One day in Gdańsk. redaktora Stanisława

Podobne dokumenty
Tour the Pologne z Luxem

Ekspresowo na Mazury? Tak, ale tylko z GigaBusem!

Dworzec Główny PKP znajduje się w odległości ok.3 km od Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

Jak trafić. Nasz adres: ul. Leśna 10 (wejście od ul. Żelaznej na dzwonek!) Chorzów Batory. tel skype: thermasilesia. Jak trafić!

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

Wycieczka do Torunia. Wpisany przez Administrator środa, 12 czerwca :29

FlixBus Zielony przewoźnik z Niemiec.

Przewodnik po Wrocławiu

Nasza wielka katalońska przygoda, czyli wizyta w szkole Joan Sanpera i Torras w Les Franquesses.

Sprawozdania z wycieczki po Szlaku Piastowskim

Kraków Rzeszów od 1 zł z Marcel BUS

Moja przygoda w CzechachKarolina. Zaleńska

ZJAZD KOŁA MŁODYCH. POLSKIEGO ZWIĄZKU INśYNIERÓW I TECHNIKÓW BUDOWNICTWA

Gazetka Szkoły Podstawowej im. Władysława Łokietka w Wodyniach Numer 4/2015

Z Ustki do Zakopanego czyli nasz test A.D. Euro Trans

Sokolica najbardziej znany szczyt i drzewo w Polsce

Branża eventowa widzi w nas potencjał

PĘTLA STRONIE-BYSTRZYCA 78,9 km

Łodzi. rezerwację. Bilety dostępne od dziś 15 lipca do soboty 18 lipca. Podróż można odbyć od 20 do 23 lipca.

Korzystaj z drogi póki idziesz

Odkrywamy Wrocław Szanowny Graczu Wrocław, jest miastem, które posiada w sobie wiele tajemnic i miliony ciekawych

:10 AK / Expo

Na prezentacje zaprasza Zosia Majkowska i Katarzyna Kostrzewa

Klasy trzecie w Pradze

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

Czwartkowa niespodzianka od Lux Express to

Dobry nocleg w Iławie Villa Port

Wspomnienia z Grecji. Natalia Kucharczyk klasa VI

ciekawe i piękne domaniewice i okolice

Ferie zimowe 2017 Śląsk. Beskid Śląski

Żegnamy góry. Zabładziliśmy

OPIS TRASY Jablunkov Puńców. Śląsk Cieszyński

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

XI Forum Ekonomiczne Młodych Liderów

Przed-przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Opis trasy EDK Głogówek

Cienków Niżny, ujście Białej Wisełki i Wylęgarnia Przemysław Borys, , 9:30-13:30

WYBRZEŻEM BAŁTYKU SIERPNIA czyli rowerowa wyprawa szlakiem polskich latarni morskich

ZADANIE WIELOCZYNNOŚCIOWE (I) Moje miasto Gorzów Wlkp. 2. Co oznacza skrót MZK?... Ilość uczniów... Cena biletu ulgowego. Obliczenia..

Relacja uczniów z Zielonej Szkoły-maj 2018

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

1. Al. Grunwaldzka 244, Gdańsk tel./fax (+48) , (+48) , (+48)

Rok 2015 rokiem przełomowym w transporcie zbiorowym?

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

EDK Św. Stanisława Kostki Sulbiny

Wspomnienia z praktyki

! Alesund 2

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Trasa św. Antoniego z Padwy

Trasa św. Franciszka z Asyżu.

W Beskidzie Sądeckim

Trasa Niebieska. św. Ojca Pio. Studzionka Pawłowice Warszowice Mizerów Brzeźce Wisła Mała Studzionka

Singapur. Singapur był końcowym portem naszego rejsu z Hongkongu, statkiem Sapphire Princess

Trasa Mała Pętla. Zasady poruszania się w czasie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej"

Karpacz zimą Co można robić zimą w Karpaczu z dziećmi? jeździć na sankach, nartach i na desce

LUBIN OCZAMI MŁODEGO ROWERZYSTY. Imię i nazwisko autora: MARCEL ŚWIĄTEK Szkoła Podstawowa nr 10 w Lubinie klasa IV e Opiekun autora: Andrzej Olek

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Witam Mam na imię Dominik i opowiem Wam o moich wakacjach.

Uwaga! Open er Festival i zmiany w organizacji ruchu

TRZECIOKLASIŚCI W WARSZAWIE!!!

Wycieczka do Wrocławia

SPRAWOZDANIE Z WYCIECZKI DO KRAKOWA

KARTA ZADAŃ NR 2 Bezpieczne miasto

Relacja z pobytu na Majorce

Zapoznaliśmy się z regulaminem BHP w firmach do których zostaliśmy przydzieleni. Po południu - pierwszy spacer po mieście

CHORWACJA HOTEL DUBRAVKA *** nasza propozycja na Lato 2016

Polska. W sercu Europy

W trzy godziny dookoła świata

Wagon Sypialny. O to jego miejsce pracy.

Klasa 1 A, 1C, 1D. wychowawcy klas: mgr Karolina Jedynak, mgr Beata Skałka, mgr Paulina Klemczak

STAŻ ZAGRANICZNY MÓJ UDZIAŁ I KORZYŚCI PŁYNĄCE Z UCZESTNICTWA W PROJEKCIE. Autor :Karolina Suda

WYMIANA POLSKO NIEMIECKA 2018r

Ekstremalna droga krzyżowa Łęczna 2016

Informacja dla sędziów

SPRAWOZDANIE Z POBYTU NA WYMIANIE STUDENCKIEJ W RAMACH PROGRAMU ERASMUS UNIVERSIDAD DE MURCIA 2013/2014 Maria Malec

Dojazd Z Wrocławia do Bielawy kursują autobusy PKS, rozkład jazdy i cennik można sprawdzić na oficjalnej stronie przewoźnika. Możliwy jest również

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Około godziny 24 przyjechaliśmy do Tarnowa gdzie nastąpiło zakończenie wyjazdu.

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Jak wytresować swojego psa? Częs ć 7. Zostawanie na miejscu

I Nie Było Już Nikogo

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Obóz odbywał się od 6 do 28 lipca i z naszej szkoły pojechały na niego dwie uczennice r. (wtorek)

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

Wycieczka do Karpacza

Młode Opalenie PROJEKTU. Kraków opanowany... Wilhelm Weldman

Nieoficjalny opis przejścia GRY-OnLine do gry. Myst III: Exile. autor: Bolesław Void Wójtowicz

placyk na szczycie wału na rozwidleniu ścieżek spacerowo-rowerowych.

Nowy szlak niebieski Biecz Rozdziele

W dniach r. w Sankt Petersburgu odbył się I Światowy

WIERSZ "Na wakacje ruszać czas" Za dni kilka o tej porze będę witać polskie morze. Bo najbardziej mi się marzy żeby bawić się na plaży.

OPIS TRASY TRÓJMIEJSKA KRÓTSZA św. A. BOBOLI

PROGRAM WYCIECZEK PO ŁODZI Z EDUKACJĄ O REGIONIE DLA UCZESTNIKÓW PROJEKTU ZABIERAMY DZIECI Z BRAMY! W ROKU 2016

Rejon Nowy Targ. Trasa Św. Maksymiliana Kolbe

Polska. W sercu Europy

Tak prezentują się laurki i duży obrazek z życzeniami. Juz jesteśmy bardzo blisko.

1 DZIEŃ Zbiórka uczestników i wyjazd z kraju według rozkładu. Zakwaterowanie w hotelu, nocleg.

Wnioski z analizy ankiet do aktualizacji Strategii rozwoju turystyki dla miasta Stargard Szczeciński w perspektywie do roku 2020

Karta Turysty Gdańsk Sopot Gdynia Plus

Transkrypt:

One day in Gdańsk Pamiętacie nasz artykuł o tym, co zrobić w jeden dzień w Warszawie? To on zapoczątkował cały cykl artykułów poświęconych sposobom spędzania wolnego czasu, np. na jednodniowym wypadzie lub podczas czekania na przesiadkę. Tym razem będzie o Gdańsku. redaktora Stanisława Zapraszamy na relację naszego Wykorzystując nadarzoną okazję wybrałem się z dzieckiem do Gdańska na jeden dzień. Okazją, której nie mogłem nie wykorzystać, były bilety na trasę P12 z Krakowa do Gdańska za 1 zł plus 1zł opłaty rezerwacyjnej. Przyjechaliśmy do Krakowa ze Szczawnicy około godziny 17. Do naszego autobusu było ponad 40 minut, więc przeszliśmy się po dworcu i czekaliśmy cierpliwie na autobus. O 17:20, może parę minut później, przyjechał autobus Polskiego Busa z Rzeszowa do Gdańska. Linia cieszy się sporym zainteresowaniem wyjeżdżając z Krakowa mieliśmy już sporo ponad 1/3 zajętych miejsc. Udało się nam z dzieckiem usiąść z przodu na górnym pokładzie, dzięki temu mieliśmy fajny punkt obserwacyjny. Moje dziecko pierwszy raz jechało tak daleko i chłonęło widoki z zewnątrz. Wyjechaliśmy o 17:40, a po około godzinie dojechaliśmy do Katowic. Katowice od mojej ostatniej wizyty bardzo się zmieniły. W ciągu ostatnich 2 lat oddano kilka ciekawych obiektów (o Katowicach powstanie kolejny wpis z cyklu One day in ). Zacznijmy od centrum, gdzie wita nas Muzeum Śląskie.

Mijamy muzeum po prawej stronie i po chwili wyłania się Katowicki Spodek. Skręcamy w lewo, aby po chwili dojechać do rynku i skręcić w prawo, gdzie podjeżdżamy na dworzec PKS. Niestety ten jeszcze nie jest zbyt ładny. Właśnie odjechał autobus do Wrocławia.

Po zmianie kierowcy i zabraniu pasażerów ruszyliśmy dalej w stronę Gdańska. Po drodze mija nas autobus do Warszawy. Słońce chyli się ku zachodowi, a my w okolicy Częstochowy. Dziecko moje nie może się nadziwić widokom za oknem. Podziwia i cieszy się cały czas. Słońce zachodzi dokładnie na wysokości

Częstochowy. Jak do tej pory nie było żadnych opóźnień i o 22:20 dojechaliśmy do Łodzi. Zatrzymaliśmy się na dłuższy postój (rozkład jazdy przydałoby się zmodyfikować, by skrócić czas przejazdu tutaj jest wiele do poprawienia).

Wyjechaliśmy punktualnie o 22:45, pomimo rozkopanej Łodzi niespiesznie dojechaliśmy do autostrady A1 w Strykowie. Tutaj przyzwoitym tempem pojechaliśmy w stronę Torunia. Kierowca przed Toruniem zjechał z autostrady, co było dla mnie niezrozumiałe, bo krajowa 1-ka jest w opłakanym stanie i wjazd do Torunia to straszne wertepy. Nie zmienia to faktu, że VanHool Astromega autobus, którym jechaliśmy, doskonale sobie poradził z nimi. Z drugiej strony, dzięki temu zabiegowi, zobaczyłem pierwszy raz nowy most na Wiśle w Toruniu. Na dworcu w Toruniu jest mijanka o 1:40. Moje dziecko zasnęło w Łodzi i obudziło się na chwilę w Toruniu. Było bardzo ciekawe tego, co się dzieje dookoła. Do Gdańska przyjechaliśmy parę minut przed godziną 4 rano. Zaczynało się rozjaśniać, a stadko Bocianów odpoczywało przed ciężkim dniem pracy. Nasz autobus, którym przyjechaliśmy, pojechał się umyć i przygotować na nowy dzień pracy.

Po przejechaniu całej Polski nasuwa się parę wniosków. Autobusy na tej trasie są naprawdę komfortowe i przyjemnie się podróżuje, ale można skorygować czas przejazdu między Katowicami i Gdańskiem o minimum godzinę. Wtedy połączenie byłoby jeszcze atrakcyjniejsze w stosunku PKP. Osobiście marzy mi się rozwiązanie jak w innych liniach, np. sir Briana Soutera w Anglii, gdzie są autobusy sleeper z miejscami do spania. Po opisaniu podróży przechodzimy do głównego tematu czyli jeden dzień w Gdańsku (i Sopocie, bo warto wyskoczyć na molo). Po przyjechaniu na dworzec PKS w Gdańsku i odebraniu plecaków udaliśmy się na pociąg SKM, by jak najszybciej dotrzeć do Sopotu na wschód słońca na molo. Tutaj spotkała nas pierwsza niemiła niespodzianka. Sopot nad ranem wygląda jak po przejściu tornado. Pełno pijanych ludzi wracających z imprez (nie jest to fajny widok dla małego dziecka, mnie imprezy nie przeszkadzają), wielki śmietnik i ogólnie nieprzyjemny odbiór Monciaka, który jest przecież wizytówką Sopocką. Za nim dotarliśmy nad molo udało mi się uwiecznić pięknie oświetlony kościół garnizonowy św. Jerzego.

Ruszamy na dół na molo i tutaj kolejna przykra niespodzianka. Na stronie internetowej było podane, że wejście od poniedziałku do czwartku w godzinach nocnych jest bezpłatne a na miejscu zawołano opłatę. 5 zł od osoby to może nie jest dużo, ale jak ktoś jest przygotowany na coś innego to potrafi zdenerwować człowieka. Rozumiem, że za dnia dziecko płaci 4 zł, ale nad ranem, aby zobaczyć wschód słońca musi zapłacić także 5 zł. No cóż tak bywa. Myślałem, że górale są chciwi i potrafią zawołać za wszystko, ale widać nie tylko oni. Koniec żalów. Mamy z córką małego pecha, bo nad nami zebrały się chmury i z klasycznego wschodu słońca nici, ale i tak było fajnie i udało się nam zrobić takie zdjęcie. O 8 rano mieliśmy spotkanie z moimi znajomymi, więc trzeba było zająć jakoś czas. Poszliśmy na plażę, ale nie byliśmy tutaj sami. Było już sporo ludzi, którzy biegali, spacerowali, a inni np. poszukiwali skarbów.

Mnie w życiu się nie udało nawet jednej muszelki znaleźć, ale moja córa od razu znalazła zestaw muszelek. Pospacerowaliśmy sobie po plaży i po pobliskich parkach wzdłuż wybrzeża i wróciliśmy do miejsca spotkania.

Znajomi zabrali nas do małej kawiarenki. Po spotkaniu udaliśmy się dalej Monciakiem w kierunku dworca, aby SKM-ką dojechać z powrotem do Gdańska. Oczekując na nasz pociąg z Warszawy mieliśmy okazję zobaczyć

sezonowy skład Kolei Mazowieckich o nazwie Słoneczny z Warszawy Zachodniej do Ustki. Dojechaliśmy do Gdańska z powrotem. Z dworca udaliśmy się na Górę Gradową. Jest ona nad dworcem PKS po wyjściu z tunelu udajemy się w prawo, idziemy jakieś

200m i parkiem po lewej stronie udajemy się do góry. Po prawej stronie mijamy pomnik Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy i idziemy do góry ulicą Gradową. Tuż przed szczytem napotykamy taki o to odnowiony stary budynek. Jest to dopiero początek wielkiej przygody. Chwilę dalej wyłania się nam stara fortyfikacja.

Mieści się tu mały raj dla dzieci i nie tylko. To miejsce jest nowością na mapie Gdańska, a ja na temat tego miejsca poświęcę osobny wpis. Jest to Centrum nauki Hewelianum. Bardzo ciekawe miejsce, gdzie można spędzić naprawdę wiele godzin na poznawaniu nauki

oraz historii miasta Gdańsk, a także podroży po zakątkach odległych miejsc i poczucia się jakby się w nich było. Mnie z córką trafiła się wielka okazja, ponieważ zostaliśmy oprowadzeni przez panią Katarzynę z działu marketingu i komunikacji centrum, za co z całego serca chciałbym podziękować (przy okazji wpisu o Centrum będziemy mieć dla Was niespodziankę). Samo Centrum jest ogromne i jeszcze trwają prace nad rewitalizacją obiektu. To, co zastaliśmy wywarło na nas wielkie wrażenie. Pierwszym obiektem, który zaliczyliśmy, był budynek Koszarów Schronowych a wystawa nazywa się Dookoła Świata, gdzie mogliśmy zobaczyć różne ekspozycje. Wszystko jest wykonane przy użyciu najnowszych technologii. Tutaj mamy odzwierciedlenie, jak zmienia się wysokość. Wszelkie zabawy w masie piaskowej powodują, że zmienia się charakterystyka wyświetlanego obrazu, a kolory odpowiadają w rzeczywistości wysokości gór. Zaraz obok znajduje się winda na Mount Everest.

Przyciskając guziki windy wchodzimy na dane poziomy i pokazuje się nam, co występuje w rejonie Himalajów. Idąc dalej dochodzimy do Azji, Japonii; możemy zobaczyć i poczuć, jak czuje się człowiek podczas wiatru huraganowego lub co słyszy nietoperz, ale nie zdradzę teraz wszystkiego. Kolejnym budynkiem jest ten poświęcony energii, fizyce. Pojawiają się elementy astronomiczne, ale planowane jest planetarium.

Możemy wykonywać eksperymenty i poznawać zjawiska towarzyszące trzęsieniu ziemi oraz jak powstaje tsunami. Na zdjęciu widać planszę, dzięki której dowiemy się, dlaczego warto segregować śmieci i jak oddziałują one na środowisko. W Centrum Hewelianum mamy kilka punktów widokowych, skąd możemy podziwiać panoramę miasta.

Idąc spacerem dookoła Hewelianum możemy podziwiać duża wystawę wieloobiektową Wehikuł Czasu człowiek i pocisk, która prezentuje historię Góry Gradowej na tle historii Gdańska i całego kraju. Same fortyfikacje są bardzo ciekawe, ale o tym napiszę we wpisie poświęconym Centrum

Hewelianum. Powiem także czym się różni Reduta od Redity i nie tylko. My po spędzeniu kilku godzin w Hewelianum udaliśmy się na obiad do Gdańska Wrzeszcz (tam mieliśmy szczęście otrzymać pizzę od Pizzerii Dominium). Po obiedzie niestety pogoda się popsuła i złapał nas deszcz, co pokrzyżowało lekko nasze plany, ale nie poddaliśmy się. Dotarliśmy do Gdańska Śródmieście, nowego przystanku SKM, gdzie kończy i zaczyna bieg większość pociągów.

Po ustaniu deszczu wróciliśmy do Gdańska Głównego, gdzie przed dworcem jest taki o to sympatyczny pomnik.

Wyruszyliśmy w stronę Starego Miasta. Poszliśmy ulica Korzenną, przeszliśmy obok Ratusza Staromiejskiego.

Doszliśmy do mostu zakochanych przy ulicy Korzennej. Tutaj zakochane pary wieszają kłódki na znak swojej miłości. Zeszliśmy parkiem pod Wielki Młyn. Podziwialiśmy tutaj fontannę, jest to bardzo ciekawa fontanna, którą najlepiej pooglądać jak się ściemni.

Idąc dalej ulicą Podmłyńską dochodzimy do Kościoła św. Katarzyny.

Tutaj zadzwonił do mnie znajomy, który zabrał nas do drugiego muzeum, więc musieliśmy się wrócić i udać w kierunku Stoczni Gdańskiej, która była kolebką Solidarności. Dotarliśmy po 20 minutach na miejsce, gdzie oczom naszym ukazał się wspaniały budynek mieszczący w sobie Europejskie Centrum Solidarności (o tym centrum też będzie osobny wpis). Architektura budynku nawiązuje do statku, wchodzi się do muzeum przez legendarną bramę stoczniową.

Udajemy się do budynku, gdzie w holu głównym zakupuje się bilety (Tomku, serdeczne dzięki za bilety i oprowadzenie). Po zakupieniu biletów idziemy w głąb budynku, gdzie na wprost nas wyłania się ogród, na wprost jest część kongresowobiblioteczna. My udajemy sie schodami w górę. Zaczynamy od ekspozycji, gdzie znajduje się legendarna suwnica Anny Walentynowicz oraz szatnia stoczniowa, gdzie jest pełno ekranów, które pokazują jak się odbywało życie stoczniowe.

Idąc wzdłuż ekspozycji możemy obserwować zmieniające się czasy; podglądać, jak toczyło się życie ludzi, którzy walczyli o naszą wolność w czasach PRL. Nie obyło się bez ekspozycji poświęconej władzy.

Na ekranach wyświetlana jest rzeczywistość, jaka była w tamtych czasach. W tym Starze Milicyjnym jest nawet informacja o drastycznych scenach. Idąc dalej czujemy się jak w wehikule czasu. Dochodzimy poprzez różne wydarzenia aż do okrągłego stołu. W Centrum znajduje się replika wraz z rozmieszczeniem, gdzie kto siedział. W kamerach zainstalowano monitory wyświetlające to, co się działo aktualnie przy stole w tamtym czasie.

Jedno z ostatnich miejsc wystawy o Solidarności jest poświęcone prawom człowieka, a jej zwieńczeniem jest olbrzymi napis SOLIDARNOŚĆ. Napis ułożony jest z małych karteczek, na których można zapisać swoje myśli i umieścić je w danym miejscu, aby cały czas tworzyły napis. Po wyjściu z muzeum znajomy odwiózł nas w pobliże Starego Miasta. Ulicą Szeroką udaliśmy się w kierunku Motławy. Po drodze spotkaliśmy człowieka, który dokarmiał dzikie koty (Miasto Gdańsk ufundowało im nawet budki). Gdańsk jest pełen takich ludzi i ciekawych miejsc, wystarczy skręcić

w bok z głównego szlaku turystycznego.

Znajdziemy wiele zabytkowych kamienic, a nawiązujące do starych kupieckich czasów. także murale

Dochodzimy do Motławy. Idąc wzdłuż nabrzeża naszym oczom ukazuje się Filharmonia Bałtycka oraz Hotel. My poszliśmy najpierw w lewą stronę, w kierunku Targu Rybnego. Przy Baszcie Łabędź pięknie nam wystąpiło zachodzące słońce.

Odwracając się tyłem do baszty dochodzimy do zakola Motławy i z brzegu możemy podziwiać panoramę nadbrzeża. Po lewej stronie mamy pierwszy polski statek parowy całkowicie wyprodukowany w Polsce SS Sołdek.

Sołdek jest przycumowany do Narodowego Muzeum Morskiego. Po prawej stronie mamy zabytkowy żuraw rozładunkowy z 1440 roku.

Przechadzając się brzegiem Motławy przechodzimy koło wielu bram, każda z nich odpowiadała za co innego.

Gdzie się nie rozejrzysz wszędzie zobaczysz coś ciekawego. Za żurawiem przechodzimy przez bramę Mariacką i udajemy się na ulicę słynną z jubilerów.

Na tej ulicy znajdziemy jubilerskie zakłady, które maja kilkusetletnią tradycję produkcji biżuterii z bursztynu.

Między zakładami jubilerskimi jest wiele małych kawiarenek i restauracji, gdzie muzyka jest grana na żywo. Wśród wielu arcydzieł sztuki jubilerskiej w bursztynie znajdziemy także pamiątki. Mnie udało zrobić się takie zdjęcie.

Na końcu Mariackiej jest taki mały przesmyk pomiędzy ulicą a kościołem Mariackim w Gdańsku.

Po zwiedzeniu Mariackiej udaliśmy się w kierunku Długiego Targu i Neptuna.

Długi Targ przywitał nas w świetle zachodzącego słońca. Doszliśmy do Dworu Artusa i Neptuna.

Zaczęliśmy udawać się w kierunku dworca, nasze nogi po ponad 20 kilometrach powoli dawały nam się we znaki. Zachodzące słońce pięknie oświetlało budynki tworząc niezapomniane widoki. Ratusz pięknie nam zapozował.

Idąc dalej dochodzimy do końca Długiego Targu i Złotej Bramy. Przed Złotą Bramą jest mała uliczka, na której my skręciliśmy w prawo i poszliśmy nią w kierunku dworca. Po lewej stronie mijamy Wielką Zbrojownię. Po kilku chwilach dochodzimy do dworca PKP Gdańsk Główny.

To już koniec wycieczki po Gdańsku. W tym miejscu chciałbym szczególnie podziękować za tanie bilety Polskiemu Busowi, bo gdyby nie oni nie byłbym w stanie zabrać dziecka na tę wycieczkę. 8 zł w obie strony za dwie osoby za przejazd to naprawdę tanio. Kolejne podziękowania należą się Markowi i Magdzie oraz Browarowi Amber za wspaniały poranek. Za ciepłą strawę chciałbym podziękować Pizzerii Dominium. Tomkowi bardzo dziękuję za zaproszenie i pokazanie Europejskiego Centrum Solidarności. Pani Katarzynie za gościnę i oprowadzenie po Centrum Hewelianum. Ja zapraszam Was drodzy czytelnicy choćby na jeden dzień do Gdańska na spacer. Najtaniej, przy odrobinie szczęścia, zajedziecie Polskim Busem. Na samym początku przeczytaliście, że był to kolejny raz, kiedy jechałem linią P12 z Krakowa do Gdańska i dalej uważam, że można tanio i komfortowo autobusem dojechać nad morze. Muszę jednak być obiektywny i jeśli posiadacie zniżki, to w sezonie z Warszawy tanio dojedziecie, dzięki pociągowi Słoneczny Kolei Mazowieckich lub Pendolino z Warszawy od 49 zł. Z południa Polski do Gdańska bilety są od 98 zł. Samolotem można dolecieć z Warszawy (Modlin) i Wrocławia od 19 zł, z Krakowa od 39 zł dzięki

RyanAir. Na zwiedzenie Gdańska i Sopotu potrzeba kilku dni. Same wspomniane Centra zabiorą wam od kilku godzin do całego dnia. Architektura i klimat Gdańska są niepowtarzalne. Tak samo jak Wrocław czy Kraków gdzie nie zajdziesz w centrum miasta, to na pewno spotkasz coś ciekawego do zobaczenia i zwiedzenia. Przy Starym Mieście macie kilka parków, gdzie możecie odpocząć. Nie wszytko Wam pokazałem, w Gdańsku jest jeszcze wiele do odkrycia, do czego gorąco namawiam. Zachęcam także do regularnego czytania nas, bo będziecie mogli dowiedzieć się o promocjach i tanich podróżach. W przygotowaniu są kolejne teksty o Wrocławiu, Krakowie i innych miastach. Dziękuję za to, że czytacie Okazje Podróżnika i zapraszam do Gdańska! Stanisław Okazje Podróżnika