NIECH SIĘ POLSKA PRZYŚNI TOBIE

Podobne dokumenty
1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy Zbigniew Herbert

od 2011 roku, dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego.

LEKCJA HISTORII NAJNOWSZEJ - 1 marca 2018 r.

LEKCJA HISTORII NAJNOWSZEJ - 1 marca 2019 r.

Sprawdź Swoją wiedzę na temat Żołnierzy Wyklętych

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Nazywam się. Dziś opowiem Wam niespełna osiemnastoletnim życiu.

Gen. August Emil Fieldorf Nil

Drużyna Gryfa z Zespołu Szkół nr 4 im. Armii Krajowej w Szczecinie w Pomorskiej Lidze Historycznej.

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Pierwsze wyniki identyfikacji ofiar terroru komunistycznego

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI. Polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne stawiające opor sowietyzacji Polski, podporzadkowaniu jej ZSRR.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

W życiu bywają rzeczy ważniejsze niż samo życie. Józef Piłsudski.

ppłk Łukasz Ciepliński ( ). Data jego śmierci uznana została z datę obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

OJCIEC I SYN WSPOMNIENIE O ZYGMUNCIE I TADEUSZU KLUKOWSKICH

Ostatecznie 3 lutego 2011 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Niech śmierć tak nieludzka nie powtórzy się więcej ". 74 rocznica spalenia więźniów Radogoszcza

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

I./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora "I./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

SKRYPT WIEDZY Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Projekt Edukacyjny Gimnazjum Specjalne w Warlubiu. Kto ty jesteś Polak mały

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Pożegnanie ppłk. Józefa Bandzo Jastrzębia na Powązkach Warszawa, 22 października 2016

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

100-LECIE ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI specjalna oferta edukacyjna

W Zalesiu został postawiony upamiętniający go pomnik w formie pamiątkowego kamienia z inskrypcją oraz symbolami krzyża i Polski Walczącej.

Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. 35 lat NSZZ Solidarność i 34 rocznica ogłoszenia stanu wojennego

UCHWAŁA NR XLVII/357/2014 RADY GMINY KWILCZ z dnia 14 października 2014 r. w sprawie nadania nazwy skwerowi w miejscowości Kwilcz.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

FUNDACJA SŁAWEK. Mienia. Warszawa

Pamiętamy! 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych

His i t s o t ria i P la l cówki k i A K n c i a a J ara

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Pacyfikacja KWK Wujek

Rok Nowa grupa śledcza wznawia przesłuchania profesorów Unii.

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Minister Mariusz Błaszczak na obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

HISTORIA MOJEJ MAŁEJ OJCZYZNY WSPOMNIENIA O ŻOŁNIERZACH SZP-ZWZ-AK INSPEKTORATU ZAMOŚĆ ORAZ ICH POWOJENNE LOSY

II ETAP KONKURSU O JÓZEFIE PIŁSUDSKIM

Epitafium dr. Stanisława Jana Ilskiego Puls Miesięcznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza, wyd. luty 2008, nr 2.

Ilustracja 41. Dowód osobisty. Ilustracja 42

Piaski, r. Witajcie!

XVI REGIONALNY KONKURS DZIENNIKARSKI

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

Drohiczyński Przegląd Naukowy

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

UCHWAŁA Nr 409/XL/2013 Rady Miasta Ostrołęki z dnia 28 lutego 2013 roku

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Okres PRL Polska Rzeczpospolita Ludowa

PYTANIA SIĘ MNOŻYŁY: JAK ZACZĄĆ? KTÓRĄ DROGĘ WYBRAĆ? KOGO ZAANGAŻOWAĆ? JAK ZACHĘCIĆ POZOSTAŁYCH? MY NA POCZĄTKU DROGI

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2018 roku

PO M N IK I ŚW IA D K A M I H ISTO R II

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

Jaworzniacy.pl. JAWORZNO. Obelisk na terenie byłego Więzienia Progresywnego dla młodocianych, r

Zakończył się obóz survivalowo-militarny zobacz galerię zdjęć

1/5- Inne... Ł. A... >J. SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI. 1/1 relacja właściwa l. i 5. J - l. 1/2 - dokumenty (sensu slricfo) doł. osoby relalora------

Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu

Hektor i tajemnice zycia

Kaliskie więzienie. Jan Jopek Uczeń Gimnazjum KSO Edukator

NON SCHOLAE SED VITAE DISCIMUS

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

mnw.org.pl/orientujsie

Centrum Edukacyjne IPN Przystanek Historia w Kielcach ul. Warszawska 5 tel


Cześć ich pamięci! Rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

XVI Finał SZLACHETNEJ PACZKI już za nami!

Projekt edukacyjny. KAMIENIE PAMIĘCI historie żołnierzy wyklętych realizowany przez Instytut Pamięci Narodowej.

XVII Szkolny Konkurs Historyczny pn: Józef Piłsudski człowiek czynu i legendy (gimnazjum)

SCENARIUSZ ZAJĘĆ POZALEKCYJNYCH DLA UCZNIÓW SZKÓŁ GIMNAZJALNYCH

Fot 1. Por. Józef Dambek Fot 2. Por. Augustyn Wesphal Fot 3. Plut. pchor. Rudolf Bigus

My Polacy - niepodlegli, przedsiębiorczy. projekt współfinansowany przez

Łódź Muzeum Tradycji Niepodległościowych Oddział Radogoszcz

HARMONOGRAM obchodów świąt państwowych i lokalnych w 2017roku

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU PIĘKNA NASZA POLSKA CAŁA

Żołnierze Wyklęci Obudźcie Polskę!

Jerzy Grzywacz kończy 90 lat

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Urodzony w 1918 r. Walczył jako ochotnik w kampanii wrześniowej i brał udział w walkach we Francji w 1940 r., a po ich zakończeniu został ewakuowany

Ogólnopolski Konkurs Aktywny zuch, harcerz i uczeń w szkole II edycja r r. KARTA PRACY nr 2b

Niezwyciężeni

KSIĄŻECZKA ZUCHA SPRAWNEGO. 21 Gromada Zuchowa Misie Patysie. Opracowała: pwd. Aleksandra Nowak

Dworek-Siedziba 11 Listopada 139, Sulejówek, Tel: , Konto: PKO SA I Odział w Sulejówku

Motto: Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje.

Transkrypt:

NIECH SIĘ POLSKA PRZYŚNI TOBIE Marta Romanowska Szkoła Podstawowa nr 115 im. Wandy Turowskiej w Warszawie klasa IVb

pij kolego w ciemnym grobie, Ś niech się Polska przyśni tobie usłyszałam niedawno na pogrzebie mojego Dziadka. Ostatnie pożegnanie Dziadka odbyło się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Było wyjątkowo uroczyste, była obecna wojskowa asysta honorowa, były przemówienia, wspomnienia, prezentacje na poduszkach odznak orderów i odznaczeń. Była też salwa honorowa. Wszystko to razem zrobiło na mnie ogromne Jerzy Romanowski w mundurze harcerskim, Drohiczyn, 1945 r. wrażenie, ale najważniejsze dla mnie było to, żeby dowiedzieć się w końcu, co mój Dziadek robił w czasie wojny, jak wyglądało wówczas jego życie. Gdy pytałam o to Dziadka, jak jeszcze żył, to mówił, że są to smutne i trudne historie, że jeszcze trochę muszę podrosnąć. Tata powtarzał to samo, co Dziadek, żeby jeszcze trochę poczekać... Teraz już nie chciałam czekać, musiałam wiedzieć dlaczego podczas pogrzebu Dziadka było tyle patriotycznych symboli, dlaczego Dziadek jest pochowany w Panteonie Żołnierzy Wyklętych, dlaczego Dziadkowi miała się w grobie przyśnić Polska? Teraz już Tacie nie mogłam odpuścić, musiał mi wszystko o Dziadku opowiedzieć. I opowiedział. Jak wybuchła II wojna światowa Dziadek miał 12 lat. Był aktywnym harcerzem, jednak już podczas nauki w gimnazjum w Drohiczynie nad Bugiem, jak większość jego rówieśników, działał czynnie w konspiracji. Do Armii Krajowej Dziadek wstąpił w sierpniu 1943 r. Przyjął wówczas pseudonim Brzoza. Po powstaniu zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w 1945 r. Dziadek znalazł się również w jego strukturach. Drużyna WiN, która powstała również w gimnazjum Dziadka została wcielona do V Brygady Wileńskiej AK, której głównym dowódcą był sam Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Dziadek starał się razem ze swoimi kolegami z konspiracji stawić możliwie najskuteczniejszy opór sowieckiemu okupantowi i w konsekwencji doprowadzić do odzyskania przez Polskę praw- Ostatnia droga śp. Jerzego Romanowskiego ps. Brzoza, Cmentarz Wojskowy na Powązkach, Warszawa, 22 października 2015 r. Drużyna harcerska w drodze do Siemiatycz, 1939 r.; drugi siedzący z prawej w pierwszym rzędzie to Jerzy Romanowski; pierwszy stojący z lewej brat Henryk, w środku trzymający się za bok brat Roman. 2

Po sztuce Obrona Warszawy; Drohiczyn 1946 r.; pierwszy stojący z lewej to Jerzy Romanowski, za nim brat Henryk. Łukasiukiem ps. Młot podlaskim komendantem VI Brygady Wileńskiej AK. Do konspiracji należeli też dwaj bracia Dziadka Janek ps. Jawor i Henryk ps. Miłek. Dwóch innych braci oddało życie w czasie okupacji Roman zginął w czasie działań wojennych w 1941 r., a Marian zmarł w 1944 r. Natomiast siostra Teodozja, która czynnie zaangażowała się w pomoc aresztowanym w 1946 r. przez władze komunistyczne braciom, zmarła w 1947 r. na zapalenie płuc. dziwej niepodległości. Uczestniczył aktywnie w akcjach szkoleniowych, dywersyjnych i zbrojnych. Chłopcy roznosili meldunki, gromadzili broń, wytwarzali materiały wybuchowe. Dowódcą oddziału Dziadka był Teodor Śmiałowski ps. Szumny / Grzmot, komendant placówki Związku Walki Zbrojnej, a później Armii Krajowej w Drohiczynie. Oddział Dziadka współpracował też czynnie z Władysławem W październiku 1946 r., najprawdopodobniej w wyniku zdrady jednego z członków organizacji i dokonanej przez niego prowokacji Jerzy Romanowski, Drohiczyn, 1945 r. (podrzucenie broni palnej i amunicji do domu Dziadka) miała w Drohiczynie miejsce brutalna akcja Urzędu Bezpieczeństwa. Dziadek oraz jego młodszy brat Janek zostali aresztowani i przewiezieni do aresztu śledczego w Siedlcach. Aresztowanych zostało też ich dwóch starszych kolegów z konspiracji Ludwik Tararuj i Edmund Markiewicz. Drugiemu bratu Dziadka Henrykowi udało się uniknąć aresztowania. Wszyscy aresztowani w czasie śledztwa byli bestialsko bici, poniżani i zastraszani. Dziadkowi przystawiano pistolet do głowy, grożąc zastrzeleniem. Większość funkcjonariuszy podczas przesłuchań było pijanych i nieobliczalnych. Dla miejscowego UB aresztowania te były wielkim sukcesem i powodem do dumy. Szczycili się oni, że udało się im pojmać bardzo groźnych dla ówczesnej władzy wrogów. Brutalne śledztwo w Siedlcach trwało trzy tygodnie. Później Dziadek został przewieziony do aresztu UB w Bielsku Podlaskim, gdzie do ubeckich funkcjonariuszy dołączyli oprawcy z NKWD. Dla aresztowanych oznaczało to nasilenie się okrutnych metod śledczych. Wycinki z prasy podlaskiej dotyczące procesu Dziadka i jego kolegów z konspiracji Jednak, ani mój Dziadek, ani jego brat i pozostali koledzy nie dali się złamać. Pozostali wierni zasadom 3

konspiracji, Bogu, a w konsekwencji ojczyźnie. Przyszło im za to zapłacić bardzo wysoką cenę. 23 listopada 1946 r. był szczególnym dniem w życiu 19-letniego wówczas Dziadka, jego rodziny, przyjaciół i całej społeczności drohiczyńskiej. Tego dnia odbył się pokazowy proces, na potrzeby którego wykorzystano salę gimnastyczną gimnazjum, do którego uczęszczał mój Dziadek. Na widownię przemocą spędzono kolegów i koleżanki z gimnazjum, nauczycieli, księdza prefekta, a także wielu mieszkańców Drohiczyna. W sumie około 600 osób uczestniczyło w tym wydarzeniu. Niewiele wcześniej, przed podobną widownią, Dziadek występował w teatrzyku szkolnym. Tego dnia teatrzyk wyreżyserowało UB. Prokurator Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 23 listopada 1946 r. 4 domagał się dla wszystkich oskarżonych kary śmierci jako odpowiedniej za przynależność do nielegalnej organizacji i posiadanie broni (brat Dziadka Janek ps. Jawor sądzony był zaocznie jego stan prawdopodobnie nie pozwalał na publiczny występ, pozostał w areszcie). Parodia procesu zakończyła się odczytaniem wyroku przez przewodniczącego Centralne Więzienie Karne w Rawiczu sądu, zasłużonego na Białostocczyźnie majora Włodzimierza Ostapowicza. Starsi koledzy dziadka: Ludwik Tararuj i Edmund Markiewicz zostali skazani na karę śmierci (karę wykonano), Dziadek został skazany na 15 lat więzienia. Taki sam wyrok otrzymał jego 17-letni brat Janek. Po procesie Dziadek został przewieziony do więzienia karno-śledczego w Białymstoku. Przebywał tam około pół roku. Wiosną 1947 r. trafił do Centralnego Więzienia Karnego w Rawiczu, gdzie spędził następne 5 lat swojego życia. Do jesieni 1947 r. Dziadek przebywał w celi jednoosobowej, w białym pawilonie na czwartym piętrze, później został przeniesiony na trzecie piętro do celi trzyosobowej, w której faktycznie przebywało sześciu więźniów. Postępowanie z więźniami politycznymi było tam szczególnie okrutne. Nie dość, że mieli dużo mniej praw niż List Dziadka do Rodziny z więzienia w Rawiczu, 1951 r.

Podanie do najwyższych władz państwowych napisane przez p. Piotrowskiego, męża Teodozji, siostry Dziadka, w sprawie darowania kary braciom Romanowskim. więźnia kierował go na pobyt w karcerze. Tak też się stało z moim Dziadkiem. Gdy zezwolono mu w końcu na wizytę u lekarza, co bardzo dziadka zaskoczyło, ten nic nie mówiąc na temat zdrowia kazał mu wrócić do celi. Po apelu wieczornym Dziadkowi nie pozwolono wrócić do celi, musiał zostać na korytarzu. Po jakimś czasie, w samej bieliźnie został przez strażników zaprowadzony do części piwnicznej więzienia, gdzie mieściły się karcery. Tam strażnik kazał mu wejść do pomieszczenia bez okna, przedzielonego w połowie żelazną kratą. Był to właśnie karcer. W pierwszej części karceru Dziadek musiał się do reszty rozebrać, a następnie przejść do części za kratą, gdzie dookoła był tylko zimny beton. Było już po apelu wieczornym, więc strażnik kazał dziadkowi się położyć i spać (nago, na zimnym betonie). Na pytanie Dziadka, dlaczego tu trafił, usłyszał, że taka była decyzja lekarza. Dziadek znalazł się w ciemnej, zimnej i betonowej norze. Żeby się rozgrzać intensywnie się gimnastykował. Wykorzystywał do tego też metalową kratę. Musiał jednak uważać na kontrolę strażnika, który więźniowie kryminalni, to był też odgórny nakaz by ich szczególnie nieludzko traktować. Uważano bowiem, że nie ma szans na ich powtórne wprowadzenie do życia w ówczesnej, rządzonej przez okupanta Polsce. Dziadek nie miał żadnych szans by opuścić to miejsce wcześniej, nie pomagały też starania mamy Dziadka, nawet u najwyższych władz, o skrócenie kary dla jej synów. Jej prośby nie odnosiły żadnych skutków. Więźniowie raz na dwa miesiące mogli napisać list do rodziny, jednak nie wszystkie listy dostarczano. Rodzina mogła wysyłać paczki do więźniów, ale rzadko te paczki do nich docierały. Jak już dotarły, to niewiele w nich było. Warunki życia w Rawiczu były bardzo ciężkie, najgorzej jednak było, gdy ktoś się rozchorował (o co nie było trudno). Strażnik więzienny powiedział Dziadkowi, że lekarza wezwie dopiero jak więzień padnie na twarz i zaleje się krwią. Gdy już komuś udało się dostać do lekarza więziennego, to ten w celu wyleczenia skarżącego się na dolegliwości 5 List Teodozji Piotrowskiej, siostry Dziadka, do ks. Prałata Wiktora Glińskiego w sprawie więzionych braci.

wymagał, żeby więzień leżał całą noc na betonie. Słysząc jego kroki, Dziadek kładł się na betonowym podwyższeniu, które pełniło rolę łóżka i udawał, że śpi. W końcu umęczony tą całą sytuacją zasnął naprawdę. Obudził się potwornie zmarznięty, z bólem w klatce piersiowej i plecach. W karcerze spędził całą dobę. Do lekarza, mimo coraz większych dolegliwości, już się nie starał dostać. Prawdopodobnie wtedy zaczęły się problemy Dziadka z płucami, które towarzyszyły mu już przez całe życie. Życie w więzieniu było ponure i monotonne. Jednak towarzystwo więźniów politycznych, z jakimi przebywał Dziadek, ludzi wartościowych, wierzących i cały czas kochających Polskę, pomagało mu przetrwać każdy kolejny dzień odsiadki. Mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znajdował, był przekonany, że znalazł się po właściwej Więzienie w Rawiczu; wejście do karceru. stronie. Życie w celi więźniowie starali się sobie w różny sposób urozmaicać, np. z chleba ulepili figury szachowe i rozgrywali zawody, uczyli też tych, którzy nie umieli grać. Z opowiadań Taty wiem, że Dziadek był doskonałym szachistą. Na pewno w Rawiczu dużo się nauczył, miał tam tak dużo czasu. Oprócz szachów było też nauczanie języków obcych. W więzieniu Dziadek zaczął się uczyć języka angielskiego. Lekcje dawali starsi koledzy z celi, którzy dobrze władali tym językiem. Więźniowie polityczni to była szczególna grupa ludzi. Mieli świadomość pewnej porażki, ale nie tracili wiary, że dobro w końcu zwycięży zło, tylko musi to trochę dłużej potrwać (okazało się, że mieli rację). Ta wiara pozwalała im znosić codzienne trudy. Nie wszyscy jednak przeżyli Rawicz. Niektórych zdrowie nie wytrzymało, niektórym pomagali umrzeć więzienni funkcjonariusze. Tak było np. z Kazimierzem Pużakiem, jednym z przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, który zmarł w więzieniu w Rawiczu w kwietniu 1950 r. w wyniku pęknięcia aorty po zepchnięciu go ze schodów. Umierał kilka dni, nie otrzymawszy opieki medycznej. Został pochowany potajemnie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kw. 188, rz. 3). Dziadek podobno często Kamieniołomy w Strzelcach Opolskich, lata 50. XX w. wspominał to wydarzenie. Pan Pużak cieszył się wśród więźniów politycznych dużym autorytetem, był bardzo zasłużony w walce o niepodległość Polski. Po prawie 5 latach spędzonych w Rawiczu przewieziono Dziadka do Centralnego Więzienia Karnego w Strzelcach Opolskich. Tam jakiś czas pracował w wytwórni obuwia, znajdującej się 6

Odsłonięcie pomnika Żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego; Dziadek z bratem Janem; Drohiczyn 1 września 2000 r. na terenie więzienia. W 1953 r. Dziadek trafił na krótko do więzienia Sosnowiec Radocha. Miał być tam zatrudniony w kopalni węgla, ale w końcu odesłali go z powrotem do Strzelec Opolskich, tym razem do ciężkiej pracy w kamieniołomach. Dziadek musiał rozbijać skały ciężkim młotem. Wytrzymał i to. Warto było wytrzymać. W grudniu 1953 r. Dziadek został warunkowo zwolniony do domu. Była wtedy amnestia dla więźniów politycznych. Wrócił na krótko do rodzinnego Drohiczyna. Na początku 1954 r. przeniósł się na stałe do Warszawy. Ze względu na swoją przeszłość musiał się jednak regularnie meldować na milicji. Rzeczywistość do jakiej wrócił po 7 latach odosobnienia nie była dla Dziadka łatwa. Jednak powoli, przy pomocy życzliwych ludzi, mógł zacząć pracować, zdobyć zawód. Po jakimś czasie Dziadek ożenił się z moją Babcią Krysią. Pojawiły się też dzieci. Najpierw mój wujek Marian, a po dwóch latach mój Tata Grzegorz. Dla mojego Dziadka wartości, jakie wyniósł z domu, czyli miłość do ojczyzny, wierność ideom niepodległościowym, prawy charakter, były zawsze na pierwszym miejscu. Przeżycia z młodości nie pozostały jednak bez śladu. Dziadek przez wiele lat był w Polsce jakby obywatelem drugiej kategorii. Taki był los byłych więźniów politycznych. Byli oni nawet po wyjściu z więzienia w jakiś sposób represjonowani. Byli jednak dzielni. Jakby na złość komunistom przetrwali, by w końcu nam opowiedzieć jak było naprawdę. Takie same problemy po wyjściu z więzienia miał brat Dziadka Janek ps. Jawor został zwolniony kilka miesięcy wcześniej niż Dziadek. Po powrocie w rodzinne strony założył rodzinę. Doczekał się córki i dwóch synów. Zmarł w czasie, gdy pisałam ten pamiętnik 31 marca 2017 r. W 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił Dziadka oraz wszystkich innych oskarżonych od zarzutów postawionych im w pamiętnym procesie w 1946 r. Na sprawiedliwość trzeba było poczekać prawie 50 lat. Po jakimś czasie Dziadek Jurek został awansowany do stopnia porucznika. Otrzymał też wiele odznaczeń za działalność w partyzantce, niezłomność, a zwłaszcza za przetrwanie jako więzień polityczny bardzo trudnego w dziejach Polski okresu terroru stalinowskiego. Tata zawsze był dumny z Dziadka Jurka. Dziadek do ostatnich swoich dni był wierny swoim ideałom. Nigdy nie splamił się jakąkolwiek współpracą z komunistami. Żył skromnie, ale za to z czystym sumieniem i w zgodzie ze swoimi przekona- 7 Dziadek z orderami i odznaczeniami; Warszawa, październik 2000 r.

niami. W wolnych chwilach lubił zagrać w szachy z Babcią Krysią, albo z którymś ze swoich synów. Lubił długie spacery, pasjonował się fotografią. Uwielbiał czytać książki. Był człowiekiem raczej milczącym, zamkniętym w sobie, o swoich przeżyciach nie opowiadał nawet najbliższym. Mój Tata i jego brat dowiedzieli się o jego historii dopiero jako nastoletni chłopcy. Prawdopodobnie Dziadek nie chciał ich narażać na szykany ze strony innych. W czasach komuny tacy jak Dziadek nazywani byli bandytami i wrogami państwa. Dziadek próbował spisać historię swoich przeżyć, ale stan zdrowia nie pozwolił mu na dokończenie tego zamiaru. Pozostało po nim kilkadziesiąt stron zapisków, dzięki którym najbliżsi mogli poznać szczegóły tamtych dni. Dni, o których chyba myślał najczęściej Przy grobie Dziadka, Panteon Żołnierzy Wyklętych, Boże Narodzenie 2016 r. Wspominał je na pewno na spotkaniach z kolegami ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, do których to organizacji należał. Dziadek bywał też na spotkaniach Klubu Drohiczyniaków w Warszawie, którego działalność pozwoliła w dużej mierze, by przetrwała pamięć o tamtych tragicznych wydarzeniach. Teraz na te spotkania chodzi Babcia Krysia. W 2009 r. podczas obchodów 90-lecia szkoły w Drohiczynie absolwenci tej placówki ufundowali, tablicę pamiątkową z napisem: Pamięci członków AK i WIN Jana i Jerzego Romanowskich, uczniów gimnazjum w Drohiczynie, Ludwika Tararuja, Edmunda Markiewicza, Michała Lipińskiego, skazanych w 1946 r. w pokazowym procesie w szkole w Drohiczynie na długoletnie więzienie i karę śmierci". Poświęcenia tablicy pamiątkowej dokonał biskup Diecezji Drohiczyńskiej, Jego Ekscelencja Antoni Pacyfik Dydycz. Dziadek już nie żyje, kiedy tylko mogę odwiedzam go na Powązkach. Teraz, gdy już poznałam dokładnie jego historię, kocham go jeszcze bardziej i jeszcze bardziej jestem z niego dumna. Myślę, że jego życie, pełne cierpienia, upokorzeń i osamotnienia miało jednak wielki sens dla nas wszystkich. I mam nadzieję, że Dziadek też o tym wie. Pielgrzymka kombatantów na Jasną Górę, 14 września 1980 r. 8