Przed wyjazdem do Bergamo spędziłam dość sporo czasu czytając różne blogi i przewodniki po Sirmione. Znalazłam wiele potrzebnych informacji na temat tego, jak dojechać z Bergamo do Sirmione, wiele ciekawostek i nie tylko. W praktyce wygląda to wszystko inaczej. Dlatego postanowiłam napisać osobisty przewodnik po Sirmione oraz doradzić Wam jak podróżować w tym kierunku. Gdy patrzyłam na mapy w domu, wszystko wydawało się takie łatwe i proste. Tu skręcimy w lewo, tam w prawo. Przystanek jest po prawej stronie stacji PKP, więc na pewno jakoś dojdziemy! Tu przejdziemy na drugą stronę ulicy, później trochę w lewo, no i będziemy na miejscu! A my nie jeden raz biegaliśmy z jednej strony na drugą zastanawiając się, czy w ogóle jesteśmy w tym miejscu, co trzeba.
Z Bergamo do Sirmione wyruszyliśmy w sobotę rano o godzinie 8:23. Wybraliśmy tę godzinę ze względu na to, że o tej porze jest to jeden z niewielu bezpośrednich pociągów do Desenzano del Grada-Sirmione. A dlaczego do Desenzano? Bo tu trzeba przesiąść się do autobusu, który zawiezie nas do naszego Sirmione. Rozkład jazdy pociągów znajduje się na stronie http://www.trenitalia.com/. Trzeba także pamiętać, że pociąg bezpośredni o tej godzinie kursuje tylko w soboty oraz niedziele. Możemy także dojechać wcześniejszym lub późniejszym, lecz wiąże się to z przesiadką w Brescia oraz droższym biletem. Koszt biletu bezpośredniego przejazdu to 6,70. W Bergamo na stacji PKP są dwa małe sklepy, w których kupimy bilety, a także automaty z biletami.
Wchodząc do budynku stacji, musimy od razu kierować się w lewo. W pierwszym z nich obsługa nie mówi w języku angielskim, zaś w kolejnym można się spokojnie porozumieć. Należy także pamiętać aby powiedzieć sprzedawcy, że chcemy kupić bilet na pociąg, który jedzie bezpośrednio do Desenzano. Gdy już zaopatrzymy się w "biglietto" należy sprawdzić na tablicy informacyjnej, z którego peronu odjeżdża pociąg. Jedzie on do Werony, więc należy takiego miasta szukać na tablicy. Nasz odjeżdżał z 4tego, więc podziemnym tunelem przeszliśmy na odpowiedni peron. Podróż podmiejskim pociągiem minęła nam bardzo szybko. Mimo, że trwała godzinę i około 20-stu minut, to była bardzo interesująca ze względu na ładne widoki znajdujących się w okolicy Alp Bergamskich. Należy także pilnować stacji docelowej, aby nie wysiąść w innej miejscowości ;) W pociągach podmiejskich nikt nie ogłasza, że dojeżdżamy do np.: "stacione Brescia" itp. Najlepiej jest usiąść z przodu pociągu, wtedy mamy gwarancję, że dojeżdżając do stacji miniemy tablicę z informacją, w którym mieście teraz się znajdujemy. Gdy już dojedziemy do Desenzano, należy przejść przez budynek stacji PKP. Po prawej stronie stacji, przechodząc na drugą stronę ulicy dojdziemy do przystanku autobusowego, z którego odjeżdżają autobusy do Sirmione.
W tym kierunku kursują dwie linie: LN026 i LN08. Informacje o rozkładzie jazdy znajdziecie na stronie Arriva (http://www.arriva.it/). Rozkład jazdy autobusów można także pobrać ze strony Arriva w formacie pdf.
Koszt biletu w jedną stronę to około 2. Bilety można kupić w automatach i u kierowcy. Autobusy nie są ponumerowane, więc należy wsiąść do tego, który będzie miał tabliczkę z informacją miasta docelowego. My jechaliśmy autobusem LN026 czyli w kierunku Werony, i taka tablica na autobusie się znajdowała. W przypadku autobusu LN08 będzie informacja, że jedzie on do Calvisano (oczywiście przez Sirmione). Na miejsce dojechaliśmy w ciągu 23-ech minut. Przystanek w Sirmione usytuowany jest przy samym zamku, więc nie ma możliwości aby go ominąć. Obok tego przystanku jest budynek, w którym znajduje się biuro informacji turystycznej oraz publiczna, płatna toaleta. W punkcie z informacją możemy zaopatrzyć się w różnego rodzaju mapki. Wychodząc z budynku kierujemy się w stronę zamku. Droga przez most zwodzony jest jedyną, która zaprowadzi nas do centrum Sirmione. Castello Scaligero jest zamkiem średniowiecznym ( XIII-XV w.) Jest on najlepiej zachowanym zamkiem we Włoszech.
Warto wejść na wieżę oraz przespacerować się po murach. Wychodząc z zamku skręcamy w prawo w ulicę Via Vittorio Emanuele. To jest główna ulica Sirmione, która zaprowadzi nas do najważniejszych zabytków. Z ulicy tej skręcamy w Via Santa Maria Maggiore. Tu zaś stoi stary kościół Santa Maria della Neve z XV w., zbudowany na ruinach kościoła św. Marcina z Castro.
Na przeciwko kościoła znajduje się jedyna apteka w Sirmione. Za kościołem możemy także odpocząć na jednej z ławek w parku lub na plaży.
,,Dzielnie, z wielką ciekawością kroczymy dalej. Z Via Santa Maria Maggiore skręcamy w prawo, w Via Vittorio Emanuele. Wąskimi uliczkami spacerujemy podziwiając kolory Sirmione. Wszystko ładne i pachnące i te domy porośnięte kwiatami. Później idziemy w trochę szerszą uliczkę, pod górkę Proponuję cofnąć się do głównej ulicy, ponieważ jest to łatwy sposób aby dojść to malutkiego rynku przy którym znajduje się ten piękny dom porośnięty kwiatami.
Idąc dalej tą samą ulicą dojdziemy do Centro Benessere Termale Aquaria. W miejscu tym należy skręcić w prawo w Via Caio Valerio Catullo. Drogą tą dojdziemy na sam koniec półwyspu do punktu widokowego oraz do Area archeologica delle Grotte di Catullo. Obecnie są to ruiny rzymskie, a kiedyś była to ogromna willa. Budowę jej rozpoczęto około I w. p.n.e. W połowie drogi do ruin możemy skręcić w lewo w ulicę Via Punta Staffalo po kilkunastu metrach należy skręcić w prawo w Via S. Pietro in Mavino. Tymi ulicami dojdziemy do kościółka San Pietro in Mavino. Pierwsze wzmianki o nim zostały zawarte w rękopisach z 756 roku.
My wybraliśmy inne rozwiązanie. Tak jak na mapie, która jest poniżej skręciliśmy z ulicy Via Caio Valerio Catullo w prawo do jednego z parków. Zeszliśmy na dół do plaży.
Tu zaczęła się nasza przygoda.
Jeżeli ktoś nie czytał wcześniejszego postu to odsyłam do mojej strony Jezioro Garda, Sirmione-jak przetrwać w tropikach (http://fromviewof.com/jezioro-gardasirmione-jak-przetrwac-w-tropikach/). Dla objaśnienia tego co nam się przytrafiło zrobiłam mapkę, która jest poniżej cytatu. W lewo, prawo, trochę prosto, idziemy dalej. Jest mała droga asfaltowa! Troszkę znowu w prawo i co? Znowu linia brzegowa półwyspu! Rozglądam się. I tu pojawia się dylemat. Gdzie my jesteśmy? Dlaczego bardzo daleko po lewej stronie widzę zamek? Jakim cudem znaleźliśmy się po przeciwnej stronie półwyspu? Jeżeli ten krótki odcinek drogi prowadził na drugi brzeg, to: po pierwsze powinniśmy przeciąć którąś z dróg, którą szliśmy wcześniej, a takiej nie było! Po drugie, półwysep na końcu jest bardzo szeroki, a my przeszliśmy z jednego brzegu na drugi jakieś 300 m. Po trzecie jeżeli jakimś cudem tak się stało, to wieżę zamkową powinnam widzieć po prawej, a nie po lewej stronie! Nie mieliśmy siły zastanawiać się nad tym teraz. Czuję, że promienie słoneczne mają negatywny wpływa na moją orientację w przestrzeni. Było nam już obojętne gdzie dojdziemy, byleby tylko znaleźć sklep z wodą, która po raz kolejny nam się skończyła
1 tu zeszliśmy na plażę. 2 w tym miejscu, po tak długiej wędrówce znaleźliśmy wejście na ląd. 3 to był ten niby drugi brzeg półwyspu. Tak to jest jak spędza się cały dzień na słońcu!!!
Z tego tzw,,drugiego brzegu doszliśmy do kościoła San Pietro in Mavino. Aby się nie zgubić, należy skręcić w prawo w Via Punta Staffalo, po chwili w lewo w Via S. Pietro in Mavino. Żeby dojść z tego miejsca do głównej ulicy trzeba iść prawą stroną kościoła, po czym skręcić w prawo Via Cesare Arici i dojdziemy do naszej ulicy Via Caio Valerio Catullo. Ulicą tą dojdziemy: w lewo ponownie do Grotte di Catullo, zaś w prawo do centrum Sirmione, zamku i przystanku autobusowego. Aby wrócić do Bergamo należy czekać na tym samym przystanku, na którym wysiadaliśmy z autokaru. Mam nadzieję, że informacje moje przydadzą wam się podczas zwiedzania Sirmione. www.fromviewof.com