Chodzić w Duchu Św. 12 tydzień zwykły Lectio divina czytanie i rozważanie Słowa Bożego Parafia NMP Bolesnej, Wrocław Strachocin, czerwiec 2011
Opracowanie: Jolanta Prokopiuk
Lectio divina - metoda osobistego studium Pisma Świętego Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatio przetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina Bożą lekturę, czytanie Pisma Świętego. Ukształtowana była przez duchową egzegezę Pisma Świętego. Chodziło w niej o to, że wszystkie słowa Biblii rozumiem jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Chodzi tu raczej o pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez medytację poczuję, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie. Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej. Miejsce Idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia. Czas Przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli. Pozycja w czasie modlitwy. Godna i wygodna. Można w tej modlitwie klęczeć, można siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Przebieg lectio divina Istotą tej metody jest jej podział na: I. Czytanie (lectio) II. Medytację (meditatio) III. Modlitwę (oratio) Całość poprzedzona być powinna chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości. Czytanie (lectio) wybieramy dłuższy fragment tekstu przynajmniej jeden rozdział. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka naszej nieuporządkowanej dziedzina życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Materią grzechu będzie dopiero nasza odpowiedź na to uczucie. Znalezienie tekstu, który porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio.
Medytacja (Meditatio) Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to powtarzanie. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce. Modlitwa (Oratio) Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być porwani przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Warto wypowiedzieć się przed obliczem Boga osobiście, rozmawiając o swoich reakcjach - radościach skłaniających do uwielbienia, ale także o tym, co może trapić, powodować zawstydzenie czy wręcz poczucie bezsilności.
19.06. 2011, niedziela (12 tydzień zwykły) UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY - ŻYĆ BLISKO BOGA Wj 34, 4b-6. 8-9 Cała trudność spotkania z Bogiem polega na tym, że Bóg jest duchem. Człowiek jest istotą duchowo-cielesną. Należy zarówno do świata materialnego jak i duchowego. Tylko w tej integralności będzie szczęśliwy. Redukowanie człowieka, w którąś strefę, zarówno wyłącznie cielesną, jak i wyłącznie duchową jest niezgodne z planem Bożym. Człowiek potrzebuje poszanowania praw, które rządzą życiem zarówno materialnym, jak i duchowym. Znakiem widzialnym Boga dla Narodu wybranego był obłok, a nocą słup ognia. A Pan zstąpił w obłoku, i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Jahwe.(Wj 34, 5). Wypowiedzenie imienia Bożego było wezwaniem Bożej obecności. Jahwe to imię, które objawił Bóg w rozmowie z Mojżeszem. Dla Żydów imię to było taką świętością, iż wypowiadali je tylko raz w roku, w święto pojednania. Mojżesz wypowiada znamienne słowa o Bożej ingerencji i obecności: Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność. Jest Bogiem czułym i współczującym. Bogiem, który osobiście przekonuje się o cierpieniach swojego ludu: Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach jakie im zadają Egipcjanie. (Wj 3, 9) Bóg przebywa pośród swojego ludu. Jest Bogiem z nami w Jezusie Chrystusie i doświadcza tego wszystkiego, co Jego lud. Doświadcza wszystkiego oprócz grzechu, dlatego może współczuć naszym słabościom. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, pragnę żyć we wspólnocie kochających się osób, troszczących się o siebie. Pomóż mi.
20. 06. 2011, poniedziałek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO RUSZYĆ W DROGĘ Rdz 12, 1-9 Abram nie wierzył w jednego Boga. Jego rodzina wyznawała wielobóstwo, a ojciec zajmował się produkcją dewocjonaliów. Coś znamiennego musiało być w tym człowieku, że wyznając wielobóstwo usłyszał głos Boga żywego w swoim sercu i poszedł za nim. Znamienny jest też fakt, iż Abram miał 75 lat, gdy wyruszył w drogę. Na ogół ludzie w tym wieku nie skłonni są do zmian, a zwłaszcza wyruszania w nieznane. Wyjście z ziemi rodzinnej i z domu swego ojca do kraju, który ci ukażę ma sens także duchowy dla każdego chrześcijanina. To wejście na drogę zmiany - nawrócenia, aby Bóg żywy miał możliwość uzdrawiania naszego serca ze zranień otrzymanych na przestrzeni lat - w domu rodzinnym, szkole, pracy. Zepchnięte do podświadomości zranione uczucia stale nami sterują i nie pozwalają żyć nowym, innym życiem. Dom jest fundamentem naszego człowieczeństwa, ale także domaga się odcięcia pępowiny niewłaściwych relacji i zranień a może wspomnień, które nami sterują, aby realizować dalszy Boży plan w naszym życiu. Brak wyruszenia w drogę, nawrócenia, nie pozwala na normalne funkcjonowanie i dostrzeganie potrzeb współmałżonka i dzieci. Stale tkwimy w naszym domu rodzinnym przez więzy zranień. Bóg ma swój plan dla każdego etapu naszego życia. Zarówno wtedy, gdy założyliśmy rodzinę i wychowujemy dzieci oraz wtedy, gdy nasze dzieci dorastają i wychodzą z domu. Także wtedy, gdy umiera współmałżonek i rozpoczynamy życie w samotności. Na każdym etapie życia Bóg ma dla nas swój plan. Warunek jest jeden: wyjście w drogę. Nawrócenie może dokonywać się wtedy, gdy trwamy na modlitwie ze Słowem Bożym i pragniemy się nawracać, a Bóg już zrobi swoje. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, daj mi potrzebę zmian w swoim życiu. Pozwól mi przekraczać wszystko, czego się boję.
21. 06. 2011, wtorek CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ŻYĆ W BOŻYM BŁOGOSŁAWIEŃSTWIE Rdz 13, 2. 5-18 Abram był człowiekiem bogatym. Autor Księgi Rodzaju wspomina, iż Abram był już bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto. Bogactwo nie zepsuło jego serca. Nie był zachłanny. Bóg pomimo jego bogactwa, dalej rozmnażał jego majętność. Niewiele osób potrafi być wolnymi od swoich dóbr materialnych. Korzystać z nich, ale nie przywiązywać do nich serca. Abram potrafił się dzielić ze swoim bratankiem Lotem. Pozwolił wybrać Lotowi najżyźniejszy kawałek ziemi. Bóg mówi do Abrama po odejściu Lota tak, jakby chciał mu wynagrodzić jego wolność i brak chciwości w sercu: Spójrz przed siebie i rozejrzyj się z tego miejsca, na którym stoisz [ ]; cały ten kraj, który widzisz, daję tobie i twemu potomstwu na zawsze. Udziela mu swojego błogosławieństwa. Błogosławieństwo Boże jest podstawą istnienia, nie tylko Abrahama, ale także całego Narodu Wybranego. Setki narodów znikają z mapy świata, a ten mały naród żyje i trwa przez tysiąclecia. Im większe oddanie Bogu i życie w świętości, tym większe błogosławieństwo Boże w moim życiu i życiu mojej rodziny. Im więcej w naszej rodzinie osób świętych, tym więcej pomyślności w naszym rodzie. Dobro ma wymiar społeczny, ale także grzech ma wymiar społeczny. Autor Księgi Wyjścia mówi wprost: Jahwe, Bóg miłosierny [ ] zachowujący swą łaskę w tysięczne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia. (Wj 34, 7) Czy cenisz w swoim życiu wiarę i Boże błogosławieństwo? Czy nie zazdrościsz innym, że mają więcej, lepiej, łatwiej? Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, naucz mnie być wdzięcznym za to, co mam i za to, co mnie jeszcze czeka. Jestem pewien, że wybierając Ciebie ostatecznie wybieram to, co dla mnie najlepsze.
22. 06. 2011, środa CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ŻYĆ W PRZYJAŹNI Z BOGIEM Rdz 15, 1-12. 17-18 Abram wyruszył do kraju, który mu Pan ukazał. Był człowiekiem zamożnym. Wszystkiemu co czynił, Bóg błogosławił. Doświadczał tego, że stawał się błogosławieństwem dla innych. To jednak nie nasycało jego serca. Bóg rozpoczyna dialog z Abramem i ponownie upewnia go swojej obronie i zapłacie. Abram wchodzi w dialog z Bogiem i dzieli się swoimi wątpliwościami. Niczego nie ukrywa. Abrama nie satysfakcjonuje bogactwo. Jego serce pragnie potomka, a jest już w wieku sędziwym. Czy przychodzisz do Boga i dzielisz się swoimi pragnieniami, tęsknotami? Czy jesteś szczery? Bóg Abrahama jest Bogiem bliskim i Bogiem z nami. Bóg upewnia Abrama, że będzie on miał swojego upragnionego syna i potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie oraz otrzyma w posiadanie kraj Kanaan. Abram chce mieć pewność, że to co słyszy w swoim sercu nie jest wymysłem jego wyobraźni i podświadomości. Bóg zawiera z Abramem przymierze czytelnego dla niego jako człowieka. Bóg respektuje nasze ułomności i potrzeby materialnego znaku. Wszystko uczyni, aby Abram ufał Mu i zwyczajnie Go kochał. Bóg wiedział, że dla człowieka najważniejsze są relacje. Tylko dobre relacje mają moc przetrwać wszelkie burze i wątpliwości. Ta sama prawda dotyczy naszych relacji z Bogiem. Im są one głębsze tym większe szanse na bezpieczne przejście trudnych i niebezpiecznych sytuacji w naszym życiu. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, pragnę żyć z Tobą w przyjaźni. Moim najgłębszym pragnieniem jest...(nazwij je). Co o tym sądzisz?
23. 06.2011, czwartek SENS PUSTYNII W ŻYCIU CHRZEŚCIJANINA Pwt 8, 2-3. 14b - 16a Doświadczenie Narodu Wybranego na pustyni staje się dla chrześcijanina zapowiedzią pustyni duchowej. Doświadczenie niezwykle trudne, a zarazem bardzo ważne. Pustynia pozwala doświadczyć swojej kondycji - słabego i ograniczonego stworzenia. Próba daje możliwość poznawania swojego serca. Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym sercu; czy strzeżesz Jego nakazu, czy też nie. Wszystkie nasze trudne doświadczenia są swego rodzaju pustynią. Ważne jest trwanie na codziennej modlitwie ze Słowem Bożym, aby przez Słowo, w którym Bóg do nas przemawia zrozumieć sens przeżywanych doświadczeń. Sens pustyni określa sam Bóg: Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci dać poznać, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana. Pan ciągle walczy, aby nasze życie miało także wymiar duchowy, abyśmy nie stali się jedynie konsumentami. Pragnie stale nam powtarzać, że należymy do Niego i do Niego zmierzamy. Nie pozwala nam się zamknąć wyłącznie w wymiarze materialnym naszego człowieczeństwa. Tak jak Izraelitom zostaje zesłana manna na pustyni, aby mieli siły wędrować do ziemi Kanaan, tak chrześcijanie otrzymali sakrament Eucharystii jako posiłek na drodze do swojej ziemi obiecanej. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, jestem słaby, wzmocnij mnie Swoim pokarmem. Daj mi pragnienie częstej Eucharystii.
24.06. 2011, piątek BYĆ CZŁOWIEKIEM BOGA AKCEPTOWAĆ SWOJE POWOŁANIE Iz 49, 1-6 Święto narodzenia Jana Chrzciciela akcentuje wybór i powołanie małego Jasia już od okresu prenatalnego. Boże wybory są zadziwiające. Syn staruszków. Syn obietnicy. Dziesiątki lat prośby i oczekiwania. Mały Janek powołany jest na proroka zapowiadającego przyjście długo oczekiwanego Mesjasza. Gdy przyszedł ten najlepszy moment najpierw począł się Jan, a sześć miesięcy później Jezus. Każdy chrześcijanin na mocy chrztu świętego staje się nie tylko prorokiem, ale także i królem, i kapłanem. Trzy powołania w jednym. Mamy w swoim życiu objawiać i zapowiadać Jezusa, który nie tylko był cieślą z Galilei, ale był zapowiadanym Mesjaszem. Prorok to człowiek samego Boga. W istocie jego posługi jest przepowiadanie Bożego Słowa i Bożej prawdy: ostrym mieczem uczynił me usta. Najczęściej przepowiadane słowa demaskują grzech, życie w półprawdach, w schizofrenii. Prorok jest darem dla ludu. Bez proroctwa ginie lud, a równocześnie nikt nie był w historii zbawienia tak niemile widziany, jak prorocy. Nikt też tyle nie cierpiał co prorocy Pana. Jak realizuję w swoim życiu powołanie, które otrzymałem na chrzcie świętym: proroka, kapłana i króla? Czy jestem człowiekiem Boga? Czy w moim życiu widoczna jest postawa bezkompromisowego realizowania powołania proroka, kapłana i króla? Prorok to zwykły człowiek, który choruje, doświadcza swojej słabości i grzechu. Stale potrzebuje osobistego nawrócenia. Jest człowiekiem, który chodzi w Duchu Świętym przez modlitwę i czytanie Słowa Bożego. Kocha Boga i wszystko podporządkowuje Jego woli i Jego planowi. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Jezu, pragnę szukać, znajdować i akceptować twoje plany dla mojego życia. Daj mi zaakceptować zwłaszcza te bolesne.
25. 06. 2011, sobota WIERNOŚĆ W CODZIENNOŚCI Rdz 18, 1-15 Abraham ciągle oczekuje na obiecanego syna. Jest starcem, a jego żona Sara kobietą, która dawno przekwitła. Goście zjawiają się w zasadzie o takiej porze dnia, która nie skłania do przyjmowania gości. Była to najgorętsza pora dnia. W gorących krajach to pora siesty i przerwy na odpoczynek. Abraham ujrzawszy trzech niezapowiedzianych gości udaje się na ich spotkanie i z własnej inicjatywy zaprasza na posiłek. O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Abraham czyni to naturalnie, bo taki był. Troszczy się o innych i wykorzystuje wyobraźnię. Pora rzeczywiście nie sprzyjała przyjmowaniu gości, ale jak oni się czuli poza domem w takiej porze dnia? Abraham potrafił wyjść poza swoją wygodę i bezpieczeństwo. Jest starcem, ale sam przynosi wodę do obmycia nóg i zarządza przygotowanie posiłku dla strudzonych wędrowców. Do posiłku wybiera gościom tłuste i piękne cielę. Dzieli się tym, co ma najlepsze. Szczególnie hojne było ofiarowanie gościom pieczonego cielaka, bowiem mięso nie było wówczas składnikiem codziennego jadłospisu. Przybysze pytają o jego żonę Sarę i zapowiadają za rok urodzenie się tak długo oczekiwanego syna. W tekście nic nie wskazuje na to, że Abraham miał świadomość przyjmowania Boga. Czynił to, co czynił na co dzień, troszcząc się o innych. Bóg nie oczekuje od nas nadzwyczajnych czynów. Heroiczne i nadzwyczajne czyny są efektem codziennej wierności. Ta codzienna wierność w małych sprawach ma szczególne znaczenie dla Boga. Przeczytaj fragment, który Cię Przeczytaj go 2-3 razy, powoli, delektując się prośby, dziękczynienia, uwielbienia). Możesz modlić się tak: Panie Boże, przepraszam Cię, że nie doceniam wagi bycia wiernym w drobnych, małych rzeczach. Chcę zobaczyć co to za rzeczy słuchając moich bliskich, chcę jeszcze raz zacząć od nowa.