TP 535 i SB 269 Tylko Bóg wyznacza wodzów swojego ludu Ten krótki artykuł jest kolejnym dowodem całkowitego niezrozumienia przez obecnego redaktora TP i SB podstawowych reguł działania ruchu Prawdy. Zawiera kilka kłamstw, będących dowodem braku szacunku autora dla prawdy i swoich czytelników. Jego duch zupełnie odbiega od tego, z jakim mieliśmy do czynienia we wszystkich pismach braci do roku 2004, bardzo przypominając papieskie edykty i dzieła literackie ciała kierowniczego obecnej Strażnicy. Kłamstwo nr 1 (sam początek) Jehowa zarządził, aby wybrany przez Niego Ruch kontynuował podawanie prawdy na czasie. Komentarze 1) Zgodnie z naukami członków gwiezdnych, np. Brata Johnsona w artykułach takich jak Towarzystwo jako przewód (i nie tylko), Bóg nie posiada ani nie używa do podawania prawdy żadnych ruchów ani mniej, ani bardziej ulubionych czy wybranych. Bóg podaje prawdę tylko i wyłącznie przez wybrane przez siebie jednostki, a nie kościoły czy ruchy. Zarówno Brat Russell, jak i Johnson byli używani przez Niego do podawania prawdy Paruzji czy Epifanii, zanim powstały jakiekolwiek prowadzone przez nich ruchy. Taki błędny pogląd głosił Rutherford, który po przejęciu Towarzystwa po śmierci Brata Russella chciał oszukać lud Boży, że to właśnie Towarzystwo było w Paruzji przewodem do podawania prawdy, i nadal nim będzie, od teraz już oczywiście pod kierunkiem JFR. Oto stosowny fragment z TP 1956, 74: Ś.D.R.M. NIE BYŁ CZYNNY W EPIFANII AŻ OD ROKU 1920 Z faktów danego wypadku wiemy, że brat Russell był "onym sługą" na kilka lat przed utworzeniem Towarzystwa (E tom 6, str. 111, 112, 139, 140; Ter.Prawda '31, str. 54), a to było dobitnym dowodem przeciwko poglądowi J.F.R., że udzielanie Prawdy i pracy Żniwa było czynione przez Towarzystwo, jako "jeden i jedyny przewód". Również z faktów danego wypadku wierny, że brat Johnson stał się Posłannikiem Epifanii w 1916r. (Ter. Pr. '48, str.34, szpal. 2 ostat. par.), i że udzielał Prawdy i kierował pracą epifaniczną do roku 1919-20 nim nazwa Ś.D.R.M. była użyta w tej pracy (chociaż nazwa ta była poprzednio używana przez brata Russella jako nazwa w pracy publicznej w wydawaniu miesięcznika, Bibie Students Monthly, oraz w pracy pozamiejscowej - P '20, str. 197; '50, str. 42); i przez lata Prawda dochodziła do braci, nie "przez Ś.D.R.M. jako przewód", lecz przez brata Johnsona i innych, którzy współpracowali z nim. Aż do grudnia 1945 r. oba nasze czasopisma były wydawane przez "Pawła S.L. Johnsona, Wydawcę i Redaktora", wcale nie wymieniając Ś.D.R.M. ani też nie było ku temu żadnej potrzeby, tak jak to wykazaliśmy w P '55, str. 81. Również, nazwa Ś.D.R.M. nie była użytą w łączności z wydaniem przez brata Johnsona tomów parousyjnych i innej literatury, lub dziesięciu tomów epifanicznych; raczej wszystkie one były oznaczone jako wydane i zredagowane lub upoważnione do tego przez Pawła S.L. Johnsona. Jest to prawdą do tego stopnia, że Brat Jolly w TP 1964, 21 podkreślił nawet, że czasopisma ruchu są nie tyle wydawane przez ruch, co dla ruchu przez właściwego wodza ludu Bożego, którego Pan wybrał do podawania prawdy na czasie: Ponieważ opiekun wykonawczy jako taki ma tylko część tych urzędowych funkcji, jakie są potrzebne do wykonania tych różnych usług wymaganych przez nasze pisma, było ostrożnie wykazane na drugiej i
2 ostatniej stronicy każdego wydania, tak przez brata Johnsona, jak i obecnego redaktora, że pisma nasze nie są wydawane przez Ś.D.R.M., lecz dla Ś.D.R.M. i nie przez opiekuna wykonawczego tego ruchu, ale przez sługę Pańskiego dla Jego ludu na czas obecny, który redaguje i wydaje te pisma dla ruchu, w którym Epifanią oświeceni słudzy Pana współpracują w służbie dla ludu znajdującego się poza Prawdą. Później zaniechano podkreślania tego rozróżnienia i dla uproszczenia zaczęto podawać w stopce wydawcę jako ŚRM Epifania, co nie zmienia faktu, że z Boskiego punktu widzenia to wybrany przez Niego wódz podaje prawdę, a nie jakikolwiek ruch. 2) Jeżeli stwierdza się, że Jehowa zarządził, aby wybrany przez Niego Ruch kontynuował podawanie prawdy na czasie, należałoby podać kiedy, jak i gdzie Jehowa to uczynił. Jeśli wystarczy tylko powiedzieć, ze Jehowa coś zrobił, to ja też coś stwierdzę: Jehowa zarządził, aby od dzisiaj nie czytać ani TP ani SB (słowo przeciwko słowu). Kłamstwo nr 2 (ak. 2) Tylko Bóg ma prawo wyznaczać wodza swego ludu w ogólności ( ) podlegając pod Jego zarządzenia i pragnąć tylko takiego wodza, jakiego On wyznaczy, nie ośmielalibyśmy się szukać wodza według własnego wyboru ani takiego wybranego tylko przez braci. Cieszymy się, widząc, że On nie pozostawił nas w ciemności w tej kwestii, bowiem wierzymy, że jasno wskazał na Br. Leona Syndera jako Jego wybór na kolejnego wodza swego ludu. Komentarze Brak słów do skomentowania podkreślonej części powyższego akapitu! Jak można tak wypaczać fakty? Przypomnijmy zatem nominację tego brata na wodza ludu Bożego, by każdy sam mógł się przekonać, jaki ma to związek z Jehową (TP 522, rok 2012): Idąc za kierownictwem Pana, wybrałem dwóch braci z U.S.A. na potencjalnego wodza ludu Bożego i Opiekuna Wykonawczego po tym, jak ja nie będę już w stanie zajmować tego stanowiska. To, że poczyniłem takie ustalenia nie jest związane z moim zdrowiem, ale mam obecnie 87 lat i myślę, że taki układ jest najlepszy. Moim pierwszym wyborem na zapełnienie wakatu wtedy, kiedy się on pojawi, jest br. Leon Snyder, a br. Daniel Herzig będzie funkcjonował jako zapasowy kandydat na to stanowisko. Zauważmy w powyższym cytacie podkreślone fragmenty: 1) Idąc za kierownictwem Pana jak przy całkowitym milczeniu ze strony Boga można iść za Jego kierownictwem i poznać nazwisko kolejnego wodza? Wcześniejsi słudzy, i to spłodzeni z Ducha, też chodzili za kierownictwem Pana w tej sprawie, ale zawsze czynili to w oparciu o Biblię. Brat Ralph Herzig potrafił to czynić bez Biblii, najwyraźniej mając jakiś bezpośredni kontakt z Bogiem, być może na wzór Mojżesza ( ust do usty ), gdyż nie ma innego sposobu przekazania przez Boga człowiekowi nazwiska jego następcy. 2) wybrał em czy ktoś może jeszcze wątpić, kto dokonał tego wyboru? Proszę zauważyć wytłuszczoną końcówkę czasownika wybrałem. 3) na potencjalnego wodza ludu Bożego jeśli na potencjalnego, to kto wybierze tego wodza ostatecznie? Bóg czy człowiek? Jeśli jak podaje epifaniczna literatura wybiera Bóg, człowiek nie powinien mieć w tym żadnego udziału, chyba że uznamy, iż Duch święty kieruje braćmi w czasie
3 głosowania, tak jak podobno czyni to w czasie wyboru papieża. Czyżby LHMM osiągnął już ten sam poziom?! 4) Moim pierwszym wyborem na zapełnienie wakatu funkcja wodza ludu Bożego, wybieranego wyłącznie przez Boga, nazwana jest tutaj wakatem, który trzeba zapełnić i mają tego dokonać ludzie na podstawie rekomendacji człowieka idącego za kierownictwem Pana z pominięciem Biblii! 5) br. Daniel Herzig będzie funkcjonował jako zapasowy kandydat na to stanowisko jeśli Bóg w jakiś sposób zdradził bratu RH nazwisko jego następcy w funkcji wodza ludu Bożego, po co zapasowy kandydat na to stanowisko? Czyżby Bóg nie wiedział, czy ten pierwszy zdąży objąć urząd, zanim umrze? Czy kiedykolwiek w przeszłości jakikolwiek wódz rekomendował od razu dwóch kolejnych wodzów? Owszem, coś podobnego zrobił Brat Hedman, ale była to rekomendacja jedynie na opiekunów wykonawczych (głównego i alternatywnego), której Brat Hedman dokonał kierując się tylko i wyłącznie swoim ludzkim osądem sytuacji, przy czym nigdy nie rekomendował żadnego z nich na wodza ludu Bożego. Dlaczego tego nie uczynił? Gdyż Bóg nie pokazał mu w Biblii, że takiego wodza przewidział po jego śmierci. Po doświadczeniach po roku 2004 i odstępstwie wodzów LHMM od prawd Epifanii i zarządzeń dla ludu Bożego, po rozbijaniu przez nich braci i biciu współsług wyraźnie widać, że nie byli i nie są to wodzowie od Pana. Od Pana była natomiast niezdolność Brata Hedmana do wskazania kogokolwiek na to stanowisko, gdyż Pan najwyraźniej nikogo takiego nie przewidział. Jeśli człowiek uparcie domaga się wodza, pomimo faktu, że Bóg nie widzi takiej potrzeby i nie pokazuje poprzedniemu wodzowi takiej możliwości, a człowiek mimo to wybierze sobie jakiegoś wodza (tak jak Żydzi koniecznie chcieli mieć króla), taki wódz może sprowadzić tylko nieszczęścia, co też obecnie ma miejsce, gdyż w najlepszym wypadku jest to wódz od człowieka, a w najgorszym od szatana. Przypomnijmy, jak przy braku jakiejkolwiek wskazówki Brata Hedmana co do następnego wodza ludu Bożego Brat RH wydedukował swój własny wybór na to stanowisko (TP 502, rok 2007): Jeśli rozważymy wszystkie fakty istotne przy wyborze wodza w obecnym czasie, wydaje się, iż osobą wybraną przez Boga na to stanowisko jest brat Ralph Herzig, który został jednogłośnie wybrany w głosowaniu na Opiekuna Wykonawczego przez braci zgromadzonych na konwencjach na Florydzie, w Massachusetts i Michigan w 2004 r. Wszyscy mamy świadomość, że w przeszłości Bóg zawsze wybierał wodza swego ludu, zanim bracia wybrali go na Opiekuna Wykonawczego. Dlatego też wybór Wodza Ludu Bożego miał miejsce wcześniej niż głosowanie na Florydzie. Chociaż nie było obfitości dowodów biblijnych, ani dowodów z życia wziętych, tak jak w przypadku poprzednich Wodzów, musimy rozglądnąć się i zadać pytanie: kto posiada równe lub lepsze kwalifikacje do tego urzędu niż obecny Opiekun Wykonawczy? Z tego, co mi wiadomo, nie ma żadnego innego brata, który poświęcił się przed jesienią 1954r. (prospektywnego MG) i wiernie służył Panu pod nadzorem br. Johnsona, br. Jolly ego, br. Gohlke i br. Hedmana. Należy także zaznaczyć, że brat Hedman wymienił brata Ralpha Herziga w oficjalnych dokumentach. Ten, komu Pan powierzył szczególną misję, nie może pozwolić na to, by został odsunięty od tej misji przez ambitnych uzurpatorów, niezależnie od tego, jak mocno ci uzurpatorzy naciskają na niego, aby zrezygnował ze swoich prerogatyw. Proszę powrócić do powyższego cytatu i raz jeszcze przeczytać trzy zaznaczone fragmenty. Mówią wszystko same za siebie! Wyniosłość i zuchwałość tych słów nie ma sobie równych w literaturze prawdy! Czy można zatem mieć wątpliwości, kto stoi za wyborem tzw. wodzów LHMM począwszy od roku 2004? Czego można spodziewać się po takich wodzach? Prawdy czy błędu? Jednoczenia braci czy ich rozbijania? Ducha miłości czy nienawiści i oszczerstw?
4 Kłamstwo nr 3 (ak. 4) Analogicznie i zgodnie z Pismem Świętym, rozumem i faktami (pełnomocnictwem) wydaje się oczywiste, że wybranym przez Boga wodzem Jego ludu mającym zastąpić wodza Młodocianych Godnych w przypadku choroby lub śmierci tego ostatniego, nie w roli wodza Młodocianych Godnych, lecz raczej w roli wodza Poświęconych Obozowców Epifanii, powinien być ktoś, kto uprzednio przez dłuższy czas wiernie służył jako pomocnik wodza Młodocianych Godnych i pozostawał wciąż wierny prawdzie na czasie. Komentarze 1) Wodzowie ludu Bożego nie mają zastępców, którzy zastępują ich w przypadku choroby lub śmierci! Każdy wódz jest oddzielnie wybierany przez Boga (jeśli tak chce Bóg i pokaże to w Biblii) za pośrednictwem poprzedniego wodza i obejmuje urząd po śmierci swego poprzednika. Zasada jest następująca: Bóg pokazuje w Biblii odnośny typ ustępującemu wodzowi, a on upewniony w ten sposób, że Bóg wybrał kolejnego wodza po jego śmierci próbuje rozpoznać w braciach z nim współpracujących osobę, która ten typ wypełnia. W przypadku niewskazania przez Boga takiego typu należy rozumieć, że Bóg nie widzi potrzeby kolejnego wodza i w związku z tym nie należy na nikogo takiego wskazywać, czego dobrym przykładem jest postępowanie Brata Hedmana, którego nie wskazał żadnego kandydata na wodza. 2) Drugi podkreślony fragment zapowiada pojawienie się wodza dla jednej żyjącej klasy i brak wodza dla drugiej żyjącej klasy, co samo w sobie już brzmi niedorzecznie. By mieć pełny obraz hipokryzji obecnego kierownictwa LHMM w ograniczaniu roli wodza tylko do jednej klasy, przy obecności na ziemi klasy wyższej, a także w podejściu do biblijnej zasady Żyd. 7:7, zobaczmy, jak wyjaśniono fakt, że w roku 2004 opiekunem wykonawczym nie mógł zostać kandydat z POE (SB 260, 60): (1) Po śmierci Brata Hedmana metoda, na której przez długi czas się wzorowano, została zmieniona przez naszego wielkiego Boga Jehowę. (2) Z wielu względów Ruch znalazł się w potrzebie następnego oczyszczenia, gdy weszliśmy w zakres pewnych zmian i nieznanych kwestii. Bóg Jehowa w 2004 roku uznał za konieczne udzielić pewnych lekcji, aby ujawnić potrzeby obecnego czasu. Prawie zupełnie bez obawy wielu wybitnych szczególnych pomocników zgłaszało aspiracje do wodzostwa, które nie mogły być zaaprobowane ani przez Pana, ani przez za rządzenia, (3) które przedstawił w wybranym przez Siebie ziemskim Ruchu. (4) Mianowanie Brata Ralpha Herziga było na samym początku problemem z powodu braku właściwego zrozumienia, że jego mianowanie było rekomendowane przez Brata Bernarda Hedmana. Ponieważ okazało się, że było dwóch kandydatów na to stanowisko, (5) zaistniała konieczność specjalnego zebrania interesowego, które odbyło się z udziałem pielgrzymów i pielgrzymów pomocniczych z USA oraz przedstawicieli z innych krajów w celu dokładnego zbadania Żyd. 7:7: A bez wszelkiego sporu mniejszy od większego błogosławieństwo bierze. Po raz pierwszy Ruch stanął w obliczu podjęcia decyzji pomiędzy Poświęconym Obozowcem Epifanii, który służył w Domu Biblijnym przez pewien czas, a kandydatem z Młodocianych Godnych, który regularnie nie służył w Domu Biblijnym. (6) Przedstawiony dowód pokazał, że w zgodzie z Żyd. 7:7, Pan wskazał Swój wybór i że był to kandydat z Młodocianych Godnych. Wiemy, że Bóg nigdy nie po zostawia Swemu ludowi głosowania na wodza spomiędzy wielu kandydatów, lecz że On i tylko On dokonuje tego wyboru. Było to po części wskazane przez dokument Pełnomocnictwo, który Brat Hedman opracował około 8 lat przed swą śmiercią, mówiąc, że (6) Pan wskazał mu kandydata z Młodocianych Godnych jako Jego wybór. My, którzy zostaliśmy zaproszeni do komisji dokonującej przeglądu, poparliśmy ten dokument Brata Hedmana, który został wtedy przedstawiony na trzech konwencjach w celu przegłosowania akceptacji wyboru Brata Ralpha Herziga jako Opiekuna Wykonawczego. (7) Zawsze
5 powinniśmy pamiętać, że tylko Bóg wybiera naszych wodzów, a następnie my głosujemy na tę osobę na urząd Opiekuna Wykonawczego. Skomentuję kolejno wszystkie fragmenty powyższego akapitu, które takiego komentarza wymagają. Dla większego porządku zostały one podkreślone i ponumerowane: 1) Metoda, o której mowa, została opisana w tym artykule nieco wcześniej, a dotyczy faktu, że szczególni pomocnicy zazwyczaj zostają wodzami. Szczególnym pomocnikiem Brata Hedmana od zawsze był Brat John Davis, który służył także Bratu Jolly emu i Gohlke i który został nawet podniesiony przez Brata Hedmana do rangi współredaktora TP i SB. Jego osoba nie była jednak na rękę niektórym braciom, którzy zebrali się przy okazji pogrzebu Brata Hedmana i uradzili, że tym razem trzeba zrobić inaczej niż dotychczas, tzn. że szczególny pomocnik Brata Hedmana nie będzie ani następnym wodzem, ani opiekunem wykonawczym, bo podobno nie pozwala na to Żyd. 7:7, a następnie ogłosili, że zmiany tej dokonał wielki Bóg Jehowa. Z jaką łatwością obecne kierownictwo Ruchu przypisuje swoje działania Bogu Jehowie! 2) Wyrzucanie z Ruchu Braci niezgadzających się z linią obraną po roku 2004 oraz ich oczernianie, czego przykładem mogą być oszczerstwa na temat Brata Davisa propagowane przez wielu do dnia dzisiejszego, a także kolejne pozbawione ducha Pana działania wodzów Ruchu w innych krajach nazwane są przez obecnego redaktora potrzebą oczyszczenia. Kiedyś przyjdzie mu się zapewne tłumaczyć z tych słów! 3) Bóg nie ma na ziemi wybranego przez siebie ruchu. Lud Boży jest wszędzie, a wybranymi są jednostki, których serca poświęcone są Bogu, niezależnie od tego, gdzie się one znajdują, a jest ich więcej poza LHMM niż w LHMM. Taki pogląd jest odbiciem nauk głoszonych kiedyś przez jeden prawdziwy kościół katolicki, a teraz przez jedną prawdziwą organizację Towarzystwo Strażnica, no i LHMM rydwan Jehowy, jak lubi nazywać ten Ruch jego obecny wódz. Wszyscy pamiętamy jak rok temu ten sam Brata Snyder nazywał Ruch wybraną Bożą organizacją na ziemi. Gdy dowiedział się od braci, że to nieprawda, zmienił słowo organizacja na ruch, ale rydwan pozostawił i wciąż go używa, rzucając groźby pod adresem tych, którzy chcieliby stanąć na drodze rydwanu Jehowy grozi im wtedy rozjechanie. 4) Nie było żadnego problemu ze zrozumieniem rekomendacji Brata RH na opiekuna wykonawczego! Problemy były z uznaniem go jako rekomendowanego przez Brata Hedmana na wodza ludu Bożego, gdyż takiej rekomendacji nie było i wciąż nie ma. Szkoda, że autor nie wspomina jak te początkowe problemy z właściwym zrozumieniem odnośnej rekomendacji zostały w końcu rozwiązane, ale zapewne ma na myśli słowa swojego poprzednika, które cytowałem już powyżej, a teraz raz jeszcze przypomnę: Wszyscy mamy świadomość, że w przeszłości Bóg zawsze wybierał wodza swego ludu, zanim bracia wybrali go na Opiekuna Wykonawczego. Dlatego też wybór Wodza Ludu Bożego miał miejsce wcześniej niż głosowanie na Florydzie. Tylko jeden Apostoł (Paweł) mógł pochwalić się podobnym wglądem w sprawy dziejące się w niebie! 5) To zebranie pielgrzymów w celu zbadania Żyd. 7:7 i podjęcia decyzji, którego z dwóch kandydatów należy przedstawić braciom na konwencji pod głosowanie, było wyzwaniem rzuconym Bogu i zamieniło Ruch w organizację z ciałem kierowniczy na czele, którym wtedy stali się tak zebrani pielgrzymi! Coś podobnego uczynili Apostołowie po odejściu Pana i swoimi głosami wybrali dla Boga brakującego Apostoła. Bóg zlekceważył ich wybór i nawet ich nie zganił, bo wtedy jeszcze nie za bardzo wiedzieli, co należy do nich, a co do Boga. Czy braci znający prawdy i zarządzenia Paruzji i Epifanii też nie wiedzą, co należy do nich, co do Boga, a co do ogółu braci? Czy nie słyszeli, że grupy braci ani komitety nie mają prawa podejmować decyzji za Boga (jeśli te należą do Niego, jak wybór wodza ludu Bożego) lub za ogół braci (jeśli te należą do nich, jak wybór opiekuna wykonawczego)?
6 6) W wyniku obrad i głosowania doszli do wniosku, że wyborem Pana jest kandydat z klasy MG, a podstawą biblijną miał być Żyd. 7:7. Przeoczyli jednak fakt, że werset ten (o błogosławieniu niższego przez wyższego) nie dotyczy funkcji OW, lecz funkcji wodza! To wódz ludu Bożego nie może być z niższej klasy niż bracia, którym służy, gdyż wówczas niższy błogosławiłby prawdą i przywilejami służby wyższego, co jest niezgodne z Boskim porządkiem i niezmienna regułą biblijną! Brat Hedman rekomendował jednak dwóch kandydatów tylko do funkcji OW, do której Żyd. 7:7 nie ma zastosowania! Chcąc jednak znaleźć jakąś podstawę do pominięcia kandydatury Brata Davisa i poddania pod głosowanie konwencji tylko jednej kandydatury (RH), posłużono się wersetem, który nie miał zastosowanie do sytuacji, w jakiej znalazł się wtedy lud Boży. Dodatkowym potwierdzeniem hipokryzji takiego stanowiska jest fakt, że 10 lat później, gdy w roku 2014 powtórzyła się dokładnie taka sama sytuacja (pojawił się kandydat z niższej klasy [LS], przy obecności na ziemi członków klasy wyższej MG), ten sam werset Żyd. 7:7 nie stanowił już tej samej przeszkody, jaką był 10 lat wcześniej! Nie chcąc oddać stanowiska OW ani wodza komuś z klasy MG (np. któremuś z braci polskich, wśród których jest co najmniej kilku kandydatów do tej klasy, i to w stanie zdrowia lepszym od RH), wymyślono (a tak naprawdę na pewno uczynił to nasz wielki Bóg Jehowa ), że od teraz będzie jednak wódz z klasy niższej, ale będzie wodzem tylko dla członków klasy POE, natomiast ci MG pozostaną od teraz bez wodza, zapewne dlatego, że i tak już od dłuższego czasu byli bez wodza ze swojej klasy, bo chociaż był, to jednak przez kilka lat go nie było, gdyż był chory! Jeśli twierdzi się, że wciąż żyją kandydaci do klasy MG, wódz ludu Bożego (zakładając, jak czyni to LHMM, że taki wódz jest wskazany) powinien być z tej właśnie klasy, zwłaszcza że są odpowiednie osoby na to stanowisko. Żądni władzy bracia z USA zaplanowali jednak (a tak naprawdę zapewne zaplanował to wielki Bóg Jehowa, który im o tym jakoś powiedział), że wodzem ludu Bożego koniecznie musi być obywatel USA, a nie żaden Polak na przykład, nawet jeśli poświęcił się przed rokiem 1954, i nawet jeśli zna prawdę i jej zarządzenia znacznie lepiej niż bracia w USA, dla których tomy epifaniczne są w zasadzie niezrozumiałe, choć napisane w ich ojczystym języku, i nawet jeśli jest w dobrym stanie zdrowia do pełnienia tej funkcji; i tak odpada, bo nie jest Amerykaninem! 7) Jeśli Bóg nie wskazuje na nikogo jako na wodza, skąd człowiek może wiedzieć, kogo On najpierw wybrał, by następnie głosować na niego jako OW? Przykład dwóch braci (RH oraz LS), z których ten pierwszy sam ogłosił się wodzem, a ten drugi został ogłoszony przez tego pierwszego, przy całkowitym milczeniu ze strony Boga, pokazuje, jak wielkiej manipulacji dopuścił się przede wszystkim Brat RH najpierw podnosząc do funkcji wodza samego siebie, a następnie swojego zwolennika. Kłamstwo nr 4 (ak. 5) Pan zdaje się wskazywać nam, że z powodu dłuższej choroby Br. Ralpha Herziga, jest Jego wolą, byśmy postąpili do przodu i odbyli specjalne zebranie gospodarcze na konwencji we Florydzie, w piątek, 11 marca 2016. Komentarz Obydwaj bracia (RH ora LS) często używają określeń typu idąc za kierownictwem Jehowy, Jehowa wydaje się wskazywać, że już czas, Jehowa położył rękę na moim ramieniu, Bóg Jehowa poddał naszej uwadze itd. Jest to bardzo wyniosły i zuchwały sposób mówienia o swoich relacjach z Bogiem Jehową, zupełnie niepodobny do tego używanego przez wcześniejszych braci sług, i to w randze członków gwiezdnych.
7 Kłamstwem jest twierdzenie, że Bóg (i to poza Biblią) komukolwiek wskazuje nazwiska następców dowolnych funkcji wśród ludu Bożego czy też osób do wyrzucenia z Ruchu. Jest to niemożliwe, gdyż aby to wiedzieć, należałoby posiadać albo natchnienie, albo Dary ducha świętego. Jedno i drugie skończyło się dość dawno temu, zaraz na początku WE, a dzisiaj podobno posiadają je tylko grupy zielonoświątkowe. Na pewno też nie podaje przez nikogo błędów na tak ważne tematy jak usprawiedliwienie (moment jego uzyskania i warunki jego utraty) czy embargo na zasłudze Jezusa; nikomu nie zamyka też przywileju modlitwy do Siebie, jak ostatnio uczynił to obecny wódz LHMM, ale czeka na szczerą modlitwę każdego człowieka od grzesznika do poświęconego. Uwaga nr 5 (ak. 6) Jako dalsze potwierdzenie Pańskiej woli odnośnie do naszego Ruchu, ten wybór zostanie ratyfikowany na dwóch dodatkowych zebraniach gospodarczych, które odbędą się na konwencji w Michigan, 20 maja 2016 i na konwencji w Chester Springs, 15 lipca 2016. Komentarz Powyższe słowa pokazują sposób traktowania braci przez LS jego wybór zostanie ratyfikowany na dwóch dodatkowych zebraniach gospodarczych zwykłe stwierdzenie faktu, obowiązku braci, roli jaką mają do spełnienia, bo taka jest ich powinność wobec wodza, wybranego już przecież przez Boga w niebie, bo jak wiadomo według obecnego poglądu Bóg najpierw wybrał go w niebie na wodza ludu Bożego, co zrobił przed datą pierwszego głosownia zapewne, a teraz do braci należy jedynie potwierdzić ten wybór przez wybranie go na OW. Zgodnie z zasadami Ruchu prawdy funkcja OW jest wybierana przez braci, którzy mogą wybrać dowolną osobę, w tym taką, która nie jest wodzem ludu Bożego, nawet jeśli ten wódz pochodzi od Boga. Zobaczmy, jak na związane z tym pytanie odpowiedział Brat Jolly (TP 1964, 14): Pytanie: Przypuśćmy, że gdyby bracia stowarzyszeni w pracy publicznej w Ś. D. R. M. (P.'50, str. 42) nie wybrali pozafiguralnego Baanę za opiekuna wykonawczego, ale kogoś innego na ten urząd interesowy jaki byłby wtedy stan rzeczy? Odpowiedź: Ten, który jest pozafiguralnym Baana, będąc naznaczony przez Boga jako wódz dobrych Lewitów i dobrych członków klasy Młodocianych Godnych, rozumie się, że sprawowałby swe funkcje urzędu przy łasce Bożej. Bez względu na to kto byłby tylko opiekunem wykonawczym Ś. D. R. M., miałby dozór nad własnością, książkami, prawami przedruku i pieniędzmi Ś. D. R. M., oraz wydawaniem i wysyłaniem książek, pism periodycznych, itd. dla Ś.D.R.M., a jako taki miałby prawo zwoływania konwencji Ś. D. R. M. lecz tylko dla spraw interesowych a to dlatego, że ten urząd jest urzędem interesowym tylko. Z powyższego akapitu wyraźnie widać, że bracia nie mają obowiązku po prostu ratyfikować kogoś na urząd OW, choćby osoba ta była wodzem ludu Bożego, lecz mogą wybrać dowolną inną, którą uznają za odpowiednią. Rady sług były zawsze jednak takie, by wybrać na ten urząd wodza, a to w celu uniknięcia nieporozumień w czasie prowadzenia pracy, co należy uznać za bardzo słuszną i mądrą radę. Zauważmy jednak, że do roku 2004 ustępujący wódz na podstawie Biblii najpierw wskazywał na Boski wybór kolejnego wodza, po czym bracia głosowali na tak wskazanego przez Boga wodza jako na OW. Gdy w roku 2004 zmarł Brata Hedman (ostatni wódz pokazany przez Boga w Biblii) i nie wskazał nikogo jako
8 Boski i biblijny wybór na następnego wodza, bracia w roku 2004 na konwencji wybrali Brata RH na opiekuna wykonawczego, który był wtedy uważany tylko za OW, a trzy lata później w roku 2007 ten OW doszedł do wniosku, że jest też wodzem, co ogłosił w TP 502! Doszło zatem do odwrócenia kolejności zdarzeń: dotąd Bóg najpierw biblijnie wskazywał na wodza, a następnie bracia wybierali go na OW, natomiast w roku 2004 bracia najpierw wybrali OW, a następnie, trzy lata później, on sam ogłosił się wodzem! Kto zatem od tego roku wybiera wodza ludu Bożego? Gdzie tu jest miejsce na głos Boga? Okazuje się, że od roku 2004 to człowiek wybiera Bogu / za Boga wodza, bo najpierw to człowiek wybiera taką osobę na OW, a następnie zakłada, że Bóg musiał wybrać go na wodza wcześniej. W ten sposób można uznać za wodza każdego, kogo wybiorą bracia, a dowodem będzie to, że kogo by nie wybrali, Bóg wcześniej na pewno wybrał go na wodza! I tak decyzja co do osoby wodza przeszła w ręce człowieka! Obecnie jesteśmy już po pierwszym głosowaniu, z dnia 11 marca, gdzie wódz ludu Bożego ledwie uzyskał wymaganą większość głosów. Na 65 obecnych osób głosowało 51, przy czym 40 było za, a 11 przeciw, natomiast 14 z jakiegoś powodu wstrzymało się od głosu, co należy zapewne odczytywać (przynajmniej w większości wypadków) jako brak odwagi, by zagłosować przeciw. Wystarczyły tylko jeszcze 2 głosy przeciw, by wódz ludu Bożego został odrzucony na OW! Co wtedy? Szukanie Bogu innego wodza? Wyrzucenie przeciwników poza Ruch, tak by oczyścić go z niewiernych? Czas pokaże, dokąd taki wódz zaprowadzi polegających na nim braci, ale nie będą to raczej ani pasze zielone, ani wody spokojne (Ps. 23:2).