BARBARA PARK Zuźka D. Zołzik świruje Przełożyła Magdalena Koziej Ilustrowała Denise Brunkus Nasza Księgarnia
Tytuły oryginałów angielskich Junie B. Jones Loves Handsome Warren Junie B. Jones Has a Monster Under Her Bed Junie B. Jones Is Not a Crook Text copyright 1996, 1997 by Barbara Park Illustration copyright 1996, 1997 by Denise Brunkus All rights reserved. Published in the United States by Random House Children s Books, a division of Random House, Inc., New York Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2013 Copyright for the Polish translation by Magdalena Koziej Projekt okładki Karia Korobkiewicz Ilustracja na okładce Denise Brunkus
1 Niespodzianka Nazywam się Zuźka D. Zołzik. Na D. zaczyna się imię Danuta. Tylko że mnie się Danuta wcale nie podoba. Wystarczy więc samo D. Chodzę do zerówki. Moja klasa nazywa się Sala numer 9. Mam dwie najlepsze przyjaciółki. Jedna z nich ma na imię Lucynka. Jest o wiele ładniejsza ode mnie. Dlatego że babcia kupuje jej śliczne sukienki. Poza tym nosi koronkowe skarpetki z kokardkami. Moja druga przyjaciółka to Greta. Jeździmy razem autobusem szkolnym. Greta ma takie włosy, jakie mi się najbardziej podobają. Nazywają się NA-
TURALNIE KRĘCONE. Poza tym ona ma fajne różowe trampki. I szybkie stopy. Greta biega najszybciej ze wszystkich dzieci w przedszkolu. Zawsze ze mną wygrywa, jak się ścigamy. Ja się wcale tym nie przejmuję. Tylko czasem przezywam ją oszukanicą. Przed lekcjami bawimy się z Gretą i Lucynką w koniki. Ja jestem Kasztankiem. Lucynka jest Karuskiem, a Greta Siwkiem. Tylko że dzisiaj ja i Greta nigdzie nie mogłyśmy znaleźć Lucynki. Szukałyśmy jej wszędzie. A niech to dunder świśnie! zawołałam. Teraz nie możemy się tak fajnie bawić w koniki. Bo z dwoma konikami nie ma takiej frajdy jak z trzema! Może się tylko spóźnia zastanawiała się Greta. Albo coś się stało w jej domu. Podparłam brodę, żeby mi się lepiej myślało. 6
Hm Tak powiedziałam po chwili namysłu. Może jej babcia przyniosła do domu papugę. A Lucynka właśnie wtedy ubierała się do przedszkola. I papuga wleciała do jej pokoju. I zaplątała się we włosy Lucynki. Wtedy babcia musiała zadzwonić po straż pożarną. I do domu przyszedł prawdziwy, żywy strażak. I odciął papugę od włosów Lucynki nożyczkami. Tylko że potem został jej na głowie łysy placek. Ale wiesz co? Jak włoży wielką kokardę, to nikt nie zauważy. Greta popatrzyła z zaciekawieniem na moją dużą kokardę. Przełknęłam głośno ślinę. No tak, ale udawaj, że wcale ci tego nie opowiedziałam mruknęłam cicho. Potem Greta i ja znowu szukałyśmy Lucynki. I wiecie co? To ja ją w końcu wypatrzyłam, ot co! 7
HEJ, GRETA! WIDZĘ JĄ! WIDZĘ LUCYN- KĘ! BIEGA DOKOŁA FONTANNY! Greta też ją zauważyła. HEJ, KTOŚ JĄ GONI, ZUZIU! krzyknęła. KIM JEST TEN CHŁOPIEC? CO TO ZA CHŁO- PIEC GONI LUCYNKĘ?! Przymrużyłam mocno oczy, żeby lepiej widzieć. TO JAKIŚ OBCY WSTRĘTNY CHŁOPIEC, GRETA! zawołałam. ZŁY OBCY CHŁOPAK
GONI NASZĄ LUCYNKĘ! DLATEGO TY I JA MUSIMY JĄ URATOWAĆ! Zatoczyłam szeroki łuk ramieniem, po czym zawołałam: Ruszaj, Siwku! Pędźmy ratować Lucynkę! Greta i ja wkroczyłyśmy do akcji. Puściłyśmy się galopem za nieznajomym. Greta błyskawicznie go dogoniła. Wymachując rękami, jakby go przepędzała, krzyknęła: 9
ODEJDŹ, CHŁOPAKU! ODEJDŹ I ZOSTAW LUCYNKĘ W SPOKOJU! WŁAŚNIE! zawtórowałam. ZOSTAW LUCYNKĘ W SPOKOJU! BO NASKARŻĘ NA CIEBIE DYREKTOROWI! A JESTEŚMY KUMP LAMI. I ON DA CI PO ŁBIE! Potem Greta i ja wymachiwałyśmy rękami, żeby go przepędzić, aż w końcu uciekł. Wtedy przybiłyśmy w górze piątkę. HURRRA! wrzasnęłyśmy. HURRRRA! HURRA! URATOWAŁYŚMY LUCYNKĘ PRZED ZŁYM OBCYM CHŁOPCEM! Nagle podeszła do nas Lucynka i tupnęła nogą ze złością. DLACZEGO TO ZROBIŁYŚCIE?! krzyknęła. DLACZEGO PRZEGONIŁYŚCIE TEGO CHŁOPCA? WSZYSTKO POPSUŁYŚCIE! Greta i ja spojrzałyśmy na nią ze zdumieniem. 10
Ale myślałyśmy, że ty chcesz, żebyśmy to zrobiły bąknęła Greta. Uratowałyśmy cię przed złym obcym chłopcem wyjaśniłam z dumą. Lucynka aż sapnęła ze złości. To nie jest żaden tam zły obcy chłopiec, Zuźka! To nowy uczeń w Sali numer 8. Ma na imię Staś. I jest najładniejszym chłopcem, jakiego widziałam. Występował już nawet w reklamie telewizyjnej! Greta i ja uniosłyśmy brwi ze zdumienia. Naprawdę? spytała Greta. Występował w reklamie telewizyjnej? mruknęłam z niedowierzaniem. Greta stanęła na palcach. Gdzie on się podział? Nawet nie zdążyłam mu się dobrze przyjrzeć. 11
Ja też zauważyłam. Ja też nie zdążyłam. Naprawdę jest taki ładny, Lucynka? Czy jest piękny jak gwiazdor filmowy? Wtedy Greta zaczęła podskakiwać, bardzo poruszona. TAM JEST! wrzasnęła. TAM JEST! STOI POD DRZEWEM! WIDZISZ GO, ZUŹKA? WIDZISZ? Zmrużyłam oczy i przyjrzałam się temu chłopakowi. I nagle gały mi wyszły na wierzch. Bo był piękny jak gwiazdor filmowy! Ale ciacho! powiedziałam. Chyba chciałabym, żeby został moim nowym chłopakiem! Lucynka spiorunowała mnie wzrokiem. Nie! krzyknęła. Nie mów tak, Zuźka! Nie może zostać twoim chłopakiem! On może być tylko moim chłopakiem. Bo ja zobaczyłam go pierwsza. 12
Przez dłuższą chwilę poważnie się nad tym zastanawiałam. No tak, ale jest pewien problem, Lucyna powiedziałam. Ja i Greta jeszcze nie wiemy, co to za jeden. Jasne dodała Greta. Trzeba go wypróbować. Dlatego musisz go nam przedstawić. Lucynka tupnęła nogą ze złością. Nie! wrzasnęła. Nie! Nie! Nie! Bo wy mi go ukradniecie! A to nie byłoby sprawiedliwe! Zresztą Zuźka już ma chłopaka. Pamiętasz, Zuźka? Masz przecież Ryśka! Rzuciłam okiem na Pięknego Stasia. No tak, ale czuję, że mogłabym go zamienić na tego nowego mruknęłam cicho. Wtedy Lucynka zrobiła się cała czerwona ze złości. Odwróciła się do nas na pięcie i odeszła. 13
Ale Greta i ja wcale się tym nie przejęłyśmy. Bo ciągle zerkałyśmy na tego ładnego chłopca. Uważałyśmy, że jest po prostu piękny.
Książkę wydrukowano na papierze Creamy 70 g/m 2 wol. 2,0. Redaktor prowadzący Anna Garbal Redakcja Magdalena Korobkiewicz, Małgorzata Grudnik-Zwolińska Korekta Ewa Mościcka DTP, redakcja techniczna Joanna Piotrowska ISBN 978-83-10-12404-3 P R I N T E D I N P O L A N D Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2013 r. Druk: EDICA Sp. z o.o., Poznań