Kardynał Marian Jaworski Arcybiskup Metropolita Lwowski Kościół sam ma stanowić o swojej nauce Wykład inauguracyjny na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu z okazji nadania godności doktora honorowego, 10 października 2006 r. Była to dewiza i zasada działania Kardynała Karola Wojtyły, kiedy był Przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. nauki, a potem Przewodniczącym Rady Naukowej Episkopatu. Co oznaczają te słowa? Aby je dobrze zrozumieć trzeba uwzględnić ich znaczenie nie tylko samych w sobie, ale też w latach pięćdziesiątych do lat dziewięćdziesiątych minionego wieku. 1. Kościół w trosce o naukę Kościół zawsze miał na uwadze troskę o swoją naukę. Wiara, bowiem, zawsze wzywa rozum do pogłębienia jej rozumienia. Fides querens intellectum. Ta troska o własną naukę przybierała różne formy w historii. Wspomnijmy przykładowo wkład Orygenesa, Ojców Kapadockich, św. Augustyna, okres scholastyki i powstanie uniwersytetów w średniowieczu, a na nich wydziałów teologicznych. Kościół w Polsce kontynuował tradycję obecności wydziałów teologicznych na uniwersytetach. I tak pierwszym wydziałem teologicznym w Polsce - jak wiadomo - był Wydział Teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Potem były wydziały teologiczne we Lwowie, Wilnie, Warszawie i na Uniwersytecie Katolickim w Lublinie. Przed Drugą Wojną Światową w Polsce było pięć wydziałów teologicznych przy uniwersytetach: Kraków, Lwów, Wilno, Warszawa i Lublin. Ponadto Wydział Filozoficzny Księży Jezuitów w Krakowie i Teologiczny w Warszawie. Były także instytuty teologiczne w wyższych seminariach duchownych diecezjalnych (np. Tarnów) czy zakonnych (Księży Misjonarzy w Krakowie). Związek wykształcenia duchownych ze studiami uniwersyteckimi czy instytutami teologicznymi zabezpieczał w Polsce autorytet księży jako warstwę ludzi oświeconych - wykształconych. Przyjście do władzy po Drugiej Wojnie Światowej rządów o ideologii wrogiej Kościołowi miało stanowić cezurę tego, co stanowiło w Polsce rzeczywistość obecności studiów teologicznych w strukturach uniwersyteckich. Wykształcenie teologiczne miało być w zasadzie wykształceniem zawodowym. Chodziło o obniżenie statusu społecznego duchowieństwa, pozbawienie go posiadania wyższego, uniwersyteckiego wykształcenia. Jak wiadomo, po roku 1945 dwa Wydziały Teologiczne: we Lwowie i Wilnie pozostałe poza granicami Polski, przestały istnieć. Wkrótce de facto został zlikwidowany Wydział Teologiczny przy Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (1954 r.). Pozostał tylko Katolicki Uniwersytet w Lublinie z Wydziałem Teologicznym i Wydział Teologiczny ATK w Warszawie, utworzonej jednostronnie przez Państwo. A więc prawnie państwowo istniały dwa wydziały teologiczne.
Był to organizacyjnie model wschodni, rosyjski. Jedna vel dwie wyższe uczelnie teologiczne dla kształcenia profesorów seminaryjnych, wszystkie inne miały być swoistymi szkołami zawodowymi. Do tego dochodziły wszystkie możliwe ograniczenia na KUL-u i ATK od strony Urzędu ds. Wyznań jak: ograniczenia przyjmowania na studia studentów - numerus clausus, ostracyzm w przyznawaniu nominacji czy tytułów pracownikom naukowym, nie zatwierdzania rektorów, czy zwalnianie profesorów 1, utrudnianie wydawania czasopism naukowych (jak np. Analecta Cracoviensia) czy publikacji książkowych. Temu stanowi rzeczy przeciwstawił się Kardynał Karol Wojtyła, jako Przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Nauki, a potem jako Przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu. 2. Tworzenie kościelnych wydziałów teologicznych Zgodnie z zasadami tworzenia wydziałów teologicznych zawartych w Normae quaedam Kongregacji ds. nauczania katolickiego, zostały powołane akademickie uczelnie na prawie kościelnym. Już wcześniej, bo w 1962 roku Arcybiskup Eugeniusz Baziak, Metropolita Lwowski i Administrator Apostolski w Krakowie, uzyskał od Kongregacji Seminariów i Studiów Uniwersyteckich dekret potwierdzający istnienie Wydziału Teologicznego w Krakowie jako instytucji kościelnej. Znaczyło to również, że Stolica Apostolska nie uznaje jego "przeniesienia" przez władze państwowe do Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W Warszawie został powołany Papieski Wydział Teologiczny, współpracujący z Wydziałem Teologicznym Księży Jezuitów; dalej Wydziały Teologiczne we Wrocławiu, Poznaniu. W roku 1981 Papieski Wydział Teologiczny w Krakowie został przekształcony w Papieską Akademię Teologiczną. Wszystkie te uczelnie stosowały się nie tylko do przepisów prawa kościelnego, ale także do obowiązującego szkolnictwo wyższe prawa państwowego. I tak przy przewodach habilitacyjnych, czy o nadanie tytułów profesorskich - zwracano się o recenzję i opinie nie tylko do własnych pracowników naukowych, ale także do pracowników naukowych z innych uczelni, w tym państwowych. Ważną funkcję na tym odcinku pełniła także Rada Naukowa Episkopatu Polski. Dokumentację z przewodów habilitacyjnych czy profesorskich przesyłano do Rady Naukowej Episkopatu Polski, która badała je pod względem poprawności formalnej i wyznaczał także swego recenzenta. Okazało się to potem bardzo ważne przy uznaniu przez władze państwowe praw publicznych dla kościelnych uczelni i zatwierdzenia nadanych stopni i tytułów naukowych. O tym powiem więcej dalej. Powołanie kościelnych wydziałów teologicznych powodowało szykany ze strony władz. Były one różne. M. in. zapis cenzury państwowej nie pozwalał na jakąkolwiek wzmiankę o nich. I tak np. przy moim nazwisku, gdzie miała być wzmianka o pełnionej funkcji na Wydziale czy Papieskiej Akademii Teologicznej zawsze pojawiał się nawias i wykropkowanie cenzury. Ludzie pytali, co to znaczy? Czy chodzi o Lwów? Nie było możliwości informacji w prasie ani o inauguracjach nowego roku akademickiego ani o wydarzeniach życia akademickiego. Pisma od innych uczelni katolickich były adresowanie nie na władze wydziału, ale na przełożonych seminariów. Miały miejsce także karykaturalne paszkwile rozsyłane pocztą na poszczególne wydziały. To wszystko trzeba było znosić w imię bardzo ważnej dla Kościoła sprawy: stanowienia o swojej nauce! W działalności Komisji Episkopatu ds. Nauki i Rady Naukowej Episkopatu Polski chodziło jednak nie tylko o zabezpieczenie akademickiego wykształcenia studentom na kościelnych wydziałach teologicznych, ale o umożliwienie zdobycia jego dla alumnów
seminariów i Międzyzakonnego Instytutu Katechetycznego w Krakowie. Jaka droga prowadziła do tego? Normae quaedam wymieniały trzy rodzaje współpracy studiów seminaryjnych z wyższymi uczelniami teologicznymi: afiliacje, agregacje, kooperacje. Tzw. afiliacje dotyczyły współpracy na poziomie podstawowym studium teologii i umożliwiały studentom seminariów uzyskanie pierwszego stopnia akademickiego bakalaureatu. Komisja Episkopatu Polski zwróciła się do Kongregacji Seminariów i Studiów Uniwersyteckich o zatwierdzenie i akomodację współpracy studiów seminaryjnych z wydziałami teologicznymi na zasadzie afiliacji. Zaniechano nazwy afiliacja, co mogło być rozumiane w owych czasach jako włączenie studium seminaryjnego do wydziału teologicznego, a więc z utratą jego samodzielności na rzecz wydziału teologicznego. Po drugie: na podstawie współpracy na tym etapie studiów, alumni seminariów po spełnieniu wymaganych warunków, uzyskiwaliby magisterium z teologii. Tego rodzaju współpraca dowartościowała studia seminaryjne. Profesorowie seminariów i ich studenci byli świadomi, że seminaria naukowe nie są na "niby" seminariami naukowymi, ale prowadzą do uzyskania akademickiego stopnia magistra, wyraz pełnego ukończenia studiów akademickich. Umowy o współpracę zobowiązywały do odpowiedniego poziomu prac magisterskich, zarówno profesorów jak i uczęszczających na seminaria naukowe. Władze państwowe były bardzo zbulwersowane tego rodzaju działalnością Komisji Episkopatu ds. Nauki Katolickiej. Odgrażano się - pół oficjalnie - że pociągnie to konsekwencje prawne za posługiwanie się terminem "magister", który jest terminem uniwersyteckim - państwowym. Szczególnie starano się zastraszyć przełożonych studiów zakonnych 2. 3. Etap rozmów: Kościół - Państwo w sprawie uczelni katolickich "Nielegalne" uczelnie katolickie - nieskrępowane przez ograniczenia władz państwowych - rozwijały się. Wzrastała liczba pracowników naukowych. Działały dobrze umowy o współpracy między wydziałami teologicznymi i studiami seminaryjnymi. Zmieniały się także czasy. Monolit totalitarny zaczął pękać. Stąd - sądzę - władze państwowe zaproponowały Kościołowi w Polsce rozmowy na temat regulacji państwowo-prawnej uczelni katolickich. Było to w latach 1983-1988. Rozmowy te trwały długo i nie brak w nich było momentów krytycznych. Czasami były one nieformalnie zawieszane. Jako jeden z członków komisji od strony kościelnej biorący w nich udział (brali w niej udział oprócz niego Ksiądz Prof. Marian Żurowski TJ i Ksiądz Prof. Kazimierz Romaniuk) dwadzieścia kilka razy dojeżdżałem z Krakowa lub Lubaczowa do Warszawy. W rozmowach tych chodziło o prawne uznanie uczelni od strony państwowej i regulację uznania stopni i tytułów naukowych. Gdy chodzi o prawne uznanie uczelni kościelnych - strona rządowa nie chciała deklarować, czy chodzi o uregulowanie statusu kościelno-państwowego ATK i Papieskiej Akademii Teologicznej - czy wszystkich istniejących kościelnych wydziałów teologicznych. Odpowiadali wymijająco: chodzi o wypracowanie modelu. Zachodziła też różnica pomiędzy poglądami Ordynariuszy Warszawskich (Kardynał Stefan Wyszyński, Kardynał Józef Glemp) i Ordynariuszem Krakowskim (Kardynałem Karolem Wojtyłą). Ksiądz Prymas Kardynał Stefan Wyszyński był zdania, że należy stopniowo załatwiać sprawy - uregulować problem ATK i PAT-u, a potem zaś innych wydziałów teologicznych. Kardynał Karol Wojtyłą uważał, że należy rozwiązać sprawy całościowo. Na tym stanowisku stanęli członkowie komisji od strony kościelnej. W pewnym momencie trzeba było oświadczyć, że stracilibyśmy twarz wobec innych wydziałów, gdybyśmy tylko zadbali o siebie. A ponadto współpraca między uczelniami kościelnymi - np. recenzje w
przeprowadzanych przewodach doktorskich, habilitacyjnych, profesorskich, a także prac magisterskich byłaby niemożliwa. W końcu władze państwowe "ustąpiły". Status prawno-państwowy został przyznany (17.05.1989 r.) PAT w Krakowie, Papieskim Wydziałom Teologicznym w Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Wydziałowi Filozoficznemu Towarzystwa Jezusowego w Krakowie. Ważnym momentem w rozmowach stanowił także problem sposobu uznania stopni i tytułów naukowych. Chodziło głównie o zagwarantowanie niezależności od czynników świeckich decydowania o stopniach i tytułach z teologii. Czy ludzie, nie mający nic wspólnego z wiedzą teologiczną i ideologicznie uzależnieni od władzy, mieli zabierać decydujący głos w przyznawaniu stopni czy tytułów jej kandydatom? I tutaj udało się to korzystnie rozwiązać. O szczegółach nie sposób teraz mówić. Innym znaczącym problemem było uznanie stopni i tytułów naukowych nadanych m. in. przez Papieską Akademię Teologiczną w Krakowie. Strona państwowa zaproponowała przedłożenie całej dokumentacji radzie kwalifikacyjnej ds. nauki. Stanowisko strony kościelnej było mocne i jednoznaczne. Na to nie możemy się zgodzić! Czyżbyśmy pracowali na próżno? Czy nie zachowaliśmy reguł prawodawstwa państwowego? Stopnie i tytuły potwierdzone są przez Kongregację ds. Nauczania Katolickiego. Czy mnożna teraz kwestionować ich ważność? Sam od siebie powiedziałem wtedy na spotkaniu: gdybym się na to zgodził, nie mam po co wracać do Krakowa. W niedługim czasie nazwiska ze stopniami i tytułami naukowymi przedłożone przez wydziały kościelne ministerstwu zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw PRL. Oznaczało to zatwierdzenie państwowe stopni i tytułów naukowych nadanych przez PAT. Wiele jeszcze można by mówić i pisać na ten ważny temat w życiu Kościoła w Polsce w minionym okresie. Ufajmy, że zostanie on podjęty i opracowany przez wielu badaczy i historyków. Wybrałem ten temat na swój wykład dzisiaj głównie z dwóch momentów. Po pierwsze chciałem pokazać wkład w organizowanie struktur wyższych uczelni kościelnych przez Komisję Episkopatu ds. Nauki Katolickiej i Rady Naukowej pod przewodnictwem jej Przewodniczącego Kardynała Karola Wojtyły w minionym trudnym okresie i co zostało dokonane. A ponadto byśmy wszyscy zrozumieli dar Opatrzności Bożej wtedy i w obecnych czasach. Działalność Komisji Episkopatu i rady Naukowej w minionym okresie pod przewodnictwem Kardynała Karola Wojtyły pokazuje nam piękną kartę Kościoła w Polsce, którą nie wszyscy pisząc o Kościele znają lub ją pomijają. Obecnie trzeba nam dziękować za to, że Kościół Katolicki w Polsce może w miarę swoich możliwości, nawiązując do tego, co zostało osiągnięte w trudnej przeszłości, sam swobodnie stanowić o swojej nauce. Ile obecnie zmieniło się! Ilu kapłanów i świeckich mogło już uzyskać w tym okresie stopni i tytułów naukowych, ważnych kościelnie i państwowo? Ilu studentów wydziałów teologicznych i studentów seminaryjnych uzyskało stopnie magisterskie? Warto byłoby przeprowadzić odpowiednie badania statystyczne, aby dostrzec jak wzrósł stan "posiadania" pod tym względem Kościoła - Ludu Bożego. Drodzy Studenci Wydziału Teologicznego we Wrocławiu! Piękne jest wezwanie św. Augustyna: Intellectum valde ama. Wy także umiłujcie pracę intelektualną nad depozytem wiary. Przez to wasza praca i nauczanie wiernych będzie cieszyło się prawdziwym autorytetem. Autorytetem wiary rozumnej, którą wyznaje Kościół. Niech wasze studium filozoficzno-teologiczne naznaczone będzie charakterem umiłowania zgłębiania Objawienia w Chrystusie Jezusie i wdzięcznością do Opatrzności, że możecie to czynić w takich warunkach.
Bardzo dziękuję Papieskiemu Wydziałowi Teologicznemu we Wrocławiu za nadanie mi jego największego odznaczenia akademickiego - doktoratu honoris causa. Wyróżnienie to przyjmuję osobiście, a także jako wyraz uznania dla prac Komisji Episkopatu ds. Nauki Katolickiej i Rady Naukowej Episkopatu Polski pod przewodnictwem Kardynała Karola Wojtyły. Z serca życzę dalszego rozwoju Wydziałowi Teologicznemu we Wrocławiu w służbie Kościoła - Ludu Bożego, na chwałę Boga. Przypisy: 1. Znane są zapewne tutaj dobrze (w tym względzie) perypetie z zatwierdzeniem habilitacji, a potem zaangażowanie jako pracownika naukowego na KUL-u, późniejszego rektora Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, Księdza Prof. Józefa Majki. Pozwolę sobie zauważyć własne doświadczenie. Pragnąc obsadzić Katedrę filozofii religii w ATK, jej ówczesny rektor Ksiądz Prof. J. Iwanicki zwrócił się do Arcybiskupa Karola Wojtyły o wyrażenie zgody na podjęcie w niej pracy przeze mnie. Chcąc mnie pozyskać zatwierdzono mój przewód habilitacyjny. Kiedy w kilka lat później przeprowadzono przewód o profesurę nadzwyczajną, mimo pozytywnych recenzji i opinii jej zatwierdzenie zawisło w próżni. Zaangażowanie w prace Komisji Episkopatu ds. Nauki i Rady Naukowej, nie zerwanie z Papieskim Wydziałem Teologicznym w Krakowie - stanowiły obex dla Urzędu ds. Wyznań. 2. Uzyskiwanie stopni magistra z teologii miało także znaczenie dla sióstr zakonnych studiujących w Międzyzakonny Wyższym Instytucie Katechetycznym w Krakowie. Wyjeżdżając np. potem na misje mogły one legitymować się ukończeniem studiów na poziomie uniwersyteckim, otrzymać pozwolenie na pobyt i odpowiednią pracę.