Podróż po FINLANDII Kokkola Autor: Weronika Sieniawska
30.06.2006 Gdy moja koleżanka usłyszała, gdzie mam zamiar spędzić część wakacji, była bardzo zdziwiona. Do Finlandii? W lipcu? A co ty masz właściwie zamiar robić z tymi małomównymi Finami? Faktem jest, że na temat Finlandii i samych Finów nie mówi się w Polsce zbyt dużo, chyba że przy okazji skoków narciarskich. Ja sama na temat kraju tysiąca jezior (dziwne określenie, biorąc pod uwagę że w Finlandii jest ich aż 55 tysięcy) także wiele nie wiedziałam, oprócz tego, iż kraj ten pełni ważną rolę na arenie międzynarodowej, o czym może świadczyć wybór Helsinek na siedzibę Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz to, że cechuje się wysokim standardem życia. Dlatego też bez wahania przyjęłam propozycję wyjazdu na międzynarodowy obóz sportowy (oprócz Polaków i Finów w obozie mają wziąć udział również Czesi i Węgrzy) o nazwie You and me on the sea w Kokkoli (N 63 50; E 23 08), mieście położonym nad Zatoką Botnicką w odległości 500 km od Helsinek. Oto z czym kojarzą się Finowie i Finlandia moim znajomym i to, co sama będę musiała skonfrontować z rzeczywistością: położenie KOKKOLI na mapie Skandynawii kraj Muminków (cokolwiek to znaczy ) kraj porządku i szeroko pojętej uczciwości Finowie to ludzie zamknięci w sobie, wstrzemięźliwi w okazywaniu uczuć
Podstawowe informacje o Finlandii Nazwa oficjalna: Republika Finlandii (Suomen Tasavalta) Stolica: Helsinki Powierzchnia: 338 145 km Ludność: 5 020 000 (dane: 1993 rok) Klimat: umiarkowany chłodny, na N kontynentalny, na S morski Ustrój państwowy: republika parlamentarna Waluta: Euro Religia: luteranie (89%), katolicy, prawosławni Ciekawostka: zjawisko dnia polarnego- w czerwcu i w lipcu słońce nie zachodzi przez wiele dni i nocy (co podczas mojego pobytu w Finlandii zrobiło na mnie piorunujące wrażenie!)
2.07.2006 Niby Finlandia nie jest na końcu świata, ale choć trudno w to uwierzyć- nasza podróż do Kokkoli trwała aż 24 h!! A to wszystko przez samoloty, a właściwie przez linie lotnicze (od dziś - moje ulubione ), które oczywiście bardzo serdecznie pozdrawiam! Naszą podróż do Kokkoli można przedstawić (w wielkim uproszczeniu) wg schematu: samolot pociąg samolot autobus fiński pociąg Generalnie najłatwiej z Polski dotrzeć do Helsinek samolotem, gdyż bilety są stosunkowo tanie i zakładając brak perypetii związanych z opóźnieniami wylotów oraz bagażem, których nam niestety nie oszczędzono- lot trwa stosunkowo krótko, bo ok. 2h. Naszym następnym etapem podróży była podróż pociągiem, jako że zatrzymuje się on w samym centrum Kokkoli. Transport publiczny w Finlandii jest dość drogi, choć oczywiście są zniżki dla grup, starszych osób oraz studentów (trzeba pamiętać jednak o tym, iż polska szkolna legitymacja w Finlandii nie jest ważna!). Dość atrakcyjną ofertą jest bilet wakacyjny za 50 Euro, który umożliwia 3-dniowy przejazd pociągiem w Finlandii w przeciągu miesiąca.
Gdyby nie to, że spóźniliśmy się i nie zdążyliśmy już wykupić miejscówek (właśnie skończył się jakiś festiwal heavy metalowy i pociąg był pełen fanów tej muzyki) więc musieliśmy jechać całą drogę w korytarzu koło strategicznego punktu w każdym pociągu czyli toalety, to uznałabym podróż za bardzo udaną. A tak mogę mówić tylko o udanej podróży. Muszę przyznać, iż standard pociągu był wysoki, co oczywiście przekłada się na komfort jazdy. W pociągu mieliśmy też okazję po raz pierwszy porozmawiać z Finami (uczestnikami owego festiwalu), którzy okazali się ludźmi niezwykle sympatycznymi i rozmownymi. Nie mieliśmy praktycznie żadnych problemów komunikacyjnych, gdyż generalnie wszyscy Finowie (z wyłączeniem osób starszych) mówią płynnie po angielsku, jako że uczą się tego języka od pierwszej klasy szkoły podstawowej.
4.07.2006 Po dwóch dniach spędzonych tutaj, uważam, że jest to miejsce niezwykłe. Mieszkamy 4 kilometry od Kokkoli, w Villi Elbie, Międzynarodowym Centrum Młodzieżowym położonym nad morzem. Jest to jeden z dziewięciu fińskich centrów młodzieżowych, otrzymujących wsparcie finansowe z Ministerstwa Edukacji. Pierwotnie Villa Elba była letnim domkiem, dopiero później została przekształcona w Młodzieżowe Centrum, które obecnie organizuje między innymi międzynarodowe obozy.
Pogoda jest wspaniała, zupełnie inna niż miała być ponure prognozy w ogóle się nie sprawdziły. Morze, natura i fantastyczni ludzie na to czeka chyba każdy przez cały rok. To wszystko sprawia, że czas biegnie nieubłaganie szybko. W dzień organizowane są gry integracyjno sportowe, dzięki którym możemy się trochę lepiej poznać (samo zapamiętanie fińskich, czeskich oraz węgierskich imion zajmuje trochę czasu), wieczorem natomiast idziemy do sauny (dla zdrowia i urody) oraz/lub kąpiemy się w morzu. W ogóle Finowie (jak powszechnie wiadomo) są miłośnikami sauny i w lecie bywają w niej praktycznie codziennie (!!), dziwiąc się, że niektórzy z nas mają już dość po 30 minutach tej rozrywki. Natomiast ja nie mogę zrozumieć praktycznie braku przypraw w daniach serwowanych tutaj. Wiele potraw wydaje mi się mdłych i bez żadnego wyrazistego smaku. Także ilość ryb, i to pod każdą postacią, zaczyna mnie przerażać. No ale cóż o gustach się nie dyskutuje, a poza tym jestem w końcu w Finlandii i muszę dostosować się do tutejszej kuchni, jakakolwiek by ona nie była! sauna
nasza sauna ja na tle zatoczki
5.07.2006 Dzisiejszy dzień minął pod znakiem Kokkoli, gdzie spędziliśmy cały dzień. Kokkola to bardzo malownicza i jedna z najstarszych przystani w Finlandii założona w 1620 roku przez szwedzkiego króla Gustawa II Adolfa. Ale generalnie miasto to jest dość silnie związane ze Szwecją, jako że 18% z 36 000 mieszkańców Kokkoli mówi tylko w tym języku. Ponadto należy pamiętać, że drugim językiem obcym (obok angielskiego) jakim włada większość Finów jest właśnie szwedzki, drugi język urzędowy Finlandii. Obecnie Kokkola słynie z produkcji ubrań, skórzanej galanterii i różnorodnych wyrobów rękodzielniczych. Gustaw II Adolf No i oczywiście jest to wprost raj na ziemi dla tych wszystkich, którzy uwielbiają sport. W Kokkoli znajduje się: basen, arena do gry w hokeja, pole golfowe, tu też istnieje jeden z najstarszych klubów jachtowych. Kokkola ma też wiele do zaproponowania dla tych osób, które lubią festiwale (godny uwagi jest np. Euromance World Festival młodzieżowy festiwal muzyczny odbywający się na początku sierpnia czy też The Venetian Night Festival of Kokkola mający miejsce pod koniec sierpnia). basen w Kokkoli pole golfowe w Kokkoli
park w Kokkoli
Dziś, będąc w Kokkoli natknęliśmy się na występy taneczno wokalne miejscowych zespołów na placu w samym centrum miasta. To niesamowite, jak wiele osób przyszło, biorąc pod uwagę, iż był to środek tygodnia. Ale wydaje mi się że jest to trochę związane z mentalnością Finów kiedy jest czas na pracę, to pracują, ale kiedy jest czas na zabawę, to nie próżnują wychodzą całymi rodzinami na miasto, spacerują lub wybierają się na przejażdżki rowerowe (tutaj praktycznie każdy ma rower, bo jest to najtańszy i jakże przyjemny środek transportu; nie ma też żadnego problemu z zostawieniem swego roweru na ulicy, bo do głowy nikomu nie przyjdzie cokolwiek ukraść) kawiarni, restauracji (w samej Kokkoli jest ich co najmniej kilkanaście) czy też na zakupy. Czasem mam wrażenie, że czas stanął tu w miejscu- Finowie wyglądają na ludzi którym obcy jest stres, ludzi, którzy nie znają słowa pośpiech, którzy zawsze na wszystko mają czas. I właśnie to mnie w Finlandii najbardziej ujęło gdyż wydaje mi się że w Polsce sytuacja wygląda nieco inaczej jarmark w Kokkoli
06.07.2006 Dziś całą grupą popłynęliśmy na niewielką, ale jakże wyjątkową wyspę - Tankkari. Dotrzeć na tę wysepkę jest niezwykle łatwo, z uwagi na to, że m/s Jenny (tak nazywa się ów prom, który jest jednocześnie jednym z największych w Finlandii) kursuje latem bardzo regularnie, z dokładnością co do minuty, zresztą jak wszystkie środki transportu w Finlandii. Jakiekolwiek spóźnienie autobusu czy pociągu jest tu nie do pomyślenia! bilet na prom prom Jenny
zatoczka żaglowa na Tankkari
Tankkari okazała się niewielką, skalistą wysepką powstałą w XIII w. Początkowo służyła jako swoista baza dla łowców fok i rybaków, dopiero później stała się charakterystycznym punktem orientacyjnym dla wszystkich żeglarzy. Najstarsza chatka na wyspie pochodzi z 1768 roku. Warta uwagi jest również malutka kapliczka z 1754 roku, w której po dziś dzień odbywają się śluby. To, co zrobiło na mnie największe wrażenie to różne typy flory i fauny, naprawdę wyjątkowe i na co dzień raczej niespotykane. Wspaniała okazała się też biało-czerwona latarnia morska, która jest nadal w użytku. Trochę żałuję, że byliśmy tam tak krótko, ale mam nadzieję że szybko tu wrócę ja na wyspie
Latarnia morska, będąca w użytku od 1889 roku i znów ja na skale
7.07.2006 Dziś, dla odmiany poszliśmy do muzeum arktycznego. Miałam cichą nadzieję, że chociaż tam zobaczę prawdziwy, fiński śnieg albo że przynajmniej będzie tam trochę chłodniej niż na zewnątrz. Niestety nic z tego! Gorąco jak wszędzie Arktyczne muzeum NANOQ (co po grenlandzku znaczy niedźwiedź polarny ) to pierwsze fińskie muzeum tego typu, wzorowane zresztą na prawdziwym domu (zbudowanym z torfu) znajdującym się w północnej części Grenlandii. Muzeum bardzo mi się podobało, szczególnie, że pierwszy raz w życiu byłam w takim miejscu. Znajdujący się w muzeum sprzęt (nawet z XVII w.!), który był używany w różnych słynnych, także naukowych, wyprawach na Arktykę i Antarktykę robi ogromne wrażenie chyba na każdym zwiedzającym. No i jak na Finlandię przystało, na terenie muzeum są też dwie, autentyczne sauny mieszczące nawet 20 osób naraz. Muzeum to jest także niezwykłe z innego powodu: można dowoli dotykać tych na co dzień raczej niespotykanych eksponatów, co też, jak pokazuje zdjęcie (nie poniższe!), z ochotą uczyniłam
ja + wypchany renifer w muzeum Nanoq
8.07.2006 Dzisiejszy dzień był chyba najbardziej wyczerpujący pod względem fizycznym, jako że wybraliśmy się całodniowy spływ kajakowy. W końcu nazwa obozu brzmi You and me on the sea także ta wyprawa nie powinna dziwić. Co prawda, pierwotny pomysł zakładał, iż spływ potrwa dwa dni, z nocowaniem w namiotach, w lesie, ale z powodu swoistego najazdu lub też nalotu komarów (które są tu dosłownie wszędzie, o każdej porze dnia i nocy; nawet środki które powinny je odstraszać i którymi pachnie cały obóz nic nie pomagają) z tych planów zrezygnowano. Niemniej jednak myślę, że spływ można zaliczyć do tych udanych. Widoki były po prostu cudowne, a śpiew (lub też skrzek, jak kto woli) mew umilał nam wyprawę. Jedynym problem, z jakim musiałam się zmierzyć płynąc kajakiem, były ogromne głazy, których czasami trudno było uniknąć ze względu na wiatr. Ale przynajmniej zdobyłam cenne doświadczenie i już z niecierpliwością czekam na następny spływ
12.07.2006 Jako że niestety już jutro jedziemy do domu, wydaje mi się, że nadszedł czas na pewne podsumowanie. Muszę przyznać, iż pobyt w Finlandii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i czułam się tu doskonale, prawie jak w domu, a to z kilku powodów: Finowie to ludzie niezwykle mili i sympatyczni, gotowi do pomocy innym, także obcokrajowcom, w każdej sytuacji moim zdaniem prawdą jest, iż Finowie początkowo są nieufni wobec obcych, ale po przełamaniu pierwszych lodów stają się rozmowni i kontaktowi znajomość języka angielskiego wśród Finów można określić jako więcej niż dobrą właściwie brak problemów komunikacyjnych porządek, porządek i jeszcze raz porządek (pod każdym względem: czy to organizacyjnym, czy też czystości na ulicach) te trzy słowa chyba najlepiej określają sytuację w Finlandii pogoda w Finlandii podczas mojego pobytu: wyśmienita, temperatura ok. 30 C
KOKKOLA mój cel podróży w Finlandii; miejsce gdzie spędziłam niezapomnianych 11 dni; polecam je absolutnie wszystkim tym, którzy chcą spędzić cudowne wakacje, niekoniecznie na sportowo; Należy tylko pamiętać o środkach przeciw komarom!!! to właśnie w Pietarsaari znajduje się arktyczne muzeum Nanoq choć osobiście w Tampere niestety nie byłam, a jedynie podziwiałam przez okno pociągu, podobno jest to warte zobaczenia miasto, swoisty ośrodek kulturalny w Finlandii Moja podróż w Finlandii czyli gdzie byłam lub też gdzie pojadę następnym razem : stolica Finlandii; w ciągu 2 godzin czekania na samolot nie udało mi się wiele zobaczyć, ale bardzo urzekła mnie niecodzienna architektura tego miasta
Mini-słowniczek fińsko polski czyli kilka naprawdę podstawowych słów i wyrażeń: Hyvää päivää dzień dobry Moikka cześć Näkemiin do widzenia Mitä kuuluu? jak się masz? Mikä sinun nimesi on? jak masz na imię? Kiitos dziękuję Anteeksi, missä on vessa? przepraszam, gdzie jest toaleta? Anteeksi, missä on turisti info? przepraszam, gdzie jest informacja turystyczna? En puhu suomea. Puhutko sinä englantia? nie mówię po fińsku. Czy mówisz po angielsku?
Adresy stron internetowych z których korzystałam, przygotowując się do wyjazdu do Finlandii oraz te, które były pomocne podczas tworzenia prezentacji: http://www.kokkola.fi/indexuk.htm (oficjalna strona miasta Kokkola) http://www.matkailu.kokkola.fi/index_uk.asp?luokka_id=118&main=3 (informacje o tym, w jaki sposób można dotrzeć do Kokkoli) http://www.matkailu.kokkola.fi/index_uk.asp?luokka_id=127&main=3 (informacje o wydarzeniach kulturalnych w Kokkoli) http://www.vr.fi/heo/eng/aika/alennus.htm oraz wszelkich zniżkach na kolej w Finlandii) www.villaelba.fi (oficjalna strona Villi Elby) (informacje o biletach www. terve.pl (polska strona internetowa o Finlandii podstawowe, ale jakże przydatne zwroty, informacje o fińskich zwyczajach, muzyce, kuchni itd.)