(6) biznes Cena 9,90 (0% VAT) Dorota Raben i Aleks Domaradzki duet doradczy ISSN 2081 5255 Studia podyplomowe dla logistyka Logistyka dla farmacji
TSL biznes 9/2010 Nic tak nie zachęca do działania, jak cel i płynące z jego realizacji korzyści. W przypadku techniki, w której w ostatnich dziesięcioleciach łatwiej mówić o ewolucji niż rewolucji, pogoń za zyskiem sprowadza się do prostej wyliczanki: więcej, lepiej, szybciej. Zobaczmy, jak w myśl tej tezy postęp technologiczny zmienił wózek paletowy i kiedy warto iść z duchem czasu, wyposażając się w elektryczne odpowiedniki paleciaka. Przedstawiciele branży, zapytani o powód, dla którego swoją karierę powiązali z logistyką, często wymieniają brak rutyny, konieczność ciągłego wychodzenia naprzeciw pojawiającym się wyzwaniom i satysfakcję płynącą z zakończonego sukcesem projektu. Dynamika jest jedną z wizytówek tej branży, dlatego aby osiągnąć w niej sukces należy posiadać środki, które sprawdzą się w różnych, zmiennych i nie zawsze przewidywalnych sytuacjach. Tak jak od ludzi w logistyce wymaga się umiejętności adaptacji do nowych wyzwań i warunków pracy, tak od maszyn wymaga się uniwersalności i niezawodności. Jest to oczywiście związane z nakładami na system logistyczny im większy stopień wykorzystania urządzeń, tym szybszy zwrot inwestycji. To jeden z powodów wyjaśniających powszechność ręcznych wózków paletowych. Niemal wszędzie, gdzie odbywają się operacje ładunkowe samochodu ciężarowego, można spodziewać się, że gdzieś w pobliżu czeka paleciak. Pomimo swoich niepodważalnych zalet: wszechstronności, niskiej ceny i łatwości obsługi, ma on jedną zasadniczą wadę jest powolny, co odbija się na jego wydajności. W przypadku pokaźnego wolumenu lub jego szybkiej rotacji, wózki ręczne są po prostu nieopłacalne. Z jednej strony cykl transportowy jest długi, a z drugiej eksploatacja pracownika jest zbyt duża. Z pomocą przyszła technika i wyposażyła paleciaka w napęd elektryczny, znacznie zwiększając jego możliwości. Postęp ma jednak swoją cenę i to dosłownie, gdyż najprostsze modele elektrycznych wózków unoszących są co najmniej 10-krotnie droższe od swoich ręcznych odpowiedników. Czy jest to powód, który czyni zakup takiego urządzenia nieopłacalnym? Tylko na pierwszy rzut oka, ale o tym później. W zależności od pozycji operatora wyróżnia się wózki prowadzone i kierowane, w których pracownik może stać na składanej platformie, wbudowanym stanowisku lub siedzieć bokiem do kierunku jazdy. Przyjrzymy się obydwu grupom oraz spróbujemy wskazać, kiedy warto skorzystać z określonego rozwiązania. Zdecydowanie najbliższe paleciakom są elektryczne wózki unoszące, prowadzone przez operatora. Sprawdzają się przede wszystkim na frontach przeładunkowych o niewielkim dystansie pomiędzy środkiem transportu a punktem pobrania/ odłożenia. W przeciwieństwie do wózków ręcznych wielogodzinna praca nie obciąża pracownika. Zabudowane układy napędowe i silniki podnoszenia nie zwiększają znacznie wymiarów wózka, dlatego manewrowanie nim w wagonach lub naczepach nie przysparza trudności, a wzrost wydajności pracy, który zapewniają jest nieoceniony. Standardowe modele posiadają udźwig w zakresie 1600-2200 kg, a cena nowego urządzenia zaczyna się od ok. 10 tys. zł i drastycznie rośnie wraz ze wzrostem udźwigu. W ofercie dostawców znaleźć można także wersje mini, przeznaczoną do obsługi lżejszych ładunków. Przykładem takiego urządzenia jest model BT Minimover LWE130 firmy Toyota, o udźwigu 1300 kg, ciężarze zaledwie 250 kg (prawie 2-krotnie mniejszy od większych modeli) i baterii o pojemności 63 Ah. W zamian za skromniejsze osiągi otrzymujemy mniejsze gabaryty, niższą masę i łatwiejsze prowadzenie urządzenia (mniejszy promień skrętu), dzięki którym łatwiej manewrować w ograniczonej przestrzeni. Do pracy z cięższymi ładunkami przeznaczone są modele o masywniejszej konstrukcji, większej mocy silnika napędowego i silnika układu podnoszenia np.: seria Levio firmy Toyota,
TSL biznes 9/2010 wózki EXU i EGU firmy Still, wózki typu EJE firmy Jungheinrich, modele T16-T30 firmy Linde. Zwiększone wymiary wynagradza udźwig powyżej 2000 kg (nawet do 3000 kg). Są to jednak urządzenia zdecydowanie droższe od swoich słabszych odpowiedników (nawet 3-krotnie), a intensywniejsze zużycie energii przekłada się na większe koszty eksploatacyjne. Mocniejsze modele dysponują także pojemniejszą baterią, co skutkuje dłuższym czasem pracy urządzenia. Dostawcy umożliwiają wybór komory, pozwalającej na użycie baterii o wymaganej pojemności maksymalnie 24 V/375 Ah. Chociaż w ofercie producentów przeważają akumulatory kwasowe, to można również spotkać wersje żelowe, obecne, np. w ofercie firmy Jungheinrich, o odmiennej specyfice eksploatacji. Do ich zalet należą: większa odporność na ekstremalne temperatury, wibracje i uderzenia, brak wycieków elektrolitu (brak korozji) oraz możliwość pracy w dowolnej pozycji (nie tylko pionowej). Natomiast wadą akumulatorów żelowych jest gorsza wydajność przy zastosowaniach wysokomocowych. Ciekawą możliwością jest wybór wózka z bocznym przesuwem wideł. Specjalna konstrukcja umożliwia wyrównanie leżących ładunków. Jest to szczególnie dedykowane operatorom i kierowcom o niewielkim doświadczeniu. Wózki tego typu znaleźć można w ofercie firmy Pegasolift modele TPL 16-T/20-T. Dostawcy wózków elektrycznych, mając świadomość wysokiej ceny swoich produktów, poza preferencyjną pojemnością baterii i wartością udźwigu, umożliwiają także swobodę wyboru w zakresie wyposażenia standardowego. Najistotniejszy, oczywiście, dotyczy rozmiarów wideł, w jakie wyposażony będzie wózek. W zależności od wielkości modelu (można przyjąć zależność, że ze wzrostem udźwigu zwiększają się gabaryty wózka) dostępne są widły o długości od 800 mm do nawet 2400 mm, pozwalające na przejazd z dwiema paletami EUR. Szerokość wideł, które można wybrać, zawiera się w przedziale 450-685 mm. Niektórzy producenci przewidują również widły wykonywane na specjalne zamówienie klienta. W wyposażeniu standardowym znajdziemy także wskaźniki rozładowania baterii, zintegrowane z licznikiem motogodzin. Do pracy ciągłej, przy dużej rotacji ładunków i większych dystansach, na jaki transportowany jest towar, wydajniejsze od wózków prowadzonych są modele kierowane z platformą (stałą lub rozkładaną) dla operatora lub zabudowanym stanowiskiem. Maksymalna prędkość jazdy może wynosić nawet 12 km/h dla wózków z platformą i, dzięki zastosowaniu dwóch bliźniaczych silników, aż 20 km/h dla wózków ze stanowiskiem siedzącym model LRE300T serii BT Stratos firmy Toyota i FS-X 33 firmy Still. Przy prędkości wózka prowadzonego na poziomie 6 km/h różnica ta znacznie przekłada się na wydajność pracy. Większość wózków posiada udźwig na tym samym poziomie, co modele prowadzone, można jednak spotkać wózki, potrafiące unieść ładunek o masie nieco większej niż 3000 kg. Duże znaczenie w eksploatacji środków technicznych ma długość czasu pracy. Wydłużona praca baterii to mniej przestojów i większa wydajność całego podsystemu logistycznego. Na tym polu wózki elektryczne kierowane wiele zyskują, gdyż pojemność ich baterii wynosi nawet 1000 Ah, co pozwala na nieprzerwaną, dwuzmianową pracę urządzenia. Wózki z bocznym miejscem siedzącym stanowią produkt najbardziej rozwinięty technologicznie z całej omawianej grupy urządzeń. Operator siedzi bokiem do kierunku jazdy, dzięki czemu może obserwować całą przestrzeń pracy. Jest to również rozwiązanie najbezpieczniejsze. W terminalach przeładunkowych lub obiektach typu cross-docking, cechujących się największą intensywnością pracy, zachowanie bezpieczeństwa operatora jest utrudnione. Zabudowane stanowisko chroni pracownika, a w przypadku niewielkich stłuczek, pozwala uniknąć obra-
TSL biznes 9/2010 żeń. Ponadto sterowanie wózkiem odbywa się za pomocą przełączników skrzydełkowych i przycisków funkcyjnych, co jest bardziej intuicyjne od obsługi dyszla, wymagającego doświadczenia od operatora. Również, jak w przypadku wózków prowadzonych, możliwe są różne rozmiary wideł od standardowych 1150 mm aż do długości, umożliwiającej jednoczesny przewóz dwóch palet. Nie można także zapominać o ergonomii pracy, która jest najkorzystniejsza przy korzystaniu z wózków elektrycznych z miejscem siedzącym dla operatora. Pracownik stojąc na platformie podlega silniejszym wibracjom od urządzenia, generowanym przez wstrząsy od posadzki (wyrwy, pęknięcia, dylatacje), które w wydłużonym okresie pracy mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Ponadto w wersjach z siedzeniem dla operatora, producenci zapewniają regulację płyty podłogowej, fotela, pedałów i kierownicy, w celu dostosowania wzrostu i wagi pracownika do stanowiska pracy. Niektóre modele można wyposażyć w podłokietnik, umożliwiający wygodne ułożenie ręki przy dłuższych cyklach transportowych. Oferta producentów jest szeroka. Bogatą ofertę elektrycznych wózków unoszących z miejscem siedzącym dla operatora znajdziemy w katalogach firm: Still, Toyota, Jungheinrich, Linde i Emtor-Yale Do tej pory wskazaliśmy różne możliwości w zakresie cech łączących wózki elektryczne, niezależnie od marki. Chociaż główny podział ze względu na rodzaj sterowania wózków ma zastosowanie przy wszystkich modelach, to już kwestie dotyczące napędu, układu kierowniczego, hydraulicznego i hamulcowego mogą się różnić w zależności od producenta. Inne jest także wykończenie samych urządzeń. Elektrycznym paleciakiom znacznie bliżej do miana mobilnego stanowiska pracy niż ich starszym braciom. Wybierając nowy sprzęt szczególną uwagę zwraca się na stosunek jakości do ceny, tylko że rzadko w liczniku tego ułamka uwzględnia się wygodę użytkowania urządzenia, czyli ergonomię pracy. Są modele surowe, które spełniają swoją podstawowa funkcję transportu towarów, ale są też takie, które zapewniają operatorowi wysoki komfort użytkowania w postaci wbudowanych schowków na dokumenty, narzędzia i inne akcesoria, a także regulacji stanowiska operatora i układu kierowniczego. Ciekawym rozwiązaniem, które zwiększa ergonomię pracy na wózkach z platformą, jest opatentowany przez Jungheinrich system ShockProtect, który absorbuje wstrząsy wywołane jazdą po nierównym podłożu, zainstalowany w wózkach ERE 120 i ERE 225. Modele ERE 120 i ESE 120 wyposażone są również w technologię Pro-Trac, zapewniająca stały kontakt wszystkich kół z podłożem w każdej sytuacji manewrowej. W kwestii sterowania wózkami elektrycznymi unoszącymi, producenci wciąż poszukują coraz to nowszych, bardziej wydajnych i niezawodnych rozwiązań. tego jest technologia BT Powerdrive oferowana przez firmę Toyota. Polega ona na innowacyjnej bu- Przykładem dowie ramienia sterującego. Konwencjonalne systemy napędowe oparte są na aktywacji układu regulacji w ramieniu sterującym. Sygnały wejściowe systemu napędowego są przekazywane poprzez wiele przewodów elektrycznych, które się zużywają. Cechą BT Powerdrive jest zredukowana liczba połączeń elektrycznych w ramieniu sterującym. Sygnały sterujące są przekazywane do karty logicznej przez czujniki magnetyczne (brak rzeczywistego kontaktu = brak zużycia). Zwiększa to niezawodność systemu napędowego podczas użytkowania. Innym ciekawym rozwiązaniem ingerującym w pracę układu napędowego wózków unoszących jest system OPTISPEED 3.0 firmy Still. Dzięki kontrolerowi AC połączonego z redundantnym czujnikiem kątowym w dyszlu, prędkość wózka dostosowuje się automatycznie w zależności od tego, pod jakim kątem ustawiony jest dyszel. Umożliwia to powolną jazdę z dyszlem ustawionym niemal pionowo, co umożliwia łatwe manewrowanie na małej przestrzeni i zwiększa bezpieczeństwo operatora. Podczas zakupu nowego sprzętu warto zapytać o dodatkowe wyposażenie lub alternatywne rozwiązania, dostosowane do konkretnej specyfiki pracy. Wózki będą pracować w niskich temperaturach? Zapytajmy o wersję chłodniczą wykonaną z komponentów poddanych procesowi galwanizacji. Martwimy się wysoką wilgotnością powietrza? Zobaczmy, czy wózek można wyposażyć w osie z urządzeniami smarowymi. Zwróćmy także uwagę na rodzaj ogumienia koła napędowego, np. bezśladowe lub o specjalnym bieżni-
TSL biznes 9/2010
TSL biznes 9/2010 ku, zapewniającym dużą przyczepność na mokrych powierzchniach. Kłopotliwa wymiana baterii również może zostać usprawniona dzięki opcjonalnym, wbudowanym rolkom lub dostawianemu stołowi. Niektóre modele wózków oferują także wygodniejszą, boczną wymianę baterii. Do dodatkowych możliwości zaliczyć można wbudowany prostownik kompatybilny ze wszystkimi pojemnościami akumulatorów i kratę ochronną ładunku. W celu uchronienia się przez nieautoryzowanym użyciem urządzenia, możemy BT Levio elektryczne uniesienie - - - - - rozpoznanie operatora i uruchomienie indywidualnie zaprogramowanych usta- - pionowej idealne w ciasnych przestrze- - wózkiem podczas prac na rampach. ny i wyprodukowany zgodnie z cenionym - - - - - - boczna wymiana akumulatora w wybra- - rzystania wózków. na stronie www.bt-levio.pl wprowadzić kontrolę dostępu poprzez kod PIN. Jeśli chcemy zwiększyć możliwości wózka, wzbogacając go o cechy ruchomego terminala, można zastosować belkę do montażu notatnika lub komputera. W sytuacji, gdy kupiliśmy sprzęt od dostawcy i używamy jego programu do zarządzania parkiem maszynowym (np. STILL Fleet- Manager), otrzymujemy rozbudowane narzędzie, usprawniające kontrolę i monitoring środków technicznych wykorzystywanych w zakładzie. Jedną z przykładowych opcji tego typu systemów jest rejestracja stłuczeń urządzenia z uwzględnieniem siły uderzenia i miejsca jego wystąpienia (boczne, frontalne, tylne). Ponadto możliwa jest także implementacja innych nowoczesnych rozwiązań, takich jak kamery video, programatory wysokości czy nadajniki RFID. Co więcej, na wózkach można montować różne rodzaje kabin, które rozszerzają zakres zastosowania, np. kabiny do pracy w chłodni czy środowisku zapylonym. Jak widać, możliwości dostosowania urządzeń do swoich potrzeb jest wiele. Firmy podkreślają, że są w stanie wyprodukować nawet pojedynczy wózek specjalny jeśli takie są wymagania klienta. Warto już na etapie planowania wzbogacenia swojej floty o nowe pojazdy zastanowić się nad możliwościami modyfikacji sprzętu, którą zapewnia większość producentów. Wydawać by się mogło, że pomiędzy wózkami paletowymi ręcznymi i elektrycznymi istnieje przepaść, a wybór tych drugich jest oczywistością. Nie jest to prawda. Trudno jednoznacznie porównać te urządzenia, gdyż pomimo jednakowej podstawowej funkcji transportu poziomego i niskiego unoszenia, dzieli je niemal wszystko. Inna wydajność pracy, eksploatacja, komfort użytkowania. Wyliczać można długo. Różnica w cenie obydwu grup urządzeń również nie powinna być argumentem na korzyść jednej z nich. Jeżeli uwzględnimy wymienione wyżej własności, to przy długim okresie użytkowania nie jest już tak klarowna. Należy zaznaczyć, że ten sposób myślenia ma sens tylko wtedy, gdy rozpatrujemy te same warunki pracy (wolumen, rotacja, wielkości buforów, układ dróg transportowych, rodzaj frontu przeładunkowego). Zatem co jest lepszym wyborem? Na pewno ręczne wózki paletowe znajdą zastosowanie w obiektach, dla których transport towarów jest dodatkiem do działalności. Wózki z napędem elektrycznym to rozwiązanie nowocześniejsze, wydajniejsze, ale także droższe, są wykorzystywane w dynamicznych podukładach przeładunkowych różnice w cenie niweluje efekt skali. Każdy chciałby podążać za postępem, jednak nie każdy może sobie na to pozwolić. Podczas zakupu nowych środków technicznych, zamiast szukać na wstępie odpowiedzi jak, spróbujmy zadać sobie pytania: skąd, dokąd, ile i kiedy wtedy wybór odpowiedniego urządzenia będzie łatwiejszy. <