Kradzieże i dewastacje infrastruktury sieciowej Autor: Olga Fasiecka Biuro PTPiREE ( Energia elektryczna listopad 2013) Zjawisko kradzieży infrastruktury telekomunikacyjnej, energetycznej i kolejowej od kilku lat znowu się nasila. Skutki dewastacji, które powodują zakłócenia w korzystaniu z usług firm telekomunikacyjnych, energetycznych oraz połączeń kolejowych, dotykają przedsiębiorstw, instytucji i osób prywatnych. Stwarzają realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Kradzieże elementów infrastruktury stają się zjawiskiem powszechnym, jednak w większości mają charakter zorganizowany. Często są dokonywane przez większe grupy przestępcze, dysponujące zarówno odpowiednim sprzętem do przeprowadzenia kradzieży, jak i dostępem do rynku zbytu skradzionych elementów. Osobno należy zakwalifikować kradzieże drobnych elementów wyposażenia, gdzie wartość przywłaszczonego mienia nie przynosi większych korzyści sprawcom, ale straty spowodowane działaniem złodziei mogą być znaczne. Według danych zebranych przez spółki telekomunikacyjne, wskutek kradzieży kabli tylko w 2011 r. zostało pozbawionych łączności ponad 2,7 tys. klientów specjalnych (służby ratunkowe, ochrona zdrowia, oświata). Choć kradzieże kabli telekomunikacyjnych występują obecnie w każdym województwie, to największa ich skala ma miejsce na południu i północy kraju. W przypadku kolei, największa liczba kradzieży urządzeń związanych z bezpieczeństwem ruchu rejestrowana jest w województwie śląskim i dolnośląskim. Poważnym następstwem kradzieży i dewastacji sieci kolejowej, oczywiście oprócz strat materialnych, są opóźnienia pociągów, a co się z tym wiąże - koszty uruchomienia komunikacji zastępczej i innych zmian. Żeby zilustrować skalę zjawiska, warto przytoczyć dane dotyczące skali opóźnień pociągów: w 2010 r. opóźnienia pociągów pasażerskich spowodowane kradzieżami i dewastacjami infrastruktury kolejowej wyniosły 107 729 minut, natomiast w 2011 r. już 176 685 min. Pomimo stosowania wielu zabezpieczeń mechanicznych i elektronicznych, które mają chronić infrastrukturę przed złodziejami (tabela 1), w ostatnim czasie dochodzi również do coraz większej liczby kradzieży infrastruktury energetycznej. Ze względu na rozległość i dostępność infrastruktury sieciowej, a także zasięg oraz skalę występowania, zjawisko kradzieży jest niezmiernie trudne do wyeliminowania. Złodzieje dobrze znają zasady działania urządzeń, o czym może świadczyć np. fakt, że zdejmowana jest nawet kolejowa sieć trakcyjna będąca pod napięciem lub czynne elementy sieci energetycznej. Zdarzają się przypadki, że osoby dokonujące kradzieży zostają porażone prądem, jednak łatwy zarobek oraz niskie sankcje karne nie odstraszają sprawców przestępczej działalności.
Utrata bezpieczeństwa Skala zjawiska kradzieży w Police powoduje także utratę bezpieczeństwa społecznego. Kradzieże i dewastacje infrastruktury przesyłowej stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Wielokrotnie przy kradzieżach infrastruktury następuje dewastacja np. studzienek kablowych, których uszkodzenie (skradzione, zniszczone pokrywy i włazy) stwarza niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi - pieszych, ale także kierowców. Dokonując przestępstwa, często w warunkach wysokiego ryzyka i narażając swoje życie, złodzieje ściągają także niebezpieczeństwo na osoby postronne, np. zostawiając otwarte stacje transformatorowe. Dewastacje i kradzieże infrastruktury kolejowej stwarzają potencjalne zagrożenie sprowadzenia katastrofy, ponieważ wyeliminowanie bądź uczynienie niesprawnym mechanizmów zabezpieczających ingeruje bezpośrednio w system bezkolizyjnego prowadzenia ruchu i może doprowadzić do zderzenia pociągów, ich wykolejenia, zderzenia z pojazdem drogowym na przejazdach, potrącenia lub najechania na ludzi. Przyzwolenie społeczne Duży wpływ na zaistniałą sytuację ma również przyzwolenie społeczne, które utrudnia skuteczność ścigania sprawców. Osoby będące świadkami przestępstw często nie reagują i nie zgłaszają ich odpowiednim służbom. Kradzież infrastruktury traktuje się często jako zjawisko mało szkodliwe społecznie, a przynajmniej do czasu aż bezpośrednio nie dotknie ono konkretnych osób. Brak reakcji społeczeństwa na przestępstwa pospolite rozzuchwala złodziei
i utwierdza ich w poczuciu bezkarności. Przyczynia się do tego także stosunkowo niewielka świadomość społeczna niektórych czynów prawnie zabronionych, np. dewastacji. Najczęściej traktowane są one jako wybryki chuligańskie, czyny o niskiej szkodliwości społecznej. Regulacje prawne Obecne regulacje i przepisy prawne nie są skuteczne w ograniczaniu czy powstrzymywaniu wciąż rosnącej skali zjawiska. Według danych zebranych przez firmy telekomunikacyjne (tabela 2) w 2011 r. zatrzymano ponad 1,4 tys. sprawców kradzieży, którym postawiono zarzuty i osądzono. Niestety, zatrzymywani przestępcy są wypuszczani na wolność, a kary, które otrzymują niewspółmierne do skutków i zagrożeń, wynikających z dokonanej przez nich kradzieży. Co więcej, poczucie bezkarności sprawców kradzieży, jak również osób i przedsiębiorstw skupujących kradzione mienie, czerpiących znaczne korzyści finansowe z tego procederu, zachęca złodziei do kontynuowania przestępczej działalności na coraz większą skalę. Obowiązujące przepisy dają zbyt dużą swobodę gospodarczą przedsiębiorcom prowadzącym działalność skupu złomu, w tym metali kolorowych. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, kary administracyjne czy konsekwencje karne są mato dokuczliwe. Także sądy wielokrotnie zbyt pobłażliwie odnoszą się do sprawców kradzieży infrastruktury; często złodzieje są karani kilkakrotnie za podobny czyn, bez ryzyka zaostrzenia kary. Liberalne podejście organów ścigania do kwalifikacji czynów związanych z kradzieżą bądź dewastacją infrastruktury sieciowej powoduje, że w większości przypadków czyny sprawców nadal opierają się na ocenie wartości skradzionego bądź zdewastowanego mienia. W myśl art. 119 i 124 Kodeksu wykroczeń (Dz. U. 1971 nr 12 poz. 114 z późn. zm.), jeśli nie przekracza ono 250 zł, traktowane jest jak wykroczenie przeciwko mieniu. Przypadki, w których wartość skradzionego bądź zdewastowanego mienia przewyższa 250 zł traktowane są przez organy ścigania jako przestępstwo na podstawie art. 278 Kodeksu karnego (Kk). Pojawiła się jednak nadzieja na skuteczniejszą walkę ze złodziejami w postaci art. 254a, który został wprowadzony do Kk ustawą z 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r. nr 217 poz. 1280). W myśl tego artykułu, zabrania się zabierania, niszczenia, uszkadzania lub czynienia niezdatnym do użytku elementu wchodzącego w skład sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, ciepłowniczej, elektroenergetycznej, gazowej, telekomunikacyjnej albo linii kolejowej, tramwajowej, trolejbusowej lub metra, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci albo linii. W myśl nowego przepisu, czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jak się ocenia, z uwagi na to, że zmiany weszły w życie stosunkowo niedawno wobec sprawców takich przestępstw organy ścigania rzadko jeszcze korzystają ze wspomnianej
nowelizacji. Stosując sankcje, wynikające z powyższych aktów prawnych oraz biorąc pod uwagę odległe terminy przeprowadzania rozpraw sądowych, dochodzi do sytuacji, że sprawcy ujęci na kradzieży bądź dewastacji elementów infrastruktury po krótkim okresie odbywania kary wychodzą na wolność. Co gorsza, niejednokrotnie się zdarza, że czekając na termin rozprawy przestępcy dokonują kolejnych kradzieży. Takie podejście powoduje coraz większe zuchwalstwo przestępców wobec nieskutecznego prawa, a w konsekwencji wzrost przestępstw pospolitych. Ochrona majątku Dewastacje i kradzieże infrastruktury powodują także konieczność wygospodarowania znacznych nakładów finansowych nie tylko na odtworzenie infrastruktury, ale także na jej utrzymanie i ochronę, wykonywaną przez specjalistyczne, koncesjonowane firmy. Warto w tym miejscu zauważyć, że bezpieczeństwo mienia, na które przeznaczane są coraz większe budżety, powinno być zagwarantowane odpowiednimi regulacjami prawnymi oraz systematycznie i skutecznie egzekwowanymi przepisami prawa. Tymczasem środki finansowe, zamiast na rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej, energetycznej i kolejowej, wspierającej rozwój społeczeństwa informatycznego oraz gospodarki, przeznaczane są na honoraria dla firm ochroniarskich. Sytuacja ekonomiczna i ceny miedzi Na rosnącą skalę kradzieży ma również wpływ sytuacja ekonomiczna części społeczeństwa: pauperyzacja i wysokie bezrobocie. Przestępczość jest często podstawowym źródłem utrzymania w środowiskach patologicznych i dzielnicach biedy. Jednocześnie wzrost skali kradzieży jest też silnie uzależniony od rosnących cen miedzi w skupie.
Ogromne nakłady finansowe trafiają na odbudowę zniszczonej infrastruktury zamiast na jej rozwój. Tym samym hamowany jest rozwój przedsiębiorstw, a w konsekwencji rozwój gospodarczy kraju. Aby poprawić skuteczność walki z kradzieżami i dewastacjami infrastruktury telekomunikacyjnej, energetycznej i kolejowej, niezbędna jest współpraca wszystkich zainteresowanych stron, tj. właścicieli infrastruktury, przedsiębiorstw skupujących metale, organów ścigania, a także urzędów i instytucji państwowych. Bardzo ważnym krokiem było podpisanie w sierpniu br. Memorandum w sprawie współpracy na rzecz przeciwdziałania zjawiskom kradzieży i dewastacji infrastruktury". Działania, które są niezbędne do realizacji w najbliższym czasie, to przede wszystkim zmiany przepisów oraz zwiększenie skuteczności stosowania obowiązującego prawa. Jednakże bez zaangażowania społeczeństwa w reagowanie na przestępstwa pospolite nie uda się tak naprawdę z tym zjawiskiem walczyć. Dlatego, jak się ocenia, nieodzownym elementem walki z kradzieżami infrastruktury jest przeprowadzenie kampanii ogólnopolskiej na rzecz podniesienia świadomości społecznej, zadbania o własne bezpieczeństwo oraz reagowania na otaczające nas patologie i zagrożenia. Analizę przygotowano na podstawie materiałów źródłowych i danych zebranych przez Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Transportu Kolejowego, PKP Polskie Linie Kolejowe SA, Telekomunikację Polską SA, Netię SA.