ROCZNIK N o 9 PISMO KLUBU PRZYJACIÓŁ BRÓG
EAST-SITE -STYLE Na Połoninie Wetlińkiej. BAMBOOONE SNAKE Otwarcie brogowej fabryki przy Ostrów 656.
Bróg Fajka... jak bajka Dawno, dawno temu, żyła sobie (a może wciąż żyje) śliczna, urocza i miła fajka zwana Mr. Bróg. Nikt nie wiedział jakiego rodzaju było TO!!!!...nie dość że każdy identyfikował TO wg własnych orientacji. Niektórzy spoufaliwszy się, będąc z nią w zażyłych stosunkach, nie używali określenia Mr. (ang. Pan), a TO odwzajemniało się dozgonną sympatią i wiernością dopóki śmierć nie rozłączy. Jej rodowód sięga stuleci wręcz biblijnego raju, swoje pisane korzenie ma na Kresach dawnej Rzeczypospolitej w pięknym staropolskim mieście Przemyślu Stolicy Polskiej Fajki. Ma wiele osobowości jest dumna artystyczna, ale i skromna, bo generalnie tylko do palenia tytoniu, bryluje w towarzystwie, ale też jest radością i ciszą ceremoniału... Będzie to krótka opowieść o przygodach i magicznej podróży fajki Bróg po różnych zakątkach Świata. Polska tu jest wszędzie przemierzając wzdłuż i wszerz nasz kraj i jak żadna inna poddawana jest ciągłym próbom podczas różnych turniejów fajczarskich, dostosowując się do zmieniających się trendów i gustów jej orędowników. Z takich prób wychodzi zwykle z laurami, jak to było np. w 2000 roku w Sulęcinie, gdzie w ustach Danusi Pytel osiągnęła z 3 gramami Adventure czas, do dziś nie pobity 3 godz. 45 min. 8 s. Wszędzie gdzie bywa, a jest wszędzie, bywa zauważalna i jak to fajka wzbudza zainteresowanie młodych i przyjaźń starszych. Najbardziej efektywnie i serdecznie przyjmowana jest w Modlnicy obok Krakowa, także na Pijarskiej, Sukiennicach w Krakowie, na Kruczej w Warszawie i Poznaniu na Szczanieckiej i w Gdańsku na Dworcu, w Łodzi, w Zakopanem i wszędzie tam, gdzie tylko ktoś oczekuje dobrej fajki jest na pewno. Jako pierwsza w Polsce występowała turniejowo za granicą... Czechy naród chyba najbardziej rozmiłowany w fajkach ćwiczył turniejowo Bróg fajkę kilkakrotnie w Uherskie Hradiste, Libercu czy w Olomoucu u naszego Jana Cetkovskiego fajka ze starych beczek po winie. Bułgaria, Węgry czy Rumunia gości fajki poprzez przedstawicieli TTI z tych krajów Niemcy już od lat we Wriezen tamtejszy Klub Fajki podczas konkursów fajczarskich gości i wybiera Mr. Bróg, pewien jej atrakcyjnej obecności. Włochy z Toscani, Calabrii, czy Ligurii pozyskujemy wrzosiec doegzystencji fajki Bróg tutaj też mamy kilku zaprzyjaźnionych briarcuterów. Francja przebywając we francuskiej stolicy fajki Saint Claude dostała się do tamtejszego merostwa jako znak przyjażni polsko francuskich fajkarzy. Wielka Brytania z tego kraju pochodzi cała lingwistyka fajczarska, także Mr. Bróg występując w co zacniejszych Marketach. Litwa obecna na stołach fajczarzy poprzez dystrybucje E. Volskisa. Ukraina tu we Lwowie były turnieje gdzie fajka Bróg z zakarpackiej wiśni w kooperatywie z Zenonem Palczewskim poddawana była testom turniejowym. USA w Chicago kilka razy obecna była na zjeździe najpiękniejszych fajek na świecie, ucząc pod okiem Jacka Schmidta ludzi z Ameryki obcowania z fajką i atrakcją tam pozostała. Rosja ten ogromny rynek popytu na atrakcyjne wyroby powoduje, że jest tam obecna w mocnej obsadzie od St. Petersburga do Władywostoku. Chiny - udaje się być Bróg Fajce także w Chinach. Oczywiście myślę, że nie ma kraju na świecie, gdzie by jej nie było a jej podbój świata trwa. Za zasługi otrzymała w 2003 roku nagrodę Skrzydła Podkarpacia a Lidera przedsiębiorczości 2006 roku. W 2004 roku przez kilka tygodni występowała na deskach Teatru im.wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Nie może się opędzić od błysków fleszy, wywiadów w prasie, radiu i telewizji. A przemyski Szwejk nijak, nie wykonałby żadnego manewru bez fajki Bróg. Cały rok 2007/2008 była podziwiana w Muzeum Fajek i Dzwonów jako najokazalsza w kolekcja w Przemyślu. Pomaga też finansowo dzieciom w Polsce i za granicą poprzez różnorakie Akcje Charytatywne. Aż w końcu w uznaniu dla przemyskiej fajki, także fajki Bróg postawiono fajce pomnik. A jak przyjmowano ją na zamku w Baranowie Sandomierskim... i ja tam byłem miód i wino piłem, a jaką fajkę paliłem...? I tak kończę, jak bajkę opowieść przedstawiając Bróg Fajkę...
(Fajka mniej szkodzi) Tegoroczny urlop zimowy, spędziliśmy z moją żona Renią w Egipcie, nad Morzem Czerwonym w miejscowości Hurgada. Oprócz walorów sportowych i turystycznych, których doświadczyliśmy w ziemi Faraona, nie można było nie zauważyć w Egipcie FAJEK.
W każdym sklepiku z pamiątkami można było znaleźć kilka, a zwykle kilkadziesiąt fajek wodnych zwanych sziszami lub nargilami. Szisza wśród Egipcjan jest bardzo popularna. Palą ją szczególnie wieczorami, racząc się dymkiem, choć to taki dymek? w 90%! składający się z pary wodnej. Oczywiście, jako że turystyka jest jednym z podstawowych źródeł dochodu gospodarki egipskiej, turystom możliwie często serwuje się okazję do spróbowania palenia tej fajki i przyznam, że ten walor egzotyki jakim jest fajka wodna wypalona na pustyni na trwale wbija się w pamięć. W samolocie powrotnym do Polski z pewnością było 50 szt. tych fajek których cena w Egipcie wacha się pomiędzy 5$ a nawet 100$. Tytoń do tej fajki zwany melasą jest kombinacją suszu owocowego i tytoniu. Najbardziej smakuje mi tytoń jabłkowy, którego nieco nabyłem rezygnując z zakupu sziszy, które już posiadam w domu. Myślę też, że we wszystkich straganikach pamiątkarskich Egiptu, znajdziemy akuratnie blisko 200 000 tych fajek. Największymi zagłębiami sziszy są Kair i Alexandria. Nie omieszkałem też zapalić mniej kłopotliwej od sziszy fajki tradycyjnej Brogowej przebywając w świątyniach Karnaku czy Luksorze, na rafie koralowej czy w beduińskiej wiosce. Akurat w Polsce mamy modę na fajki wodne, powstały kluby gdzie za kilkakilkanaście złotych, można otrzymać fajkę, melasę, rozgrzanego węglika i pufkę do siedzenia i spędzić czas medytując i wspominając podróże pełne egzotyki.
2008 M oje spostrzeżenia z największego zjazdu na świecie twórców fajek czyli Chicago Pipe Show. Jeżeli ktokolwiek myśli, że nic się nie zmienia w twórczości fajkarskiej świata to się myli, a ja będąc trzykrotnie z rzędu na tych spotkaniach, muszę stwierdzić, że fajnie jest widzieć, ten nieustanny pressing na coś nowego, na nowy designig, co rusz rozkwitający w ofertach fajkarzy całego świata. Uczą też takie wyprawy pokory, dopiero w konfrontacji z resztą świata można właściwie ocenić własne umiejętności i pozycję. Dają też takie wyprawy okazję do przyjaźni, do kultywowania czegoś, co czasem się odkryje w innym człowieku, twórcy, łączymy wtedy nasze emocje, poszukując niedoścignionego piękna, konfrontujemy nasze Idea Fix i mimo że czasem żaden język nas nie łączy, bo ani on polskiego ani ja japońskiego, czujemy bliskość naszych dążeń a stąd już tylko krok do prawdziwej przyjaźni. Cieszę się przyjaźnią, wielu kolegów poznanych podczas spotkań z fajką w Chicago, mam nadzieję jeszcze nie raz się zobaczyć przy fajce. 45% fajek na tegorocznym Chicago Pipe Show to fajki stylu duńskiego nieduże fajki, o różnych główkach, krótkich małych ustnikach, cienkich ściankach sztylka, 5% stanowią wszelakie fajki dziwne, reszta 50% to klasyka. Oczywiście dotyczy to ofert wytwórców z różnych krajów, jak i kolekcjonerów wystawiających swoje kolekcje. Numer 1 tych duńskich ekspresji, to fajki post duńskiego stylu mistrzów- fajkarzy japońskich którzy akurat mają swoje 5 minut. Co myślę o fajkach polskich, nie jest łatwo być zauważonym i jeszcze mieć swój styl, pozytywnie wpisuje się tutaj Bartek Antoniewski, a i on jak i pozostali musi powalczyć, szkoda, że nie można stworzyć jakiegoś wspólnego frontu oryginalnego stylu wyrobów. polskich? (jak wiem na styl pracuja styliści szczególnie duńskie firmy fajkarskie zatrudniały na etatach stylistów dziś ani tam ani tu w Polsce to niemożliwe). Jakieś plotki też słyszałem w kuluarach, że następne Pipe Show będzie w Las Vegas? pozdr/zbyszek
Z listu Generała... Klub Przyjaciół Bróg - pomysłodawcą powstania i szefem naszej organizacji jest Zbyszek Bednarczyk. Człowiek o fascynującej osobowości, pełen pomysłów, dynamiczny i przyjacielski. Przez te wszystkie lata i kolejne rocznice skutecznie integruje wszystkich członków i sympatyków organizując spotkania, przyjmując nowych członków. Fajowe Święto ma charakter otwarty i mogą w nim uczestniczyć wszyscy chętni. Dzięki Zbyszkowi poznałem Przemyśl i okolice, forty, Bieszczady i Lwów. To niezapomniane chwile, szczególnie utkwiły mi w pamięci zabytki Lwowa,dzięki klubowi byłem tam dwa razy i jestem oczarowany atmosferą i klimatem tego miasta. Znów zbliża się FAJO- WE ŚWIĘTO BRÓG 2008 i bardzo żałuję, ale z powodów zdrowotnych nie będę mógł wraz z Danusią przyjechać do Przemyśla, jednak myślami będę z Wami. Ciągle chodzę po przemyskiej starówce, zwiedzam unikatowe Muzeum Fajki, wspólnie z wami kurzę fajkę i jestem szczęśliwy... Cel klubu BdB jest szczytny; promowanie kolekcjonerstwa, integracja ludzi, których łączy wspólne hobby i charytatywne dzieła. Zachęcamy członków do ratowania wytworów kultury materialnej minionych wieków poprzez przekazywanie kolekcji fajek lub ich części do Muzeum Fajek w Przemyślu. Korzystając z okazji pragnę podziękować Tobie 1-szy, twoim bliskim i kolegom z Bractwa za przyjaźń, z której czerpię siłę do walki z przeciwnościami losu. Wybaczcie że nie mogę być z Wami. druh znad morza 2-gi Janusz K. Molski Bracie... dymu dla nikogo, zapach dla wszystkich, smak dla mnie, a pokój między plemionami... Howgh! Wodzu, jak to jest z tą fajką Bróg??? 26 czerwca 2005 odszedł nasz Pan Kaziu Mistrz fajkarski...
Trwająca blisko 40 lat moja przygoda z fajką zaowocowała zgromadzeniem kilkuset fajek wykonanych z wrzośca i innych rodzajów drewna, a także glinianych i porcelanowych, współczesnych jak i dawnych z okresu XVIII i XIX wieku. W mojej kolekcji dominują fajki wykonane przez wytwórców z Przemyśla. Od zarania moim ulubionym modelem fajek są fajki typu bent i calabash czyli jak najbardziej przypominającą literę S. Najczęstszym obok klasycznych bentów posiadam fajki typu bent army, bent Albert, bent liverpool, bent rhodesian czy om poul powstałych głównie w Pracowni Fajek Mr. Bróg Zbigniewa i Renaty Bednarczyków, ale też i innych przemyskich rzemieślników. Kilkadziesiąt fajek zagranicznych wśród których dominują fajki firmy Peterson z Dublina. Właśnie od początków mojej fajczarskiej przygody fajka Fajkowanie według 17-tego Peterson była inspiracją, jako że jedną z pierwszych fajek był bent - była to fajka otrzymana z Londynu w 1974 stara fajka firmy Peterson. Była przez wiele lat używana codziennie towarzysząc nierozłącznie w czasie terenowych i poligonowych zajęć. Stała się też motywem na logo naszego PC Bydgoszcz. Pierwszy Peterson w mojej kolekcji to stara fajka klasyczny bent z obrączką o wysokiej próbie srebra sylwetka Sherlocka Holmesa oraz literami K&P umieszczonymi na tarczach herbowych. Niebawem nawiązałem kontakt listowy z wytwórnią Peterson z Dublina przesyłając zdjęcie i rysunek fajki z prośbą o opinię. Dość szybko otrzymałem od Dyrektora Generalnego firmy Peterson Tonyego Dempseya, który nie wykluczył, że moja fajka datowana jest na 1885-1980 rok. Niebawem otrzymałem też katalog znaków pobierczych wyrobów ze złota, srebra i platyny używanych w latach 1544-1991 w Anglii, Irlandii i Szkocji. Trwająca do 1994 roku moje kontakty z T. Dempseyem zaowocowały pozyskaniem kilkunastu fajek firmy Peterson, w tym kompletu Klasycznej kolekcji SHERLOCKA HOLME- SA a także okazałego benta XXL - GIANT- wykonanego z okazji 100-lecia. Sam zrewanżowałem się Tonyemu Przesyłając do Dublina wykonaną przez Bartłomieja Antoniewskiego fajkę z podobizną Tonyego oraz kilka fajek glinianych postaciowych M. Parola jak i Urzędowskich. Tak zrodził się sentyment do fajek typu bent zwłaszcza, że łatwo można było je przechowywać w bocznej kieszeni munduru polowego. Także samo palenie w nich tytoni było smaczniejsze i zdrowsze. Także na kolejne Fajowe Święto Bróg proponuje fajkę dębową typu bent army typ fajki wojskowej która w katalogu Mr. Bróg występuje pod numerem 24. Z fajczarskim pozdrowieniem... Tadeusz Wojtuszkiewicz 17-ty czerwiec 2008 Bractwo Druhów Bróg i Pracownie Fajek Bróg Ostrów 656, 37-700 Przemyśl, tel. (0-16) 671 08 40 www.mrbrog.com.pl, e-mail:mrbrog@mrbrog.com.pl Opracowanie graficzne: Zbyszek Bednarczyk, Janusz Maik Fotografie: M. Jurgielewicz, Z. Bednarczyk Druk: San Set, Ostrów 485, tel. 016 671 02 22. Przygotowanie do druku: ARW JM.
Warszawianki z Fajki na Brogowym Święcie Zajfaczyliśmy na 40 333 PLN Opis charytatywnych działań Bractwa Druhów Bróg 2000- Dom dziecka Nasza Chata w Przemyślu 3 779,- 2001- Dom dziecka Nasza Chata w Przemyślu 4 350,- 2002- dzieci z parafii w Dobromilu- Ukraina 3 085,- 2003- świetlica środowiskowa Wzrastanie Przemyśl 6 024,- 2004- świetlica środowiskowa Wzrastanie Przemyśl 5 800,- 2005-Fundacja A.Dymnej Mimo Wszystko -Kraków 8 915,- 2006- futbolowa drużyna młodzików San-Ostrów 4 780,- 2007- pomoc Łukaszkowi przedszkole w Przemyślu 3 300,- Razem 40 033 Faja dymna tak jak Anna- dobra z wieczora dobra z ranna autor ANNA DYMNA Dziękujemy TTI Poland za pomoc w organizacji Święta Fajki i Fajowych Świąt Bróg oraz innych fajowych działaniach. Bardzo dużo dobrego trzeba powiedzieć o Magistracie Naszego Miasta, które chce i śmiało promuje oryginalny produkt regionu FAJKĘ. My promujemy Przemyśl Fajowe Miasto!
Moja pierwszo Fajfka Z a bajtla strasznie mi sie podobało, jak mój starzik ćmieli ze swyjj fajfki. Jak kaś poszli i nie było go w doma to brołżech i udowoł, ze tak jak łon ćmia. Aż kieregoś czasu drabnoł mie i było kupa łostudy. Łod tego czasu postanowioł ze jak urosna to tyz byda mioł swoje fajfki i tabaka. Bo trza wom wiedzieć że łonegdaj tytoń nazywano tabaka a ta dzisiejszo tabaka to nazywała sie sznuptabaka. Po slubie moja kobieta wcale nie marudziła ze jo kopca jej w doma i ze gardiny jej żółknom, ale jak jo jej pedzioł, ze chca sie som robic to klupła sie w gowa i pedziałą ze mom ipi. A jo wiedzioł swoje. Trafiła mi sie roz gazeta bractwa BRÓG i tam wyczytoł ze Zbyszek Bednarczyk mysli nat taką szółkom i łod tego czasu nie doł żech mu życ. Co pół roku mu truł az wreście po wiliji dostoł maila, ze jak chca to mom przyjechac. Spakowoł zech sie do jednyj raisentaszy i pojechoł do Przmyśla. W cugu mioł czas na myslenie i jakoś tak mie trocha strach łoblecioł czy jo dom rada. Ale jak sie nie przekonom to byda nawiekszo dupa na świecie. Zresztom w szkole zawsze rechory mie lubili i nie mieli ze mnon żodnej łostudy. Ło siodmej dojechoł do Przemyśla. To boł łostatni przystanek i cug juz dalij nie jechoł bo dalij je ino granica. Austyjacki banhof zrobioł na mie t a k i e wrazenie jakby jo sie w czasie przenios nazot. taki gryfny. Ale czas zaczoc przygoda. Taksówka zawiosła mie do hotelu. Miołech tam tako mało ajncla. Mi to stykło bo jo tu jest po nauka a nie na byzuch. Ło łosmej przyjechoł po mnie Zbyszkek i zawioz mnie do swojego królestwa. Pokozoł mi wszystkie swoje miejsca stare i nowe a potym poszli my do pracowni. Tam mi godoł wszystko co mom a czego nie śmia robić. Pokozoł mi wszystkie maszyny i poco łone som. Doł mi na nasajprzod taki klocek z wyłonaczonom dziurom i ustnikiem i powiedzioł ze to mom na pocontek łobrobic. Miółech wionc blaisztift i narysowac na klocku co jo mom urznoć a co łostawic. Brusiół zech. a łon ino patrzoł jak mi idzie. Czasem coś poprawioł czasem podpowiedzioł. Czasem na szlajfmaszynie a czasem ino galcpapior. Na koniec szło to na takie szmaty coby boł wyskoki glac. Na fajrant kozoł mi kupić heft i miołech na wieczor namalować jakie jo bych chioł robić fajki. Ło ćwierć na pionto bołżech we swoji anjcli. Wzioł sie za zadanie domowe i narysowoł tak jak mysloł. Na drugi dzień jak mój nowy rechtor łobejrzoł do hefta to łomało go nie wyciep. Całkiem nie tak. I tu przyszła lekcyjo rysunku fajki. Kaj dziura kaj oś jak mo lecieć ta linia a kaj ta, kaj dziura na tabaka a kaj dzira na lufka.czy lufka z filtym czy bez. Do szpasu prosioł go, by nie wołoł starzyków bo bydom miec do niego blank daleko. Ale nie ino my zapieprzali ja hajery. Jak pizło dwanoście zawsze robili my bonkawa i zakurzyli sie fajka. Wtedy było mozna pogodać o ślonsku o Przemyślu ich historii i ludziskach, troch sie pospierać trocha powicować. I nawet nie wiem jak mi ty czas kajś tak drabko uciek. W łostatni dzień mog sie pochwolić 5 fajfami prawie som robionymi. Pisza prawie bo zawsze coś Zbyszek poprawioł coś pokozoł. Dostołech świadectwo. Mom je w doma w romce w antryju. A na wieczor w łostatni dzien poszlimy w pora osób na koncert do zamku. Nawet nie wiecie jak żol było mi z tamtond wyjyżdzac. Pojechali my razem ze Zbyszkiem na banhof i odprowadzioł mnie łon do cuga kiery już tam czekoł. Nie ślimtali my jak baby, ale jakoś tak coś zaczyło mie dusić i łobiecoł ze w lipcu napewno przyjada na święto fajki. A w doma zaros dzieciska łobskoczyli, łoglondali fajfki i musioł im dugo godać jak to sie wszystko robi. Romek Wycisk Ruda Śląska, styczeń 2008
Fajowa pomoc dla Łukaszka Uczeń Szkoły Fajki Roman Wycisk HOLE - PIPE Stoisko brogowe podczas Święta Fajki 2007
Prace Zbyszka Bednarczyka BRUER THREE STARS CASTET NEW- EAST-STYLE SNAIL SHEEP S HORN Rzeźba regionalna Biżuteria drewniana