PaulinaKP Fineasz i Ferb po trzynasce



Podobne dokumenty
Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Piaski, r. Witajcie!

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Nagrodzone prace

Nie ruszaj, to moje!

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

Kocham Cię 70 sekund na minutę, 100 minut na godzinę, 40 godzin na dobę, 500 dni w roku...

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia

(anty) PORADNIK WSPÓŁCZESNEGO RODZICA

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Bo to było tak

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Część 4. Wyrażanie uczuć.

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Kielce, Drogi Mikołaju!

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Demokracja co to znaczy?

Rozdział 1. Pierwszy dzień w czwartej klasie.

WYBÓR SIEDMIU DIAKONÓW

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Pielgrzymka, Kochana Mamo!

Filip idzie do dentysty. 1 Proszę aapisać pytania do tekstu Samir jest przeziębiony.

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR

Zazdrość, zaborczość jak sobie radzić?

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Bajkę zilustrowały dzieci z Przedszkola Samorządowego POD DĘBEM w Karolewie. z grupy Leśne Ludki. wychowawca: mgr Katarzyna Leopold

Julia Szostek kl. 6b OD POCZĄTKU DO KOŃCA. Cz. 3

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

CHODZIĆ IŚĆ / PÓJŚĆ, PRZYCHODZIĆ / PRZYJŚĆ (A2) (wersja dla studentów)

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.

ZAIMKI OSOBOWE. Ćwiczenie 1. Proszę wstawić zaimki osobowe w odpowiedniej formie.

Widziały gały co brały

Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy?

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

CO NAPISAĆ - kiedy dziewczyna wyśle Ci TYLKO oczko, uśmieszek lub buziaczek?

RECEPTY, SPOSOBY, TRIKI KIEDY ONA NIE ODPISUJE

Hektor i tajemnice zycia

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Dzieci 6-letnie. Stwarzanie sytuacji edukacyjnych do poznawania przez dzieci swoich praw

Kurs online JAK ZOSTAĆ MAMĄ MOCY

TEKSTY PISMA ŚW. DO PRACY W GRUPACH ZAWARTOŚĆ KOPERTY NR 2

Rukia Nantale Benjamin Mitchley Aleksandra Migorska polsk nivå 5

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE

Chcesz zrobić kulinarną niespodziankę. najbliższym. Co przygotujesz? Opowiedz jaką wpadkę kulinarną zaliczyłeś?

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Pokochaj i przytul dziecko z ADHD. ADHD to zespół zaburzeń polegający na występowaniu wzmożonej pobudliwości i problemów z koncentracją uwagi.

Copyright 2015 Monika Górska

Chłopcy i dziewczynki

Tak prezentują się laurki i duży obrazek z życzeniami. Juz jesteśmy bardzo blisko.

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Dzień dobry, panie Piotrze.

16. niedziela po Trójcy Świętej

Kto chce niech wierzy

Witajcie dzieci! Powodzenia! Czekam na Was na końcu trasy!

Rodzicu! Czy wiesz jak chronić dziecko w Internecie?

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Czy pamiętasz jak nazywa się spotkanie dwojga ludzi, często kobiety i mężczyzny, którzy się sobie

Program lojalnościowy w Hufcu ZHP Katowice

INSCENIZACJA OPARTA NA PODSTAWIE BAJKI CZERWONY KAPTUREK

Mimo, że wszyscy oczekują, że przestanę pić i źle się czuję z tą presją to całkowicie akceptuje siebie i swoje decyzje

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta)

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Copyright 2015 Monika Górska

ZDANIA ZŁOŻONE PODRZĘDNIE PRZYDAWKOWE A2/B1. Odmiana zaimka który. męski żeński nijaki męskoosobowy

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

SPRAWDZIAN KOMPETENCJI DRUGOKLASISTY. Czy rodzice lubią zwierzęta? 2013

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

Transkrypt:

PaulinaKP Fineasz i Ferb po trzynasce ~~ by PaulinaKP Prawa autorskie zastrzeżone http://paulinakp.deviantart.com/ http://paulinakp opowiadania.blog.onet.pl/ 1

Rozdział 1 Zerwanie Mimo iż dzień był słoneczny i upalny, Izabela leżała na łóżku głową do dołu, cała zapłakana. Miała już trzynaście lat. Była już ubrana i uczesana, jednak od rana nie wychodziła z pokoju. Vivian była ponura, gdyż nie wiedziała o co chodzi córce. Wtem zadzwonił dzwonek, jednak Iza go nie usłyszała. Drzwi otworzyła jej matka, zaś za progiem stała Greta. Dzień dobry pani, Izabela dzwoniła do mnie, abym ją odwiedziła. Iza jest na górze. Od rana płacze, a ja nie wiem o co jej chodzi. powiedziała ze smutkiem Vivian. Spokojnie spróbuję ją pocieszyć. powiedziała Greta i pobiegła po schodach na górę. Kiedy weszła do pokoju koleżanki zobaczyła ją tulącą się do poduszki. Hej Izabelo! przywitała się Wszystko w porządku? Nie! Izabela podniosła się i wtedy dostrzec można był jak długo już płakała. Nic nie jest w porządku! Nie rozumiem, o co chodzi? O Fineasza i Baljeeta. To takie trudne. mówiła przez łzy. Jestem dziewczyną Baljeeta od dwóch lat, ale wciąż kocham Fineasza. Dlaczego on wciąż mnie nie zauważa?! Dlaczego? Izabelo mówiła swoim spokojny głosem, Greta i jednocześnie usiadła obok Izabeli Nie ma o czym mówić! Pogódź się z tym, że Fineasz cię nie kocha i spędź swoje życie z Baljeetem. Przecież wiesz jak on cię kocha i ceni. Wiesz co do on ciebie czuje. Tak ale ja go nie kocham. Przecież, przecież to już dwa lata! Miałam z nim chodzić aby Fineasz w końcu mnie zauważył i odwzajemnił moje uczucie. A co mam?! Nadal chodzę z Baljeetem, mój plan nie poskutkował. Izabela wybuchła jeszcze większym płaczem. Nie mogę tego tak po prostu olać. Nie chcę go wykorzystywać to przecież mój przyjaciel. A raczej chłopak, ja na twoim miejscu dała bym se spokój z Fineaszem Tak, tak Izabela przerwała Grecie Dla mnie to też nie miało większego znaczenia, aż do wczoraj. Baljeet zaprosił mnie na romantyczny spacer po parku, kiedy odprowadził mnie do domu chciał mnie pocałować usta w usta. Nie wiedziałam co robić! Po prostu uciekłam. To byłby nasz pierwszy pocałunek. Ty głupia! Mogłaś się całować z Baljeetem ale tego nie doceniłaś! Jak mogłaś ucie Przestań! Izabela przerwała Grecie, po czy ta przerażona wstała. Wcale mi nie pomagasz! Idź już! Greta nie chciał już prawić swoich morałów więc przerażona krzykiem Izabeli wyszła. Dziewczyna znowu padła na łóżko. Naprawdę nie wiedziała co począć. Postanowiła zadzwonić do innej ze swoich koleżanek z zastępu ogników. Naprawdę nie wiedziała której numer wykręca i przypadkowo zadzwoniła do Milly. Halo w słuchawce usłyszała melodyjny, młodzieżowy a zarazem kobiecy głos. Spojrzała na swój telefon. To Milly pomyślała Pewnie odebrała jej mama, albo jakaś jej kuzynka, czy siostra cioteczna. Milly miała zawsze jakiś dziwnie sepleniący głos. Dlatego Izabela stwierdziła, że to nie ona. Dzień dobry, czy mogę rozmawiać z Milly? 2

Ależ to ja! zawołała radośnie i ze śmiechem w słuchawce dziewczyna To ty Izabelo? Tak to ja. Niewiarygodne że do mnie dzwonisz, nie widziałyśmy się od kiedy odeszłyśmy z zastępu ogników. Izabela, Adyson, Ginger, Milly i Holly odeszły z zastępu ogników kiedy skończyły 11 lat. Z Katie i Gretą było podobnie, jednak one odeszły rok później gdyż są o rok młodsze od pozostałych. Tak Izabela nie wiedziała co powiedzieć. Naprawdę długo się nie wiedziały. Czy mogłabyś mnie odwiedzić? Pewnie, niedługo przyjdę. Powiedziała roześmiana dziewczyna i rozłączyła się. W ogródku Flynn Fletcher ów kiedy Fineasz i Ferb spacerowali zastanawiając się co robić, nadbiegła Fretka. Cudownie! Cudownie! Cudownie! krzyczała. Co się stało? zapytał Fineasz. Jak to co się stało?! Jak to co się stało?!! Jeremiasz przyjeżdża za trzy dni! roześmiana dziewczyna zaczęła się kręcić po ogrodzie udając, że tańczy. Nie widzieliśmy się przez trzy lata, od kiedy wyjechał na studia. Prowadziliśmy związek na odległość, a za rok kończę osiemnaście lat, Jeremiasz mi się oświadczy, pobierzemy się, będziemy mieć dwójkę dzieci Ksawera i Amandę i będziemy żyć długo i szczęśliwie! mówiła radośnie. Ok ale czy to warto się tak podniecać, przecież on przejeżdża dopiero za trzy dni powiedział jak zawsze rozsądny Ferb. Oczywiście, że warto! Będę się przez te dwa dni szykować do jego przyjazdu, a na trzeci dzień wszystko już będzie perfekcyjne! A my ci w tym pomożemy! Ferb, wiem już co zrobimy dzisiaj! Akurat pomożecie! Nie macie pojęcia co muszę zrobić. Chłopaki nigdy nie będą dziewczynami! powiedziała Fretka i oburzona poszła do domu. Czego byśmy nie zrobili ona i tak tego nie doceni. powiedział Ferb. Doceni, doceni. Zobaczysz. odpowiedział uśmiechnięty Fineasz. Ej, a gdzie jest Pepe? Tymczasem w kryjówce Pepe: Witaj agencie P! Dunderszyc wykupuje ze wszystkich kwiaciarni nasiona. Nie wiadomo co kombinuje. Może chciał założyć własną kwiaciarnię? A może wykorzystać do jakiegoś kwiato promienio inatora? Musisz to sprawdzić! Pepe zasalutował. Powodzenia agencie P! W domu Izabeli zadzwonił dzwonek. Dzień dobry pani. powiedziała słodkim, a zarazem kobiecym głosem trzynastolatka. Oj, nie wiem czy taki dobry. odpowiedziała Vivien Izabela jest na górze. Zakręcona dziewczyna pobiegła na górę. Kiedy miała wejść do pokoju zawahała się. 3

Tyle czasu się nie widziałyśmy myślała A co tam! Raz kozie śmierć! Zachichotała i otworzyła drzwi. Siemka! Izabela podniosła głowę z poduszki i ujrzała przed sobą śliczną i uśmiechniętą dziewczynę. Wiedziała że to Milly, ale nie mogła się odezwać. Cześć powiedziała po chwili. Co się stało? Dlaczego jesteś tak czerwona? Ty płakałaś? No tak Ale o co chodzi? Co się stało? powiedziała Milly i podobnie jak Greta, usiadła obok Izabeli. Cóż zacznijmy od początku. Od dwóch lat chodzę z Baljeetem Tak, słyszałam o tym. wczoraj chciał się ze mną całować I co w tym złego? To że go nie kocham! powiedziała Izabela i znów wybuchła płaczem, opadając na poduszkę Chciałam z nim pochodzić, aż do tond dopóki Fineasz by mnie nie pokochał, ale to nic nie dało, bo on wciąż mnie nie kocha. Taaak, powinnaś z nim zerwać. Co? Jak to co skoro nie kochasz Baljeeta to po co masz z nim chodzić? Zakończ ten związek i zacznij nowe życie, a jeśli chodzi o Fineasza to ja Ci podpowiem jak go poderwać. Stwierdziła Milly i mrugnęła do Izabeli, po czym tamta się do niej uśmiechnęła. Pepe wybija szybę w oknie potem wpada do klatki z roślin. O, witaj Pepe Panie Dziobaku. Zapewne słyszałeś o tym, że kupuje dużo nasion. Zapytasz dlaczego? Oto mój kwiato promienio inator! Pepe opuścił powieki do dołu, gdyż słyszał już te słowa z ust Monograma. Wykorzystam go do tego, aby zamienić wszystkie budynki w okręgu trzech stanów w kwiaty, przy czym ja jedyny będę mieszał w murowanym budynku, i oczywiście mam też lokatorów ale się na tym tylko wzbogacam, może też go rozbuduję i wynajmę więcej pokoi, nie nieważne! Wiesz o co mi chodzi? ostatnie zdanie było raczej twierdzeniem, niż pytaniem. W ogródku Flynn Fleatcherów: Cześć chłopaki, co dziś planujecie robić? powiedział Baljeet, który właśnie przyszedł z Bufordem. Robimy Fretce niespodziankę! odpowiedział Fineasz. Eee, to niewiele wyjaśnia powiedział Baljeet. Cześć wam! Co słychać? powiedziała Milly która właśnie weszła do ogrodu razem z Izabelą. Cześć Izabela! A ty to Tak w ogóle, czy my się znamy? powiedział Fineasz. Oh, jestem Milly. Kiedyś przychodziłam tu z Izabelą jak należałyśmy do zastępu ogników. O faktyczne! Wydoroślałaś! 4

O, Fineasz nie przesadzaj! Mam dopiero trzynaście lat. Kiedy Milly zagadała chłopaków Izabella pociągnęła za rękaw Baljeeta. Czy możemy chwilkę porozmawiać? spytała. Pewnie skarbie! odpowiedział dwunastolatek rówieśnik Fineasza. Jedynie oni byli w takim wieku. Ferb, Buford, Izabela i Milly mieli po 13 lat. Izabeli zrobiło się niedobrze kiedy usłyszała słowo skarbie. Potem miała poczucie winy, że chce zerwać z Baljeetem. Wkrótce jednak pomyślała, że już nie ma wyboru. Kiedy wyszli przed podwórko, zaczęła rozmowę: Słuchaj Baljeet, nie chcę cię urazić, ale nie pasujemy do siebie. Nie rozumiem Chodzi o to, że że Że co? Że powinniśmy zerwać. Uff w końcu to z siebie wydusiłam pomyślała Co?! Ja cię kocham! Ale ja ciebie nie! Co? powiedział zawiedziony Baljeet. Ja wciąż kocham Fineasza i dlatego uważam, że nasz związek nie ma sensu. Izabelo ja Nic nie mów, proszę! Ja naprawdę jestem smutna, co ja mówię smutna?! Jestem załamana! Ale ale tak będzie najlepiej. powiedziała i weszła na podwórko. Baljeet słysząc to, upadł na kolana i zaczął krzyczeć: Nieeeeeeeeeeeeeeee! Baljeet wszystko w porządku? zapytał wyglądający za furtki Fineasz. Tak wszystko jest ok. powiedział Baljeet i wszedł na podwórko za Fineaszem, chociaż nadal był załamany słowami Izabeli. To dlatego uciekła kiedy chciałem ją pocałować. myślał. Teraz już jestem wolna. myślała Izabela Tymczasem w Spółce Zło: A więc Pepe Panie Dziobaku zaraz odpalę mój zły kwiato promienio inator! No, jak tylko znajdę główny kabel zasilania. Na podwórku Flynn Fleatcher: Wiesz Ferb, jakoś dziwnie się dzisiaj czuje. westchną Fineasz. A to niby dlaczego? Już nie raz robiliśmy coś dla Fretki. To nie chodzi o to, po prostu czuję jakby ktoś poświęcał mi za mało uwagi. Kto? Nie wiem. Nie powinieneś się czymś takim zamartwiać. Zaraz kończymy, pracę i zrobimy Fretce niespodziankę. Powiedział Ferb i odszedł. Fineasz zaraz potem spojrzał na Izabelę i podbiegł do Ferba. 5

To Izabela! powiedział, a jego słowa usłyszała Milly i zatrzymała się. Co Izabela? zapytał Ferb. To ona nie zwraca na mnie uwagi. Zawsze uważnie się przyglądała co robie, a kiedy odwróciłem się i uśmiechnąłem się do niej odwracała się zarumieniona. Brakuje mi tego. Milly słysząc te słowa uśmiechnęła się i poszła dalej. O co może chodzić, Ferb? O miłość miał już powiedzieć Ferb, ale wtem Buford zawołał: Skończyliśmy! Idę po Fretkę! krzykną Fineasz i pobiegł do domu. Fineasz o co chodzi? Dlaczego związałeś mi oczy? Gdzie mnie prowadzisz? mówiła Fretka wychodząc z domu w przepasce na oczach. Fineasz wkrótce zdjął jej opaskę i powiedział: Ta, dam! Fretka ujrzała przed sobą ogromny budynek. No to dzwonię do mamy! Ale najpierw zobacz co jest w środku! Powiedział Fineasz i wepchną ją do budynku. Myślisz, że jej się spodoba? powiedziała Izabela. Na pewno! odpowiedział Fineasz. W Spółce Zło: Więc Pepe Panie Dziobaku zaraz ujrzysz zamieniający się okręg trzech stanów, w rośliny! Ku ździwienu Dundersztyca Pepe zaatakował go, a ten nawet nie wiedział kiedy uwolnił się z pułapki. Oboje wpadli na inator Dundersztyca, niszcząc go, ale zanim to się stało wystrzelił z niego ostatni promień. Pepe uciekł ze Spółki Zło, a Heinz wykrzykną: A niech cię Pepe Panie Dziobaku! W ogródku Flynn Fleatcherów: Promień z inatora trafia w wynalazek chłopców i wywołuje deszcz kwiatów. Oh, zorganizowaliście nawet kwiecisty deszcz na zakończenie! powiedziała wzruszona Fretka. Miała na sobie jasno różową sukienkę i kwiat róży we włosach. Czy powiedzieć jej, że zamiast kwiatów deszczowych organizowaliśmy jej zmianę fryzury? szepną Fineasz do Ferba. Lepiej nie. odpowiedział Ferb. A właściwie z jakiej okazji to dla mnie zrobiliście? zapytała Fretka. Jeremiasz przyjeżdża za trzy dni, chcieliśmy abyś była w pełni przygotowana. odpowiedział Fineasz. Jesteście najlepsi! powiedziała Fretka i przytuliła obu braci. Wieczór. Izabela i Milly wracają do domu. Wiesz Izabelo, nasz plan może się powieść. przerwała milczenie Milly. Naprawdę? 6

Tak! Słyszałam jak Fineasz mówił: To Izabela, nie zwraca na mnie uwagi. Brakuje mi tego. Naprawdę? powiedziała coraz bardziej zdziwiona, a jednocześnie wzruszona Izabela. Tak! To cudownie! podskoczyła roześmiana. Odwiedzę cię jutro. Na razie! Cześć. powiedziała Izabela, a kiedy Milly była już daleko, oparła się o płot i spojrzała w niebo Wiec moje odwieczne marzenie może się jeszcze spełnić. westchnęła. 7

Rozdział 2 Izabelo, jesteś genialna! Cześć wam! Co robicie? powiedziała Stefa wpadając do ogródka Fineasza i Ferba. Łał! Stefa! Świetne wejście! przywitał dziewczynę Fineasz. Tak! Tak! Wiem! kiwała głową gdzie jest Fretka? Jest w domu i kółko powtarza o Jeremiaszu. Cała ona. kiwnęła głową Stefa i pobiegła do domu. Jejku! Stefa! Cześć! zawołała uradowana Fretka na widok swojej przyjaciółki Wiesz, że Jeremiasz przyjeżdża za dwa dni? Oh, a ty znowu o tym Jeremiaszu i Jeremiaszu Zrelaksuj się! Pamiętasz dziś jest festyn Przebierz się z znajomego. Heh, strasznie długa nazwa. Z tego co słyszałam miał on się nazywać Przebierz się za swojego znajomego, którego bardzo cenisz, a on ceni ciebie, nie wpuszczamy tych którzy przebierają się za swoich wrogów, gdyż w ten sposób mogli by chcieć kogoś ośmieszyć. Najlepiej przebierz się za swojego najlepszego przyjaciela! Tak właśnie! Przebierz się za przyjaciela! To wszystko, zapraszamy. Ten festyn miał się tak nazywać, czy to jakiś kodeks? powiedziała żartobliwie Fretka. He he, a jak! Łał, w takim razie nie wiarygodne, że zapamiętałaś tą nazwę! Tak, chodź wymienimy się ubraniami i założymy peruki. Tak, chodźmy. Cześć wam! Co słychać? powiedziała Milly wchodząc do ogródka Fineasza i Ferba. Razem z nią przyszli Izabela, Baljeet i Buford. Zastanawiamy się co dzisiaj robić odpowiedział Fineasz zastanawialiśmy się nad wirtualnym salonem gier. Po co wirtualne salony gier, skoro istnieją prawdziwe? Nie lepiej by było połączyć dwie gry tak aby jedna była przeszkodą dla drugiej, co stawiało by jeszcze większe wyzwanie? zaproponowała Izabela. Izabelo! Jesteś genialna! wykrzykną Fineasz, jednak dla Izy było to obojętne, co spowodowało pojawienie się smutku na twarzy Fineasza, jednak nie dał się zbić z tropu Możemy zbudować wirtualną grę w szachy i golfa! Szachy będą ogromne, a pole do golfa będzie miniaturowe na szachownicy, dwa komputery zmaksymalizują dwie osoby do gry w szachy, a pozostałe czyli cztery, zminimalizują aby można było grać w golfa. To dobry pomysł. powiedział Buford. Bierzmy się do pracy. zaproponował Ferb. Hej, gdzie jest Pepe? zapytał Fineasz. 8

Tymczasem w kryjówce Pepe: Witaj agencie P! Dundersztyca niedawno widziano na wysypisku śmieci. Dowiedz się co kombinuje! Pepe zasalutował i odleciał swoim poduszkowcem. Na festynie: Hej dziewczyny! Cześć Coltrane! odpowiedziały jednocześnie Fretka i Stefa przebrane za siebie nawzajem. Dlaczego się nie przebierałeś? zapytała Stefa. Prawdę mówiąc, nie miałem za kogo. odpowiedział chłopak Jeremiasz wyjechał, a inni już poprzebierali się za siebie nawzajem, więc pomyślałem, że nie będę się przebierać, bo i tak nikt nie zwróci na to uwagi. Cóż ja zwróciłam. powiedziała Stefa. To prawda. odpowiedział Coltrane i razem ze Stefą złapali się za ręce, a Fretka poszła w inną stronę pogadać z innymi koleżankami, oraz dać Stefie i Coltranejowi trochę swobody. W ogródku Flynn Fletcherów: Gotowi? To wkładamy kaski! powiedział Fineasz, po czym wszyscy usiedli na fotelach i włożyli kaski, które przeniosły ich do wirtualnej rzeczywistości, gdzie Ferb i Baljeet byli ogromni, gotowi do gry w szachy a pozostali, na planszy szykowali się do gry w golfa. W Spółce Zło: Oh witaj Pepe Panie Dziobaku! Zapewne zastanawiasz się jakie mam plany na dzisiaj. Otóż wymyśliłem to Dundersztyc wskazał na ukryty pod kitlem mały laser jest to urządzenie zbudowane na wzór wyparo znikacza! Wydaje się małe, ale pozwoli zniszczyć ratusz i pozbawić mojego brata mieszkania! Wtedy on przeniesie się do mnie, ale żeby tu pozostać będzie musiał wykonywać wszystkie moje polecenia! Wtedy stanę się jedynym władcą okręgu trzech stanów! kiedy Heinz miał już wystrzelić w ratusz został zaatakowany Kompletnie zapomniałem cię złapać w pułapkę Pepe Panie Dziobaku! wykrzykną. W wirtualnej grze: Świetny strzał Izabelo! komplementował koleżankę Fineasz. Dzięki powiedziała dziewczyna i pobiegła do następnego dołka. Dlaczego ona nie zwraca na mnie uwagi? powiedział chłopak sam do siebie, ale jego słowa usłyszała Milly. Oooo, a czy ty kiedykolwiek zwróciłeś na nią uwagę? powiedziała szyderczym głosem i odeszła. Fineasz zaczął analizować słowa które usłyszał i stwierdził, że Milly ma rację. Izabela była mną zainteresowana, ale z powodu mojego braku poświęcania jej uwagi, przestała pomyślał. 9

Na festynie: Hej Mindy! powiedziała Fretka chodź tak naprawdę nie lubiła spotkanej znajomej. Hej! odparła z niechęcią dziewczyna, właśnie chowała coś do torebki. Nie była za nikogo przebrana, co zdziwiło Fretkę, gdyż Mindy miała dużo znajomych. Dlaczego za nikogo się nie przebrałaś? zapytała. Oj, Fretka, Fretka. Widzę, że przebrałaś się za Stefę, a ona za ciebie. Kompletna zamiana osobowości, dla mnie to głupia zabawa i nie zamierzam brać w niej udziału. powiedziała i odeszła. Nie to nie. mówiła pod nosem Fretka. dobrze, że przestałaś się interesować Jeremiaszem i przestałaś ingerować w nasze sprawy. Co słychać? zapytał męski głos, aż Fretka drygnęła, po czym się odwróciła. Przestraszyliście mnie! powiedziała dziewczyna widząc przed sobą Stefę i Coltrane a. Na ustach Stefy nie było znać błyszczyka, który delikatnie pobłyskiwał na ustach Coltrane a, po czym Fretka od razu rozgryzła, że się całowali. Sorki powiedziała Stefa uśmiechając się do swojego chłopaka. Festyn się kończy powinniśmy iść do domu zaproponowała Fretka. Pepe Panie Dziobaku, zostaw mnie wreszcie! Powiedział Dundersztyc. Po czym wystrzelił ze swojego lasera, zanim Pepe zdołał go zniszczyć. Promień nie trafił tam gdzie planował Heinz. A niech cię Pepe Panie Dziobaku! Stefa spójrz! Fretka wskazała na braci i ich przyjaciół to jakiś komputer do którego się podłączyli! Co by to nie było zaraz zniknie! Przecież znasz życie! powiedziała Stefa i popchnęła Fretkę do domu. Tymczasem promień z wynalazku Heinza trafił w wynalazek chłopców, co spowodowało że wszystko natychmiast zniknęło. Zabawa, zabawą i po zabawie. powiedział Buford przyjdę jutro! Ja też. dodał Baljeet. I ja powiedziała Izabela. Też przyjdę odparła Milly i uśmiechnęła się. Zadowolony Ferb poszedł do domu, zaś Fretka wyszła na dwór i pomachała Stefie. Do zobaczenia! zawołała A, Jeremiasz przyjeżdża za dwa dni! zaczęła śpiewać pod nosem. Przynajmniej ona jest szczęśliwa. powiedział pod nosem Fineasz. 10

Rozdział 3 Pierwszy pocałunek Dziewiętnastolatek jeszcze śpi. Wkrótce budzi go dźwięk sms a w jego komórce. Chłopak z niechęcią wstaje i unosi telefon. Wiadomość od nieznajomego numeru. Czyta: Witaj! Chciałabym Cię prosić o sprawdzenie e maila. Znajdziesz tam coś ciekawego. Blondyn ubiera się i uruchamia komputer. Sprawdza swoją pocztę. Wszystkie wiadomości od jego dziewczyny chłopak uśmiecha się. Jest także wiadomość od nieznanego mu adresu e mail najnowsza. Blondyn odbiera ją i widzi tam zaskakujące zdjęcie Jeremiasz już jutro przyjedzie! Odwiedzi mnie więc po obiedzie! Dam mu pierożki z kapustą, a on mi całusa w buzie pustą! Hej! śpiewała Fretka, jednocześnie zmywając naczynia. W tym samym czasie Ferb czytał książkę, przy stole, a Fineasz nadal nie mógł uporać się ze śniadaniem. Jedną ręką podpierał głowę, drugą dzióbał widelcem w talerzy pełnym jajecznicy. Co się dzieje braciszku? spytała Fretka. Nic odparł Fineasz. No daj spokój! Przecież widzę, że coś cię gryzie. Jeśli nie masz pomysłu na kolejny projekt, po którym mogłabym was przyłapać, to nie przejmuj się! Ferb na pewno coś wymyśli! Ferb na chwilę oderwał nos od książki. Zdumiony spojrzał najpierw na siostrę, potem na brata, by znów móc wrócić do lektury. To nie o to chodzi To o co innego, jak nie o te twoje genialne pomysły? O Izabelę. A co złego w Izabeli? Zawsze była miła i zawsze wam pomagała, w te wakacje też. To, że nie zwraca na mnie uwagi! powiedziała rozgoryczony Fineasz, mocno opierając się o krzesło. A kiedykolwiek zwracała? powiedziała Fretka, sarkastycznie. Starała się udawać głupią. Tak naprawdę od dawna wiedziała, że Izabela podkochuje się w Fineaszu. Oczywiście, że zwracała! wykrzykną już zdenerwowany. Odczekał trochę, aż w końcu ochłoną i zaczął spokojnie wyjaśniać Fretce, co przez to zwracała, ma na myśli. Zawsze przyglądała się uważnie temu co robiłem, a kiedy się do niej uśmiechałem, wtedy odwracała się zarumieniona. Ferb odłożył książkę, a Fretka upuściła szmatkę, którą wycierała ręce. Oboje, jednocześnie spojrzeli na brata. Zakochałeś się! wykrzyknęła dziewczyna i razem z Ferbem usiedli obok Fineasza. Nie wiem czy można tak to nazwać Jak to nie?! Tm razem odezwał się Ferb. Oczywiście, że ją kochasz! Powiedz jej to. powiedziała Fretka i wstała, aby położyć ręcznik, który uprzednio upuściła. Może i macie rację. przyznał w końcu Fineasz. Ale przecież nie powiem jej tego ot tak! Dlaczego nie? A ty byś powiedziała to Jeremiaszowi, jeszcze zanim zostaliście parą? 11

Nie odparła po krótkim zastanowieniu Fretka. Wtedy Ferb otrzymał sms a od Baljeeta. Baljeet napisał, że chce abyśmy pomogli mu rysować plany na jakiś konkurs naukowy. powiedział. Zaraz! odezwała się Fretka. Wy będziecie pomagać Baljeetowi rysować plany, a Fineasz jest zakochany w Izabeli, tak? Tak. odpowiedzieli zdumieni chłopcy jednocześnie. Fineasz, mam plan jak możesz ją poderwać! powiedziała Fretka, co sprawiło, że chłopiec się uśmiechną. Nie mogłabyś użyć stałej kwestii: Wiem co będziemy dzisiaj robić? dodał Ferb, co sprawiło, że Fineasz i Fretka wybuchli śmiechem. No Izabelo, to jak myślisz? Co dzisiaj robią chłopcy? zapytała Milly. Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to! odparła Izabela. Dzisiaj zamierzam zrelaksować się w basenie. Oh, daj spokój! Chcesz zaprzepaścić szansę? Jaką szansę? Izabela włożyła okulary przeciwsłoneczne. Chcę rozbudzić w nim jeszcze większą niepewność i żal. mówiła z uśmiechem. A jeśli odwiedzi go jakaś inna dziewczyna, która mu się spodoba, a ciebie tam nie będzie by go czymś zająć? W takim razie ty go czymś zajmiesz. powiedziała uśmiechnięta Izabela. Jednak Milly nie dawała za wygraną: Cóż niech będzie Dobrze się nawet składa szukam chłopaka, gdyby tak Fineasz się mną zainteresował mówiła rozmarzona. Izabela natychmiast podniosła się z leżaka i zdjęła okulary, po czym wykrzyknęła: Idę z tobą! Pociągnęła Milly do furtki i w mgnieniu oka dziewczyny przebiegły przez ulicę. Cześć wam! Co słychać? kiedy Milly to mówiła, Izabela zdała sobie sprawę, że już obie były w ogródku Fineasza i Ferba. Razem z nimi byli już tam Buford i Baljeet. Jak to się stało? pom6yślała Izabela. Chłopaki pomogą nam projektować plany na konkurs naukowy. powiedział Baljeet. Do dziewczyn podszedł Fineasz. Izabelo, czy poszłabyś ze mną na miasto, po części? słysząc to, Milly oddaliła się. Jakie części? Przecież robicie plany dla Baljeeta. No tak Ale może kupimy coś na jutro? A co będziecie robić jutor? Jeszcze nie wiem To skąd wiesz co trzeba kupić? Kupimy więcej papieru na plany. Przed chwilą mówiłeś, że chcesz kupić jakieś części. 12

Pomyliło mi się Aha odparła Izabela i wyszła z ogródka, za Fineaszem. To jakie plany będziecie robić? spytała Milly, kiedy już Fineasza i Izabeli nie było w ogródku. Jeszcze nie wiem. odparł Baljeet. A w ogóle jaka jest nazwa tego konkursu? spytał Ferb. Plany na konkurs naukowy. Tak, tak wiemy co trzeba robić, ale Ferbowi chodziło o nazwę konkursu. powiedziała Milly. To jest ta nazwa. Milly i Ferb ze zdziwieniem spojrzeli na Baljeeta, a Buford powiedział: Ostatnio w te wakacje słyszę same głupie nazwy Taaak przytaknęli wszyscy. To co wymyślimy? spytała Milly. Laserowy wytwarzacz hot dogów! zaproponował Buford. Za dużo zachodu. odpowiedział Baljeet. Odrzutowy rower! mówiła Milly. Zbyt proste. Najlepiej wulkan na sodę kuchenną. tym razem przemówił Ferb. Zbyt przewidywalne. Maszynę laserową do robienia kebabów. znów odezwała się Buford. Czuję, że to potrwa dłużej niż się spodziewałem Izabelo, zgłodniałem. Może byśmy coś zjedli? Faktycznie przeszliśmy kawał drogi, ale mieliśmy kupić papier na plany. Pamiętasz? Może masz ochotę na pizzę? Fineasz nie dawał za wygraną. Eee No dobra Fineasz z Izabelą, weszli do pobliskiej pizzerii. Izabelo, możesz zająć stolik? Muszę skorzystać Jasne. Chłopak szybko wbiegł do łazienki i wykręcił numer do siostry. Halo? usłyszał głos Fretki. Pomocy! Zabrałem Izabelę do pizzerii. To świetnie! Jak ci idzie? Nie wiem jaką pizzę zamówić! Jeszcze nic nie jedliście? Nie wiem co ona lubi! Poczekaj chwilę! 13

Fretka szybko przebiegła przez ulicę i wpadła do ogródka Izabeli, gdzie zastała opalającą się Vivian. Dzień dobry pani Garcia Shapiro! Witaj Fretko! Chciałam panią zapytać jaką pizzę lubi Izabela. powiedziała, a jednocześnie włączyła w telefonie głośnik tak, aby Fineasz mógł słyszeć każde słowo wypowiadane przez panią Garcia Shapiro. Wyciągnęła również kawałek kartki i długopis, aby udawać, że wszystko zapisuje. Miło, że o to pytasz Fretko, ale Izabela miała już urodziny. Fineasz o mało co nie wybuchnął śmiechem. Tak, ale mi to bardzo potrzebne. Ale do czego? Na konkurs. Jaki. Plany na konkurs naukowy. Dziwna nazwa. Tak, wiem. Chodzi o to, że chcę zrobić plan na dobrą pizzę i wiem, że Izabela ma świetny gust. Dobrze, składniki jej ulubionej pizzy to: dobrze wypieczone ciasto, ser, ketchup, sos Sos i ketchup? Tak. Pieczarki, salami, ananas, kokos Ananas, kokos i salami?! Jak ja to zjem? myślał Fineasz. Tak! Vivian zaczęła mówić coraz szybciej. Jogurt, jabłko, mięso, cebula, pieprz, sól, banany, kiwi Jak ja mam niby to wszystko spamiętać?! wykrzykną Fineasz, po czym do razu zatkał sobie usta. Co to było? Nie wiem! krzyknęła Fretka. A może jakiś krótszy przepis? No już dobrze Chciałam trochę poeksperymentować, ponieważ gust Izabeli składa się tylko z czterech składników: sosu, sera, szynki i pieczarek. Fineasz odetchną z ulgą. Dziękuję pani! Wykrzyknęła Fretka i wybiegła z podwórka. Słyszałeś? Sos, ser, szynka, pieczarki! Masz to? Tak, dzięki za fatygę. Spoko. Fineasz wrócił do Izabeli. Coś długo cię nie było. powiedziała dziewczyna. Tak, przepraszam. Co państwo zamawiają? powiedziała kelner. Izabela zachichotała słysząc słowo państwo. 14

Poproszę pizzę capriciosa: sos, ser, szynka, pieczarki. To moja ulubiona! Naprawdę? Fineasz udawał zdziwionego, chodź w głębi duszy skakał z radości. Ok. Mamy 136 zmarnowanych kartek, 0 dobrych planów i całe podwórko w śmieciach. podsumowała Milly. I co ja teraz zrobię? wykrzykną zrozpaczony Baljeet. Najlepiej zacząć od posprzątania podwórka. powiedziała Ferb. Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz zaprojektować lasera do wytwarzania hot dogów. Buford! Ty myślisz ciągle o jedzeniu! mówił Baljeet. Już wieczór, a my nadal nie mamy żadnego porządnego planu.! Nagle przez podwórko przeszła trąba powietrzna, która poskręcała wszystkie plany w jeden ogromny model odrzutowego roweru. Hmm odezwał się Baljeet. Nie mógł to być hot dog?! mówił rozżalony Buford. No i podwórko posprzątane! powiedziała Ferb. Nie ma to jak model odrzutowego roweru! wykrzyknęła uradowana Milly. Z czymś takim na pewno wygram! powiedział uradowany Baljeet. Dzięki za wszystko! Czyli za papier! zażartowała Milly i z Bufordem, i Baljeetem, pożegnała się z Ferbem. Wyszli we trójkę, pchając przed sobą ogromny papierowy rower. Tymczasem Izabela i Fineasz byli już na przedmieściach. O nie! wykrzyknęła dziewczyna. Nie kupiliśmy papieru! To nic, na pewno już coś wymyślili. Ale my sobie poszyliśmy na przechadzkę po mieście i nawet nic dla nic nie kupiliśmy. Kiedy Izabela zawróciła i już chciała pobiec powrotem do centrum, Fineasz złapał ją za rękę. Dziewczyna spojrzała na niego ze zdziwieniem. Już czas! pomyślał. Izabelo, chodzi o to, że zaczął od pewnego czasu lubię cię bardzo, bardzo cię lubię od pewnego czasu zaczęłaś mi się podobać. Izabela przyglądała się uważnie Fineaszowi. Właściwie dłużej niż od pewnego czasu, bo po prostu nie czułem bo, zauważyłem to wtedy kiedy przestałaś zwracać na mnie uwagę, wiesz o co mi chodzi. Dziewczyna uśmiechnęła się. Tylko, że ja nie mogę żyć bez tego jak na mnie patrzysz! Obią Izabelę w biodrach. Po prostu podobasz mi się! zamknął oczy i pocałował dziewczynę w usta. Izabela początkowo patrzyła na niego zdziwiona, a potem obięła go za szyję, zamknęła oczy i odwzajemniła pocałunek. A mnie nie chciała pocałować! powiedział Baljeet, stojący wraz z Bufordem, Milly i ogromnym rowerem, po drugiej stronie ulicy. To już ze sobą nie chodzicie? Chłopaki chodźcie już! powiedziała zadowolona z siebie Milly. 15

Kiedy Fineasz i Izabela byli już przy furtce dziewczyna ostatni raz pocałowała swojego nowego chłopaka i pomachała mu na pożegnanie. Fineasz przysłał jej buziaka i wpadł do ogródka. To mój najszczęśliwszy dzień w życiu! Czyli, że ci się udało? O tu jesteś Pepe! Chłopcy weszli do domu, gdzie zastali Fretkę siedzącą przy laptopie i trzymającą telefon. Coś się stało? spytał Fineasz. Jeremiasz nie odpisuje na moje maile i sms y. Na początku bałam się, że mu się coś stało, ale dzwoniłam do pani Johnson i powiedziała: Przed chwilą rozmawiałam z Jeremiaszem. Mówił, że jutro wieczorem przyjedzie. Trochę się martwię, że znalazł sobie inną dziewczynę. Mam nadzieję, że jutro się wszystko wyjaśni. Życzę ci szczęścia, bo mnie ono spotkało. Całowałem się z Izabelą! Serio? Opowiadaj jak było. Fineasz i Ferb usiedli obok Fretki. Więc postanowiłem skorzystać z twojego planu 16

Rozdział 4 Tyle starań Ha! Już dzisiaj! dziewczyna była tak szczęśliwa, że nie mogła nawet zjeść śniadania. Nie wiedzieliśmy się, aż trzy lata! skakała z radości. Skarbie, uspokój się! powiedziała Linda. Jeremiasz przyjeżdża dopiero wieczorem. Oj, mamo mówiła uśmiechnięta Fretka. No właśnie, na pewno będzie zmęczony. Nie pogadacie sobie. tym razem wtrącił się Fineasz. Ty!!! Dla własnego dobra nie psuj mi humoru! Ok, ok Dzień dobry pani! Cześć Fretka! Cześć Ferb! Witaj skarbie! przed dwoma ostatnimi słowami Izabela pocałowała Fineasza w policzek. Linda patrzyła na oboje ze zdumieniem. Pani Flynn Fletcher, bo my, chcemy pani coś powiedzieć od wczoraj ja i Izabela jesteśmy parą! Linda wciąż patrzyła na dzieci, zdziwiona. Podczas całego przemówienia Fineasz i Izabela, trzymali się za ręce. W końcu matka chłopaka przemówiła: Fretka znajduje sobie chłopaka, kiedy ma 13 lat, a Fineasz dziewczynę, kiedy ma 12. Jeszcze jakieś niespodzianki? po tych słowach wyszła z kuchni, zaś po tym, od razu wpadła do niej jak burza, Stefa. I co Fretka? Gotowa na dzień przygotuj się na przyjazd Jeremiasza? Oh, te dziwne nazwy. Pewnie, że gotowa! Po tych słowach Fretka i Stefa wyleciały na miasto. Ferb, nie mam zielonego pojęcia co będziemy dzisiaj robić. Niedługo bal/dyskoteka z okazji rozpoczęcia lata. Zapraszacie kogoś? rozmowę zaczęła Milly, która wraz z Baljeetem i Bufordem zmierzała do ogródka Fineasza i Ferba. Phi! A po co kogoś zapraszać? powiedział Buford, jednak Baljeetowi spodobał się temat, który rozpoczęła Milly. Skoro ja i Izabela nie jesteśmy już parą Muszę się jakoś z tym uporać Pewnie zaproszę Mishti, niedługo przyjeżdża z Indii. A po co kogoś zapraszać?! powtórzył pytanie Buford. Po to, żeby nie wyjść na głupka. Jak nie masz pary NA TEN BAL na to znaczy, że jesteś głupim wybrykiem natury, którym żadna się nie zainteresuje. odpowiedziała Milly. To nie lepiej wcale nie przychodzić? Wtedy ktoś zauważa twoją nieobecność, więc i tak wychodzisz na głupka. To pójdziesz ze mną? Żartujesz?! A masz z kim iść? 17

No, nie W takim razie jesteś głupim wybrykiem natury, którym żaden chło Dobra! wykrzyknęła Milly, a potem zaczęła się uspokajać i dodała: Pójdę z tobą, ale tylko ten jeden raz i nie myśl sobie, że to jakaś randka. Spoko. Całą trójka weszła do ogródka Fineasza i Ferba, którzy byli w trakcje realizowania kolejnego projektu. Milly zerknęła na plany, gdzie zobaczyła kwiatki, więc pomyślała, że to Izabela je szkicowała i wcale się nie pomyliła. No Stefa, to gdzie na początku idziemy? Myślałam o kosmetyczce. Co powiesz na maseczkę błotną? Super! Ma pani bardzo delikatne palce, świetnie rozmasowują tę maseczkę błotną. pochwaliła Fretka kosmetyczkę. Oh, dziękuję Ale ja już rozmasowałam maseczkę. Więc, co to jest? To dżdżownice, świetnie użyźniają glebę, jak również błoto. Fretka i Stefa otworzyły czy i zdumione spojrzały na siebie. Od razu wpadły w panikę i pobiegły do najbliższego zlewu. Kiedy zmyły z siebie maseczkę zerknęły na dżdżownice, które poprzednio były na ich twarzach. Dziewczyny z krzykiem wybiegły z salonu. Stefa, dlaczego zamówiłaś śledzie na obiad? Dzięki temu jedzenie, które zjesz z Jeremiaszem będzie smaczniejsze. Chyba połknęłam ość. powiedziała rudowłosa i szybko pobiegła do łazienki. Pani jest tą świetną fryzjerką? spytała Fretka patrząc na dziewczynę wyglądającą na siedmio lub ośmiolatkę. Tak odpowiedziała tamta dziecinnym głosem. Cierpię na karłowatość. Ok A wyjaśni mi pani ten dziecinny głoś? Mam kłopoty z językiem. Chyba ze strunami głosowymi pomyślała Fretka. Koniec tych rozmów! Pozwolisz, że się zajmę twoją fryzurą. Stefa siedziała w poczekalni. Za jakieś pół godziny do salonu weszła, kobieta wyglądająca na Okło trzydziesto paroletnią. Kiedy zobaczyła Fretkę, o mało co nie krzyknęła, w ostatniej chwili się powstrzymała. C c co t t to jest? wykrztusiła z siebie. Mamo! Patrz jak ładnie uczesałam dziewczynkę! wykrzyknęła fryzjerka. 18

Wtedy Fretka zdała sobie z czegoś sprawę: Dziewczyna, która ją czesała to córka fryzjerki. Ona i Stefa były umówione z fryzjerką dopiero za godzinę, z tym, że skróciły sobie pobyt u kosmetyczki i w restauracji, przez co wyrobiły się wcześniej. Gdy przyszły do salonu, fryzjerka zrobiła sobie przerwę, a widząc Fretkę jej córka wykorzystała sytuację do zrobienia jej fryzury. Przepraszam panią za to. powiedziała speszona fryzjerka. Wtedy Fretka spojrzała w lustro: włosy miała powyciągane z każdej strony, stojące i dziwnie polakierowane. Zaraz to naprawię. dodała fryzjerka. Nie! Mam dość korzystania z waszych usług! Wychodzę! Co ci się stało? spytała Stefa widząc swoją przyjaciółkę. Nieważne! Wracajmy do domu. No Izabelo, twój projekt był wspaniały! Baljeet, nie próbuj mnie poderwać. No wiesz! Ja tylko stwierdzam fakty. Poza tym, na dyskotekę idę z Mishti, jutro zamierzam ją zaprosić. A ty Buford? Z kim idziesz? Z Milly. Naprawdę? Taaa odparła tamta z niechęcią. Wtem do ogródka weszła przemęczona Fretka ze Stefą. Co ci się stało? wykrzyknęła Izabela. Nie mam ochoty o tym mówić. powiedziała, a potem wybuchła płaczem: Jeremiasz nie może mnie tak zobaczyć! Nie w takim stanie! Spokojnie, dostałam 4 odznaki za makijaż. powiedziała Milly. A ja mogę zrobić ci fryzurę. Nie chwaląc się, zdobyłam, aż 5 odznak. dodała Izabela. Tak! odezwała się Fretka. Nie ma to jak dwie trzynastolatki, które chcą mnie pocieszyć w sposób niemożliwy! dodała sarkastycznie. Fretka, nie zaszkodzi spróbować. powiedziała Stefa. Dobra Po jakimś czasie Fretka była doprowadzona do porządku. Już zapadała noc, a dziewczyna czekała przy furtce, na swojego chłopaka. Nagle zobaczyła nadjeżdżający samochód, a w nim Jeremiasza. Chłopak nie zatrzymał się, tylko spojrzał na nią z pogardą i pojechał dalej. Fretka pobiegła z płaczem do domu. Skarbie, co się stało? spytała Linda widząc swoją córkę. Starałam się jak mogłam! Czekałam trzy lata! A on tylko na mnie spojrzał i pojechał sobie dalej! 19

Nie płacz. Chłopcy mają czasem takie humory. Na pewno niedługo wszystko się wyjaśni. pocieszał córkę Lawrence. Fretka mocno przytuliła się do obojga rodziców. 20

Rozdział 5 Załamanie Fretka, posłuchaj. zaczęła Stefa, siadając w pokoju swojej najlepszej przyjaciółki. Od wczorajszego incydentu Fretka nie robiła nic, z wyjątkiem leżenia w łóżku i użalania się nad sobą. Dziewczyna cały ten czas nie przestawała płakać. Na świecie jest wielu innych chłopców. Na pewno któryś z nich ci się spodoba, a ty się mu spodobasz. Ale ja chcę Jeremiasza! Chodź na lody, to ci zawsze poprawiało humor. Lody sprzedawał Jeremiasz! No to chodź na zakupy! Stefa na przymus wyciągnęła Fretkę z łóżka. Ja na bal idę z Izabelą, Baljeet z Mishti, Buford z Milly, a ty Ferb z kim? Jeszcze nie wiem. Może zaprosisz którąś z ogników? Nie! Bo prawdę mówiąc mam już plany. Naprawdę? Kim jest ta szczęściara? Nieważne. Dowiesz się na dyskotece. Jeśli w ogóle ona zgodzi się ze mną przyjść. To życzę powodzenia. Ja idę do Buforda. Dzięki. Hej dziewczyny! Dopokąd idziecie? spytała, zawsze słodka Izabela. Na zakupy. odparła Stefa. Świetnie się składa, bo właśnie ja z Milly, idziemy kupić sobie jakieś sukienki na dyskę. Nie jestem pewna, czy Buford jest tego wart. dodała Milly. Na zakupy, dla chłopaków! Fretka wybuchła płaczem. Nie płacz Fretka! powiedziała Stefa, a potem dodała szeptem: Chodźcie z nami, ale ani słowa o chłopakach! Ferb stał już przed wieżowcem Spółki Zło. Był ubrany w biały garnitur, a w rękach trzymał bukiet czerwonych (niemalże ognistych) róż. Jak poznał adres Vanessy? Długa historia Kiedy staną pod mieszkaniem Dundersztyca, zapukał. Drzwi otworzył mu Heinz. Nowy asystent? Chodź to wtajemniczę cię w szczegóły mojego niecnego planu. Em Niecnego? Nieważne Dzień dobry, ja przyszedłem do Vanessy. Vanessy? Ona jest dzisiaj u matki. Mieszka niedaleko za miastem, w górach. Od kiedy wyjdziesz z mojego wieżowca, skręć w lewo i dalej kieruj się prosto tą uliczką, a w końcu dotrzesz na miejsce. Zajmie ci to pewnie jakiś tydzień chyba, że pojedziesz samochodem. Dziękuję panu. Proszę bardzo. 21

Kiedy Heinz zamkną za Ferbem drzwi. Po jakimś czasie chłopiec usłyszał dziwny trzask, jakby ktoś został złapany w pułapkę. Pewnie mysz pomyślał. Wzruszył ramionami i odszedł. Nie wiedział, że do pułapki wpadł jego dziobak Pepe. Hej Mishti! powiedział Baljeet, widząc swoją przyjaciółkę siedzącą na kanapie. Dziewczyna nie bardzo się zmieniła od jej ostatniego przyjazdu, ale dla chłopca wyglądała przepięknie. Cześć Baljeet. odparła. Wiesz, bo niedługo jest taka dyskoteka Może byś chciała ze mną pójść? Dyskoteka Nie Dlaczego? Cóż Dlatego, że chciałam się z tobą pobawić jak dawniej. Daj spokój! Znajdziemy na to czas. Dlaczego nie idziesz z Izabelą? Już ze sobą nie chodzicie? mówiła rozżalona. Nie rozumiem. Zerwałeś z Izą, to szukasz innej, żeby nie zostać sam jak palec? To ona ze mną zerwała. Oh! Mishti, zarumieniła się. Przykro mi. Nie szkodzi. Byłem tylko szmacianą lalką w jej rękach, służącą do wzbudzenia zazdrości w Fineaszu. Okropna egoistka. Nie mów tak. Ale tak jest! Chciałabyś pojeździć na deskorolce. spytał po dłuższej chwili Baljeet, chcąc nieco złagodzić sytuację. Pewnie. Patrzcie jaka fajna sukienka powiedziała Stefa i zdjęła ją z wieszaka. Teraz można było zobaczyć resztę sklepu. W tej reszcie Fretka dojrzała Jeremiasza i Mindy! Co?! wykrzyknęła. Wtedy i Stefa, i Milly, i Izabela zobaczyły to na co patrzyła ich koleżanka. Dziewczyna wybiegła ze sklepu, a za nią Stefa z Milly. Tylko Izabela została. Podeszła do Jeremiasza i stanęła naprzeciwko jego. Jesteś okropny. powiedziała, a potem odeszła. Jeremiasza zabolały te słowa. Gdyby wypowiedziała je Fretka, nie zwróciłby na to uwagi, ale Izabela To było co innego. Wtedy zobaczył zapłakaną z oknem Fretkę i wspierające ją trzy towarzyszki. Dlaczego wszyscy są po jej stronie? Przecież to ona jest winna! pomyślał. Jeremiasz, nie przejmuj się tą małą czarnulą. Chodź za mną. Chłopak ja w transie, poszedł do następnego sklepu, gdzie zaprowadziła go Mindy. 22

Ferb był już absolutnie przygotowany: kwiaty, garnitur, numer telefonu do taksówkarza, kiedy będzie chciał wrócić do domu. Chłopak zapukał do drzwi. Tym razem zostały one otworzone przez Vanessę. Ferb? Cześć Vanessa. Wejdź. Oboje usiedzi na kanapie. To dla ciebie. powiedział Ferb, podając dziewczynie kwiaty. Emm Dziękuję. Ale z jakiej okazji? Bez okazji. Bo wiesz ok. kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz Zaraz. Sugerujesz, że się we mnie zakochałeś? Ale dlaczego mówisz mi to dopiero dzisiaj? Wcześniej nie było okazji. Bo wiesz, po jutrze jest taka dyskoteka i może poszłabyś I może poszłabym z tobą. dokończyła zdanie. Słuchaj Ferb. Nie chcę ci łamać serca, uratowałeś mi życie i w ogóle Nie zrozum mnie źle, ale dla mnie jesteś jak brat. Między nami jest duża różnica wieku i ja już mam chłopaka. Idąc z tobą na tą dyskotekę złamałabym serce i jemu, i sobie Rozumiem. Ale nie zrozum mnie źle Nie, nie. Dobrze cię rozumiem. skłamał i wyszedł. Vanessa poczuła się źle łamią serce temu młodemu chłopakowi, na którym (czy tego chciała, czy nie) bardzo jej zależało. Ale wiedziała, że idąc z nim a chodząc z innym, złamałaby je jeszcze bardziej. Podobało ci się? Jasne! Dawno się tak nie bawiłam. Pewnie! Jestem jedyny w swoim rodzaju. Tak, dokładnie Mishti powiedziała to z takim uczuciem, że Baljeet spojrzał na nią wielkimi oczyma. Chciałam cię zapytać Bo skoro zerwałeś z Izabelą, znaczy ona z tobą, to Czyzostanieszmoimchłopakiem? Co?! No wiesz Już od dawna cię lubiłam. Baljeet zachichotał. Dobrze, pod warunkiem, że nie będę twoim chłopakiem po to by wzbudzić zazdrość w innym. Jasne, że nie będziesz! Oboje zaśmiali się. Tak. Co tak? Pójdę z tobą na ten bal. 23

I jak było na zakupach? zapytał Fineasz. Nie przypominaj mi o tym! powiedziała Fretka, tym razem nie rozżalona, tylko rozwścieczona. I co? Poderwałeś tą dziewczynę? zapytał Fineasz, tym razem Ferba. Nie pytaj. odparł zielonowłosy ze smutkiem. Mishti zgodziła się iść z tobą na dyskę? to pytanie Fineasz skierował do Baljeeta. To moja dziewczyna. odparł dumny. Naprawdę? rzucił rudowłosy w przestrzeń. 24

Rozdział 6 Agent Stefa Musimy coś zrobić, żeby oderwać Mindy od Jeremiasza! Tylko co Jeremiasz mnie już nie obchodzi! przerwała Stefie Fretka. Jak to? Skoro on woli Mindy ode mnie. Pewnie to, że ona odpuściła sobie Jeremiasza, było kłamstwem.. Pewnie odwiedzała go często, starając się go poderwać, podczas gdy ja siedziałam w domu i próbowałam przyłapać braci. Kiedy wrócił, jadąc samochodem obok mojego podwórka spojrzał na mnie z pogardą. Pewnie wtedy pomyślał: Fretka nie spełnia moich wymagań, nie to co Mindy. Może Jeremiasz wcale nie był dla mnie tym idealnym? Lepiej kiedy o nim zapomnę. Znajdę sobie innego chłopaka. I to wcale nie musi być chłopak z gitarą, czy z harfą. Mogę sobie wziąć na przykład kapitana drużyny baseballowej. Chłopcy grający w baseball są przystojni i dobrze zbudowani, więc co w tym złego? Idę do Googolplex Mall tam zazwyczaj spotykają się na obiad wracając z ciężkiego treningu. Czyż to nie urocze? Fretko, przecież twoim chłopakiem jest Jeremiasz! Wcale nie! On już mnie nie chce, a skoro on mnie nie chce, to ja nie chcę jego. Nie zerwaliście ze sobą! Nie musimy ze sobą zrywać wystarczy, że mamy świadomość, że nie jesteśmy parą. po tych słowach Fretka wyszła ze swojego pokoju, zostawiając tam Stefę. Dziewczyna wiedziała, że jej przyjaciółka szukając sobie nowego chłopaka, chce zagoić ból po stracie Jeremiasza. Stefa nie dała za wygraną. Postanowiła udać się do Jeremiasza i dowiedzieć się o co chodzi. Hej Izabelo! Zerwałaś z Baljeetem? zapytała Greta przechodząc obok ogródka Fineasza i Ferba. O! I to już dawno! Naprawdę? To z kim idziesz na bal? Z Fineaszem. Z Fineaszem? Gretę zamurowało. Słyszałaś. A ty z kim idziesz na bal? Nie mam jeszcze pary, ale mam wieści od innych dziewczyn z naszego nieistniejącego już zastępu ogników 46231. Milly idzie z Bufordem. To wiem. Naprawdę? Katie z Irvingiem, Adyson z Django, Holly z jakimś chłopcem, którego zna od dzieciństwa, a Ginger podobnie jak ja nie wie jeszcze z kim iść. Hej dziewczyny! zawołała Milly. Hej! odpowiedziały tamte. Chodźcie do chłopaków, zobaczymy co robią. Właściwie ja zaczęła Greta, ale nie dokończyła bo została wepchana do ogródka Flynn Fletcherów. 25

Cześć Fineasz! Co robicie? zapytała jak zwykle Izabela. Robimy latające baseny! Łał! odpowiedziały chórem dziewczyny. Dzień dobry pani Johnson! Jest Jeremiasz? Witaj Stefo, siedzi w swoim pokoju. Pierwszy raz widzę żebyś przyszła bez Fretki. odparła podejrzliwie pani Johnson. Ona ma jakieś sprawy do załatwienia. powiedziała Stefa i poszła prosto do pokoju Jeremiasza. Ty gnido! Co Fretka ci zrobiła, że tak ranisz jej serce?! Stefa? Co ty tutaj robisz? Kłócę się z tobą! Nie widać? Ale o co ci chodzi? Dlaczego tak ranisz Fretkę? Czekała na ciebie trzy lata a ty znalazłeś sobie inną?! Ona na mnie czekała?! To ja o niej myślałem i mimo wielu innych dziewczyn dookoła, kochałem tylko JĄ! A tu co zastaje?! Całowała się z innym! O CZYM TY DO LICHA MÓWISZ?! Jeremiasz, przekręcił swój laptop, gdzie Stefa ujrzała powalające zdjęcie Greta była bardzo zajęta wszystkimi planami i projektami anty grawitacyjnych basenów. Co jakiś czas spoglądała na Ferba który wdawał się być czymś przybity. W końcu odważyła się z nim porozmawiać: Co taki smutny? Aż tak to widać? Bardzo. Co się stało? Nie mam z kim iść na bal. Ferb nie chciał od tak wyjawić Grecie co naprawdę go gryzie. To nie powód żeby się smucić. Na świecie są miliardy dziewczyn. To nie jest powód dla którego się smucę. Chłopak jednak stwierdził, że lżej mu będzie na sercu jeśli się komuś wyżali. Chodzi o to, że dziewczyna, którą chciałem, zaprosić, którą kochałem, odmówiła. Ona jest ode mnie sześć lat starsza, ma chłopaka i jest gotką. Łał, zakochałeś się w zakazanej dziewczynie. Możesz o nią walczyć lub możesz się poddać. Nie wiem co ci doradzić. Jeśli chodzi o dyskę, możesz pójść ze mną, bo też nie mam jeszcze partnera. po tych słowach Greta odeszła. Dyskoteka była już jutro, Ferb nie miał czasu na staranie się zaprosić Vanessę. Zaczął rozważać propozycję Grety. Sama widzisz! Moja dziewczyna, twoja najlepsza przyjaciółka całowała się z twoim chłopakiem, moim najlepszym przyjacielem! Stefa jeszcze długo wpatrywała się w zdjęcie. 26

ALEŻ TO JA! wykrzyknęła po chwili. Jeremiasza zamurowało. To było na festynie :Przebierz się za swojego znajomego! Ja przebrałam się za Fretkę, a ona za mnie. Widzisz te stragany? To zdjęcie z festynu! Kto ci je przysłał? Nie wiem. To był adres e mail, którego nie znałem. 27

Rozdział 7 Powoli wszystko się wyjaśnia FRETKA! Hej Stefa! Dlaczego teraz do mnie dzwonisz? Właśnie flirtuję z jednym przystojnym koszykarzem. Zdaje się, że na mnie leci. Fretka, musisz szybko przyjść do domu Jeremiasza. NIE CHCĘ GO ZNAĆ! Fretko proszę tym razem w telefonie odezwał się Jeremiasz? Proszę, musimy wyjaśnić sobie to fatalne nieporozumienie. Nieporozumienie?! A może chcesz zastawić z Zuzią na mnie jakąś pułapkę?! Przecież wiesz, że Zuzia pojechała na wakacje do ciotki do Anglii. Człowieku wiesz o co mnie prosisz?! Złamałeś mi serce Słuchaj ty! Odczep się od Fretki, dobra?! koszykarz zabrał Fretce komórkę. To moja dziewczyna! Już nie! Fretka odzyskała swój telefon. Z nami koniec. Ty ze mną zrywasz? powiedział Jeremiasz, ale Fretka tego nie usłyszała bo się rozłączyła. Fretka mówiła, że idzie do Googolplex Mall, tam ją znajdziemy i wszystko jej wyjaśnimy. Powiedziała Stefa i pociągnęła Jeremiasza ze sobą. Wiesz Greto. zaczął Ferb, wtedy gdy już wszyscy bawili się w latających basenach. Pójdę z tobą na ten bal. Cudnie! Przyjdź po mnie o siedemnastej. Dobrze. Co ten koszykarz ma, czego ja nie mam? mówił Jeremiasz, gdy nagle zobaczył grupę koszykarzy. Na kolanach jednego z nich siedziała Fretka. Chłopak był przystojny, opalony i dobrze zbudowany. Teraz rozumiem. On ma wszystko czego ja nie mam! Fretko powiedział podchodząc do swojej byłej. Nie chcę cię znać! odparła. Słysząc te słowa wszyscy koszykarze się podnieśli i zaczęli okrążać Jeremiasza. Musieli bardzo polubić Fretkę. Jej były jednak nie zwrócił na nich najmniejszej uwagi. Mam przed tobą uklęknąć? zrobił to co powiedział. Fretka odwróciła się i spojrzała na niego. Myślisz, że jak się czułam, kiedy flirtowałeś z Mindy? On nie wiedział co robi! Myślał, że go zdradziłaś. powiedziała Stefa. Na jakiej podstawie?! Nigdy bym tego nie zrobiła! Na podstawie tego zdjęcia. Stefa podsunęła Fretce laptop pod nos. Ale, ale To przecież ty! 28

Ja nie wiedziałem, że to ona! wykrzykną Jeremiasz. Ale kto mógł zrobić to zdjęcie? powiedziała Stefa. Mindy wyszeptała Fretka ze złością. Cześć chłopcy! Co dziś robiliście? zapytała Linda, kiedy już wróciła do domu. Bawiliśmy się w latających basenach, dopóki nie zamieniły się one we wsuwki do włosów. Do tego w różnokolorowe! powiedziała Greta. W różowe też! dodała Izabela. O, tu jesteś Pepe! Jesteś pewna, że Mindy zrobiła to zdjęcie? zapytała Stefa, kiedy już ona i Fretka z Jeremiaszem były w domu Johnsonów. Kiedy do niej podeszłam chowała coś do torebki, to penie był telefon, stałyśmy tyłem do miejsca w którym się całowaliście. Po zrobieniu zdjęcia odwróciła się i schowała komórkę do torebki, wtedy przyszłam ja. Oda odeszła, a ty z Coltralne m zaszłaś mnie od tyłu. Byliście wtedy już po całowaniu. Od razu po tym poszliśmy do domu. To na pewno była ona! Zadzwonię do niej. powiedział Jeremiasz. Zaraz, a ten numer telefonu co dostałeś od niego sms a nie był taki sam jak Mindy? zapytała Stefa. Nie. Jeśli to ona, to musiała wysłać tego sms a z innego telefonu. To. Na. Pewno. Ona. Ale i tak się nie przyzna. powiedziała Fretka. Jutro z nią porozmawiam. A więc Fretko, czy wybaczysz mi to potworne nieporozumienie. Jak mogłabym ci nie wybaczyć. po tych słowach Fretka pocałowała Jeremiasza. Uwielbiała smak jego ust. Tak bardzo za tym tęskniła! Stefa wyszła uśmiechając się. Hej Fretka! Chcesz może pomarańczowe wsuwki do włosów? zapytał Fineasz. Jasne. Kiedy chłopcy odeszli Fretka spoglądając na wsuwki powiedziała sama do siebie: A skąd oni wytrzasnęli pomarańczowe? 29

Rozdział 8 Bal Mindy, czy możesz mi wyjaśnić co to jest? powiedział Jeremiasz, pokazują zdjęcie w laptopie. Dziewczyna zasłoniła ręką usta. Fretka cię zdradziła z Coltralne m?! Wcale go nie zdradziła i ty dobrze o tym wiesz! powiedziała Stefa, która właśnie razem z Fretką i Coltralne m weszła do pokoju Jeremiasza. Mindy początkowo nie wiedziała co począć, aż w końcu przemówiła: Oczywiście, że go zdradziła! Podobnie jak twój chłopak zdradził ciebie! Całowali się! Oh, a czy nie zwróciłaś uwagi na tło tego zdjęcia? Teraz Mindy już naprawdę nie wiedziała co powiedzieć. Spociła się. Wiedziała już, że nie będzie dziewczyną Jeremiasza. Postanowiła udawać głupią. Nie po tych słowach chciała wyjść z pokoju, jednak przy drzwiach zatrzymała się, a potem spojrzała na Jeremiasza. Podbiegła do niego i pocałowała prosto w usta. Fretka od razu ją odepchnęła. Pamiętaj, że kiedyś i tak będzie mój! po tych słowach z głową zadartą wysoko, wyszła. Gdybyś nie była przebrana za Fretkę mówił Coltrane patrząc na laptop wrzuciłbym to zdjęcie na facebooka. Oh, skarbie. powiedziała ze śmiechem Stefa, przytulając się do swojego chłopaka. Ferb, pomóż! Nie ma zielonego pojęcia w co się ubrać! Stary, daj spokój. To tylko bal. Pójdziesz, potańczysz, przyjdziesz. Nie mówiłbyś tak, gdybyś szedł z tą dziewczyną co ma już chłopaka. Przestań. powiedział Ferb. Wtedy do domu przyszła Fretka. Fretka pomóż! Wiem, że masz swoje problemy, ale ja nie mam pojęcia w co się ubrać na bal. Fineasz, wyluzuj. To tylko bal. odpowiedziała. Widzisz! dodał Ferb. Pamiętasz jak się srałaś zanim Jeremiasz przyjechał?! Teraz wiem, że nie było warto. Skąd wiesz, że i ciebie nie spotka zawód? Wiem, bo ufam Izabeli. Ja ufałam Jeremiaszowi! I co mi po tym. Chyba z nim nie zerwałaś? Zerwałam. Ale ale Ty go kochasz! Tak, dlatego znów jesteśmy parą. Naprawdę? To cudownie! A teraz nie pozwól mi i Izabeli się rozstać i pomóż mi dobrać odpowiedni strój. Fineasz zaciągną Fretkę na górę. Buford przyjdzie po ciebie do mojego domu? 30