Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. Ewangelia Mateusza

Podobne dokumenty
Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. List Jakuba

Tym zaś, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi BoŜymi, tym, którzy wierzą w imię Jego. Ew. Jana 1:12. RóŜnica

GŁOSZENIE EWANGELII - wszystkim narodom - Mt. 28:19,20 - nauczanie i prorokowanie vs. ewangelizacja - Flp. 1:18 HAGAR - typem Przymierza Zakonu -

Komentarzbiblijny.pl. Komentarze. Ewangelia Mateusza

ADWENT, BOŻE NARODZENIE I OKRES ZWYKŁY

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

BĘDZIECIE MI ŚWIADKAMI

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Lekcja 10 na 2 września 2017

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna

Ewangelia z wyspy Patmos

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Lekcja 8 na 24. listopada 2018

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

ADWENT, NARODZENIE PAŃSKIE I OKRES ZWYKŁY

A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego,

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Drzewo skrutacji J 1, 1-18

Lekcja 2 na 14 października 2017

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Lekcja 4 na 28 stycznia 2017

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Kim jest Jezus? Jezus z Nazaretu mit czy rzeczywistość?

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

(1) Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. (2) A ziemia była pustkowiem i chaosem; ciemność była nad otchłanią, a Duch Boży unosił się nad

List do Rzymian podręcznik do nauki religii w drugiej klasie szkoły ponadgimnazjalnej razem 22 jednostki lekcyjne

Źródło: ks. Andrzej Kiciński,,Historia Światowych Dni Młodzieży * * *

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym.

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

pójdziemy do kina Gimnazjum kl. I, Temat 57

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.


ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

Lectio Divina 8, 1-11

Ewangelia Jana 3:16-19

SPIS TREŚ CI KSIĘGA PIERWSZA

Lekcja 10 na 9. marca 2019

Boski plan zbawienia człowieka Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

II Miejski Konkurs Wiedzy Biblijnej A Słowo stało się Ciałem Ewangelia św. Mateusza ETAP MIĘDZYSZKOLNY 15 kwietnia 2015 r.

Spotkanie 2 Zrozumieć powody przyjścia Chrystusa na ziemię

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

Lectio Divina Rz 5,12-21

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

Temat: Sakrament chrztu świętego

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

OBRZĘDY SAKRAMENTU CHRZTU

zapieczętowanych ludzi zostaje przedstawionych w dwóch miejscach: Objawienie 7 i 14:1-5.

Lectio Divina Rz 6,1-14

KERYGMAT. Opowieść o Bogu, który pragnie naszego zbawienia

Chrześcijanin a Przykazania Dekalogu

Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo

Klasa IV Królestwo Boże wśród nas

Prorok Habakuk. Cel. Przybliżenie dzieciom postaci proroka Habakuka. Kolejne kroki

6. Chrześcijanin i chrzest

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

List Pasterski na Adwent AD 2018

OKRES BOŻEGO NARODZENIA

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA. Lekcja 11 na 15. grudnia2018

Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje?

NIEDZIELA, (2. niedziela adwentu)

Msza św. z okazji 40-lecia działalności wspólnoty Wiara i światło (Ewangelia Mt 25,14-30) Wrocław, katedra 17 XI 2018

Księga Ozeasza 1:2-6,9

ludzkości, niewybrańców (łącznie z obudzeniem umarłych - Jan 5:28, 29; Dan. 12:2), w czasie "... naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział

Każda rodzina chrześcijańska jest centrum wpływów, które Bóg wykorzystuje do błogosławienia tych, którzy żyją wokół niej.

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata.

Lekcja 7 na 17. listopada 2018

Kiedy przyjmujemy zbawienie, które Chrystus ofiarował na krzyżu, stajemy się zjednoczeni w Nim w przymierzu. Jesteśmy pojednani z Bogiem i ludźmi.

Dlaczego Dekalog? Poniżej drukowany jest wywiad z chrześcijaninem przestrzegającym biblijny Dekalog, jest okazją do

Trójca Święta wzór doskonałej wspólnoty

Lectio Divina Rz 11,25-36

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. Księga Kapłańska

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Mateusz 24 Objawienie 6 Wojny i wieści wojenne, klęski głodu, zarazy, Ewangelia jest głoszona

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

W rodzinie wszystko się mieści Miłość i przyjaźń zawiera Rodzina wszystko oddaje Jak przyjaźń drzwi otwiera.

Religia ks. Paweł Mielecki Klasa IV

Mk 4, Skrutacja Pisma Świętego ( 1

Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga (Galacjan 4:7)

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

Mojżesz i plagi egipskie cz. 2. Ks. Rodzaju rozdział 10-12

KONKURS BIBLIJNY ETAP SZKOLNY (Corpus Paulinum Listy św. Pawła) 2001r.

Lectio Divina Rz 5,1 11

Przed Festusem. Dzieje Ap. 25,1-12 Kwestie polityczne. Przed Agryppą. Dzieje Ap. 25,13-26,32 Król Agryppa i Berenika Mowa Pawła Reakcja Agryppy

Transkrypt:

Komantarzbiblijny.pl Komentarze Ewangelia Mateusza Kwiecień 2016 1

Spis treści Mt. 7:13,14... 3 Mt. 8:11,12... 6 Mt. 22:1-14... 9 Mt. 24:1-14... 13 Mt. 24:23-27... 16 Mt. 24:32-35... 19 Mt. 24:36-44... 22 Mt. 24:45-51... 27 Mt. 25:31-46... 31 Mt. 26:24... 34 Mt. 26:39... 37 Mt. 27:46... 41 Mt. 28:19,20... 44 2

Komentarz Biblijny do Mt. 7:13,14 "Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują." (BW) Streszczenie komentarza: wybór wąskiej lub szerokiej drogi dotyczy wyłącznie Izraela i tych z pogan, którzy zostali powołani przez wiarę. Wąska droga oznacza podążanie za Jezusem w poświęceniu, a jej końcem jest nie tylko dar życia wiecznego, ale także możliwość uzyskania stanowiska współkrólów z Jezusem Chrystusem w Boskiej naturze. Alternatywnie, droga szeroka oznacza brak nawrócenia do Chrystusa, którego konsekwencją jest apoleia, tzn. 1) utrata nagrody związanej z podążaniem wąską drogą oraz 2) zatracenie - karanie narodów nieprzestrzegających swojego przymierza z Bogiem w nadchodzącym wielkim ucisku, który przyniesie zatracenie dla obecnego systemu rzeczy. Jeden z tekstów Biblijnych przywoływanych przez różne kościoły na pokazanie, że kto nie wchodzi przez wąską bramę, stając się ich członkiem, tego na końcu szerokiej drogi czeka zagłada. Takie spojrzenie jest jednak przeciwne Słowu Bożemu, które w innym miejscu stwierdza, że "wolą... naszego Wybawcy, Boga, jest, by ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni i doszli do dokładnego poznania prawdy" (1 Tm. 2:4 NW). Wysłanie na śmierć wieczną lub na wieczne męki tych wielu, którzy idą szeroką drogą, bez udzielenia im znajomości prawdy i zbawienia (usprawiedliwienia) w Chrystusie Jezusie nie jest najwyraźniej elementem doktryny Biblijnej. Konsekwencje wąskiej drogi Sens wąskiej drogi oraz jej zakończenie nie budzi szczególnych kontrowersji. Jezus sam mówi o sobie: "Ja jestem drogą, i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie" (Jn. 14:6 NW). Zatem celem wejścia na wąską drogę reprezentowaną przez naszego Pana jest przyjście do Boga, powrót do społeczności z Nim. Przyjmując Jezusa Chrystusa przestajemy bowiem być 'dziećmi buntu', którymi jesteśmy, żyjąc w niezgodzie z zasadami Boskiej sprawiedliwości, a stajemy się dziećmi Bożymi, w których działa Boży duch (Rzym. 8:14-16; Ef. 2:1-6). Będąc w ten sposób zrodzeni z ducha świętego, otrzymujemy także nowe, niepotępione życie, które stanie się naszą wieczną własnością, jeśli tylko wytrwamy do końca i dopełnimy owocu sprawiedliwości (Rzym. 6:9-11, 8:5-11; Flp. 1:9-11). Zaproszone do wejścia na wąską drogę są dwie grupy ludzi: Żydzi oraz powołani z pogan. Nie jest prawdą, że każdy w obecnym czasie ma obowiązek nawrócenia do Chrystusa z tego prostego powodu, że wiara, która umożliwia nam podążenie za Jezusem, jest Bożym darem, do otrzymania którego Pan Bóg przeznacza tylko niektórych, "Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył... Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał" (Rzym. 8:29,30; Ef. 2:8-10). Zatem ci, którzy tej wiary nie otrzymali bądź nie znaleźli się wcześniej w relacji przymierza Zakonu z Bogiem, nie mają możliwości wejścia na wąską 3

drogę. Z drugiej strony, dla powołanych wiarą oraz Żydów przyjęcie Jezusa Chrystusa jest wręcz obowiązkiem (Pwt. 18:18,19; 2 Kor. 6:1,2). Konsekwencje szerokiej drogi: apoleia jako utrata Konsekwencją braku nawrócenia do Jezusa Chrystusa opisaną w Mt. 7:13,14 jest 'zatracenie'. Nie chodzi tutaj jednak o śmierć wieczną - człowiek, który jest potępiony na śmierć w Adamie nie może być skazany na śmierć po raz drugi. Skazać na śmierć można człowieka, który żyje. W oczach Pana Boga natomiast żyją tylko ci, którzy narodzili się na nowo z ducha świętego poprzez pokutę i nawrócenie (Rzym. 6:1-11; zobacz wykład Biblijny "Chrzest duchem / chrzest wodny"). Tego ponownego narodzenia nie doświadczają zatem ani nienawróceni wierzący (tzn. ci, którzy wierzą tylko deklaratywnie) ani Żydzi, którzy odrzucili Jezusa. Jeśli jednak w ich przypadku 'zatracenie' nie oznacza wiecznej śmierci, co moglibyśmy pod tym pojęciem rozumieć? Tutaj pomocne okaże się sięgnięcie do języka greckiego, gdzie odpowiednikiem naszego 'zatracenia' jest apoleia, które występuje w dwóch zasadniczych znaczeniach: 1) zagłada, zginienie oraz 2) strata, utrata. O tym, że posiada ono także drugie z powyższych znaczeń wyraźnie świadczy Mt. 26:8 oraz Mk. 14:4, gdzie jest mowa o stracie/zmarnowaniu olejku. Obydwa powyższe znaczenia wydają się mieć zastosowanie w Mt. 7:13,14. Znaczenie 2) dotyczy utraty nagrody, która jest wystawiona dla tych, którzy przez pokutę i nawrócenie przychodzą do Boga w Chrystusie, a mianowicie nagrody stania się królami i kapłanami z Jezusem Chrystusem w jego Królestwie, a także związanej z tym chwały Boskiej natury (1 Pt. 1:3,4, 2:9; 2 Pt. 1:4). Nie jest to nagroda, którą otrzymuje każdy, który się nawraca, niemniej brak nawrócenia i ustawicznego poświęcenia dla Boga na wzór naszego Pana z całą pewnością stawia nas na drodze do utraty tej najwyższej nagrody (1 Kor. 9:24-27). Konsekwencje szerokiej drogi: apoleia jako zatracenie Apoleia to także zatracenie, zginienie. Jezus opisuje tę karę również jako 'wyrzucenie w ciemność zewnętrzną, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębami'. I co ciekawe, dokładnie ten sam wynik jest przewidziany dla Żydów, jak i dla nienawróconych chrześcijan. W Mt. 8:11,12 Pan zapowiada tę karę nie tyle dla Izraela jako jednostek, ale jako narodu. I rzeczywiście wkrótce nadchodzi ucisk, którzy niszczy ówczesny system żydowski, a samych Żydów skazuje na banicję i prześladowania. Żebyśmy się jednak nie cieszyli zbytnio kosztem Żydów, ten sam opis zostaje powtórzony jako kara dla wierzących z pogan, którzy zlekceważyli Boży dar wiary (Mt. 22:1-14). Jego wypełnieniem także i tutaj będzie ucisk, który zakończy obecny system rzeczy. Co ciekawe, przypowieść o uczcie weselnej, która zawiera to ostrzeżenie, zawiera także ciekawy i wiele mówiący paralelizm ilościowy z badanym Mt. 7:13,14. Mianowicie, czytamy w Mt. 22:14, że "wielu jest powołanych, lecz mało wybranych" (BT). W przykładzie o wąskiej i szerokiej drodze natomiast dowiadujemy się, że wąską drogą idzie niewielu, szeroką zaś wybiera większość. Zatem ta większość idąca szeroką drogą, to większość powołanych, bowiem "wielu jest powołanych", którzy jednak nie robią pożytku z otrzymanej wiary i nigdy nie wchodzą z Bogiem w relację poświęcenia. Z kolei wąską drogą podąża niewielu wybranych, czyli tych, którzy przez nawrócenie otrzymali nowe zrodzenie z ducha świętego (1 Tes. 1:4-7). Nagrodą tych, którzy są "powołani i wybrani, i wierni" będzie dar życia wiecznego, i to w Boskiej naturze (Obj. 17:14). Karą zaś dla lekceważących Boże 4

powołanie jest nie tylko utrata nagrody, ale będą nią także doświadczenia przychodzącego ucisku. 5

Komentarz Biblijny do Mt. 8:11,12 "Ale powiadam wam, że wielu ze stron wschodnich i ze stron zachodnich przyjdzie i ułoży się przy stole z Abrahamem i Izaakiem, i Jakubem w królestwie niebios; natomiast synowie królestwa zostaną wyrzuceni w ciemność na zewnątrz. Tam będą płakać i zgrzytać zębami." (NW) Streszczenie komentarza: Mt. 8:11,12 zapowiada dyspensacyjną zmianę, w której Izrael, naród wybrany, miał zostać odsunięty od wyłącznego przywileju powołania do Ciała Chrystusowego, samo zaś powołanie miało zostać rozszerzone na pogan. Mt. 8:11,12 należy do tych tekstów Biblijnych, które bardzo łatwo dają się odczytać dosłownie: oto w nadchodzącym Królestwie Bożym znajdą się poganie ("wielu ze stron wschodnich i ze stron zachodnich"), natomiast wybrany naród izraelski ("synowie królestwa") zostanie od tego przywileju odrzucony ("zostaną wyrzuceni w ciemność na zewnątrz"). Tak rzeczywiście uczy szereg kościołów, że w momencie, w którym Żydzi odrzucili Jezusa, także oni sami zostali odrzuceni i przestali być narodem wybranym. Takie zrozumienie bazuje jednak na bardzo literalnej interpretacji słów Jezusa, tak jakby Królestwo Boże było miejscem ograniczonym w czasie i przestrzeni, w którym rozstawiony jest gigantyczny stół dla patriarchów Starego Testamentu i "wielu ze stron wschodnich i ze stron zachodnich", podczas gdy cieleśni Żydzi są zamknięci na zewnątrz i zgrzytają ze złości zębami. "...w królestwie niebios" To jest interpretacja, o którą rzeczywiście mógłby pokusić się 'człowiek zmysłowy'. Człowiek zmysłowy jednak "nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić" (1 Kor. 2:14 BT). 'Człowiek duchowy' natomiast weźmie pod uwagę słowa naszego Pana, który mówi, że "królestwo Boże wewnątrz was jest" (Łk. 17:21 BG). Apostoł Paweł z kolei dziękuje Ojcu, który "nas wyzwolił spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna" (Kol. 1:13 NW). Ponieważ apostoł używa tutaj czasu przeszłego, nie ma wątpliwości, że to przeniesienie do Królestwa już miało miejsce wobec tych, którzy przyjęli Jezusa Chrystusa. To nie jest obietnica dotycząca przyszłości, ale zapewnienie dotyczące przeszłości i teraźniejszości. "...nasze obywatelstwo jest w niebiosach" już dzisiaj, mimo tego, że ciągle pozostajemy w naszych ziemskich ciałach (Flp. 3:20). Patrzenie z punktu widzenia ciała jest jednak charakterystyczne dla 'człowieka zmysłowego', o którym mówi Paweł w 1 Kor. 2:14. Ciało bowiem nie decyduje o tym, czy należymy do Boga, ale duch - jeśli tylko jest w człowieku duch posłuszeństwa Bogu i wydawania dobrych duchowych owoców (Gal. 5:22,23). Jesteśmy częścią Królestwa Bożego - częścią obszaru władzy Boga - jeśli jest w nas Boży duch, jeśli poddajemy się pod jego wpływ. Dlatego apostoł Paweł w Ef. 2:1-6 łączy zapewnienie, że Bóg "posadził nas razem w miejscach niebiańskich" ze zmianą charakteru człowieka. Niegdyś bowiem "byliście martwi w waszych wykroczeniach i grzechach... Ale Bóg... ożywił nas wespół z Chrystusem" - człowiek poddany grzechowi, a przez to także wyrokowi śmierci, został uśmiercony pokutą, narodził 6

się zaś człowiek nowy - 'nowe stworzenie' poddane królewskiej władzy Boga (por. 2 Kor. 5:17; Ef. 4:20-24; Kol. 3:1-4, 8-11). "...przy stole" W jaki zatem sposób, będąc nowym stworzeniem, 'układamy się przy stole z Abrahamem i Izaakiem, i Jakubem' (Mt. 8:11,12 NW)? Układanie się przy stole, zwłaszcza w większym gronie, ma zwykle jeden podstawowy cel: spożycie posiłku. Człowiek fizyczny potrzebuje pokarmu fizycznego, aby dalej żyć i się rozwijać; w ten sam sposób człowiek duchowy potrzebuje pokarmu duchowego. O tym, że nauka Biblijna jest pokarmem nowego stworzenia, czytamy najwyraźniej w kilku miejscach, m.in. w 1 Kor. 3:1,2; Hbr. 5:11-14; 1 Pt. 2:2. Pokarmem, trzeba dodać, bez którego nie ma duchowego rozwoju, ani nawet duchowego życia. Apostoł Paweł mówi w Kol. 3:10, że nasza nowa osobowość może być 'odnawiana na obraz Tego, który ją stworzył' wyłącznie "dzięki dokładnemu poznaniu" (NW). O tym, jak kluczowy jest dla powołanych rozwój w zrozumieniu Słowa Bożego, najlepiej może świadczyć tekst z Kol. 1:9-12, który warto w tym miejscu przytoczyć w całości: "Dlatego i my od tego dnia, kiedy to usłyszeliśmy, nie przestajemy się za was modlić i prosić, abyście doszli do pełnego poznania woli jego we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga, utwierdzeni wszelką mocą według potęgi chwały jego ku wszelkiej cierpliwości i wytrwałości, z radością dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości..." (BW). Nie ma zatem dróg na skróty - jeśli chcemy być 'zdolni do uczestniczenia w dziedzictwie świętych, pełne poznanie woli jego we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu' będzie nam po prostu niezbędne. "...z Abrahamem i Izaakiem, i Jakubem" Jezus nieprzypadkowo podkreśla, że układamy się przy tym duchowym stole z "z Abrahamem i Izaakiem, i Jakubem" (Mt. 8:11,12). Przede wszystkim, sam stół jako taki został rozłożony przed Abrahamem. Bóg zawarł z nim bowiem przymierze wieczne, które stało się podstawą zarówno dla późniejszego sprzymierzenia się Boga z Izraelem przy Synaju, jak i dla Przymierza Nowego, któremu podlegają dzieci Abrahama z wiary (Rzym. 4:11,12; Gal. 4:21-31). W Hbr. 11:9,10 czytamy o Abrahamie, że "Dzięki wierze przebywał jako przybysz w ziemi obietnicy jak w cudzej ziemi i mieszkał w namiotach z Izaakiem i Jakubem, którzy byli wraz z nim dziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta mającego rzeczywiste fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg" (NW). Patriarchowie karmili się obietnicami wynikającymi z Przymierza Abrahamowego, chociaż nie doczekali ich wypełnienia. "Wszyscy oni pomarli w wierze, chociaż nie dostąpili spełnienia obietnic, ale je z dala ujrzeli i powitali..." (Hbr. 11:13 NW). My, którzy chodzimy "porządnie śladami tej wiary, którą nasz ojciec Abraham miał" (Rzym. 4:12), nie tylko ujrzeliśmy "z dala" wypełnienie obietnic przymierza, ale mamy w tym nasz osobisty udział. Jeśli bowiem Abraham "Oczekiwał... miasta mającego rzeczywiste fundamenty", my rzeczywiście jesteśmy jego obywatelami, o czym zapewnia apostoł Paweł: "Wy natomiast przystąpiliście... do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego..." (Hbr. 12:22 BT). Stół, w którym mamy udział, jest także stołem Abrahama, Izaaka i Jakuba, z tą tylko różnicą, że patriarchowie otrzymali obietnice, w których spełnieniu my rzeczywiście uczestniczymy. 7

"...synowie królestwa zostaną wyrzuceni w ciemność na zewnątrz" Nawiązanie przez Jezusa do Abrahama, Izaaka i Jakuba ma w Mt. 8:11,12 jeszcze inny cel. To nie tylko podkreślenie faktu, że wierzący w niego stają się dziedzicami obietnic zawartych w przymierzach, ale także informacja, że odrzucający go Żydzi zostaną od tego stołu odsunięci "w ciemność na zewnątrz. Tam będą płakać i zgrzytać zębami". To w żadnym wypadku nie oznacza, że Izrael przestał być narodem wybranym. Apostoł Paweł mówi najwyraźniej, że "Bóg nie odrzucił swego ludu, który najpierw uznał... Gdyż dary i powołanie od Boga nie są czymś, czego by on żałował" (Rzym. 11:2,29 NW). Bóg, który zna koniec od początku, nie był zaskoczony niewiernością Żydów i z całą pewnością nie musiał z tego powodu zmieniać swojego planu zbawienia (Iz. 46:10). Żydów, którzy nie przyjęli Jezusa, czekała jednak apoleia, ale nie zatracenie, jak chciałaby większość tłumaczy Mt. 7:13,14, ale utrata - utrata przywileju powołania do Ciała Chrystusowego i spożywania duchowych potraw przy jednym stole z patriarchami w Królestwie. Ponieważ oświecenie prawdą ma miejsce przez działanie Bożego ducha, Żydzi, którzy odrzucili Jezusa, znaleźli się 'w ciemnościach na zewnątrz' (1 Kor. 2:6-15) w ciemnościach, ponieważ nie poznali zbawienia, które jest tylko przez Jezusa Chrystusa; na zewnątrz, ponieważ znaleźli się poza powołaniem do Ciała Chrystusowego (Kol. 3:15). Powołaniem, które wskutek ich niewiary i braku pokuty zostało rozszerzone na pogan - na tych "wielu ze stron wschodnich i ze stron zachodnich" (Mt. 8:11,12; Ef. 2:11-22). "Tam będą płakać i zgrzytać zębami" Jezus dodaje także, że w owych ciemnościach zewnętrznych Żydów czeka 'płacz i zgrzytanie zębami'. Fakt, że Izrael nie przestał być narodem wybranym nie oznacza, że nie miały ich spotkać konsekwencje braku pokuty i odrzucenia Jezusa. O dwóch konsekwencjach już powiedzieliśmy - odpadnięcie od powołania ewangelicznego w duchowy błąd i zamieszanie z powodu braku kierownictwa Bożego ducha. Trzecią konsekwencję nazwał nasz Pan w Mt. 23:38, mówiąc: "Oto wasz dom jest wam pozostawiony" (NW). Izrael jako Boży naród wybrany przez cały czas korzystał także z Boskiej ochrony. Jezus tymczasem zapowiada, że ta szczególna ochrona będzie im odebrana - będą pozostawieni sami sobie. W przypadku Izraela Bóg zastosował sposób postępowania analogiczny do tego, o którym pisze apostoł Paweł w stosunku do wierzących, którzy popadli w grzech, tzn. 'wydanie szatanowi ku zagładzie ciała, aby duch został wybawiony...' (1 Kor. 5:5). Podobnie duch Żyda, który nie przyjął głoszenia samego Syna Bożego, został oddany szatanowi "ku zagładzie ciała". I tego byliśmy świadkami przez niemal 2000 lat, kiedy naród ten był prześladowany, przeganiany z miejsca na miejsce i mordowany. Dzieje się to jednak, "aby duch został wybawiony". Izrael musi uznać Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela i rzeczywiście, we właściwym na to czasie "Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym" (Za. 12:10 BT). Muszą jednak Żydzi jako naród przyjść do tego doświadczenia przez wiele ucisków (Jer. 30:7-10). 8

Komentarz Biblijny do Mt. 22:1-14 "Odpowiadając dalej, Jezus znowu mówił do nich w przykładach i rzekł: Królestwo niebios stało się podobne do człowieka, króla, który wyprawił ucztę weselną swojemu synowi. I posłał swych niewolników, aby zwołali zaproszonych na ucztę weselną..." (NW) Streszczenie komentarza: w Mt. 21:43 Jezus oznajmia, że Królestwo będzie zabrane Izraelowi według ciała, "a dane narodowi wydającemu jego owoce" - Izraelowi według ducha (NW). Przypowieść o uczcie jest ilustracją tej nauki. Zaproszeni goście odmawiają przyjścia na ucztę, tak jak Izrael czasów Jezusa odmawia przyjęcia go za swego Mesjasza. Król wysyła więc sług, aby zapraszali na ucztę napotkanych na okolicznych drogach - w pozafigurze Jezus wysyła uczniów, aby głosili Ewangelię wszystkim narodom. Jednak spośród zaproszonych - powołanych wiarą - nie wszyscy wydają owoce pokuty i nawrócenia, tj. nie wszyscy przybierają szatę sprawiedliwych uczynków. Tacy są ostatecznie usuwani z uczty. Zamiast dostąpić nagrody, czekają ich karcące doświadczenia nadchodzącego wielkiego ucisku, gdzie 'będą płakać i zgrzytać zębami'. Przypowieść o uczcie weselnej można podzielić na dwie, dość wyraziste części. W wersetach 1-10 Jezus opisuje sytuację, która ma miejsce przed ucztą, a związaną z nieskutecznymi próbami zwołania zaproszonych. W wersetach 11-14 zostajemy przeniesieni do sali weselnej, gdzie król przed rozpoczęciem właściwej uroczystości dokonuje przeglądu gości. Pojawia się tam człowiek bez szaty weselnej i w związku z brakiem odpowiedniego stroju zostaje wyproszony. Zaproszenie do członkostwa w klasie Oblubienicy Pierwsza część przypowieści jest stosunkowo mało kontrowersyjna. Sama przypowieść pada w kontekście rozmowy Jezusa z uczonymi w Piśmie, który oznajmia im: "Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi wydającemu jego owoce" (Mt. 21:43 NW). W skład potomstwa Abrahama miało wejść nasienie cielesne i nasienie duchowe, Izrael cielesny i "Izrael Boży" (Rdz. 22:17; Gal. 6:16). Nasieniem Abrahama według ciała jest naród izraelski, nasieniem duchowym są ci, "co chodzą porządnie śladami tej wiary, którą nasz ojciec Abraham miał..." (Rzym. 4:12 NW). Ci, którzy do końca okażą sie wiernymi, będą mieli przywilej stać się "kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować" w chwale Boskiej natury (Obj. 20:6 NW; 1 Kor. 12:27; Kol. 3:15; 1 Pt. 1:3,4). To z nimi Jezus Chrystus zawrze symboliczne małżeństwo jako ze swoją Oblubienicą (2 Kor. 11:2; Obj. 19:7,8, 21:9-14). Symboliczna uczta weselna odbędzie się w niebie, po zmartwychwstaniu ostatniego członka klasy Oblubienicy. Członkami Oblubienicy - Izraela Bożego - mają być w pierwszej kolejności członkowie Izraela, dzieci Abrahama według ciała. To oni byli wychowywani przez samego Boga z przeznaczeniem do tego członkostwa (Gal. 3:24), byli naturalnymi kandydatami (zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 11:16-24; Mt. 10:5). Zwoływanie zaproszonych na ucztę oznacza więc poselstwo Królestwa ogłaszane Izraelowi przez Jezusa Chrystusa, a następnie 9

także jego uczniów (Mt. 4:17, 10:7). Niewielu z Izraela okazało jednak wiarę, "Ale tamci beztrosko odeszli, jeden na swoje pole, drugi do swego handlu" (Mt. 22:5 NW). "... a pozostali, pochwyciwszy jego niewolników, potraktowali ich zuchwale i zabili" - nasz Pan został przez Żydów wydany na śmierć, w związku z czym Bóg pozostawił ich bez swojego błogosławieństwa i opieki do czasu zakończenia zgromadzania Oblubienicy Chrystusa (Mt. 23:37-39; Rzym. 11:25-32). Powołanie pogan Ci, którzy mieli zaproszenie na ucztę - Izrael cielesny - po większej części z niego nie skorzystali. W związku z tym król, aby nie pozostawić pustych miejsc przy stole, polecił zaprosić wszystkich napotkanych: "idźcie na drogi wychodzące z miasta i kogo tylko znajdziecie, zaproście na ucztę weselną" (Mt. 22:9 NW). W Mt. 8:10-12 Jezus, widząc wielką wiarę setnika, powiedział: "U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz" (BT). Tymi "ze Wschodu i Zachodu" są ci, których słudzy króla napotkali na drogach wychodzących z miasta - poganie. Co więcej, zgodnie z zapowiedzią Jezusa wielu z nich rzeczywiście 'zasiądzie do stołu w królestwie niebieskim'. Wyjście sług na drogi rozstajne obrazuje wyjście wierzących w Chrystusa w celu głoszenia Ewangelii 'wszelkiemu stworzeniu pod niebem' (Kol. 1:23). Tym samym naród żydowski przestał być wyłącznie zaproszonym do uzyskania chwały królewskiego kapłaństwa. I nie tylko to, bowiem w Mt. 8:10-12 Jezus zapowiadał, że konsekwencją utraty tej szczególnej łaski będzie płacz i zgrzytanie zębami - wypełnieniem tego proroctwa były przede wszystkim wydarzenia żydowskiego ucisku z lat 66-70 n.e., ale także szereg prześladowań, które miały miejsce przez kolejne stulecia. Warunki udziału w uczcie Z przypowieści dowiadujemy się, że w przypadku każdego uczestnika uczty musiały zostać spełnione dwa warunki, aby jego udział znalazł uznanie w oczach króla. Pierwszy warunek dotyczy powołania. Na ucztę nie dostał się nikt, kto nie został na nią zaproszony i podobnie w przypadku pozafiguralnej uczty - wejść może tylko ten, kogo Bóg powołał, udzielając mu swojej wiary w moc Ewangelii o Chrystusie (2 Tes. 2:14; Hbr. 11:8 BG). W przypadku wierzących z pogan jest to powołanie jednostkowe, nie każdy bowiem tę wiarę otrzymuje. W przypadku Izraela Biblia mówi nie tyle o powołaniu, co o wyborze (i nie jednostkowym, a narodowym), choć pozycja Żyda wypełniającego Zakon była w pewnym sensie podobna do pozycji poganina, któremu Bóg udzielił wiary - obowiązkiem jednego i drugiego było przyjęcie Jezusa Chrystusa za swojego Mistrza i bezwarunkowe posłuszeństwo (Pwt. 18:18,19). Drugim warunkiem wstępu było otrzymanie szaty. Szata w Biblii jest symbolem sprawiedliwości (Hi. 29:14; Ps. 132:9,16; Iz. 61:10; Za. 3:4). Obj. 19:8 podaje, że Oblubienicy Baranka "dano... się przyoblec w jasny, czysty, delikatny len, bo delikatny len przedstawia prawe czyny świętych" (NW). Szata gościa weselnego to szata sprawiedliwych czynów. Jej uzyskanie możliwe jest tylko wówczas, jeśli, otrzymawszy wiarę, reagujemy na nią w sposób, który budzi uznanie Pana Boga. Ale nawet pokuta i nawrócenie to nie wszystko, niezbędne bowiem jest nie tylko wejście w stan poświęcenia, ale także ustawiczne w nim trwanie (Hbr. 10:14). Jeśli otrzymaliśmy usprawiedliwiającą wiarę, oczekiwaniem 10

Pana Boga jest, że zrobimy z niej właściwy użytek, przynosząc wiele owocu sprawiedliwości w rozwijaniu naszych charakterów na obraz Jezusa Chrystusa (Jn. 15:1-10; Flp. 1:9-11). "...sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych" Informacja, że "Słudzy... sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych" może mieć dwojakie znaczenie (Mt. 22:10 BT). Po pierwsze, Biblia wyraźnie wskazuje, że przeznaczenie do powołania nie odbywa się na podstawie uczynków. Wynika to bardzo wyraźnie z szeregu zapisów Słowa Bożego, m.in. Rzym. 9:6-16; Ef. 1:5,11, 2:10; Tyt. 3:5. Jeśli więc uczynki nie są podstawą powołania, powoływani są zarówno źli, jak i dobrzy. Druga interpretacja tego zapisu może wynikać z faktu, że wśród zaproszonych znalazł się człowiek bez szaty. W tym kontekście dobrymi są ci, którzy otrzymali szatę, złymi ci, którzy jej nie dostali. Niemniej obie grupy rekrutują się z powołanych, czyli tych, którzy otrzymali wiarę zapraszającą ich do udziału w uczcie. Powołanie wiarą jest zaproszeniem do podjęcia pokuty i nawrócenia do Jezusa Chrystusa, tylko bowiem w ten sposób możemy otrzymać szatę sprawiedliwości - przemieniając się na wzór naszego Pana (Rzym. 8:29). Apostoł Paweł mówi wyraźnie, że brak reakcji powołanego oznacza 'chybienie celu łaski', którą otrzymaliśmy przez wiarę (2 Kor. 6:1,2). Niemniej znajdują się wśród wierzących i tacy, którzy otrzymaną wiarę zaniedbują, nie zapewniając sobie niezbędnej szaty i w konsekwencji nie zyskując stanowiska podczas uczty. Ich działem jest 'ciemność zewnętrzna, gdzie będą płakać i zgrzytać zębami' (Mt. 22:13 NW). Kara niewiernego Izraela została opisana dokładnie w ten sam sposób we wspomnianym już Mt. 8:10-12 i wypełniła się w ucisku końca wieku żydowskiego w I wieku n.e. Karą niewiernego chrześcijaństwa także będzie ucisk, który zakończy ten obecnie trwający wiek wyborczego zgromadzania Kościoła. "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych" Jezus kończy przypowieść słowami "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych" (Mt. 22:14 BT). Wiarę w Jezusa Chrystusa deklarują obecnie miliony ludzi - "wielu jest powołanych". Ale niewielu rzeczywiście nawróciło się do Boga przez Chrystusa, doświadczyło zrodzenia z ducha i ustawicznie podejmuje trud ofiary dla Pana (Rzym. 12:1; Hbr. 10:14). Ich działem będzie nie tylko utrata stanowiska w Królestwie Bożym, którego się spodziewają, ale także doświadczenie ucisku, który nieuchronnie dotknie całą zamieszkałą ziemię. Suchą nogą przejdą tylko ci, "którzy wyprali swoje długie szaty, i wybielili je we krwi Baranka" (Obj. 7:14 NW). Rozmówca apostoła Jana dodaje jednak jeszcze jeden ważny element: "Właśnie dlatego są przed tronem Boga i dniem i nocą pełnią dla niego świętą służbę w jego świątyni" (Obj. 7:15 NW). Apostoł Paweł idzie jeszcze dalej i mówi, że świątynią Bożą jesteśmy my, jeśli tylko mieszka w nas Boży duch (1 Kor. 3:16,17). Nie zaniedbujmy zatem wykonywania duchowej służby w Bożej świątyni, ustawicznie stawiając nasze ciała ofiarą. Tylko w ten sposób bowiem uzyskamy naszą nagrodę w duchowej naturze, uchodząc jednocześnie nadchodzących wydarzeń. Zatem "Zbierzcie się! Zgromadźcie się! [apel do powołanych - zgromadźcie się do Chrystusa jako członkowie jego Kościoła, zobacz komentarz Biblijny do Hbr. 10:24,25]... zanim przyjdzie na was dzień gniewu Pańskiego [ucisk końca wieku Ewangelii]. Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi [wybrani], którzy pełnicie Jego nakazy [przez pokutę i nawrócenie]; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory [trwajcie w waszym poświęceniu], może się ukryjecie w dzień gniewu Pańskiego" (Sof. 2:1-3 BT). 11

--- Warto na koniec jeszcze raz sięgnąć do bezpośredniego kontekstu przypowieści o uczcie weselnej. W Mt. 21:43 Jezus oznajmia, że Królestwo będzie zabrane Izraelowi według ciała, "a dane narodowi wydającemu jego owoce" - Izraelowi według ducha (NW). Przypowieść o uczcie jest ilustracją tej nauki. Zaproszeni goście odmawiają przyjścia na ucztę, tak jak Izrael czasów Jezusa odmawia przyjęcia go za swego Mesjasza. Król wysyła więc sług, aby zapraszali na ucztę napotkanych na okolicznych drogach - w pozafigurze Jezus wysyła uczniów, aby głosili Ewangelię wszystkim narodom (Mt. 28:19,20). Jednak spośród zaproszonych - powołanych wiarą - nie wszyscy wydają owoce pokuty i nawrócenia, tj. nie wszyscy przybierają szatę sprawiedliwych uczynków. Tacy są ostatecznie usuwani z uczty. Zamiast dostąpić nagrody, czekają ich karcące doświadczenia nadchodzącego wielkiego ucisku, gdzie 'będą płakać i zgrzytać zębami'. 12

Komentarz Biblijny do Mt. 24:1-14 "Gdy Jezus szedł po wyjściu ze świątyni, podeszli do Niego uczniowie, aby Mu pokazać budowle świątyni. Lecz On rzekł do nich: Widzicie to wszystko? Zaprawdę, powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy to nastąpi...?" (BT) Streszczenie komentarza: Mt. 24:1-14 jest częścią większego proroctwa, w którym Jezus odpowiada na trzy pytania apostołów. Pierwsze pytanie dotyczy zniszczenia świątyni: "Powiedz nam, kiedy to nastąpi...?" Wydarzenia opisane w Mt. 24:4-14 stanowią znak złożony z wydarzeń, których wypełnienie miało zapowiadać zniszczenie świątyni i całej Jerozolimy, co nastąpiło w 70 r. n.e. Zrozumienie wielkiego proroctwa naszego Pana zapisanego w 24. oraz 25. rdz. Ewangelii Mateusza jest dla badaczy Biblii wyzwaniem nie tylko ze względu na tajemniczość poszczególnych elementów. Podstawowy problem wyłania się z faktu, że proroctwo to jest odpowiedzią na pytanie uczniów, które samo w sobie jest złożone i dotyczy zupełnie różnych wydarzeń: "Powiedz nam, 1) kiedy to nastąpi [zburzenie świątyni] i 2) jaki będzie znak Twego przyjścia i 3) końca świata?" (Mt. 24:3 BT). Jezus mówi o tych wydarzeniach, nie rozdzielając wyraźnie odpowiedzi na poszczególne części pytania. Fragment z Mt. 24:4-14 jest przez badaczy Biblii często lekceważony. "Obrzydliwość spustoszenia", o której mówi Mt. 24:15, kojarzona jest z wojskami rzymskimi, które zburzyły Jerozolimę w 70 r. n.e.. A jeśli dopiero w tym miejscu Jezus rozpoczyna odpowiedź na pierwszą część pytania, to najwyraźniej opis z Mt. 24:4-14 nie dotyczy stricte żadnego z pytań uczniów, jest swego rodzaju tłem. Rzut oka na treść i rzeczywiście - wojny były zawsze, głody były zawsze, fałszywi prorocy byli zawsze, dobra nowina też jest głoszona nieustannie od czasów Jezusa aż po dziś dzień. Jest to więc niejako przegląd historii ostatnich dwudziestu stuleci bez szczególnego odniesienia się do żadnej części pytania uczniów. Można jednak przeciwko 'teorii tła' podnieść przynajmniej dwa zarzuty. Przede wszystkim, przyjęcie, że tekst zapisany w Mt. 24:4-14 jest po prostu nieistotnym tłem dla dalszej części proroctwa, jest właściwie równoznaczne stwierdzeniu, że przez 11 wersetów nasz Pan mówi bez sensu. To odważne założenie, którego żaden poważny badacz Biblii nie powinien jednak przyjmować. Drugi zarzut może dotyczyć samej sekwencji wydarzeń. Gdyby rzeczywiście Jezus chciał tylko naszkicować tło dla właściwego wypełnienia proroctwa, należałoby się spodziewać, że jego właściwy rozwój nastąpi po tym czasie (czyli de facto ciągle należy do przyszłości). Tymczasem, jak wiemy, nastąpił znacznie wcześniej, bo zaledwie 37 lat po wypowiedzeniu proroctwa przez naszego Pana. Fakt, że obrzydliwość spustoszenia, o której mówi Jezus w Mt. 24:15, rzeczywiście najwyraźniej dotyczy zburzenia Jerozolimy przez Rzymian w 70 r. n.e., nie wyklucza tego, że wersety poprzedzające także mówią o tym wydarzeniu. Co więcej, jest w tym układzie proroctwa chronologiczna logika, bowiem Mt. 24:4-14 opisuje wydarzenia, które miały 13

poprzedzać zburzenie Jerozolimy, natomiast Mt. 24:15 mówi o wydarzeniach bezpośrednio towarzyszących. Co zatem miało zapowiadać nadchodzące zniszczenie? Fałszywi Chrystusowie (Mt. 24:5) - Żydzi wiedzieli z 9. rdz. proroctwa Daniela, że około I wieku należy się spodziewać pojawienia się Mesjasza i rzeczywiście wiemy z Biblii, że w tym czasie "lud trwał w oczekiwaniu" (Łk. 3:15 NW). Z drugiej strony to spotęgowane oczekiwanie spowodowało swoisty "wysyp" fałszywych mesjaszy, wśród których wymieniani są m.in. Manahem ben Juda, Judasz z Galilei, Teudas, Wezpazjan i Jan z Giszali. Także Józef Flawiusz pisze o tym, jak to "Oszuści znów i zwodziciele namawiali lud, aby udał się z nimi na pustynię obiecując, że pokażą mu wielkie cuda i znaki, które tam za pomocą Opatrzności Bożej dziać się będą..." ("Dawne dzieje Izraela" XX.8.6). Powstanie naród przeciw narodowi (Mt. 24:7) - proroctwo w tym elemencie jest odbierane jako zapowiedź szeregu konfliktów zbrojnych. Nie chodzi jednak o to, że każdy będzie walczył z każdym. Użycie liczby pojedynczej najwyraźniej nie jest w tym miejscu przypadkowe, jeśli bowiem odczytamy tę wypowiedź na płaszczyźnie jej faktycznego znaczenia, okaże się, że Jezus zapowiada konfrontację dwóch narodów, "Powstanie bowiem naród [jeden] przeciw narodowi [drugiemu]". Tymi narodami, jak pokazała historia, były naród izraelski i naród rzymski. Rzymianie okupowali Judeę od 63 r. p.n.e., co z czasem doprowadziło do powstania reakcyjnego podziemia (tzw. zelotów), a w 66 r. n.e. także do powstania przeciw Rzymowi, które bezpośrednio poprzedziło zburzenie Jerozolimy wraz ze świątynią w 70 roku. Konfrontacja militarna Rzymu z Izraelem była więc istotnym sygnałem zapowiadającym spełnienie proroctwa. Wieści wojenne (Mt. 24:6) - istotnym i, jak się okazało, decydującym sygnałem zbliżającej się klęski okazały się "wieści wojenne" (NW). Wojska rzymskie otoczyły Jerozolimę w 66 roku, ale odstąpiły od oblężenia i wycofały sie do Syrii, co umożliwiło przebywającym w mieście chrześcijanom ucieczkę zgodnie ze słowami Mistrza: "A gdy ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez obozujące wojska, wówczas wiedzcie, że się przybliżyło jej spustoszenie. Potem niech ci w Judei zaczną uciekać w góry..." (Łk. 21:20,21 NW). Rzymianie wrócili wiosną 67 roku, aby ostatecznie zburzyć Jerozolimę w ok. 3,5 roku później. Klęska głodu (Mt. 24:7) - w Dziejach 11:27-30 czytamy o klęsce, która nawiedziła "całą zamieszkaną ziemię" za panowania cesarza Klaudiusza (41-54 r. n.e.). Trzęsienia ziemi (Mt. 24:7) - pierwszy wiek był czasem bardzo aktywnym sejsmicznie. O szeregu takich wydarzeń wspomina Tacyt w swoich "Dziejach". Czytamy m.in. o zagładzie 12 większych miast Azji (II.471), Laodycei (oraz położonych w okolicy Kolosów i Hierapolis; XIV.271) oraz Pompejów (XV.221). Także Rzym został dotknięty serią wstrząsów (XII.431). Z innych źródeł wiadomo o trzęsieniach ziemi m.in. w Smyrnie, Miletus, włoskiej Kampanii oraz na Krecie i Chios. O dwóch trzęsieniach ziemi możemy przeczytać również w Biblii. Pierwsze miało miejsce w Jerozolimie w czasie śmierci Jezusa, drugie w Filippi, kiedy Paweł i Sylas przebywali w więzieniu (Mt. 27:54; Dzieje 16:26). Prześladowania chrześcijan (Mt. 24:9) - prześladowania rozpoczęły sie bardzo wcześnie, najpierw z rąk Żydów, później Rzymian. Pierwszy męczennik za wiarę Szczepan zginął jeszcze przed powołaniem Korneliusza (Dzieje 7:54-60). Wiele o swoich doświadczeniach pisze apostoł Paweł (2 Kor. 11:23-33). Pierwsze zorganizowane prześladowania z rąk Rzymian rozpoczęły się w 64 roku, kiedy to Neron podpalił Rzym, a oskarżenie rzucił właśnie na chrześcijan. 14

Działalność fałszywych proroków (Mt. 24:11) - działalność fałszywych nauczycieli w zborze chrześcijańskim stała się faktem na bardzo wczesnym etapie jego rozwoju, o czym w wielu miejscach pisze m.in. apostoł Paweł (Dzieje 20:29,30; Rzym. 16:18; 2 Kor. 11:3-6,12,13; Gal. 3:1, 4:17; Ef. 4:14). Głoszenie Ewangelii na świadectwo wszystkim narodom (Mt. 24:14) - z punktu widzenia XXI wieku rzeczywiście może nie jest to znak szczególny, ale z punktu widzenia odbiorcy czytającego to proroctwo w I wieku z pewnością takim był. Kiedy Jezus wypowiadał słowa zapisane w Mt. 24:14, był tylko on, apostołowie i garść przyjaciół. W ciągu następnych 30 lat Ewangelia była już głoszona w całym basenie Morza Śródziemnego, czyli w całym ówczesnym cywilizowanym świecie. W liście do Kolosan, czyli ok. 60 roku, apostoł Paweł pisze, że Ewangelię "głoszono wszelkiemu stworzeniu pod niebem", a także, że 'prawda tej dobrej nowiny... wzrasta na całym świecie' (Kol. 1:6,23 NW). --- Rzeczywiście, każdy z wymienionych znaków ma dość ogólny charakter, zwłaszcza jeśli jest widziany z perspektywy dwudziestu stuleci. Niemniej okres od 33 roku, kiedy Jezus wypowiedział badane proroctwo, do 70 roku, kiedy zostało ono wypełnione w zniszczeniu Jerozolimy, rzeczywiście obfitował w wymienione przez Jezusa okoliczności. Wierzący, którzy czytali tę zapowiedź w tamtym czasie, mieli solidną podstawę do zaufania. Mt. 24:1-14 wzmocniony świadectwem z Ewangelii Łukasza pozwolił wielu bezbłędnie zidentyfikować nadchodzące zniszczenie i opuścić miasto na czas. Ci, którzy rzeczywiście ufali proroctwom, mogli w 70 roku dziękować Bogu za uratowanie życia. 15

Komentarz Biblijny do Mt. 24:23-27 "Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. Oto wam przepowiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni, nie chodźcie tam! Oto wewnątrz domu, nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego." (BT) Streszczenie komentarza: w Mt. 24:23-27 Jezus Chrystus podaje swoistą definicję paruzji - swojej powtórnej obecności - która nie będzie czasem fizycznego pojawienia się, ale będzie czasem obecności duchowej poprzez przywrócenie wybranym (mniej lub bardziej zniewolonym błędami wieków średnich) znajomości Słowa Bożego i Boskiego planu zbawienia. Badając 24. i 25. rdz. Ewangelii Mateusza, trzeba mieć na uwadze pytania, jakie zadali Jezusowi uczniowie, i na które on udzielił we wspomnianych rozdziałach odpowiedzi: "Powiedz nam, kiedy to nastąpi [zburzenie Jerozolimy] i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?" (Mt. 24:3 BT) Drugim z wymienionych wydarzeń jest drugie przyjście Jezusa, przy czym użyte w tym miejscu greckie parousia oznacza nie tyle 'przyjście', co 'obecność'. Zatem uczniowie pytają, "co będzie znakiem Twojej obecności?" czy też "po czym poznamy, że ta obecność ma miejsce?" Ciekawa jest sama konstrukcja pytania uczniów: "co [jest] znakiem twojego przybycia [parousia] i spełnienia się wieków" (GP). Nie: "co jest znakiem, że to się ma wydarzyć", ale "co jest znakiem, że to się dzieje". Już tutaj, w pytaniu zadanym przez uczniów, znajdujemy sugestię, że zarówno obecność Chrystusa, jak i 'spełnienie się wieków', będą wydarzeniami nierozpoznanymi przez świat. Wierzący w Chrystusa będą w stanie połączyć je z obecnością Pana tylko na podstawie konkretnych wydarzeń, które będą wówczas miały miejsce. O tym, że paruzja będzie przez ogół ludzi nierozpoznana, świadczą także późniejsze wypowiedzi apostołów. W 2 Tes. 2:1,2 jesteśmy poinformowani, że w zborze w Tesalonice powstał pogląd, że obecność Chrystusa już się rozpoczęła. Najwyraźniej więc bracia wierzyli w obecność niewidzialną, nierozpoznawalną dla świata. Apostoł Paweł gani ten pogląd, ale gani go dlaczego? Paweł nie mówi "głupcy, a czy ktoś widział Pana na własne oczy?", nie podważa poglądu o paruzji niewidzialnej, ale zamiast tego mówi tesaloniczanom, że nie odczytali poprawnie wydarzeń. Wiele musi się wydarzyć zanim nastanie "dzień Pański" (zobacz komentarz Biblijny do 2 Tes. 2:3-10). Jeszcze wyraźniejsze jest świadectwo apostoła Piotra, który stwierdza, że "przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata" (2 Pt. 3:3,4 BT). To, że świat miał nie rozpoznać paruzji Chrystusa, jest oczywiste. Piotr wskazuje jednak, że nie tylko świat, ale i niektórzy z wierzących nie rozpoznają tego czasu (por. 2 Pt. 3:11,12). 16

Paruzja Chrystusa nie polega na powrocie fizycznym, tak aby go można było dotknąć, zobaczyć, usłyszeć. O tym mówi sam nasz Pan w Mt. 24:23-26 - "Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. Oto wam przepowiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni, nie chodźcie tam! Oto wewnątrz domu, nie wierzcie!" (BT) A więc nie widzialny, fizyczny powrót, ale wydarzenie, które będzie rozpoznawalne dla wybranych, którzy będą wiedzieć, jak je rozpoznać. Ten sam element jest nauczany kilka wierszy dalej, w Mt. 24:37-39. Świat przedpotopowy jest typem świata czasu paruzji. Ludzie wtedy "nie zwrócili na nic uwagi" i podobnie dzieje się w czasie obecności Pana. Jeśli paruzja nie jest fizycznym pojawieniem się Pana w całej jego postaci, czym wobec tego jest? W jakim sensie Jezusa nie było wcześniej, skoro sam mówi uczniom "A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata"? (Mt. 28:20 BW) Jeśli Jezus jest cały czas ze swoim Kościołem, w jakim sensie mamy się spodziewać jego przyszłej obecności, jeśli nie w sensie fizycznego powrotu? Szczęśliwie dzięki Bogu nie jesteśmy pozostawieni w domysłach, znaczenie paruzji jest bowiem definicyjnie określone w Mt. 24:23-27. Występujące tam symbole mają wyraźne, Biblijne znaczenie, które prowadzi nas jednocześnie do sensu obecności Pana. Przede wszystkim, w Mt. 24:27 czytamy o błyskawicy, która "pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód" (BW). Spostrzegawczość nakazuje od razu przyjrzeć się tej wspomnianej błyskawicy, z reguły bowiem błyskawice poruszają się w kierunku wertykalnym (niebo-ziemia), a nie horyzontalnym (niebo-niebo). Błyskawica paruzji Chrystusa tymczasem pojawia się na wschodzie, przechodzi przez cały nieboskłon i niknie dopiero na zachodzie. Wiemy z doświadczenia, że nie błyskawice się tak poruszają, ale słońce. O tym, że niekoniecznie jest tutaj mowa o błyskawicy, może również świadczyć Łk. 11:36. Greckie astrape, które w Mt. 24:27 zwykle jest tłumaczone jako "błyskawica", w Łk. 11:36 jest światłem lampy. Zatem podstawowym sensem astrape jest po prostu jasne świecenie, i to jasne świecenie miało być kluczowym elementem drugiej obecności Pana. Światło jest w Biblii symbolem prawdy. Najpiękniej wyraził to psalmista: "Słowo twe jest pochodnią nogą moim, a światłością ścieszce mojej" (Ps. 119:105 BG). Psalm 43:3 - "Poślij swe światło i swoją prawdę. Niech one mnie wiodą" (NW). Przysłów 6:23 - "bo lampą jest nakaz, a światłem Prawo" (BT). W Nowym Testamencie ze światłem utożsamiony jest sam Jezus Chrystus: "A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (Jn. 8:12 BT). Jezus jest także jest naszą mądrością od Boga (1 Kor. 1:30) - jeśli tylko uczymy się od niego i idziemy prosto jego śladem (Mt. 11:28-30; Hbr. 12:1,2; 1 Pt. 2:21). Paruzja Chrystusa to zatem jego duchowa obecność manifestowana w objawianiu jego Kościołowi duchowych nauk, udzielaniu jego członkom zrozumienia Pisma, aby mogli oddawać cześć "duchem i prawdą" (Jn. 4:24 NW). Charakterystyka z Mt. 24:27 staje się w tym miejscu podwójnie istotna, bowiem nie tylko dowiemy się, na czym ma polegać paruzja, ale także znajdujemy wkazówkę co do jej przebiegu. Jezus uczy, że jego obecność będzie analogiczna do powoli wstającego dnia, kiedy to światło jego paruzji będzie widoczne najpierw na wschodzie, a następnie rozświetli cały horyzont, aż do najdalszych zakątków zachodu. Podobnie światło nauki paruzyjnej także nie pojawi się natychmiast. Wzrost zrozumienia Pisma nie miał być skokowy, ale tak jak poranne 17

światło coraz wyraźniej oświetla kolejne elementy krajobrazu, tak stopniowo coraz lepiej miały być rozumiane nauki przekazane przez naszego Pana. "Ale droga sprawiedliwych jest jak blask zorzy porannej, która coraz jaśniej świeci aż do białego dnia" (Prz. 4:18 BW). Taka charakterystyka wyjaśnia, dlaczego Biblia nie podaje dat - obecność Chrystusa rozpocznie się w roku X, w miesiącu Y o godzinie Z. Owszem, jesteśmy w stanie podać dokładny czas wzejścia słońca, ale nie jesteśmy w stanie określić czasu, kiedy pierwsze promienie słońca rozjaśniają mrok. To przejście nocy w dzień jest bardzo płynne i tak samo płynne miało być ukazanie się paruzji Pana. To zresztą nie powinno dziwić, jeśli rozumiemy, czym jest paruzja. Jeśli Chrystus jest obecny przez naukę, wiemy, że ta nauka nie została podana w jednym momencie. Odgruzowanie Biblii spod ton wiekowych tradycji, doktryn i błędów nie wydarzyło się w jednej chwili, ale możemy dzisiaj cieszyć się i dziękować Bogu, że w tym czasie już jesteśmy, a sens Pisma i zapisanych w nim proroctw odsłania się dla nas z każdym kolejnym wypełnieniem, przybliżając nas do chwalebnego Królestwa. Powyższa krótka charakterystyka paruzji w żadnym wypadku nie wyczerpuje tematu. Odpowiadając na pytanie uczniów, Jezus Chrystus podaje wiele szczegółów, które nie tylko potwierdzają powyższe zrozumienie, ale także informują nas o warunkach tego czasu. W samej tylko Ewangelii Mateusza, oprócz badanego Mt. 24:23-27, tematyka paruzji i jej znaków rozpoznawczych zajmuje rdz. 24:32-51 oraz rdz. 25:1-30. Zbadanie tych wypowiedzi naszego Pana będzie błogosławieństwem dla wszystkich, którzy do niego należą i "umiłowali jego ujawnienie się" w chwale (2 Tm. 4:8 NW; por. Mt. 25:31). 18

Komentarz Biblijny do Mt. 24:32-35 "A od drzewa figowego jako przykładu nauczcie się tej rzeczy: Gdy tylko jego gałązka stanie się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Podobnie też wy, gdy to wszystko ujrzycie, wiedzcie, że jest on blisko, u drzwi. Zaprawdę wam mówię, że to pokolenie nigdy nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie. Niebo i ziemia przeminą, lecz moje słowa na pewno nie przeminą." (NW) Streszczenie komentarza: w Mt. 24:32-35 Jezus zapowiada, że "to pokolenie nigdy nie przeminie, dopóki się to wszystko [ucisk i zabranie Kościoła] nie stanie". Niniejszy komentarz wskazuje, że pokolenie rozpoczyna się w 1914/1915 roku wraz z zazielenieniem się drzewa figowego powracającego do łaski Izraela. Samo zaś pokolenie, podobnie jak pokolenie przedpotopowe, obejmuje okres 120 lat. Co ma się wydarzyć przed zakończeniem pokolenia? W 24 i 25 rdz. ew. Mateusza Jezus odpowiada na pytanie uczniów, 'co będzie znakiem jego obecności oraz zakończenia systemu rzeczy' (Mt. 24:3). Odpowiedź, jakiej udziela Jezus, pełna jest opisów wydarzeń, mniej lub bardziej symbolicznych, i tylko we fragmencie Mt. 24:32-35 znajdujemy jakiekolwiek odniesienie do czasu: "Zaprawdę wam mówię, że to pokolenie nigdy nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie" (NW). Chcielibyśmy oczywiście wiedzieć, jaki okres obejmuje pokolenie i od kiedy należy go liczyć, bowiem na jego końcu spodziewamy się inauguracji Królestwa Bożego. Trzeba jednak pamiętać, że 'czas przywrócenia królestwa' nie jest nam znany i nie będzie, dopóki się to nie stanie (Dzieje 1:6,7). Zakończenie pokolenia nie jest tożsame z rozpoczęciem ogólnoświatowego rządu Bożego - tym, co ma się w tym czasie wydarzyć, jest zakończenie ucisku i zebranie wybranych (Mt. 24:29-31). Świat jednak nie od razu przyjmie Chrystusa. Trudno to sobie być może wyobrazić, ale Biblia wskazuje, że znajdą się nawet nie jednostki, a całe narody, które będą przeciwne przychodzącemu Królestwu. Mówi o tym wyraźnie prorok Zachariasz w Za. 14:17-19, ale wskazuje na to także Objawienie, które w 7 rdz. opisuje wyjście wybranych z ucisku, natomiast w 8 i 9 rdz. opisuje plagi, które spadają na ludzkość oporną przyjęciu Mesjasza. "Ale pozostali ludzie, których te plagi nie zabiły, nie okazali skruchy..." (Obj. 9:20,21). Zatem czas nastania epifanii Pana, tj. czas wylania ducha 'na wszelkie ciało' (Jl. 2:28,29), i objęcia panowania przez Królestwo nad całą ziemią, nie został w Piśmie Świętym określony. Pokolenie jednak o tym nie mówi - pokolenie pokazuje natomiast moment graniczny, kiedy kończy się ucisk, wybrani są zabrani, natomiast pozostała ludzkość zgodnie z proroctwem Objawienia musi przejść dodatkowe doświadczenia, które ich skruszą i przygotują na przyjęcie Chrystusowego ducha. Naród izraelski jako drzewo figowe 19

Jezus mówi o pokoleniu w kontekście przykładu o drzewie figowym: "A od drzewa figowego jako przykładu nauczcie się tej rzeczy: Gdy tylko jego gałązka stanie się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Podobnie też wy, gdy to wszystko ujrzycie, wiedzcie, że jest on blisko, u drzwi" (Mt. 24:32,33 NW). Drzewo figowe reprezentuje w Biblii naród izraelski. W Starym Testamencie znajdujemy na ten temat kilka wyraźnych wzmianek, m.in. Jer. 24:1-10; 29:17; Oz. 9:10; Nah. 3:12. Co jednak ciekawe, także Jezus używa tego porównania bardzo sugestywnie w Łk. 13:5-9, gdzie czytamy o drzewie figowym, które od trzech lat nie rodzi owocu (służba Jezusa trwała 3,5 roku). Jego pan decyduje się je ściąć, jednak ogrodnik obiecuje wykonać dodatkowe czynności, które mogą wspomóc owocowanie. A wszystko to w kontekście słów Jezusa skierowanych do Żydów: "jeśli nie okażecie skruchy, tak samo zostaniecie zgładzeni" (Łk. 13:5 NW). Naród izraelski czasów Jezusa okazał się figą, która pożądanego owocu pokuty nie przyniosła, została w związku z tym ostatecznie ścięta przez Rzymian w 70 roku. W innym obrazie figa nie zostaje ścięta, ale usycha wskutek braku wiary (Mt. 21:18-22). To jednak nie oznacza, że drzewo Izraela zostało bezpowrotnie stracone. "Bóg nie odrzucił swego ludu, który najpierw uznał" (Rzym. 11:2 NW). Izrael został odsunięty od łaski na pewien okres, po którym izraelska figa miała znów wypuścić pędy. Apostoł Paweł nie pozostawia wątpliwości, że "zostanie wybawiony cały Izrael" (zobacz komentarz Biblijny do Rzym. 11:25-32). Także słowa Jezusa zanotowane w Mt. 24:32 zapowiadają powrót tego narodu do szczególnej łaski Bożej. Uschnięta figa Izraela miała wypuścić świeże pędy w oznaczonym czasie - czasie, który miał zapoczątkować ostatnie pokolenie. 'Gałązka wypuszcza liście' Pozostają zatem dwie kluczowe sprawy związane z Mt. 24:32-35, a mianowicie 1) kiedy Izrael powrócił do łaski i 2) jaki okres obejmuje pokolenie. Odnośnie punktu 1) trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości, że okres niełaski Izraela się zakończył. A jednak wskazanie konkretnej daty nie musi być takie oczywiste, bowiem powrót Żydów do swojej ziemi i ustanowienie państwa Izrael to wydarzenia, które objęły kilkadziesiąt lat. Można z pewnością wskazać kilka dat, które miały w tym procesie znaczenie większe niż inne, jak np. 1878 (Kongres Berliński) czy 1948 (proklamacja niepodległego państwa Izrael). Zgadywanie nie wydaje się jednak być właściwą metodą badania proroctw chronologicznych, a w tym przypadku jest nawet metodą zupełnie niepotrzebną, bowiem data powrotu narodu żydowskiego do łaski została w Biblii pokazana, i to w dwóch niezależnych proroctwach. Pierwszym jest proroctwo wypowiedziane przez Pana Jezusa w Łk. 21:20-24 dotyczące 'czasów pogan', których zakończenie miało także oznaczać koniec 'deptania' Jerozolimy przez narody. Komentarz Biblijny do ww. tekstu wskazuje, że okres ten trwał 2520 lat i dobiegł końca w 1914 roku. Jeśli więc 1914 rok jest ostatnim rokiem niełaski, rok kolejny - 1915 - jest pierwszym rokiem łaski odrodzonego Izraela, i dokładnie na tę datę wskazuje proroctwo zapisane w Rdz. 15:7-11 (zobacz wykład Biblijny pt. "Równoległości Abrahama"). Rok 1915 przypada w równoległości na rok zawarcia przymierza Pana Boga z Abrahamem i jako taki stanowi potwierdzenie obowiązywania przymierza w stosunku do ziemskiej części jego potomstwa. Mamy zatem dwa zupełnie niezależne proroctwa czasowe o zupełnie różnej rachubie, które zgodnie wskazują ten sam moment, w którym Boskie obietnice dla Izraela jako Boskiego narodu wybranego zostały potwierdzone, a prawo dominacji nad nim zostało odjętę od narodów pogańskich po 2520 latach zniewolenia. Ile trwa pokolenie? 20