Witajcie, Jestem Rybek, maskotka Rybnika - pięknego miasta położonego na Górnym Śląsku. Jestem taką dziwną rybką, która nie lubi pływać, tylko chodzić. Dużo spaceruję, jeżdżę na rowerze i na hulajnodze, biegam, bo wiem, że to dobre dla mojego zdrowia. A ile przy tym można zobaczyć ciekawych rzeczy! Czy masz lat 40, czy tylko 4 chodź codziennie na spacery Dzisiaj zostałem zaproszony na spacer z grupą dzieci z przedszkola nr 5 w Rybniku. Ależ to są fajne dzieciaki! Zrobiliśmy sobie dłuuuugi spacer, co 100 kroków wykrzykując HEJ!. Nawet jeden pan zakrzyknął razem z nami A jedna pani zapytała, czy to wycieczka góralska idzie, że tak co chwilę hej, hej wykrzykują. Dzieci maszerowały żwawo, wraz ze swoimi Paniami: Panią Wiolą i pomagającą jej Panią Henią. Pani Wiola opowiadała mnóstwo ciekawych rzeczy wśród tego całego hejowania. Niepotrzebne prawo jazdy i ruchliwa droga. Po alejkach twego parku pomknie hulajnoga.
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy ze Szkoły Podstawowej nr 5, gdzie nasze dzieciaki mają teraz swoją salę. Już nie mogłem się doczekać, kiedy wyruszymy w drogę.
Dzieci ustawiły się w pary, a Pani wyciągnęła mnie z worka i trzymając się nawzajem wyruszyliśmy na wędrówkę. Trochę przy tym było ciągnięcia, popychania i wesołej zabawy.
A oto dochodzimy do przejścia dla pieszych. Pani oczywiście opowiada, jak należy przechodzić przez ulicę.
Bezpiecznie przechodzimy Idziemy, licząc kroki
Pierwsze HEJ wykrzykujemy przy śmieciarce. Pani Wiola opowiada nam o pracy panów obsługujących ten samochód i wywożących śmieci. Oj, gdyby nie ich praca, pewnie utonęlibyśmy w odpadach!
Następnie ruszamy na spacer chodnikiem. Oczywiście grzecznie i nie przeszkadzając innym. Mijamy różne sklepy i rozmawiamy o tym, co można w nich kupić. Ciekawe, czy w Żabce można kupić Rybki?
Gdy dochodzimy do ronda Gliwicka- Kotucza, wypada nasze hej. Pani Wiola opowiada o bezpieczeństwie na drodze. To bardzo ważne, przecież samochody mogłyby przejechać taką rybkę jak ja na placuszek! Pięknie przechodzimy przejściem dla pieszych i przy okazji oglądamy sobie znaki drogowe dla samochodów
I kolejne przejście - tak to już jest na rondach Oj, coś się rozciągnąłem! Czy słońce, czy śnieg, czy błoto do przedszkola chodź piechotą.
Nogi dwie i buty dwa zdrowe dziecko każde ma. Do przedszkola raźno kroczy bo spacerek jest uroczy.
Pogoda dzisiaj jest bardzo piękna Kolejne sto kroków wypada w pobliżu kościółka akademickiego. Idziemy wzdłuż ceglanego muru (ulica nazywa się Cegielniana!) aby wejść na teren parku przy kościółku
I już widzimy kościółek. Pochodzi on z połowy XV wieku, a park otaczający go był dawniej cmentarzem. Wchodzimy po schodkach Nieopodal jest kapliczka, którą też idziemy obejrzeć
Po chwili wracamy pod kościółek, gdzie Pani pyta panów robotników, czy możemy zajrzeć do środka. Ponieważ w środku kładziona jest posadzka, żeby niczego nie zniszczyć, możemy zajrzeć tylko z progu, nie wchodząc do wewnątrz.
Bardzo nam się podoba kościółek, ale chyba jeszcze bardziej te wszystkie robotnicze sprzęty
Podczas oglądania tych zabytków okazuje się, że zrobiliśmy kolejne sto kroków. Wykrzykujemy więc hej! i mamy trochę wolnego czasu na pohasanie po parku. To bardzo przyjemna chwila i wszystkim sprawia wiele radości. Tylko ja zostałem odłożony na bok - ale nie szkodzi, przynajmniej trochę odpocznę. Pani objaśnia, gdzie wolno się bawić, a gdzie już nie wolno się oddalać.
Co w trawie piszczy???
O! Już są klonowe noski Kto może mieszkać w tej norce?
Mali tropiciele.
A niektóre dziewczynki znalazły żołędzie Jak przyjemnie spacerować, Plecki swoje wyprostować. Idziemy parami, tupiemy nóżkami Raz, dwa, trzy! Hej!
Jeszcze tylko wspólne zdjęcie
i czas ruszać dalej Lewa noga, prawa noga - i tak szybko mija droga. Idę ja, idziesz ty Raz, dwa, trzy! Hej!
Idziemy, idziemy, idziemy, a dzieciaki coraz częściej rozmawiają o obiedzie Chyba zużyły wszystkie kalorie dostarczone podczas śniadania. Pani Henia mówi, że dzisiaj na obiad będzie żurek. Mniam! Wszystko zjemy! - wykrzykują dzieci. Ale zanim będzie obiad, jeszcze długa droga przed nami. A póki co, kolejne hej wypada przy znakach drogowych. Czyli znowu rozmowa o bezpieczeństwie na drodze.
Raźnym krokiem ruszamy w kierunku Bazyliki św. Antoniego Pomnik Jana Pawła II: 100 kroków - czyli hej - piękny skwer.
Chłopcy pokazują nazwę swojej grupy Piąteczka Dochodzimy do placu zabaw, gdzie siadam sobie na ławce: A dzieci nie odpoczywają, okazuje się bowiem, że mają jeszcze całkiem sporo energii.
O, jak przyjemnie, i jak wesoło na skwerku bawić się
W końcu i ja zjeżdżam
a nawet brykam na oponach Czas iść dalej I znowu w kierunku Bazyliki, wśród kwiatowych kaczuszek.
Mijamy Bazylikę i robimy małe kroczki, żeby zmieściło się kolejne sto. Bazylika św. Antoniego jest największym kościołem na całym Górnym Śląsku. Powstała na początku XX wieku. Wielokrotnie ulegała zniszczeniom - w wyniku działań wojennych i pożarów. Obecnie jest ozdobą naszego miasta.
Jesteśmy już coraz bardziej zmęczeni. Następne sto kroków to znowu ulica i znaki drogowe.
o, coś do jedzenia!
No i wreszcie ostatnie hej : przedszkole nr 5. Jestem już bardzo zmęczony, ale chętnie ustawiam się z dziećmi do zdjęcia. Za moment chwila relaksu na placu zabaw w przedszkolu.
Jak się dostać do przedszkola? - pyta Krzysiu, pyta Ola. Jak się dostać? Na piechotę! Kiedy tylko masz ochotę! Koniec.