Materiały są dostępne na licencji Creative Commons BY-SA 3.0 Polska



Podobne dokumenty
Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Gałąź rodziny Zdrowieckich Historię spisał Damian Pietras

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

Hektor i tajemnice zycia

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Powojenna historia mojej miejscowości. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadziłam wywiad z Panem Władysławem.

Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? Czy wiesz jaki dzień tygodnia najbardziej lubią Twoi bliscy?

w czasie powstania pseudonim rocznik Lasek 1922 stopień powstańczy biogram data wywiadu starszy strzelec

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?


BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

"[...] Rodzice starali się utrzymywać w tajemnicy przed dziećmi to, co było troską dorosłych."

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Nowe piosenki z Caritasu r.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

SPRAWOZDANIE Z REALIZACJI PROJEKTU PIĘKNA NASZA POLSKA CAŁA

Dzień dobry, chciałbym zrobić test na HIV. Dzień dobry... Proszę usiąść...

Praca z rodzicami dziecka i nastolatka z ADHD

pacjenci 5-7 lat Jak Marcyś Mały Cukrzydło - Męczydło okiełznał Cukrzyca_5_7_broszurka_dodr.indd :23

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

W ramach projektu Kulinarna Francja - początkiem drogi zawodowej

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach

11 stycznia Walka z samym sobą

Wolontariat. Igor Jaszczuk kl. IV

04 marca Inna rzeczywistość

Andrzej Olaszek. Piastowski Słownik Biograficzny

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

KIDSCREEN-52. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodych ludzi. Wersja dla dzieci i młodzieży 8 do 18 lat

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Jak Zarobić Na Fakcie Własnego Rozwoju I Edukacji. Czyli propozycja, której NIKT jeszcze nie złożył w e-biznesie ani w Polsce ani na świecie.

XVI REGIONALNY KONKURS DZIENNIKARSKI

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

dla najmłodszych polska wersja: naukapoprzezzabawe.wordpress.com

Podziękowania dla Rodziców

Podstawowe potrzeby psa

Rozmowa z Wiceprezydentem Miasta Gdańska, absolwentem Czwórki - Piotrem Kowalczukiem

KIDSCREEN-52. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodzieży. Wersja dla rodziców

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

WYBÓR SIEDMIU DIAKONÓW

Ewa Kurek: Gdyby to Żydzi mieli ratować Polaków, to nie ocalałby ani jeden Polak Paweł Kopeć

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

LearnIT project PL/08/LLP-LdV/TOI/140001

Nazywam się. Dziś opowiem Wam niespełna osiemnastoletnim życiu.

KIDSCREEN-27. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodych ludzi. Wersja dla rodziców

Są rodziny, w których życie kwitnie.

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, pakiet 159, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Przepraszam, w czym mogę pomóc?

Zamiast świętować, musieli pracować - jak wyglądały święta u hodowców?

DAWID ZOSTAJE KRÓLEM

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

Ankieta: Wspomnienia rodzinne na podstawie ankiety.

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

DAWID I OLBRZYMI FILISTYŃCZYK

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

Ilustracje. Kasia Ko odziej. Nasza Księgarnia

Czyli w co bawili się nasi rodzice i dziadkowie

Konkurs Arsenal!!! Zaczynajmy!!!

Jak się czuję w mojej szkole?

Studio jest czynne od i od Soboty to sesje ślubne jeżeli nie mam ślubu czynne od 10-18

Nasza piątka daje nam szczęście i radość

Dwa kwiaty. Historia dwóch sióstr

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Chcesz zrobić kulinarną niespodziankę. najbliższym. Co przygotujesz? Opowiedz jaką wpadkę kulinarną zaliczyłeś?

To My! W numerze: Wydanie majowe! Redakcja gazetki: Lektury - czy warto je czytać Wiosna - czas na zabawę Strona patrona Dzień MAMY Święta Krzyżówka

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Rodzinki. Prawda: Noe wprowadził do arki po parze zwierząt, aby po wyjściu z niej zapełniły ziemię.

Hodowla owiec od pokoleń

WYJAZD DO TURCJI W RAMACH PROJEKTU COMENIUS EURO VILLAGES

Zapis stenograficzny (259) 25. posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w dniu 7 czerwca 2006 r.

BIEDRONKI MAJ. Bloki tematyczne: Polska Moja ojczyzna Jestem Europejczykiem Mieszkańcy łąki Święto mamy i taty

potrzebuje do szczęścia

NAUKA JAK UCZYĆ SIĘ SKUTECZNIE (A2 / B1)

Wszelkie prawa zastrzeżone. Matko. córki. Konferencja Kobieta jest trendy 5 marca 2015

JĘZYK. Materiał szkoleniowy CENTRUM PSR. Wyłącznie do użytku prywatnego przez osoby spoza Centrum PSR

Jutro też się przejedziemy? Noc Muzeów po ursynowsku

Pieśni legionów. Pieśni legionów. Wstęp

Historie Mariańskich. Kapliczek

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

Okolicznościowe przemówienie wygłosiła Pani Dyrektor Barbara Bogacz.

ANALIZA ANKIETY: JA I SZKOŁA - Ankieta dla uczniów

Rok XXIII listopad-grudzień 2013 nr 6(127) cena: 6,00 PLN (w tym 5% VAT) temat na czasie MEDIA KONTRA KOŚCIÓŁ? ISSN

KIDSCREEN-27. Kwestionariusz zdrowotny dla dzieci i młodych ludzi. Wersja dla dzieci i młodzieży od 8 do 18 lat

Transkrypt:

,,Mając trzy lata... Dnia 30 maja miałyśmy okazje przeprowadzić wywiad z Panem Januszem Jezierskim. Mężczyzna mając trzy lata został wysiedlony wraz z całą rodziną z Jarocina do Warszawy. Czy pamięta Pan o jakiej porze dnia nastąpiło wysiedlenie, i ile mieli Państwo czasu na spakowanie oraz co można było ze sobą zabrać? Niestety nie pamiętam, o której godzinie to nastąpiło, ponieważ byłem za mały, ale mieliśmy około 24 godzin na spakowanie tylko najpotrzebniejszych rzeczy, ale wiele musieliśmy zostawić. Trzeba dodać, że nie byliśmy biedną rodziną, ponieważ mój tata prowadził dobrze prosperujące rzeźnictwo w Jarocinie. Większość naszych rzeczy została, ale nasi najbliżsi sąsiedzi przechowali przez okres wojenny najcenniejsze przedmioty. Pamiętam, że tata wziął ze sobą trochę biżuterii. Po powrocie do Jarocina odzyskaliśmy nasz dawny dom. Życzliwość i dobroć innych ludzi była wtedy nieoceniona. Wszystko mogłoby wyglądać zupełnie inaczej gdyby nie oni. A jak wyglądał sam moment wysiedlenia. W jakie miejsce Pan i Pańska rodzina zostaliście wysiedleni oraz jakie panowały tam warunki? Więc tak szef brunatnych mundurów w Jarocinie był z zawodu rzeźnikiem i upatrzył sobie sklep mojego taty, ale nie miał powodu wyrzucić nas z niego, ponieważ ojciec był niemieckim wojskowym z czasów I wojny światowej. Niemiec o nazwisku Schlanstock wymyślił, że moja mama jest Żydówką i na tej podstawie nikt nie mógł nic zrobić. Mój tata wziął kosztowności jakie posiadał. Zostaliśmy wywiezieni transportem Żydów z Poznania do Łodzi. Na miejscu była duża hala ze słomą i pełno ludzi. Z tego co ja pamiętam ojciec wyszedł. Znał perfekcyjnie niemiecki, więc zaczął rozmawiać z tamtymi żołnierzami i tak załatwił, że w przeciągu kilku godzin był pociąg do Generalnej Guberni do Warszawy. Tyłami zostaliśmy wyprowadzeni przez żołnierzy i tak uciekliśmy z tego miejsca. Gdyby nie tata trafilibyśmy wszyscy do Oświęcimia i pewnie byśmy zginęli. Na miejscu było mnóstwo ludzi, którzy oczekiwali na innych z tego transportu. Okazało się, że na nas też ktoś wyczekiwał, po prostu wiedzieli, że w tym pociągu jest rodzina Jezierskich, kojarzona z rodziną z Otwocka. W tłumie wyszukał nas inżynier kolejnictwa i tak poszliśmy do jego domu w centrum Warszawy. Potem zaczęli szukać dla nas jakiegoś mieszkania w Kobyłce, ponieważ mieli tam swoją mała posiadłość. W nowym domu spędziliśmy cały okres wojny. Żyliśmy tam spokojnie, ale widząc, że to jednak nie jest nasz prawdziwy dom.

Mały Januszek z rodzicami

Pamięta Pan może z czego utrzymywała się Pańska rodzina w nowym miejscu? Mój ojciec był żołnierzem, inwalidą niemieckim, więc otrzymywał tam rentę niemiecką, to nie było dużo pieniędzy, ponieważ tata był dwukrotnie ranny podczas I wojny światowej. Państwo Szopińscy pomagali nam, a nasz tata odwdzięczał się tym samym, ponieważ mieli niewielką posiadłość, więc ojciec pracował na roli i przy zwierzętach. To były po prostu czasy których nie da się opisać. A za czym najbardziej tęskniła Pana rodzina? To jest trudne pytanie, bo nie mogę wam na nie odpowiedzieć, ponieważ to nie jest pytanie na tamte czasy. Po prostu wtedy było tak, że wszyscy sobie pomagali nie było tak jak teraz, że ludzie mogą przejść obok potrzebującego i nie zareagować. Każdy czuł w sobie ducha patriotyzmu i walczył bo to był nasz obowiązek wobec ojczyzny. W dzisiejszych czasach bardzo dużo rzeczy się zmieniło. Jak wyglądał zwyczajny dzień na wysiedleniu? Normalnie, jak to dzieciak. Miałem wtedy 6-7 lat i byłem agresywny. Lubiano mnie w tamtym miejscu. Mama trzymała mnie krótko, ponieważ byłem jedynakiem, ale i tak uciekałem. Miałem dużo kolegów i pewnego dnia, to było jakoś pół roku przed powstaniem. Szła grupa Hitlerjugend było ich może piętnastu, może dwudziestu, a nas było około dziesięciu albo piętnastu i zaczęliśmy się z nich naśmiewać. Wtedy podszedł do nas ich dowódca i po chwili nas pobili, dostałem nożem w palec i do dzisiaj mam bliznę. W ogóle to była inna młodzież, wy żyjecie w zupełnie innym kraju, może nie jest idealnie, ale nie ma tej woli walki co wtedy. W tamtych czasach nawet małe dzieci chciały pomagać, jakoś wesprzeć partyzantów, ponieważ czuły, że robią coś ważnego. Ja też pomagałem, ale przez to, że byłem dzieckiem nikt nie zwracał na mnie uwagi. Do kiedy przebywał Pan na wysiedleniu? To była Wielkanoc roku 1944. Mój ojciec przyjechał z Warszawy do Jarocina na rowerze. To była niedziela i tata poszedł na rezurekcję, tam wszyscy zaczęli z nim rozmawiać, ponieważ myśleli, że my już dawno nie żyjemy. Jednak moja mama wcześniej była już w Jarocinie, ponieważ umarła moja babcia. Ojciec załatwił mamie fałszywe dokumenty, żeby mogła przyjechać na uroczystość pogrzebową. Mama przebrała się tak, żeby nikt jej nie poznał. To były takie czasy, w których trzeba było się ukrywać. Jednak ludzie znajdywali różne sposoby, aby jakoś ominąć surowe przepisy. Do Jarocina z mamą przyjechaliśmy pociągiem w maju 1944 roku.

Państwo Jezierscy w dniu ślubu

Co pan czuł gdy został pan wygnany? Co ja mogłem czuć Czułem się normalnie, miałem kolegów. Pewni państwo mieszkający obok nas mieli dwóch synów. Jeden był pół roku starszy ode mnie, a drugi pół roku młodszy. Bardzo lubiliśmy się ze sobą bawić. Miło wspominam czas, który spędziliśmy razem na różnych zabawach. Co robił pan w tamtych czasach i jak wyglądała pana edukacja? Pamiętam jeszcze, że jako chłopaczek sześcioletni wraz z kolegami przeprowadzaliśmy partyzantów przez las. Byliśmy dzieciakami, więc nikt nie zwracał na to uwagi, a my czuliśmy, że wykonujemy bardzo ważne zadanie. W międzyczasie kradliśmy z magazynów niemieckich papierowe mundury do pochówku i przekazywaliśmy je partyzantom. Takie to były czasy. Pod koniec września 1943 roku naszą miejscowość Kobyłka-Wołomin oswobodzili żołnierze Armii Czerwonej i zasiedlili naszą okolicę do początku stycznia 1943 roku, wtedy nastąpił atak na Warszawę. W między czasie od 1 sierpnia 1943 roku rozpoczęło się powstanie w Warszawie. Widzieliśmy jak stolica płonie i walki powietrzne lotnictwa. W tym czasie zamieszkał w naszym domu major rosyjski, który nauczył mnie gry w szachy. W tym czasie chodziłem do szkoły w naszej miejscowości zorganizowanej przez armię czerwoną. Po powrocie do Jarocina w miesiącu maju rozpocząłem naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej nr 1 w Jarocinie. Po ukończeniu szkoły podstawowej, rozpocząłem naukę w Technikum Handlowym. Skończyłem także szkołę akrobatyczną. Świadectwo maturalne odbierałem w dniu 28 czerwca 1956 roku w wypadki poznańskie czyli pod strzałami. W późniejszych latach dostałem pracę w Urzędzie Wojewódzkim. Pracowałem też w kancelarii, wydziale komunikacji. Przez wiele lat byłem sędzią piłkarskim, co sprawiało mi wiele radości. Czy przekazuje pan dzieciom lub wnukom przeżycia z tamtych lat? Nie, bardzo mało. Starsze wnuki to znają trochę historię, ponieważ wypytywały. Jest to bardzo miłe, że chcą wiedzieć jak wyglądało nasze życie w tamtych czasach. Jak tamte wydarzenia wpłynęły na pana życie? No No tak jak słyszałyście. Bardzo dużo się zmieniło. Życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie wydarzenia z tamtych lat. Wywiad przeprowadzony i spisany przez uczniów Zespołu Szkół nr 5 w Jarocinie: Patrycję Mrażek, Elizę Skrzypczak, Angelikę Rzepczyk, Julię Wieruszewską, pod opieką pani Hanny Jezierskiej.