Zamość. Szwajcaria żywa tradycja. Antalya turecki skarb. miasto na pokaz str. 6. Mirosław Olszycki, filmowiec i odkrywca, str. 20. str.



Podobne dokumenty
RESTAURACJA I APARTAMENTY ZA MUREM

Konferencje Integracja Noclegi Wypoczynek Przyjęcia. osrodekszkoleniowy.pl

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

Inwestycja w condohotel

Wille i pałace na sprzedaż - wyspa Korcula

Bezpieczny pomysł na ulokowanie środków finansowych w luksusowe dobra.

1 dzień Wylot z Polski do Delhi z przesiadką w jednym z azjatyckich portów.

Wyższy poziom rentowności

S C.F.

Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia pięknego hotelu Pałac Lucja w Zakrzowie (

Wielkopolska- polecamy.

W Y P O C Z Y N E K w 11-1 ŚRODOWISKOWYM HUFCU PRACY W TCZEWIE ul. Jana III Sobieskiego 10 tel/fax ohp11.1@wp.pl

ATRACKJE TURYSTYCZNE BUKOWINY :

ZIELONA SZKOŁA KLAS IV SZLAK PIASTOWSKI

Z MIŁOŚCI DO JEDZENIA, Z SZACUNKU DLA TRADYCJI!

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Pomysł na weekend: Success Trip we Lwowie

we Wrocławiu Wiesław Małucha Wrocław Stolica Muzyki

Wieczór Albański. Butrintit i Zamek Lekursi

W rejonie tym do najważniejszych centrów turystycznych należą: Benidorm, Altea, Calpe, Teulada Moraira, Jávea oraz Denia.

Wave Apartments to piękne widoki na zyski!

ZIMOWY INCENTIVE. z KLINIKĄ BIZNESU, cz. 1 - Słowenia. Marzec 2014

REGATY, SIATKÓWKA I ROWER SPORT NAD ZEGRZEM JADWISIN

MIEJSCE NA TWOJĄ IMPREZĘ FIRMOWĄ. Imprezy integracyjne dla firm na Malta Ski

Najlepsze lokalizacje Najpiękniejsze apartamenty

MOJA RELACJA Z KURSU W DUBLINIE

Norwegia - w krainie fiordów

Chorwacja króluje po wschodniej stronie Adriatyku

Święta Wielkanocne 2019

CHORWACJA HOTEL DUBRAVKA *** nasza propozycja na Lato 2016

Impreza W kraju Samurajów

PIŁKARSKI WEEKEND WIELKICH JEZIOR MAZURSKICH

DZIAŁKA NA sprzedaż BUŁGArIA - ZŁOTe piaski

ZIMA BEZDROŻA LAPONII

Najważniejsze w Polsce zawody w skokach przez przeszkody Impreza posiadająca status kwalifikacji do Mistrzostw Świata Transmisja z zawodów

Hotel ARA ** Jastrzębia Góra

SPRAWOZDANIE Z POBYTU W HISZPANII (PROGRAMU ERASMUS+)

Katalog turystyczny WAWEL CUP 37.

Tajemnica Poland Exclusive

Prosto znad morza... 3m

Warszawa Poczdam Kilonia Skagen Odense - Kopenhaga Ystad Świnoujście Warszawa: 10 do 12 dni 2800 km WYPRAWA DO DANII - SKAGEN

Kirchberg to miasteczko położone w

Centrum Nauki Kopernik. Jazda na rowerze praca mięśni i szkieletu

Oferta PROMOCYJNA na organizację Zielonych Szkół oraz imprez integracyjnych i sportowych dla dzieci i młodzieży. 50 zł za dobę ZAPRASZAMY NAD MORZE

Pałac Kultury i Nauki powstał 22 lipca 1955 r. Ciekawostki:

PROGRAM POD NIEBEM. Kompleksowej Organizacji Wyjazdu integracyjnego

Nad morzem nie tylko pogoda ma znaczenie

MAHARAJAS "EXPRESS. Skarby Indii-Złoty Trójkąt 4 dniowa podróż najbardziej luksusowym pociągiem w Indiach

Ilość dni: 3 lub 5. Obszar geograficzny: Mazury Zachodnie. Pory roku: wiosna, lato, jesień, zima JAK MAZURY TO TYLKO ZACHODNIE!

S C.F.

OŚRODEK DYSPONUJE BAZĄ 200 MIEJSC NOCLEGOWYCH:

WYPOCZYNEK W GÓRACH. Zrelaksuj się w hotelu dla dorosłych i młodzieży od 12-tego roku życia w sercu Krynicy-Zdroju.

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

S C.F.

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

novotel.com accorhotels.com ŁÓDŹ CENTRUM POLSKA 1/7

LUKSUSOWE APARTAMENTY w Beskidzie Śląskim. w w w. s r d e v e l o p m e n t s. p l

Zainwestuj w apartamenty w Busku Zdroju. Bristol Aparthotel. Realizacja wspólna Bristol**** Art & Spa Sanatorium oraz Dorbud S.A.

Mercure KASPROWY ZAKOPANE*** W zimowej stolicy Polski, u podnóża malowniczych polskich Tatr.

Ferie rodzinne Włochy Monte Civetta r.

Nowa inwestycja, Sopot, ul. Pogodna

Ł AZIENKI K RÓLEWSKIE

Metryczka Szlaku Kulinarnego

Najczęstsze pytanie, jakie słyszę z ust właścicieli firm usługowych brzmi: Gdzie szukać nowych klientów?

Na falach Ohridu macedońska wyprawa

Czy wiesz, że... MIEJSKIE HISTORIE. Dowiedz się więcej na... Inspirowaninatura.pl/miejskie-historie. Group

ZAPRASZAMY NA NAJDŁUŻSZY W HISTORII Weekend Majowy 2019r

Święta Bożego Narodzenia 2019

Jak zarabiać na wynajmie apartamentów wakacyjnych?

W latach miejscowość była siedzibą gminy Tatrzańskiej.

Oferta weselna Małżeństwo to podróż w nieznane, więc życzymy szczęśliwej podróży

Vienna International Hotels & Resorts. Hotele w Polsce

LEŚNY OŚRODEK SZKOLENIOWY

Ferie rodzinne Włochy Monte Civetta r.

Kurs metodyczny we Florencji, maj Katarzyna Konik, Iwona Mochocka

marek porąbka mój adriatyk Patronat honorowy nad projektem: Konsul Honorowy Republiki Chorwacji w Krakowie Paweł Włodarczyk

Oferta WYNAJMU. RESTAURACJA HISZPAŃSKA ESPLÉNDIDOS & Costa MAISON 2 w 1

Jaworowy Dwór HOTEL - SPA - KONFE RENCJE

Inwestycja w condohotel

Ośrodek Szkoleniowo - Wypoczynkowy Ministerstwa Sprawiedliwości Albrechtówka. Albrechtówka

PRZEGLĄD PRASY 3 marca 2014 roku

Branża eventowa widzi w nas potencjał

OFERTA KONFERENCYJNA

elementów. Queen Mary 2 Jedną z wielu pereł Wystawy jest rekonstrukcja liniowca pasażerskiego Queen Mary 2. Model ma 1,8 metra długości i jest

Polska na urlop oraz Polska Pełna Przygód to nasze wakacyjne propozycje dla Was

S C.F.

Osada działek budowlanych nad jeziorem Juksty


RAPORT Z WYJAZDU NA STUDIA Z PROGRAMU ERASMUS+

Poniżej załączam teksty wierszy i piosenek, które poznaliśmy. Zachęcam do wspólnej zabawy w czasie wakacji:

Dzień czwarty - 2 lipca 2015r. - Historia Portugalii - dynastie portugalskie, kontakty z Europą i światem

Sprzedaż dwupokojowego mieszkania w kompleksie Atrium

POMORZE ZACHODNIE. Pomorze Zachodnie - pielgrzymka SZCZECIN ŚWINOUJŚCIE KAMIEŃ POMORSKI. Przekładamy na następny rok 1 / 11

Na wakacje po Polsce pociągami PKP Intercity

Warszawa, Śródmieście, Złota PLN PLN / m²

Nowe osiedla, centra biznesowe i hotel. Trasa WZ na nowo

JAK MAZURY TO TYLKO ZACHODNIE!

OSADA NAD JEZIOREM GAWLIK INWESTYCJA O WYSOKIM POTENCJALE WZROSTU WARTOŚCI NAD MALOWNICZYM JEZIOREM GAWLIK.

Amsterdam - Wenecja Północy

Transkrypt:

wpodrózy maj 2013/69 magazyn pokładowy Szwajcaria żywa tradycja str. 20 Elżbieta Dzikowska Zamość miasto na pokaz str. 6 Antalya turecki skarb str. 22 ISsN: 1897-970x Mirosław Olszycki, filmowiec i odkrywca, zamierza zbudować brygantynę na wzór XVI-wiecznych okrętów hiszpańskich i przepłynąć nią najdłuższą rzekę świata Amazonkę. Przeminęło z wiatrem? Surfowanie na pokładzie PKP Intercity My, narzędzia narzędzi Miłosz Brzeziński

22 Zamość miasto na pokaz 6 Jedna kolejka 14 15 za 15 14 Ekspresem przez świat 18 Antalya turecki skarb 22 Wars wita was 27 Polonia dla Amazonii 28 Cena za widok z okna 36 Harvard dla każdego 38 Kamerą w kolej! 39 36 Halo, tu mówi biznes 40 Surfowanie na pokładzie 44 Niezwykły Piotrek 45 Pruskie orły, smoki i fontanny 46 Podziękowanie przez zwiedzanie 48 Kolejarz z sercem 49 My, narzędzia narzędzi 50 Gdy strach ma zbyt wielkie oczy 54 Przeminęło z wiatrem? 56 74 Pożegnanie z dymkiem 58 Ciężki problem 62 Wróg na talerzu 64 Wegetariańskie mity 68 Symfonia smaku 72 Zupa brzadowa i dzik pachnący daglezją 74 Sportowe michałki 76 Sezon na kwiaty 78 Kultura 80 4 spis treści

28 Na okładce: Soglio, Szwajcaria Urokliwe miasteczko położone w Gryzonii, niedaleko granicy z Włochami. Na pierwszym planie kościół św. Lorenzo. fot: www.swiss-image.ch Polonia dla Amazonii Mirosław Olszycki, zamierza zbudować brygantynę na wzór XVI-wiecznych okrętów hiszpańskich i przepłynąć nią wraz z grupą śmiałków najdłuższą rzekę świata Amazonkę, jak niemal 500 lat temu uczynił to pierwszy biały człowiek: Francisco de Orellana, oficer Gonzala Pizarra, brata słynnego konkwistadora Francisca. Zaczną od miasta Pucallpa we wschodnim Peru, rzeką Ukajali dopłyną do Iquitos, a stamtąd Amazonką do Oceanu Atlantyckiego. wpodrózy W Podróży Magazyn pokładowy PKP Intercity S.A. tel. 22 474 30 33, www.wpodrozy.eu, wpodrozy@kow.com.pl redaktor naczelny: Ewa Nowaczyk-Przybylak sekretarz redakcji: Agnieszka Pietrzak na stałe współpracują: Elżbieta Dzikowska, wybitna podróżniczka, pisarka i historyczka sztuki, Miłosz Brzeziński, trener biznesu dziennikarze: Michał Elmerych, Maurycy Keller, Wojtek Piekarski, Beata Rayzacher, Błażej Torański, Bartosz Król współpraca: Wiesława Barańska skład i łamanie: Łukasz Rosiński korekta: dr Barbara Pędzich, Uniwersytet Warszawski Redakcja stron PKP Intercity S.A.: Andrzej Skwarek Reklama: Marlena Karbowniak tel. 512 278 937, 22 474 30 26, marlena.karbowniak@kow.com.pl, reklama@kow.com.pl Wydawca: KOW media&marketing sp. z o.o. Al. Jerozolimskie 140 02-305 Warszawa tel. 22 474 30 21 www.kow.com.pl Redakcja nie odpowiada za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów, adiustacji i zmian w nadesłanych tekstach oraz do przedruku artykułów ze wskazaniem ich źródła. 5 spis treści

Zamość miasto na pokaz Tak, na pokaz, możemy się chlubić Zamościem jego wyjątkowy plan nie ma w kraju konkurencji. Mówi się o nim Padwa Północy, może dlatego, że jego twórca Bernardo Morando urodził się prawdopodobnie w Padwie (ok.1540 r.). elżbieta dzikowska Padwa została założona już w IV w. p.n.e., podczas gdy Zamość Morando wymyślił na rajzbrecie w końcu XVI w. A jednak pewien związek istnieje: oto właściciel i założyciel Zamościa, kanclerz i hetman wielki koronny Jan Zamoyski, studiował w Padwie, podobnie jak przed nim Mikołaj Kopernik i Jan Kochanowski. Uprzejmy rektor tamtejszego sławnego uniwersytetu udostępnił mi nobliwe księgi, gdzie wpisani byli polscy studenci z ich pięknie namalowanymi herbami i wymienionymi powinnościami. Być może miasto zawdzięcza swoją wdzięczną ksywę wspomnieniom Jana Zamoyskiego z czasu, kiedy nie tylko był w Padwie beztroskim studentem, ale jeszcze popełnił tam dzieło O Senacie Rzymskim Księgi Dwie, po łacinie, która była wtedy lingua franca jak dzisiaj angielski. pana, czyli pałac i arsenał, a wkrótce dla Boga, więc świątynia jej budowa trwała aż do lat 30. XVII w. Jako że pałacu imały się klęski zmieniał swój styl z każdą przebudową, od renesansowego przez barok po klasycystyczny. Dziś trudno uznać go za zabytek, jest już zresztą tylko skromnym pałacem prawa, czyli siedzibą sądów i notariatu. Ciekawe, że kolegiata pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła, teraz katedra, otrzymała wymiary dokładnie 15 razy mniejsze niż obszar miasta. Choć przebudowywana, zachowała sporo cech pierwotnego renesansu z charakterystycznym dla Lubelszczyzny sklepieniem kolebkowym na lunetach. W podziemnej krypcie znalazło wieczny spoczynek wielu Zamoyskich, także hetman wielki koronny. Miasto idealne Wiemy dokładnie, kiedy Jan Zamoyski zawarł umowę z Bernardem Morandem na zaprojektowanie nowego, idealnego grodu w guście renesansu na terenie wsi Skokówka. Stało się to 1 lipca 1578 r. we Lwowie. Już dwa lata później Zamość uzyskał status miasta. Najpierw powstały przybytki dla 6 w podróży

7 w podróży

Wieża ratusza miejskiego w Zamościu ma 54 m wysokości. właściciel i założyciel Zamościa, kanclerz i hetman wielki koronny Jan Zamoyski, studiował w Padwie, podobnie jak przed nim Mikołaj Kopernik i Jan Kochanowski. Architekt i burmistrz Mnie z dzieł Moranda najbardziej urzeka ratusz, nadający wraz z kamieniczkami przepiękną formę zamojskiemu rynkowi. Choć i on ulegał przebudowom (przydawano do renesansu a to elementy manierystyczne, a to barokowe i klasycystyczne), wrócił w międzywojniu do pierwotnej postaci. No, wieża jest znacznie wyższa, ma aż 54 m i wraz z dobudowanymi w XVIII w. wachlarzowymi schodami decyduje o charakterystycznym wyglądzie tego oryginalnego zabytku. Nieopodal wspaniałe pierzeje stylowych kamieniczek, z których dwie posiadał nobilitowany przez hetmana Morando, pełniący funkcję nie tylko architekta, ale i burmistrza Zamościa. Pięć szczególnie ozdobnych manierystyczno-barokowych kamienic, po prawej stronie ratusza, nazywa się ormiańskimi. Tu bowiem pozwolono się osiedlić Ormianom, którym Jan Zamoyski dbający o kupiecko-rzemieślniczy rozwój miasta przyznał już w 1585 r. przywileje gwarantujące m.in. wolność wyznania. Wkrótce podobne prawa otrzymali Żydzi. Żółta kamienica nazywa się Pod Madonną, gdyż jej fasadę zdobi Madonna z Dzieciątkiem depcząca smoka. Niebieska Pod Małżeństwem otrzymała miano od płaskorzeźb mężczyzny i kobiety, poszukajcie ich pomiędzy oknami drugiego piętra i koniecznie wstąpcie do tej kamienicy, znajduje się w niej bowiem ciekawe Muzeum Zamojskie. Skoro jesteśmy przy kulturze polecam też wizytę w znajdującej się na przeciwnej pierzei Galerii Zamojskiej, gdzie z kolei króluje sztuka współczesna. 8 w podróży

Twierdza Zamojska Hetman wielki koronny musiał posiadać w swoim grodzie odpowiednie fortyfikacje. Twierdza Zamojska, również modyfikowane później dzieło Moranda, była zbudowana na planie siedmioboku, miała też siedem bastionów i 2500 m obwodu. Oblegano ją 5 razy, tylko raz skutecznie. Najpierw stanęły przed nią wojska kozackie Bohdana Chmielnickiego spotkanie to skończyło się patem, czyli zawarciem układu na mocy którego wygłodniali obrońcy zapłacili najeźdźcom 20 tys. talarów okupu, w zamian za co Kozacy wycofali się, nie zdobywszy twierdzy. W czasie potopu oblegali twierdzę Szwedzi, ale szybko zdali sobie sprawę, że im nie ulegnie, więc pomaszerowali dalej, a wieść o tym szybko obiegła kraj, wzmacniając ducha oporu. W czasie wojny północnej twierdza nie została wprawdzie zdobyta, ale ją poddano, jako że sił obrońcom nie stało; była to jednak okupacja krótkotrwała. W 1809 r. Zamość był w zaborze austriackim i wtedy to właśnie postanowiły go odbić polskie wojska ks. Józefa Poniatowskiego, a dowodził nimi gen. Ignacy Kamieński. Wspierali ich mieszkańcy miasta, paląc Austriakom zapasy żywności, donosząc o umocnieniach, strzelając do wroga. Polski szturm skończył się sukcesem, wzięto do niewoli 2500 jeńców. Najsławniejszym żołnierzem zwycięzców została Joanna Żubr, pierwsza kobieta odznaczona Orderem Virtuti Militari. Sierżant Joanna wdarła się do twierdzy przez tajemną bramę i zdobyła armatę! Brała ponoć udział w 17 bitwach i oblężeniach. Najdłużej opierała się twierdza wojskom rosyjskim podczas kampanii napoleońskiej. Gdyby nie szkorbut i nie głód ale zjedzono już w Zamościu nie tylko konie, psy, koty, ale ponoć nawet wrony. Kiedy doszły wieści o klęsce rtorial Więcej ofert noclegowych 9 w podróży Bonapartego gen. Maurycy Hauke zadecydował o honorowym poddaniu, tzn., że można się było wycofać z bronią i całym ekwipunkiem. Podczas powstania listopadowego twierdza skapitulowała jako ostatnia. W 1866 r. kazał ją zlikwidować Aleksander II; miasto straciło wówczas mury i zaczęło się rozrastać, a z dawnych fortyfikacji zachowały się tylko fragmenty, które choć użytkowane w celach pokojowych przypominają o wojennej chwale miasta. Marysieńka w Zamościu Miasto to nie tylko zabytki, ale także, a może przede wszystkim, ludzie. Jednym z najsławniejszych w Zamościu był poeta Szymon Szymonowic, związany z założoną w 1594 r. CZY WIESZ, ŻE Najsławniejszym żołnierzem zwycięzców została Joanna Żubr, pierwsza kobieta odznaczona Orderem Virtuti Militari. Sierżant Joanna wdarła się do twierdzy przez tajemną bramę i zdobyła armatę! Podróżującym do Zamo- Podróżującym do Łowicza od strony Warszawy szczególnie warto polecić położony w Sochaczewie CZY WIESZ, ŻE hotel Arkadia Dom Bankietowy ścia szczególnie warto oznaczony przez HRS prestiżowym tytułem QUALITY SEAL. polecić czterogwiazdkowy Hotel Koronny, usytuowany zaledwie o kilka kroków od zamojskiego Starego Miasta. Pokój ze śniadaniem na stronie HRS.pl zarezerwujemy już za 119 zł. Pokój ze śniadaniem na stronie HRS.pl zarezerwujemy już za 150 zł. reklama Więcej ofert noclegowych znajdziecie na stronie www.hrs.pl

Poeta z Centralki W czasach niezbyt nam odległych był z Zamościem związany mój ulubiony poeta Bolesław Leśmian. Jako że z poezji wyżyć się nie dało, przez 13 lat prowadził w Zamościu notariat. Z tych lat trzynastu osiem był na zwolnieniu lekarskim, praca prawnika bezmiernie go bowiem nudziła. Mieszkał w kamienicy zwanej Centralką, odległej od miejsca pracy ledwie 300 m, ale nie chodził tam pieszo, tylko jeździł. Ponieważ był niski 155 cm i szczupły, anegdota zamojska powiada, że przed biuro zajeżdżała pusta dorożka i wysiadał z niej Leśmian. Opowiadano mi też, że był bardzo dobrym człowiekiem, codziennie fundował swoim pracownikom obfite śniadanie, a na święta otrzymywali podwójne pensje. Niestety przesadna ufność poety doprowadziła do tego, że zastępca okradł go na znaczną sumę, którą musiał z trudem zwracać. Dla ukochanych kobiet pisał przepiękne erotyki. Zamość go wdzięcznie pamięta i organizuje co dwa lata wystawy dedykowanych mu duchowo dzieł współczesnej sztuki. Zachowane fortyfikacje Twierdzy Zamojskiej przez kanclerza koronnego Akademią Zamojską. To światły Jan Zamoyski powiedział: Takie są rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Akademia miała znamienitych profesorów, wśród nich Stanisława Staszica. W jej uskromnionym w XIX w. gmachu mieści się dziś I Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Jana Zamoyskiego. Z Padwą Północy łączy się także ważny fragment życia królowej Marysieńki, która przez 7 lat była żoną kolejnego Jana Zamoyskiego zwanego Sobiepanem. Nie był to romantyczny, a raczej, jakbyśmy powiedzieli to dzisiaj, biznesowy związek. Maria Kazimiera d Arquin przybyła do Polski jako czteroletnia dziewczynka z królową Marią Ludwiką i gdy stała się już panienką, poznała w Warszawie Jana Sobieskiego, skromnego wówczas szlachcica. Podobno pokochali się od pierwszego spojrzenia, ale królowa wybrała dla swej wychowanki najzamożniejszego kandydata w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, właśnie Sobiepana Zamoyskiego, właściciela kilku miast i ponad stu wsi. Marysieńka miała wówczas 17 lat, narzeczony był 15 lat starszy. Uwielbiał, jak mówią przekazy, hulanki i kobiety, miał ponoć chorobę weneryczną, zaniedbywał żonę. Ledwie miesiąc po jego wczesnej śmierci wdowa wzięła potajemny ślub z Sobieskim, wkrótce potwierdzony oficjalnym weselem. Był to związek szczęśliwy, miało być jego owocem aż 17 dzieci, ale dożyło dorosłości ledwie czworo, co nie było w tamtych czasach niczym nadzwyczajnym. Jako że Sobiepan nie miał potomstwa Zamość przeszedł w ręce krewnych, też Zamoyskich. fot: e. Dzikowska, istockphoto 10 w podróży

Poznań inaczej Jest wiele symboli stolicy Wielkopolski, znanych niemal wszystkim, jak choćby renesansowy staromiejski ratusz z koziołkami, które trykają się w samo południe, czy rogal świętomarciński z ciasta półfrancuskiego, nadziewany makiem i bakaliami. W dalszej części artykułu nie napiszę jednak o nich ani słowa. Podam za to kilka nieoczywistych powodów, dla których warto przyjechać do Poznania. Maciej faryna www.termymaltanskie.com.pl Idealnym miejscem dla lubiących aktywny wypoczynek jest Jezioro Maltańskie. Można tu pobiegać, pojeździć na rowerze, poszusować na nartach (przez cały rok!), przejechać się kolejką wąskotorową, a od niedawna popływać i zrelaksować się w jednym z największych aquaparków Europy. W 2011 roku Poznań oddał do użytku kompleks Term Maltańskich z basenem olimpijskim i trybuną liczącą 3800 miejsc, a także z basenami geotermalnymi na świeżym powietrzu i zbiornikiem imitującym falę morską. Ofertę uzupełnia ekskluzywna strefa kilkunastu saun. Całodzienny bilet rodzinny dla czterech osób to koszt 120 zł (weekend). Smaczego! Na zmęczonych spacerami po centrum stolicy Wielkopolski czeka serwująca pyszną kuchnię regionalną Gospoda pod Koziołkami na poznańskim rynku. Uprawiających sport w okolicach Jeziora Maltańskiego ugości restauracja Wiankowa znajdująca się tuż obok ośrodka Malta Ski. www.maltaski.pl Wodny świat Advertorial

www.wielkopolska.travel Do schronu! Region na dwóch kołach Najpopularniejszym szlakiem wielkopolskich cyklistów jest Pierścień Rowerowy, czyli trasa dookoła Poznania licząca 164 kilometry długości. Podczas przejażdżki można zobaczyć większość atrakcji znajdujących się poza granicami miasta. Należą do nich m.in. zamek w Kórniku wraz z arboretum, zespół pałacowy w Rogalinie jeden z najokazalszych w Polsce, unikatowy rezerwat przyrody Meteoryt Morasko z kraterami pozostałymi po uderzeniu meteorytu czy urokliwe miasto-ogród Puszczykowo z Muzeum Pracownią Literacką podróżnika i pisarza Arkadego Fiedlera (do zobaczenia m.in. kopia jednego ze statków Krzysztofa Kolumba). Na poznańskim Starym Rynku, w kamiennicy pod numerem 45, znajduje się Muzeum Instrumentów Muzycznych. Poza unikatową kolekcją instrumentów z najdalszych zakątków świata, w sali poświęconej twórczości pochodzącego z Konina kompozytora Jana A.P. Kaczmarka, można z bliska obejrzeć zdobytą przez niego w 2005 roku statuetkę Oskara (otrzymał ją za muzykę do filmu Marzyciel ). www.muzeumniepodleglosci.poznan.pl Na turystycznej mapie Poznania pojawiło się nowe miejsce. W Krzyżownikach, nieopodal Jeziora Kierskiego, obok niczym niewyróżniającego się domu, znajduje się wejście do podziemnego schronu przeciwatomowego wybudowanego na przełomie lat 50. i 60. minionego wieku z myślą o prezydencie i najwyższych urzędnikach miejskich. To atrakcja dla tych, którzy lubią poczuć historię wszystkimi zmysłami. Mapy, centralki telefoniczne, meble, a nawet pościel z epoki czekają w gotowości. Niektórzy twierdzą, że na wszelki wypadek codzienne dostarczane są tam także świeże kanapki. Wycieczki po schronie organizowane są raz w miesiącu przez Wielkopolskie Muzeum Walk Niepodległościowych. Wymarzony Oskar fot: UM Pozań, W. Mania, J. Mazurczak Nad Jeziorem Maltańskim znajduje się otwarty przez cały rok ośrodek sportowy Malta Ski. Na amatorów białego szaleństwa czekają tu dwa stoki narciarskie o długości 150 i 30 metrów wyposażone w wyciąg krzesełkowy i orczykowy. W sezonie letnim spragnieni adrenaliny mogą zjechać ze stoku w pontonie, spróbować sił na torze saneczkowym lub przejechać się kolejką górską, zwaną też (nie bez powodu) zjeżdżalnią grawitacyjną. Jednorazowy zjazd saneczkami lub kolejką górską w sezonie letnim kosztuje 7 zł. Natomiast za godzinny karnet narciarski w sezonie zimowym trzeba zapłacić 24 zł (weekend). www.mnp.art.pl Narty przez cały rok

Jedna kolejka Zuzanna Szopowska rzecznik PKP Intercity: Testy potrwają około dwóch miesięcy. Po ich zakończeniu zebrane doświadczenia pomogą nam podjąć decyzję o wdrożeniu rozwiązania na innych dworcach tam, gdzie dysponujemy większą liczbą kas. choć okienek czternaście. Od kwietnia na Dworcu Centralnym w Warszawie trwają testy systemu zarządzania jedną kolejką do kas. Rozwiązanie sprawdzone w dużych sklepach czy na lotniskach ma poprawić komfort podróżnych oraz skrócić czas oczekiwania w kolejce. Nie ma drukowanych numerków. Klient dowiaduje się, która kasa jest wolna, dzięki informacji wyświetlanej na monitorze, a także za pośrednictwem komunikatu głosowego (to udogodnienie zostało wybrane z myślą o osobach starszych, słabowidzących lub niewidomych). Pierwsze wyniki są bardzo obiecujące. Efektywność obsługi wzrosła o kilkanaście procent. To znaczący wynik, biorąc pod uwagę, że we wszystkich kasach PKP Intercity zlokalizowanych w hali głównej dworca dokonywanych jest około czterech tysięcy transakcji dziennie. Mimo sprawnej obsługi, nie zachęcamy do testowania systemu. Bilety bez kolejki można kupić (nie tylko na Centralnym) w biletomatach albo jeszcze wygodniej przez Internet na stronie www.intercity.pl. Najlepiej z jak największym wyprzedzeniem, bo wtedy można liczyć na bonus. 15 za 15 PKP Intercity rozszerza ofertę Wcześniej korzystną dla pasażerów planujących podróże z wyprzedzeniem. Do tej pory 10-procentowym rabatem byli premiowani klienci, którzy na zakup biletu decydowali się z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem. Teraz w kalendarzu warto zaznaczyć także piętnasty dzień przed wyjazdem. Jeśli w bilety zaopatrzymy się najpóźniej na 15 dni przed terminem odjazdu pociągu, zniżka wyniesie 15 proc. Z promocji można skorzystać zarówno w tradycyjnych kasach, jak i w biletomatach czy przez Internet. Przypominamy bilety na połączenia krajowe są dostępne w 30-dniowej przedsprzedaży. To kolejny krok ku dynamicznemu systemowi sprzedaży. Docelowo cena biletów będzie uzależniona nie tylko od terminu zakupu, ale także od innych czynników, takich jak trasa podróży, godzina wyjazdu czy zainteresowanie pasażerów danym pociągiem. Mówiąc krótko, krok po kroku i będzie coraz dynamiczniej. 14 intercity

Dworek Gościnny znów zachwyca 16 advertorial

Szczawnica popularne miasteczko w Pieninach przeżywa w ostatnich latach prawdziwy boom inwestycyjny. Co roku oddawane są tutaj do użytku kolejne wyremontowane hotele, restauracje czy obiekty zdrojowe. Jedną z najbardziej spektakularnych inwestycji, której remont generalny dopiero co się zakończył, jest Dworek Gościnny ultranowoczesny obiekt eventowo-kulturalny. Dworek Gościnny to pieniński salon, którego historia sięga XIX wieku. Budynek, zwany także Kursalonem, został uroczyście otwarty w 1884 roku. To tutaj koncentrowało się życie towarzyskie i kulturalne regionu: wystawiano sztuki teatralne, organizowano koncerty i bale dobroczynne. Na scenie dworku pojawiały się sławne wówczas osobowości: Helena Modrzejewska, Stefan Jaracz, Juliusz Osterwa, Ludwik Solski czy Aleksander Zelwerowicz. W 1962 roku Dworek Gościnny został jednak całkowicie zniszczony przez pożar, z którego uratowano tylko piwnice. Wydawało się, że czasy splendoru tego miejsca bezpowrotnie się skończyły. W 2005 roku pojawiła się jednak szansa na odbudowę dworku. Wtedy to wnuk hrabiego Adama Stadnickiego (przedwojennego właściciela Szczawnicy) Andrzej Mańkowski i jego rodzina podjęli się przywrócenia blasku szczawnickiemu Kursalonowi. W 2008 roku rozpoczęto jego odbudowę zgodnie z pierwowzorem. Odtworzona została bryła budynku, podjęto też próbę odtworzenia klimatu oryginalnej budowli. Na scenie dworku pojawiały się sławne osobowości: Helena Modrzejewska, Stefan Jaracz, Juliusz Osterwa, Ludwik Solski czy Aleksander Zelwerowicz. W 1962 roku Dworek Gościnny został jednak całkowicie zniszczony przez pożar, z którego uratowano tylko piwnice. Wydawało się, że czasy splendoru tego miejsca bezpowrotnie się skończyły. Dziś Dworek Gościnny imponuje, zwłaszcza swym wnętrzem. Wita gości eleganckimi i stylowymi przestrzeniami, gdzie w sposób harmonijny łączą się elementy architektury tradycyjnej z nowoczesnymi akcentami. Połączenie światła i kolorowego wystroju czyni Dworek Gościnny miejscem magicznym: ze scenerią godną najpiękniejszych i najbardziej wyszukanych wydarzeń artystycznych, kulturalnych czy biznesowych. 17 advertorial

Ekspresem przez świat Błażej torański Przy tavli do świtu W greckich tawernach albo kafenionach siedzą starsi zgarbieni panowie przy filigranowych filiżankach kawy, szklaneczkach retsiny (wina z dodatkiem żywicy) albo ouzo, wódki o smaku anyżowym, i w kłębach dymu prowadzą zażarte dyskusje. Czasami grają w karty, innym razem w scrabble, w jengę lub monopol, ale z największą pasją oddają się tavli, greckiej odmianie tryktraka, czegoś, co łączy warcaby i kości. Pojedynki przebiegają na drewnianych planszach. Każdy z dwóch graczy ma po piętnaście pionków lub kamieni, po dwie kostki i kubeczki do ich mieszania. Najprościej mówiąc, pionki przesuwają się po planszy tak, aby dotrzeć do bazy, blokując po drodze ruchy przeciwnika. Wedle Sofoklesa tavli wymyślił Palamedes podczas oblężenia Troi. Homer wspomina o tej grze w Odysei. Żony staruszków Greków wiedzą, że jeśli mąż wraca nad ranem, to z pewnością nie z powodu kochanki, ale najpopularniejszej rozrywki tavli. 18 w podróży

fot: istockphoto Raz się żyje! Ludzie przed śmiercią najczęściej żałują tego, czego nie zrobili. Dotychczas unikałem jedzenia szarańczy w Meksyku, baranich jąder w Maroku czy psów w Kambodży. Opowiadał mi Piotr Adamczewski, recenzent kulinarny Polityki, jak nocował przed laty w mongolskiej jurcie, wśród insektów i cuchnących, fatalnie wyprawionych skór. Upał jako tako znosił dzięki tłustej, gorącej herbacie, w której pływały olbrzymie oka baraniego łoju. Na pożegnanie pasterze przygotowali na jego cześć ucztę: w tym samym kotle co herbatę ugotowali barani łeb. Sierść wyłowili, ale resztę uczciwie podzielili. Dla gościa odcięli kawałek ozorka i móżdżku, ale na talerzu położyli też największy tamtejszy przysmak: oko baranie. Przerażony Piotr Adamczewski połknął oko i popił haustem ciepłej wódki. Poszło i nie wróciło. Niestety, jako krytyk kulinarny, bardzo teraz tego żałuje. Nie wie bowiem, jak to smakuje! Nie rozgryzł, nie roztarł na języku, nie posmakował. Aby więc w życiu czegoś oryginalnego nie przeoczyć, postanowiłem w Pradze spróbować piwnego, dojrzewającego sera. W restauracji Na Verandach, należącej do browaru Staropramen w dzielnicy Smichovo, kelner przyniósł kawałki sera cuchnącego jak skarpety zdjęte w schronisku po górskiej wędrówce. Obok na talerzu leżały też skrawki ogórka konserwowego, musztarda, cebula i papryka. Widelcem zaczął ugniatać kawałki sera i mieszać z dodatkami, jakby przyrządzał tatar z jajkiem. Zalał to wszystko odrobiną piwa i nadal mieszał. Powstała pasta, którą smaruje się ciemny chleb, grzanki lub bagietki. W smaku pivni syr był nawet do przełknięcia, ale koniecznie z palcami silnie zaciśniętymi na nosie. Dotykać jak Herbert Niedawno archeolodzy odkryli ruiny najstarszego europejskiego miasta. Leżą w północno-wschodniej Bułgarii nieopodal Prowadii i liczą mniej więcej 6,5 tys. lat. Są więc starsze od cywilizacji mykeńskiej. Osada miała 350 mieszkańców, którzy produkowali bezcenną wtedy sól, konserwowali nią mięso. Równie stare kopalnie soli odkryto wcześniej na terenach obecnej Bośni i Rumunii, co może dowodzić istnienia na Bałkanach tego typu cywilizacji. W poznawaniu świata starożytności ważny jest wzrok, ale i dotyk. Pisał o tym Zbigniew Herbert. Czuje to wielu ludzi, którzy wędrując tu i tam, dotykają starych kamieni. Miejsca dotyku milionów dłoni od razu rzucają się w oczy. Są gładkie, z połyskiem, jakby wypolerowane. Zawsze lepiej dotknąć bezcennego kamienia, aniżeli wyryć na nim Byłem tu. Jan Kowalski. Niezależnie od mistycznych znaczeń lubię i ja dotykać starożytności. Muskałem kamienie miasta Hampi w stanie Karnataka na południu Indii, jońskiego Efezu w Turcji czy mniej znanego Volubilis, najstarszych rzymskich ruin w Maroku. reklama PRZYSTANEK BAŁKANY Bułgaria od 1199 zł; Grecja od 1299 zł

Korowody, tańce, swawole Zwyczaje i tradycje Szwajcarii splatają się z tym, z czego słynie ten kraj. A z czym się nam najczęściej kojarzy? Oczywiście z tajnymi bankami, precyzyjnymi zegarkami, wyśmienitymi serami, przepyszną czekoladą oraz z podrywającym do hulanek alpejskim jodłowaniem. Ale Szwajcaria oferuje turystom o wiele więcej. Słynny pisarz francuski Wolter miał rację, mówiąc: Jeżeli zdarzy ci się zobaczyć szwajcarskiego bankiera wyskakującego przez okno, skacz za nim. Na pewno są jakieś pieniądze do zarobienia. Nie znaczy to, że szwajcarscy bankierzy mają zwyczaj wyskakiwać z okien. Potrafią jednak obracać cudzymi pieniędzmi. Świadczy o tym niemal tysiąc zlokalizowanych tam banków i tradycja sięgająca setek lat. Szwajcarzy umieją też zadbać o swoje finanse. Są oszczędni i we krwi mają zdolność odkładania na czarną godzinę. Dzięki dyscyplinie zbudowali bogaty i sprawnie działający kraj. Niczym w szwajcarskim zegarku Łączy on nowoczesność z głęboko zakorzenioną tradycją. Jazz na łodziach Największe atrakcje turystyczne Szwajcarii związane są właśnie z jej dziedzictwem narodowym i obyczajami. Nie ma lepszej okazji ku temu, by je poznać, niż święta, festiwale i festyny. Korowody i tańce, wypełniają miasta przez cały rok, nie tylko w bazylejskim karnawale. W czerwcu, podczas Caliente Tropical Festival, latynoskimi rytmami, niczym w Rio de Janeiro, tętnią ulice Zurychu. Gra muzyka na żywo, są pokazy tańca, degustacje egzotycznego jedzenia. Wszystko w stylu latino. Interlaken ściąga miłośników hard rocka i heavy metalu, a w Chur na Starówce rozbrzmiewa jazz. To jest jednak tylko preludium do najsłynniejszej imprezy jazzowej w roku: Festiwalu w Montreux. Bywali tam w historii tacy wirtuozi, jak Miles Davis czy Ella Fitzgerald, ale także co dowodzi szerokiej formuły festiwalu Eric Clapton, Phil Collins, Sting i David Bowie. Gra się tam wszędzie: w klubach, 20 Advertorial

Gry na rogach alpejskich nauczyć się mogą nawet turyści. W mieście Arcas warsztaty trwają przez cały rok. na ulicach, a nawet na łodziach pływających po Jeziorze Genewskim. Ponad tysiąc godzin muzyki ściąga dwieście tysięcy miłośników jazzu! Krowy z fasonem Ludowe zwyczaje pochodów, tańców i swawoli oplatają cały kraj. Każdej wiosny szwajcarscy pasterze gnają bydło hen wysoko w Alpy na hale, na wypas. Do rodzinnych wiosek w dolinach wracają na koniec lata, po czterech miesiącach spania w szałasach, ale za to z wielką pompą. Przy dźwiękach muzyki, werbli i piszczałek, w wielobarwnych, tryumfalnych korowodach. Dziewczęta i chłopcy w tradycyjnych, odświętnych strojach ludowych, białych bluzkach, kamizelkach, kapelusikach. Jednak to nic wobec wystrojonych krów, obwieszonych girlandami z alpejskich różyczek, chryzantem, dalii, z pobrzękującymi u szyi dzwoneczkami. Spędy bydła nazywają się w Szwajcarii alpabzugami i są uroczyście celebrowane zwłaszcza w katolickich kantonach. Najsłynniejsze w gminie Charmey, w kantonie Fryburg. Atmosfery święta w wioskach i miasteczkach dopełniają jarmarki, pełne barw, zapachów, smaków kuchni regionalnej i tradycji. Przy dźwiękach słynnego alpejskiego jodłowania. Grajkowie jodlerzy popisują się, grając na rogach. Gry na rogach alpejskich nauczyć się mogą nawet turyści. W mieście Arcas warsztaty trwają przez cały rok. Szwajcarzy lubują się w przedstawieniach historycznych. Wystarczy wspomnieć o wystawianej regularnie od 1912 roku w Interlaken sztuce Schillera Wilhelm Tell. Bierze w niej udział ponad dwustu aktorów, tabuny koni, krów i kóz. Wydarzenie teatralne z zapartym tchem śledzą tłumy turystów. fot: www.swiss-image.ch Bezkrwawa corrida Gdy jest cieplej, bliżej lata, na pastwiskach kantonu Wallis do zawodów przystępują waleczne krowy rasy Ehringer. Widowiska nie przypominają jednak krwawej corridy, jak w Madrycie, czy pogoni byków za ludźmi w Pampelunie. Hierarchia w stadzie krów Ehringer jest czymś naturalnym, walczą więc prawie bez rozlewu krwi. Splatają się rogami, zwierają łbami, głośno sapią, wyrywają pale, zdarza się, że łamią rogi. Pojedynek przypomina jednak zapasy. Najlepsza krowa zostaje królową. Tłumy turystów ściągają także prawdziwe zapasy, w których krzepcy szwajcarscy górale tarzają się w trocinach lub w piachu. Równie widowiskowe potrafią być popularne w kantonie Uri zawody w rzucie kamieniem. Nie sposób zliczyć festiwali muzyki, sztuki, architektury czy kuchni. (tor) 21 Advertorial

Antalya turecki skarb W największym tureckim mieście na wybrzeżu Morza Śródziemnego na odwiedzających czekają zarówno piaszczyste plaże, starożytne zabytki, jak i dobra zabawa w miejscowych lokalach. Tutejsze słońce świecące przez około 300 dni w roku też przyciąga jak magnes. Bartosz Król Perła tureckiej riwiery, turystyczna stolica Turcji czy wręcz raj na ziemi takie sformułowania bardzo często są używane w odniesieniu do Antalyi. Kto chociaż raz odwiedził jej okolice, wie, że wspomniane określenia trudno uznać za przesadzone. Lokalne władze podkreślają z dumą, że w 2011 roku Antalya była czwartym miastem na świecie pod względem liczby turystów przyjmowanych z zagranicy. Odwiedziło ją wówczas około 10,5 miliona ludzi, a lepszym wynikiem mogły się pochwalić jedynie Paryż, Londyn oraz Singapur. Raj na ziemi Swoją nazwę nadmorski ośrodek zawdzięcza pergamońskiemu władcy Attalosowi II, który wydał żołnierzom rozkaz znalezienia raju na ziemi. Po intensyw- PRZYSTANEK SZWAJCARIA Szwajcaria od 1399 zł

Latem temperatura przekracza 30 stopni, a zimą termometr pokazuje zwykle około 15 kresek. Doceniają to m.in. kluby piłkarskie z całej Europy, które w tym okresie masowo przylatują na zgrupowania, aby móc trenować na naturalnych trawiastych boiskach. stulecia Antalyę zamieszkiwało jednak zaledwie ok. 35 tys. ludzi, którzy trudnili się głównie rolnictwem, rybołówstwem i hodowlą zwierząt. Dopiero później za sprawą turystycznych inwestycji nastąpił gwałtowny rozwój regionu. nych poszukiwaniach odkryli oni obszary dzisiejszej prowincji Antalya, gdzie król w II wieku p.n.e. wybudował miasto Attalia, którego nazwa została później przekształcona w języku tureckim na Adalię, a następnie Antalyę. Okolicznymi terenami władali m.in. cesarze z Rzymu i Bizancjum, aż wreszcie trafiły one pod panowanie tureckie. Z racji położenia miasto niemal od początku istnienia pełniło ważną funkcję militarną oraz stanowiło istotny ośrodek handlowy. Co ciekawe, jeszcze w latach 60. poprzedniego Krok do nieba Klimat dawnych czasów można poczuć, spacerując po historycznej części miasta Kaleiçi (w dosłownym tłumaczeniu: wewnątrz twierdzy ). Jej symbolem jest minaret Yivli, zwany też Żłobkowanym Minateretem. Mierząca 38 metrów wysokości budowla zdecydowanie góruje nad resztą zabudowań i stanowi najważniejszy punkt orientacyjny dla turystów pieszo przemierzających miasto. Aby wejść na górę XIV-wiecznego obiektu, należy pokonać 90 schodów. Minaret stanowi część Wielkiego Meczetu (Ulu Camii), w którym obecnie mieści się Muzeum Etnograficzne. W dużo gorszym stanie zachowała się inna charakterystyczna budowla minaret Kesik (Ścięty Minaret). Wbrew pozorom, sąsiadujące z nią ruiny wcale nie są pozostałością po przylegającym do niej meczecie, ale resztkami... bizantyjskiej bazyliki. W jej obrębie dopiero później postawiono tzw. Meczet Korkuta, czyli drewnianą świątynię, która spłonęła w jednym z pożarów. Zabytków moc Kiedy wchodzimy na stare miasto, nie sposób nie zwrócić uwagi na Wieżę Zegarową reklama PRZYSTANEK TURCJA Turcja od 1599 zł