Tekst: Alicja Mikulska Ilustracje: Adam Święcki SuperKid.pl Seria: Wielcy Ludzie Adam Mickiewicz opowiadanie edukacyjne Od wczesnego ranka z mieszkania pana Zarzyckiego dobiegały odgłosy krzątaniny, które bardzo interesowały Kamila. Co tam się u dziadka dzieje? Chłopcu udało się powstrzymać swoją ciekawość do południa, ale dłużej już nie wytrzymał, tylko poszedł piętro wyżej odwiedzić pana Stanisława. - Dzień dobry, dziadku przywitał się. Cóż to za hałasy? O, widzę jakieś pakowanie! Faktycznie, pokój przedstawiał ciekawy widok, wokół wielkiej podróżnej torby porozrzucane były przeróżne rzeczy. - Bo widzisz, Kamilku tłumaczył lekko zdyszany pan Zarzycki stary człowiek nie jest już taki sprawny i często, gdy jest zmęczony, to tak ciężko człapie. Ale należy mi się chwila odpoczynku, więc proponuję napić się herbaty. - A dokąd to się dziadek wybiera? Kamil był ciekawy. I to chyba na dłużej, bo torba taka duża. - Wybieram się do Wilna odpowiedział dziadek. Cieszę się, że dałem się namówić przyjaciołom na tę wyprawę. Planujemy przy okazji odwiedzić tam miejsca, w których przebywał Adam Mickiewicz. Mówi ci coś to nazwisko? - Mickiewicz, Mickiewicz... A tak, już wiem! wykrzyknął Kamil. Chyba coś o nim było w podręczniku do polskiego. - No tak, takie czasy westchnął pan Stanisław. Dzisiaj młodzież niechętnie czyta Mickiewicza. - A czy kiedyś było inaczej? zdziwił się chłopiec. Kto by się zachwycał jakimiś wierszami? - I tu się mylisz, Kamilku roześmiał się dziadek. Ja przeczytałem wszystkie utwory tego poety, wiele fragmentów do dziś znam na pamięć, na przykład I Księgę Pana Tadeusza. - To niemożliwe zawahał chłopiec. Taki długi tekst na pamięć? www.superkid.pl 1
- Zgadza się. Powiem ci, Kamilku, że to świetny trening dla mózgu wyjaśnił dziadek. Wyobraź sobie, że mój ojciec znał nawet na pamięć całego Pana Tadeusza i do nauki nikt go nie zmuszał. Zafascynowany tym poematem, sam nauczył się całego tekstu. - To co było w tym Mickiewiczu zapytał Kamil że ludzi tak fascynował? - Nie tylko było, bo ciągle jest stwierdził pan Zarzycki. Mam nadzieję, że ty także kiedyś będziesz czytał Mickiewicza, nie tylko ze szkolnego obowiązku, ale sam dla siebie. - No nie wiem powiedział niepewnie chłopiec chyba nie lubię wierszy. Ale taka wycieczka śladami poety może być ciekawa. To Mickiewicz urodził się Wilnie? - Och nie, urodził się w Zaosiu lub Nowogródku 24 grudnia 1798 roku zaczął opowiadać dziadek ale mnie się najbardziej podoba rodzinna legenda dotycząca narodzin poety. Otóż mówi ona, że poeta przyszedł na świat w karczmie w połowie drogi między tymi miejscowościami i akuszerka odbierająca poród przecięła pępowinę noworodka na książce dlatego był najbardziej utalentowany spośród rodzeństwa, a miał jeszcze czterech braci. - A kim byli rodzice poety? zaciekawił się Kamil. Czy też byli artystami? - Nie, jego ojciec, Mikołaj Mickiewicz, był obrońcą sądowym wyjaśnił dziadek. A matka, Barbara z Majewskich, zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. - No, pięciu synów wychować to jest coś westchnął Kamil. Ja jestem sam, a moja mama i tak ma czasem ze mną kłopoty. - Ze wspomnień poety wiadomo, że obawiał się surowego ojca roześmiał się pan Stanisław. Matkę wspominał zawsze z miłością, chociaż nie raz otrzymał od niej burę za bazgroły w zeszytach. - To znaczy, że brzydko pisał? na twarzy Kamila pojawił się szeroki uśmiech. Taki wielki poeta i bazgrolił. Powiem to mojej mamie, gdy zechce wyrwać mi kartkę z zeszytu. - A może to dzięki wyrywanym kartkom z bazgrołami staniesz się wielkim poetą? teraz dziadek śmiał się w głos nigdy nic nie wiadomo. - Eee tam A jak Mickiewicz znalazł się w Wilnie? zapytał chłopiec. Pewnie udał się tam do szkoły. - Wcześniej wszyscy Mickiewiczowie uczęszczali do powiatowej szkoły w Nowogródku prowadzonej przez dominikanów odpowiedział pan Zarzycki. Do Wilna po nauki wyjechał w roku 1815, ale wcześniej było parę ważnych zdarzeń w jego życiu. - Oho, czuję, że to naprawdę coś ważnego wtrącił chłopiec. Masz przy tym, dziadku, taką poważną minę. - Zgadza się odpowiedział dziadek bo w roku 1812 miały miejsce dwa dramatyczne wydarzenia. Po pierwsze, zmarł ojciec poety i przez to pogorszyły www.superkid.pl 2
się warunki życia całej rodziny. Po drugie, przez Nowogródek przeszły wojska Napoleona maszerujące na Moskwę. Wzbudziło to taki podziw w młodym Mickiewiczu, że nawet kiedy wojska te wracały po przegranej wojnie, jego szacunek do Napoleona był wciąż ogromny. - Nic o tych czasach nie wiem stwierdził Kamil. Może kiedyś mi o nich opowiesz, dziadku, a teraz wracajmy do Mickiewicza. - Słusznie, bo Napoleon to osobna opowieść zgodził się pan Stanisław. Zresztą ślady jego można znaleźć w wielu dziełach poety. - Co działo się w Wilnie? chłopiec wrócił do przerwanego wątku. Jaką szkołę kończył? - Początkowo chciał tam studiować medycynę, ale z nieznanych przyczyn nie został na nią przyjęty kontynuował wątek pan Zarzycki. W ostateczności zdecydował się na wydział nauczycielski Uniwersytetu Wileńskiego, gdyż tam otrzymywał stypendium i w dodatku miał gwarancję zatrudnienia. - To znaczy, że Mickiewicz był nauczycielem zdziwił się Kamil i pracował w szkole? - A i owszem, pracował w powiatowej szkole w Kownie odparł pan Zarzycki. I muszę ci powiedzieć, że się uśmiałem, czytając jego listy do przyjaciół, w których żartobliwie charakteryzował swoich uczniów. Pisał, że się nie uczą i nie są, ogólnie mówiąc, najmądrzejsi. - O, to tak jak dzisiaj ucieszył się chłopiec. Pewnie nauczyciele by go zrozumieli, uczniowie raczej mniej. - Na szczęście dla jego talentu, nauczycielem był krótko wyjaśnił dziadek. W roku 1823 został aresztowany za działalność w utworzonym przez siebie i swoich przyjaciół Towarzystwie Filomatów. Władze carskie osadziły poetę w Wilnie, w klasztorze zamienionym na więzienie. Mam zamiar to miejsce odwiedzić, bo do dziś zachowała się cela, w której odbywał karę. - Czy na tym więzieniu się skończyło zmartwił się Kamil czy było coś jeszcze? - Po półrocznym pobycie w więzieniu został zwolniony opowiadał starszy pan ale musiał się udać na zesłanie do Rosji. - Nie rozumiem tego zdziwił się chłopiec co to jest zesłanie? www.superkid.pl 3
- To taki obowiązkowy pobyt w jakimś miejscu wyjaśnił dziadek. Rodzaj aresztu, zakaz opuszczania tego miejsca, codzienne meldowanie się na policji. Do tego ciągła obecność szpiegów i donosicieli. - To tak, jak w szpiegowskim filmie podsumował Kamil. I jak sobie w tej Rosji radził? - Wyobraź sobie, że całkiem nie najgorzej odpowiedział pan Stanisław. Przebywał w Petersburgu, Moskwie, był też na Krymie, gdzie powstały przepiękne Sonety Krymskie. Szybko zaprzyjaźnił się z wielkimi artystami rosyjskimi, bywał na literackich salonach, spotkał nawet największego rosyjskiego poetę Puszkina. W Rosji poznał również swoją przyszłą żonę, Celinę Szymanowską. - Och, to ożenił się też w Rosji wywnioskował pospiesznie Kamil. I do tego z Rosjanką. - Nie, nie sprostował pan Zarzycki ożenił się znacznie później, jak już był we Francji. Celina Szymanowska była Polką, córką słynnej pianistki. W tym czasie nasz poeta był za to nieszczęśliwie zakochany w innej. - To bardzo ciekawy wątek roześmiał się chłopiec. Proszę o jakieś szczegóły. - Adam Mickiewicz wyjaśnił dziadek darzył uczuciem pannę Marylę Wereszczakównę, która wyszła za mąż za innego. Zresztą poeta, prawdę mówiąc, był kochliwym młodzieńcem. - Jak długo musiał przebywać w Rosji? dopytywał Kamil. Chyba nie do końca życia, skoro pojawił się we Francji. - Brawo, Sherlocku, trafnie dedukujesz ucieszył się dziadek. Gdy mu się udało opuścić Rosję, podróżował po Europie, przebywał w Niemczech, Włoszech i Szwajcarii. Nawet na krótko pojawił się w Polsce, w 1831 roku, kiedy to przyjechał do Wielkopolski z zamiarem wzięcia udziału w Powstaniu Listopadowym. - I co, walczył? zaciekawił się Kamil. To znaczy, brał udział w tym powstaniu? - Ostatecznie nie odpowiedział pan Zarzycki i dobrze się stało, że nie straciliśmy w czasie walk naszego wieszcza narodowego. Sama obserwacja powstańczych wydarzeń wpłynęła na twórczość Mickiewicza, widać to na przykład w Dziadach czy we wspomnianym już Panu Tadeuszu, który powstał po osiedleniu się poety w Paryżu. - Co Mickiewicz robił w Paryżu? zapytał Kamil. Czy też pracował w szkole? www.superkid.pl 4
- Na początku ożenił się z Celiną Szymanowską, o której ci wcześniej mówiłem. Był to rok 1834 powiedział dziadek rok bardzo ważny nie tylko ze względu na ożenek. W tym samym roku wydano Pana Tadeusza. -A jak wyglądała rodzina poety chłopca bardziej interesował rodzinny wątek czy miał dzieci, jak mu się ogólnie powodziło? - Z tego małżeństwa urodziło się sześcioro dzieci kontynuował pan Stanisław Maria, Władysław, Helena, Aleksander, Jan oraz Józef. Powodziło im się różnie, raz lepiej, raz gorzej. W roku 1838 Mickiewicz zaczął starać się o posadę profesora literatury w Lozannie w Szwajcarii, z której niestety szybko musiał zrezygnować ze względu na chorobę żony. - A czy interesował się jeszcze kiedyś Polską? zapytał Kamil. - Mickiewicz nigdy nie zapomniał o swojej ojczyźnie odpowiedział poważnie starszy pan. Przez całe swoje życie walczył o nią i dla niej. - Ale jak? zdziwił się chłopiec. Przecież powstanie upadło. - Walczyć można na różne sposoby, nie tylko zbrojnie tłumaczył dziadek a Mickiewicz walczył piórem, czyli pisał nie tylko wielką literaturę. Wyobraź sobie, że redagował nawet pismo polityczne pod tytułem Trybuna Ludów. Pismo to szybko zamknięto, ponieważ ambasadzie rosyjskiej w Paryżu nie podobały się głoszone w piśmie poglądy. Ale to tylko część politycznej działalności poety. - To ciekawe, że umiał tak wszystko ze sobą pogodzić stwierdził Kamil i pisanie, i politykę. - Jestem przekonany, że był geniuszem z całą mocą podkreślił pan Stanisław. Nikt tak jak on nie pisał i nie starał się dla Polski. - Jak więc dalej potoczyło się jego życie? zapytał chłopiec. - I tu zbliżamy się do końca historii odpowiedział starszy pan. Rok 1855 to szczególna data. Najpierw w marcu umarła żona poety, a później on sam w listopadzie. W czasie wojny krymskiej wybrał się do Konstantynopola, aby tworzyć oddziały polskie i żydowskie do walki z carską Rosją i zmarł nagle w czasie epidemii cholery, najprawdopodobniej na cholerę. Ostatnio jednak podważa się tę diagnozę, mówi się o otruciu arszenikiem lub wylewie krwi do mózgu. - Co się stało z dziełami, które napisał? Kamila zaciekawił ten aspekt przecież było tego dużo. www.superkid.pl 5
- Jego najstarszy syn, Władysław, zajął się spuścizną po ojcu wyjaśnił dziadek i, jak uważają krytycy, to aż za dobrze, bo zniszczył wiele rzeczy. Na szczęście jeszcze zdarzają się fascynujące odkrycia, jak ten nieznany dotąd kilkuzdaniowy list poety, który został w 2009 roku sprzedany na aukcji antykwarycznej w Krakowie anonimowemu nabywcy za 100 tysięcy złotych. - Za 100 tysięcy! wykrzyknął Kamil. Ależ to masa pieniędzy! I to za jeden list! - Teraz widzisz, jaki to ważny poeta roześmiał się pan Zarzycki. Widzę, że ta suma podnosi jego rangę w twoich oczach. - Dziadku, jak już będziesz w tym Wilnie, to poszperaj w różnych miejscach. Może uda ci się znaleźć jakąś wartościową pamiątkę po poecie. - Jak będziemy tak dłużej gadać, to mi się nie uda nawet wyjechać odpowiedział ze śmiechem dziadek bo nie zdążę się spakować. - O, to już uciekam i nie przeszkadzam pożegnał się Kamil. Czekam więc na dalsze opowieści po powrocie z Wilna. Gdy Kamil wrócił do domu, zaczął przeglądać półki z książkami, czym bardzo zdziwił swoją mamę. - Czy szukasz czegoś konkretnego? spytała. Może mogę pomóc? - E, nic, sprawdzam tylko, czy mamy Mickiewicza, bo, wiesz, to wielki poeta wyjaśnił chłopiec. Mama najpierw lekko się zdziwiła, ale zaraz uśmiechnęła się domyślnie, przecież Kamil właśnie wrócił od pana Zarzyckiego. *** W serwisie SuperKid.pl, w dziale Wielcy ludzie znajdziesz także kolorowankę, ćwiczenia i łamigłówki do wydruku utrwalające nabytą wiedzę. www.superkid.pl 6