Zapraszamy do lektury. Aż zimno się robi...? Panie Rider? powtórzyła.? Mogę pana przyjąć. Stała, przytrzymując drzwi, aż Rider zrozumiał, że go wołają. Powoli dźwignął się z krzesła z wysiłkiem człowieka, któremu wali się świat. Lorraine była zadowolona. Ostatecznie przyszedł tu z własnej inicjatywy, toteż obiecała sobie, że będzie? będzie dla niego miła i wysłucha, co też ciekawego ma do powiedzenia. Gdy mijał ją w drzwiach, poczuła zapach człowieka na krawędzi, który zepchnął higienę na dalszy plan. W imię czego? Paru numerków ze studentką? Była ciekawa, czy teraz pluje sobie w brodę.? Niech pan siada? zachęciła, gdy znaleźli się w pokoju przesłuchań. Było to szare, nieciekawe pomieszczenie, do którego docierało niewiele światła. Lorraine nie zawracała sobie głowy zapaleniem jarzeniówek.? Co pana sprowadza?? zapytała, przysiadając na skraju drugiego, mniejszego stolika. Zajęcie miejsca naprzeciw Ridera wskazywałoby na aprobatę dla jego obecności oraz? co za tym idzie? postępowania. Tego by nie zniosła. Jeśli powie coś pożytecznego, świetnie. Jeżeli nie, szybko się z nim uwinie. 1 / 5
? To ja jestem ojcem dziecka Sally-Ann? powiedział cicho, wyrywając ją z zamyślenia. Dłonie miał zaciśnięte, splecione palce wystawały z tweedowych rękawów.? Nie sypiała z nikim innym. Co za pajac, pomyślała Lorraine, gdy dotarła do niej pycha zakamuflowana w tej wypowiedzi. Niby skąd wiedział, że Sally-Ann nie sypiała z nikim innym? Pewnie na tej samej zasadzie żona wierzyła w jego wierność. Ujrzała oczami wyobraźni, jak Rider gawędzi z innymi wykładowcami, rechocze, wymienia żarciki. Potem przypomniała sobie, że jest tylko nauczycielem w miejscowym college?u? daleko mu do profesora Oksfordu? i skórzane łaty na łokciach, rozczochrane włosy oraz okulary w cienkich oprawkach raptem straciły całą otoczkę intelektualną. Lorraine nie mogła się nadziwić, co u licha Sally-Ann, młoda, atrakcyjna kobieta, w nim widziała.? Wiem? odparła. Właśnie przyszły wyniki z laboratorium.? Ale przysięgam, że jej nie zabiłem.? Zwiesił głowę. To też wiem, pomyślała Lorraine, ale nie powiedziała tego na głos. Miał żelazne alibi: tamtego dnia prowadził zajęcia, co potwierdził zapis kamery. Poczynania Russella Goodalla budziły za to pewne wątpliwości.? Na jakiej podstawie mam panu wierzyć? Miał pan motyw.? Nawaliłem na całej linii jako mąż, ale nie jestem mordercą, na miłość boską.? Rider złapał się stołu, jakby miał wybuchnąć płaczem.? Postąpiłbym jak człowiek, pomógłbym Sally-Ann i dziecku. Wziąłbym drugi etat czy coś. Tylko proszę nie mówić mojej żonie.? Ponownie spuścił głowę.? Proszę. 2 / 5
? Czy to jedyny powód, dla którego chciał pan się ze mną widzieć?? Lorraine nagle poczuła, że ma władzę. Przyszedł się pokajać.? Nie.? Podniósł głowę i przełknął ślinę.? Znam kogoś, kto mógłby pani pomóc.? Tak?? Łajdak, pomyślała.? I udzieli pan tej cennej informacji w zamian za obietnicę, że nie pogrążymy pana przed żoną? Potwierdził.? Czy jest pan świadomy, że mogłabym pana za to aresztować? Rider ponownie przełknął ślinę.? Ja? ja nic nie zatajam. Chciałem, żeby było fair. Sally-Ann i ja?? Zdradzał pan żonę, panie Rider. Gdzie tutaj miejsce na sprawiedliwość?? Serce zabiło jej mocniej w piersi. To było jak narkotyk, któremu nie mogła się oprzeć; narkotyk, o którym wolałaby się nigdy nie dowiedzieć.? Fair wobec mojej żony? uściślił.? Wiem, że postąpiłem jak świnia. Ale z tym już koniec.? To oczywiste? nie darowała sobie Lorraine. 3 / 5
? Więc nie ma powodu, żeby ranić Leslie, prawda?? Odchylił się na plastikowym krześle.? Niech pan spyta dziennikarzy? burknęła Lorraine. Spojrzała na zegarek.? Napiszą, co chcą.? Proszę posłuchać, Sally-Ann chodziła do szkoły rodzenia. Znalazła ogłoszenie w lokalnej gazecie. Raz czy dwa pytała, czy z nią pójdę, ale oczywiście odmówiłem. To nie byłoby w porządku. Chyba liczyła na coś więcej, miała nadzieję, że zostawię Leslie i dzieciaki. W ogóle nie brałem tego pod uwagę. W każdym razie nawiązała tam parę znajomości. Szczególnie zaprzyjaźniła się z jedną kobietą, Amandą Simkins. Od razu przypadły sobie do gustu.? I?? zgubiła się Lorraine.? Widział ją pan?? Parę razy? odpowiedział Rider.? Ale od początku jej nie lubiłem. Lorraine nie rozumiała, w czym właściwie rzecz, ale mu nie przerywała.? Chodziły na jogę, uczyły się oddychania, tego, jak rozpoznać oznaki porodu i zmieniać pieluchy.? Rider urwał.? I tak dalej.? Skrzywił się na znak, że dla niego to czarna magia.? Nie widzę w tym nic niezwykłego? stwierdziła Lorraine i zsunęła się ze stołu. Stanęła z założonymi rękami.? Kobiety w ciąży chodzą do szkół rodzenia i nawiązują znajomości. Proszę mi nie mówić: dam głowę, że chodziły też razem na kawę.? Zaśmiała się pod nosem.? Owszem? potwierdził.? Ale chce pani coś usłyszeć o tej babce?? dodał, też podnosząc się z miejsca. Był znacznie wyższy od niej, więc musiała zadrzeć głowę, aby spojrzeć na jego nieogoloną twarz. 4 / 5
? Słucham.? Oparła dłoń na klamce. Nie mogła się doczekać, kiedy stąd wyjdzie.? Amanda Simkins nawet nie jest w ciąży. 5 / 5