Adam Cieśliński, ki, Andrzej j Kas aspr przak Nowy Łowicz. Badania archeologiczne na Poligonie Drawskim Jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych w północnej części Polski leży w sercu Poligonu Drawskiego. Wśród archeologów znane jest doskonale pod nazwą nieistniejącej obecnie miejscowości Nowy Łowicz, położonej na terenie gminy Kalisz Pomorski. Stanowisko usytuowane jest na szczycie wysokiego wzgórza, którego stoki mocno opadają w kierunku starego koryta rzeki Drawy. Porasta je majestatyczny las sosnowy, według informacji leśników zasadzony około 1902 r. Stanowisko zostało odkryte w 1891 r., kiedy to w trakcie prac leśnych zaobserwowano pole kurhanowe. Pierwsze amatorskie wykopaliska przeprowadziła właścicielka majątku Nowy Łowicz (wówczas Neu-Lobitz) Freifrau Anna Sylwia von Wangenheim, która rozkopała trzy kurhany, natrafiając w jednym z nich na grób ciałopalny datowany na przełom II i III w. po Chrystusie. Znaleziono w nim gliniane naczynia i brązowe ostrogi, a krótkie sprawozdanie z przeprowadzonych badań zostało opublikowane na łamach szcze- Ryc. 1. Pracownicy Muzeum w Koszalinie: Krystyna Hahuła, Henryk Janocha i Ignacy Skrzypek wraz z generałem Marianem Sobolewskim podczas jednej z pierwszych inspekcji stanowiska w Nowym Łowiczu w 1988 r. Fot. F. Lachowicz 12Ciesl.p65 131
cińskiego czasopisma Monatsblätter będącego organem Pomorskiego Towarzystwa Historyczno-Starożytniczego. Zapomniane cmentarzysko zostało ponownie odkryte wśród naddrawskiej kniei po blisko 100 latach przez Ś.P. Krystynę Hahułę z Muzeum w Koszalinie, która w 1988 r. rozpoczęła profesjonalne wykopaliska na stanowisku (Ryc. 1). Krystyna Hahuła z wielkim zaangażowaniem kierowała badaniami aż do czasu Jej przedwczesnej śmierci w 2001 r. Podczas kilkunastu lat benedyktyńskiej pracy odkryła pozostałości osadnictwa z epoki kamienia, brązu i żelaza, które rozsławiły Nowy Łowicz wśród ludzi nauki całej Europy. Jej wielkie dzieło, którego nie zdołała ukończyć, kontynuowane jest przez kolejne pokolenie archeologów: Adama Cieślińskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Andrzeja Kasprzaka z Muzeum w Koszalinie. Wykopaliska na stanowisku w Nowym Łowiczu, ze względu na jego położenie w centrum poligonu wojskowego, obok wyzwań naukowych niosą ze sobą cały szereg problemów logistycznych. Z całą pewnością nie doszłyby one do skutku bez przychylności i wszechstronnej pomocy, którą archeolodzy otrzymali od pracowników wojskowych i cywilnych Wojska Polskiego. Wymienienie wszystkich osób zaangażowanych w ochronę dziedzictwa archeologicznego na Poligonie Drawskim na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat wykroczyłoby poza ramy niniejszego tekstu, warto jednak wspomnieć postacie najbardziej zasłużone dla wykopalisk w ostatnich sezonach badawczych. Głównym patronem prac naukowych w Nowym Łowiczu jest Dowódca Wojsk Lądowych generał broni Edward Pietrzyk, dzięki którego przychylności dla ratowania obiektów pradziejowych archeolodzy mają wstęp na teren z założenia 132 Ryc. 2. Krystyna Hahuła prezentująca wojskowym wyniki badań w Nowym Łowiczu. Fot. R. Załęski 12Ciesl.p65 132
Ryc. 3. Archeolodzy wraz z saperami Armii Brytyjskiej w Nowym Łowiczu w sezonie 2005. Fot. A. Cieśliński zamknięty dla cywilów. Szczególne znaczenia ma również różnorodna pomoc ze strony gospodarzy poligonu, komendanta Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych pułkownika Michała Wałęzy oraz szefa logistyki Poligonu Drawskiego podpułkownika Jarosława Lewandowskiego. Wieloletnie wykopaliska nad Drawą stały się poligonem współpracy pomiędzy wojskiem i archeologami, która przyniosła wiele korzyści dla obu stron. Przez wiele sezonów praca naukowców była z bardzo dużym zainteresowaniem obserwowana zarówno przez żołnierzy służby zasadniczej jak i kadrę, a kolejne znaleziska fascynowały już nie tylko archeologów, ale całe środowisko wojskowe (Ryc. 2). Po przystąpieniu Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego w wykopaliskach mogli wziąć udział także nasi sojusznicy z NATO; w sezonie 2005 saperzy Armii Brytyjskiej za pomocą ciężkiego sprzętu usypali rekonstrukcje dwóch przebadanych wcześniej mogił (Ryc. 3). Wieloletnia współpraca archeologów z wojskowymi zaowocowała pasjonującymi wynikami naukowymi, które pozwoliły na rekonstrukcję dziejów ludzkich na terenie współczesnego poligonu. Najstarsze ślady zasiedlenia terenów Poligonu Drawskiego odkryte w Nowym Łowiczu pochodzą ze schyłku starszej epoki kamienia, tzw. paleolitu schyłkowego, okresu datowanego na około 9000 lat przed Chrystusem. Wówczas cofający się lodowiec umożliwił zajęcie obszarów nad Drawą przez wyspecjalizowane grupy łowców reniferów, należących do gatunku homo sapiens sapiens. Pozostałościami tych społeczności są charakterystyczne narzędzia krzemienne, przede wszystkim ostrza strzał lub oszczepów, w żargonie archeologicznym określane jako liściaki Lyngby (Ryc. 4). Kolejna faza osadnictwa ludzkiego w Nowym Łowiczu jest młodsza o prawie 8000 lat. W okresie pomiędzy około 1100 750 r. przed Chrystusem (IV i V okres epoki brązu) wzgó- 133 12Ciesl.p65 133
Ryc. 4. Materiały krzemienne z Nowego Łowicza Ryc. 5. Jama z osady kultury łużyckiej w Nowym Łowiczu wypełniona muszlami małży. Fot. A. Cieśliński 134 Ryc. 6. Popielnica z cmentarzyska kultury łużyckiej w Nowym Łowiczu 12Ciesl.p65 134
Ryc. 7. Kurhany kultury wielbarskiej w Nowym Łowiczu. Fot. A. Cieśliński rze nad Drawą zamieszkiwała ludność tzw. kultury łużyckiej (nazwa pochodzi od historycznej krainy Łużyce nad Odrą, gdzie najwcześniej zdefiniowano cechy tej kultury). W porównaniu z łowcami ze schyłkowego paleolitu społeczności kultury łużyckiej stały na zdecydowanie wyższym szczeblu rozwoju cywilizacyjnego. Znana im była uprawa ziemi (głównie zbóż: pszenicy, prosa, jęczmienia, ale także lnu, maku czy rzepy oleistej) oraz hodowla zwierząt (bydła rogatego, świń, owiec, kóz i koni). Przedstawiciele kultury łużyckiej opanowali umiejętność produkcji różnorodnych naczyń ceramicznych czy bardzo zaawansowane technologicznie odlewnictwo brązu. Na części terenów zajętych przez tę kulturę budowano monumentalne założenia obronne, czego najlepszym przykładem jest słynne grodzisko w Biskupinie. W Nowym Łowiczu natrafiono na pozostałości otwartego osiedla oraz cmentarzyska ludności kultury łużyckiej, a kilometr dalej natrafiono na widowiskowy skarb ozdób brązowych. Z osadą łączone są liczne paleniska, jamy śmietniskowe i zasobowe. Szczególnie interesującym odkryciem było odsłonięcie jam wypełnionych setkami muszli małż, zebranych zapewne w pobliskiej Drawie (Ryc. 5). Do dzisiaj nie jest jasna funkcja tych zagadkowych obiektów. Być może służyły one jako śmietniska po małżowej uczcie ; mogły być jednak równie dobrze magazynem, ponieważ także skorupy muszli, ze względu na dużą zawartość wapnia, wtórnie wykorzystywano gospodarczo. W niektórych jamach znaleziono ozdoby brązowe potwierdzające metalurgiczne umiejętności miejscowej ludności. Kilkadziesiąt metrów od osady natrafiono na pochówki ciałopalne ludności kultury łużyckiej. Spalone szczątki zmarłych składano do glinianych naczyń, tzw. popielnic (Ryc. 6), które otaczano skomplikowanymi konstrukcjami budowanymi z kamienia. Najciekawsze i najliczniejsze materiały z Nowego Łowicza pochodzą z tzw. okresu wpływów rzymskich (wówczas mieszkańcy Pomorza podlegali silnym impulsom kultu- 135 12Ciesl.p65 135
Ryc. 8. Szkielet mężczyzny z początków III w. n.e. z Nowego Łowicza. Fot. A. Cieśliński Ryc. 9. Grób ciałopalny jamowy oznaczony kamieniem z Nowego Łowicza. Fot. A. Cieśliński 136 Ryc. 10. Grób ciałopalny popielnicowy z Nowego Łowicza. Fot. A. Cieśliński 12Ciesl.p65 136
rowym biegnącym z terenów Cesarstwa Rzymskiego). Na szczycie wzniesienia założono największe w Polsce cmentarzysko kurhanowe użytkowane przez ludność tzw. kultury wielbarskiej (od nazwy dzielnicy Malborka Wielbark, gdzie natrafiono na nekropolę typową dla tej ludności). Na stanowisku zarejestrowano 68 ziemnych mogił (Ryc. 7), a także pochówki w przestrzeniach między kurhanami. W wyniku dotychczasowych badań rozpoznano 2 / 3 obszaru nekropoli, w sumie odkryto ponad dwieście grobów. W świetle dotychczasowych badań cmentarzysko można datować na okres od początku II do początku III wieku po Chrystusie. Użytkujący cmentarzysko w Nowym Łowiczu jednocześnie kultywowali dwa rodzaje obrządku pogrzebowego: inhumację i kremację. Pochowani w grobach tzw. szkieletowych ułożeni byli na wznak, z głową w kierunku północnym. W kilku przypadkach zarejestrowano pozostałości drewnianych trumien. Stan zachowania kości szkieletów jest niestety zły, tylko sporadycznie odkrywane są ich większe partie (Ryc. 8). Pozostałościami rytuału ciałopalnego są groby jamowe (Ryc. 9) i popielnicowe (Ryc. 10), a także niezwykle rzadko rejestrowane na podobnych stanowiskach stosy ciałopalne, na których palono zwłoki. Bardziej okazale wyposażano groby kobiet. Do naszych czasów zachowały się liczne elementy stroju, zwykle wykonane z brązu: zapinki, wisiorki, bransolety, sprzączki do pasów. W wielu grobach natrafiono na bogate kolie paciorków bursztynowych oraz szklanych (Ryc. 11); te ostatnie produkowano na terenie Cesarstwa Rzymskiego. Kolie spinały charakterystyczne dla stroju mieszkanek Pomorza tzw. klamerki esowate. Zmarłym składano do grobu ponadto drobne narzędzia: igły, szydełka, przęśliki (ciężarki umieszczane na wrzecionie), bursztynowe przęślice (wałeczki do mocowania przędzy). Gliniane naczynia trafiały do grobu jako dary od bliskich (Ryc. 12) zapewne pierwotnie wypełnione były jadłem i napitkiem, wiele razy pełniły także funkcje urn. W przypadku pochówków męskich nie było regułą wkładanie broni do grobów, wyjątkowo wyposażono je w ostrogi z brązu. Ludność kultury wielbarskiej może być częściowo identyfikowana ze znanymi ze źródeł pisanych plemionami gockimi. Według ustnej tradycji tego ludu, znanej nam z przekazu mnicha Jordanesa żyjącego w połowie VI w. w ostrogockiej Italii, pierwszy etap ich wielkiej wędrówki prowadził ze Skandynawii na Pomorze (w języku gockim kraina ta nazywała się Gothiskandza). Tutaj osiedlili się Ryc. 11. Importowane paciorki szklane, zawieszki kapsułkowe i klamerka esowata z Nowego Łowicza. Fot. J. Strobin 137 12Ciesl.p65 137
Ryc. 12. Naczynia gliniane dary z grobu szkieletowego. Fot. A. Cieśliński 138 na blisko 150 lat, a następnie wyruszyli w kierunku południowo-wschodnim ku Morzu Czarnemu. Być może śladem pobytu ludności gockiej w Nowym Łowiczu jest odkryta w 2000 r. stela kamienna znalezisko unikatowe w tej części Pomorza, mające jednak liczne analogie w Skandynawii, a także na zamieszkanych przez ludność kultury wielbarskiej Pojezierzach Krajeńskim i Kaszubskim. Wyludnienie okolic Nowego Łowicza na początku III w. n.e. można zatem łączyć z migracją Gotów i ludów im pokrewnych ku winem i oliwą płynącym krainom nadczarnomorskim. Wynikiem wykopalisk na stanowisku w Nowym Łowiczu było odsłonięcie unikatowych pozostałości osadnictwa ludzkiego z epoki kamienia, brązu i żelaza. Podczas prac terenowych pozyskano zabytki o dużej wartości naukowej i wystawienniczej. Wieloletnia współpraca pomiędzy archeologami i wojskowymi pokazała ponadto, że Wojsko Polskie obok swej podstawowej działalności związanej z obronnością kraju wspiera badania naukowe i przyczynia się do lepszego poznania historii naszej małej ojczyzny nad Drawą. Literatura Hahuła K., Nowy Łowicz cmentarzysko kurhanowe z okresu wpływów rzymskich, Koszalińskie Zeszyty Muzealne 1990, t. 18, s. 37 54. Hahuła K., Cmentarzysko z młodszej epoki brązu i z okresu wpływów rzymskich w Nowym Łowiczu na Pojezierzu Drawskim, Rocznik Koszaliński 1990, t. 22 [1988 1989], s. 197 209. Hahuła K., Cmentarzysko kultury wielbarskiej w Nowym Łowiczu na Pojezierzu Drawskim w świetle dotychczasowych badań (kurhany 52 i 56), Barbaricum, t. 3, Warszawa 1994, s. 131 148. Hahuła K., Wyniki dotychczasowych badań na cmentarzysku ludności kultury wielbarskiej w Nowym Łowiczu, gm. Kalisz Pom., woj. koszalińskie, kurhan 62, Acta Archaeologica Pomoranica 1998, t. 1, s. 105 112. Hahuła K., A. Cieśliński, Sprawozdanie z badań wykopaliskowych na cmentarzysku z okresu rzymskiego w Nowym Łowiczu, pow. Drawsko Pom., w latach 2000 2001. Kurhan 34, [w:] XIII Sesja Pomorzoznawcza, t. 1, M. Fudziński, H. Paner (red.), Gdańsk 2003, s. 211 235. 12Ciesl.p65 138