Magia klejnotów Diamentowe kolie i cygańskie kolczyki, bransoletki ze sznurka i ślubne obrączki, drewniane korale i sznury pereł... Biżuteria niejedno ma imię. Można ją dostać w spadku, przywieźć z egzotycznej podróży, kupić zarówno w salonie jubilerskim, jak i na straganie, wreszcie zrobić samodzielnie. 50 WITTCHEN
Podobnie w cza - sach nowo żytnych, poczynając od wczes - nego średniowiecza, biżuteria stanowiła przede wszystkim domenę królów i dostojników kościelnych. Wciąż też liczyła się nie tylko wartość materialna przedmiotów dekoracyjnych (choć i ona była nie bez znaczenia), ale również ich symboliczna wymowa. Dziś biżuteria nie pełni już funkcji obrzędowych, nie podkreśla różnic stanowych, jest powszechnie dostępna (choć niekiedy może świadczyć o zamożności noszącej ją osoby). Odpowiednio dobrana jest wyjątkowym dodatkiem do stroju, podkreśla styl i indywidualność kobiety. Od XVIII wieku to właśnie panie mają monopol na biżuterię mężczyźnie muszą wystarczyć spinki do mankietów czy krawata albo elegancki zegarek. I choć dziś niektóre kobiety chętnie noszą biżuterię sztuczną ozdoby wykonane zarówno ze szkła i plastiku, jak i z naturalnych tworzyw: sznurka, muszli czy egzotycznego drewna to wciąż jeszcze wiele osób uważa, że na miano biżuterii zasługują wyłącznie wyroby z materiałów szlachetnych. Rzymianie nazywali ją jocale, czyli zabawka dziś jej funkcja najbliższa jest źródłosłowu. Biżuteria, niezależnie od stylu i ceny, ma przede wszystkim cieszyć oczy swoją urodą. Dzieje błyskotek są jednak bogatsze i bardziej złożone, niżby się z pozoru wydawało. DLA WOJOWNIKÓW I KAPŁANÓW Kobiety i mężczyźni, władcy i wojownicy, kapłani wielkich religii i plemienni szamani już od zarania dziejów ozdabiali swoje ciała najrozmaitszymi świecidełkami. Podczas prac wykopaliskowych odnaleziono muszle sprzed około 100 tysięcy lat pozostawione ślady pozwalają sądzić, że stanowiły one element bransolet i naszyjników. Z kolei najstarsze w całości zachowane ozdoby pochodzą jeszcze z paleolitu, czyli sprzed około 25 tysięcy lat. Co ciekawe, pierwotnie nosili je głównie mężczyźni. Rolę amuletów chroniących wojownika podczas walki pełniły ozdoby z drewna, kamienia, muszli czy zwierzęcych kości. Biżuterię z metalu zaczęto wytwarzać dopiero z nadejściem epoki brązu, około 3 tysięcy lat p.n.e. Chociaż ozdoby odkryte przez archeologów lub uwiecznione na antycznych malowidłach i mozaikach często zadziwiają urodą i kunsztem wykonania, przez długi czas funkcja dekoracyjna biżuterii miała znaczenie drugorzędne. Naszyjniki, pierścienie i bransolety odgrywały rolę talizmanów zapewniały dostatek i przychylność bogów, ułatwiały zamążpójście, chroniły przed chorobami i pechem. Nawet w bardziej rozwiniętych społecznościach długo wiązały się głównie z kultem religijnym niekiedy prawo do ich noszenia mieli wyłącznie kapłani. Stopniowo, wraz ze wzrostem wartości materialnej ozdób (gdy zaczęto używać metali i kamieni szlachetnych), biżuteria stała się wyznacznikiem bogactwa i pozycji społecznej. Wkrótce zaczęła stanowić oznakę władzy, a także godności nie tylko religijnej, ale i świeckiej. W starożytnym Rzymie prawo noszenia złotych pierścieni przysługiwało jedynie najwyższym urzędnikom państwowym pozostali obywatele musieli zadowolić się wyrobami z żelaza. Przeciętny Egipcjanin mógł pozwolić sobie na miedziane bransolety i kolczyki, ale już bardziej wyszukane wyroby jubilerskie takie jak złote i srebrne diademy, naszyjniki czy naramienniki inkr ustowane barwnymi kamieniami były zare - zerwowane dla najza możniejszych. OGIEŃ I WODA Już od niepamiętnych czasów najsłynniejszym metalem szlachetnym jest złoto pierwsze ozdoby zrobiono z niego 6 tysięcy lat temu. Indianie z Ameryki Północnej wykonywali ze złota naszyjniki i obrzędowe maski, Grecy w okresie klasycznym niebywale misterne ozdoby, w których przeważały motywy roślin i zwierząt. I choć cenny kruszec był wykorzystywany już w średniowieczu, w nowożytnej Europie sztuka złotnicza na dobre rozkwitła w XVI i XVII wieku, kiedy to hiszpańscy konkwistadorzy zaczęli przywozić złoto z Ameryki Środkowej i Południowej. Dla jubilerów to surowiec idealny, bo trwały, a dzięki miękkości i ciągliwości podatny na formowanie. Nie rdzewieje i w przeciwieństwie do srebra nie traci połysku, nie utlenia się i nie ciemnieje. Rzadko używa się go w czystej postaci, znane są natomiast stopy dodatek miedzi pozwala uzyskać tzw. czerwone złoto, zaś palladu i niklu białe złoto. Wciąż jest najpopularniejszym surowcem wykorzystywanym do produkcji obrączek ślubnych, nie zdetronizowała go nawet (teoretycznie cenniejsza) platyna najmłodszy metal szlachetny, wprowadzony do użytku dopiero w XX wieku. Wedle jednych złoto to kruszec królewski, inni chętniej wybierają srebro tańsze, ale z równie bogatymi tradycjami (wzmianki o nim znajdują się w Starym Testamencie kunsztowne srebrne wyroby znaleziono już WITTCHEN 51
w grobowcu kultury chaldejskiej, czyli ok. 4000 lat p.n.e.). Przez wieki srebro było środkiem płatniczym (wykonywano z niego monety), służyło też do wyrobu misternych przedmiotów codziennego użytku. W sztuce jubilerskiej sprawdza się znakomicie, dobrze wygląda zarówno w postaci filigranowych broszek i łańcuszków, jak i grubych, ciężkich bransolet oraz wisiorów. Użyte z umiarem pasuje do codziennego stroju (nawet do dżinsów), a także w przeciwieństwie do złota znakomicie komponuje się z bursztynem i koralem. Złoto i srebro długo były niczym ogień i woda, żelazne zasady elegancji zabraniały łączenia ich ze sobą. W dzisiejszych, bardziej eklektycznych czasach nawet zestawienia tak odmiennych kruszców są dopuszczalne, wymaga to jednak ogromnego wyczucia i dobrego smaku. NAJLEPSI PRZYJACIELE KOBIETY Jakość kruszcu bez wątpienia ma znaczenie czym jednak byłyby pierścienie bez oczek, łańcuszki bez medalionów, broszki bez bogatych inkrustacji? Od wieków biżuteria to nie tylko metale, ale i wszystko to, co dodaje ozdobom barwy i blasku drogie kamienie, perły, bursztyn, koral, emalie... Kamienie szlachetne fascynowały ludzi od wieków. Ozdabiano nimi najcenniejsze precjoza insygnia władzy i obiekty kultu używano ich w magii, obrzędach religijnych oraz w celach leczniczych. W horoskopie Majów zamiast znaków zodiaku osobom urodzonym w konkretnym dniu są przypisane konkretne kamienie szlachetne. Wiara w magiczną moc minerałów nie zaniknęła też w świecie chrześcijańskim. Insygnia królewskie przez stulecia zdobiono rubinami ten czerwony kamień w większości kultur uchodził Odpowiednio dobrana biżuteria jest wyjątkowym dodatkiem do stroju, podkreśla styl i indywidualność kobiety za najcenniejszy, symbolizował miłość, energię i siłę życiową. Z kolei szafir był przypisany kardynałom i biskupom jego błękitna barwa oznaczała zwrócenie umysłu ku sprawom niebieskim. Co jednak mamy na myśli, mówiąc, że kamień jest szlachetny? Na Ziemi istnieje ponad 3 tysiące gatunków minerałów, jednak zaledwie około 50 z nich zasługuje na miano kamieni szlachetnych (inaczej jubilerskich). Przede wszystkim liczy się barwa musi być czysta i głęboka oraz twardość. Od końca XVII wieku na pierwszym miejscu znajdują się diamenty przez Marilyn Monroe nazwane najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Na stosowanej przez jubilerów tzw. skali twardości Mohsa diament ma wartość 10 można nim przeciąć niemal wszystko, sam natomiast jest absolutnie odporny na uszkodzenia i zarysowania. Dzięki temu jest uznawany za symbol wierności to kamień najczęściej używany do inkrustowania pierścionków zaręczynowych. Aby minerał stał się klejnotem, trzeba mu jeszcze nadać odpowiedni szlif. Sztuka osadzania i szlifowania kamieni była doskonalona przez wieki, zajmowały się nią całe pokolenia jubilerów (za ojczyznę szlifierzy diamentów uchodzi Amsterdam). To właśnie szlif wydobywa z kamienia blask, ukazuje jego strukturę, dzięki niemu wewnątrz igrają iskry załamującego się światła. To on z diamentu czyni brylant. Za szlachetne nie uznaje się kamieni, które na skali twardości Mohsa osiągają wynik poniżej 4. Istnieją jednak wyjątki są nimi bursztyn (2 2,5) i koral (3 4). Trudno jednak nazywać je kamieniami bursztyn to stwardniała przez tysiąclecia żywica, koral element wapiennego szkieletu morskich koralowców. Oba są jednak ogromnie cenione i wykorzystywane do wyrobu ozdób. Kolejny wyjątek stanowią perły często uważane za prawdziwy symbol kobiecości i elegancji. Powstają one, gdy do ciała skorupiaka zwanego perłopławem dostaje się ziarnko piasku by zapobiec urazom, organizm zwierzęcia otacza je izolacją z macicy perłowej. 52 WITTCHEN
R
Dopóki ludzie nie nauczyli się celowego pobudzania perłopławów do produkcji białych kulek, musieli zdawać się na naturę i przypadek. Perły osiągały wówczas zawrotne ceny bywały droższe nawet od diamentów. Sytuacja zmieniła się w XIX wieku wraz z odkryciem możliwości sztucznej hodowli pereł. Dziś nie są one już tak cenne, jednak wciąż równie eleganckie i ponadczasowe zmienia się długość naszyjników i sposób ich noszenia, ale perły nigdy nie wychodzą z mody. Od czasów, gdy nasi przodkowie po raz pierwszy zawiesili sobie na szyi muszelkę na skórzanym rzemyku, w świecie biżuterii zmieniło się wszystko. Pojawiły się nowe metale i stopy, perły hodowane są sztucznie, popularność zdobywają kamienie syntetyczne (czyli wyprodukowane w laboratoriach). Ozdoba może osiągnąć wysoką cenę już nie tylko z racji użytych materiałów, ale często dzięki nowatorskiemu pomysłowi projektanta lub za sprawą samej tylko marki firmy jubilerskiej. Wiele z nas ma w swoich szkatułkach naszyjniki i broszki odziedziczone po prababciach, z drugiej zaś strony na rynku znajdują się nieprzebrane ilości biżuterii prawdziwej i sztucznej, taniej i drogiej, wyprodukowanej z różnych materiałów. Chyba jeszcze nigdy rozmaitość rodzajów ozdób i ich rozpiętość cenowa nie były tak wielkie. Tym trudniejszy jest dobór biżuterii i dopasowanie jej do swojego własnego stylu. Warto jednak podjąć to wyzwanie nauka poruszania się w tajemniczym, magicznym świecie klejnotów może okazać się fascynującą przygodą. Zofia Sawicka Biżuteria sprzed dwóch wieków Ponieważ lubimy mieć w swojej szkatułce ozdobę z historią, projektanci współczesnej biżuterii chętnie inspirują się stylami i wzorami z minionych epok. Ucztę dla oka i ciekawą inspirację niewątpliwie mogła stanowić wystawa Biżuteria od biedermeieru do art déco, którą od stycznia do maja br. można było oglądać w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Zaprezentowano tu ponad 300 wyrobów jubilerskich z XIX wieku i pierwszej połowy XX wieku precjoza secesyjne, ozdoby w stylu biedermeier i art déco, jak również biżuterię patriotyczną i żałobną. Na wystawie znalazły się eksponaty polskie, ale także rosyjskie, angielskie i francuskie. Oprócz damskich naszyjników, broszek i wisiorów można było podziwiać biżuterię męską: sygnety, szpilki do krawatów i spinki do mankietów. Do gablotek trafiły też akcesoria tylko po części będące biżuterią szwajcarskie zegarki, inkrustowane szlachetnymi kamieniami tabakierki i papierośnice czy bogato zdobione torebki. Prezentowane eksponaty pochodziły ze zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Mazowieckiego w Płocku i Muzeum Miedzi w Legnicy. 54 WITTCHEN