Dzień dziewiąty WAPM Dzisiejszego dnia pielgrzymowania istnieje możliwość włączenia się w ruch Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, Duchowej Adopcji oraz przyjęcia Szkaplerza Karmelitańskiego, pragniemy zatem przybliżyć te inicjatywy. Krucjata Wyzwolenia Człowieka to program religijnym, którego celem jest przemiana społeczeństwa w duchu katolickim i wyzwolenie człowieka. Wyzwolenie to jest pojmowane jako wewnętrzne wyzwolenie człowieka w sensie Ewangelii. KWC powstała z inicjatywy Ruchu Światło-Życie jako odpowiedź na apel Jana Pawła II z 23 października 1978 r.: proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła. Główną patronką KWC jesr Maryja jako Matka Kościoła, drugim patronem - św. Stanisław, biskup i męczennik. Zawołaniem KWC są słowa "Nie lękajcie się" - często wypowiadane przez Chrystusa, a przywoływane przez Papieża Jana Pawła II. Przypominają one członkom KWC, że głównym ich zadaniem jest wyzwalanie ludzi od lęku, który czyni człowieka niewolnikiem. Zasadniczą taktyką w walce o wyzwolenie człowieka z niewoli alkoholizmu, przyjętą przez Krucjatę, jest praktykowanie przez jej członków całkowitej abstynencji od alkoholu.
Czym jest Duchowa Adopcja? Jest to modlitwa w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki i jego rodziców. Trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka oraz rodziców.do modlitw można dołączyć dowolnie wybrane postanowienia, np. częstą spowiedź i Komunię Św., adorację Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Św., post, pomoc potrzebującym, dodatkowe modlitwy itp. Po zdecydowaniu się na duchową adopcję należy złożyć prywatne przyrzeczenie. Powinno się tego dokonać przed wizerunkiem Ukrzyżowanego lub Matki Najświętszej. W powyższy sposób można adoptować każdorazowo tylko jedno dziecko. Nie wiemy, kim jest adoptowane przez nas dziecko, choć w Niebie z pewnością je poznamy. Teraz to jednak Bóg wybiera płeć, rasę, narodowość, dziecka mając z pewnością na uwadze to, ile modlitwy potrzebne jest konkretnemu dziecku i nasze - w tym względzie - możliwości i chęci. Po wypełnieniu postanowień, po dziewięciu miesiącach, możemy mieć pewność, że przyczyniliśmy się do uratowania jednego, konkretnego człowieka. Modlitwa codzienna Duchowej Adopcji: Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Toba po urodzeniu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj jego rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
Cienki sznureczek łączący dwa sukienne obrazki. Nakładany przez kapłana, uznany za sakramentalium, łączony z licznymi przywilejami. Szkaplerz. Dziś opowiemy o tym, co stanowi o niezwykłości tego niepozornego przedmiotu. A zaczęło się to tak... Św. Szymon Stock (1164-1265), wielki czciciel Maryi, generał Zakonu Karmelitańskiego, w pierwszej połowie XIII w. starał się wszelkimi dostępnymi środkami ocalić Zakon, ale jego starania pozostawały bez skutku. W tej beznadziejnej wprost sytuacji, nie mając znikąd pomocy, zwrócił się on do Matki Bożej z prośbą o ratunek. Jego prośba została wysłuchana. W nocy z 15 na 16 lipca 1251 Maryja wskazała mu na szkaplerz, część habitu zakonnego, czyniąc z niego znaki swej opieki. Następnie obiecała wyprosić wszystkim wiernie noszącym szkaplerz łaskę zbawienia mówiąc: "Umiłowany synu! Przyjmij Szkaplerz Twojego Zakonu. Przywilej dla ciebie i Karmelitów. Kto w nim umrze, to jest w Szkaplerzu, nie zazna ognia wiecznego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania". W XIV wieku na polecenie Matki Bożej, papież Jan XXII dodał do pierwszego przywileju i obietnicy Maryi wielki przywilej sobotni ( 3 III 1322 r.). Matka Boża ukazała się jemu i w widzeniu rzekła: ".Ja ich Matka łaski, zejdę w sobotę po ich śmierci i jak ich spotkam w czyśćcu, uwolnię ich i zabiorę na Świętą Górę żywota wiecznego". Pierwotnie szkaplerzem była szata wierzchnia, którą mnisi przywdziewali na habit zakonny w czasie ręcznej pracy. Osoby świeckie przyjmują szkaplerz w postaci dwóch prostokątnych kawałków materiału połączonych tasiemką i opadających na piersi i plecy. Istnieje także forma medalika szkaplerznego. Obowiązki noszących Szkaplerz: naśladować Maryję, nosić nieustannie Jej znak, troszczyć się o dobro wszystkich ludzi, odmawiać naznaczoną modlitwę maryjną
Pielgrzymim szlakiem Wraz z WAPM na Jasną Górę podąża Thomas Jachim Uhling - pątnik z Niemiec, który wyruszył pieszo od Muru Berlińskiego do murów Jerozolimy. Jego pielgrzymka rozpoczęła się 30 maja spod Kościoła Pokoju w Poczdamie. Thomas wyruszył w drogę z zapaloną poświęconą świecą. i Intencją jego pielgrzymowania jest pokój i sprawiedliwość na świcie, szczególnie w Ziemi Świętej. Trasa pielgrzymki nie jest przypadkowa - Thomas modli się o to, by wszelkie mury, bariery między ludźmi zniknęły. Wzrastałem w cieniu Muru i czuję, że świat widział już zbyt wiele murów, zbyt mało zaś jest tych upadających - mówi. Thomas od dziewięciu tygodni wędruje przez Polskę. Odwiedza miejsca pamięci ważne dla naszego narodu i dlatego też postanowił razem z nami udać się na Jasną Górę. Pielgrzymkowe tradycje Jednym ze zwyczajów WAPM, kultywowanych w każdej grupie, są obrzędy wtajemniczenia pątników pielgrzymujących po raz pierwszy. O tym, jak wyglądał ów chrzest w grupie BiałoZielonej opowie nam pątniczka Ola. Jak wyglądał tegoroczny chrzest osób, które pierwszy raz idą w pielgrzymce? Spotkaliśmy się na Apelu Jasnogórskim. Wszystkie pierwszaki miały na głowach wcześniej uplecione wianki z polnych kwiatów. Chrzest składał się z części teoretycznej i praktycznej. Na części praktyczną składały się różnego rodzaju zabawy, gry integracyjne, śpiewanie piosenek. Podczas części teoretycznej, stojąc
w kole, po kolei odpowiadaliśmy na pytania zadawane przez braci przewodników. A jak wyglądały zabawy integracyjne? Był to m.in. taniec ks. Tadeusza Taniec ten miał nam rzekomo pomóc na bóle pleców i nóg. Wszyscy staliśmy w kole z nogami zaplecionymi w nogi sąsiada i ramionami założonym na brata lub siostrę po lewej i prawej stronie. I w takich pozycjach przechylaliśmy się w prawo, lewo, do tyłu i do przodu, powtarzając okrzyki indiańskie. Czy było tradycyjne pasowanie na pielgrzyma? Oczywiście, że tak. Ile osób przechodziło chrzest? Ok. 40 os. Jakie są Twoje wrażenia? Czy Twoim zdaniem wypada organizować taki chrzest na pielgrzymce? Myślę, że tak. Dla mnie była to okazja do poznania innych, ponieważ podczas odpowiedzi na pytania każdy się przedstawiał, mówił czym się zajmuje, co studiuje. Jest to także okazja do rozmowy. Jeżeli wiem, że osoba jest pierwszy raz na pielgrzymce to łatwiej mi z nią porozmawiać. Dziękujemy za rozmowę!