Jan Biela - Myślenice CUD PRÓBA RACJONALIZACJI II nagroda W pogoni za życiem codziennie uciekam przed śmiercią często przekraczam prawa i dopuszczalne prędkości sam nie wiem dlaczego bez ważnego powodu wtedy zwolniłem na chwilę nieco hamując czas kiedy tuż przed maską nieomal ocierając się o przedni zderzak i prawie nie dotykając nogami asfaltu niespodziewanie przebiegło szosę stadko trzech albo czterech saren pomyślałem cud że Anioł Stróż miał mnie w opiece albo któryś ze świętych opiekunów podróżników wzniosłem oczy ku niebu a Pan Bóg na to: gdybyś jechał szybciej sarny przebiegły by szosę za tobą jak dotąd to zwykle bywało ale nigdy tego nie widziałem we wstecznym lusterku Katarzyna Banaszak - Milton, Kanada NIE UMIEM CIĘ KOCHAĆ III nagroda Nie umiem Cię kochać Ludzkie słowa roztrzaskują się w mojej głowie Jak gliniane garnki W moim sercu plączą się krzyki i oskarżenia Nie umiem Cię kochać Moja miłość jest schowana pod stosem starych gazet Ich nagłówki mówią, że Cię nie ma
Nie umiem Cię kochać A jednak ogrzewam się promykiem ciepła Jakie wychodzi ze mnie Kiedy Twoja miłość odbija się od lustra mojej duszy Nie umiem Cię kochać Umiem tylko Być Twoim wyblakłym księżycem Jerzy Maria Kiersztyn - Zubrzyca Górna OGIEŃ ŚWIĘTEGO WENDELINA III nagroda Święty Wendelinie, Święty Wendelinie! Kiedy przekroczyłeś góry gdy od serca grałeś dolince dolinie kiedy echo rogu gromkie echo niosło świat jak lekućko tak daleko przecież wtórowały Tobie zaśpiewem szerokim roztańczone rzeki rwące ton potoki. Święty Wendelinie, Święty Wendelinie! Kiedy najjaśniejszą watrę rozpaliłeś już i z deszczem już i z wiatrem a te skierki w pląsach nad ogniskiem kiedy przeżegnałeś ułożyłeś w okrąg wszystkie przecież przed blaskiem gorącym z daleka wszelki wilk się cofał w mrok jaskiń uciekał. tam! Na hali! Na połoninie! Kiedyś rąbkiem kapelusza chronił stado gdy halny w świat ruszał kiedyś owieczki stracone zbłąkane po bezdrożach szukał nawracał nad ranem przecież na bacówce poił czerpak wzmagała pragnienie żętyca dym Świętą Cecylie malował putnią się zachwycał.. Święty Wendelinie! Niestrudzony Pasterzu!
Któryś chodnickiem kraj mierzył skraj poszerzył przeskocz! Przeskocz góry! Zagraj! Znowu zagraj hali i dolinie! Z bicza roznieć rozpal watrę! Bez ognia bez echa cóż góry cóż serca są warte. Tadeusz Zawadowski Zduńska Wola W GÓRACH - Wyróżnienie W górach mi bliżej do Boga kiedy w konfesjonale połonin spowiadam się macierzance z ostrzegającego syku żmii na szlaku czy z jabłka zerwanego z opuszczonego ogrodu Tam Bóg mi odpowiada szumem wiatru i krzykiem orła nad Tarnicą chroniącego swoje gniazdo tam Bóg się kryje w purpurze buków i w skromności lilii złotogłów W górach jestem tak mały jak może być tylko człowiek w obliczu Boga i tak wielki jak człowiek kiedy Boga kocha Teodora Maria Pikuła - Lublin SEKRET WIEJSKIEGO PRPBOSZCZA - Wyróżnienie ks. Kustosza Panie Ty znasz moją tajemnicę czasem chowam się w modrzewiowej wieży kościoła i patrzę z góry jak Szymon Słupnik sprawy parafialne rozlatują się jak mrówki łagodnieją ścierniska płyną pasiaste chodniki pól i kwietne zapaski łąk śpieszą skrzydlaci misjonarze
dryfują słoneczne ule w falach traw kłaniają się Bożym Mękom brzozy karmelitanki bose śmigają płomienie wiewiórek panta rei a Twoje dłonie przenoszą mnie przez czas Izabela Zającówna - Raba Wyżna ŚWIYNTY MIŁOSIERNY I nagroda Tyś Jezu jak ogień darmo sie ozdajes. Kozdy Cie przyjmuje i w kozdym ostajes. Świynty nad Świyntymi, w kozdej z trzech Osobie, Tyś Jezu jak woda, niesies w sobie zycie. Dajes pić ze źródła, wtore jest na scycie. Świynto Krew i Woda, Światłość w kozdyj dobie Tyś Jezu powietrzem, w koździutkim oddechu, We łzach, tych co płacom i w scyńśliwych śmiychu. Tyś świadectwem zycio w wielkanocnym grobie. Tyś Dobrom Nowinom, co nom, ludziom, dana. Chwolom Cie żywioły i gnom sie kolana. To dlo Twojej chwały jest syćko, co robie, Świynty Miłosierny, chroń za dnia i w nocy. Być przy mnie za zycio i kie zamkne ocy. Kie Ty bedzies se mnom jo poradze sobie Jezu, ufom Tobie! NIEPOJĘTY Cłek juz telo mądry, Telo ksiąg studiuje, A kie bosko sprawa, Mało co pojmuje
Bo kie w zyciu gorzej, Więksy krzyz sie cuje, Znacy, ze Cie Pon Bóg, Barz więcyj miłuje Styrmos sie do nieba Kozdego dnia w biedzie, Inksy na cas zdązy I tyz bedzie w niebie Plebon grzmi, ze ludzie Ka kościół nie wiedzom, A godo to do tych, Co w kościele siedzom I cłek, zamiast patrzeć Ocami miłości, Suko ino racji I sprawiedliwości. Kieby Bóg tak patrzoł, Jako jo dziś rzekła, Z hukiem by nos sypkich Postroncoł do piekła! Ón zaś taki nie jest Tymu nie pojmuje, Co w nos tak miłuje.. Cemu, zamiast korać, Miełość w sercu nosi? Cemu przy upadkach Wsyndy nos podnosi? Słabi my choć kiela, A Ón nom jest wierny! Nie sędzia to, ba ociec. Ociec Miłosierny I choć cłek nie głupi, Co tyz do sie zmierzyć, Boga sie nie pojmie! W Niego trza nom wierzyć!!! Krzysztof Kokot - Nowy Targ SZUKŌM CIE DUSZO II nagroda Szukōm cie duszo moja kaj żeś czy furgosz gołymbiym wysoko
eli tōnkosz sie w marasie naszyj ziymi może siedzisz w sercu głymboko i pozwolisz mu łaskawie cicho tykać a jak ci sie zbrzidnie to idziesz w pierony abo wcale cie ni ma ej fto to wiy możesz przecz jak wanderus ponść nogle swojōm drogom profesorze spod Turbacza ida ku ciebie klynkna pokornie w suchatelnicy wyklarujesz mi jak ty ino umiysz ta pomotlano zagadka człowieka niy byda sie bōntowoł ani larmowoł dyć może przi wieczornym rzykaniu zaklupie w łokiynnice wyobrażni i do znać że richtig jest.dusza tonkać sie w marasie nurzać się w błocie wanderus wędrowiec, włóczykij suchatelnica konfesjonał pomotlany poplątany bontować sie awanturować się larmować krzyczeć, głośno się zachowywać Joanna Słodyczka - Raba Wyżna STROWA III nagroda Tyle piękna po świecie Tatrów ostre granie, słońca jasność po chmurak, skowronków śpiewanie, ciepło cyrwień wiecora, gwiozd nocom rózaniec Kozes to poznać, Boze, i ostawić na nic? Po co to syćko, Panie? - Posadziłek cie w świecie byś se tutok zyła i dusy korzeniami syćkie cuda piła, co byś sie strowom piękna i dobra kormiła i jako smrek gałynzie
ku Niebu wznosiła ka cekom, dziecko moje z krasom wiynksom jesce Zofia Roj Mrozicka - Zakopane PRAOJCOWIE wyróżnienie Zadbali o chrzest Polski, tysiąc roków i pół wieku temu i przetrwali my do teroz, roz lepiej roz gorzej, cy sie wiara nasa umocniyła, ino Ty wies to Panie Boze Telu świętyk momy, męcenników co zycie za wolność i wiare oddali, cy bieremy z nik przykład, i ucymy nowe pokolenia, coby ik duse na wiecność ocalić Średniowiece, coroz cęściej słysem kie mi skoda małyk niewiniątek cy my lepsi teroz, jako kiejsi, cy mądrzejsi, kozdy przecie musi przezyć swój Wielki Piątek Zanim rozrachunek wypisemy, grzechów rachunek sumienia, posłuchojmy w swoim sercu i rozumie, co nom dali praojcowie, w tom rocnice do przemyślenio