Urodziny sławnego Stanisława w Muzeum Mazowieckim Był nazywany czwartym polskim wieszczem. Okres jego twórczości przypada na epokę Młodej Polski. Na jego koncie są zarówno wiersze, obrazy, grafiki czy projekty mebli. Jednak najbardziej zasłynął z malarstwa oraz dramatów, które do dziś nie tracą na wartości artystycznej. Mowa o Stanisławie Wyspiańskim, którego urodziny przypadają na dzień 15 stycznia. W związku z jubileuszem Muzeum Mazowieckie w Płocku zaprasza płockie szkoły na Urodziny Stanisława Wyspiańskiego, które odbędą się w piątek, 15 stycznia 2016 r o godz. 10.00 i o godz. 12.00. Podczas uroczystości wygłoszona zostanie prelekcja o życiu i twórczości Stanisława Wyspiańskiego oraz pokazane prace fotograficzne zainspirowane twórczością artysty. Śladami Wyspiańskiego poprowadzi przybyłą młodzież karta edukacyjna przygotowana na tę uroczystość. Dla gości przewidziany został również poczęstunek. Obowiązują wcześniejsze zapisy klas pod numerem telefonu 24 364 70 73. Ilość miejsc jest ograniczona. Ich dwoje z pasją [Foto] fotograficzną Garncarz, który z zafrasowaniem na twarzy lepi dzban, motocyklista, który w metalowej kuli prowadzi swoją maszynę, narciarz zjeżdżający ze stoku, lekko zmęczony aktor siedzący
na widowni czy ratownik medyczny w karetce pogotowia. Oto część profesji, które w środowy wieczór można było obejrzeć na fotografiach Moniki i Adriana. Mowa o wystawie Profesje i pasje, której otwarcie miało miejsce w środę 30 grudnia, w Galerii Wisła. Autorami zdjęć byli Monika Skorłutowska oraz Adrian Jasiński-znany raczej jako Adek. Obydwoje są członkami Płockiego Towarzystwa Fotograficznego im. Aleksandra Macieszy. Na wernisażu płoccy artyści zaprezentowali 16 czarno-białych fotografii. Na zdjęciach starali się, pokazać ludzi którzy kochają to co robią. Kogo zobaczyliśmy? Był narciarz, motocyklista, kierowca, mechanik samochodowy czy prostytutka. Fotografie były bardziej dokumentalne niż artystyczne. Jednak na każdym zdjęciu, bez wyjątku, było widać ogrom pracy włożony w proces ich tworzenia. Uchwycenie tych niepowtarzalnych momentów, kiedy człowiek robi to co kocha, wyłączając się przy tym z otaczającego go świata, wymagało mnóstwo cierpliwości, tak ze strony artystów jak i modeli. Zdjęcie dwóch ratowników wysokościowych, wymagało ode mnie nieco więcej wysiłku. Pojechaliśmy na symulowaną akcję poza Płock. Oni ratowali człowieka z elektrowni wiatrowej, robili to co kochają i ja też śmiał się w rozmowie z nami Adek Jasiński. Starałem się uchwycić ten jeden, jedyny moment kiedy strażacy przestali na mnie zwracać uwagę. Musiałem stać się dla nich niewidoczny, a tym bardziej aparat fotograficzny. Dokumentując ich ciężką pracę, musiałem gdzieś tam się wspinać i przypinać. Ale kocham to utwierdził nas w przekonaniu Adrian Jasiński, że miłość do fotografowania ma we krwi. Co zresztą idealnie uchwyciła z kolei na jednym ze zdjęć Monika Skorłutowska. Artystka nie ukrywała, że zdjęcia które zaprezentowała na wystawie stanowiły dla niej wyzwanie. Fascynuje są bowiem makrofotografia. Fotografia stała się moją pasją. Jest to mój sposób na odcięcie się od
rzeczywistości. W tej chwili nie wyobrażam sobie już życia bez aparatu mówiła nam Monika, robiąc w tym czasie zdjęcia na swojej własnej wystawie. Obydwoje artyści pokazali podczas wystawy, że stanowią świetny fotograficzny duet. Idealnie wręcz dobrali swoje zdjęcia, które na przemian pokazywały wyciszenie i spokój Moniki oraz pełne energii krzyczące zdjęcia Adka. Takim dobrym klimatem opatrzyli swoją wspólną wystawę. Dodamy jedynie, że wernisaż był możliwy dzięki Płockiemu Towarzystwu Fotograficznemu oraz Urzędowi Miasta Płocka, Dziennik Płocki był patronem medialnym wydarzenia. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wystawy, którą dokumentował znany płocki fotograf Jan Drzewiecki.
Ona i on z pasją Połączyła ich wspólna pasja, którą jest fotografia. Ona, to filigranowa blondynka o rzadko spotykanej charyzmie. On z kolei to człowiek, który nie potrafi usiedzieć na miejscu, wciąż gdzieś pędzi. Razem tworzą niezwykły duet artystyczny. A efekt ich twórczej pracy będzie można podziwiać już jutro, 30 grudnia (środa) o godzinie 18 w Galerii Wisła. Tam też odbędzie się ich wspólny wernisaż Profesje i pasje. Zarówno Monika Skorłutowska, jak i Adrian (chociaż nie lubi,
jak mówi się tak do niego, zdecydowanie woli Adek) Jasiński zaprezentują na wystawie fotografie, które są częścią ich życia. To efekt ich pasji, a po części profesji. Czyli widz może się spodziewać, że zobaczy trochę ich codzienności. Fotografie, które będzie można obejrzeć podczas wernisażu, to poszukiwanie wśród ludzi, którzy są związani z Płockiem lub upolowanych w kadrze, dla których praca nie stanowi jedynie przykrego obowiązku i codziennego zmagania się z szarą rzeczywistością piszą w zaproszeniu artyści. Monika i Adek starali się sfotografować ludzi, dla których praca stała się pasją, hobby czy wyzwaniem. Autorzy prac znaleźli takie osoby, które kochają to co robią i nie zamieniliby tego na nic innego. Czy są tacy ludzie? Ależ oczywiście. A kto to jest i jaki zawód wykonuje, będziemy mogli obejrzeć podczas jutrzejszego wernisażu. Przypominamy środa, godzina 18, Galeria Wisła, pierwsze piętro. Wystawę udało się zorganizować dzięki wsparciu Urzędu Miasta Płocka, Płockiemu Towarzystwu Fotograficznemu im. Aleksandra Macieszy oraz Galerii Wisła. Wstęp na wystawę jest bezpłatny. Dziennik Płocki jest patronem medialnym wydarzenia. Kazik zachwycił publiczność w Płocku Jak się okazuje Kazik Staszewski ma w Płocku mnóstwo fanów. W poniedziałek, 21 grudnia artysta spotkał się z nimi w Domu Darmstadt. Podczas klimatycznego wieczoru nie tylko opowiedział o sobie, ale także zaśpiewał.
Wieczór autorski z Kazikiem Staszewskim oraz Przemysławem Lembiczem, który zebrał wiersze Stanisława Staszewskiego zorganizowało Towarzystwo KULTuralne Przyjaciół Kazika. Podczas spotkania wokalista zespołu KULT przybliżył słuchaczom swoją biografię, ale nie tylko, bo sporo też można było się dowiedzieć o ojcu artysty czyli Stanisławie Staszewskim. Smaczku całemu wydarzeniu dodał fakt, że uczestnicy spotkania mogli poznać mamę sławnego Kazika czyli Krystynę Staszewską. Wokalista sporo mówił o książce Idę tam gdzie idę, która została wydana kilka miesięcy temu, a dokładnie w październiku. Jest to właściwie bardzo obszerny wywiad, przeprowadzony przez Rafała Księżyka. Wydawać by się mogło, że skoro rozmowa dwóch panów była tak długa, to w wydawnictwie znajdzie się wszystko na temat życia artysty. W tej książce wszystkiego nie ujawniam, jednak wiele rzeczy ujrzało światło dzienne. To jest mój świat, moja historia, moje interpretacje podkreślał Kazik. Następnym wydawnictwem, o którym była mowa to Samotni ludzie. Jest to zbiór wierszy taty Kazika czyli Stanisława Staszewskiego. Warto dodać, że autor wierszy kilka lat mieszkał w Płocku. Pracował jako naczelny miejski architekt. Książka została wydana dzięki uporowi Przemka Lembicza, który skrzętnie archiwizował i zbierał materiały. Chciałem wydrukować teksty z zachowaniem oryginalnej formy graficznej, i ułożyłem je tak, by przypominały program koncertu. Ciężko było dobrać inny porządek, bo brakowało choćby dat, na dodatek autor zdecydowanej większości utworów nie nadal tytułów mówił o zbiorze wierszy Lembicz. Na koniec była zapowiadana niespodzianka. Przy dźwiękach gitary, na której swoje umiejętności zaprezentował Przemysław Lembicz, Kazik zaśpiewał kilka utworów. Co sprawiło ogromną przyjemność uczestnikom spotkania. A potem każdy mógł dostać autograf i uścisnąć rękę artyście.
Wymień książki za kolędy Niezwykły koncert kolęd odbędzie się w auli Małachowianki. Aby wziąć w nim udział, wystarczy przynieść ze sobą chociaż jedną książkę Charytatywny koncert,,oj Maluśki, Maluśki odbędzie się w auli LO im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w poniedziałek, 21 grudnia o 18.30. Pomysł zorganizowania tej nietypowej imprezy wyszedł od trojga nastolatków uczestników projektu Płock, poznajmy się. Ich pragnieniem jest zmienianie naszego miasta na lepsze. Koncert ma stać się okazją do złapania ostatniego oddechu przed świątecznym szaleństwem, integracji mieszkańców, a nade wszystko do podzielenia się tym, co mamy z potrzebującymi. Aby dostać się do auli Małachowianki, trzeba przynieść ze sobą chociaż jedną książkę o dowolnej tematyce (może być nowa, ale może być i taka, która stała już w naszej domowej biblioteczce). Wszystkie zebrane dzięki temu książki trafią do Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej, aby chociaż trochę umilić czas jego podopiecznym i oderwać ich od szarej, szpitalnej rzeczywistości. Nie chcemy podawać ściśle sformalizowanej listy artystów, którzy zaprezentują się podczas naszego koncertu mówią organizatorzy. Nasze marzenie to stworzenie wielkiego chóru, w którym śpiewać będą wszyscy, którzy w poniedziałkowy wieczór pojawią się w auli Małachowianki. Niech wszyscy, bez względu na wiek i umiejętności muzyczne, zjednoczą się we wspólnej zabawie, by pomóc chorym z płockiego szpitala. Projekt Płock, poznajmy się! został stworzony przez grupę licealistów, uczestniczących w Olimpiadzie Zwolnieni z Teorii.
Jej celem jest dokonywanie zmian społecznych dla dobra mieszkańców. Ojciec i syn. Płockiem w tle Promocja z Dla fanów Kazika Staszewskiego, których w Płocku i okolicach nie brakuje, szykuje się miła niespodzianka. Otóż już w poniedziałek, 21 grudnia o godzinie 17.30 odbędzie się wieczór autorski, którego bohaterami będą, artysta we własnej osobie oraz Przemysław Lembicz. Wydarzenie organizuje Towarzystwo KULTuralne przyjaciół Kazika. Wieczór autorski z Kazikiem Staszewskim i Przemkiem Lembiczem, odbędzie się w najbliższy poniedziałek, w Domu Darmstadt. Podczas spotkania autorzy przybliżą kulisy powstania dwóch tytułów, które nie dawno ukazały się nakładem wydawnictwa Kosmos Kosmos. Pierwszy z nich Idę tam gdzie idę, to autobiografia Kazika,
w formie wywiadu przeprowadzonego przez Rafała Książka. Drugą pozycją jest tomik wierszy Stanisława Staszewskiego zatytułowany Samotni ludzie, którego pomysłodawcą i redaktorem jest Przemysław Lembicz. Podczas wieczoru będzie można posłuchać ciekawych opowieści, a tym samym zupełnie nie znanych. Przewidziana jest także niespodzianka artystyczna, ale nie będziemy zdradzać szczegółów. Przyjdźcie, a będziecie na pewno zaskoczeni. Będzie też możliwość zakupu książek. Przypomnijmy, Dom Darmstadt przy ulicy Stary Rynek 8. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Koncert za prezenty Zwyciężczyni piątej edycji The Voice of Poland Aleksandra Nizio będzie gwiazdą Świątecznego Koncertu Charytatywnego organizowanego przez władze płockiej filii Politechniki Warszawskiej, Samorząd Studentów Politechniki Warszawskiej oraz Młodzieżowy Dom Kultury w Płocku. W sobotę, 19 grudnia o17.00 w auli gmachu głównego PW przy ulicy Łukasiewicza 17 zaśpiewają Aleksandra Nizio (znana telewidzom z The Voice of Poland), The Acoustic Whisper (uczestnicy programu Must Be The Music) oraz wokaliści Młodzieżowego Domu Kultury w Płocku: Kamila Bieniek, Dominika Bieniek, Dawid Czaplak, Ania Pesta, Oliwia Walewska i Monika Kołodziejska.
Koncert nie jest biletowany. Kartami wstępu mogą za to być słodycze, zabawki, książki dla dzieci lub artykuły szkolne. Wszystkie zebrane przedmioty trafią do dzieci znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Kieślowski z Płockiem w tle Fabularnym debiutem Krzysztofa Kieślowskiego Blizna zainaugurowany zostanie cykl Rozwijanie znaczeń. Raz w miesiącu w Kinie za Rogiem będzie można nie tylko obejrzeć zrekonstruowany cyfrowo polski film, ale i porozmawiać na jego temat. Uzupełnieniem spotkania będą Kroniki Filmowe z epoki. Blizna to film, który ukazuje zmiany w życiu niewielkiego miasta, w którym budowany jest kombinat chemiczny. Wprawdzie filmowym miasteczkiem jest Olecko, jednak zdjęcia kręcone były w Płocku. Na ekranie zobaczyć można Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne, malowniczo filmowane Tumy, Stary Rynek, stare spichlerze i płockie podwórka. Są również nowe płockie osiedla. W obsadzie znalazło się miejsce dla aktorów Teatru Płockiego Jadwigi Bryniarskiej, Małgorzaty Leśniewskiej, Konrada Morawskiego, Jerzego Prażmowskiego, Andrzeja Skupienia oraz dyrektora Jana Skotnickiego. Drugoplanową, ale wyrazistą rolę w Bliźnie powierzył Krzysztof Kieślowski Jerzemu Stuhrowi, który dopiero później stał się jedną z najbardziej wyrazistych postaci polskiego kina. To z myślą o nim powstały scenariusze Spokoju i Amatora. Genialną kreację aktorską stworzył w Bliźnie Franciszek Pieczka, grający dyrektora Bednarza. Jego bohater
stoi na czele budowy wielkiego kombinatu, zlokalizowanego na skutek odgórnej decyzji w sercu starej puszczy. Wprawdzie dość szybko wychodzi na jaw, że skutki takiej lokalizacji mogą być fatalne, jednak niczego nie da się już cofnąć. Niefortunna lokalizacja zakłady przemysłowego stała się dla reżysera pretekstem do pokazania relacji między podejmującymi decyzje a ludźmi, którzy odpowiadają za ich realizację, ponosząc wszelkie konsekwencje. Film obnaża nepotyzm, kunktatorstwo i manipulacje z epoki gierkowskiej. Warto o tym porozmawiać, a Kino za Rogiem jest idealnym miejscem do takiej rozmowy. Blizna ma być filmem inaugurującym cykl Rozwijanie znaczeń. Raz w miesiącu w Kinie za Rogiem zobaczyć będzie można zrekonstruowany cyfrowo film polski, a później trochę o nim porozmawiać. Uzupełnieniem spotkania będą Kroniki Filmowe z epoki. W najbliższą sobotę opowiem o Bliźnie i o innych filmach realizowanych w Płocku. Pokażę również kronikę z 1979 roku w całości poświęconą naszemu miastu, gdzie obok historii budowy kombinatu, pojawi się stary powojenny Płock, Małachowianka, Ogólnopolski Przegląd Amatorskich Zespołów i płockie osiedla. W planach jest również quiz z nagrodami dla widzów zachęca szef KzR Radosław Łabarzewski. Bliznę w Kinie za Rogiem (Tumska 9A) obejrzeć będzie można w sobotę, 12 grudnia o 17.00. Bilet kosztuje zaledwie 5 złotych.
Trydenckie roraty w farze W sobotę, 12 grudnia o 7.00 w płockiej farze ksiądz infułat Aleksander Pasternakiewicz odprawi roraty według rytu trydenckiego. Eucharystia przygotowywana jest przez płocką wspólnotę
wiernych tradycji łacińskiej. Liturgia mszy o Najświętszej Maryi Pannie będzie wzbogacona przez płocką scholę gregoriańską, która śpiewać będzie nie tylko chorał, ale także tradycyjne polskie pieśni adwentowe. Zaproszenie do wspólnej modlitwy płocka wspólnota wiernych tradycji łacińskiej kieruje również do wszystkich katolików. Niespodzianka w wieży Zakończyły się trwające od sierpnia prace przy remoncie wieży północnej katedry w Płocku. W trakcie remontu w kuli pod krzyżem odkryta została tuba, w której znajdowały się dokumenty z poprzedniego remontu. Koszt renowacji wieży północnej wyniósł 600 tysięcy złotych, z czego 400 tysięcy wyasygnowało ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Resztę wyłożyły Urząd Miasta Płocka i parafia katedralna.
25 kwietnia 2015 r. w wyniku zapytania ofertowego jako wykonawca remontu zostało wybrane przedsiębiorstwo PRO ANTIC Konserwacja Zabytków IG Partner z Torunia. 8 lipca 2015 r. ks. kan. Stefan Cegłowski proboszcz parafii katedralnej podpisał w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego umowę dotyczącą remontu. Pierwsze prace ruszyły 10 lipca. Z początkiem sierpnia na wieży stanęły rusztowania. Właściwe prace remontowe trwały od sierpnia do końca listopada. Renowacja północnej wieży to początek prac przy generalnym remoncie katedry. Pracująca przy katedrze komisja budowlana, w której znaleźli się specjaliści z wydziału budownictwa Politechniki Warszawskiej, orzekła bezwzględnie, że zabytkowa świątynia wymaga kapitalnego remontu. Ostatnia gruntowna renowacja katedry odbywała się w latach 1901-1916. Po drugiej wojnie światowej miały miejsce jedynie doraźne naprawy. Wstępny koszt remontu świątyni (bez prac we wnętrzach) oszacowany został na około 40 mln zł. Powołano specjalny Komitet Pomocy ds. Remontu Katedry Płockiej i Rekonstrukcji Organów Katedralnych, na którego czele stoją biskup płocki Piotr Libera i prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. Remont rozpoczął się od wieży północnej, gdyż pod nią znajduje się kaplica królewska z grobami księcia Władysława Hermana i jego syna króla Bolesława Krzywoustego. Miejsce to nazywane jest sercem katedry. Niestety, bezcenny zabytek niszczony był przez wodę, która przeciekała ze zniszczonej wieży. Aby temu zapobiec, należało w pierwszej kolejności wymienić zniszczone cegły, naprawić więźbę dachową i poprawić mocowania krzyża. Właśnie ta część prac okazała się najciekawsza. 16 września w kuli pod krzyżem odnaleziona została tuba, którą w tym miejscu umieściła ekipa zajmująca się poprzednim remontem z 1903 roku. Otwarcia kuli dokonali proboszcz ks. Stefan Cegłowski oraz
pracujący przy remoncie Piotr Gierlasiński, Szymon Juźków i Marcin Hołubiecki. Byłem niemal pewien, że znajdziemy w tym miejscu taką tubę przyznał ks. Stefan Cegłowski w rozmowie z portalem katedraplock.pl. Nie wiadomo na razie, czy podobne dokumenty znajdą się również przy wieży południowej i na kopule. Znaleziona przy krzyżu metalowa tuba ma 270 milimetrów wysokości i 829 gramów wagi. W jej wnętrzu znajdowała się tuba ze szkła o wysokości 220 mm i wadze 219 g. W środku szklanej tuby schowane były spisane na pergaminie dokumenty. Najważniejszy z nich zawierał informacje o poprzednim remoncie, który trwał od 1901 do 1903 roku. Dokument podpisany był przez nadzorującego pracę ks. Antoniego Juliana Nowowiejskiego (późniejszego biskupa płockiego obecnie błogosławionego), architekta przebudowy Stefana Szyllera oraz pracujących na wieży majstrów. W jednym z dokumentów znalazła się również informacja o czeladniku Janie Koperskim, który zginął przy przebudowie katedry 4 sierpnia 1903 r. Wcześniej jednak pokrył blachą większość dachów. W tubie znajdował się również egzemplarz Kuriera Porannego z 8 kwietnia 1903 roku oraz pergamin z informacją o remoncie z 1891 roku. Dzięki zakończeniu remontu wieży północnej możliwe będzie rozpoczęcie renowacji kaplicy królewskiej serca płockiej katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Projekt renowacji został przygotowany wspólnie z delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Remont powinien rozpocząć się na przełomie 2015 i 2016 roku. Jego koszt szacowany jest na 1 milion złotych i zostanie częściowo sfinansowany przez PERN Przyjaźń, który wspierał już finansowo prace przy Opactwie Pobenedyktyńskim i Muzeum Diecezjalnym. Byłoby dobrze, gdyby udało nam się wyremontować kaplicę na jubileusz 940-lecia diecezji płockiej, ale i z myślą o przyszłych pokoleniach przyznał bp Piotr Libera. Kiedy w 1972 roku kaplica była remontowana, pod kryptą znalezione zostały kości 17 osób, które zmarły w różnym
czasie. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań okazało się, że należą one między innymi do Władysława Hermana i Bolesława II Krzywoustego, a także do 15 książąt mazowieckich. Trzy lata później w krypcie pod posadzką pochowane zostały szczątki 15 książąt mazowieckich, wśród których była między innymi księżniczka litewska Gaudemundy Zofia, żona Bolesława III). Kości Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego złożone zostały w sarkofagu w kaplicy królewskiej w dwóch trumnach z oksydowanego brązu. Każdą z nich oznaczono imionami władców i ozdobiono królewskimi emblematami. W planach remontu kaplicy królewskiej jest konserwacja pękniętych murów i ubytków w kolumnach, renowacja polichromii, która została zniekształcona, przemalowana i zdeformowana. Odnowione zostaną także klasycystyczny sarkofag władców polskich, późnorenesansowy nagrobek prałata Pawła Głogowskiego, witraż z Kazimierzem Jagiellończykiem, który klęczy przed Matką Bożą Częstochowską, zniszczona posadzka i krata wejściowa. Warto przypomnieć, że katedra w Płocku wzniesiona została z cegły i granitu w latach 1130-1144 z inicjatywy ówczesnego biskupa płockiego Aleksandra z Malonne. Świątynia miała trzy nawy z oddzielnymi wejściami do każdej z nich i zakończona była prezbiterium. Dwuskrzydłowe drzwi głównego wejścia, ozdobione płaskorzeźbami ze scenami biblijnymi, wykonane zostały przez ludwisarnię w Magdeburgu. Od XV wieku ich oryginał znajduje się w Soborze św. Zofii w rosyjskim Nowogrodzie Wielkim. Katedra była wielokrotnie rabowana, niszczona i palona przez Litwinów i Prusów. Każda kolejna odbudowa zmieniała wygląd budowli. Obecnie jest ona połączeniem gotyku i renesansu. W 1903 roku dobiegł końca gruntowny remont. Po jego zakończeniu rekonsekracji katedry dokonał biskup płocki Jerzy Szembek. W 1910 roku świątynia została wyniesiona do godności bazyliki mniejszej przez papieża Piusa X.
Polichromię we wnętrzu wykonał w latach 1904-1914 i w okresie międzywojennym prof. Władysław Drapiewski ze współpracownikami. W czasie drugiej wojny światowej katedra została zbombardowana, a wojska niemieckie zamieniły ją w stajnię i składnicę zboża. Ołtarze zostały zniszczone, okupanci skradli precjoza oraz dzwony. Rekonstrukcja budowli rozpoczęła się w 1947 roku. Katedra w Płocku jest obecnie zabytkiem architektonicznym pierwszej klasy, czyli reprezentacyjnym w skali kraju.