Niż Vb Wszystko wskazuje na to, że od późnego wieczora w sobotę, aż po poniedziałek będziemy mieli do czynienia z niżem podążającym szlakiem Vb Van Bebbera. Niże podążające tym szlakiem są z reguły bardzo wydajne opadowo (to właśnie taki niż odpowiada za powódź z 1997 roku) i tak ma być też tym razem. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by wyrokować ile spadnie opadu i gdzie opadów będzie najwięcej, nie mniej jednak sytuacja wydaje się niepokojąca. Modele przewidują z reguły sumy za 3 doby na poziomie 150-200 mm jednak w górach opadu może być więcej. Suma opadu za kolejne 180 godzin (model GFS)
Suma opadu za kolejne 144 godziny (model GEM) Suma opadu za kolejne 144 godziny (model NOGAPS)
Muszę też dodać, że wstępne symulacje wykonane za pomocą modelu WRF wykazały możliwość wystąpienia na obszarach górskich podwojonych wartości opadu prezentowanego na mapach powyżej. Jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie na dokładne prognozy należy pamiętać, że niże tego typu są bardzo kapryśne i zapewne do soboty nie będziemy znali dokładnego miejsca wystąpienia największych opadów, ani też sumy opadu, jaka może wystąpić. W tej sytuacji zalecam śledzenie na bieżąco aktualnych prognoz pogody. Pełnia wiosny Jeszcze nie tak dawno temu mieliśmy do czynienia z iście zimową pogodą, a tu na horyzoncie pojawiły się temperatury przekraczające nawet 20 stopni Tyle bowiem może być w piątek, 26 marca m.in. na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej.
Prognoza WRF na 26 marca. Punktowo model sugeruje temperatury dochodzące miejscami nawet +22 stopni być może jednak nieco przesadza. Prognoza WRF na 26 marca, Dolny Śląsk. Jak widzimy, w najcieplejszym węźle siatki model daje +21,8. No cóż, zobaczymy. W nocy z piątku na sobotę nastąpi
pogorszenie pogody i sobota będzie już znacznie chłodniejsza i deszczowa. Miejscami może spaść sporo opadu, w górach dalsze topnienie pokrywy śnieżnej. Chyba prognozy nadejścia nowej epoki lodowcowej okazały się przedwczesne ;) Snow fraction w modelu WRF Ponieważ nadeszły cieplejsze dni, a model GFS jakoś nie specjalnie poprawnie zamodelował dzisiejszą temperaturę maksymalną na Dolnym Śląsku, postanowiłem sprawdzić co na ten temat powie model WRF. Model ustawiłem tak, jak zwykle, lecz tym razem ujrzałem coś ciekawego. Ustawienia modelu na jakich pracuję to: CU_PHYSICS = 1, 0 MP_PHYSICS = 6 BL_PBL_PHYSICS = 1 SF_SURFACE_PHYSICS = 1 RA_LW_PHYSICS = 03 Model wypluł z siebie dość dziwne temperatury na dwóch metrach:
Model WRF - pierwsza prognoza na dziś, 13UTC Jak widzimy, na Dolnym Śląsku, a także w okolicy Tatr, północnym wschodzie, oraz na krańcach południowo wschodnich mamy całkowicie nienaturalny rozkład temperatur. Rzecz jasna w Legnicy było dziś znacznie cieplej, błąd modelu przekraczał 10 stopni. Jak się okazało przyczyną takiego stanu rzeczy okazało się jedno niewinne ustawienie: IFSNOW = 1 Opisane dość enigmatycznie snow cover effects. Wygląda na to, że model z tym ustawieniem dość specyficznie reaguje na pokrywę śnieżną dodatkowo wydaje się, że to ustawienie fizyki powierzchni jakoś nie specjalnie prognozuje topnienie pokrywy śnieżnej. Po wyłączeniu tej opcji i uruchomieniu modelu ponownie, mapa na 13UTC wygląda znacznie bardziej realistycznie:
Model WRF - druga prognoza na dziś, 13UTC Uważne ustawienie opcji modelu jest jak widać mocno wskazane :) Notabene, czeka nas ciepła niedziela. WRF - prognoza na niedzielę.
WRF-NMM 5km o opadach Dostępne sa już wyniki modelu numerycznego WRF-NMM. Są dość ciekawe Szczególnie, jeśli chodzi o rozkład temperatury i opadów. Temperatura: Dziś o 12UTC odwilż planowana jest tylko na południowym wschodzie. WRF-NMM, prognoza temperatury na 2010-01-08, 12UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Wg. tego modelu temperatura dojdzie do +2 w rejonie Leska. O 18UTC temperatura dodatnia nieco się wycofuje 0 stopni w
Rzeszowie, nadal około +2 w okolicach Leska. WRF-NMM prognoza temperatury na 2010-01-09, 00UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Jak widzimy wyżej, 9-go stycznia o 00UTC (1:00 w nocy naszego czasu) rozpoczyna sie większa adwekcja ciepła na krańcach południowo-wschodnich nawet do +6 stopni na krańcach południowo-wschodnich. W Rzeszowie +1. Na Śląsku nadal około -1.
WRF-NMM, prognoza temperatury na 2010-01-09, 06UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Powyższa mapa przedstawia sytuację 2010-01-09, 06UTC. Ociepla się na Śląsku. Temperatura wzrosła tam nieco powyżej 0, a opady śniegu przechodzą w deszcz, miejscami marznący. Na Podkarpaciu nawet +6.
WRF-NMM, prognoza temperatur na 2010-01-09, 12UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. 6 godzin później adwekcja ciepła postępuje. Najwyższe temperatury mają być notowane na Podkarpaciu i Podhalu, co związane będzie zapewne z efektem fenowym (halny). W Rzeszowie ponad +2. Temperatura wyższa od zera panuje w całym południowo-wschodnim regionie Polski. Podobna sytuacja panuje do końca prognozy, czyli do 21UTC 2010-01-09. Pokrywa Śnieżna
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-08, 18UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Po pierwszych 12 godzinach prognozy model sugeruje przyrosty pokrywy na południu i południowym zachodzie Polski. Są to wartości najwyższe na Śląsku ponad 10cm w rejonie Raciborza, jakieś 4cm w rejonie Wrocławia.
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-09, 06UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Jutro rano (2010-01-09, 06UTC) przyrosty mają być imponujące blisko 30cm w rejonie Raciborza, 40cm w Kotlinie Kłodzkiej. 15 cm świeżego śniegu ma leżeć we Wrocławiu, około 8cm w Krakowie. Jedynie w Małopolsce i Podkarpaciu pokrywa śnieżna ma być niewielka, lub ma jej nie być w ogóle.
WRF-NMM, Świeży śnieg, 2010-01-09, 21UTC. Autor: Juliusz Orlikowski. Ostatnia mapa, na jutro, 21UTC pokazuje dalsze przyrosty pokrywy śnieżnej. Najwięcej śniegu ma spaść w Kotlinie Kłodzkiej tam ma spaść ponad 50cm śniegu. Wrocław to, jak widać na mapce powyżej, około 25cm świeżego śniegu, na Podkarpaciu i Rzeszowszczyźnie śniegu brak. Co się zmieniło opady śniegu.
GFS 00UTC Dzisiejszy GFS nie wiele się różni od tego, co mieliśmy okazję oglądać w przeciągu ostatnich paru dni. Adwekcja ciepła na wysokości 850hPa ma być głęboka i sięgać od Zgorzelca, przez Leszno, Warszawę, aż po Terespol. Co ciekawe, na wysokości izobarycznej 925hPa, a więc około 700 metrów niżej, ma być znacznie chłodniej, a izoterma 0 dla te wysokości opiera się o Kraków. Temperatura 850hPa - model GFS z 2010-01-08, 00UTC na 2010-01-09, 21UTC Taki przebieg temperatury powoduje, że dość trudno określić charakter opadu. Wg. meteogramów GFS we Wrocławiu kilka godzin będziemy mieli do czynienia z marznącym deszczem, mimo, że bąbel temperatury dodatniej jest bardzo niewielki. Zielona Góra takich problemów nie ma tam, wg GFS ma cały czas padać śnieg.
W Katowicach bąbel ciepła w atmosferze będzie bardzo duży tam należy się spodziewać dłuższego okresu opadów deszczu od nocy, lub rana 9 stycznia, do ranka 10 stycznia. Kraków jest poszkodowany jeszcze bardziej. Tam opady deszczu występować będą od około północy, 9 stycznia, do południa 10 stycznia. Potem opady mają przejść w śnieg, którego jednak wg. prognoz będzie niewiele ekwiwalent wodny śniegu zatrzymuje się na 12kg/m^2. Opady deszczu w Rzeszowie mają wystąpić jeszcze wcześniej, bo już dziś, późnym wieczorem i będą trwać co najmniej do południa w niedzielę. Także i tam ogólna suma opadu śniegu ma być nie wielka ekwiwalent na poziomie 16 kg/m^2. Ocieplenie nie wystąpi w Wielkopolsce tam cały czas temperatura ujemna. W okolicy Poznania możliwe chwilowe ocieplenie na wyższych poziomach, jednak krótkotrwałe. W Warszawie marznący deszcz zapowiadany jest jutro wieczorem i w niedzielę w nocy. Spaść ma bardzo dużo śniegu ekwiwalent do 42 kg/m^2. Im dalej na północ, tym opady będą oczywiście niższe, ale nawet w Suwałkach należy sie spodziewać ponad 10cm świeżego śniegu podczas tego weekendu szczególnie, że tam odwilż oczywiście nie dotrze. GEM 00UTC Całkowicie odmienna koncepcja od GFS. Wg GEM odwilż ma być głęboka, w niedzielę tylko północna Polska bez temperatur dodatnich. Co ciekawe, zasięg temperatury 0 st. na 850 hpa jest tylko nieco większy od tego, co prognozuje GFS, tak więc modele te różnią się jedynie w ocenie warunków na 2m.
ECMWF 00UTC O ile GEM podwyższa temperatury w całym kraju, o tyle ECMWF je obniża wg. tego modelu we Wrocławiu ma być maksymalnie -3, w Krakowie -1. Jedynie w okolicach Rzeszowa miałoby być około +1. Analiza epsgramów pokazuje, że wiązki ECMWF rozbiegają się jedynie w niedzielę (Wrocław od -6 do +2, Rzeszów od -3 do +7 w sobotę i od -5 do +4 w niedzielę to spore rozbieżności w przebiegu wiązek modelu) NAE 00UTC Model NAE nie przewiduje odwilży na standardowej wysokości 2m. Nawet na południowym wschodzie będzie wg. tego modelu 0 stopni, natomiast izoterma 0 na wysokości 850 hpa oprzeć ma się jedynie o Katowice. Model NAE - temperatura na 2m (prognoza z 2010-01-08, 00UTC na 2010-01-09, 21UTC). Źródło: weatheronline.pl
Model NAE - prognoza temperatury na wysokości 850 hpa (2010-01-08, 00UTC, prognoza na 2010-01-09, 21UTC). Źródło: weatheronline.pl Przy takim rozkładzie temperatur spodziewać się należy sporych przyrostów pokrywy śnieżnej, szczególnie, że NAE daje naprawdę spore opady za pierwsze dwie doby: Suma opadu za kolejne 48 godzin od
2010-01-08, 00UTC (model NAE). Źródło: weatheronline.pl Jak widzimy opady są spore 22-24mm we Wrocławiu, 16-19 mm w Zielonej Górze, ponad 10mm w Katowicach, aż blisko 40 mm na Dolnym Śląsku, pomiędzy Kotliną Kłodzką a Wrocławiem. Również w centralnej Polsce opady przekraczają 20mm. Przy prognozowanym rozkładzie temperatur, opady takie przyniosą naprawdę duże przyrosty pokrywy śnieżnej na Dolnym Śląsku 35 mm opadu w postaci śniegu mogłoby dać nawet 50cm świeżej pokrywy śnieżnej. RHMC 00UTC Rosyjski model RHMC w jednej z poprzednich blognotek przedstawiony był, jako najchłodniejszy z modeli. To dziś bardzo się to zmieniło i jest on jednym z najcieplejszych. Temperatury na Podkarpaciu sięgać mają +6, a dodatnia temperatura na 850 hpa objąć ma niemal cały kraj. Model RHMC - temperatura 850hPa dnia 2010-01-10, 00UTC. Źródło: weatheronline.pl
Model RHMC - temperatura na 2m 2010-01-10, 12UTC. Źródło: weatheronline.pl O opadach prognozowanych przez ten model ciężko coś konkretnego powiedzieć, gdyż ma on za rzadką siatkę. NOGAPS 00UTC NOGAPS zbliżył się temperaturami do GFS. Opiera on izotermę 0 stopni na 850 hpa o Wrocław, Poznań, Toruń i Białystok. Widzimy więc, że o ile nie przesuwa on linii ocieplenia znacząco na zachód, o tyle znacznie przesuwa ją na północ. Wg. tego modelu największe sumy opadu za kolejne 48 godzin wystąpić mają na Mazowszu (26 mm) i Śląsku (24mm) oraz w Małopolsce (21 mm). ALADIN 00UTC Czeskie wyliczenia na modelu Aladin pokazują głównie brak ocieplenia na Dolnym Śląsku.
Model Aladin - temperatura na 2m, 2010-01-09, 18UTC. Źródło: CHMU. Temperatury dodatnie wystąpić mają jedynie na Śląsku. Sumy opadu z modelu Aladin nie odbiegają znacznie od GFS. UKMO 00UTC Brak ocieplenia po za małopolską, zarówna na standardowej wysokości 2m, jak i na wysokości 850 hpa. Nieco niższe opady, niż przepowiada GFS w okolicach 20mm. JMA 00UTC Ocieplenie po Dolny Śląsk. UM 6.1 4km Model UM 6.1 wyliczany przez warszawski ICM sugeruje spore sumy opadu i ocieplenie aż po Dolny Śląsk (jednak nie zapowiada póki co opadów deszczu dla Wrocławia). Prognoza ta nie daje żadnych szans na śnieg w ciągu najbliższych 48 godzin w Rzeszowie. W Katowicach tylko początkowo opady śniegu, które jutro przejdą w deszcz. Jak widać modele nadal nie są zgodne, co do przebiegu zjawisk.
Nie jest do końca jasne, jaki zasięg będzie miała odwilż. Wygląda jednak na to, że sięgnie ona Wrocławia. Model WRF o opadach 6-7 stycznia Przeliczyłem WRF-a na 96 godzin do przodu, a więc do okresu na który łapie sie pierwsza prognozowana fala opadów. Model ten inicjalizowany warunkami brzegowymi z modelu GFS z 6UTC, który został opisany w poprzedniej notce. Mimo to, wyniki są różne. Oto szczegóły: GFS z 6 UTC sugerował, że adwekcja ciepła związana z niżem będzie mniejsza i zaznaczy się jedynie wzrostem temperatury na wysokości 850 hpa. WRF sugeruje, że adwekcja ciepła będzie większa i także na standardowej wysokości 2m będziemy mieli do czynienia z dodatnimi temperaturami:
Prognoza temperatury z modelu WRF na 6 stycznia, 18UTC. Jak widzimy WRF sugeruje głębszą adwekcję ciepła, niż GFS i na krańcach południowo-wschodnich temperatura ma sięgnąć +4. Adwekcja ciepła ma być krótka, ale spowoduje, że zamiast śniegu będzie tam padał deszcz, początkowo marznący. Przyrost pokrywy śnieżnej w stosunku do warunków dzisiejszych z 6UTC ma być spory:
Przyrost pokrywy śnieżnej w cm od 6UTC 2010-01-03 do 6UTC 2010-01-07 Jak widzimy największy przyrost pokrywy ponad 10cm rozciągać się ma od Mazur i Podlasia po Śląsk. W Małopolsce przyrost jest niewielki, co związane jest z prognozowaną adwekcją ciepła. Przyrosty na północy nie są związane z niżem, a raczej z opadami konwekcyjnymi. Wg. tej prognozy rano. 7 stycznia pokrywa śnieżna osiągnie znaczne wysokości od około 35-40cm w okolicach Białegostoku, przez ponad 30cm miejscami na Ziemi Lubuskiej, oraz pomiędzy Kielcami a Lublinem, po 25-30 cm na Śląsku. W północnej części kraju pokrywa śnieżna będzie nieco mniejsza i poza wybrzeżem, gdzie prognozowane są opady konwekcyjne, może osiągać 5-15 cm.
Różnice GFS/WRF w dniu jutrzejszym Prognozy WRF na jutro okazują się zupełnie inne od prognoz GFS. Wg. WRF jutro na południowym zachodzie temperatura wzrośnie powyżej 15 stopni: W tym rejonie GFS widzi jedynie 11-12 stopni. Spowodowane jest to zapewne niską rozdzielczością modelu GFS WRF policzony na siatce 10km znacznie lepiej odzwierciedla rzeczywiste ukształtowanie terenu, niż GFS, którego punkty siatki oddalone są od siebie o około 55km. Nie jest jednak do końca pewne, który model trafi poprawnie. Prognozę powyższą potwierdza model WRF liczony przez pana Janka Zimmera na uniwersytecie w Lipsku. Troszeczkę inaczej widzi to model UM 4km, ale i tak daje temperatury wyższe niż 14 stopni. To wskazuje na to, że
to raczej te modele będą bliżej stanu faktycznego, niż GFS. Po stronie czeskiej temperatura oczywiście dużo niższa około 8-10 stopni, do tego model sugeruje tam powstanie mgły. Jeśli mgła utrzyma się dłużej, niż przewiduje to WRF, lokalnie temperatury maksymalne mogą nie przekroczyć 5-7 stopni.