Raport z pobytu w GSOM, Rosja w ramach programu CEMS Dominik Trzebiatowski dominiktrzebiatowski@gmail.com nr. albumu: 61924 kierunek: International Business ilość zakończonych semestrów studiów na SGH do momentu wyjazdu: 5 czas pobytu: semestr letni 2015;, oficjalnie: 26.01.2015 24.06.2015 Ja miałem mój ostatni egzamin 31-go maja, więc mogłem wrócić wcześniej, ale i tak zostałem jeszcze 2 tygodnie dłużej. Struktura raportu 0. Faza przygotowawcza 1. Miejsce pobytu 2. Uniwersytet 3. Kursy 4. Warunki studiowania 5. Warunki mieszkaniowe - 6. Recepcja 7. Koszty utrzymania 8. Życie studenckie 9. Sugestie 10. Adaptacja kulturowa 11. Ocena Uniwersytetu
0. Faza przygotowawcza Było parę formalności do załatwienia przed wyjazdem. Do Rosji jest potrzebna wiza. A do tego potrzebne jest po pierwsze zaproszenie, które się dostaję od uczelni. Ono przyszło do mnie pocztą dopiero w połowie grudnia, mniej więcej 6 tygodni przed wyjazdem. Dopiero wtedy mogłem pójść do ambasady i złożyć wszystkie wymagane dokumenty (powinno się je złożyć naraz). W całej procedurze koordynatorka dla przyjezdnych studentów była zawsze bardzo pomocna. 1. Miejsce pobytu - dojazd z Polski, opis miasta Wybrałem autokar jako środek podróży. Jechałem z Warszawy 25 h do St Petersburga z przesiadką w Rydze. Plusem tej opcji była niska cena i możliwość zabrania dodatkowego bagażu za 10 euro dopłaty. Poza tym linia, którą jechałem (Ecolines), miała wysoki standard: internet aż do granicy rosyjsiej, ekrany na tyle każdego siedzenia z dużym wyborem filmów i muzyki i też dużo miejsca na nogi. Razem wziąwszy o wiele wyższy standard niż np. w polskibus.pl St. Petersburg jest metropolią, 3 największym miastem w Europie za Moskwą i Londynem. Dlatego też ciężko najpierw jest się połapać w tym mieście. Warto pobrać sobie apliację 2GIS, która jest mniej więcej odpowiednikiem jakdojadę.pl. 2. Uniwersytet usytuowanie, państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni GSOM (Graduate School of Management), gdzie studiowałem, jest częścia uniwersytetu Высшая школа менеджмента Санкт-Петербургского государственного университета, lub Saint Petersburg State University Graduate School of Management, a w skrócie SPbU. SPbU jest uniwersytetem państwowym, lecz studia w GSOM są odpłatne (z wyjątkiem paru darmowych miejsc między innymi też dlatego studenci z Europy tam studiują, bo dla paru studentów z zagranicą są dostępne darmowe studia). Na SPbU jest zapisanych mniej więcej 23.000 studentów. Co do studentów zagranicznych, to było ich sporo, 5 ludzi z Polski, ludzie z Niemiec, Francji, Irlandi, ale też z Korei południowej, Singapuru i Stanów. W sumie z całego świata. Główny kampus uniwersytetu mieści się na wyspie Vasilyevsky Island. Wyspa ta jest połączona wieloma mostami do pozostałej części Petersburga, tylko w lecie trzeba być uważnym w nocy, jak mosty się zamykają. Zaraz przy uniwersytecie są przystanki autobusowe i trochę dalej (8 m na pieszo) przystanek metra, więc dojazd jest całkiem dobry. 3. Kursy Forma prowadzenia zajęć była ogólnie rzecz biorąc interaktywna, aczkolwiek zależna od profesora. Sposób zaliczenia wyglądał tak: liczy się egzamin, aktywność, pracy domowe. Jest dużo tak zwanych e- kursów, gdzie wypracowania uploaduję się za pomocą specjalnego programu i nawet pisze się egzaminy na komputerze, co za zwyczaj oznacza, że podręczniki i korzystanie z internetu są dozwolone. W ramach CEMS u wybrałem kursy: General Management Practice, jeden skill seminar (z czteru), Global Responsible Leadership, Business Project, E-Business, Financial Management i kursy rosyjskiego. Mieliśmy bardzo ciekawych guest-speakerów na E-Businessie (Prof. Jablonsky). Ogólnie
kurs był bardzo ciekawy, z taką uwagą że niektóre zadania domowe wydawały się bezużyteczne i czasochłonne i wkład pracy był całkiem wysoki bo trzeba było zaprezentować koncepcję na start-up na końcu kursu. W Financial Management (Ruslan Belyaev) wkład pracy był o wiele niższy. Prelegent władał świetnym angielskim, a punktem kulminacyjnym kursu może można uznać wirtualną grę giełdową podczas ostatniego kursu. Następnym tematem jest język. Moje kursy były wszystkie po angielsku, i poziom angielskiego u profesorów był całkiem wysoki. Mieliśmy bardzo miłe panie w student s office, które świetnie mówiły po angielsku i chętnie pomagały we wszystkich sprawach. 4. Warunki studiowania - dostęp do biblioteki, komputera, ksero Biblioteka była na piętrze pod dachem, bardzo fajna atmosfera do uczenia się, nowoczesny sprzęt, kopiarka i ksero były też dostępne. 5. Warunki mieszkaniowe - opis campusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski? W akademiku warunki mieszkania były spartaniczne. Trochę się obawiałem na początku faktu, że będę musiał dzielić pokój z mi nie znaną osobą, ale na szczęście zostałem przydzielony razem z włochem do pokoju, z którym rozumiałem się dobrze. Wydaje mi się, że administracja akademiku przydziela razem obcokrajowców, aczkolwiek to nie musi być koniecznie plusem, chętnie bym też pomieszkał z rosjaninem by się lepiej nauczyć rosyjskiego. Jednym wielkim minusem był rygorystyczny regulamin akademiku, który nie pozwalał pod żadnym warunkiem mieć gości na noc. W teorii można było wykupić pokój dla gości, ale okazało się, że za wygórowaną cenę, która była wyższa niż pobyt w hostelu. A na dodatek administracja akademiku nie wystawiała zaproszeń, a wymagała zameldowania, więc w sumie jak mnie chciał odwiedzić kolega, to przenocował w hostelu. 6. Recepcja - jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student s Office Introduction week był niesamowity. Bardzo polecam, by przyjechać na czas i w nim uczestniczyć. Jest to tydzień pełen atrakcji (sight-seeing, pub crawl etc.) i poznaje się mnóstwo ludzi. Poza tym GSOM miał własny Buddy-program. Została mi przydzielona studentka która przed moim przyjazdem mogła mi odpowiedzieć na wszystkie pytania związane z przyjazdem i która miała mnie odebrać z lotniska, dworca etc. W sumie powiedziałem, że nie musi mnie odebrać, bo przyjechałem wczesnym rankiem i wziąłem taksówke, ale taki kontakt może się przydać później by załatwić sprawy w Rosji, szczególnie jeżeli się nie zna rosyjskiego. W International Student Office siedziały bardzo miłe panie i chętnie udzielały pomocy w jakiejkolwiek kwestii. Ogólnie biorąc tam było mnóstwo osób do których można było się zgłosić o pomoc, więc nigdy nie czułem się pozostawiony sam sobie. 7. Koszty utrzymania Jedna rzecz która boli to braku stypendium Erasmusa w Rosji. Za to koszty utrzymania były na początku mojego pobytu mniej więcej tak jak w Polsce a koszty za akademik też niskie mniej więcej 300 PLN
miesięcznie. Lecz później rubel się wzmocnił i było trochę drożej. Za polisę na cały pobyt zapłaciłem 213 PLN. Zakupiłem na stronie: http://www.voyager.pl/portal/a_subpage.html?id=voyagerwww&u=9&t=703, pole: Elitar Partner Rosja i Ukraina. Rosyjska komunikacja miejska trochę się różni od polskiej komunikacji miejskiej. Są autobusy operowane przez miasto i prywatne marszrutki. Marszrutki po tym się poznaje, że są to za zwyczaj mikrobusy i cena minimalnie wyższa. Po drugie marszrutki czekają na głównych przystankach tak długo, aż się zapełnią. Więc polecam miejskie autobusy. Co do zagadnienia o możliwość pracy, to w Rosji jest to bardzo trudne dla obcokrajowców, szczególnie w aktualnym kryzysie ekonomicznym. Poza tym, jako incoming students mamy wizę studencką, i pracować nam z taką wizą nie wolno. 8. Życie studenckie - rozrywki, sport Życie studenckie w takiej metropolii jak Petersburg jest bardzo urozmaicone. Żeby poznać ludzi poza kręgiem studenckim, chodziłem na spotkania couchsurfingowe i tandemowe (wieczór francuskojęzyczny w anticafe miracle, bardzo polecam ten bar), i poznałem ludzi z dosłownie całego świata. Przejdźmy do sportu. Dużo sportu nie uprawiałem w czasie mojego pobytu w Rosji, chociaż zapisałem się na siłownie w Planet Fitness zaraz przy akademiku na ulicy Kapitanskaya. To znaczy wykupiłem karnet na 4 miesiące. Lecz w końcu byłem tylko 4 razy. Więc polecam sobie to dokładnie przemyśleć. 9. Sugestie - O czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? W zasadzie korespondencja z Student s Office była idealna. Trochę problematycznie było czekanie na zaproszenie w grudniu, bo trzeba było je złożyć razem z resztą dokumentów na wizę. Po drugie, wizę się dostaję najpierw na 3 miesięcy, a wtedy zostaje przedłużona do końca pobytu. Do przedłużenia jest potrzebne oddanie paszportu na kilka tygodni, podczas których nie wolno wyjeżdżać z kraju. Przedłużona wiza pozwala na wielokrotne opuszczenie kraju. 10. Adaptacja kulturowa Nie przeżyłem szoku kulturowego. Rosjanie dużo się nie różnią od Polaków wyglądają podobnie i też lubią wódkę i kapustę kiszoną W Petersburgu niektóre aspekty kultury były trochę inne, lecz przyczyną tego jest o wiele większy rozmiar tego miasta w porównaniu do Warszawy i z tym związane specyfiki życia codziennego (dłuższy dojazd,etc.) Poza tym Petersburg jest uważany za centrum kultury w Rosji. Stereotypy że Rosjanie o Polakach nie mają najlepszego zdania, się nie potwierdziły. Nie przeżyłem żadnej przykrej sytuacji. Warto znać podstawy rosyjskiego, bo w sklepikach a nawet administracja w akademiku nie mówi słowa po angielsku.
11. Ocena uczelni Moje ocena GSOM pod względem ogólnym w skali 1 do 5 (5 najwyższa) to coś między 4-5. Słyszałem, że niedługo GSOM się przeprowadza do nowego kampusu w Peterhofie, 1,5h jazdy transportem publicznym od centrum miasta. Bardzo się cieszę, że mnie to obeszło, w takim razie bym pewnie obniżył ocenę bo lubiłem mieszkać w centrum miasta i wychodzić wieczorem na miasto. Pod względem merytorycznym dam 5, bo organizacja była według mojej opinii po prostu świetna.