7:19 Biały Protest Biuletyn Specjalny OZZPiP Nr 12 (wydawany przez WOIPiP na zlecenie OZZPiP) Środa, 4 lipca 2007 PROTESTUJEMY DO SKUTKU SZESNASTY DZIEŃ PROTESTU KOMUNIKAT ZARZĄDU KRAJOWEGO OGÓLNOPOLSKIEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO PIELEGNIAREK I POŁOŻNYCH WARSZAWA DNIA 04 07-2007 Za nami 16 dzień protestu. Jak długo jeszcze? Do skutku. Do podpisania satysfakcjonujących nas porozumień. O 11.00 Ewa Obuchowska i Krystyna Ptok były na spotkaniu u Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Rzecznik przekazał nam relację ze swoich działań w sprawie reformy systemu ochrony zdrowia. Co z tego dla nas wynika? Nic konkretnego. O 13.00 Ewelina Flinta dała w Białym Miasteczku kameralny koncert. Jesteście z nami przez całe Zycie. Obmywacie nas z wód płodowych a na starość otaczacie opieką wtedy, kiedy często nasze rodziny nie znajdują na to czasu. Dzisiaj należy się wam wsparcie od wszystkich mówiła Ewelina. Koncert był wspaniały jak jej słowa. Dodał nam bardzo dużo siły. O 13.00 Anna Mazurkiewicz z Mirosławą Sadkowską udały się do Sejmu, aby posłuchać obrad Komisji Zdrowia.
Od 14.00 do 18.00 Nasza Czwórka była na negocjacjach z ministrem Religą. Coś drgnęło tak możemy określić przebieg rozmów. Minister ocenił rozmowy jako bardzo owocne i przekazał mediom, ze spodziewa się już nazajutrz ( czyli dziś) zwinięcia Białego Miastecka. Co my na to? To co zawsze. Jesteśmy, będziemy. Do skutku. O 16:50 ruszył Biały Uniwersytet. Profesor Karol Modzelewski opowiedział nam o działalności związkowej w czasach pierwszej Solidarności. Nie jestem tu aby doradzać, czy rozwiązywać konflikty. Ale mogę podzielić się doświadczeniem powiedział. W praktycznych działaniach związkowych i pracowniczych, przy strajkach i protestach konieczna jest dyscyplina i zaufanie do wybranych przez was przywódców. mówił profesor. Godzina 18.00 koniec negocjacji. Nasza Czwórka przybyła do miasteczka i zdała nam pokrótce relację z ich przebiegu. Dziś od godziny 14 negocjacji ciąg dalszy. O 20.00 nasza koleżanka Halina Peplińska w dziewiątej dobie głodówki została odwieziona do szpitala na Banacha. Żegnałyśmy ją wszystkie. Na jej miejsce weszła Mariola Harasimowicz, pielęgniarka z Włocławka, członkini OZZPiP Wieczorem nasze koleżanki z Sosnowca jadąc z protestu do domu, pod Tomaszowem Mazowieckim udzielały pierwszej pomocy ciężko rannej w wypadku starszej kobiecie. Przekazały chorą karetce pogotowia, ale ranna zmarła w szpitalu. Dziś w ramach Białego Uniwersytetu wykład wygłosi dr Krystyna Starczewska. Co doktor Korczak sądził o wychowaniu dzieci i jak ma to się do współczesnej szkoły. (Zapraszamy!) Cały czas otrzymujemy wyrazy poparcia od Warszawy a także z całego kraju a nawet świata. Dostałyśmy listy od związkowców z Chorwacji, Niemiec, Kanady. Dziękujemy wszystkim, przede wszystkim wspaniałej Warszawie, która dba o nas z całego serca.
Poniżej prezentujemy sondaż sprzed tygodnia 27 czerwca 2007 "Gazeta Wyborcza" - PBS: sondaż w/s protestów pielęgniarek Prawie trzy czwarte Polaków popiera pielęgniarki w ich sporze z premierem. Tak wynika z sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej". Co dziewiąty Polak uznaje w tym sporze rację szefa rządu. 25 procent ankietowanych zgodziło się ze stwierdzeniem Jarosława Kaczyńskiego, że protest pielęgniarek to obrona interesów III Rzeczpospolitej. Przeciwnego zdania jest 61 procent ankietowanych. 76 procent respondentów nie wierzy, że strajk pielęgniarek był prowokacją przeciwko rządowi. Niewiele mniej - bo 75 procent - nie zgadza się ze stwierdzeniem, że protest sióstr to łamanie prawa. 68 procent ankietowanych uważa, że premier swoimi wypowiedziami zlekceważył postulaty pielęgniarek. Niespełna 60 procent uznało, że premier obraził godność protestujących. 35 procent badanych w sondażu "Gazety Wyborczej" było przeciwnego zdania. Telefoniczny sondaż przeprowadzono wczoraj na próbie 500 osób. Źródło: IAR Szansa na zakończenie protestu? MINISTER OGŁASZA PRZEŁOM, PIELĘGNIARKI SĄ SCEPTYCZNE Czyżby już koniec? "Białe miasteczko" zniknie sprzed kancelarii premiera? - Jest na to duża szansa - mówił wczoraj minister zdrowia Zbigniew Religa. - Jeszcze nic na to nie wskazuje - odpowiadają pielęgniarki. Kluczowa rozmowa z premierem o propozycji, którą chce złożyć protestującym Religa w południe.
Religa nie ujawnia szczegółów, ale ma nadzieję, że doprowadzi do podpisania porozumienia i końca protestu przed kancelarią premiera. Minister zdradził jedynie, że swoją propozycję musi najpierw przedyskutować z szefem rządu. Dodał, że będzie chciał przekonać premiera do pewnych rozwiązań finansowych. Tymczasem zdaniem pielęgniarek nic nie wskazuje na to by namioty miały zniknąć. Ewa Obuchowska na antenie TVN24 zdementowała informacje ministra Zbigniewa Religi, który powiedział, że jest przełom w negocjacjach z pielęgniarkami. Zaznaczyła jednak, że po obu stronach jest chęć porozumienia. Warunkiem przerwania protestu pielęgniarek są podwyżki w IV kwartale tego roku. Gdyby strona związkowa zaakceptowałaby porozumienie, a ustawa przeszłaby drogę legislacyjną do października, rządowi udałoby się spełnić żądania protestujących. W kraju wciąż trwają protesty służby zdrowia, coraz więcej lekarzy podejmuje strajki głodowe. Zdaniem ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka, żeby nie dopuścić do sytuacji takiej jak w warszawskim szpitalu przy ul. Barskiej, z którego przeniesiono pacjentów, chorym mogliby zaopiekować się lekarze ze szpitali resortowych. Zdaniem Kaczmarka to co się stało w minioną sobotę w szpitalu było narażeniem pacjentów na utratę zdrowia. Minister zdrowia Zbigniew Religa będzie dziś też kontynuował rozmowy z przedstawicielami innych związków zawodowych służby zdrowia na temat podwyżek i końca strajków.
Spotkanie z premierem może się zakończyć dymisją Religi KONIEC SZANS NA POROZUMIENIE? Premier mówi "nie" propozycjom, jakie wczoraj złożył pielęgniarkom minister Religa. Spotkanie obu w kancelarii właśnie się rozpoczęło - jeśli politykom nie uda się porozumieć minister zdrowia może podać się do dymisji - dowiedział się TVN24. Podwyżka składki na ubezpieczenie zdrowotne to w istocie podwyżka podatków - mówił szef rządu w "Sygnałach Dnia". A wyższe podatki - podkreślał - mogą dotyczyć tylko najbogatszych i na mocy referendum. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego realizacja tego pomysłu szefa resortu zdrowia źle wpłynie na wysokość bezrobocia i tempo wzrostu gospodarczego. - To w efekcie może się nie opłacać całemu społeczeństwu i służbie zdrowia - tłumaczy. Poważnym kryzysem finansowym zakończyłoby się, według premiera, spełnienie żądań lekarzy i pielęgniarek dotyczących podwyżek jeszcze w tym roku. - Jeśli wzrost wynagrodzeń stanie się udziałem pracowników służby zdrowia, to dlaczego nie także nauczycieli? - mówił premier. Jego zdaniem to "zrujnowałoby finanse publiczne, doprowadziło do utraty środków unijnych i na lata skazało Polskę na niski lub zerowy wzrost gospodarczy". - Na to nie może zgodzić się żaden odpowiedzialny rząd - dodał. Rząd nie zgodzi się też na to, by dodatkowe pieniądze przeznaczane w przyszłym roku na służbę zdrowia w całości skierowane zostały na płace. - To całkowicie nieracjonalne - podkreśla premier, tłumacząc, że taki podział środków doprowadziłby do dalszego zadłużania się szpitali i kontynuacji kryzysu służby zdrowia. - Dlatego też szukamy innego rozwiązania - dodał. Zapewnił, że wszelkie pogłoski o tym, iż rząd celowo przedłuża spór z protestującymi są nieprawdziwe. - Jak najszybsze zakończenie konfliktu jest w interesie tego gabinetu - tłumaczył premier.
Marszałek Dorn znalazł pieniądze. Podwyżki będą dla pracowników Sejmu W budżecie państwa brakuje ponoć pieniędzy na jakiekolwiek podwyżki dla pracowników służby zdrowia, ale marszałek Sejmu nie tylko znalazł je na podwyżki dla swoich podwładnych, ale też zaproponował budowę ogrodzenia wokół całego terenu parlamentu. Marszałek Ludwik Dorn to prawdziwy cudotwórca. Jego podwładni nie strajkują, nie budują namiotowych miasteczek, nie urządzają głośnych manifestacji. Są grzeczni, więc... zasłużyli na wyższe zarobki. Dostaną 20-procentową podwyżkę - dowiedział się "Fakt". W sumie Kancelaria Sejmu zatrudnia około tysiąca osób. Średnia pensja wynosi w granicach 3 tysięcy złotych brutto. Dla porównania: średnia pensja brutto lekarza w Warszawie wynosi około 2,5 tysiąca złotych, a pielęgniarki 1,8 tysiąca złotych. Jednak według przedstawionych wczoraj danych, pracownicy Kancelarii Sejmu zarabiają o około 20 procent mniej od warszawiaków. To fakt. Prawdziwych luksusów doświadczają jedynie ważni pracownicy biurowi Pana Marszałka. Dyrektorzy poszczególnych gabinetów otrzymują miesięcznie nawet ponad 8 tysięcy złotych brutto. "W Sejmie pracuję już kilkanaście lat. Na początku zarabiałam 1100 złotych na rękę. Teraz dostaję 1300. To grosze. Jak się utrzymać w stolicy za te pieniądze" - wzdycha kobieta, zatrudniona na etacie pomocy biurowej w Sejmie. Sprzątaczki mają jeszcze gorzej. Co prawda, pracują po kilka godzin dziennie, ale zarabiają po 500 zł. Nieco większą pensję mają funkcjonariusze straży marszałkowskiej - średnio około 1700 zł. A to nie koniec nowych wydatków sejmowej kancelarii. Sejm ma być ogrodzony - postanowił marszałek. Cytaty dnia Dorota Gardias - Białe miasteczko protestujących pielęgniarek zniknie po zapewnieniu, że te podwyżki będą. Dziś wychodzimy z niczym. Jutro dowiemy się, czy w czwartym kwartale będzie podwyżka
Protest głodowy w Białym miasteczku trwa - 9 doba Głodówkę kontynuują Jolanta Sieczkowska z Radomia Agata Kaczmarczyk z Krakowa Małgorzata Witkowska z Katowic Teresa Wit z Kolbuszowej Wczoraj wieczorem dołączyła do głodujących Mariola Harasimowicz pielęgniarka z Włocławka. Halina Peplińska w dniu wczorajszym została odwieziona do Szpitala przy ul. Banacha. Życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia Wszystkie osoby prowadzące protest głodowy w Białym miasteczku są pod ścisłą opieką lekarską i pielęgniarską. Dojechali do Białego miasteczka Noc z wtorku na środę w Białym miasteczku spędziło 300 osób. Dołączyły do nas koleżanki i koledzy z: Mielca, Starogardu Szczecińskiego, Szczecina, Lęborka, Kępna, Choszczna, Siedlec, Pułtuska, Warszawy, Grójca, Leska, Rzeszowa, Olsztyna, Płońska, Radomia, Otwocka, Kielc, Puław, Sokółki Podlaskiej. W miasteczku jest 111 namiotów.
Ewelina Flinta w Białym miasteczku Wczoraj w godzinie 12.30 Białe Miasteczko odwiedziła Ewelina Flinta. Spontanicznie zorganizowano krótki koncert, który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Jeden z utworów wykonała razem z Sebastianem Piekarkiem, którego ciocia jest pielęgniarką.. Piosenkarka wyraziła nadzieję, iż pielęgniarko uda się nam dogadać z Rządem. Szczególnie uściskała Koleżanki, które podjęły protest głodowy. Ogłoszenia organizacyjne W namiocie nr 17 funkcjonuje Całodobowy punkt medyczny, w którym można uzyskać pomoc lekarską. W godzinach 7:00 7:15 oraz 21:45 22:00 prosimy wszystkich mieszkańców Białego miasteczka o składowanie śmieci w foliowych workach obok kwatery nr 111 Na znak poparcia dla protestu w miejscu pracy chodzimy w czarnych podkoszulkach i przypinamy białe wstążeczki Środki czystościowe, odzież, leki i materiały opatrunkowe oraz inne rzeczy wydawane są w biurze Komitetu Protestacyjnego. Osoby chcące skorzystać z kąpieli prosimy o zgłaszanie do biura Komitetu Protestacyjnego Wyciąg z regulaminu Białego miasteczka Cisza nocna od godziny 22.00 6.00