Wiśle zwłok ks. Popiełuszki.
Trumnę ze zwłokami przewieziono do Kościoła p.w. Św. Stanisława Kostki wieczorem 2 listopada. Następnego dnia odbył się pogrzeb, w którym wzięło udział ponad 500 tysięcy warszawiaków i delegacji z całej Polski. Do dziś uczestnicy tych wydarzeń pamiętają każdy ich szczegół. Trudno także dokładnie opisać ich atmosferę. Wszyscy jednak czuli, że są świadkami ofiary Kapłana, który został zabity za Prawdę. A Prawdy nie mogą zabić ludzie opętani złem. Dlatego tragiczna śmierć zrodzi niezliczone owoce duchowe dla wielu. Biskup Wojciech Ziemba ujął to w prostym zdaniu: "Tak Pan Bóg przez śmierć Księdza Jerzego otwiera nasze oczy, oczy naszego serca, naszego umysłu, naszej wiary". Proces zabójców Ks. Jerzego rozpoczął się w Toruniu 27 grudnia 1984 r. Już niebawem okazało się, że władze starannie wyreżyserowały jego przebieg. Za pozwoleniem sędziów, często zamieniał się on w "sąd nad Księdzem". Padały
oszczerstwa. Bezdusznie przyzwalano na bezczeszczenie pamięci o ofierze. Szczególnie arogancko zachowywał się główny oskarżony, Grzegorz Piotrowski. Nie było w nim nawet śladu skruchy. Sąd wydał wyrok skazujący Grzegorza Piotrowskiego i Adama Pietruszkę na 25, Leszka Pękalę na 15, a Waldemarowi Chmielewskiego na 14 lat więzienia. Proces nie odpowiedział na najważniejsze pytanie: kto wydał rozkaz zamordowania Księdza Jerzego? Do dziś nie znamy odpowiedzi na nie. Wszyscy zabójcy opuścili już więzienia. MSZA ŚW. ZA OJCZYZNĘ Systemy totalitarne niszczą, bo zniewalają, przede wszystkim wnętrze człowieka, jego myślenie, wolną wolę i sumienie. Dlatego jedyną obroną przed nimi jest Prawda. Kazania patriotyczno - religijne ks. Jerzego Popiełuszki to głoszenie ewangelicznej Prawdy. To nazywanie dobra dobrem, zła złem, kłamstwa kłamstwem, a prawdy prawdą. Ks. Jerzy przypominał podstawowe prawdy o człowieku i świecie, wyrastające z Dobrej Nowiny Chrystusa i nauczania Kościoła. Prawda była dla ludzi umocnieniem i otuchą. Źródłem wiary, nadziei i miłości. Nauką męstwa. Z tych właśnie powodów kazania Ks. Jerzego stały się przedmiotem oszczerczych ataków władz PRL. Msze Św. za Ojczyznę w kościele p.w. Św. Stanisława Kostki zainicjował Ks. Teofil Bogucki w październiku 1980 r. Natomiast od 22 lutego 1982 r. odprawiano ją systematycznie w ostatnią niedzielę miesiąca. Wtedy także Ks. Bogucki powierzył Ks. Jerzemu Popiełuszce jej celebrowanie, wygłaszanie homilii oraz wszelkie przygotowania organizacyjne. W ostatnią niedzielę miesiąca, do żoliborskiej świątyni, aby modlić się za Ojczyznę, licznie, coraz liczniej, przybywali wierni z całej Warszawy i z różnych zakątków Polski. Tę wielobarwną wspólnotę tworzyli ludzie różnych stanów społecznych i zawodów, byli także niewierzący. Łączył ich ból, czasami zwątpienie, ale i nadzieja, że Prawda oraz Dobro zwyciężą.
Niejednokrotnie mówi się o niezwykłej atmosferze tych modlitewnych spotkań. Tworzy ją poczucie jedności i odpowiedzialności za losy Ojczyzny. Niestety w latach 80. towarzyszyły jej poczucie zagrożenia - lęk przed prowokacją czy działaniami, które miały, w planach Służby Bezpieczeństwa, utrudnić wspólną modlitwę, a nawet stworzyć pretekst do interwencji służb porządkowych. Ta sytuacja zagrożenia stworzyła potrzebę zapewnienia porządku. W ten sposób narodziła się idea powstania Kościelnej Służby Porządkowej. Ks. Jerzy Popiełuszko bardzo starannie przygotowywał oprawę plastyczną. Zgodnie z tematem kazania opracowywał dekorację. Często ich inspiracją były rocznice wydarzeń historycznych, życie wielkich Polaków czy realia lat 80. W końcowej części Mszy Św. aktorzy warszawscy przedstawiali programy poetycko - muzyczne o charakterze narodowym. Lata 80. to czas, w którym Polacy na nowo odkryli wielką literaturę romantyczną i jej spadkobierców. To polski fenomen - strajkujący robotnicy słuchali strof Słowackiego, Krasińskiego i Konopnickiej bez poczucia dystansu czasowego, tak jakby te utwory zostały napisane współcześnie. Niezwykłe misterium rozgrywało się na nowo w każdą ostatnią niedzielę miesiąca, gdy znakomici aktorzy recytowali znane i nieznane z lektur szkolnych fragmenty. Po śmierci Ks. Popiełuszki, Ks. Teofil Bogucki nie zrezygnował z celebrowania Mszy Św. za Ojczyznę. Dzięki temu trwają one do dziś. PAMIĘĆ Grób Ks. Jerzego Gdy 30 października 1984 r. odnaleziono zwłoki Ks. Jerzego Popiełuszki, należało podjąć decyzję, gdzie zostanie pochowany. Początkowo postanowiono, że będzie to cmentarz na Powązkach. Ale wielu przyjaciół zmarłego, wierni i - przebywający w szpitalu - proboszcz parafii Ks. Teofil Bogucki prosili władze kościelne, aby zezwoliły na pochowanie ich duszpasterza przy świątyni. Ksiądz Kardynał Józef Glemp przychylił się do tych próśb. Projekt grobu stworzył znany artysta plastyk Jerzy Kalina. Grób ma kształt kurhanu. Otacza go różaniec z polnych kamieni ułożonych w kształcie granic Polski. Krzyż różańca jest położony w centrum mogiły - tam, gdzie znajduje się grobowiec. Łącznik ma kształt Orła Polski w Koronie z Matką Bożą Jasnogórską na piersi. Nad grobem - na drzewie - umieszczono wykonaną z brązu figura Chrystusa (projekt arch. Gustawa Zemły). Po śmierci ks. Teofila Boguckiego - zgodnie z Jego życzeniem - pochowano obok grobu Ks. Popiełuszki. U grobu
Do grobu Ks. Popiełuszki pielgrzymują biskupi, kapłani, prezydenci i premierzy państw. Przybył również Jan Paweł II 14 czerwca 1987 r. W bramie świątyni powitał Jana Pawła II Ks. Teofil Bogucki. Ojciec Święty długo modlił się w kościele. Następnie udał się do grobu Ks. Popiełuszki. Złożył kwiaty, modlił się, obejmując ramionami płytę grobową. Potem ucałował grób. Spotkał się z rodziną Ks. Jerzego, wpisał do księgi pamiątkowej oraz pobłogosławił dzwon "Jerzego". Temu niezwykłemu spotkaniu towarzyszyło milczenie. Uczestniczyli w nim liczni wierni zgromadzeni na placu przykościelnym. Do grobu ks. Jerzego przybywają liczne pielgrzymki. Modlitwa pielgrzymów staje się źródłem nawróceń. Mamy wiele świadectw ludzi, którzy tu przeżyli przemianę duchową. Wielu przystąpiło do sakramentu pojednania po wielu latach. Od 1 marca 1985 roku do 31 grudnia 2004 roku według obliczeń statystycznych grób ks. Jerzego Popiełuszki nawiedziło 14.612.361, w grupach zorganizowanych - 3.036.938, cudzoziemców - 273.305 osób. W obliczeniach nie został uwzględniony okres od 19 października do 28 lutego 1985. Szacujemy, że w tym czasie mogło przybyć około miliona pielgrzymów. Hołd modlitewny Księdzu Jerzemu złożyli: prymasi i kardynałowie z Polski, Anglii, Austrii, Białorusi, Brazylii, Czech, Chile, Filipin, Meksyku, Niemiec, Rwandy, USA, a także kardynałowie i arcybiskupi z Watykanu - przewodniczący różnych kongregacji i komisji papieskich. Wśród dostojnych gości byli między innymi: Prymas Anglii Kardynał George B. Hume, Prymas Filipin Yaime Sin, Prymas Meksyku abp Ernesto Couripio Ahumada, Prymas Czech kardynał Miroslav Vlk, kardynał Karl Lehmann, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kardynał Jean - Marie Lustiger, arcybiskup Paryża, abp Ruben Hactor di Monte z Argentyny, kard. Audrys Juczas Baczkis, metropolita wileński z Litwy, kard. Joseph Ratzinger (obecny papież Benedykt XVI), prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, kard. Jorge Maria Mejia z Argentyny, ks. prałat Sandro Corradini, promotor wiary w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Christoph Schonborn, arcybiskup Wiednia, przewodniczący Episkopatu Austrii, kard. Janis Pujats, metropolita ryska z Łotwy, abp Angelo Comastrii z Loreto, abp Sean Brady z Irlandii, abp Leonardo Sandri, z Sekretariatu Stanu w Watykanie, Kathy Hauwa Hoomkwap z Nigerii, członek Papieskiej Rady Rodziny. U grobu ks. Jerzego wielokrotnie modlili się: abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce, kardynał Józef Glemp Prymas Polski, kardynał Henryk Gulbinowicz, kardynał Franciszek Macharski. Wielu dostojników państwowych oddało hołd ks. Jerzemu u Jego grobu, między innymi: Ryszard Kaczorowski, były prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, prezydent Lech Wałęsa, premierzy Rzeczypospolitej Jan Olszewski i Jerzy Buzek, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Marian Krzaklewski. prezydent USA George Bush (w czasie wizyty był jeszcze wiceprezydentem), premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher,
książę Luksemburga Jan Wielki, prezydent Czechosłowacji a potem Czeskiej Republiki Vaclav Havel, prezydent Bułgarii Żeliu Żelew, prezydent Łotwy Gorbunovs, wicekanclerz Republiki Federalnej Niemiec Hans Dietrich Genscher, kanclerz Austrii Alois Mock, były premier Włoch Giulio Andreotii, senator USA Edward Kennedy, premier Węgier Victor Orban, prezydent Rumunii Emil Constantinescu.
Służby czuwające przy grobie Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki Od dwudziestu lat, dzień i noc, przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki swoją służbę pełnią członkowie Kościelnej Służby Porządkowej "TOTUS TUUS", którą od samego początku kieruje Pan Jan Marczak. Dbają o porządek, pomagają pielgrzymom. Wielu z nich złożyło przysięgę, że dopóki starczy im sił, dopóty będą służyć. Nie zważają na jakiekolwiek przeszkody. Są dumni, że mogą poświęcić się wielkiej idei. Przyjeżdżają z różnych warszawskich dzielnic, miejscowości podwarszawskich a także spoza Warszawy, z Radomia, Bydgoszczy, Zakopanego, Nowego Targu, krakowskich Mistrzejowic, Gdańska, Siedlec czy Poznania. Opiekę nad pielgrzymkami sprawuje Kościelna Służba Informacyjna. Początki jej działania to dramatyczne dni po pogrzebie w pierwszych dniach listopada 1984 roku. Spontanicznie powstała wówczas grupa osób, które zbierały i porządkowały informacje, a następnie przekazywały je wszystkim zainteresowanym. Ich służba trwa do dziś, dwadzieścia lat. Prowadzą archiwum materiałów dotyczących ks. Jerzego Popiełuszki. Przygotowują kwartalnik "Bóg i Ojczyzna", w którym dokumentują wszystko, co jest związane z pamięcią o Jego życiu i kapłańskiej posłudze. Dają świadectwo o ks. Jerzym wobec wszystkich pielgrzymów i turystów, którzy przybywają do Jego grobu. Służbą kieruje Pani Katarzyna Soborak. Za Służbę Pomocniczą odpowiedzialna jest Pani Jadwiga Janucik. To dzięki codziennej pracy Pań grób ks. Jerzego Popiełuszki jest starannie uprzątnięty, kwiaty pięknie ułożone a znicze pozapalane. Przez dwadzieścia lat członkowie Służby Liturgicznej, którą kieruje Pan Leon Łochowski, sprawiają, że Msze św. za Ojczyznę i inne uroczystości mają odpowiednią oprawę. Grupą Medyczną kieruje dr Hanna Sulikowska. Lekarze i pielęgniarki zapewniają, że każdy uczestnik uroczystości ma zapewnioną opiekę i pomoc w chwili fizycznej słabości. Modlitwa o beatyfikację Ks. Jerzego Popiełuszki Boże nieskończenie dobry, który obdarzyłeś swego sługę, ks. Jerzego Popiełuszkę, łaską wierności kapłańskiemu powołaniu aż do męczeńskiej śmierci, prosimy Cię słowami Papieża, Jana Pawła II, "aby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z Krzyża Zmartwychwstanie". Spraw, by ks. Jerzy, niezłomny obrońca praw Bożych i ludzkich, dany Ojczyźnie naszej i światu jako znak zwycięstwa miłości nad nienawiścią, został wyniesiony do chwały ołtarza. Miłosierny Boże, udziel mi, za wstawiennictwem Sługi Bożego ks. Jerzego, tej łaski, o którą Cię gorąco proszę. Niech ofiara życia ks. Jerzego i Jego wstawiennictwo u Ciebie, Boże, przyczyniają się do wzrostu chrześcijańskiej wiary, jedności i pokoju w świecie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Za aprobatą Prymasa Polski kard. Józefa Glempa, 7 marca 1997 roku, nr 736/NK/97. Jeśli ktoś otrzymał łaskę za przyczyną Sługi Bożego ks. Jerzego, proszony jest o powiadomienie Postulacji Procesu Beatyfikacyjnego: ul. Hozjusza 2, 01-565 Warszawa. Obchody rocznicy śmierci Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki Co roku 19 października, w rocznicę śmierci ks. Jerzego tysiące pielgrzymów przybywają do grobu Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, aby modlić się o Jego rychłą beatyfikację.
PROCES BEATYFIKACYJNY SŁUGI BOŻEGO KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI 8 lutego 1997 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Jerzego Popiełuszki na etapie diecezjalnym. Zakończył się 8 lutego 2001 roku. W Kościele Katolickim prowadzi się procesy beatyfikacyjne, które wykazują heroiczność cnót bądź męczeństwo. Pewne szczegóły dotyczące samej procedury wyjaśnia o. Gabriel Bartoszewski OFMCap., promotor sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki: "Proces o męczeństwie ma wykazać, że męczennik, w tym wypadku ksiądz Jerzy, przyjął śmierć w duchu chrześcijańskim, z cierpliwością i męstwem oraz wytrwałością aż do końca. Prześladowca, który zadaje śmierć, musi być osobą różną od męczennika (należy wykluczyć samobójstwo). Proces musi ustalić rzeczywisty akt śmierci, a nie tylko fakt samego dręczenia. Koniecznie należy udowodnić nienawiść do wiary u prześladowcy i miłość do niej u męczennika. (...) Proces beatyfikacyjny toczy się na podstawie powszechnego przekonania wiernych, że ksiądz Jerzy poniósł śmierć męczeńską za wiarę. (...) Proces beatyfikacyjny księdza Jerzego toczy się w formie wątpliwości wyrażonej w pytaniu: czy rzeczą pewną jest, że ksiądz Jerzy poniósł śmierć męczeńską za wiarę? Z tego powodu jest słuszne czy wręcz konieczne, by dochodzenie dokonywało się w ścisłej tajemnicy." Niekiedy różne osoby wyrażały zdumienie, że tak długo nie rozpoczynano procesu beatyfikacyjnego Ks. Popiełuszki. Wynika to z reguł prowadzenia takiego procesu. Podstawą jego wszczęcia jest "sława męczeństwa", którą można stwierdzić, gdy spełnione są pewne wymogi - "sława męczeństwa" jest spontaniczna, powszechna (czyli nieograniczona tylko do pewnej grupy wiernych), ciągła oraz prawdziwa. Ponadto Kościół kieruje się również tym, czy do zainteresowanego ordynariusza wpływają prośby o rozpoczęcie procesu. Musi minąć sporo czasu, aby te wszystkie warunki mogły być spełnione. Z jakich etapów składa się proces beatyfikacyjny? Rozpoczyna się przesłuchiwaniem świadków, następnie zbierane są wszystkie teksty napisane przez kandydata oraz wszystkie wypowiedzi o nim. Po zebraniu tych materiałów są one tłumaczone na język włoski a potem przesłane do rzymskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Przywołajmy znamienne słowa ks. infułata Zdzisława Króla, postulatora procesu: "Co da proces beatyfikacyjny ks. Jerzego zwyczajnemu chrześcijaninowi naszych czasów? Mówię: to da chrześcijaninowi naszych czasów, co mnie dało, gdy przeczytałem w dzieciństwie książkę: <<Szli święci przez Polskę>>, która kończyła się takim zdaniem: <<Mogli oni - możesz i ty>>. I to jest sens każdej beatyfikacji, którą Kościół prowadzi. Po prostu chce pokazać wzorzec - wzorzec miłości Boga, Ojczyzny, oddania człowiekowi." 7 czerwca 1991 r. we Włocławku Ojciec Święty Jan Paweł II w swojej homilii nawiązał do życia i śmierci ks. Jerzego. Przedstawił go jako świadka Chrystusa i ewangelicznej prawdy. Przestrzegał przed ograniczeniem jego posługi głównie do wymiaru politycznego. Wyjaśniał: "Trzeba go widzieć i czytać w całej prawdzie jego życia. Trzeba go czytać od strony tego wewnętrznego człowieka (...). Tylko
ten właśnie człowiek wewnętrzny mógł być świadkiem, takim świadkiem naszych trudnych czasów, naszego ostatniego dziesięciolecia, jakim był". Kardynał Józef Glemp Prymas Polski wielokrotnie analizował życie i śmierć ks. Jerzego. Zawsze przedstawia go jako kapłana, który wiernie urzeczywistniał Ewangelię. W czasie uroczystości odsłonięcia pomnika ks. Popiełuszki w Ząbkach 23 października 1997 r. mówił: "pamięć o Księdzu Jerzym ciągle jest dla nas wezwaniem do dobra, do zwyciężania zła - nie złem, nie nienawiścią, lecz dobrem." Im więcej czasu mija od śmierci Sługi Bożego ks. Jerzego, tym oczywista staje się prawda, że nie był on działaczem społecznym czy politycznym (jak niektórzy go przedstawiają), ale kapłanem wiernym Ewangelii. Swoim życiem ukazał, jak służyć Bogu, człowiekowi i Ojczyźnie. I ten wymiar jego życia jest najcenniejszym testamentem. Najpełniej wyrażają to słowa św. Pawła: "Zło dobrem zwyciężaj", które uczynił przesłaniem swoich homilii i podejmowanych przedsięwzięć. Proces beatyfikacyjny w diecezji trwał cztery lata. Członkowie Trybunału Beatyfikacyjnego przesłuchali 41 świadków. Z tego zrodził się dokument zawierający 900 stron. Zawierał on także opinie teologów i biegłych w sprawach archiwalnych i historycznych. Dokument ten został przetłumaczony na język włoski. Była to praca odpowiedzialna, mozolna, wymagająca poświęcenia i dużego nakładu czasu. Oprócz przesłuchiwania świadków gromadzono systematycznie dokumenty dotyczące Księdza Jerzego. W rezultacie przygotowano materiały niezbędne do zakończenia procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym. 8 lutego 2001 odbyła się 53 sesja diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Księdza Jerzego Popiełuszki, która stanowiła zakończenie procesu. Po zakończeniu sesji protokoły zostały podpisane, co oznaczało, że dokumenty mogą być przekazane do Rzymu. W uroczystości uczestniczyli: Jego Eminencja Józef Kardynał Glemp Prymas Polski, biskup Piotr Jarecki i biskup Tadeusz Pikus, 40 księży oraz dziesiątki pocztów sztandarowych z Mazowsza i całej Polski. Gościliśmy Panią Mariannę Popiełuszko, krewnych i przyjaciół Ks. Jerzego. 3 maja 2001 w Watykanie rozpoczął się drugi etap procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Ks. Jerzego Popiełuszki. Pieczęcie na dokumentach beatyfikacyjnych przesłanych z Polski złamał Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych
kardynał Jose Saraiva Martins w obecności abpa Edwarda Nowaka z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych oraz ks. dra hab. Zbigniewa Kiernikowskiego - rektora Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie, który był postulatorem w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego w Watykanie, obecnie Biskup Siedlecki. Obecnie postulatorem procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki przy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie jest ks. dr Tomasz Kaczmarek. Dodatek