Kurs cudów księga zawierająca 1111 stron, zwana Biblią XXI wieku, jest podręcznikiem dla tych, którzy pragną poznać Rzeczywistość. Rzeczywistość przedstawiona w Kursie nie jest kolejną doktryną, zbiorem przekonań, które wystarczy zaakceptować lub odrzucić. Jest Ona samym Bogiem, istotą wszystkiego, ostatecznym rozwiązaniem i celem każdego człowieka. Oczywistą więc rzeczą jest, że aby poznać Prawdę - nie wystarczy zapoznać się z treścią Kurs u, który obok metody, która jest jego zasadniczą treścią, prezentuje także doktrynę. Kurs jest jednak przede wszystkim narzędziem, które właściwie użyte, umożliwia realizację planu Jezusowego. Bo, jak wiemy, Jezus po to pojawił się na Ziemi, aby umożliwić ludziom zbawienie, dać im szansę uczestniczenia w życiu wiecznym. Czym jest to życie? Jak słyszymy w modlitwie, wypowiedzianej przez naszego Zbawcę: A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. (Jan. 17,3) Jak widzimy, to właśnie poznanie Boga i jego Syna jest istotą zbawienia i przejścia do życia 1 / 8
wiecznego. Nie bez związku z zacytowaną modlitwą Jezusa wypowiada się apostoł Paweł w następujących słowach. Kieruje je do wierzących w Efezie, zapewniając ich o swej modlitwie za nich, w intencji poznania Boga: Nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego (Efez. 1,16-17) Nowy Testament świadczy w wielu miejscach o tym, że warunkiem poznania Boga jest wewnętrzna przemiana człowieka. Nie jest to jakaś drobna poprawka, korekta charakteru, czy też staranie się. Potrzebna jest zmiana rewolucyjna. Dlatego też Kurs cudów w swym oryginalnym, angielskim tytule ( A Course In Miracles ) wykorzystuje grę słów. Oznacza bowiem nie tylko kurs ale i coś, co możemy przetłumaczyć jako Cudowna przemiana (gr. metanoia). Aby się przekonać, jaki ta przemiana ma związek z wejściem do Królestwa Bożego, przeczytajmy fragment rozmowy Jezusa z Nikodemem: Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, 2 / 8
jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. ( ) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. (Jan. 3,3-5) Ta przemiana, nazwana przez Jezusa nowym narodzeniem, prowadzi do ujrzenia Królestwa Bożego. Jezus zapewnia Nikodema o tym, że ujrzenie Królestwa (czyli jego poznanie) jest tym samym co wejście do Niego. Aby dopełnić ten krótki biblijny wstęp do Kursu cudów, posłuchajmy jeszcze raz Jezusa: Zapytany zaś przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, odpowiedział im i rzekł: Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie, ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: tam; 3 / 8
oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was. (Łuk. 17,20-21) Pytający Jezusa ludzie nie dostrzegali tego, co dla Jezusa było obecne w sposób oczywisty. On widział i wiedział, a celem jego misji było doprowadzenie jego uczniów do tej samej zdolności. K urs cudów jest instrumentem służącym spełnieniu Jezusowego planu. W jaki sposób ten cel może być osiągnięty? Pierwszym warunkiem jest podejście do Kursu jako do podręcznika ćwiczeń duchowych, a pozostawienie spraw doktrynalnych na drugim miejscu. Powód jest prosty i zrozumiały. Aby móc poznać niewidoczną dla fizycznych oczu Rzeczywistość przekształcić musimy swoje zdolności poznawcze. Tu dochodzimy do istotnej nauki o naszych władzach poznawczych. Kurs posługuje się dwoma technicznymi terminami. Są nimi: postrzeganie i poznanie. Postrz eganie (percepcja) jest wynikiem interpretacyjnego postanowienia. Zjawisko znane w psychologii, jakie tej decyzji poznawczej towarzyszy, nazywane jest przez Kurs projekcją. Ludzkość od pokoleń tkwi w głębokim uzależnieniu od tradycji percepcyjnej. Ta tradycja przekazywana społecznie utwierdza każdego w błędzie poznawczym. Możemy tu mówić o zbiorowej halucynacji lub zjawisku podobnym do marzenia sennego. Podstawą owej projekcji, jej zasadą, jest ego. Ego wytwarza błędne utożsamienie z ciałem, które jest odrębne od swego otoczenia. W ten sposób powstaje oddzielenie rodzące konflikt, atak i związany z nimi lęk. Wniosek jest oczywisty. Świat, który postrzegamy, nie jest rzeczywistym światem, a już tym bardziej światem stworzonym przez Boga. Chyba że za boga tego postrzeganego świata uznamy ego. Postrzeganiu towarzyszy szereg złudzeń. Jednym z nich jest silne przekonanie o tym, że najpierw istniał obiektywny świat, a potem dopiero sami go dostrzegliśmy. Proces jest jednak odwrotny to my najpierw decydujemy o swym losie i otaczającym nas świecie, a dopiero potem go postrzegamy. 4 / 8
Poznanie jest jedynym poprawnym sposobem rozpoznania Rzeczywistości. Jego istotą jest zjednoczenie. Tylko bowiem przez zjednoczenie podmiotu z przedmiotem doświadczamy tego samego, co Ten, którego poznajemy. Poznanie możliwe jest dopiero wtedy, gdy zrezygnujemy z postrzegania. To bowiem do tego stopnia zasłania nam Rzeczywistość, że wydaje nam się iż Bóg jest daleko od każdego z nas, bliźni są odrębnymi istotami, a naszym kresem jest śmierć. Nie można dwom panom służyć. Postrzeganie wyklucza poznanie i odwrotnie. Ten, kto poznał, nie podlega już halucynacji. We wszystkim widzi jedność, a miłość jest zasadą spajającą pozornie oddalone przedmioty. To także znajdujemy w modlitwie Jezusa: Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli (Jan. 17,21) Jak już powiedziałem wyżej, Kurs nie jest wykładem doktryny, ale podręcznikiem zmierzającym do takiego wyćwiczenia umysłu, aby uczeń mógł przejść od ulegania złudzeniom percepcyjnym do poznania (doświadczenia) nagiej prawdy. Mają temu pomóc dwa narzędzia. Pierwsze to stosowanie się do wskazówek 365 lekcji Kursu, drugie zaś to praktyka odpuszczania. Jest ona w ścisłym sensie metodą Jezusową. Poświęćmy na koniec kilka słów metodzie, która przeprowadza nas od percepcji do poznania. W Modlitwie Pańskiej mówimy: I odpuść nam nasze winy, 5 / 8
jak i my odpuszczamy naszym winowajcom; ( ) Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych. (Mat. 6,12-15) Jezus pokazuje tu, jaki ścisły związek zachodzi pomiędzy odpuszczaniem przez nas naszym bliźnim a odpuszczeniem, jakiego spodziewamy się otrzymać od Boga. Jedno warunkuje drugie. Chodzi tu o warunek naszego zbawienia. Kurs wyjaśnia ten związek pokazując jedność, jaką w Rzeczywistości stanowimy z naszymi bliźnimi. Oni są nami, a my nimi. Odpuszczając im odpuszczamy sobie. Odpuszczanie bliźnim skutkuje nie tylko naszym zbawieniem, ale także przyczynia się do zbawienia naszych bliźnich. To jest druga strona procesu przebaczania. Czytamy bowiem: Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, 6 / 8
a którym zatrzymacie, są zatrzymane. (Jan. 20,23) Mamy tu zapewnienie, które daje nam wielką władzę, ale także nakłada na nas ogromną odpowiedzialność. Dzięki tej praktyce niesiemy zbawienie wszystkim potrzebującym. Dzieje się to w sposób ukryty (mistyczny), a posiada widoczny skutek w postaci prowadzenia ku metanoi. Odpuszczenie, o którym mówi Kurs, różni się jednak od odpuszczenia w zwykłym rozumieniu tego słowa. Zazwyczaj odpuszczamy winy, uważając je za rzeczywiste, podczas gdy wg Kursu są one jedynie naszym złudzeniem. Odpuszczenie polega więc na uznaniu win naszych bliźnich za niebyłych. Prowadzi nas do widzenia ich jako świętych i doskonałych. W ten sposób nasza wiara czyni cud powodujący ich osobistą przemianę. Polega ona oczywiście na ich osobistym przejściu od percepcji istnienia złego świata do poznania rzeczywistego stworzonego przez Boga świata. Jeszcze krótka wzmianka doktrynalna. Bóg nigdy nie stworzył świata, który mógłby ulec jakiemukolwiek skażeniu. Jego Wola jest nieodwołalna i doskonała. Podobnie i człowiek, którego stworzył Bóg. Był, jest i zawsze będzie doskonały i święty. Jest jednością z Bogiem i ze wszystkim, co zostało stworzone. To jest zawsze istniejące i nieporuszone Królestwo Boże, którego poznanie (gnoza) jest dla każdego dostępne. Ty sam w Rzeczywistości (w Chrystusie) jesteś zawsze szczęśliwy i pojednany z Bogiem. Masz życie wieczne, znajdujesz się poza cierpieniem i śmiercią. Radość, pokój i miłość to twoje wieczne atrybuty. Czy chcesz tego doświadczyć? Potraktuj Kurs cudów jak książkę kucharską. Nie ograniczaj się jednak do jej lektury, ale sporządź przy jej pomocy smaczny posiłek i zjedz go! Tylko wtedy poznasz smak Boga. Same słowa, jak mówi Kurs, są tylko symbolami symboli. Rozpoznaj to, co one oznaczają Chrystusa, który jest poza czasem i przestrzenią, On jest w mistycznej Rzeczywistości jedynym i świetlistym TOBĄ. Polska strona o Kursie cudów: http://www.kurscudow.org/ 7 / 8
{jcomments on} 8 / 8