Jasełka 2007 Scena I Narrator (Bartek) Niebo przy chodzi na ziemie Więc ziemia staje się niebem Pokój na zawsze niech będzie I w ludziach i u sercach i wszędzie Posłuchajcie opowieści o narodzinach naszego Boga i króla. Choć jest królem, nie narodził się w złotym pałacu, lecz w ubogiej stajence, a zamiast w wygodniej i miękkiej kolebce, połoŝono Go w twardym Ŝłobie. A było to tak: W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, aby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Wybrali się, więc wszyscy, aby się dać się zapisać, kaŝdy do swojego miasta. Udał się takŝe Jozef z Galilei z miasta Nazaret do Judei do miasta Dawidowego zwanego Betlejem. Aby dać się zapisać, wraz z poślubiona sobie Maryja, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali nadszedł dla Mani czas rozwiązania. Zmęczeni długa wędrówka i przestraszeni nadchodząca nocą, pragnęli znaleźć cichy i ciepły kąt, aby odpocząć. Chodzili od gospody do gospody i pytali. Maryja i Józef chodzą od gospody do gospody i pytają Józef (Piotr) Przyjmijcie nas pod swój dach, moja Ŝona będzie rodzic. Maryja (Danusia) PomóŜcie nam, jesteśmy zmęczeni. Lecz za kaŝdym razem padała ta sama odpowiedź. Gospodarz (Tomek) Przykro mi, ale wszystkie miejsca są juŝ zajęte. W końcu ulitował się nad nimi jakiś dobry człowiek i wskazał im drogę do malej opuszczonej stajenki, gdzie się udali. Dobry człowiek wskazuje im drogę. Kolęda: Nie było miejsca dla Ciebie Scena II Pajączek tka sieć W pewnym gospodarstwie był sobie szary, brzydki pajączek z kosmatymi brzydkimi nóŝkami. Pajączek był bardzo pracowity, od świtu do zmroku prządł długie, długie nici i splatał z nich mocne, bardzo mocne sieci. W te sieci łowił nieznośne, dokuczliwe hałaśliwe muchy, które dzieciom przeszkadzają w nauce, gospodyniom w gotowaniu, a babusiom i dziadziusiom w drzemce, - i cóŝ z tego? Nikt go nie lubił, pajączek często płakał nad swoja dola.
Pajączek płacze patrząc w lustro Dlaczego nikt mnie nie lubi? Łkał ocierając oczy pajęczynką. Motyl(Stasia) Bo nie masz takich skrzydeł jak moje. Mówił mu pyszny motyl Trzmiel(Asia Pudełek) Bo nie brzęczysz tak głośno jak ja. Zabrzęczał trzmiel w tygrysim futerku. Motyl i Trzmiel razem(stasia i Asia) Bo jesteś brzydki, brzydki, brzydki! Serduszko pajączka ścisnął smutek, pomyślał sobie spoglądając w lustro. Czy ja naprawcie jestem taki brzydki? Tak, tak! Motyl, trzmiel wszyscy maja racje. Jestem brzydki, bardzo brzydki! Ten kulkowaty cięŝki odwłok, te kosmate rozcapierzone nogi... Toć juŝ, muchy ładniejsze. I postanowił biedny, szary, brzydki pajączek brzydotę swoja skryć ludziom z oczu. Po nie długim namyśle wywędrował z izby i ukrył się w najciemniejszym kacie ubogiej stajenki. Tam swoim zwyczajem prządł długie, długie nici, z których splatał mocne, bardzo mocne sieci. Mieszkańcy stajenki wól, osioł i biała owieczka wdzięczni byli pajączkowi za to, Ŝe dzięki jego sieciom, juŝ mniej było dokuczliwych, okropnych much. Tak mijały dni. Scena III Maryja i Józef w stajence pochyleni nad dzieciątkiem. Maria i Józef dotarli do malej stajenki na skraju miasta. Tam Maria porodziła swego pierworodnego Syna i połoŝyła Go w Ŝłobie. Wszyscy śpiewają kolędę Bóg się rodzi pierwsza zwrotka. Stajenka wypełniła się nieziemskim, cudownym blaskiem, który zbudził Pajączka. O rety! A co to? Słonce jasne pośród nocy ciemnej? Zaspany Pajączek spojrzał na stajenkę i oczom własnym nie wierzy. Oto w ubogim, ledwie zasłanym siankiem Ŝłobie Dzieciątko leŝy małe. To od Niego blask cudny bije. Przez szpary w ścianie mróz się wciska, za oknem wiatr zimny huczy. Nad płaczącym z zimna Dzieciątkiem pochyla się zatroskana Matka.
Maryja(Danusia) Czym ja Cię Syneczku okryje? Słyszy to szary, skulony Pajączek i dobre pajęcze serduszko bić zaczyna głośniej. A gdybym tak uplótł ciepłą pajęczynkę? I podarował ją tej biednej Dziecinie? Pajączek tka sieć, następnie składa ją u stup Maryi. Ona okrywa płaczące dziecię. Nie zastanawiając się długo Pajączek wziął się do roboty. Tak gorliwie plótł, Ŝe wnet mięciutka, cieplutka siatka gotowa była. Piękna, srebrzysta jak nigdy jeszcze wypleciona pajęczynka, w której tkaniu sam Bóg Pajączkowi dopomógł. Nieśmiało, bardzo nieśmiało złoŝył ją szary Pajączek u stóp świętej Matki. Bał się, Ŝe ujrzawszy go takim brzydkim, ze wzgarda odwróci się od niego i od jego daru. Lecz jakŝe ucieszyła się najświętsza Panienka zobaczywszy pajączkowy podarek. Wzięła mięciutka pajęczynkę i otuliła nią Dziecinę. Dzieciątko uśmiechnęło się do szarego pajączka, a Maryja rzekła dobrotliwie: Maryja(Danusia) Dobre stworzonko z ciebie. Proś, o co chcesz, a będzie ci to dane. Chciałbym być trochę ładniejszym niŝ jestem. Pomyślała Najświętsza panienka i tak rzecze: Maryja(Danusia) Nie mogę zmienić twojego wyglądu, lecz wiedz o tym, Ŝe nie wygląd jest najwaŝniejszy, ale to, jakie kto ma serce. A ty masz, je dobre i piękne. W podzięce uczynię tak, Ŝe od tej pory gości ludziom zwiastować będziesz, i kaŝdy będzie się cieszyć na twój widok. Szary pajączek ucieszył się niezmiernie. Odtąd ludzie radowali na jego widok, gdyŝ jego obecność zapowiadała nadejście gościa, a co za tym idzie i radości. Tak wielką radość, jaką pajączkowi sprawiło pojawienie się tego maleńkiego, niezwykłego Gościa, tamtej nocy, w tej malej ubogiej stajence. Kolęda: Aniołowie Biali Scena IV Nieopodal na pastwisku nad swoja trzoda czuwali pasterze. Gdy nagle oczom ich ukazali się aniołowie i usłyszeli cudowne, anielskie glosy. Aniołowie śpiewają: Wśród nocnej ciszy Pasterze powoli wstają Do przestraszonych pasterzy tak przemówili aniołowie: Anioł 1(Aga i Iza) Nie bójcie się! Bo oto zwiastuje wam radość wielka. Anioł 2(Jagoda) Dziś w miesicie Dawidowym narodził się wam zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan.
Anioł 3(Marta) Idźcie oddać mu pokłon. Zdziwieni pasterze zaczęli jeden przez drugiego pytać: Pasterz l (Zbyszek) Ale gdzie mamy Go szukać? Pasterz 2(Tomek) Powiedzcie nam, co mamy robić Aniołowie śpiewają Do szopy hej pasterze Pasterze idą do stajenki. Scena V W tym samym czasie, z wizytą do króla Jerozolimy Heroda przybyli trzej Mędrcy ze wschodu. Kacper Melchior i Baltazar. Gdy wędrowali nagle na ich drodze pojawili się aniołowie i przemówili do nich. Aniołowie zachodzą drogę króli. Anioł 3(Ania Z.) Idźcie Monarchowie, oddajcie cześć nowo narodzonemu Królowi. Anioł 4(Patrycja) Gwiazda wskaŝe wam drogę. Aniołowie śpiewają Gdy się Chrystus rodzi czwarta zwrotka (...) IDŹCIE DO BETLEJEM GDZIE DZIECIĘ ZRODZONE W PIELUSZKI POWITE W śłobie POŁOśONE ODDAJCIE MU POKŁON BOSKI ON OSŁODZI WASZE TROSKI GLORIA GLORIA GLORIA IN EXCELSIS DEO(...) Trzej królowie idą do zamku Heroda. Trzej Mędrcy ruszyli w drogę. W poszukiwaniu Małego Króla, dotarli do zamku Heroda. Przybywszy tam zaczęli pytać. Kacper (Grześ) Gdzie jest nowo narodzony Król Ŝydowski? Herod (Mędrek) Jaki znowu Król? Melchior (Sylwek) Aniołowie powiedzieli nam, Ŝe narodził się nowy król. Baltazar(Paweł) Ale jeśli tu go nie ma, pójdziemy szukać go dalej. Herod (Mędrek) Dobrze, więc ale dajcie mi znać, gdy Go odnajdziecie, abym i ja mógł mu oddać pokłon.
Herod nie zdradził swoich złych zamiarów, tak naprawdę nie chciał się pokłonić dzieciątku, ale je zabić. Królowie odchodzą w kierunku stajenki Kolęda Pójdźmy wszyscy do stajenki Scena VI Monarchowie po nie długiej wędrówce znaleźli uboga stajenkę, gdzie dotarli takŝe pasterze. Mędrcy ze wschodu złoŝyli małemu królowi dary mirrę, kadzidło i złoto, po czym odjechali kaŝdy w soją stronę. Przy śpiącym Dzieciątku czuwali Maria i Józef. Pasterze do późna, w nocy grali i śpiewali nowo narodzonemu Panu. Nawet szary Pajączek wyszedł ze swego kątka i wesoło, do taktu przytupywał nóŝkami. A wokół stajenki zapanowała radość, która objawiła się w jednym głośnym śpiewie. Anioł 5(Ania T.) Pasterze poszli spać Gwiazda zgasła Królowie wrócić chcą Na noc do miasta Anioł 6(Gosia) Dla Ciebie cały świat Przed Tobą Ŝycie Czekamy tyle lat Przyszedł Zbawiciel Anioł 7(Justyna) Dzieciątko słodko śpi Na skraju nocy. Śpij, Jezu śpij Śpij mój maleńki JuŜ ciemna noc Wokół stajenki Wszyscy śpiewają Cicha noc Koniec przedstawienia. Wszyscy siadamy przy stole i dzielimy się opłatkami z rodzicami i z sobą nawzajem.