Urszula Kozłowska Jarosław Zbieranek Sprawozdanie z konferencji Aktywny obywatel, nowoczesny system wyborczy W dniu 27 października 2005 roku w siedzibie PAIiIZ odbyła się konferencja zorganizowana przez Instytutu Spraw Publicznych pt. Aktywny obywatel, nowoczesny system wyborczy. W konferencji wzięło udział 72 uczestników, w tym przedstawiciele mediów ogólnopolskich (Gazeta Wyborcza, PAP, Gazeta Prawna, Gazeta Samorządu, Dycydent pismo lobbingowe, Gazeta Lekarska, Jedynka PR, Radio Plus, Radio Bis, Polskie Radio IAR, Europa RU) i naukowcy (UW, UJ, UŁ, UG, UW-M, UKSW i PAN), pracownicy ośrodków badania opinii społecznej (CBOS), przedstawiciele administracji państwowej (MSZ, NIK, RPO, Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, UKIE, Urząd Służby Cywilnej, AMW) i samorządowej (Urząd Miasta Poznania), oraz niezależni eksperci, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych i stowarzyszeń czy kampanii społecznych (Fundacja im. Stefana Batorego, Instytut Badań nad Postawami Demokracji, Fundacja im. J. Madisona, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Stowarzyszenie 61, NGO.PL, Stop Korupcji, Klub Kobiet Twórczych, Stowarzyszenie Obywatelskie Salwador, Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, Centrum Inicjatyw Społecznych, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Polskie Towarzystwo Wolnomyślicieli, Wybieram PL). Pierwszą cześć konferencji stanowił referat dr. Radosława Markowskiego dotyczący szerokiej oceny stosunku Polaków do głosowania. Dr Markowski zwrócił szczególną uwagę na ogromną niechęć Polaków do angażowania się w sprawy polityczne, w tym do wzięcia udziału w głosowaniu, które zdaniem obywateli nie stanowi dobrego sposobu wpływania na polityków. Wskazał jednak, że Polska nie wyróżnia się spośród innych państw szczególnym spadkiem frekwencji wyborczej, zjawisko to jest bowiem stale zauważalne od kilku lat w całej Europie. Różnica jednak polega na tym, że w Polsce, w przeciwieństwie do innych państw naszego regionu, frekwencja od początku transformacji oscylowała na bardzo 1
niskim poziomie, więc dalszy jej spadek powoduje jeden z najniższych wyników partycypacji wyborczej w Europie. Co więcej, wraz ze spadkiem frekwencji do 40 procent w wyborach parlamentarnych możemy zaobserwować wykształcenie nowej jakości politycznej, polegającej na tym, że nie rezygnacja z uczestnictwa w wyborach, lecz przeciwnie uczestnictwo w głosowaniu postrzegane jest przez opinię publiczną jako rodzaj dewiacji. O ile wcześniej frustracja sprzyjająca wykluczaniu partii politycznych skłaniała społeczeństwo do udziału w wyborach, o tyle teraz różnice demograficzne między głosującymi i nie-głosującymi zacierają się. Dotychczas grupę niegłosujacych charakteryzowały specyficzne cechy, w sytuacji kiedy nie głosuje zdecydowana większość obywateli cechy te ulegają zatarciu. Na uwagę zasługuje jednak fakt większego wycofania kobiet, którym kandydaci nie przedstawili żadnych ofert wyborczych. Wyborca nie-głosujący był bardziej centrowy, umiarkowany niż inny. Jak zauważył w dyskusji, która miała miejsce po referacie prof. Krzysztof Kiciński, częściej nie-głosujący dezawuują rządzących, a i wśród tych, którzy głosowali, poparcie dla rządu po wyborach szybko spada. Fakt ten powinien spotkać się z zainteresowaniem polityków, którzy cieszą się największym poparciem wśród obywateli. Ci politycy powinni interesować się frekwencją wyborczą oraz sposobami, w jakie informacje na temat wyborów docierają do obywateli. Z kolei dr Bartłomiej Nowotarski scharakteryzował niegłosujący elektorat, dzieląc go na dwie grupy tych, którzy nie pojmują zasad demokracji oraz zapracowanych przedstawicieli klasy średniej. Sposobem na dotarcie do tych ostatnich wyborców byłaby możliwość głosowania za pomocą Internetu. Ci natomiast, którzy głosują, stanowią w ogromnej części tzw. elektorat przepływający, niezdecydowany, co skutkuje wykształceniem dwubiegunowego układu (lewicowo centrowego). Zwiększeniu frekwencji wyborczej będzie towarzyszył wzrost jakości klasy politycznej, bardziej niż do tej pory kontrolowanej przez głosujące społeczeństwo. Dr Markowski replikując wskazał również na pozytywny wpływ proporcjonalnego systemu wyborczego na zwiększanie partycypacji wyborczej, podkreślając, że wpływu takiego nie wywiera większościowy system z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Negatywnymi skutkami tego rozwiązania 2
byłoby rugowanie kobiet i mniejszości z polityki, ukształtowanie modelu jednego wybranego oraz trudności z wyznaczeniem granic nowych okręgów wyborczych. Drugą część konferencji stanowił panel dyskusyjny pt. Jak zmodernizować system wyborczy, by stał się przyjazny obywatelom?. Udział w dyskusji wzięli: prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, minister Kazimierz W. Czaplicki z Państwowej Komisji Wyborczej, dr Jarosław Och z Uniwersytetu Gdańskiego oraz prof. Krzysztof Skotnicki z Uniwersytetu Łódzkiego. Dyskusją moderowała dyrektor ISP prof. Lena Kolarska-Bobińska. Wadliwe przepisy dotyczące domicylu, niedostępność kompleksowej informacji o umiejscowieniu lokali wyborczych, godzinach głosowania i jego sposobie, zbyt duża odległość lokali od miejsca zamieszkania szczególnie w małych miejscowościach uznano za czynniki wpływające na niską frekwencję wyborczą. Dodatkowo uczestnicy panelu wskazywali na jakie przeszkody natrafiają wyborcy, którzy sa zameldowani na stałe w innym miejscu, niż faktycznie zamieszkują. Z kolei problem niewłaściwego informowania obywateli przez media, jak zapowiedział minister Kazimierz W. Czaplicki, zostanie rozwiązany przez PKW, która w następnych wyborach w celu ujednolicenia przekazu będzie przesyłała do wszystkich mediów spoty informacyjne. Również kwestia domicylu zostanie w najbliższym czasie dzięki inicjatywie Rzecznika Praw Obywatelskich rozwiązana: Trybunał Konstytucyjny orzeknie, czy przepisy są zgodne z Konstytucją. Minister Czaplicki zwrócił także uwagę na potrzebę utworzenia elektronicznego systemu wyborców działającego pod nadzorem PKW, co nie tylko stałoby się podstawą do głosowania internetowego. Paneliści poparli takie propozycje ISP jak głosowanie korespondencyjne, głosowanie przez Internet, głosowanie przez pełnomocnika (szczególnie dla osób niepełnosprawnych i starszych) oraz listowne indywidualne zawiadamianie wyborców o terminie, miejscu, godzinach i sposobie głosowania. Na zalety głosowania przez Internet wskazywał zwłaszcza prof. Chmaj, który widzi w tym rozwiązaniu możliwość obniżenia kosztów poprzez zmniejszenie ilości komisji wyborczych i kart do głosowania. Najważniejsza jest jednak przyjazność tego rozwiązania, które umożliwia wyborcom oddanie głosu, gdziekolwiek się znajdują. Głosowanie przez pełnomocnika postulowane przez ISP i popierane przez PKW, nadal nie znajduje poparcia w Sejmie. Zgodnie uznano, że rozwiązanie to 3
mogłoby stać się jednym z głównych filarów przyjaznego systemu wyborczego, podobnie jak stosowanie urn pomocniczych dla chorych. Dr Och wskazał na potrzebę zastosowania tego rozwiązania nie tylko jak do tej pory w wyborach prezydenckich, ale również parlamentarnych. Prof. Skotnicki i minister Czaplicki opowiedzieli się ponadto za ustanowieniem kodeksu wyborczego oraz ujednolicenie prawa dotyczącego wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Z kolei głosowanie korespondencyjne dobrze sprawdzające się np. w krajach skandynawskich, w Niemczech, na Litwie czy Słowacji pozwoliłoby na zlikwidowanie okręgów wyborczych za granicą, co postulował prof. Krzysztof Skotnicki. Dr Jarosław Och charakteryzujący głosowanie korespondencyjne próbował przedstawić jego skuteczność. Przede wszystkim rozwiązanie to powinno być dostępne dla wszystkich obywateli, którzy na pięć tygodni przed wyborami wraz z informacją urzędową wskazującą czas, miejsce i sposób głosowania otrzymywaliby karty do głosowania. Karty te mogłyby być następnie przesłane do urzędu gminy. Prof. Skotnicki uważa, że otrzymane przez wyborcę indywidualne zaświadczenie o prawie do głosowania powinno nie tylko umożliwić obywatelowi wyznaczenie za jej pomocą pełnomocnika, ale również uprawniać do oddania głosu we wszystkich obwodach. Głosowanie korespondencyjne może także stworzyć na co wskazywał minister Czaplicki możliwości nadużyć i handlu głosami. Inną rozważaną propozycją była możliwość głosowania na kandydatów z różnych list wyborczych przedstawiona przez dr. Nowatorskiego. System przyjazny wyborcom, ale wciąż proporcjonalny umożliwiłby oddanie 19 głosów, czyli na tyle osób i kandydatów, ile jest mandatów. Ta propozycja została jednak odrzucona przez prof. Chmaja, który uznał ów system za zbyt skomplikowany. Nie osiągnięto konsensusu w sprawie godzin otwarcia lokali wyborczych. Rozważano możliwość przedłużenia głosowania do godziny 22 bądź wprowadzenia głosowania dwudniowego. Postulat prof. Chmaja dotyczący obniżenia wieku wyborcy z 18 do 16 roku życia i zyskania w ten sposób dwóch roczników został skrytykowany przez prof. Skotnickiego, gdyż wzrost liczby osób uprawnionych do głosowania wcale nie przekłada się na wzrost liczby osób głosujących. Zdecydowanie natomiast wypowiedziano się przeciwko wprowadzeniu obowiązku głosowania, uznając go za niezgodny z zasadami demokratycznego państwa. Co więcej jak podkreślił dr Jacek Kucharczyk istnieje obawa, że 4
obowiązek jeszcze bardziej zniechęciłby ludzi do wyborów. Z kolei dr Och wskazywał na fakt oddawania przez wyborców dużej ilości głosów nieważnych w krajach, w których ten obowiązek istnieje. Obywatele obawiają się sankcji pieniężnych czy utraty biernego prawa wyborczego. Wszystkie wspomniane rozwiązania nie zastąpią jednak na co wskazywał dr Och rozwijania postawy obywatelskiej wśród Polaków. Edukować powinny media, organizacje pozarządowe powinny promować za pomocą plakatów społecznych hasła świadomy głosuje, a początkiem kształtowania aktywności politycznej powinny stać się lekcje wos-u w szkole. Wagę zadań edukacyjnych podkreślał też prof. Skotnicki. Ostatnią część konferencji stanowił panel dyskusyjny pt. Edukacja obywatelska jako sposób aktywizowania wyborców. Do dyskusji zaproszono profesorów Uniwersytetu Warszawskiego Krzysztofa Kicińskiego i Hannę Świdę- Ziembę oraz dyrektora Centrum Edukacji Obywatelskiej dr. Jacka Strzemiecznego. Dyskusją moderował dyrektor programowy ISP dr Jacek Kucharczyk. Prof. Hanna Świda-Zięba przedstawiła wyniki własnych badań dotyczących postaw młodzieży wobec wyborów i celowości w nich uczestniczenia. Okazało się, że młodzi ludzie przede wszystkim nie mają wyrobionego zdania na temat partii politycznych. Winę za ten stan rzeczy ponoszą sami politycy, których działania są niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami, a także media, które nie podają informacji na temat pozytywnych działań polityków skompromitowanych przez oskarżenia komisji śledczych. Wśród młodzieży panuje zatem przekonanie o tym, że politycy tylko czerpią korzyści. Tymczasem istnieje potrzeba emitowania przez telewizję merytorycznych debat na temat różnic pomiędzy programami rywalizujących partii. Taka potrzeba istnieje zwłaszcza w przypadku wyborów parlamentarnych, gdyż różnice programowe kandydatów na prezydenta były młodzieży znane. Politycy powinni również zrezygnować z prowadzenia kampanii negatywnych. Prof. Świda- Zięba zwróciła się do panelistów z pytaniem, czy więcej młodych ludzi wzięło udział w obecnych wyborach parlamentarnych niż w poprzednich. Prof. Kiciński wskazał na dużą rolę szkoły, dzięki której młodzież będzie postrzegać udział w głosowaniu jako moralne zobowiązanie każdego obywatela. Antidotum na brak zaangażowania w sprawy polityki młodych ludzi jest oparcie całego wychowania na uczciwości wobec zasad. Szkoła powinna nie tylko kształtować postawy prospołeczne i pokazywać, jak dużą wartość ma kierowanie się 5
dobrem publicznym, ale także wskazywać młodym ludziom, że powinni tak jak Jan Nowak-Jeziorański identyfikować się z wartościami wewnętrznymi i jednocześnie realizować wartości zewnętrzne. Zatem podstawowym zadaniem młodzieży w czym szkoła może jej pomóc jest sformułowanie pewnych obowiązków wobec siebie. Kształtowaniu i utrwalaniu postaw obywatelskich sprzyjają także takie projekty jak np. Młodzi głosują, zachęcające uczniów do wyrażenia swojej opinii w szkolnych głosowaniach prowadzonych od 1995 roku przed każdymi wyborami i referendami. Dr Jan Strzemieczny dyrektor Centrum Edukacji Obywatelskiej wskazywał, że szkoła powinna zmierzać do zmiany swojej oferty programowej nie tylko nauczać, ale także obywatelsko edukować. Początki projektu spotkały się z brakiem przychylności nie tylko polityków, ale również kadry nauczycielskiej. Dzisiaj sytuacja niewiele się zmieniła akcji tych nadal nie organizują dyrektorzy szkół czy nauczyciele, lecz uczniowie. Młodzież jest zainteresowana sprawami publicznymi, a tego typu akcje sprawiają, że ma ona poczucie, iż jej głos jest także ważny. Pozytywne doświadczenie młodych ludzi, jakim jest głosowanie w szkole zaowocuje gotowością do uczestniczenia w wyborach. Zaletą programu Młodzi głosują jest także to, że jego zasięg oddziaływania nie ogranicza się tylko do samych uczniów, ale również do ich rodziców, prowokuje dyskusje dotyczące wyborów. CEO prowadzi także inne programy edukacyjne mające na celu kształtowanie postaw obywatelskich wśród dorosłych, jak np. program polegający na ich ankietowaniu przez młodzież. Paneliści podkreślili też dużą rolę mediów w kształtowaniu postaw prospołecznych. Media, zdaniem dr. Strzemiecznego, powinny rozliczać polityków z przedwyborczych obietnic, co pozwoliłoby obywatelom na dokonanie oceny ich działań. Z drugiej strony, świadome i aktywne społeczeństwo może mieć istotny wpływ na jakość polityki. W podsumowaniu debaty dr Jacek Kucharczyk podkreślił, że rolą społeczeństwa obywatelskiego ( ) jest wychowywać polityków i media. ( ) trzeba telewizję edukować obywatelsko. Konferencja stanie się podstawą do dyskusji na temat modernizacji systemu wyborczego w Polsce, o czym świadczy duże zainteresowanie mediów tym zagadnieniem artykuły na jej temat ukazały się w największych dziennikach ogólnopolskich: Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza, Życie Warszawy oraz Gazeta 6
Prawna. Powstały również liczne relacje radiowe z udziałem panelistów uczestników konferencji. Przebieg konferencji zarejestrowano, a zapis panelu dyskusyjnego na temat modernizacji systemu wyborczego został opublikowany przez ISP ( Aktywny obywatel, nowoczesny system wyborczy ). 7