Bilans 2015: najczęściej winni kierowcy Stołeczny Wydział Ruchu Drogowego opublikował informacje o stanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w 2015 r. Bilans: 985 wypadków drogowych, w których śmierć poniosło 60 osób, a 1108 doznało obrażeń ciała. To lepiej niż w 2014, jednak nadal niebezpiecznie. Najwięcej wypadków drogowych w 2015 roku przyniósł grudzień :134 wypadki drogowe, w wyniku których 13 osób poniosło śmierć, a 138 osób doznało obrażeń ciała. Było 1957 kolizji drogowych. Analizując zdarzenia drogowe z podziałem na dni tygodnia wynika, że najwięcej wypadków drogowych miało miejsce w poniedziałki, wtorki i piątki. Natomiast dniami, w których odnotowano najwięcej ofiar śmiertelnych były piątek i sobota. Najwyższą liczbę wypadków w okresie styczeń grudzień 2015 r. zarejestrowano w przedziale czasowym 14ºº 18ºº. Natomiast najwięcej osób zabitych odnotowano w godzinach 10ºº 14ºº Przyczyny wypadków z winy kierujących pojazdami. Z winy kierujących pojazdami było 89,44% wszystkich wypadków. Piesi spowodowali 92 wypadki,co stanowi 9,34% ogółu wypadków. W porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego nastąpił spadek liczby wypadków zarówno z winy kierującego jak i pieszego. Przyczyną największej liczby wypadków spowodowanych przez kierowców jest nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych co stanowi 25,77% ogółu wypadków, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu 20,32% oraz niedostosowanie prędkości do warunków ruchu 17,03% ogółu wszystkich przyczyn
wypadków spowodowanych przez kierujących. Przyczyny wypadków z winy pieszych Znaczącą grupą sprawców wypadków drogowych są piesi. W 2015 r piesi spowodowali 92 wypadki, w wyniku których 16 osób zginęło a rannych zostało 81 uczestników ruchu. Najczęstszą przyczyną wypadków z winy pieszego jest nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym pojazdem 40,22% ogółu wypadków oraz przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym-36,96% ogółu wypadków spowodowanych przez pieszych. Najniebezpieczniejsze skrzyżowania w Warszawie : Żwirki i Wigury/ Banacha, 6 wypadków, Pratulińska /Płocka, 4 wypadki, 4 rannych, Ryżowa/ Al. Jerozolimskie, 3 wypadki, jedna osoba zabita, Puławska/Poleczki(Ursynów), 3 wypadki i 4 osoby zostały ranne. List otwarty marszałka województwa mazowieckiego LIST OTWARTY w sprawie ewentualnego podziału administracyjnego województwa mazowieckiego Szanowni Państwo! Przed nami wyzwanie podziału Mazowsza zapowiedział 13 stycznia Marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Pomysł Prawa i
Sprawiedliwości nie tyle podziału, co rozbioru Mazowsza nie jest nowy. Do tej pory wracał jedynie w okresie przedwyborczym i na szczęście nie był realizowany. Biorąc jednak pod uwagę nowe okoliczności oraz skalę i tempo zmian zachodzących w ostatnich tygodniach w naszym kraju, zapowiedź tę należy dziś traktować poważnie. Obecne centralne, największe i najprężniej rozwijające się województwo nie tylko w kraju, ale i w UE, może niebawem zostać podzielone na bogate województwo A i jedno z najbiedniejszych w Polsce województwo B. Tymczasem dziś, jak mówią dane GUS, Mazowsze ma prawie 23- procentowy udział w tworzeniu PKB. Jest liderem rozwoju w kraju i jednym z najszybciej rozwijających się regionów UE. Jaka przyszłość czekałaby nasz region, gdyby doszło do zapowiadanego wyodrębnienia Warszawy i powiatów ją okalających? Liczby mówią same za siebie. Powierzchnia województwa nie zmniejszyłaby się drastycznie, bo tylko o 14 proc. Jednak to właśnie na tych 14 proc. czyli w stolicy i jej sąsiedztwie działa 70 proc. firm generujących wpływy do mazowieckiego budżetu. Jak przełożyłoby się to na dochody nowego województwa? Dochody z podatku CIT spadłyby o ok. 90 proc.! A warto zauważyć, że większość dotychczasowych zadań pozostałaby do wykonania. Czy jakikolwiek, nawet najbardziej doświadczony i kompetentny wójt czy starosta byłby w stanie z dnia na dzień zredukować swój budżet o 90 proc.? Obawiam się, że jest to niemożliwe. Jednak rozbiór administracyjny Mazowsza to nie tylko kwestia zmiany granic województw i podwojenia administracji, to przede wszystkim rewolucja dla wszystkich samorządów i mieszkańców Mazowsza. Pierwszym zagrożeniem jest utrata wynegocjowanych już i wdrażanych środków unijnych na lata 2014-2020. Wiedzą Państwo najlepiej, ile pracy i środków już zaangażowały nasze samorządy, aby przygotować się do tej perspektywy. Tymczasem zmiana granic województwa oznacza konieczność renegocjacji wsparcia z Komisją Europejską, co w najlepszym wypadku oznaczać będzie opóźnienie w wydatkowaniu pomocy unijnej. Nie
bez znaczenia dla postępu takich rozmów może mieć wszczęta przez Komisję Europejską procedura kontroli praworządności. Kolejnymi konsekwencjami rozbijania Mazowsza na dwa osobne województwa jest konieczność olbrzymich i kosztownych zmian w strategicznych dokumentach wszystkich samorządów. Wszelkie strategie i analizy województwa, które są fundamentem dla wielu programów, planów i strategii gmin oraz powiatów, są przecież od 16 lat przygotowywane dla Mazowsza w obecnym kształcie. Dotychczasowy priorytet tych dokumentów zrównoważony rozwój całego województwa stoi w całkowitej sprzeczności z planowanym podziałem na województwo A i B. Oczywiście, pojawiają się dziesiątki kolejnych pytań i wątpliwości, na które w obecnej sytuacji trudno znaleźć racjonalną odpowiedź. Skąd środki w nowym województwie B na remonty i modernizacje dróg, sprzęt dla szpitali, dotacje dla instytucji kultury, straży pożarnej czy organizacji pozarządowych? Brak środków uniemożliwić może zabezpieczenie wkładów własnych do projektów unijnych. Co z przyszłością najdynamiczniej rozwijającej się w Polsce spółki kolejowej Koleje Mazowieckie, która codziennie dowozi do Warszawy 170 tys. mieszkańców z wszystkich rejonów Mazowsza? Podział województwa to trudny do wyobrażenia podział spółki, który zdezorganizowałby przewozy regionalne w obrębie tych dwóch województw. W tym kontekście, mimo szczerych chęci zrozumienia intencji pomysłodawców, trudno uciec od refleksji, że zmiana ta przyniesie regionowi, który jest dziś przedstawiany jako przykład dynamicznego rozwoju marginalizację i destabilizację. Po wyrwaniu centralnej część województwa wiele z miast znajdzie się na peryferiach nowego regionu. Poza tym fakt umiejscowienia w kluczowej, centralnej części obszaru innego tworu administracyjnego utrudni proces komunikacji i integracji całego regionu. Paradoksalnie zmiany te nie przyniosą nic dobrego stolicy i powiatom przyległym. Warszawa wydzielona jako samodzielne województwo miałaby zamkniętą
drogę do funduszy unijnych, ponieważ sama jest na tyle zamożna, że nie byłoby podstawy do występowania o wsparcie ze strony UE. Trudno zatem znaleźć racjonalny i pozapolityczny powód rozbioru Mazowsza. Argument zachowania w ten sposób po 2020 r. środków unijnych stracił już rację bytu. Rada ministrów Rządu PO-PSL poparła bowiem wprowadzenie nowego podziału statystycznego i określenia dwóch NUTS-2 dla Mazowsza (czyli statystycznych obszarów, dla których liczone są środki unijne). To tańsze i rozsądniejsze rozwiązanie, które zagwarantuje Mazowszu pieniądze unijne w kolejnej perspektywie. Taki zabieg nie generuje żadnych kosztów, a zapewnia subregionom: siedleckiemu, ostrołęckiemu, radomskiemu, płockiemu i ciechanowskiemu korzystanie ze środków unijnych w przyszłej perspektywie. W obliczu zapowiedzi Rządu RP zwracam się do Państwa z prośbą o zajęcie przez Rady Gmin i Powiatów stanowisk broniących integralności naszego województwa. Pamiętajmy, że jego rozwój i dobra kondycja to zasługa mieszkańców Mazowsza i całej naszej samorządowej wspólnoty. Pamiętajmy również słowa śp. prof. Michała Kuleszy, współtwórcy reformy samorządowej, dla którego Polska samorządowa miała opierać się na silnych, samowystarczalnych i niezależnych samorządach. Z poważaniem Marszałek Województwa Mazowieckiego
Parkowanie, zawracanie i sól na Ursynowie O parkowaniu na Ursynowie piszemy bardzo często (Innowacyjne parkowanie, Badali słuch a szkoda, że nie wzrok, Na chwilę ). Nie wszyscy kierowcy nas za to kochają. Mówi się trudno i pisze się dalej. Na Romera z reguły jest tak. Wydawało nam się, że pomoc drogowa przyjechała usuwać źle zaparkowanego Mercedesa. Okazało się, że nie. Obydwaj panowie udali się do serwisu. Pozostałych kierowców nie widzieliśmy i nie wiemy dokąd się poszli. Wiemy na pewno, że lubią to miejsce. Tuż obok, przy ulicy Surowieckiego, pan zbierający złom w okolicznych śmietnikach, żalił się, że nie może normalnie poruszać się z wózkiem po chodnikach. Ciągle przeszkadzają mu źle zaparkowane samochody. Śniegu napadało tyle, że kierowca białego wozu pewnie nie zauważył chodnika. A swoją drogą to ciekawe, że nie przeszkadzał naszemu miłemu zbieraczowi rzeczy różnych, nieodśnieżony chodnik? Zostawiamy Wysoki Ursynów i udajemy się na Zielony Ursynów. Zobaczymy co tam słychać w motoryzacji. Na Puławskiej, granica Zielonego i Wysokiego Ursynowa, niektórzy kierowcy nie bardzo znają się na sygnalizacji świetlnej.
Przypominamy wszystkim kierowcom. Na sygnalizatorze świetlnym S-3, umieszczonym na skręcie z Puławskiej w Poleczki, jest strzałka do jazdy w lewo czyli zawracanie jest zabronione. Zostawiamy już naszych miłych kierowców. Na Ursynowie ostatnio posypało śniegiem. Pojawiły się odśnieżarki. Na ulicy Pląsy sypią sól. Pewnie z Kłodawy. Dlaczego nie sypią piasku? Tego chyba nikt nie wie. Bal karnawałowy dla niepełnosprawnych Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego Dzielnicy Ursynów zaprasza na Bal Karnawałowy zorganizowany z myślą o mieszkańcach Ursynowa ze znaczną niepełnosprawnością. Bal po raz piąty odbędzie się w ursynowskim Ratuszu(Al. KEN 61, stacja metra Imielin) w sali im. J.U. Niemcewicza. Organizatorzy zapraszają 27 stycznia br. (środa) w godz. 16:30-18:30.
Osoby niepełnosprawne chcą być wśród nas, tego rodzaju imprezy są doskonałą okazją do integracji środowisk. Tańce, konkursy animowane przez panią Ewę Wiśniewską, pięknie udekorowana sala, poczęstunek, występy zespołów sprawiają, że wszyscy świetnie się bawią na Balach, które prowadzą organizacje pozarządowe skupione w Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego Dzielnicy Ursynów. Uczestnictwo w Balu jest bezpłatne. Uwaga! Sala konferencyjna, w której odbędzie się bal, jest w pełni dostępna dla osób z niepełnosprawnością ruchową (winda). Osoby podróżujące na bal metrem prosimy o korzystanie z południowego wejścia ( podjazd dla wózków). Do wygrania dwa samochody osobowe. Dzisiaj w Narodowej Loterii Paragonowej będzie można wygrać po raz pierwszy obok nagrody głównej, czyli Opla Astry, także nagrodę specjalną samochód Opel Insignia. W kwartalnym losowaniu specjalnym wezmą udział paragony zarejestrowane na stronie loterii w ostatnich 3 miesiącach 2015 r. z branży Fryzjerstwo i pozostałe usługi kosmetyczne Loteria rozpoczęła się 1 października 2015 r. Od tego czasu dwóch szczęśliwców odebrało z Ministerstwa Finansów kluczyki do Opli Astra, które stanowią nagrodę główną w comiesięcznych losowaniach Narodowej Loterii Paragonowej w tym losowaniu
biorą udział wszystkie zarejestrowane paragony. W dzisiejszym losowaniu obok Opla Astry i dwóch tabletów (dostaną je właściciele numerów rezerwowych), losowana nagroda specjalna Opel Insignia. Tym samym MF chce nagrodzić tych z uczestników loterii, którzy w okresie od października do grudnia 2015 r. zarejestrowali na stronie loterii swoje paragony fiskalne za usługi fryzjerskie i kosmetyczne. Polacy zgłosili milion takich dowodów zakupu! Tablet ipad Air 2 powędruje także do przedsiębiorcy, który wystawił zwycięski paragon. Transmisja w TVP Regionalnej o godz. 21. Aktualnie (styczeń-marzec br.) branżą premiowaną jest prywatna praktyka lekarska i dentystyczna. MF przypomina, że kolejnymi branżami nagradzanymi Oplem Insignią będą konserwacja i naprawa samochodów osobowych, sprzedaż detaliczna części i akcesoriów do pojazdów samochodowych (II kwartał 2016 r.) oraz restauracje i inne placówki gastronomiczne, przygotowanie i podawanie napojów (III kwartał 2016 r.). Narodowa Loteria Paragonowa ma uświadamiać Polakom, że wydawanie i branie paragonów przy każdych zakupach towarów i usług oraz proszenie o paragon w sytuacji, kiedy sprzedawca zapomina o jego wydaniu, to postawa obywatelska, która przekłada się na lepsze funkcjonowanie kraju i finansowanie usług, z których wszyscy korzystamy na co dzień. Loteria tym samym podkreśla związek między braniem paragonu a wpływami do budżetu państwa. Dzięki temu możemy liczyć na sprawniejszą służbę zdrowia, oświatę czy transport publiczny. Pamiętanie o paragonach to również wspieranie uczciwych przedsiębiorców i kształtowanie zdrowej konkurencji między nimi. Żródło: MF
Od 12 lutego w obiegu unowocześniony banknot 200 zł. Sprawdź co się zmieni Od 12 lutego w obiegu pojawi się zmodernizowany banknot 200- złotowy z jeszcze nowocześniejszymi zabezpieczeniami. Ile banknotów krąży w obiegu i ile z nich zostanie wymienionych w najbliższym czasie? na te pytania odpowiadają eksperci banku centralnego. Pod koniec 2014 roku w obiegu gotówkowym w Polsce znajdowało się ponad 1,53 mld banknotów i 14,48 mld sztuk monet o łącznej wartości ponad 142 mld zł. Rok później pod koniec 2015 r. w obiegu znajdowało się już ponad 1,63 mld banknotów i ponad 15 mld sztuk monet o łącznej wartości 154 mld zł. To tylko te pieniądze, które znajdują się na rynku pieniężnym w obiegu, reszta znajduje się w kasach i skarbcach NBP. Jakie zabezpieczenia na 200 zł? Obecnie najwyższym nominałem w naszych portfelach jest banknot 200 zł, który od lutego będzie wprowadzany ze zmodernizowanymi zabezpieczeniami, takimi jak m.in. widoczny pod światło znak wodny uzupełniony o wartość nominalną, a po prawej stronie portretu elementy szaty graficznej tworzące pod światło obraz korony w owalu. Na banknocie umieszczono także nitkę zabezpieczającą (okienkową), której fragmenty widoczne są na powierzchni strony przedniej banknotu. Kiedy patrzymy na nitkę zabezpieczającą poruszając banknotem powstaje wrażenie dynamicznego ruchu wzoru szachownicy. Kwadraty poruszają się
zarówno w pionie, jak i w poziomie. Ponadto widoczna jest płynna zmiana koloru ze złotego na zielony. Po prawej stronie głowy portretu władcy jest zabezpieczenie, które także zmienia swój kolor ze złotego na zielony. Tutaj także jest wzór szachownicy wyjaśnia Barbara Jaroszek z Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP. W lewym dolnym roku znalazł się wzór geometryczny, podobnie jak na innych banknotach o niższych nominałach, które zostały już zmodernizowane i od kwietnia 2014 r. są w obiegu pieniężnym. Na odwrotnej stronie banknotu są dwa nowe zabezpieczenia: element wdrukowany farbą opalizującą przedstawiający wzór roślinny oraz nominał i wzór pod nim wydrukowany złotą farbą. Do tej pory był to nominał wydrukowany w kolorze ciemnobrązowym. Na przedniej stronie banknotu znalazły się dodatkowe oznaczenia ułatwienia dla osób niewidomych. Jak informuje NBP, wszystkie obecnie używane banknoty pozostaną bezterminowo prawnym środkiem płatniczym. Banknoty uszkodzone i zużyte są wycofywane z obiegu i niszczone, a w ich miejsce wprowadzane są banknoty ze zmodernizowanej emisji. Od kiedy mamy obecne banknoty w portfelach? Cała seria banknotów, od 10 do 200 zł, wprowadzona została do obiegu w 1995 r. w związku z denominacją, czyli reformą walutową, polegającą na zastąpieniu dotychczasowej waluty nową bez ingerencji w kurs walutowy. Obecnie zmodernizowane banknoty czterech niższych nominałów, których emisję NBP wprowadził w kwietniu 2014 r., stanowią około 1/3 wszystkich banknotów w obiegu. Do końca roku na rynku pieniężnym planuje się zastąpienie dla 10 zł i 20 zł w 95 proc., 50 zł w 30 proc., a 100 zł w
45 proc. Na banknotach w naszych portfelach znajdują się wizerunki władców polskich władcy z dynastii Piastów i Jagiellonów w kolejności chronologicznej odpowiadającej wzrostowi nominałów: Mieszko I, Bolesław Chrobry, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło i Zygmunt I Stary. Seria zaprojektowana została przez Andrzeja Heidricha. Po co zmiany w banknotach? Zmiany w obszarze zarządzania polską gotówką NBP wprowadza od kilku lat. NBP unowocześnił park maszynowy i zarządzenie obszarem kasowo-skarbcowym. Producentem wszystkich polskich banknotów jest Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Wszystkie prace mają na celu podniesienie bezpieczeństwa polskiej gotówki oraz optymalizację kosztów związanych z emisją znaków pieniężnych mówi Marek Oleś, dyrektor Departamentu Emisyjno-Skarbcowego. Jak podkreślają eksperci NBP, wprowadzone w 1995 r. zabezpieczenia oraz system zasilania obrotu gotówkowego funkcjonują bez zarzutu, a poziom fałszerstw znaków pieniężnych w Polsce jest niski. Jednak postęp technologiczny, który dokonał się w ostatnich latach, wymaga przeprowadzenia technicznej operacji polegającej na modernizacji zabezpieczeń banknotów powszechnego obiegu. Zmiana zabezpieczeń banknotów jest operacją czysto techniczną. Podstawowe zasady rozpoznawania autentyczności banknotów 1. Zapoznaj się z zabezpieczeniami autentycznych banknotów. 2. Zawsze sprawdzaj otrzymywane banknoty. 3. Przy ocenie autentyczności banknotu korzystaj z 4 prostych kroków: dotknij, popatrz, przechyl i sprawdź. 4. Sprawdzaj kilka zabezpieczeń. 5. Zachowaj ostrożność, jeśli banknot jest uszkodzony lub
zniszczony. 6. W razie wątpliwości porównaj go z innym banknotem, co do którego masz pewność, że jest autentyczny. 7. W razie potrzeby udaj się do najbliższego banku, by sprawdzić autentyczność banknotu. 8. Pamiętaj, aby nie wprowadzać fałszywych znaków pieniężnych do obiegu. źródło: NBP, PAP