74 LATA TEMU... Wyścigi i Las Kabacki w Powstaniu Warszawskim data aktualizacji: 2018.08.01 Tereny obecnego Ursynowa były teatrem ważnych wydarzeń z 1944 roku. To tu, już pierwszego dnia powstania, żołnierze AK szturmowali Tor Wyścigów Konnych a Las Kabacki był schronieniem dla rozbitych i wycofujących się oddziałów. Przewodnicy z Muzeum Powstania Warszawskiego opowiedzieli nam co działo się 74 lat temu na terenie dzisiejszego Ursynowa. Wyścigi - dziś znajdujące się w granicach dzielnicy Ursynów - były jednym ze strategicznych terenów dla powstańców. Jeszcze przed jego wybuchem dowództwo myślało o przejęciu i wykorzystaniu Toru do celów pomocy powietrznej dla powstańców. - Szukano dużej przestrzeni, gdzie mogłyby perspektywicznie lądować maszyny alianckie, zrzucani spadochroniarze gen. Stanisława Sosabowskiego. W grę wchodziło oczywiście lotnisko Okęcie oraz teren wyścigów na Służewcu - mówi Paweł Brudek, przewodnik Muzeum Powstania Warszawskiego. W końcu lipca plan był gotowy. Gdy wybuchło powstanie, na te oba miejsca miał nastąpić skoordynowany atak. Niestety - koordynacja zawiodła. Szturm na Okęcie został w praktyce połowicznie odwołany, a jego niepowodzenie miało wpływ na losy ataku na Tor Wyścigów Konnych. Dlaczego? Część niemieckiej załogi z Okęcia (a stacjonowało tam lokalne dowództwo Luftwaffe) będzie mogło wziąć udział w odsieczy dla swoich kolegów z Wyścigów. W czasie wojny, na służewieckiem torze było lotnisko i dość silnie obsadzona baza ok. 750 żołnierzy SS.
teren Wyścigów na zdjęciu lotniczym RAF z sierpnia 1944 r. Atak miały przeprowadzić kompanie K-1, K-2 i K-3 z pułku "Baszta" Batalion "Karpaty". - Każdy z nas dostał dwa granaty, swojej roboty. Ja dostałem jeszcze karabin poniemiecki sprzed I wojny światowej, który tylko raz mógł wystrzelić, bo był zepsuty - wspominał po latach Jerzy Borowski, ps. "Bomba", żołnierz kompanii K-1, który miał wtedy 18 lat. - Dowódca naszej drużyny miał pistolet, oprócz tego mieliśmy kamienie. Mieliśmy nacierać na mur, górą przechodzić! Tuż przed samym natarciem na Wyścigi nasza drużyna dostała rozkaz zdobycia radiostacji Warszawa II w Forcie Mokotów. Gdy tam dotarliśmy, mieliśmy szczęście - było tam 15 radiotelegrafistek a Niemiec, który miał karabin maszynowy akurat się... golił. Nie wiedzieliśmy co zrobić z tymi kobietami i tym Niemcem. Kazaliśmy im pobiec w stronę Piaseczna - wspomina Jerzy Borowski. W tym czasie trwa już atak na Wyścigi. Polacy bardzo dobrze rozpoczynają, przeskakują mur, zajmują budynki gospodarcze i stajnie z różnych stron. Szczególnie waleczna jest kompania K-1. - Niemiecka załoga jest bardzo zaskoczona - wycofuje wszystkie swoje siły do jednego punktu - na wysokie trybuny Wyścigów - mówi Paweł Grudek z Muzeum Powstania Warszawskiego. Kampania K-3 skutecznie ostrzeliwuje te trybuny, ale brakuje amunicji i sprzętu. Polacy mają szansę na zdobycie toru, ale pod warunkiem, że niemieckiej załodze skończy się amunicja. Niemcy jednak nie poddają się - na odsiecz przychodzą im jednostki z Okęcia i spychają Polaków, tam gdzie można ich dobić.
- Rozpoczynają zmasowany ostrzał, Polacy padają pod ich naporem - nie mogą się wycofać ani manewrować - zostają uwięzieni. Sytuacja jest tragiczna, w czasie odwrotu ginie ponad 120 żołnierzy batalionu Karpaty - mówi Grudek. Powstańcy wycofują się do ulicy Wałbrzyskiej, w okolice pocarskiego Fortu Służewiec, gdzie przez jakiś czas jeszcze się bronią, a potem zaczyna się chaotyczny odwrót - przede wszystkich w kierunku Lasu Kabackiego i Lasów Chojnowskich a także w rejon Doliny Potoku Służewieckiego, która wtedy wyglądała zupełnie inaczej niż dziś. Był to teren rozlewiskowy, na którym oddziały dosłownie grzęzną... Wszystko to dzieje się w pierwszych dniach powstania - okresie najbardziej krwawym. W całym mieście ginie ponad 2 tysiące żołnierzy, oddziały są rozbite, zadania i założenia niezrealizowane... Odwrót do puszcz i lasów jest konieczny. Rola Lasu Kabackiego i okolic dla powstańców Las Kabacki był włączony do 5. rejonu, VII obwodu Armii Krajowej Obroża - obszaru od południowych granic Warszawy aż do Wilanowa, Mysiadła, Piaseczna, Pyr i Konstancina - w dużej mierze to dzisiejsza dzielnica Ursynów. Zadaniem żołnierzy i dowództwa AK z tego rejonu było blokowanie dojazdów do Warszawy, zajęcie ważniejszych miejsc - np. Wilanowa, oraz atak na pozycje niemieckiej artylerii przeciwlotniczej czy reflektory obrony powietrznej. - W pierwszych dniach AK z tego rejonu atakuje pozycje niemieckie w Wilanowie, początkowo nie osiągają sukcesów - mówi Karol Karasiewicz, przewodnik z Muzeum Powstania Warszawskiego. Tylko jeden batalion - Narodowych Sił Zbrojnych im. brygadiera Mączyńskiego - z sukcesem atakuje oddział niemieckiej artylerii przeciwlotnieczej w Mirkowie koło Konstancina. Żołnierze przejmują działo, ale z braku wiedzy i doświadczenia nie udało się go wykorzystać. To był jeden z nielicznych sukcesów powstańców na tym terenie. 3 sierpnia w okolicach Wolicy i Kabat udało się zniszczyć jeden z reflektorów przeciwlotniczych. Sam Las Kabacki ma duże znaczenie dla ochrony już rozbitych oddziałów. Przez las wycofują się powstańcy z nieudanego ataku na Wyścigi, z Mokotowa a nawet żołnierze z pułku Szwoleżerów AK, którzy atakowali Łazienki, oraz z dywizjonu "Jeleń" 7. Pułku Ułanów Lubelskich AK, w którym służyła Krystyna Krahelska - poetka, harcerka, jej twarz ma warszawska "Syrenka". Od 2007 do 2017 roku na Ursynowie znajdowało się rondo jej imienia - zlokalizowane na skrzyżowaniu Płaskowickiej i al. KEN. Obecnie to teren budowy Południowej Obwodnicy Warszawy. Las Kabacki i Lasy Chojnowskie pełniły rolę łącznika z miastem. Ale między Mokotowem a Piasecznem było mnóstwo pozycji niemieckich, więc ta komunikacja była mocno utrudniona. Grupa "odsiecz" atakuje z Lasu Kabackiego W nocy z 18 na 19 sierpnia 1944 r. tzw. grupa Grzymały stworzona z VII obwodu AK Obroża, z niedobitków z Mokotowa i z Ochoty, na apel Bora-Komorowskiego, wyrusza w kierunku Sadyby. Wcześniej oddziały koncentrują się w Lasach Chojnowskich a potem przechodzą przez Las Kabacki. Gdy przychodzi noc atakują Wolicę, Wilanów i tamtejsze stanowiska artylerii przeciwlotniczej. - Część oddziałów się przebiła a część nie. Podczas walk ginie dowódca oddziałów ppłk Mieczysław Sokołowski-Grzymała. Został ciężko ranny. Nad ranem usiłował znaleźć pomoc, niestety wokół Wilanowa mieszkało dużo volksdeutschów i został dobity przez Niemców - opowiada Karol
Karasiewicz.
powyżej: mapa szlaku oddziałów ppłk. Sokołowskiego "Grzymały" oraz zasięg V rejonu "Gątyń" AK Las Kabacki był w tamtym czasie także miejscem masowych egzekucji na Polakach z Pawiaka czy Żydów złapanych na ucieczce z getta. W czasie wojny hitlerowcy zamordowali tu około 150 osób (mogiła 50 gwardzistów, 100 powstańców i osób cywilnych, które zginęły z rąk okupanta w latach 1939-1944 znajduje się w południowo-zachodniej części lasu). Samotna Mogiła Powstańca z 1944, którą napotykamy wchodząc do lasu od strony metra jest jedynie repliką grobu, prochy zostały przeniesione na Powązki Wojskowe. Już po kapitulacji Mokotowa i całej Warszawy część ludności uciekała przez Las Kabacki i Lasy Chojnowskie na południe, by schronić się i znaleźć choćby tymczasowe miejsce pobytu.
Źródło: https://haloursynow.pl/artykuly/74-lata-temu-wyscigi-i-las-kabacki-w-powstaniu-warszawskim,4223.htm