RYT U At. Y PRZEJSCIA Magdalena Ujma Agata Zbylu\, "Kwi al paproci", kadr z filmu, 2007. Fot. Archiwum A. Zbylul a scenie polskiej niewiele jest obecnie artystek N kojarzonych z ternatykq ferninistycznq i podejrnujqcych "klasyczne" ternaty kobiece. Sztuka ta stracha t<;> szalonq popularnosc, jakq cieszy!a si\, pod koniec poprzedniej i na poczqtku obecnej dekady; co w i ~cej, ulegla zbanalizowaniu, sprowadzona do kilku chwytow, do pewnego j\,zyka, repertuaru rnotywow. Ten rodzaj tw6rczosci mozna jednak kontynuowac nie gubiqc wartosci artystycznych, co czyni cz\,sto tzw. sztuka postferninistyczna. W jej obszarze lokuje si\, chocby tworczosc Agaty Zbylut. Prace tej artystki maj'l odcien lekko krytyczny, jednak krytyka nie stanowi - jak si\, zdaje - g!ownego celu jej dzia!alnosci. Wlasnie pozorna "mi~kkosc" krytyczna wyroi:nia dzialalnosc najciekawszych artystek W obecnej dekadzie. Elzbieta Jab!onska czy Joanna Rajkowska zwracajq s i ~ w kierunku empatii, W stron~ pracy dla innych ludzi - przedkfadajqc podejscie praktyczne nad bezposredniq walk\, z niewygodnq rzeczywistosciq. Inne, rn!odsze, jak Basia Banda czy Anna Okrasko, autografi~ czyniq tworzywem wtasnej introwertycznej sztuki. Niezwykle watnym problemem dla dzisiejszych artystek jest ich ro la w dzisiejszej Polsce: w swej sztuce obrazujq przemiany wsp6!czesnosci z jej kulturq drjia codziennego czy obyczajowosciq. Dzieje si~ tak rowniez w przypadku prac Agaty Zbylut. Mirno budowy pi~trowych znaczen odnoszqcych s i ~ do siebie i wzajernnie zaleznych - prowadzenia gry z fikcjq, ktora sugeruje, ze jest prawd'l - Agata pozostaje szczera. Nie stosuje cudzystowu, nie jest ironiczna, nie kate poszukiwac odbiorcy swoich intencji. Artystka prowadzi gr~ z wtasnq obecnosciq w stworzonych przez siebie pracach, tworzy napi~cie przez zderzanie r6tnych rzeczywistosci: prawdziwej. ale jakby.. nienaturalnej" - rodem ze studia fotograficznego - i nieprawdziwej, bardziej.. naturalnej" nit prawdziwa - poprzez wklejenie w!asnej postaci do zdj\'t innych osob. Tworzy fikcj\, autobiograficznq, wykorzystujqc wtasny wizerunek. Jej sztuk~ mozna nazwac fotografieznym dziennikiem rn!odej kobiety zyjqcej w dzisiejszej Polsce. Odbijajq si~ w nim napi~cia pomi~dzy naporem nowych wzor6w zaehowan a tradyeyjnymi oczekiwaniami spoteczenstwa wobee kobiet. Artystka pokazuje r6tne sytuacje zyciowe, w jaki ch owa kobieta zostaje postawiona. Szczeg61nie interesuje si~ momentami zwrotnymi, kt6re wedlug naszych przekonan stanowic majq romantycznq domen~ uezuc. Z drugiej strony, zwiqzane Sq z oficjalnym usankcjonowaniem emoeji, z ich rytualizacjq. Ceremonie znaczq kolejne etapy biografii, jak dojrzewanie ezy zamqzp6jscie, to znaezy ostateczne wejscie w dojrza!osc. Sq wi\,c rytualami przejscia, w kt6rych nachodzq na siebie: wa rstwa prywatna, emocjonalna i warstwa publiczna, oficjalna. Jednoczesnie pojawia s i ~ tutaj wqtek tradycji i nacisku zwyczajowych przekonan, wptywu rozpowszechnionych wzorc6w osobowosciowych na wybory jednostki. Agata Zbylut zaj",la si\, ostatnio Pierwszq Kornuniq i slubami 1, Sq to bardzo watne chwile w zyciu w i ~kszosc i kobiet w katolickiej Polsce, Pierwsze Komunie dziejet si~ w momencie, gdy dziewczynki stojq na progu dojrzewania p!ciowego. Z dzieci zaczynajq si~ przemieniac w kobiety. Dochodzi tu do glosu problematyka "czystosci", nieskalania, niewinnosci. To niepokalanie, dziewictwo i niewinnosc jako pozqdany 1Tekst pawsta! pa wystawie Agaty Zbytut.. Tak. czyti Nie. Herstory" w GalerH Manhattan, t.6dz, 12 paidziernika - 2 tistapada 2007.
stan nie tylko dziewczynek, ale i kobiet w og61e, symbolizujq biale sukienki. Jednak artystka temat wywotuje tylko mimochodem, poprzez pokazanie sukienek na stelazach (instalacja "Kwiat paproci"). Nie sku pia na nim swojej uwagi. Bardziej nit obsejw8cja kulturowej tresury i wzorc6w obyczajowych interesuje jet tematyka wzruszenia i pi~kna. Sukienki wcale nie Sq tadne, reprezentujq raczej wszechobecny w masowej polskiej wyobrazni kicz. Artystka zajmuje si~ marzeniami. Kazda dziewczynka marzy 0 sukience, wianku i wtosach w lokach na tli! okazjli!, nie zdajqc sobie sprawy z symboliki calej tej oprawy. Pragnie po prostu wyglqdae pi~knie. co wyrazac rna jej radom; z dnia, W kt6rym jest bohaterkq dla calej rodziny. Pragnienie pili!knego wyglqdu ma podkreslac waznose chwili. Ale dziewczynki UCZq si~ na tym przyktadzie bardzo tradycyjnego przekazu: ze kobiecose to wyglqd. Znowu jednak artystk", mniej interesuje feministyczne podejscie, bardziej zas to, jak banalnie moze wyglqdac najwatniejszy dzieri w zyciu. A przeciei: kiczowata, brzydka sukienka, taka sama w gruncie rzeczy jak innych dziewczynek, jest spetnieniem marzen, jest nosnikiem prawdy - autentycznego przej~cia si~, wzruszenia. Sukienkom towarzyszy film wideo, b",dqcy wlasciwie jednym slajdem, na kt6rym nieruchoma dziewczynka w bieli dumnie pozuje pod figurq Matki Boskiej. Dziewczynkctjest sama artystka na autentycznym zdj",ciu z Komunii. Lekko poruszajq si", tylko rosliny dookota. Mimo religijnego sztafazu i wzbudzajqcego zainteresowanie Agaty problemu banalnych fotografii z uroczystosci rodzinnych, nacisk jest tu pofozony na przei:.ycie. na wzruszenie, kt6re powoduje lekkie poruszanie s i ~ Ua - tak jakby byfo to wspomnienie wylaniajqce si~ z mrok6w niepami~ci. Do tych prac artystka dolqczyla seri", fotografii przedstawiajqcych psy. Wyglqdajq bardzo pokracznie. To mieszance, 0 zakl6conych proporcjach. Wszystkie jednak naletq do kogos, obdarzane Sq cieplem i uczuciem, sqjedyne i niepowtarzalne dla wlascicieli. Agata Zbylut przeprowadza moze troch", karkolomnq analogi", pomi",dzy brzydotq sukienek i banalnosciq najwai:.niejszego dnia, a przywiqzaniem ludzi do pokracznych ps6w. Brzydota zostaje i w jednym i w drugim przykladzie zniesiona poprzez uczucie, zostaje - motna powiedziec - zrehabilitowana i sama staje si~ pi",kna. Jednak i "Psy" niosq w sobie wywrotowe tresci. Sygnalizujq niepokojqce znaczenia wiernosci, dla kt6rej te zwierzfi!ta Sq synonimem jej wcielenia slepego i bezwarunkowego. To sarno dotyczy oddania. W zamian za milose - slepe oddanie do grobowej deski... Bye moze artystka zawarla jednak tutaj pewnq krytyk", tego, co rozumiemy pod slowem milose i tym, jakq cen", trzeba za to placit. Tak sarno jak subtelnie pokazata, i:.e wiernose tradycji mote bye... - jak by to powiedziee? "zabiera" mlodym mfi!i:.atkam ich mfi!zczyzn~, w yrzucajqc je z plaszczyzny zdj",c. WykorzystujqC cudze zycie, jakby je zawlaszcza, wklejajqc si~ w miejsce panien mlodych. Wsz",dzie ona jest gl6wnq bohaterkq dnia: w sukniach, makijai:.u, welonach, wiankach i w bieli, majqc obok siebie coraz to innego kawalera. Doprowadza wi~c zaloi:.onct niepowtarzalnose tego dnia - mafzonkowie wszak slubujq sabie wiernosc at do smierci - do absurdu. Staje si", poligamistkq, odslaniajqc calq fikcj", zdj~e, w ktare, jak sarna twierdzi, "Iudzie wierzctjak w dokument, wystarczy, zeby mieli sfotagrafawane". Jednak wyrai:.a tei:. swoje, niewatne czy dawne, czy nie, pragnienie dotyczqce.. tego" dnia - teby go przei:.yt, i zeby chwila ta trwata. Do tego przeciei:. stui:.y fotografia. Moze jednak z drugiej strony pojawia si", tez tutaj powqtpiewanie, czy ow dzien rzeczywiscie jesl a..i:: lak wazny i niepowtarzalny? Zbylut rozktada ceremoni~ tego dnia na skladniki. Fotografie robione na zam6wienie, studyjne jak i reportazowe odstaniajq, wbrew intencjom autora zdj~c i zamawiajqcych, niedoskonalosc ludzi, przygn~biajqcq bylejakosc otoczenia, w jakim sobie slubujq i obchodzq 6w dzieri. Malzonkowie pozujq w kilku, powtarzajqcych si", pozach. Set sztywni i nienaturalni. Odswi~tnosc znowu zderza sifi! ze spojrzeniem artystki i nas - widz6w. - trochfi! bezmyslna. Ze tradycja maze myslet za nas. Spajrzenie z dystansu, pozbawione emocji, odkrywa Zestaw prac poswi~conych slubom, a raczej zdj~ciom powtarzalnosc p6z, Jakie przybieramy w czasie swi~ta slubnym, sklada si", z autentycznych fotografi i: ito, jak bezguscie zdominowalo "przemysl" slubny. A dokumentacji z przygotowan i samej ceremonii jednak praca ta zawiera w sabie sympati~ dla ludzi, ("Najpi",kniejszy dzieri w zyciu"). Pojawiajq si~ tet przekonanie, ze i trywialne otoczenie nie moze suumie studyjne zdj",cia z zakladu, przedstawiajqce mlodq par", prawdziwych emocji. Szczerose przezye, radose os6b upozowanq w-r6znych, mniej lub-barclziejszez",sliwyca przezywajqcych-ten dzieri i pragnqcych go upami",tnic uj",ciach ("Tak, czyli Nie").. jakby"zbawia" banal i brzydot",. Zatem najpi",kniejszy dzieri z zycia Agata Zbylut Mo;,na powt6rzye za Kozy~'t: "W sztuce marzenia "przezywa" w swoim projekcie pi",ciokrotnie, COl wi",cej, stajq si", rzeczywistosci~'... Bo tematem komunijnych ~~------~~.--.,~~~~~~~~
Agata Zbylut, z cyklu "Tak, ezyli nie (Asia 2, Asia 3, Magda Rz. 3)", ekspozycja w g6rnej cz~sc i galerii, 2007. Fot. Archiwum A. Zbylut i slubnych prac Agaty Zbylut SCI. marzenia. To marzenia jej samej, artystka m6wi przeciei. wcicl.i. ad siebie, moi.e poprzez f i kcj~ sztuki choc na chwil~ wlotyc bialq sukni~ i poczuc si~ jak na slubnym kobiercu, czy jeszcze raz przezyc emocje dziewczynki przyst~puj<{cej do Pierwszej Komunii Swi~tej. Czyni z siebie taki.e postac symbolicznq, uog61nionct zbiorczel. pann~ mlodq, wcielenie marzen kobiet na catym swiecie (nie wszystkich jednak!) 0 milosci idealnej, 0 wielkim szcze;'!sciu, a pie;'!knie, Jak kaida fantazja, ma ana niewiele wsp61nega z tym, co rea lne, stqd tel. "rzeczywisty swiat", jak w "Matrixie", jest ta k odlegly ad niej i jednoczesnie bliski.,. Tutaj przeswituje zn6w ostrze krytyki. 80 slub to powszechne pragnienie, powszechna droga zygia. Czy nie ma innych dreg spetnienia si~ dla kobiet? (m~zczyzn zresztq tez?) Siub w og6le, a koscielny w szczeg6lnosci, przeciez wielu ludzi przeraza, a nie cieszy, gazety nawet u nas rozpisuj C\. s i~ 0 swieckiej ceremonii sankcjonowania wsp61nega zygia, a ilu ludzi zyje w wolnych zwiqzkach? Tylka w Polsce slub to jednoczesnie spelnienie marzen jednostki i spos6b wywierania na nicl. nacisku spolecznego. Agata Zbylul"Tak ezyli Nie. Herslory", Galeria Manhattan, t6dt, ul. W igury 15 hllp:/lwww.galerla_manhallan.free.ert.pl Wystawa ezynna byla od 12 patdziernika do 6 listopada 2007 roku Kuralor: Krystyna Potocka-Suwalska Agate Zbylut, "Kwiel paproci", ekspozyeja w dolnej ez~sci galerii, 2007 Fat. Areh iwum A. Zbylut