Rekordowy opad Zielonej Górze dobowy w Suma dobowa opadu w Zielonej Górze, zakodowana dziś o 6UTC (obejmująca dobę opadową 06-06UTC) wyniosła 89 mm. Było to o 9 mm więcej, niż wynosił dotychczasowy rekordowy opad dobowy zanotowany w tym mieście. Depesza SYNOP z 06UTC: 12400 11358 82707 10126 20123 39750 49977 50002 60562 76366 8672/ 333 10138 20125 32012 70890 91013 91116 93033 Kolejne sumy wynosiły: 19 14 24 32 mm mm mm mm za za za za 6 6 6 6 godzin godzin godzin godzin do do do do wczoraj, 12UTC wczoraj, 18UTC dziś, 00UTC dziś, 06UTC Wg prognoz w Zielonej Górze może spaść jeszcze około 10 mm opadu. Na szczęście na całym obszarze południowo-zachodniej i zachodniej Polski opad będzie słabł. WRF z wczoraj 18UTC dość poprawnie przewidział rozkład opadu:
Prognoza sumy opadu za 12 godzin od 18UTC 2011-07-21 do 06UTC 2011-07-22. Model WRF ARW 3.3. Kliknij, aby powiększyć. Maksymalna prognozowana suma opadu wypadła pomiędzy Wrocławiem a Legnicą. W rzeczywistości był to region Zielonej Góry, gdzie za ten okres spadło 59 mm opadu (w obszarze największych sum model dawał ponad 70 mm opadu). W związku z tym prognozowany opad w Zielonej Górze (ok 45-48 mm) okazał się niedoszacowany, zaś opad w pobliżu Lotniskowej Stacji Meteorologicznej we Wrocławiu przeszacowany (model dawał około 35 mm/12h, w rzeczywistości było to 18 mm). Z wstępnych oszacowań danych z Systemu Telemetrii i analizy CHMU wynika, iż znacznie niedoszacowany mógł być opad w południowej i południowo-wschodniej części Kotliny Kłodzkiej, gdzie wg modelu miało spaść mniej niż 40 mm opadu, zaś spadło niemal 70 mm.
Rekordy pierwszej połowy 2011 roku Pierwsza połowa roku zbliża się nieubłaganie do końca. Warto przyjrzeć się rekordom, jakie zanotowano w tym czasie na naszej planecie. Ogólnie od początku roku naliczyć można 55 rekordów temperatury: 25 rekordów zimna, oraz 30 rekordów ciepła. Początek roku był chłodny (na tle ostatnich lat), w wielu miejscach USA notowano rekordy zimna. Rekordy te notowano m.in. w Pesco Ranger (Nowy Meksyk) -35.0 C, w Safford (Arizona) temperatura spadła do -15 C. Zimno było również w Meksyku w Chihuahua notowano -16.0 C, odnotowano również opady śniegu. Nieco wcześniej rekordy zimna padały w Chinach: w Bayanbulak odnotowano -49.6 C. Podczas, gdy na północnej półkuli padały rekordy zimna, w Australii zanotowano temperatury rekordowo wysokie.w Woomera temperatura wzrosła do +48.1 C (depesza z 13:30). Od pewnego czasu mamy do czynienia jedynie z temperaturami rekordowo wysokimi odnotowano również jeden rekord krajowy: w Kongo (Mpouya) odnotowano +39.2 C. Również w Stanach Zjednoczonych pojawiło się ostatnimi dniami kilka rekordów ciepła głównie w Teksasie (Turkey +46.7 C), ale i na Florydzie (Tallahassee +40.6 C). Tej fali upałów przyjrzał się w ostatnim czasie Christopher C. Burt, wskazując jednocześnie na panującą w regionie suszę, która ma być najgorszą w historii Teksasu. Wg Burta najwyższą temperaturę odnotowaną w ostatnich dniach było 117 F (47.2 C)
w Childress, przy czym rekord dla stanu (120 F 48.9 C w Monahas, 1994) nie został w tym wypadku pobity. Informacje o Childress znajdują potwierdzenie w depeszach METAR: METAR KCDS 262053Z AUTO 23022G28KT 10SM CLR 47/06 A2966 RMK AO2 PK WND 21033/2027 SLP005 T04670061 58023 METAR KCDS 262353Z AUTO 21015G22KT 10SM CLR 45/02 A2961 RMK AO2 PK WND 23031/2321 SLP990 T04500017 10472 20417 56016 Olbrzymi obszar południowej części USA ogarnęła bardzo silna susza.
Monitoring suszy w USA. Źródło: http://www.drought.unl.edu/dm/monitor.html Okres od października 2010 do maja 2011 był w Teksasie najsuchszym w historii obserwacji. W Lubbock od początku bieżącego roku spadło jedynie 1.1 (28 mm) opadu, podczas gdy poprzedni rekord to 2.1 (54 mm), zaś norma wieloletnia jest równa 7.1 (182 mm). Monitoring suszy w Teksasie.
Źródło:http://www.drought.unl.edu/dm/monitor.html W Pecos ostatni opad wystąpił 23 września zeszłego roku. Jest to najdłuższy bezdeszczowy okres w historii Stanów Zjednoczonych (pomijając obszary pustynne). Rekordowo sucho po za Teksasem jest również w Arizonie, oraz w Nowym Meksyku. W Tuscon dziś mija właśnie 81-ty dzień bez opadu do wyrównania rekordowych 100 dni brakuje 20. Jeśli do 18 lipca deszcz nie spadnie, rekord zostanie wyrównany. Dla kontrastu w innych częściach USA wiosna okazała się rekordowo wilgotna. Tak było w stanach Washington, Ohio, Wyoming, Indiana, Kentucky, West Wirginia, Pennsylvania, New York oraz w Vermont. W Billings (Montana) maj okazał się najbardziej mokrym miesiącem w historii opad osiągnął 9.54 (244 mm). Ubiegła zima okazała się wyjątkowo śnieżna w środkowej i północnej części Gór Skalistych. W Ely (Nevada) w dniach 28/29 maja spadło 9 cali śniegu (około 23cm), co spowodowało iż sezon zimowy 2010/11 okazał się tam najśnieżniejszym w historii w ciągu całego sezonu spadło tam około 283 cm śniegu. Kwiecień tego roku przyniósł w USA rekordową liczbę tornad, wstępnie szacowaną na ponad 800 przypadków. Niestety również liczba ofiar tornad jest tam najwyższa od wielu lat.
Tornado w Joplin, USA. Źródło: CBSNEWS Po tornadzie w Joplin, USA. Źródło: CBSNEWS.
Po tornadzie w Joplin, USA. Źródło: CBSNEWS. Na szczęście w Europie tak gwałtownych zjawisk nie obserwujemy. Niestety znaczną część kontynentu objęła wyjątkowo silna susza podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, okres od stycznia do maja w wielu miejscach okazał się rekordowo suchy, zaś w ciągu ostatnich 3 miesięcy spadło miejscami zaledwie 20% normy wieloletniej. W ostatnim tygodniu sytuacja uległa pewnej poprawie, szczególnie na terytorium Niemiec, gdzie spadło ponad 25 mm opadu. Susza nie ominęła Polski. Szczególnie złe warunki utrzymują się w Wielkopolsce. W Poznaniu od początku roku do dnia dzisiejszego spadło zaledwie 124mm opadu, co oznacza że pierwsza połowa 2011 jest najsuchsza od 1989 roku, kiedy suma opadu w pierwszej połowie roku osiągnęła zaledwie 112 mm (i był to pod tym względem najsuchszy rok w latach 1966-2010). Jeden z najsuchszych okresów styczeń-czerwiec występuje również we Wrocławiu.
Wskaźnik EDI (Effective Drought Index) dla Wrocławia. Źródło: IMGW (http://posucha.imgw.pl). Kliknij, aby powiększyć. W Australii wiosna 2011 okazała się wyjątkowo chłodna (po za krańcami zachodnimi, gdzie było z kolei rekordowo ciepło).
Temperatury w Australii wiosną 2011. Źródło: BOM Australia. Dodatkowo w miejscach, w których odnotowywano niskie temperatury suma opadów była wysoka, lub wręcz rekordowo wysoka. Chłodna i mokra pogoda panuje na znacznym obszarze tego kontynentu już od ubiegłego roku, za co winę obarcza się głównie zimną fazę ENSO. W najbliższych dniach może w Polsce popadać i to miejscami zdrowo. Niestety za najsuchszy modele obierają sobie m.in. obszar zachodniej Wielkopolski i ogólnie zachodniej części naszego kraju, gdzie deszcz jest najbardziej potrzebny. Można jedynie mieć nadzieję, że ulegnie to zmianie i popada również tam. Z drugiej strony znając ostatnie dość gwałtowne zmiany, należy mieć nadzieję iż po suszy nie nastąpi powódź.
Rekord zimna maja Dzisiejszej nocy, zgodnie z zapowiedziami, doszło do dużych spadków temperatury. Lokalnie temperatura spadła poniżej -7. Na nizinach najzimniej było w Toruniu temperatura spadła do -7.2 C. Przy gruncie notowano -11 C. Na Dolnym Śląsku pojawiło się nieco zachmurzenia i spadki temperatury były mniejsze, niż sugerowały to modele, jednak na wyżynach były znaczne. W Paprotkach było nieco zimniej, niż w Toruniu, a w Jakuszycach temperatura spadła do -10 stopni. Dziś chłodny dzień temperatura w wielu miejscach nie osiągnie 10 C, a to oznacza że kolejnej nocy znów możemy mieć do czynienia z silnymi spadkami temperatury tym razem jednak nie powinna ona spaść poniżej -5 (choć w kotlinach górskich bywa różnie). Od piątku ocieplenie, szczególnie w zachodniej połowie kraju. Edit: W Przeglądzie Geofizycznym z 1983 roku znajduje się artykuł o zmienności temperatury w Polsce. W świetle tego artykułu minimalna temperatura maja na nizinach w Polsce padła 10 maja 1941 roku i wyniosła -8.5 C. Zatem tegoroczna temperatura minimalna zanotowana w Toruniu jest rekordowo niska jedynie dla wielolecia 1951-2011. W zasadzie kilka z aktualnych rekordów (zarówno ciepła i zimna) zweryfikuję w najbliższych dniach. Dla przykładu najcieplej w styczniu nie było w Jeleniej Górze w 1993, a w Zakopanym 4 stycznia 1925 tego dnia silny halny podniósł temperaturę do 17.7 C.
Po opadach przymrozki śniegu silne Po dzisiejszych opadach śniegu dojdzie do dość przykrej sytuacji w wielu miejscach akurat na wieczór i noc pojawią się rozpogodzenia. Ponieważ z powodu trwających niemal cały dzień opadów jest bardzo zimno, dojdzie do bardzo silnych spadków temperatur w ciągu nocy. Mimo że zalegająca nad nami masa powietrza nie jest jakaś ekstremalnie zimna, minimalne temperatury w wielu miejscach mogą spaść poniżej dotychczasowych rekordów zimna. Dotyczy to również rekordu krajowego (-6.3 C notowano 2 maja 1953 w Lęborku). Minimalna temperatura powietrza prognozowana na noc z 3 na 4 maja 2011. Model GFS. Ponieważ bardzo niskie temperatury prognozowane są na rejony
kotlin górskich, w tych miejscach temperatura może obniżyć się znacznie bardziej, aniżeli wynika to z prognozy (rozdzielczość modelu GFS nie pozwala na prawidłowe odwzorowanie warunków lokalnych). Być może zobaczymy temperatury spadające poniżej -9 C, lub (co wydaje się nawet teraz mało prawdopodobne) do -10 C. Oczywiście wszystko to przy założeniu, że w nocy się rozchmurzy. Jeśli pojawi się zachmurzenie, spadek temperatur zostanie zahamowany. Aktualizacja: Model WRF 3.3 na siatce 5km daje temperatury podobne do GFS. Nie widzi gwałtowniejszych spadków poniżej wartości minimalne. Minimalna temperatura (rejestracja co godzinę) prognoza modelu WRF 3.3. Ustawienia modelu:
&physics sst_update mp_physics ra_lw_physics ra_sw_physics radt sf_sfclay_physics sf_surface_physics bl_pbl_physics bldt cu_physics cudt isfflx ifsnow icloud surface_input_source num_soil_layers sf_urban_physics 0 16, 3, 3, 30, 1, 2, 1, 0, 1, 5, 1, 0, 0, 1, 4, 1, 16, 3, 3, 30, 1, 2, 1, 0, 1, 5, 16, 3, 3, 30, 1, 2, 1, 0, 0, 0, 1, 1, Śnieg na Dolnym Śląsku No i niestety prognozy się sprawdziły. W Legnicy i okolicach sypie. Co więcej utworzyła się pokrywa śnieżna.
Obraz z kamery w Legnicy. http://kamery.legman.pl Źródło: Update: Kolejny obrazek. Obraz z kamery w Legnicy. Źródło:
http://kamery.legman.pl Kolejna aktualizacja: Radomierz Kamera w Radomierzu. Traxelektronik Źródło: 10:38 koło 10-tej śnieg z deszczem pojawił się miejscami we Wrocławiu. 10:46 METAR z 8:30UTC METAR EPWR 030830Z 05010KT 5000 RASN BR FEW006 BKN010 03/02 Q1009 10:58 Wrocław
Wrocław, Źródło: Kogeneracja. 12:26 Wrocław zasypany.
Śnieg we Wrocławiu Śnieg we Wrocławiu.
14:32 Depesza SYNOP z 12UTC (Wrocław) AAXX 0312112424 11114 83403 10006 20005 39967 40123 53014 60151 77377 877// 333 82702 87705 91109 93015 (+0.6 stopnia, umiarkowany śnieg, 15 mm opadu za 6h) 14:48 A tymczasem na południowym wschodzie lokalnie po 18 stopni. Ciekawa sytuacja Śnieg w maju? Nadchodzi poważne ochłodzenie. Dziś na południu kraju najpewniej mamy ostatni dzień z temperaturami powyżej 20 stopni. Ochłodzenie będzie głębokie, a model GFS straszy nas wręcz opadami śniegu. Opady śniegu na nizinach w maju (a szczególnie na początku miesiąca) nie należą wcale do tak wielkiej rzadkości, jak mogłoby się wydawać zdarza się przynajmniej jeden taki maj na dekadę śnieg padał w maju 1991, szczególnie interesujący był opad w maju 2004 występował on m.in. w zachodniej Polsce wyjątkowo późno, bo 23 maja. Bardzo zimno i śnieżnie było również 3 maja 1941 roku miejscami w południe temperatura (na nizinach) wynosiła w pobliżu zera, a nawet była lekko ujemna średnie dobowe temperatury 3 maja 1941 były w wielu miejscach ujemne (!). Wysokie były również sumy opadu z pewnością miejscami pokrywa śnieżna przekroczyła 10 cm.
Prognozy na 3 maja są obecnie niesprzyjające aktualnie opady śniegu prognozowane są na Dolnym Śląsku. Termin nie jest już szczególnie odległy, więc należy pilnie obserwować prognozy. Prognoza natężenia opadu śniegu na 3 maja 2011, 09 UTC. Model GFS.
Prognoza temperatury na 2m - 3 maja 2011, 09 UTC. Model GFS. Miejmy nadzieję, że powyższe prognozy się nie sprawdzą takie zdarzenia w okresie pełnej wegetacji są szczególnie groźne. Ciekawe zmiany temperatur W nocy z 2 na 3 grudnia na południowym zachodzie kraju było przeważnie pogodnie stąd znaczne spadki temperatur. Na wrocławskiej stacji meteorologicznej notowano -20.8 stopnia, jeszcze zimniej było w Legnicy (-21.8) i w Jeleniej Górze (-22.0). We Wrocławiu przebieg temperatury nie był jednak zwyczajny. Następowały znaczne skoki temperatur, co związane było z okresowym wzrostem zachmurzenia oraz zmianami w prędkości i kierunku wiatru.
Chmury, stanowiące skuteczną warstwę izolacyjną zapobiegają spadkom temperatury. We Wrocławiu przebieg zachmurzenia można wywnioskować z przebiegu temperatur na stacji na wrocławskim Biskupinie choć akurat w tym wypadku na zmiany temperatur wpłynęło nie tylko zmienne zachmurzenie, gdyż jak wynika z raportów było to zachmurzenie głównie przez chmury piętra wysokiego. Przebieg temperatury na stacji klimatologicznej Uniwersytetu Wrocławskiego (Wrocław-Biskupin). Kliknij, aby powiększyć. Wyraźnie widoczne są chwilowe zakłócenia spadku temperatury drobne około 18:50 (wzrost z -16.3 na -16.0), duży wzrost z -17.3 o 21:24UTC na -14.8 o 23:14UTC, oraz przedwczesny wzrost temperatury po 4:29UTC z -18.9 na około -17. Takie i znacznie ciekawsze zmiany temperatury można obserwować w przypadku wystąpienia silniejszego wiatru, który burzy inwersję temperatury i doprowadza do wymieszania się warstw powietrza. Zmiany temperatury mogą być wtedy imponujące, tak jak to miało miejsce na Dolnym Śląsku w nocy z 27/28 stycznia 1961 roku choć w tym przypadku przyczyny zmian (jak się za
chwilę okaże) były nieco bardziej skomplikowane. Tutaj oddaję głos panu Ryszardowi Dyczkowskiemu (Biuletyn PIHM 1963): Sytuacja atmosferyczna. Antycyklon kontynentalny zalegający obszar środkowej Europy i europejskiej części ZSRR w nocy z 27/28 I 1961 pod wpływem aktywnego cyklonu islandzkiego zdążającego ku wschodowi, zaczął powoli ustępować w kierunku południowo-wschodnim. Dotychczasowy, stosunkowo długi okres utrzymywania się jego nad Polską, stworzył warunki (dzięki osiadającym prądom powietrznym i nocnemu wypromieniowaniu podłoża), do powstania przypowierzchniowej inwersji, wyrażającej się dużą różnicą temperatury (deltat -16,4 C) pomiędzy warstwą przyziemną (-17,2 C) a górną (-0,8 C), przy pionowej rozciągłości (wg danych wzlotu aerologicznego we Wrocławiu), wynoszącej około 700m. Ponieważ pomiaru dokonano radiosondą typu Langa, wykazującą dość duże opóźnienie w rejestracji zmian temperatury, pionowa rozciągłość warstwy inwersyjnej w tym przypadku wydaje się być w rzeczywistości nieco mniejsza ( ) Klasyfikacja i przyczyny zmian temperatury. W związku z szybkim przemieszczeniem się cyklonu islandzkiego ku wschodowi, wzrosła pozioma składowa prędkości wiatru, przede wszystkim nad warstwa inwersji tj. od 700 do 2000m. Powietrze pokonujące barierę orograficzną Sudetów (prędkość wiatru na Śnieżce 20 m/s), początkowo przepływa nad inwersja, tzn. wzdłuż powierzchni zastoiska wychłodzonej masy polarnokontynentalnej. W wyniku nakładania się górnej cyrkulacji cyklonalnej na przyziemną antycyklonalną, na Niżu Śląskim kształtuje się i rozwija niezwykle ciekawa struktura termobarycznego pola przyziemnego. W procesie tym zanotowano następujące trzy zasadnicze rodzaje zmian temperatury: 1) zmiany powolne, przeważnie dodatnie (Opole, Z. Góra), 2) zmiany nagłe dodatnie (Kłodzko, Wrocław) 3) zmiany nagłe dodatnie i ujemne (Legnica, Strachowice) Zmiany te nastąpiły w wyniku działających bezpośrednio, razem lub osobno, następujących czynników:
1. Pionowego mieszania powietrza w wyniku turbulencji spowodowanej: a/ względnie dużym przyrostem poziomej składowej prędkości wiatru, b/ obecnością dużego pionowego gradientu prędkości wiatru, c/ utworzeniem się stacjonarnych lub prawie stacjonarnych wirów powietrznych o osi poziomej zw. rotorami. 2. Adwekcji 3. Dynamicznego ogrzania powietrza, uwarunkowanego obecnością zstępujących prądów powietrznych. Mieszanie powietrza zbliża rozkład temperatury T do adiabatycznego, zmniejsza rzeczywisty pionowy gradient temperatury powietrza w przypadku równowagi chwiejnej i zwiększa go w równowadze stałej. Proces ten powoduje zanikanie inwersji wskutek turbulencji, spowodowanej względnie dużą prędkością wiatru. Wobec tego, że zależność między prędkością wiatru a natężeniem ruchów turbulencyjnych powietrza nie jest zależnością liniową, chodzi tu o pewną graniczną wartość prędkości wiatru, przy której następuje nagła zmiana w przebiegu tego procesu. Miara znaczenia tego faktu, posiadającego duży wpływ na szereg innych zjawisk atmosferycznych są nowe próby lepszego ujęcia przedziałów klasyfikacji prędkości wiatrów dla celów statystycznoklimatycznych. Podstawą proponowanych przez Parczewskiego przedziałów prędkości jest fakt dwukrotnej zmiany ( skoku ) w rozwoju turbulencyjności powietrza: po przekroczeniu przez wiatr prędkości 4 m/s oraz 9-10 m/s. Nagłe wzrosty temperatur rzędu 7-12 C w Kłodzku i Legnicy około 23:00 GMT związane są ze skokowym przyrostem prędkości wiatru z ciszy do 4 m/s, wykazują m.in. zgodność z proponowaną skalą przedziałów, wg której, w drugim przedziale prędkości > 0 4 m/s istnieją warunki w zasadzie słabych ruchów turbulencyjnych, natomiast w trzecim przedziale prędkości > 4 10 m/s występuje skokowe
zwiększanie się turbulencyjności strug powietrza. W przebiegu temperatury Kłodzka zaznaczył się wyłącznie wpływ czynnika mieszania. Nagły wzrost prędkości wiatru o 23:00 GMT spowodował zanik dolnej części inwersji, a zatem i wzrost temperatury. Jeżeli chodzi o na ogół wyrównany przebieg temperatury w Zielonej Górze, stacji położonej najbardziej peryferycznie w układzie antycyklonalnym (a zatem w strefie dużego gradientu barycznego) to uzależniony on jest od względnie silnego wiatru, utrzymującego się w ciągu całego okresu. Interpretacja najbardziej skomplikowanych przebiegów temperatury w Legnicy, Wrocławiu i Strachowicach, których bezpośrednią przyczyną było zarówno mieszanie jak i adwekcja wymaga analizy powstania i rozwoju przyziemnego pola termobarycznego. Wstępnym etapem tego procesu było utworzenie się na Niżu Śląskim, równolegle do Sudetów, zatoki ciepła. Duży wzrost temperatury przyziemnej warstwy powietrza w tym obszarze był wynikiem przede wszystkim mieszania na większą skalę, przy pośrednim udziale procesu dynamicznego ogrzania powietrza. Opierając się na wynikach, osiąganych przez Parczewskiego [11, 13, 14], w badaniach nad przepływami powietrza przez wzniosłości terenowe, można z dużym prawdopodobieństwem odtworzyć przekrój ruchow dolnej części troposfery na Niżu Śląskim, przynajmniej w jakimś krótkim etapie omawianej sytuacji. Na rysunku 11 przedstawiono prawdopodobny schemat przepływu powietrza przez Karkonosze i Góry Kaczawskie, w którym zaznaczono przypuszczalny układ uporządkowanych, pionowych prądów powietrznych w postaci rotorów. Podstawą takiego rozumowania jest m.in. przebieg prędkości i kierunku wiatru na niektórych stacjach synoptycznych, zwłaszcza w Jeleniej Górze i Legnicy. Wg. Parczewskiego i innych badaczy tego zagadnienia [1, 24] oraz obserwacji wielu doświadczonych pilotów szybowcowych, istnienie i położenie wirów rotorowych objawia się (przy ziemi) wyraźną obecnością pasów ciszy
położonych między strefami względnie silnych wiatrów, nagłymi zmianami ich prędkości, oraz strefami słabych wiatrów o kierunkach przeciwnych. W Jeleniej Górze, prawie w całym omawianym okresie, utrzymywał się wiatr o kierunkach przeważnie przeciwnych ogólnej cyrkulacji. Przebieg prędkości i kierunku wiatru w Legnicy jest wyjątkowo charakterystyczny( ). Legnica 27/28 I 1961 czas (GMT) T d f 21-16 C C 22-16 C C 23-4 18 4 00-3 18 5 01-3 18 4 02-4 18 4 03-14 C C 04-14 C C 05-16 C C 06-16 C C 07-16 32 1 08-14 32 1 09-13 32 1 ----------------------------Najprawdopodobniej strefa rotorów, w rejonie Legnicy, zainicjowała powstanie przeciwnego poziomego ruchu powietrza przy ziemi na Niżu Śląskim, czego skutkiem była gwałtowna adwekcja chłodu z północy, tj. z obszaru Niziny Południowo-Wielkopolskiej. Wynikiem tego był nagły spadek temperatury w Legnicy okolo 03.00 GMT. Adwekcję chłodu, wlaśnie w tym miejscu uwarunkował m.in. sprzyjający układ topograficzny tego rejonu, wykorzystany został bowiem przełom Odry przez barierę wzgórz Trzebnickich i Dalkowskich. Powstałe stąd nowe warunki mikrosynoptyczne były prawdopodobnie ostateczną przyczyną utworzenia się lokalnego przyziemnegoukładu cyrkulacyjnego o charakterze cyklonalnym, przeciwnego ogólnemu ruchowi powietrza z SW na NE. Mikrocyklon o 04 GMT posiada już
wyraźne strefy adwekcji chłodu i ciepła. Wprawdzie wykreślone izobary na podstawie danych zbyt rzadkiej sieci stacji meteorologicznych sugerują, w końcowej fazie ewolucji przyziemnego pola barycznego, raczej pogłębiona zatokę, przemieszczającą się ku NE, jednakże kierunki przyziemnych strug powietrza trójkąta Legnica-Wrocław-Leszno wyraźnie narzucają wniosek o istnieniu mikrocyklonu z ośrodkiem położonym w mniej więcej centralnym punkcie pola tego trójkąta. Początkowo prawie stacjonarna strefa dużego przyziemnego gradientu termicznego, oraz nieciągłości w polu wiatru między Legnicą i Wrocławiem, w miarę rozwoju sytuacji wyraźnie zwęża się, tworząc na niewielkim odcinku pomiędzy punktami obserwacyjnymi Strachowice i Wrocław-Mały Gądów, strefę bardzo dużego gradientu termicznego w warunkach ostro wyrażonej zbieżności kierunku wiatru. W tym stadium sytuacji, schematycznie wykreślona linia nieciągłości wykazuje pewne zafalowanie, którego wyrazem jest wycinek ciepła przemieszczający się, zgodnie z przyziemną mikrocyklonalną cyrkulacją, na NE. W ślad zanim następuje adwekcja chłodu (nagły spadek temperatury w Legnicy około 3.00 GMT). Na podstawie dalszego rozwoju sytuacji wydaje się, że nagły wzrost temperatury we Wrocławiu około 7:00 GMT był również wynikiem adwekcji przekształconej przez ruchy turbulencyjne (a zatem ciepłej) masy powietrza( ). Z analizy materiału wynika, że wymienionym procesom ogrzania i adwekcji mas powietrza nie towarzyszy obecność czy pojawienie się produktów kondensacji pary wodnej w atmosferze. Niebo, w ciągu prawie całego okresu, jest bezchmurne, tylko gdzieniegdzie zanotowano 1/8 3/8 chmur rodzaju Ci, Cs. Wyjątek stanowi Legnica, gdzie około 3:00 GMT wystąpiło zamglenie, stopniowo gęstniejące. Po czterech godzinach pojawiła się słaba mgła (widz. 900 m) utrzymująca się do około dwóch godzin.
Caly obszar był pokryty śniegiem (o nieciągłej warstwie) z dużym zróżnicowaniem pod względem grubości od 1 cm w Kotlinie Kłodzkiej do 13 cm w Zielonej Górze. Uwagi końcowe. Niniejsza praca, jako mikrosynoptyczna analiza ciekawej sytuacji atmosferycznej, jest przyczynkiem do poznania stanów pogodowych, cechujących klimat Dolnego Śląska. Uzyskane wyniki narzucają następujące wnioski: Wpływ fenu na przebieg pewnych na Niżu Śląskim wydaje się dotychczas przypuszczano. W chłodnej porze roku, antycyklonalnej sprzyjającej procesow atmosferycznych być większy, aniżeli w warunkach pogody tworzeniu się niskich przyziemnych inwersji, mieszanie, jako efekt pewnego granicznego przyrostu prędkości wiatru (związanego z fenem) może powodować nagłe temperatury, a także i ( skokowe ) zmiany innych elementów meteorologicznych, wywierających warunki biometeorologiczne. istotny wpływ na W warunkach orograficznych Niżu Śląskiego i analizowanej sytuacji, duże znaczenie w przebiegu temperatury mają również rotory, których konsekwencją m.in. mogą byc adwekcyjno-dynamiczne warunki dla przyziemnej mikrocyklogenezy, opisanej w niniejszej pracy. 1. Forchtgott J. Vlnove proudeni y zavetri horskych hrebenu. Letectvi. 15. Praha 1949 11. Parczewski W. O przeplywie powietrza przez wynioslosci terenowe ze szczegolnym uwzglednieniem Tatr. Wiadomosci Sluzby Hydrologicznej i Meteorologicznej. T. VI 5. Warszawa 1959 13. Parczewski W. Badania fal wymuszonych. gazeta Obserwatora PIHM, 6 i 7. Warszawa 1952
14. Parczewski W. Meteorologia Lotniczej. Warszawa 1953 Szybowcowa. Wyd. Ligi 24. (?) Ryszard Dyczkowski PIHM Wroclaw. Biuletyn PIHM 6/1963. Warszawa 1963. Jak więc widać, nocny spadek temperatur w pewnych szczególnych przypadkach może być znacznie zakłócony, a skala tych zakłóceń może być bardzo duża. Niestety rzeczywiście sieć pomiarowa jest za rzadka, by wychwytywać takie zjawiska, jak opisane wyżej i poprawnie je interpretować. Trzecia fala opadów Wczorajsze opady spowodowały paraliż na drugach w wielu miejscach kraju. Śniegu miejscami spadło niewiele, a miejscami naprawdę sporo. Główną przyczyną paraliżu na drogach był nie tylko padający śnieg, ale i wiatr powodujący zawieje i zamiecie śnieżne. Najwięcej śniegu spadło w Zielonej Górze aż 26 cm. Pokrywa śnieżna osiągnęła tam aż 37 cm. Mniej śniegu spadło we Wrocławiu: 13 cm, pokrywa śnieżna osiągnęła 25 cm. Wysoką pokrywę notuje się również w Legnicy (30cm), Kozienicach (37cm). W Lublinie i Tarnowie leży 30cm, w Sandomierzu aż 34 cm. Zgodnie z prognozami nastąpiła też adwekcja ciepła na południowym wschodzie kraju dziś w Lesku temperatura osiągnęła aż +6 stopni. W tej chwili w dalszym ciągu mocno
pada na Pomorzu. W dniu jutrzejszym nasunie się na nas kolejna strefa opadów, tym razem ułożona południkowo. Opadów należy spodziewać się na wschód od Wrocławia, przy czym w samej stolicy Dolnego Śląska prognozuje się około 2 mm opadu. Prognozy dla Wrocławia są bardzo niepewne należy się w zasadzie spodziewać od zera do 10 cm śniegu przesunięcie się strefy opadów o chociażby 30 km, może spowodować znaczne różnice i w tej chwili żaden model nie powie dokładnie, jak będzie w tym przypadku. Pewniejsze są natomiast opady we wschodniej części kraju. Proszę zwrócić uwagę, że powyższy model jest jednym z modeli, który prawie w ogóle nie daje opadu dla rejonu Wrocławia. Opady na Śląsku i Lubelszczyźnie wydają się spore, jednak posiłkując się tą prognozą i mając w pamięci prognozowane ostatnio sumy opadu, pokusiłbym się o stwierdzenie, że w tym wypadku na Śląsku powinno przybyć do 10cm świeżej pokrywy śnieżnej. Spowoduje to oczywiście ponowny paraliż na drogach. Jednocześnie na krańce południowo wschodnie ponownie napłynie cieplejsze powietrze i w okolicach Leska znów należy się spodziewać znacznego wzrostu temperatury powietrza, oraz opadów deszczu. Pogoda w tamtym rejonie będzie szczególnie
niebezpieczna, gdyż po opadach deszczu gwałtownie się ochłodzi i następnego dnia rano może być blisko -10. Na Lubelszczyźnie i Mazowszu również należy się spodziewać znacznych przyrostów pokrywy śnieżnej i tam może to być około 10 cm (lub nawet więcej). Spodziewam się, że w sobotę rano w Kozienicach może być blisko 50 cm śniegu, również w Warszawie wysokość pokrywy śnieżnej może znacznie przekroczyć 40cm. Czeski model Aladin przesuwa strefę opadów bardziej na zachód oznacza to opad dla Wrocławia, ale symboliczny: Suma opadu za 6 godzin do soboty, 00UTC. Model Aladin. Źródło: CHMU Modele GFS i ECMWF zgodnie dają dla Wrocławia około 2 mm opadu. Można pokusić się więc o prognozę, że spadnie 2-3 cm śniegu. W dalszej perspektywie widać, że modele wycofują się z dużego ocieplenia prognozowanego wcześniej na przyszły tydzień. Temperatura wzrośnie, ale jedynie na południu powinna przekroczyć 0 stopni (po za krańcami południowymi i południowo wschodnimi, gdzie może być cieplej). To oznacza, że przyrost pokrywy śnieżnej będzie postępował i można się pokusić o stwierdzenie, że na Mazowszu i w północnej części
Lubelszczyzny możemy mieć w paru miejscach ponad pół metra śniegu.