Wyjazd na Erasmusa od samego początku wiązałam z Hiszpanią. Zauroczona klimatem Barcelony, w której byłam rok wcześniej oraz językiem hiszpańskim zdecydowałam wybrać jeden z hiszpańskich uniwersytetów. Rozważając uroki mniejszego, świetnie usytuowanego i z pewnością nie tak drogiego Santiago de Compostela, postanowiłam jednak spędzić dwa semestry w centrum Hiszpanii. Zdecydowanie nie żałuję tego wyboru jak również wysłania dokumentów na uczelnię, w której przyszło mi studiować. Universidad Complutense de Madrid jest jedną z najstarszych uczelni i cieszy się naprawdę dużą popularnością wśród studentów. Przedmioty prowadzone w języku angielskim były oczywiście w zdecydowanej mniejszości, czego jednak z perspektywy czasu nie uważam za wadę. Być może na innych kierunkach jest nieco więcej przedmiotów wykładanych po angielsku, co na pewno mogłoby uczynić studiowanie prostszym dla większości Erasmusów. Intensywny kurs hiszpańskiego, w którym można uczestniczyć przed rozpoczęciem semestru ułatwia wdrożenie się w pierwsze zajęcia na uczelni i stanowi wprowadzenie do tego z czym przyjdzie nam się zmierzyć w trakcie sesji. Szczerze polecam integrację nie tylko ze studentami Erasmusa, ale przede wszystkim z lokalnymi studentami, zamieszkanie w domu, w którym wszyscy starają się rozmawiać po hiszpańsku (jeżeli wybór padnie na Hiszpanię). Pozwoli to na szybkie i efektywne przyswojenie języka. Ten właśnie aspekt mojego wyjazdu uważam za niezwykle znaczący, możliwość nauki hiszpańskiego w bardzo naturalny sposób. Język ten jest bardzo przydatny podczas różnych wyjazdów, zważywszy na jego popularność w wielu krajach. Madryt jak każde inne miejsce posiada swoje jaśniejsze i ciemniejsze strony. Do jego największych atutów zaliczyłabym na pewno niezwykłą różnorodność i nietuzinkowość. Stojąc na głównej ulicy w centrum miasta Gran Vii można odnieść wrażenie, iż Madryt jest wielką, przerażającą metropolią, w której sznur samochodów i maszerujących turystów nigdy się nie kończy. Eleganckie budynki, których nie brak w całym mieście, zwłaszcza tu olśniewają swoim blaskiem, ilość oraz zróżnicowanie menu restauracji, kawiarni i barów są w stanie zadowolić każdego. Wystarczy skierować się w kierunku popularnego placu Puerta de Sol ( na którym co roku celebruje się Nowy Rok) wybrać jakąś restauracje w pobliżu lub udać się jeszcze dalej do dzielnicy Lavapies ta część miasta ma swój własny, niepowtarzalny klimat. Poza nieskończoną ilością barów i restauracji indyjskich, afrykańskich, czy bardziej lokalnych, będziemy mogli zakosztować tu różnorodności życia kulturalnego Madrytu. Muzeum Museo Nacional Centro
de Arte Reina Sofia, liczne kina i teatry, czy Tabacalera czyli XVIII wieczna fabryka tytoniu, która została przekształcona na centrum artystyczne, w którym odbywają się warsztaty, koncerty i liczne wystawy. Potencjał tej fuzji etnicznej oraz kreatywności mieszkańców zostaje powoli wykorzystywany. Ta niegdyś żydowska dzielnica cieszy się popularnością wśród studentów, artystów. Przez lata uznawana za jedno z tańszych miejsc do mieszkania blisko centrum zaczyna zmieniać swój status, poddawana jest procesowi gentryfikacji. Obok Lavapies znajduje się kolejna znana dzielnica La Latina, na której co niedzielę można udać się na el Rastro, czyli ciągnący się niemal przez całą długość tej dzielnicy pchli targ. Można na nim znaleźć najróżniejsze pamiątki: starocie, biżuterię, ubrania, stare płyty i książki. Podobnie jak na Lavapies żyje się tu bardzo dobrze. Mieszkania są tańsze niż w samym centrum, a tętniąca życiem mieszanka kulturowa, młodzi ludzie i zabytkowe budynki powodują, że czas płynie tutaj zdecydowanie wolniej i intensywniej. Zgubienie się, w którejś z wąskich uliczek może zaowocować odkryciem jakiegoś urokliwego miejsca. O całym Madrycie niełatwo jest napisać jakąś syntetyczną opinię, powoduje to wielość miejsc, ich wyjątkowość, zróżnicowanie zwłaszcza, gdy pobędziemy w tym mieście kilka dni i zaczniemy odkrywać na własną rękę kolejne fascynujące zakamarki. To miasto tworzą ludzie, zarówno jego mieszkańcy jak i turyści, którzy prawie każdego wieczoru wychodzą na ulice i urządzają botellón gromadzą się na placach, skwerach, parkach z kupionym wcześniej w sklepie alkoholem, gdzie przede wszystkim chodzi o to, żeby rozmawiać, słuchać muzyki, dotyczy to nie tylko młodzieży, ale także starszych. Takie spotkania stanowią dobrą alternatywę dla pobytów w klubach, barach. Bardzo otwarty charakter Hiszpanów i ich zamiłowanie do wspólnie spędzanego czasu, wspólnego jedzenia da się zauważyć także na uczelni, na której zwłaszcza w cieplejsze dni przestrzenie kampusu wypełniają się siedzącymi na trawie studentami, jedzącymi coś bądź po prostu odpoczywającymi i wygrzewającymi się w słońcu. W mieście można wypożyczyć elektryczny rower miejski. W samym centrum poruszanie się tym środkiem komunikacji wiąże się czasem z niedogodnościami ze względu na duży ruch samochodów, jak i małą ilość ścieżek rowerowych. Jazda rowerem poza centrum odbywa się już bardziej w komfortowy sposób, m. in. można jeździć wzdłuż rzeki Rio Manzanares wygodnymi ścieżkami. Duża ilość zieleni oraz parków występująca w Madrycie czyni to miasto naprawdę przyjaznym. Najpiękniejszym parkiem jest Park Retiro, w którym wielkie bulwary otoczone są
przez liczne drzewa i krzewy. Poza spacerami i możliwością uprawiania różnych sportów można tu także pływać łódką po jeziorze oraz odwiedzić piękny Palacio de Cristal. Niedaleko parku znajduje się Museo Nacional del Prado jedno z największych muzeów na świecie, posiadające wielki zbiór malarstwa hiszpańskiego m. in. twórczość Velázqueza, Goi, El Greco, ale także twórczości światowej. W czasie, gdy studiowałam w Madrycie wprowadzono miesięczny bilet migawkę, który kosztował tylko 20 euro. Bilet ważny był we wszystkich strefach Madrytu, poza tym umożliwiał także poruszanie się komunikacją miejską po ościennych miastach. Dzięki temu mogłam m. in. pojechać do Toledo, które jest uroczym, małym miasteczkiem, w którym warto spędzić nie jeden dzień. Madryt jest dosyć drogim miastem, przede wszystkim cena wynajmu mieszkania jest wygórowana jak na polskie warunki. To miasto jest jednak w stanie zaoferować wszystkim różnorodne smaki, zapachy, widoki, często także darmowe lub półdarmowe atrakcje jak kino i koncerty plenerowe, wstępy do muzeów, klubów, liczne święta-festyny odbywające się w poszczególnych dzielnicach. Te wszystkie aspekty sprawiają, że mieszkanie i studiowanie w tej niesamowitej stolicy ma zdecydowanie niepowtarzalny walor i może okazać się niezapomnianą przygodą. Sonia, studentka Filozofii
Lavapies
ec Atocha Dworz
Wnętrze dworca, które wygląda jak wielka palmiarnia.
Palacio Cristal w Parku Retiro.
Wnętrze Palacio Cristal.
Jezioro w Parku Retiro.
Widok na centrum miasta i Gran Vię z tarasu widokowego budynku Circulo de Bellas Artes.