Głos Gimnazjalisty. W tym numerze polecamy: Grudzień 2013. Gazetka Gimnazjum nr 60 im. Cyryla Ratajskiego w Poznaniu



Podobne dokumenty
Kamila Kobylarz. A oto wyróżnione prace i kilka ciekawych opracowań: Wesołych Świąt

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

Boże Narodzenie. 1a. Proszę podpisać obrazek. 1b. Co to jest?

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

* * * WITAJCIE! Dziś jest niedziela, posłuchajcie. opowieści. do jutra! Anioł Maurycy * * *

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Nagrodzone prace

Kielce, Drogi Mikołaju!

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

EDUKACJA WCZESNOSZKOLNA ROK SZKOLNY 2011/2012

Wreszcie nadszedł ten dzień, na który tak długo czekały. Rodzice przygotowali im tort.

Spis treści. Od Petki Serca

WSZYSTKIM CZYTELNIKOM ŻYCZYMY SZCĘŚLIWYCH ŚWIĄT I SPEŁNIENIA

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

W GRUDNIU W NASZEJ GRUPIE:

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Tak prezentują się laurki i duży obrazek z życzeniami. Juz jesteśmy bardzo blisko.

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

WYBÓR SIEDMIU DIAKONÓW

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

TRADYCJE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA W POLSCE

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

GŁOS SPORTOWCA nr 2 (2012/2013)

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

BAZGROŁEK. NUMER 2. GRUDZIEŃ 2014 r. KOLEŻANKI I KOLEDZY PRZECZYTAJCIE, A BĘDZIECIE WIEDZIELI WIĘCEJ

I Komunia Święta. Parafia pw. Bł. Jana Pawła II w Gdańsku

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV

GRUPA III : "ZAJĄCE" DZIECI 5 - LETNIE NAUCZYCIEL : Magdalena Kutyła

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

Boże Narodzenie za100 lat

JASEŁKA ( żywy obraz : żłóbek z Dzieciątkiem, Matka Boża, Józef, Aniołowie, Pasterze ) PASTERZ I Cicha, dziwna jakaś noc, niepotrzebny mi dziś koc,

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

KONSPEKT. Data: r. Grupa wiekowa: 4-5 latki Temat: Komu potrzebne jest Boże Narodzenie? - zabawy dydaktyczne

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Bo to było tak

WAŻNE Kiedy widzisz, że ktoś się przewrócił i nie wstaje, powinieneś zawsze zapytać, czy możesz jakoś pomóc. WAŻNE

Hektor i tajemnice zycia

GAZETKA NASZE PRZEDSZKOLE Nr 3

DZIĘKUJĘ MAMO DZIĘKUJĘ TATO

USZATKOWE WIEŚCI MARZEC 2018 Gazetka Przedszkola nr 272 im. Misia Uszatka WARSZAWA

SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!!

Zaimki wskazujące - ćwiczenia

Wigilia na wsi, czas szczególnej tradycji

"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU

Gwiazdkowa kolorowanka

Ulubione zabawki. "Pluszowy miś" Ola Szulejko. "Mój misiaczek" Karolina Parzybut. "Mój misiaczek" Karolina Parzybut

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

NOWA Przerwa 22 gazetka szkolna dla każdego SP 22 im. Agaty Mróz w Sosnowcu Nr 4. styczeń / r.

Dzień dobry, panie Piotrze.

SOCIAL STORIES HISTORYJKI Z ŻYCIA WZIĘTE

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

W listopadzie odbyło się w naszym przedszkolu drugie spotkanie z teatrzykiem edukacyjnym.

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

TRADYCJE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA PROJEKT EDUKACYJNY PRZEPROWADZONY W GRUPIE 6-LATKÓW FASOLKI

Grudzień u Misiów. 1. Grudniowe życzenia

WRZESIEŃ 2012 (1) Przedszkole Nr 31 w Poznaniu

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

"PRZYGODA Z POTĘGĄ KOSMICZNA POTĘGA"

Styczeń. w grupie Wiewiórek

r. Jadą, jadą sanie, księŝyc złoty świeci. Hej, jedzie w nich Mikołaj do wszyściutkich dzieci.

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

STARY TESTAMENT. NARODZINY BLIŹNIĄT 9. NARODZINY BLIŹNIĄT

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Fun High5. Serdecznie zapraszamy do przeczytania pierwszego internetowego wydania gazetki klasy 4c

Przepraszam, w czym mogę pomóc?

Gazetka Szkolna. Nr 2 Rok szkolny 2015/2016. Gazetka redagowana przez uczniów klas trzecich w składzie:

Język polski marzec. Klasa V. Teraz polski! 5, rozdział VII. Wymogi podstawy programowej: Zadania do zrobienia:

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach

Zrób sobie najlepszy prezent

STARY TESTAMENT. NARODZINY BLIŹNIAT 9. NARODZINY BLIŹNIĄT

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

W rodzinie wszystko się mieści Miłość i przyjaźń zawiera Rodzina wszystko oddaje Jak przyjaźń drzwi otwiera.

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania.

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Czy znacie kogoś kto potrafi opowiadać piękne historie? Ja znam jedną osobę, która opowiada nam bardzo piękne, czasem radosne, a czasem smutne

10 SEKRETÓW NAJLEPSZYCH OJCÓW 1. OKAZUJ SZACUNEK MATCE SWOICH DZIECI 2. DAJ DZIECIOM SWÓJ CZAS

Święty Mikołaj nadchodzi powoli! Czas przedszkolną salę świątecznie wystroić! Przyszła sobota. Gdy będziesz w domku, wstań wcześniej z łóżka.

Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Filip idzie do dentysty. 1 Proszę aapisać pytania do tekstu Samir jest przeziębiony.

INSCENIZACJA OPARTA NA PODSTAWIE BAJKI CZERWONY KAPTUREK

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Czerwony Kapturek inaczej

Nr 2(14).Rok4.Listopad, grudzień 2010r.

SCENARIUSZ ZAJĘĆ ZINTEGROWANYCH

Transkrypt:

Głos Gimnazjalisty Gazetka Gimnazjum nr 60 im. Cyryla Ratajskiego w Poznaniu Grudzień 2013 W tym numerze polecamy: 1. Świąteczna ankieta, świąteczne opowiadanie 2. Twórczość uczniów naszego gimnazjum 3. Wspomnienie o powstaniu wielkopolskim 4. Opowiadanie grozy cz. II 5. Co robić ze stresem? 1

Do powstania numeru przyczynili się: Julia Kwaśny, Oliwia Grześkowiak, Laura Wiśniewska, Zuzanna Lewandowska, Julia Rybarczyk, Andrzej Jankowski Projekt okładki: Wiktoria Czub pod opieką p. Niny Rachel Opiekunowie: p. Renata Baranowska, p. Wioletta Nyczka, p. Artur Pietrzak, p. Karolina Przybylska, p. Mateusz Zachciał 2

Zbliża się najbardziej wyjątkowy czas w całym roku. Mamy na myśli oczywiście Boże Narodzenie. To dni, w których staramy się być lepsi nie dlatego,że tak wypada, ale dlatego,że tego chcemy. Chcemy być inni niż na co dzień, chociaż przez chwilę. Może tym razem uda się na dłużej? Życząc Wam tego z całego serca, zapraszamy do lektury, która-mamy nadzieję- umili Wam czas przedświąteczny. W grudniowym numerze wiele tekstów związanych ze świętami, między innymi świąteczne opowiadanie. Wspomnimy też powstanie wielkopolskie; będziecie mogli przeczytać także kolejną część opowiadania grozy. Zapraszamy do lektury. Redakcja 3

Życzenia Bożonarodzeniowe Białe myśli lekkie jak puch niech anioł przywieje z nieba, otworzy skrzydłem nadziei i kolędę zaśpiewa. Bo dzisiaj jest piękny dzień, wszystko się rodzi na nowo, więc w blasku tajemnych świąt żyj zdrowo i kolorowo. W ten cichy i jedyny w roku świąteczny wieczór życzymy Wam, wszystkim nauczycielom i pracownikom naszej szkoły, aby pokój i spokój ogarniał serca Wasze. By czas świąteczny stał się początkiem nowego życia. Spełniły się wszystkie Wasze marzenia, a Nowy Rok przyniósł moc sukcesów i osobistej satysfakcji. Święta szybko się zbliżają, w święta ludzie się kochają. Przy dzieleniu się opłatkiem, płyną z oczu łzy ukradkiem. Życzymy sobie Wszystkiego Najlepszego, dając w policzek całusa wielkiego. W nocy Jezus się urodzi i serduszka nam odmłodzi. Wesołe święta.. oby takie były i oby wszystkie życzenia się spełniły 4

* * * Stół już nakryty, śnieg pada z nieba, zdałam sobie sprawę, czego mi potrzeba. Teraz już dobrze wiem, co jest ważne, a co nie. Muszę jeszcze ubrać choinkę i na kolację zaprosić rodzinkę. Muszę upiec ze dwa ciasta, do pieczeni dodać masła. I życzenia trzy napisać, pomalować bombki, które mają zwisać. Żeby praca lepiej szła, włączę muzykę - to siłę mi da! Pamiętam o karpiu, co smaży się. Chyba pierniczka sobie zjem... Zaraz opłatek przyszykuję, za prezenty podziękuję. Tyle rzeczy już zrobiłam - nawet się nie zniechęciłam! Idą święta pewnym krokiem, patrzą na mnie jednym okiem. Laura Wiśniewska 2B 5

Jak spędzamy święta? Jak spędzają święta Bożego Narodzenia nauczyciele i uczniowie Gimnazjum 60? Pan Artur Pietrzak: Święta spędzam wyłącznie z rodziną. Raz u rodziców, raz u mnie. Jeśli świętuję Boże Narodzenie z teściami, to oczywiście idziemy na pasterkę. Śpiewamy wtedy także kolędy. Lubię święta, kiedy pada śnieg. Wyglądają one dość tradycyjnie. Po pierwsze polska kolacja wigilijna. Musi być 12 potraw. Uwielbiam wszystkie ryby i pod każdą postacią. Cieszę się, widząc uśmiech na twarzy mojej córki, gdy razem ubieramy choinkę. Nikt u nas nie przebiera się za Mikołaja. Dlaczego, ktoś zapyta. W dzieciństwie moja mama zobaczyła Gwiazdora i tak się wystraszyła, że dostała zeza. Pani Wioletta Nyczka: Spędzam święta wyłącznie z najbliższą rodziną. Tak kameralnie. Zawsze idziemy na pasterkę. Uwielbiam śpiewać kolędy, lecz fałszuję, a mąż się ze mnie śmieje. Moim ulubionym daniem jest kutia, na którą czekam cały rok. Pan Mateusz Zachciał: Boże Narodzenie spędzam wyłącznie w gronie najbliższej rodziny. Przed przystąpieniem do kolacji najstarsza osoba z rodziny czyta fragmenty z Pisma Świętego. Przyrządzamy kutię, czyli pszenicę zmieszaną z makiem, miodem oraz bakaliami. Tradycją jest chowanie monet w pierogach z kapustą i grzybami. Są one odłożone w specjalnej misce. Jeśli się wylosuje 1 grosz, to wtedy będzie się miało pecha w najbliższej przyszłości, a jeśli 5 złotych, to duże szczęście. 6

Uczniowie także nie próżnują, oto zestawienie różnych sposobów spędzania Bożego Narodzenia : Bardzo lubię przygotowywać potrawy wspólnie z domownikami. Moja rodzina i ja siadamy przy stole dopiero, gdy pierwsza gwiazdka zabłyśnie na niebie. Najpierw jesteśmy u siebie w domu, a potem jedziemy do babci, aby podzielić się opłatkiem. Gdy świętujemy w tę magiczną noc, czasem przygrywam kolędy na keyboardzie. Laura Wiśniewska z 2B Ja najbardziej lubię w świętach zapach przygotowywanych dań. Nie mamy jakichś specjalnych tradycji, więc spędzamy je tak jak zwykła polska rodzina Kamil Borowiak z 2b Ja uwielbiam samo strojenie choinki, przygotowywanie potraw wigilijnych, dzielenie się opłatkiem. To dla mnie niezwykły widok- całej rodziny zebranej razem. Julita Gorzelniaska z 3c Wigilia u mnie w domu wygląda dosyć oryginalnie. Każdego roku po uroczystej wigilijnej kolacji uprawiamy sporty zimowe. Michał Łochyński z 2a Moja rodzina spędza święta raczej tradycyjnie. Zbieramy się w rodzinnym gronie i wspominamy dawne czasy. Pamiętamy także, by znajomym wysłać życzenia świąteczne. Filip Szymanek z 2d Dowiedziałam się także, że Damian Świtała z 2d najbardziej lubi jeść bigos, a Stasiu Najdul z 1d zupę rybną. U mnie w domu ubieram wspólnie z rodzicami choinkę. Staram się także pomagać w gotowaniu potraw świątecznych. W Wigilię dużo się przemieszczamy. Od jednych dziadków, do drugich. W ten sposób mogę się spotkać z całą rodziną. 7 Chanel Perz z 2b

A ja? W moim domu święta spędzam wspólnie z bliższą, jak i dalszą rodziną. Siadamy razem przy stole i cieszymy się tym niecodziennym spotkaniem. Jest to okazja do zjedzenia różnych potraw, których nie jemy codziennie, a także do porozmawiania na różne ciekawe tematy. Bardzo lubię ten dzień, ponieważ jest magiczny. Życzę wszystkim Wesołych Świąt! Ankietę przeprowadziła Zuzanna Lewandowska 2b 8

O tym trzeba pamiętać Powstanie Wielkopolskie Było to zbrojne wystąpienie polskich mieszkańców Wielkopolski przeciwko państwu niemieckiemu wkrótce po zakończeniu I wojny światowej. Polacy domagali się powrotu ziem zaboru pruskiego do Polski, która w tym czasie umacniała swą niepodległość. Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu, w czasie wizyty powracającego do Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Jana Paderewskiego, który w drodze do Warszawy przybył 26 grudnia do Poznania, demonstracyjnie witany przez Polaków; 27 grudnia Paderewski wygłosił przemówienie do tłumów zebranych przed hotelem Bazar. Tego samego dnia paradę wojskową na Świętym Marcinie urządzili Niemcy; zrywano polskie i koalicyjne flagi, napadano na polskie instytucje; doszło do zamieszek, w wyniku których wywiązała się walka, podjęta następnie przez oddziały kierowane przez Polską Organizację Wojskową. 9

Powstańcy w krótkim czasie opanowali całą Wielkopolskę z wyjątkiem północnych i południowo-wschodnich jej obrzeży. Powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 roku rozejmem w Trewirze, który rozszerzał na front powstańczy zasady rozejmu kończącego I wojnę światową z 11 listopada 1918. Było to jedno z trzech, obok powstania wielkopolskiego 1806 roku i powstania sejneńskiego w 1919 roku, zwycięskich powstań w dziejach Polski. 10

Opowiadanie świąteczne W pewnym miasteczku żył mały chłopiec. Mieszkał w domu jednorodzinnym ze swoją mamą. Joachim, bo tak miał na imię, nie pamiętał swojego taty. Mama zawsze mówiła, że był wielkim bohaterem, ponieważ krótko przed narodzeniem Joachima, został wysłany na misję pokojową, aby pomóc ludziom w odzyskaniu wolności. Chłopczyk nie rozumiał znaczenia tych słów, ale wiedział, że jego tata to dobry człowiek. Dlatego wyobrażał go sobie jako Supermana. Każdego wieczoru Joachim zaglądał pod poduszkę i wyciągał zdjęcie zrobione podczas jego jedynego spotkania z tatą. Przedstawiało ono wysokiego, opalonego bruneta w dżinsach i koszulce ze znaczkiem Supermana. Na jego umięśnionych ramionach siedział mały chłopczyk o ciemnych loczkach. Zdjęcie zostało zrobione w trakcie zabawy, jednak obaj patrzyli na siebie z uczuciem. Chłopiec zawsze przytulał je do swojego serca i zasypiał. Pewnego ranka Joachima obudziło dziwne, jasne światło. Odrzucił kołdrę na bok, wsunął stopy w kapcie i podbiegł do okna. Rozchylił zasłonki i zobaczył za szybą wirujące płatki białego puchu. - Mamo, mamo! Śnieg pada! zapiszczał chłopiec, wbiegając do pokoju mamy. Kobieta otworzyła oczy. Zobaczyła przed sobą uśmiechniętą twarzyczkę swojego synka. Zaśmiała się, przytuliła go do siebie i zaczęła łaskotać. Joachim znowu zaczął piszczeć. - Mamo, będą święta! Mikołaj do nas przyjdzie. Idę się ubrać. Juhuuu! krzyknął, zeskoczył z łóżka i pobiegł z powrotem do swojego pokoju. Za plecami usłyszał tylko wołanie: - Ubierz się ciepło! Po śniadaniu pójdziemy na sanki. Joachim ucieszony podbiegł do szafy i wyciągnął z szafy ciepłe, narciarskie spodnie. Po chwili mama zawołała go na śniadanie. Po jedzeniu posprzątali, ubrali się, wzięli sanki i poszli do parku. Po południu wrócili do domu, przemoknięci do suchej nitki. Poszli się przebrać. Mama włączyła kaloryfer i rozwiesiła na nim mokre ciuchy. Joachim siedział na stołku barowym w kuchni i bawił się lalką Supermana. Spojrzał na swoją mamę. - Zjemy obiad i pojedziemy do sklepu po świąteczne zakupy, okej? spytała go i pocałowała w czubek głowy. On tylko pokiwał główką i wrócił do zabawy. Po jedzeniu wypili herbatę, odśnieżyli szybko podjazd oraz samochód i pojechali do sklepu. Na parkingu długo szukali 11

miejsca. Gdy w końcu zaparkowali i dotarli do głównego hall u, Joachim od razu skierował się w stronę sklepu z zabawkami. Po drodze zatrzymywał się i podziwiał razem z mamą ozdoby świąteczne. Wreszcie zobaczyli ogromnego pluszowego Mikołaja na wystawie w sklepie. Mały zatrzymał się w pół kroku. Z jego ust wydobyło się ciche westchnięcie. Chwycił mamę za rękę i pociągnął ją w stronę działu z pluszowymi zabawkami. Stały tam potężne regały z mnóstwem misiów, piesków, kotków, świnek, żab, żyraf i wielu, wielu innych zwierzątek. Joachim spojrzał w stronę półki, na której były smoki w różnych kolorach. Spróbował dosięgnąć, lecz pluszaki były dla niego za wysoko. Mama podsadziła go i wybrał sobie niebieskiego. - Patrz, patrz jaki śliczny mamusiu! powiedział Joachim. Czy mogę poprosić o niego świętego Mikołaja? - Jasne syneczku odpowiedziała, stawiając chłopca na ziemi. Zobacz, tam jest taki fajny labirynt. Pobaw się w nim z innymi dziećmi, a ja pójdę po resztę zakupów, dobrze? - Oczywiście mamo. Tylko pamiętaj żeby kupić kakao i pianki! rzekł, przytulił się do mamy i pobiegł w stronę placu zabaw. Jego mama po kryjomu zapłaciła za zabawkę i udała się do supermarketu. Zrobiwszy zakupy, poszła po synka i wrócili razem do domu. Po powrocie przyozdobili mieszkanie. Wieczorem odwiedzili ich dziadkowie, którzy mieszkali daleko stąd. Joachim wiedział, że zostaną u nich co najmniej do Nowego Roku. Po przywitaniu i herbacie, chłopiec zaprowadził dziadka do swojego pokoju i swoich ulubionych zabawek. Gdy mama zawołała ich na kolację, wiedział, że powoli nadchodzi pora spania, a nazajutrz przyjdzie święty Mikołaj. Po jedzeniu dziadek pomógł mu się wykąpać. Joachim pożegnał się z mamą i babcią. Dziadek ułożył go w łóżku i chłopiec dał mu do przeczytania ostatni list, który dostał latem od taty w dniu swoich urodzin. Kartka była pognieciona, ponieważ Joachim czytał ją wiele razy. Znał ten list na pamięć. Poprosił dziadka, żeby opowiedział mu coś o tacie. Dziadek wyszedł z pokoju i po chwili wrócił z albumem ślubnych zdjęć rodziców. Przeglądali je razem i rozmawiali o rodzinie. Przed zaśnięciem chłopiec pomyślał, że chciałby przytulić się do swojego taty. Rano obudził Joachima dźwięk dzwoneczka. Uradowany chłopiec zbiegł po schodach. Na dole zobaczył swoją babcię, która upięła włosy w kok i ubrała czerwony fartuszek. W dłoni trzymała malutki, złoty dzwoneczek. - Dzień dobry wnusiu powiedziała z szerokim uśmiechem. Dosyć leniuchowania. Czas na śniadanie. Joachim podbiegł do niej i przytulił ją. - Dobrze babciu. Będę mógł wam jakoś pomóc? spytał. 12

- Jasne Joachimku. Podeszli razem do stołu, gdzie siedzieli już mama i dziadek. Cały dzień pracowali. Wszyscy mieli ręce pełne roboty. Mama i babcia gotowały i piekły, a Joachim z dziadkiem nakryli stół, odśnieżyli podjazd, samochody, a na końcu pomogli w kuchni. Po obiedzie składającym się z kanapek, chłopiec zaciągnął dziadka do zabawy. Mama i babcia postanowiły wypić kawę. Joachim, idąc do toalety, przez przypadek podsłuchał fragment ich rozmowy. -Są jakieś wieści z frontu? spytała ściszonym głosem babcia. - Niestety nie.. odpowiedziała mama załamującym się głosem. Ostatni przyszedł w urodziny Joachima. To już pół roku. Zaczynam się martwić. Nagle chłopca zawołał dziadek, więc poszedł do niego i razem bawili się dalej. Zaczęło się ściemniać. Joachim z dziadkiem wybudowali ogromny zamek z klocków. Chłopczyk przytulił się do dziadka, podziękował za zabawę i pobiegł do swojego pokoju się przebrać. Otworzył szafę i wyjął swój stary karton w śnieżynki i reniferki. Zdjął z niego wieko. W górę wzniósł się kurz i chłopiec kichnął. Wyjął z niego pokrowiec na ubrania. Ze środka wyciągnął szary garnitur, liliową koszulę i czarną muchę w grochy. To był komplet ubrań, który zakładał na ważne okazje. Przebrał się szybko i pobiegł do łazienki. Tam znalazł perfumy dziadka i po kryjomu się nimi popsikał. Zadowolony zszedł po schodach. Gdy był już na dole coś mu się przypomniało. Spojrzał na swoje stopy i zobaczył swoje niebiesko-czerwone skarpetki z Supermanem. Nie miał butów! Podszedł do szafki w korytarzu i wyjął z niej swoje nowe lakierki. Założył je i wszedł z podniesioną głową do salonu. Spojrzał na choinkę. Była ogromna i prawie dosięgała sufitu. Pod nią leżały prezenty. Chłopczyk uśmiechnął się szeroko. Wiedział, że święty Mikołaj już przyszedł. W tym momencie do pokoju weszła jego rodzina. Podeszli do stołu. Joachim zajął miejsce obok kompletu dla niespodziewanego gościa. Na stole babcia zdążyła już postawić wazę z parującą zupą. Pomodlili się i usiedli do jedzenia. Po pierwszym daniu nadszedł czas na drugie. Joachim zaniósł brudne talerze do zlewu, a mama przyniosła różne potrawy. Wyglądała jak dama w dopasowanej fioletowej sukni. Joachim nałożył sobie na talerz kawałek ryby, groszku z marchewką, pierogów i kapusty. Powoli zaczął jeść smażonego karpia, uważając na ości. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Mama wytarła usta, przeprosiła i wstała od stołu. Słychać było stukot jej obcasów na podłodze, a później zgrzyt zamka. Spojrzeli po sobie, ciekawi, kto odwiedza ich o tej porze. Nagle usłyszeli dziwny krzyk. Był połączeniem okrzyku radości, zaskoczenia i wybuchu płaczu. Zdziwieni dziadkowie wstali od stołu i pobiegli do drzwi. Przestraszony Joachim powoli zsunął się z krzesła. Z korytarza dochodziły okrzyki radości i wzruszenia. Chłopczyk podszedł do ściany i wyjrzał zza rogu. Zobaczył zapłakaną mamę, która przytulała mężczyznę, stojącego tyłem do niego. Mama otworzyła oczy i spotkała spojrzenie swojego syna. Szepnęła coś do mężczyzny na ucho i odsunąwszy się od niego, otarła łzy. Chłopiec schował 13

się za róg. Po chwili wyjrzał z powrotem. Mężczyzna zbliżył się trochę do niego. Gdy zobaczył chłopca, uśmiechnął się. Podszedł kilka kroków bliżej i ukucnął. - Joachim? spytał niepewnie. Pamiętasz mnie? Chłopczyk przyjrzał mu się uważnie. Widział już gdzieś tego pana. Po chwili przypomniał sobie i pobiegł szybko na górę, nie patrząc na rodzinę. Wbiegł do swojego pokoju i zatrzymał się przy łóżku. Wziął spod poduszki zdjęcie i szybko wrócił na dół. Jego mama położyła rękę na plecach mężczyzny, który schował twarz w dłoniach. Chłopczyk podszedł do niego i poklepał go po przedramieniu. Mężczyzna wziął ręce sprzed twarzy, a chłopiec podniósł zdjęcie tak, żeby on mógł je zobaczyć. - Jesteś moim tatusiem? spytał, wkładając mu obrazek w otwartą dłoń. Jego tata chwycił je mocno ze łzami w oczach i obejrzał. Nie spodziewał się, że mały może tęsknić za nim tak bardzo i mieć ich wspólne zdjęcie. - Tak synku, to ja. Wróciłem i obiecuję Ci, że nigdy więcej cię nie opuszczę. - Tato.. powiedział chłopczyk i rzucił się tacie na szyję. Mężczyzna wstał, uścisnął syna i rozpłakał się. Joachim również. Po chwili dołączyła do nich mama. Chłopiec otworzył oczy. Zobaczył, że dziadkowie stoją objęci i ocierają łzy. Zamknął ponownie oczy i wtulił się mocno w silne ciało swojego ojca. Jego tata postawił go na ziemi. - Poczekaj, mam cos dla ciebie. powiedział i sięgnął do jednej z dwóch wielkich toreb, które stały na podłodze. Otwarł ją i wyjął ze środka pluszowego misia koalę. Chłopczyk aż pisnął ze szczęścia. Przytulił go do siebie i spojrzał na tatę. - Zjesz z nami, tatusiu? spytał z uśmiechem. - Jasne synku odpowiedział, chwycił go za rękę i podeszli do stołu. Zjedli razem podgrzaną kolację wigilijną, a później otworzyli prezenty, ciesząc się ciepłą, domową atmosferą. Tej nocy ta kochająca się rodzina doświadczyła świątecznego cudu, a mały chłopiec zasnął spokojnie w ramionach swojego osobistego super-bohatera. Julia Rybarczyk 3C 14

Fraszki o naszych nauczycielach Nasza wychowawczyni i polonistka, To znana wszystkim jest aktywistka. Uczy nas pilnie całymi dniami, Chce nas zachwycić polskiego lekcjami Wszyscy uczniowie naszej klasy Znają z literatury dawne czasy Język polski w małym palcu mamy Chętnie i inne języki poznamy A wszystko dzięki naszej pani Którą szanujemy i uwielbiamy. Pani Baranowska- Wesoła, beztroska... Czasem się zdenerwuje! ciągle mówi, mówi, rękoma wymachuje. Adam Mickiewicz to jej dobry ziomek. Potrafi o nim mówić, nawet gdy zadzwoni dzwonek. Zawsze kolorowa ubrana w stylu dobrym. Jest człowiekiem sympatycznym, bardzo pogodnym. Jest bardzo miła, lecz język ma ostry. Nieraz pokazała i cięte riposty. Mówi bardzo dużo, bardzo szybko mówiaby ją nadążyć trzeba się natrudzić. 15

Pani Baranowska w bawełnę nie owija, a gdy ktoś coś zrobił, zawsze wie czyja wina. w klasie specjalnej na pewno nie uczy, ale gdy tak powie, to uczniom dokuczy. Pani Baranowska jest jak agent CBAwszystko wie, wszystko widzi. Jest miła i ponętna. Pani Baranowska jest the besttak że chce się ją zjeść! Pani Baranowska zawsze boska, u niej polski to błahostka. Nie każdy człowiek zasługuje na taki szacunek. Pani piękna-nie odzwierciedla żaden rysunek. Pani Jasyk, cóż o niej można rzec, dzięki niej matmę w małym palcu będziesz mieć Ułamki, procenty, funkcje i równania dla Pani każdy problem jest do rozwiązania. O geometrii się tu uczymy z uśmiechem z zadaniami walczymy Pani dzielenie nam przewodzi od wszelkiego zła nas odwodzi a przedmiotu uczy tak że rozumie każdy z nas. 16

Dwóch wychowawców w naszej klasie mamy, tą rymowankę w dniu nauczyciela im damy Pan Czudowski swoją żonkę ma, a Pani Łuczak wariatów w trzeciej A Kiedy Polska w siatkówkę przegrywa, nasza pani z nami to przeżywa Srogo patrzeć próbuje na nas, Ale ma przy tym uśmiechniętą twarz Matematykę do głowy próbuje nam wbić, Dużo zadaje, nie dając żyć. Ułamki i pola wszystkich figur zna, W małym paluszku ona to ma. Pan Czudowski słówek na uczy I za karę głośno huczy Angielski dzięki niemu dla nas prosty jest, Z pewnością zdamy gimnazjalny test Ciekawe filmy nam pokazuje Nikt nigdy nie wie, co on knuje Zwariowany z niego gościu przyznać trzeba Z liściem na nosie pójdzie do nieba Choć tego nie widać, ich doceniamy Najserdeczniejsze życzenia dziś składamy Nawet gdy gimnazjum ukończymy Nigdy o nich nie zapomnimy. 17

Opowiem wam historię, choć już pewnie wiecie że nasza pani Nyczka to najlepszy nauczyciel na świecie. Jeśli zadrzesz z panią Nyczką, to dostaniesz po łbie tyczką. Warsztaty z nią to super sprawa Pani wie co to zabawa. Miło spędzać z panią czas, przecież ona lubi nas. Pochwaliła Sebastiana Chanelinę i Damiana. Raz pracuje w bibliotece, raz ma z nami w klasie hece. Może wydać się surowa lecz to pani wyjątkowa. Wyobraźnię ma ciekawą, bo jest panią doskonałą. Pani Nyczka jest kochana, zawsze nam zaśpiewa z rana. Pani lubi kolor czarny, to jest pomysł nawet fajny. Pani Nyczka nie próżnuje, chyba że dostaniesz dwóję. Głodna nowych wrażeń, no a w głowie setka marzeń. Zawsze i wszędzie szanować ją będziemy, nawet gdy się rozstaniemy. 18

Pani Szkudlarek to miła osoba, wie dobrze kiedy otuchy dodać. Pomaga nam, gdy mamy problemy, wie dobrze czego potrzebujemy. Pani Beata się nami opiekuje, kiedyś jej za to podziękuję. To nasza druga wychowawczyni, ludźmi uczciwymi nas czyni. Chociaż dobrze jej nie znamy, to i tak ją uwielbiamy. Lubimy, gdy do nas przychodzi i mówi nam co mamy ze sobą zrobić. Nigdy nie zawracamy pani głowy, chyba, że chodzi o wybór szkoły. Pani Wabnic to nasz boss z głowy nam nie spadnie żaden włos biega za nami niczym gończy pies czasami bywa nawet jak SS. Serce przy tym ma wielkie jak cały świat tylko my w nim ciągle zza krat! Lecz najgorzej z nami nie jest Ciągle ciągnie nas za ucho może zjemy jakieś ciacho. Pączka u nas każdy zje bo lubimy opychać się. Zły humor nikomu z nią nie grozi 19

bo tonę śmiechu ze sobą wozi Zawsze dzwoni do mamy Neydera gdy ten się gdzieś ciągle wybiera Darmowe numery do naszych rodziców ma i gada z nimi 24h Ciągle skacze wesoło krzycząc "witaj szkoło". Pracoholiczką największą jest bez III e nie może obejść się. Państwo Witczakowie są wuefistami, uczą nas bardzo fajnymi sztuczkami Mają słodkiego synka Marcina co na dyskotece śmiało ciało wygina Pani Paulina o zdrowiu nas uczy Bieganie, rzucanie, skakanie- to Pani imiona, świetna nauczycielka zawsze zadowolona. Od swoich uczniów dużo wymaga, ale zawsze wszystkim pomaga Lekcja wf-u jest ciekawa zawsze dobra na niej zabawa Zawsze wygimnastykowana Pani Paulina uśmiech ma od rana. 20

Pan Makarewicz to równy gość, obserwuje nas wszystkich wciąż. Nauczycielem jest super, Bardzo dowcipnym, Ma wiele zalet i strój bardzo dziwny, Wykremowany aż po samo czoło, Chodzi po bunkrach na wesoło. Razem z 2c dobrze bawi się i na każdej lekcji śpiewać mu się chce. Pałko mocy używa, kiedy uczeń dobre oceny zdobywa. Na każdej przerwie kluczem macha i na nikogo nie uważa. I taki jest pan Makarewicz :THE BEST!! Uczy nas WF-u przystojny mężczyzna, kogo byś nie spytał. każdy ci to przyzna Ma fają rodzinkę i dzieciaczki śliczne, bardzo dobrze prowadzi wychowanie fizyczne Jest także fizyka z panią Nowak Elżbietą, która jest bardzo mądrą kobietą. Choć w nazwach tych przedmiotów są podobne słowa to na WF-ie pracuje ciało, a na fizyce głowa! 21

Relacja z meczu Był chłodny, jesienny wieczór. Wraz z panem Pietrzakiem, Makarewiczem, Witczakiem i Rausem, zebraliśmy się pod sklepem Netto, przy ulicy Grunwaldzkiej. Po sprawdzeniu przez nauczycieli obecności, zwartą grupą przedostaliśmy się pod stadion. Pełni nadziei na wygraną weszliśmy do środka Poznańskiej Pieczarki. Podekscytowani podziwialiśmy wygląd biało-niebieskiego stadionu i ogrom przybyłych na to spotkanie kibiców. Kocioł wręcz pękał w szwach, trybuna fanów Ruchu, również. Po zajęciu miejsc, z zachwytem oglądaliśmy wyczyny naszych rówieśniczek z klubu Kolejorz Girls. Niedługo potem speaker ogłosił składy drużyn. Wreszcie na murawę wbiegli piłkarze. Niestety jeszcze w pierwszej minucie poznański sportowiec został sfaulowany i poszkodowany. Pomimo tego, iż wstał o własnych siłach, został poproszony przez lekarzy o zejście z boiska. Akcja toczyła się tak sprawnie, że jeszcze w pierwszej połowie remisowaliśmy z przeciwnikami. Wynik po pierwszej połowie 1:1 W drugiej połowie meczu emocje targały nami niemiłosiernie, więc do jego zakończenia kibicowaliśmy naszym na stojąco. Zdobyliśmy gola! Wrzawa, piski, szaliki uniesione w górę. Jest 2:1 dla nas! Niestety nie trwało to długo. Ruch strzelił gola. Na telebimach został pokazany wynik- 2:2. Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało! - krzyczeliśmy, aby dodać Lechowi otuchy. Trzymaliśmy kciuki, aby nasi zdobyli bramkę. I stało się. Prowadziliśmy 3:2. Niesamowity entuzjazm. Niesamowity hałas. Niesamowite emocje. 22

Z głośników uwolnił się głos, który oznajmił, że do zakończenia spotkania zostały tylko trzy minuty. Mieliśmy nadzieję, że Chorzów nie nadrobi swojego braku. Przyznam szczerze - chyba mało kto wierzył, że wynik w tak krótkim czasie, może ulec zmianie. Myliliśmy się, gdyż dosłownie tuż przed zakończeniem meczu padł strzał. Był celny, trafiony, a co więcej- naszej drużyny. Piękna chwila. Śpiew, tańce, okrzyki. Poznaniacy byli zachwyceni takim rozwojem akcji. Spotkanie zakończyło się fantastycznym wynikiem; Lech Poznań wygrał z Ruchem Chorzów; 4:2. Po przepchnięciu się przez tłumy gimnazjalistów (i nie tylko), policzyliśmy się i wyszliśmy na dwór. Pomimo zdartych gardeł, krzyczeliśmy ile jeszcze mieliśmy sił. Chcieliśmy, aby każdy dowiedział się, jaką mamy wspaniałą drużynę. Emocje opadły dopiero wtedy, gdy ujrzeliśmy swoich rodziców. Rozstaliśmy się w bardzo dobrych humorach. Tego dnia długo nie zdołamy zapomnieć. Julia Kwaśny kl. 1B 23

Nasza recenzja Uczestnicy gimnazjalnego projektu edukacyjnego NOWE HORYZONTY EDUKACJI FILMOWEJ przedstawiają recenzje filmu: Chce się żyć Historia chorego na niedowład kończyn Mateusza, który podejmuje trudną walkę o godność i prawo do normalnego życia. gatunek: Dramat produkcja: Polska premiera:11 października 2013 reżyseria: Maciej Pieprzyca Czy kiedykolwiek myśleliście jak to jest być chorym? Tak poważnie chorym. Innym, wykluczonym, samotnym. Pewnie nie, bo niby skąd mielibyście to wiedzieć. W takim razie z chęcią zapraszam Was do obejrzenia Chce się żyć w reżyserii Macieja Pieprzycy, autora książki o tym samym tytule. Przejmujący dramat młodego chłopaka oparty został na faktach, a aktorstwo wybitnie podkreślało historię opowiedzianą w filmie. Całość została podlana szlachetnym morałem, który mówi, że osoby niepełnosprawne też mogą być takie jak my. I o ile zakończenie było bardzo przewidywalne, to sposób zrealizowania tego filmu, a także tematyka jaką porusza zmuszają mnie, bym napisała, że jest to must-watch tego roku. Maja Dębska, 2c Film pt.,, Chce się żyć (Polska 2013) w reżyserii Macieja Pieprzycy to film inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Opowiada o niepełnosprawnym Mateuszu, który się nie poddaje i podejmuje walkę z chorobą. Jego rodzice nigdy nie zaakceptowali diagnozy i wierzyli, że ich syn jest sprawny intelektualnie. Zyskuje przyjaciółkę na osiedlu - Anię, niestety ona musiała wyjechać. Mateusz trafia do ośrodka, w którym poznaje wolontariuszkę w której się zakochuje z wzajemnością. Film jest wzruszający, optymistyczny i poruszający a w pewnych momentach naprawdę zboczony. Warto obejrzeć ten film. Wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Sandra Chrzumnicka 2c 24

Film pt.,, Chce się żyć '' mówi o prawdziwej historii chłopca, który cierpi na porażenie mózgowe. Wszyscy go traktowali od najmłodszych lat jak roślinę i osobę niepełnosprawną umysłowo. Rodzice go wspierali, a siostra i brat w niego nie wierzyli. W wieku 25 lat po śmierci ojca matka oddała go do ośrodka dla niepełnosprawnych. W ośrodku tym jego opiekunka zauważyła że Mateusz ( tak miał on na imię ) ma jej coś do powiedzenia. Dzięki niej nauczył się on posługiwać językiem Blissa, za pomocą mrugnięcia okiem. Od pierwszych minut filmu widzimy jak trudno jest Mateuszowi wyrazić swoje uczucia. Każdemu polecam do obejrzenia tego filmu. Jest on bardzo wzruszający; ludzie którzy są całkowicie zdrowi powinni umieć docenić każdy dzień, każdą chwilę swojego życia. Powinni także akceptować wszystkich ludzi niepełnosprawnych. Mają oni także uczucia, jak wszyscy. Marta Priebe kl. 2c Głównym bohater tego filmu jest Mateusz. Cierpi on na czterokończynowe porażenie mózgowe, chorobę wrodzoną i nieuleczalną. Jako dorosły już mężczyzna trafia do ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo, ponieważ nie miał kto się nim zaopiekować. Mateuszowi po wielu latach udaje się udowodnić, iż nie jest rośliną i rozumie co się dookoła niego dzieje. To dzięki jego matce, pomimo wszystko nie poddała się i ćwiczyła z synem. Eliza Wawrzyńska 2d Film pt.,,chce się żyć'' jest komediodramatem. Opowiada o losach chłopca Mateusza, który jest niepełnosprawny ruchowo. Główny bohater pokazuje jaki jest dzielny i silny radząc sobie z tą chorobą. Kiedy staje się starszy po raz pierwszy się zakochuje, niestety jego dziewczyna którą poznał musiała się wyprowadzić ponieważ miała problemy. Chłopak dorasta staje się cięższy. Jego mama ma chory kręgosłup i nie daje rady trzymać go żeby mógł chodzić. Pewnego dnia stał się nieprzyjemny wypadek kiedy ten spadł z parapetu. Mama chciała go złapać i uderzyła głową w podłogę. Została odwieziona do szpitala. Mateusz musiał być przewieziony do ośrodka opieki gdzie po jakimś czasie poznał wolontariuszkę w której się zakochał. Ona stała się jego dziewczyną a potem narzeczoną jednak jej tata nie był z tego zadowolony. Dziewczyna porzuciła pracę i straciła kontakt ze swoją miłością. Kiedy w ośrodku przyszła pewna pani, która komunikowała się z niepełnosprawnymi poprzez język Blissa. Polega ono na tym że każdy obrazek coś znaczy i jeżeli chodzi o ten to mruga się oczyma. Pierwszy raz od 26 lat był kontakt z Mateuszem. Pod koniec filmu o własnych siłach próbował wstać na nogach. Udało mu się. Polecam każdemu do obejrzenia ten film, bo naprawdę wzrusza i uczy. Pokazuje jak można żyć i jak walczyć z taką chorobą. Na pewno większość osób będzie bardziej tolerancyjna. Reżyser zasłużył na duże brawa ponieważ trudno jest nakręcić coś takiego. Karolina Kanikowska 2C 25

Opowiadanie grozy Część pierwsza dostępna w poprzednim (październikowym) numerze. - I co teraz? - spytał Matt, gdy zeszliśmy do piwnicy w domu Sama, który właśnie ryglował drzwi. Siedziałam w kącie przestronnego acz zagraconego pomieszczenia, kolana podkurczyłam pod brodę i objęłam je ramionami. Cała się trzęsłam, szczękałam zębami i bujałam na piętach, to w przód, to w tył. - Ej, Taylor - wyszeptała Nina. Byłam bardziej roztrzęsiona od niej, a to jej brat właśnie zginął. - Spokojnie - dotknęła delikatnie mojego ramienia. Z pomiędzy moich powiek wypłynęła pojedyncza łza. Pokręciłam gwałtownie głową. Siedzieliśmy w milczeniu do późna, odgłosy z zewnątrz nie dawały nam spokoju. A jeśli nie one, to my. My i nasze niespokojne, niczym spłoszone konie, myśli. Za dużo zobaczyliśmy, pomyślałam, obgryzając paznokcie. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale okoliczności mnie usprawiedliwiały. - Co robimy? - spytał ni z tego, ni z owego Mattew. Spojrzałam nań oczami martwej ryby. - Musimy się stąd wydostać - rzekł Sam. - Jak? - wyszeptałam matowym głosem. Niepodobnym do mego normalnego. - Pewnie roi się od nich w całym mieście. Wątpię, by poszły do lasu. - Pójdą za nami - burknęłam. - Trzeba spróbować. Planowaliśmy tę wyprawę jeszcze jakąś godzinę. Potem rozłożyliśmy koce i pogrążyliśmy się w nieprzyjemnych snach. Nie spaliśmy długo, gdyż warunki, jak i koszmary senne, nam na to nie pozwalały. Oczywiście ostatecznej pobudce towarzyszyło ziewanie i jęki. Odgłosy z zewnątrz ustały, więc uznaliśmy, że droga wolna. Zbyt głęboka cisza zapanowała, abyśmy mogli odetchnąć z ulgą. Wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej się spięliśmy. Było za spokojnie. 26