JULIAN TUWIM 13 września 1894 roku to dzień, w którym Julian Tuwim przyszedł na świat. Poeta urodził się w Łodzi w rodzinie żydowskiej. Młody Tuwim odziedziczył pasje językowe od swojego ojca, który ukończył studia we Francji i władał kilkoma językami. Matką poety była Adela Krukowska, córka właściciela zakładu drukarskiego. Po swoich rodzicach Tuwim odziedziczył zamiłowanie do przedmiotów humanistycznych, które szły mu świetnie.
KIM BYŁ JULIAN TUWIM? Na pytanie kim był Julian Tuwim większość z nas odpowie z pewnością, że był to autor wielu wspaniałych, błyskotliwych i wesołych wierszy dla dzieci. Lokomotywa, Pan Hilary, Ptasie radio czy Słoń Trąbalski, to tytuły wierszy, które najbardziej kojarzą nam się z tym poetą. I nic w tym dziwnego. Bowiem w każdym niemal domu znajduje się książka z tymi wierszami a ich wesołe i niezapomniane rymy większości z nas wielokrotnie przywracały dobry humor i wesoły nastrój.
LATA MŁODOŚCI W latach 1904 1914 uczęszczał do Męskiego Gimnazjum Rządowego w Łodzi. Na początku uczył się słabo, nie okazywał zainteresowania przedmiotami ścisłymi, zwłaszcza matematyką, przez co powtarzał szóstą klasę.
ZAINTERESOWANIA TUWIMA Tuwim interesował się przyrodą i mechaniką, astronomią i magią. Wiecznie czegoś szukał, dociekał, robił doświadczenia w swoim domowym laboratorium. Porwany pasją eksperymentów o mały włos nie wysadził całej kamienicy przy ul. Andrzeja 40 w Łodzi, w której mieszkał z rodzicami. Młodociany sprawca, z poparzoną ręką, odwieziony został do lekarza, a jego skromne, lecz z wysiłkiem gromadzone laboratorium wylądowało na śmietniku.
TUWIM I MARCHWÓWNA Znajomość ze Stefanią Marchwówną, przyszłą żoną, przeradza się w głębokie uczucie. Ono inspiruje poetę do napisania cyklu wierszy miłosnych. 30 kwietnia 1919 r. w Łodzi odbył się ślub Stefanii i Juliana.
WSPOMNIENIE Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa, krucha i miła. To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, Która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni, Gdym wracał zdyszany ze szkoły, A po ulicach w lekkiej jesieni Fruwały za mną jasne anioły.
OKRES WARSZAWSKI W roku 1916 Julian Tuwim osiada w Warszawie, gdzie ma zamiar rozpocząć studia wyższe. Poeta wybrał prawo i filozofię, ale zarzucił oba kierunki po ukończeniu zaledwie pierwszych semestrów. Trzy lata później wraz z kilkoma innymi poetami, zakłada grupę poetycką Skamander. W kwietniu 1919 roku, w wielkiej synagodze w Łodzi, odbył się ślub poety ze Stefanią Marchew. W następnym roku wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Julian Tuwim znalazł wówczas zajęcie w biurze prasowym, które pracowało dla naczelnego wodza sił zbrojnych Józefa Piłsudskiego.
NA OBCZYŹNIE Okres warszawski kończy się dla poety w roku 1939 kiedy to opuszcza Polskę i przez Rumunię i Włochy dociera do Francji. Wraz z nim emigrują inni znani poeci tacy jak Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Mieczysław Grydzewski i Kazimierz Wierzyński, nazwani potem poetami satelitami. Polscy poeci spotykali się w jednej z paryskich kawiarni. Nastrój tych spotkań był raczej smutny, przepełniony poczuciem bezsilności, klęski i goryczy. Ziemia francuska nie okazała się jednak na długo bezpiecznym schronieniem dla żydowskiego poety. W rok później Francja kapituluje i Tuwim udaje się do Brazylii, gdzie osiada wraz z Lechoniem w Rio de Janeiro. Jego wędrówka po świecie kończy się w Nowym Jorku, Tuwim mieszka tam do roku 1946. Mieszkając w Ameryce poeta publikował swoją twórczość w Nowej Polsce i Robotniku.
OCZEKIWANIE W czerwcu 1946 r. Tuwim powraca z żoną do Warszawy. Tuwimowie adoptują córkę, Ewę. Dopiero w 1949 r. wydaje "Kwiaty polskie". Większą część roku spędzał poeta w swej posiadłości w Aninie. Latem niechętnie opuszczał Warszawę, był człowiekiem lgnącym do miasta, nie zależało mu na obcowaniu z przyrodą. Zażenowany swym anielstwem Udaję (dosyć źle) człowieka.i serce, aż nieludzko czerstwe, Zacinam w samotności. Czekam.
CIEKAWOSTKA Tuwim kochał zwierzęta. O swoim ukochanym psie Dżonciu mówił, że jest najmądrzejszym pieskiem w Warszawie. Zapewniał przyjaciół, że jego pies wymawia wszystkie samogłoski bardzo wyraźnie, a potem je śpiewa - jest naprawdę wyjątkowy!
Tuwim był nie tylko wspaniałym poetą, tłumaczem, satyrykiem oraz autorem tekstów piosenek (m.in. "Miłość ci wszystko wybaczy", "Co nam zostało z tych lat"), ale także znawcą historii polszczyzny, pasjonatem słowa, miłośnikiem antyku, teatru i nauk ścisłych. Często wspominał swoją nieodwzajemnioną miłość do... matematyki. Znany był i ceniony jako bibliofil, który nie tylko zbiera książki i doskonale się na nich zna, ale zbiory swe kocha, obcuje z nimi i stale do nich zagląda.
UDANE RIPOSTY JULIANA TUWIMA Julian Tuwim w swojej twórczości wykazywał się niezwykłym poczuciem humoru, satyrycznym i dowcipnym ujmowaniem rzeczywistości. Ale humor i satyrę można znaleźć nie tylko w jego wierszach. Obie te cechy równie mocno, dawały się zauważyć w codziennych relacjach poety z ludźmi. Świadczą o tym historie, jakie wspominają osoby, które znały poetę. Julian Tuwim podobno mówił paniom z towarzystwa "żałuję, że nie poznałem pani dwadzieścia kilo wcześniej".
CYTUJEMY TUWIMA Marzenia kobiety, mieć stopę wąziutką i żyć na szerokiej, nic dodać nic ująć, ciekawe tylko skąd poeta tak dobrze znał marzenia płci pięknej. Tragedia, zakochać się w twarzy, a ożenić się z całą dziewczyną, nic tylko odpowiedzieć: widziały gały co brały. Rodzynka, stroskane winogrono, tylko Tuwim mógł wymyślić coś takiego.
ŚMIERĆ TUWIMA Julian Tuwim zmarł nagle 27 grudnia 1953 r. w Zakopanem. Pochowany został w Alei Zasłużonych na Powązkach w Warszawie. We wspomnieniach bliskich Tuwimowi ludzi pozostał ten poeta ludzkich nadziei jako "wielki czarodziej, alchemik żywego słowa, mag, niestrudzony dyrygent wielkiej orkiestry słów, wielki księżycowy ptak - ptak kolorowy, drapieżny i szlachetny".
Pracę wykonała: Julia Jabłońska