EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

Podobne dokumenty
EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

Poznaję. alfabet A, B, C, D

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Czytaj inne książki Holly Webb:

Czytaj inne książki Holly Webb:

Bawię się. i liczę Zeszyt 1

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

Przedstawienie. Kochany Tato, za tydzień Dzień Ojca. W szkole wystawiamy przedstawienie. Pani dała mi główną rolę. Będą występowa-

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

Hektor i tajemnice zycia

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

91-piętrowy. na drzewie. Andy Griffiths. Terry denton

Czytaj inne książki Holly Webb:

Wróć, Alfiku! Holly Webb. Ilustracje: Sophy Williams. Przekład: Jacek Drewnowski ISBN:

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji.

Uprzejmie prosimy o podanie źródła i autorów w razie cytowania.

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

* * * WITAJCIE! Dziś jest niedziela, posłuchajcie. opowieści. do jutra! Anioł Maurycy * * *

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Copyright 2015 Monika Górska

Czytaj inne książki Holly Webb:

EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa

Boże Narodzenie. 1a. Proszę podpisać obrazek. 1b. Co to jest?

Laura pokiwała głową. Od kilku tygodni codziennie mierzyli Belli temperaturę, bo ich weterynarz, Marek, powiedział, że tak najlepiej sprawdzić, czy

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Jak wzmocnić działanie Dekretów i afirmacji?

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Umiesz Liczyć Licz Kalorie

Czytaj inne książki Holly Webb:

Anioł Nakręcany. - Dla Blanki - Tekst: Maciej Trawnicki Rysunki: Róża Trawnicka

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. Bo to było tak

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

kpt. Piotr Kasperaszek przepisy z tawerny i kambuza

Paulina Grzelak MAGICZNY ŚWIAT BAJEK

Gorzów Wielkopolski, ul. Warszawska

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Darmowy fragment

Uwaga, niebezpieczeństwo w sieci!

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Anna Kraszewska ( nauczyciel religii) Katarzyna Nurkowska ( nauczyciel języka polskiego) Publiczne Gimnazjum nr 5 w Białymstoku SCENARIUSZ JASEŁEK

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Styczeń. w grupie Wiewiórek

Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

MAŁY PABLO I DWIE ŚWINKI

WYCIECZKA DO ZOO. 1. Tata 2. Mama 3. Witek 4. Jacek 5. Zosia 6. Azor 7. Słoń

Scenariusz nr 1. Autor scenariusza: Olga Lech. Blok tematyczny: Pokolenie

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Wendy Mass i Rebecca Stead

Zuźka D. Zołzik dobrze się bawi

7-dniowy mini-kurs. Prowadząca: Marta Jagodzińska Doradca Rozwoju Kobiet, certyfikowany Coach (ICF ACC), z wykształcenia psycholog

Skrajne ubóstwo rodzin włączonych do projektu. 33% z nich to rodziny dotknięte chorobą. żyje w skrajnym ubóstwie. bądź niepełnosprawnością.

SMOKING GIVING UP DURING PREGNANCY

Chcesz zrobić kulinarną niespodziankę. najbliższym. Co przygotujesz? Opowiedz jaką wpadkę kulinarną zaliczyłeś?

KARTY ĆWICZEŃ DO KONCERTU EDUKACYJNEGO GÓRALSKIE ŚWIĘTOWANIE GDZIE TRADYCJA NAS ZACHWYCA? zad.1. Pomóż Mikołajowi dostarczyć prezent.

Nagrodzone prace

Grupa Pszczółki r. Temat: Mikołajkowe Tradycje

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

dla najmłodszych. 8. polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

Lokomotywa 2. Czytam i piszę. Część 1

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY!

Zestaw urodzinowy: Kacperiada, Kacper z szuflady plus 5 nowych opowiadań

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

Andy Griffiths mieszka w pięćdziesięciodwupiętrowym

Jak tworzyć mapy myśli

ŁOWYŃ JGZ i 36 JGZ


Copyright SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015 Copyright for the illustrations by SBM Sp. z o.o., Warszawa 2015

Ryszard Sadaj. O kaczce, która chciała dostać się do encyklopedii. Ilustrował Piotr Olszówka. Wydawnictwo Skrzat

Irena Sidor-Rangełow. Mnożenie i dzielenie do 100: Tabliczka mnożenia w jednym palcu

mnw.org.pl/orientujsie

Kielce, Drogi Mikołaju!

NOWA Przerwa 22 gazetka szkolna dla każdego SP 22 im. Agaty Mróz w Sosnowcu Nr 4. styczeń / r.

Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 1964

KARMIENIE SWOICH DEMONÓW W 5 KROKACH Wersja skrócona do pracy w parach

Praca z rodzicami dziecka i nastolatka z ADHD

Katarzyna Michalec. Jacek antyterrorysta

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Test mocny stron. 1. Lubię myśleć o tym, jak można coś zmienić, ulepszyć. Ani pasuje, ani nie pasuje

LEE CRUTCHLEY & PO PROSTU ZACZNIJ

Elżbieta i Witold Szwajkowscy. Uczył bocian boćka. Rymowana inscenizacja muzyczna w trzech aktach

Biblia dla Dzieci przedstawia. Bóg sprawdza miłość Abrahama

Transkrypt:

Fragment darmowy udostępniony przez Wydawnictwo w celach promocyjnych. EGZEMPLARZ NIE DO SPRZEDAŻY! Wszelkie prawa należą do: Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. Warszawa 2013 www.zielonasowa.pl

Tytuł oryginału: The Snow Bear Przekład: Jacek Drewnowski Redaktor prowadząca: Sylwia Burdek Redakcja: Teresa Lachowska Korekta: Marzena Kwietniewska-Talarczyk Skład i łamanie: Bernard Ptaszyński Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Zielona Sowa, Warszawa 2013 Wszystkie prawa zastrzeżone. Text copyright Holly Webb, 2012 Illustrations copyright Artul Doodlers, 2012 Cover illustration copyright Simon Mendez, 1012 ISBN 978-83-7895-545-0 Wydawnictwo Zielona Sowa Sp. z o.o. 00-807 Warszawa, Al. Jerozolimskie 96 tel. 22 576 25 50, fax 22 576 25 51 www.zielonasowa.pl wydawnictwo@zielonasowa.pl

NIEDZWIEDZ POLARNY - srodek - korekta_layout 1 13-07-31 14:02 Strona 3 Niedźwiadek polarny Holly Webb Ilustracje: Artul Doodlers Przekład: Jacek Drewnowski

Dla Toma, Robina i Williama oraz dla Phoebe, która uwielbia niedźwiedzie polarne ~ HOLLY WEBB

Zobacz, dziadku, śnieg pada! Sara wyjrzała przez okno, patrząc na pierwsze płatki opadające leniwą spiralą. Dziadek podniósł wzrok znad sterty starych czarno-białych zdjęć, które przeglądał, i pokiwał głową. Rzeczywiście. W wiadomościach zapowiadali, że może prószyć. Sara zmarszczyła brwi. Myślisz, że u mnie w domu też pada? Możliwe. Ale tutaj może być gorzej. Jesteśmy dalej na północ. A wiatr znad morza dodatkowo wszystko ochładza. Wstał, podszedł do Sary i usiadł obok niej na szerokim parapecie. Dlaczego jesteś taka niespokojna? Przecież uwielbiasz śnieg! Sara kiwnęła potakująco głową. Rzeczywiście, część jej najlepszych wspo- 8

mnień z zimowych wyjazdów do domu dziadka wiązała się z zabawą na śniegu. Ale wtedy byli tu też jej rodzice. Przecież nie mogła sama w siebie rzucać śnieżkami. Mam nadzieję, że u nas nie ma śniegu mruknęła, opierając się o ramię dziadka. A jeśli dziecko zacznie się rodzić, a mama i tata nie będą mogli dojechać do szpitala? Termin porodu jest dopiero po świętach pocieszył ją. A zresztą zadzwoniliby po karetkę. Karetka bez problemu przewiozłaby ich do szpitala. Jej załoga jest przygotowana na takie sytuacje. No, chyba tak Sara się otrząsnęła. Nie było sensu się martwić. Po prostu kiedy tata później zadzwoni, przypomni mu, żeby włożył do bagażnika łopatę i już. 9

Śniegu przybywa! powiedziała do dziadka, obserwując spadające coraz szybciej płatki. Zostawały teraz na zewnętrznym parapecie, a nie topniały, gdy tylko go dotknęły. Podeszła bliżej do szyby i patrzyła na wirujące śnieżynki. Zrobiło się ciemniej, niebo nabrało

dziwnej szarożółtej barwy, jakby było w nim jeszcze dużo śniegu. Mhm. Na to wygląda zgodził się dziadek. Myślę, że wystarczy nam już pracy na dzisiejsze popołudnie. Pójdziemy poszukać czegoś na kolację? Ze śmiechem pocałował ją w czubek głowy. Nie martw się. W kuchni też są okna, więc będziesz mogła patrzeć na śnieg. Jeśli się utrzyma, jutro możesz wyjść i się na nim pobawić. Ale teraz już za późno, ściemnia się. Sara zsunęła się z parapetu z cichym westchnieniem. Kochała dziadka i jego niezwykły stary dom. Zbudowano go z kamienia ponad dwieście lat temu. Znajdował się w nim ogromny kominek oraz głębokie okna, idealne, by siadać na wewnętrznym parapecie. Na piętrach 11

trzeszczały podłogi i schody, kiedy się po nich chodziło, znajdowało się tu też wiele dziwnych kryjówek i zakamarków. Gdyby była we własnym domu, mogłaby wyjść na śnieg ze wszystkimi swoimi przyjaciółkami mieszkającymi w pobliżu. Poszłyby do parku lepić bałwany i obrzucać się śnieżkami, a potem wróciłyby do domu którejś z nich, by się ogrzać. Ale nie pociągała jej perspektywa samotnego lepienia bałwana, a nawet z dziadkiem to nie będzie to samo. Sara i jej rodzice zawsze przyjeżdżali do domu dziadka na początku ferii świątecznych. To była tradycja. Zostawali kilka dni, potem wracali do domu na Boże Narodzenie, a dziadek razem z nimi. Lecz w tym roku mama i tata postanowili, że będzie lepiej, jeśli Sara pojedzie 12

do dziadka sama. Tata ją przywiózł, zjadł u dziadka szybki obiad, po czym wrócił do domu. Mama nie nadawała się do dalekich podróży parę tygodni po świętach miała urodzić małego braciszka Sary i nie chciała godzinami siedzieć w samochodzie. Poza tym nie powinna przebywać w starym kamiennym domu na nadmorskim klifie, do którego dojeżdżało się krętą, wyboistą drogą, wiele kilometrów od wsi, nie mówiąc już o szpitalu. Sara miała poczucie, że w domu dziadka znajduje się z dala od wszystkiego. Ten dom przypominał bezpieczne gniazdko na wzgórzu, niczym gniazdo morskich ptaków, które pokazał jej, gdy byli tutaj latem. Musiała jednak przyznać, że w tej chwili nie jest to odpowiednie miejsce dla mamy. 13

Czy na północy Kanady też pada taki śnieg? spytała dziadka, wychodząc za nim z jego gabinetu na słabo oświetlony korytarz prowadzący do kuchni. Dziadek zapalił światło, ale i tak panował tu półmrok. W Arktyce, gdzie byłeś z pradziadkiem? Czy tam śnieg wygląda tak samo? Dziadek odwrócił się od drzwi lodówki. Śnieg to śnieg. Ale kilka razy widzieliśmy tam naprawdę wielką śnieżycę. Raz jedna trwała trzy dni i dopadła nas, kiedy odwiedziliśmy pewną rodzinę Inuitów. Mój tata i ja mieliśmy w domu zapasy gulasz w puszkach i tego typu rzeczy ale ci ludzie jedli swoje tradycyjne potrawy. Dziadek przerwał i popatrzył na Sarę z nadzieją, czekając na jej pytanie. Dziewczynka nie miała nic przeciwko temu. Bardzo lubiła jego opowieści. 14

Co wtedy jedliście? Suszone focze mięso odpowiedział z triumfem, wyciągając z szafki paczkę spaghetti. Pomachał przed wnuczką słoikiem sosu pomidorowego do makaronu. Nic z takich rzeczy. Nie było jednego dnia makaronu, a następnego jakiegoś smażonego chińskiego dania. I pieczonego

kurczaka w niedzielę. Inuici jedzą zimą głównie focze mięso, i to zazwyczaj na surowo. Do tego trochę ryb. Latem mięso karibu. Wielorybie mięso i sadło też, ma się rozumieć. Sarę przeszedł dreszcz. Sadło to czysty tłuszcz i skóra jej cierpła na samą myśl, że miałaby je jeść. Wycinała tłuszcz ze swoich porcji mięsa i z tego powodu dziadek stroił sobie z niej żarty. Mówił, że nie nadawałaby się do zimnego klimatu. Naprawdę jedliście sadło? Musieliśmy. Dziadek pokiwał głową. Śnieżyca trwała kilka dni. Nie było nic innego, a nam doskwierał głód. Poza tym niegrzecznie byłoby odmówić. Inuici dzielili się z nami jedzeniem. Jak mogliśmy powiedzieć, że go nie chcemy, skoro było takie cenne? 16

W kuchni zrobiło się nagle zimniej i Sara zadrżała. Śnieg gromadził się wokół rogów okna przy zlewie. Wolała sobie nie wyobrażać, że na dworze szaleje śnieżyca, a ona jest odcięta od świata, nawet w tym przytulnym domu. Byliście w igloo? Tak, w dużym igloo, które przetrwało całą zimę. Ale i tak nie było wiele wyższe od twojego pradziadka. Prawie całe miejsce zajmowała w nim platforma do spania. A było nas tam sześcioro. Przez trzy dni mruknęła Sara. Igloo nie mogło być większe niż jej pokój w domu. Musieliście być bardzo rozdrażnieni, że siedzicie tam wszyscy razem. Dziadek uśmiechnął się. 17

To mi pomogło w nauce języka. Przez tych parę dni Inuici opowiedzieli bardzo wiele historii. Takich jak te, które zapisujesz? spytała Sara. Dziadek pisał książkę o podaniach ludowych Inuitów. Fascynowały go od czasu, gdy mieszkał w Kanadzie i był ledwie kilka lat starszy od Sary. Jego ojciec, pradziadek Sary, pojechał tam prowadzić badania nad ludem Inuitów i zabrał z sobą syna. Dom przodków Sary był pełen niesamowitych przedmiotów przywiezionych przez pradziadka, a także przez dziadka, który po latach wrócił do kanadyjskiej Arktyki. Dziadek przytaknął. To właśnie te trzy dni spowodowały, że się nimi zainteresowałem. Kiedy śnieżyca wreszcie ustała i wyszliśmy z igloo, 18

miałem wrażenie, że wszystkie myśli wirują mi w głowie. Niektórych nie rozumiałem. Inuici mają wiele języków i nawet twój pradziadek ich nie poznał. Ja do dziś się wszystkich nie nauczyłem. Wychwyciłem tylko fragmenty tych historii. Krótkie urywki. O ludziach, którzy zmieniali się w niedźwiedzie polarne. O dziwnych bogach i boginiach. Niezwykłe rzeczy Sara uśmiechnęła się do niego. Opowiesz mi historię o niedźwiedziu polarnym, kiedy będziesz gotował kolację? Tę o tobie i twoim przyjacielu. Proszę. Znowu tę samą? roześmiał się dziadek. Jesteś taka jak twój tata. On też zawsze najbardziej lubił tę historię. Sara skinęła głową. Wyobrażała sobie, jak dziadek opowiada to tacie. Była to 19

historia rodzinna należała do niej, do taty i dziadka. A także do pradziadka. Była wyjątkowa. Szkoda, że nie mogę tam pojechać i tego wszystkiego zobaczyć wyszeptała. Igloo, foki, niedźwiedzie polarne Dziadek pokręcił głową. Nie sądzę, żebyś teraz zobaczyła igloo. Większość Inuitów mieszka dzisiaj w domach. Nawet w czasach, gdy byłem tam z twoim pradziadkiem, budowle ze śniegu były już bardzo rzadkie. Dlatego tam pojechaliśmy. Chcieliśmy to wszystko zarejestrować, zanim zniknie na zawsze. Na zawsze? powtórzyła Sara. Tak sądzę odrzekł dziadek z westchnieniem. Świat się zmienia. Ale czasami na lepsze.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawnictwo Zielona Sowa. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody Wydawnictwa Zielona Sowa. Serdecznie dziękujemy za pobranie fragmentu książki! Mamy nadzieję, iż przypadł Państwu do gustu! Już dziś zapraszamy do zakupu książki w naszym sklepie www.zielonasowa.pl