Co w numerze? Grabowiec, 2013 rok Nr 118 Wigilijna noc... Historia jasełek Kto wymyślił choinki? Spotkanie autorskie Wydarzenia miesiąca: 06. 12. Dzień Świętego Mikołaja 11.12. Spotkanie autorskie z Krzysztofem Czarnotą 20. 12. Jasełka bożonarodzeniowe 21. 12. Początek astronomicznej zimy 24. 12. Wigilia Bożego Narodzenia 25. 12. Boże Narodzenie 31.12. Sylwester Zima lubi dzieci Sylwester Jak dobrze, że są święta, które godzą wszystkich, Kiedy ludzie i zwierzęta są nam drodzy, bliscy. Jak dobrze, że są święta i życzenia miłe, Aby każdy rok pamiętał te cudowne chwile. Radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2014 Roku życzy Redakcja Szkolności
Wigilijna noc... Nieustannie na nowo wzrusza nas fakt, że Bóg staje się dzieckiem, abyśmy Go mogli miłować i jako dziecko powierza się z ufnością w nasze ręce. Niemalże mówi: wiem, że moja wspaniałość cię przeraża, w obliczu mojej wielkości szukasz uznania dla siebie samego. Tak więc przychodzę do ciebie jako dziecko, abyś mógł mnie przyjąć i pokochać. Benedykt XVI Boże Narodzenie obok Wielkanocy jest najuroczyściej obchodzonym świętem. Jest to święto rodzinne, przeważnie spędzane w gronie najbliższych ludzi - sięga tradycjami dawnych czasów. Zachowały się nawet ślady obrzędów z czasów słowiańskich. Do wieczerzy wigilijnej zasiadano z zapadnięciem zmroku, z chwila ukazania się pierwszej gwiazdy pilnie wypatrywanej przez dzieci. Zaczynano od dzielenia się opłatkiem połączonym ze składaniem sobie życzeń. Piękny ten zwyczaj zachował się w Polsce do czasów obecnych. Dla dzieci jest to chyba najpiękniejszy wieczór w roku, w którym atmosfera baśni urzeczywistnia się na parę godzin, gdy pod pięknie ubraną choinką, w świetle kolorowych światełek znajdują prezenty o których marzyły. Na wsi stawiano kiedyś często niewymłócone snopy zboża w czerech katach izby w której odbywała się wigilijna wieczerza. Wierzono również, ze o północy zwierzęta rozmawiają ludzkim językiem, lecz podsłuchanie takiej rozmowy nie przynosiło szczęścia. Powszechnym obyczajem jest kładzenie siana pod obrus, którym nakryto stol wigilijny. Najważniejszym i najbardziej wzruszającym momentem było i jest dzielenie się poświęconym opłatkiem. Staropolskie opłatki były w różnych kolorach i bardzo ozdobne. Dziś opłatki są przeważnie białe i ozdobnie wytłaczane. Nazwa "opłatek" pochodzi od łacińskiego słowa "oblatum", czyli dar ofiarny. Dawniej człowiek składał ofiary nieznanym siłom - wodzie, piorunom, wiatrom, trzęsieniom ziemi, by ustrzec się od tego wszystkiego, co mogło mu zagrażać. Praktyka pieczenia chleba przaśnego, niekwaszonego, takiego, jakiego używał Pan Jezus przy Ostatniej Wieczerzy, pochodziła z czasów biblijnych, od Mojżesza i zachowała się w Kościele do dziś, choć obecnie ten chleb ma inny wygląd, jest bielszy, cieńszy i delikatniejszy. Opłatki, jakie my dziś znamy pierwsi zaczęli wypiekać zakonnicy z klasztoru benedyktyńskiego we Francji. Stamtąd zwyczaj ten rozpowszechnił się na całą Europę i wraz z chrześcijaństwem przybył także do Polski. Opłatek używany był jednak wyłącznie do mszy św. i do konsekracji komunikantów dla wiernych. Dopiero od XV wieku stał się bardziej popularny, kiedy nastąpił jego masowy wypiek. Po uroczystej kolacji wierni udają się na Pasterkę. Jet to msza św. odprawiana o północy, w noc Bożego Narodzenia. Uroczystość Bożego Narodzenia nie była znana przed IV wiekiem. Przez pierwsze trzy wieki Kościół obchodził jedynie datę zmartwychwstania Chrystusa. Ewangelie nie zajmują się bliżej dokładnym ustaleniem dnia narodzin Chrystusa. Kościołowi antycznemu wystarczała sama znajomość faktu narodzin Zbawiciela i przebieg wszystkich wydarzeń związanych z osobą Jezusa Chrystusa. Natomiast chrześcijanie pochodzący z kultury hellenistycznej przywiązywali duże znaczenie do daty narodzin. Dzień 25 grudnia, jako data liturgicznych obchodów święta narodzenia Chrystusa, jest raczej symbolicznym ustaleniem kalendarzowym. Impulsem do powstania osobnego święta liturgicznego narodzenia było oświadczenie Soboru w Nicei (325), że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Dzisiejszy porządek czytań Liturgii Słowa nie odpowiada już dawnej interpretacji. Pasterka otwiera cykl liturgicznych obchodów związanych z tajemnicą Wcielenia, czyli przyjęcie przez Syna Bożego ludzkiej n a t u r y
Historia jasełek Jasełka wywodzą się ze średniowiecznej tradycji widowisk o tematyce religijnej, odgrywanych w miastach w okresie Bożego Na dzenia i Wielkanocy. Bożonarodzeniowe rozpowszechniły się szeroko w całym kraju, że zaś treść ich jest związana z Jezusem złożony w żłóbku, czyli w jasłach, stąd utrwaliła się ich nazwa jasełka. Rozpoczynają się one obchodem kolędników. Początki chodzenia po kolędzie sięgają średniowiecza. W zamian za powinszowania składa gospodarzom z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, za odśpiewanie kolęd, lub za odegrane przedstawienie otrzymywali p niądze i świąteczne przysmaki. Grupy kolędnicze składały się z dzieci i młodzieży z biednych rodzin, ewentualnie z ubogich uczniów l studentów. Dzięki takim obchodom kolędniczym bogatsi mieszkańcy czuli się moralnie zobowiązani do wspierania ubogich zwłaszc w okresie świątecznym, zaś kolędnicy kwestowali i zbierali swe datki honorowo, bo za życzenia pomyślności, za odśpiewanie kolęd i odegrane Jasełka. Pierwsze jasełka urządził dawno temu, w roku 1223, wielki miłośnik Dzieciątka Jezus - św. Franciszek z Asyżu w skalnej gro w Greccio. Ojcowie i bracia z Zakonu zwyczaj ten ponieśli na cały świat, w tym także do Polski, gdzie już pod koniec XIII wieku pojaw się figury przedstawiające całą scenę Bożego Narodzenia. Nadszedł jednak czas, gdy ludziom znudziło się coroczne oglądanie drewniany czy kamiennych figur. Pomysłowi bracia zakonni zaczęli więc wystawiać najpierw ruchome figury, później zaś kukiełkowe i właśnie takie widowiska zaczęły gromadzić wielkie tłumy ludzi. Niestety reakcja ludzi na te przedstawienia nie była godna miejsca w jakim je wystawiano - kościoła i dlatego jasełka z nich usunięto. Zaczęto je wystawiać w różnych miejscach (większych domach, placach, ulicach). Jasełka zawsze rozpoczynają się sceną zbudzenia pasterzy przez aniołów. Zawsze jest też w nich scena na dworze okrutnego króla Heroda, jest śmierć krążąca wokół jego tronu, która kosą ścina mu głowę, jest niesforny diabeł namawiający go do zabicia dzieci w Betlejem. Jest oczywiście Święta Rodzina przy żłóbku małego Jezusa, są pasterze i Trzej Królowie przychodzący z darami. Nazwa - jasełka pochodzi słowa "jasła", czyli żłób bydlęcy w stajni. Od tego "żłobu" powstał żłóbek, a od "jasła" - jasełka, w których głównym elementem jest żłób z małym Dzieciątkiem. Były okresy w naszej historii, gdy zabraniano wystawiania jasełek, tak było w zaborze pruskim i rosyjskim w cza niewoli narodowej, tak było w okresie ostatniej wojny, tak było i w czasach stalinizmu Kto wymyślił choinki? W Wigilię Bożego Narodzenia niemal każda polska rodzina umieszcza w swoim mieszkaniu i dekoruje choinkę. Jest to jedna z najmłodszych tradycji wigilijnych. Początkowo, w tym również na ziemiach polskich, popularna była "jodlka", czyli wierzchołek sosny, jodły lub świerku zawieszony u pułapu. Drzewko to miało chronić d o m i j e g o m i e s z k a ń c ó w o d z ł y c h m o c y. Choinka w obecnej formie przyjęła się w Polsce dopiero w XVIII w. i zwyczaj ten przeniósł się z Niemiec. Opisuje to m.in. Zygmunt Gloger w "Encyklopedii Staropolskiej": "Za czasów pruskich, tj. w latach 1795-1806, przyjęto od Niemców zwyczaj w Wigilie Bożego Narodzenia ubierania dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłuszkami i mn ó st wem ś wi ec zek wo s k o w yc h ". Kościół był początkowo niechętny temu zwyczajowi, lecz szybko nadał choince chrześcijańską symbolikę "biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła" pod którym rozpoczęła się historia ludzkości. Choinkę wnosi się do domu w dniu, w którym wspominamy pierwszych ludzi - Adama i Ewę. Na choince nie może zabraknąć jabłek, bo właśnie te owoce były na owym biblijnym drzewie, a ponadto jabłko symbolizuje zdrowie. Wśród iglastych gałązek wiją się łańcuchy, lekkie, słomkowe i bibułkowe, są pamiątką po wężu-kusicielu. Gwiazda na szczycie drzewka symbolizuje gwiazdę betlejemską, która wiodła Trzech Króli do Dzieciątka Jezus. Świeczki na gałązkach to jak okruchy ognia, który dawniej płonął w izbie przez cala noc wigilijną, aby przychodzące na ten czas dusze przodków mogły się ogrzać. Choinki ubierano także w piernikowe figurki ludzi i zwierząt, lukrowane kolorowo, posypane makiem, szczególnie okazale prezentowała się postać Św. Mikołaja. Tak ustrojona choinka stała w domu do Trzech Króli. W wielu rejonach Polski zwyczaj ubierania choinki zadomowił się dopiero na początku XX wieku. Obecnie dzięki technice wystrój choinek znacznie odbiega od dawnych prostych ozdób i palących się świeczek. Powrót Konstanty Ildefons Gałczyńsk [ ] Właśnie ojciec kiwa na matkę, że już wzeszła Gwiazdka na niebie, że czas się dzielić opłatkiem, więc wszyscy podchodzą do siebie i serca drżą uroczyście, jak na drzewie przy liściach liście. Jest cicho. Choinka płonie. Na szczycie cherubin fruwa. Na oknach pelargonie blask świeczek złotem zasnuwa, a z kąta, z ust brata płynnie kolęda na okarynie [ ]
Krzysztof Czarnota - prozaik, satyryk. Autor trzech książek, w tym nagrodzonej główną nagrodą w ogólnopolskim konkursie literackim powieści "Niosąca radość". Urodził się w 1968 r. na Ziemiach Odzyskanych. Przez kilkanaście lat mieszkał w Warszawie. Opuścił ją dla koni, sielskich krajobrazów i ciężkiej pracy na roli. Dzisiaj żyje w małej wiosce Czartoria, zaledwie 20 km od Zamościa. Żeby do niej dotrzeć trzeba zboczyć z asfaltowej jezdni. Do gospodarstwa pana Czarnoty prowadzi prosta, polna droga. Wokół porośnięte zbożem pagórki, poorane miedzami, zielone pola, odcinają się wyraźnie od ciemnozielonego lasu pamiętającego czasy powstania styczniowego. Świadectwem tamtych wydarzeń jest mogiła powstańców. Jak twierdzi autor jest to miejsce naprawdę magiczne. To historia o legendarnych wojennych koniach, których już nigdzie nie ma, a w jednym miejscu jeszcze są. O prawdziwych rycerskich mężczyznach, których już dzisiaj nie ma, a w jednym miejscu jeszcze są. I o Rzeczypospolitej jak z kart Trylogii, której już dawno nie ma, a w jednym miejscu jeszcze jest. Tym miejscem jest Magiczna Czartoria, kraina, w której najprawdziwszy diabeł całuje po kopytach ogiera Mąciwodę. "To powieść o przygodzie, wolności, pasji życia, tradycji i miłości. Książka o życiu moim i moich przyjaciół. Pisałem ją również dla tych, którzy nigdy nie siedzieli na koniu." Krzysztof Czarnota Nie da się ukryć, że jest to książka dla: miłośników koni i wszelkich innych wspaniałych zwierząt; entuzjastów wolności i szerokich przestrzeni; mieszczuchów, znudzonych światem blokowisk; realistów, którzy dzięki niej odnajdą w szarej rzeczywistości element baśniowy; marzycieli czekających, że Kobiety ich Życia spadną im z nieba; wielbicieli Henryka Sienkiewicza i Kresów Rzeczpospolitej; zwolenników tradycji i staropolskiego gawędziarstwa; ludzi, dla których drogie są takie staroświeckie pojęcia, jak Bóg, Honor, Ojczyzna! A także dla wszystkich pozostałych". Marcin Wolski, pisarz i satyryk 11 grudnia 2013 roku uczniowie naszej szkoły uczestniczyli w spotkaniu z panem Krzysztofem Czarnotą, satyrykiem, pisarzem oraz miłośnikiem i hodowcą koni. Organizatorem spotkania była Gminna Biblioteka Publiczna oraz Towarzystwo Przyjaciół Grabowca.
Śnieg Lecą z nieba płatki śniegu Lecą w różne strony. Wicher niesie go na pola I na nasze domy. Zasypane drogi Zasypane ścieżki, Oj, uciechę mają dzieci, Bo się bawią w śnieżki. Basia krzyczy nie rzucajcie, Mam śnieg za kołnierzem, Staszek woła ją, mam guza, Patrzcie jaki duży. Co radości i uciechy Mają w zimie dzieci, Gdy śnieg pada, gdy śnieg prószy Gdy śnieg z nieba leci. Janina Wójciuk Żeby można było, kiedy rok się kończy pozamykać smutki, co zmartwienia łączy. Zabrać z sobą tylko te radosne chwile, szczęściem przeplatane i sercu tak miłe. I nasze pragnienia co na dnie się skryły, wystawić na światło by się nam spełniły. Żeby można było nie żebrząc o nią, otrzymać miłość szczerą blaskiem wypełnioną. Co energii nam doda, by w tym nowym roku, stale iść do przodu i nie zwalniać kroku. Redakcja: Paulina Gmitrowicz, Karolina Kaczmara, Joanna Matwiejczuk, Kinga Grosman Opiekun gazetki: Daria Kodeniec