hey nigel kennedy OKSIUTA capoeira hellride bojanek BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK MIASTA CZĘSTOCHOWY

Transkrypt

1 BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK MIASTA CZĘSTOCHOWY MIASTO ROZRYWKA KULTURA KALENDARIUM SPORT NR 13 / MARZEC 2013 ISSN hey bojanek capoeira hellride tie break & urbaniak festiwal interpretacje nigel kennedy SYLWIA OKSIUTA

2 ZAWARTOŚĆ Miasto m.in.: o planach drogowców na ten rok, o kolejnych ulgach dla przedsiębiorców i nowych projektach częstochowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego 6 Zapowiedzi: Dzień Św. Patryka, premiera w Teatrze 7 Kluby Seniora / Aleje IT. 8-9 Sylwetka: Sylwia Oksiuta upolowana 10 Nigel Kennedy na wiosnę 11 Interpretacje teatru 12 Koncerty: HEY, Hemp Gru 13 Powrót Legendy - Tie Break i Urbaniak 14 Lokalne Granie: Hellride 15 OKF / Muzę poleca Marek Kardoš Capoeira walka w brazylijskim rytmie 18 Śladami malarstwa japońskiego Mariusz Szmerdt 19 Polski ambient sięgnął Chin Grzegorz Bojanek 20 Opowieści częstochowskich Alei 21 Komiks: W jasnym cieniu góry Kalendarium / Muzea, galerie, instytucje kultury 39 Sport: Agnieszka Winczo, czyli Błaszczykowski w spódnicy Zanim złowimy wiosnę Z okładki marcowego numeru spoglada na nas Sylwia Oksiuta, aktorka naszego teatru, którą postanowiliśmy upolować i przybliżyć Państwu jej sylwetkę. Oprawę jej zdjęcia uczyniliśmy jasną, bo to taka postać, która poza zawodową grą na częstochowskiej scenie udziela się społecznie, prowadząc różne warsztaty terapeutyczne, także dla dzieci i niepełnosprawnych. Kobietą, którą też postanowiliśmy wyróżnić osobną prezentacją, jest Agnieszka Winczo, futbolistka z naszych stron, która świetnie sobie radzi w niemieckim klubie piłkarskim. W ramach parytetu nie zpomnieliśmy o panach w dziennikarskie sidła wpadli Grzegorz Bojanek, spec od ambientowych brzmień, oraz Mariusz Szmerdt, który maluje japońskie sumi-e. A dla podniesienia adrenaliny podczas lekturowych łowów, sztuka walki rodem z Brazylii, mająca wiele wspólnego z tańcem Capoeira oraz iście męski zespół Hellride. Zawsze akcentujemy wizyty gwiazd, które możemy usłyszeć i zobaczyć w Częstochowie. Nie inaczej tym razem. W marcu spodziewajcie się Nigela Kennedy`ego, wybitnego skrzypka, przenoszącego muzykę klasyczną w rejony, jakie zaskoczą niejednego słuchacza. Zagra on w filharmonii, której repertuar zaczyna pękać w szwach od nadmiaru ciekawych zdarzeń. Na przykład w Dzień Kobiet wystąpi tam piękna i intrygująca Anna Czartoryska z piosenkami Jonasza Kofty i Agnieszki Osieckiej. A co powiecie na takie legendy, jak Tie Break z Urbaniakiem? Nic tylko wyruszyć na polowanie. Alternatywnego śpiewania i grania z najwyższej krajowej półki też nie zabraknie, bo odwiedzi nas zespół Hey i Kasia Nosowska. Skoro myślistwo zakradło się do wstępniaka, pozostaje życzyć Darz bór! Tomasz Jamroziński Jasne, że Częstochowa Wydział Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy ul. Śląska 11/13, Częstochowa, tel , cgk@czestochowa.um.gov.pl Redaktor naczelny: Magdalena Woch Sekretarz redakcji: Tomasz Jamroziński Zespół redakcyjny: Lidia Bednarek, Piotr Dziker Chrząstek, Beata Cichoń, Magda Fijołek, Przemysław Lewanowicz, Michał Mroczek, Bartek Osumek, Anna Szczudło-Celińska, Aleksander Wierny Projekt graficzny i skład: Adam Markowski Współpraca: Adam Florczyk (Muzeum Częstochowskie), Janusz Haszcz, Tomasz Kosiński (Muzeum Częstochowskie), Maciek Kuroń, Arleta Lizoń, Jarosław Respondek, Łukasz Stacherczak, Andrzej Zaguła W internecie: Nakład: egz. Zdjęcia niepodpisane, zamieszczone w wydawnictwie pochodzą z archiwum UM i instytucji miejskich lub zostały udostępnione przez organizatorów imprez. Informacje na temat oferty umieszczonej w wydawnictwie Jasne, że Częstochowa pochodzą od organizatorów poszczególnych imprez. W związku z tym Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść i ewentualne zmiany. Brak godziny rozpoczęcia imprezy oznacza, że nie została ona ustalona do czasu zamknięcia numeru. Informacje o imprezach zgłoszonych przez organizatorów po dacie zamknięcia numeru (19 lutego 2013) są umieszczane na bieżąco na stronie Na okładce Sylwia Oksiuta fot. Piotr Dłubak 02 marzec 2013

3 miasto Wizualizacja węzła drogowego DK-1 i Alei Jana Pawła II W tym roku Miejski Zarząd Dróg i Transportu planuje znacznie szybciej przeprowadzić przetargi na inwestycje drogowe w Częstochowie. Chodzi o błyskawiczne odzyskanie pieniędzy z ewentualnych oszczędności poprzetargowych i sfinansowanie z nich nowych robót drogowych. Bardzo często tak się dzieje, że kwoty zapisane do budżetu jako środki przewidziane na realizację inwestycji drogowych, są znacznie wyższe od realnych cen uzyskiwanych w toku przetargów. Różnice niekiedy potrafią być naprawdę duże, tak jak w przypadku milionowej oszczędności uzyskanej na budowie węzła Aleja Jana Pawła II i DK-1. Można tę sytuację wykorzystać dla usprawnienia procedur. Jakie drogi w tym roku? Po pierwsze kontynuacja wielkiego przedsięwzięcia, związanego z przebudową Alei Najświętszej Maryi Panny i budową węzła nad skrzyżowaniem Aleja Jana Pawła II z DK-1. Dokończenia wymaga rozpoczęta w ubiegłym roku budowa tzw. korytarza północnego, który połączy dzielnicę Północ z węzłem przy ul. Makuszyńskiego. MZDiT ogłosiło już przetarg na generalny remont ul. Warszawskiej, na odcinku od ronda Trzech Krzyży do granic miasta. Zakres prac ma objąć remont wiaduktu nad DK-1 i budowę jezdni o dwóch pasach ruchu w każdym kierunku, od wiaduktu do granicy Częstochowy wraz z ciągami pieszo-rowerowymi - odcinek od Alei Jana Pawła II do wiaduktu też ma być zmodernizowany, na nim jednak ma być po jednym pasie ruchu. Koszt inwestycji szacowany jest na 75 mln zł. Wniosek o dofinansowanie tej inwestycji w wysokości 85% został złożony do Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Częstochowa jest na pierwszym miejscu listy rezerwowej, więc MZDiT, wierząc w pozytywne rozstrzygnięcie, zaprosiło już wykonawców do przetargu. Częstochowa otrzymała potwierdzenie dofinansowania w tym roku - z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych przygotowanego projektu modernizacji Alei Pokoju na odcinku od DK-1 do ul. Rejtana. Kwota dofinansowania przebudowy, której wartość szacowana jest na blisko 5,2 mln zł, wyniesie 50 %. Inwestycja ta zbiega się z zaplanowanym na najbliższe dwa lata remontem generalnym ul. Rejtana. Powstanie również łącznik od Alei Pokoju do ul. Łukasińskiego. Te prace poprawią dojazd do Huty Częstochowa. Ulica Jagiellońska będzie przedłużona do ul. Kościelnej, aby ułatwić wyjazd wozom strażackim, stacjonującym w Centralnej Szkole PSP. W planach jest przedłużenie ul. Szajnowicza-Iwanowa do ul. Łódzkiej oraz modernizacja ul. Św. Barbary na odcinku od ul. Św. Jadwigi do Św. Augustyna. W przyszłym miesiącu ma zostać ogłoszony przetarg na tegoroczny remont ul. Źródlanej. Ponadto drogowcy przebudują: nawierzchnię ul. Dąbrowskiego - od Alei Jana Pawła II do ul. Racławickiej, skrzyżowanie Alei Armii Krajowej z ul. Kiedrzyńską, zmodernizują ul. Katedralną i Garibaldiego. Zajmą się utwardzeniem odcinka ul. Karpackiej. W tym roku drogowcy planują wydać na poprawę stanu istniejącego dróg, czyli nie licząc nowych inwestycji, blisko 17 mln zł. Oczywiście na poprawę stanu nawierzchni dróg mają też wpływ remonty i przebudowy istniejących obiektów mostowych, jak np. przebudowa wiaduktu nad PKP w ciągu Alei Niepodległości czy w ciągu DK-1 W ulicach Dwernickiego, Kucelińskiej, Łomżyńskiej i Alei Jana Pawła II powstać mają nowe kanały deszczowe. Przeprowadzone mają zostać również inwestycje oświetleniowe, m.in. na ulicach: Rocha, Bohaterów Katynia, Śnieżnej, Geodetów, Banacha, Weigla, Wójcickiego. tj marzec

4 miasto PYTAMY PREZYDENTA W ostatnim numerze informowalismy o możliwości przekazywania drogą meilową pytań do prezydenta Częstochowy, Krzysztofa Matyjaszczyka. Dodatkowa ścieżka komunikacji ma pomóc w mniej formalnym i oficjalnym kontakcie z mieszkańcami. Dzisiaj publikujemy fragmenty odpowiedzi do dwóch listów. W pierwszym Pan Grzegorz wspominał o zasadności wyeksponowania na Ratuszu herbu miejskiego, skarżąc się na barwy flagi zawieszonej na ratuszowej wieży. (...) Flaga wisząca na wieży ratuszowej jest flagą miejską, zgodną z kolorystyką Chorągwi Miasta Częstochowy uchwaloną w 1992 r. przez Radę Miasta. Chorągiew miejska składa się ze strefy górnej - białej (srebrnej) i dolnej - błękitnej, pośrodku których umieszcza się żółty (złoty) pas. Swego czasu władze miasta uznały, że na budynku byłego Ratusza Miejskiego, który wielokrotnie wpisywał się w lokalne, ważne dla wszystkich częstochowian wydarzenia, właściwe będzie umieszczenie flagi w miejskich barwach. Myślę, że herb na Ratuszu to dobry pomysł, rozważany zresztą obecnie przez Dyrektora Muzeum Częstochowskiego, który administruje budynkiem. To, czy herb na Ratuszu ostatecznie zawiśnie czy też nie, zależeć będzie m.in. od opinii Konserwatora Zabytków, który podejmuje decyzje co do formy, wielkości i ewentualnej lokalizacji każdego trwałego elementu na budynku wpisanym do rejestru zabytków (jakim jest oczywiście Ratusz)(...) Anonimowo jeden z mieszkańców skarżył się na problem z rejestracją do Powiatowego Urzędu Pracy, wskazując, że kolejki zaczynają sie od 4 rano, bo w innym przypadku brakuje numerków do rejestracji. (...) w związku z większą liczbą osób rejestrujących się w Powiatowym Urzędzie Pracy (dzieje się tak każdego roku zimą), PUP zorganizował sobotnie dyżury swoich pracowników - 19 i 26 stycznia oraz 2 lutego. Zdaniem kierownictwa PUP absolutnie nie jest tak, że tylko te osoby, które ustawią się w kolejce o czwartej rano mogą się zarejestrować. PUP otwarty jest od godziny 7.00 i od tej godziny wydawane są bilety (numerki), które pozwalają na sprawną obsługę nie tylko osób zainteresowanych rejestracją, ale także zamierzających skorzystać z usług pośrednictwa pracy, poradnictwa zawodowego, szkoleń itp. Jeśli biletów na dany dzień braknie, to interesant wpisywany jest na specjalną listę, a pracownik PUP wyznacza mu konkretny termin rejestracji lub wizyty. Jeśli Pana doświadczenia są inne - proszę to zgłosić kierownictwu Powiatowego Urzędu Pracy. (...) Odpowiedzi w pełnej wersji zamieszczamy na stronie UM w niebieskiej zakładce PYTAMY PREZY- DENTA w dole menu z prawej strony. Społeczność Plastyka po raz drugi postanowiła zorganizować akcję poświęconą kulturze osobistej, akcję sprzeciwu wobec chamstwa, wulgarności i dewastacji. Tym razem działania artystyczne będą wskazywać na problem dotyczący niesprzątania przez właścicieli psów nieczystości na terenach publicznych, przeznaczonych do wspólnego użytku. Młodzież chce w ten sposób potępić obojętność i brak odpowiedzialności za swojego psa. 21 marca 2013 (godz ) Plac Biegańskiego - otwarcie wernisażu najlepszych plakatów uczniów ZSP, prezentowanych w formie wydruków wielkoformatowych na podłożu banerowym, - malowanie Street Art owe banera, - happeningi: OdKUPiAnie miasta, Teren ZAKUPIONY, UWAGA MINA! itp., - akcja rozdawania ulotek, wlepek, balonów i Ciasteczek z mądrym słowem, - dyskusja Co z tą KUPĄ zrobić? oraz ankietowanie przechodniów. Zostawmy sobie 1% podatku W Częstochowie działa ponad 700 organizacji pozarządowych, z czego ponad 50 to organizacje pożytku publicznego, na rzecz których można przekazać procent podatku. Warto odpisać go podczas rozliczenia z przeznaczeniem na potrzeby lokalnego stowarzyszenia lub fundacji. W ten sposób pieniądze zostawimy w naszym mieście, by służyły osobom starszym, chorym, bezdomnym, dzieciom i młodzieży z Częstochowy. W ubiegłym roku czestochowianie przekazali organizacjom więcej pieniędzy niż w poprzednich latach, jednak ilość środków przekazywanych na organizacje ogólnopolskie wciąż jest znacznie większa od tych przekazywanych organizacjom działającym u nas. Tę proporcję warto odwrócić. tj Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zmieniła swoją siedzibę. Nowe pomieszczenie przy Alei Wolności 14, gdzie wcześniej była apteka, zapewnia znacznie większą dyskrecję i prywatność niż dotychczasowe - w budynku Urzędu Miasta. Biuro Komisji czynne: poniedziałek, środa, czwartek ; wtorek ; piątek ; tel lub marzec

5 miasto Spółdzielnie socjalne Fot. Łukasz Stacherczak Przyjazny klimat dla inwestycji technologicznych Kolejne ulgi dla przedsiębiorców Radni przyjęli kolejną uchwałę w sprawie zwolnień od podatku od nieruchomości, tym razem - w zakresie pomocy regionalnej na wspieranie nowych inwestycji technologicznych związanych z tworzeniem nowych miejsc pracy. Projekt ulgi był konsultowany w czasie jednego ze śniadań z przedsiębiorcami, podczas których prezydent Krzysztof Matyjaszczyk spotyka się ze środowiskiem biznesowym. Uchwała jest kontynuacją rozpoczętego w 2012 roku procesu rozszerzania możliwości pomocy publicznej dla przedsiębiorców. Uchwała zwalnia od podatku od nieruchomości tych przedsiębiorców, którzy zakupią i wdrożą nową technologię oraz - w związku z tym - utworzą nowe miejsca pracy. Ulga będzie udzielana w wysokości i na warunkach określonych w przepisach ministerialnych. Dzięki uchwałom Rady Miasta zwalniającym przedsiębiorców z części podatków, już powstało lub powstanie w mieście 80 osób, w tym 45 kobiet, pracujących i mieszkających w naszym województwie - z wyłączeniem osób prowadzących działalność gospodarczą - weźmie udział w projekcie Szkolenia szansa na rozwój. Zakłada on bezpłatny udział w szkoleniach z zakresu operowania i programowania obrabiarek sterowanych numerycznie CNC (3 edycje) i z zakresu tworzenia, administrowania kilkadziesiąt nowych miejsc pracy (dotyczy to tylko wniosków złożonych do tej pory). Z uchwał dla przedsiębiorców skorzystał m. in. Frank-Cars - autoryzowany dealer Forda, ALEX-POL - firma zajmująca się produkcją i sprzedażą lodów i mrożonek czy PHU MARIOTT - firma działająca na częstochowskim rynku od 30 lat, która specjalizuje się w szyciu płaszczy, garniturów i kostiumów. W sumie ze zwolnień na razie skorzystało 9 firm. Szacowana łączna kwota zwolnienia z podatku od nieruchomości w latach związana tylko z wnioskami już złożonymi na bazie obecnych i wcześniej funkcjonującej uchwały wyniesie prawie 14,6 mln zł, w tym w ramach pomocy de minimis 1,6 mln zł oraz w ramach pomocy regionalnej blisko 13 mln zł. W czasie lutowego śniadania z przedsiębiorcami prezydent Krzysztof Matyjaszczyk poinformował również o planowanym powołaniu szerokiego zespołu ds. opracowania i uchwalenia przez radnych Programu Wspierania Przedsiębiorczości na lata Postawić na rozwój kwalifikacji i umiejętności zawodowych i programowania Baz Danych (2 edycje). W ramach projektu zostaną przeprowadzone warsztaty interpersonalne. Szkolenia odbywać się będą w systemie weekendowym i/lub popołudniowym. Cykl potrwa do końca lipca 2014 roku. Chętni mogą zgłaszać się do Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie, Aleja Najświętszej Maryi Panny 24. tj W Częstochowie działa Jurajski Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej, który osobom bezrobotnym i borykającym się z problemami rynku pracy oferuje pomoc szkoleniowo-doradczą oraz finansową. Projekt sfinansowany w całości z unijnych środków jest wart prawie 4 mln zł. JOWES, obok Inkubatora Przedsiębiorczości i Centrum Integracji Społecznych, to kolejna nowa instytucja pomagająca ludziom wyjść z bezrobocia i zadłużenia, w powrocie do normalności. Obejmuje swoim działaniem Częstochowę i powiaty: częstochowski, kłobucki oraz myszkowski. Projekt zakłada utworzenie 5 nowych spółdzielni socjalnych oraz objęcie 150 podmiotów ekonomii społecznej, np. organizacji pożytku publicznego i organizacji pozarządowych, pomocą informacyjno-promocyjną, animacyjną, szkoleniowo-doradczą, prawną, księgową, marketingową. Tworzenie biznesplanów, planów marketingowych czy doradztwo dotyczące rachunkowości, podatków, księgowości, to część wsparcia, gdyż ośrodek oferuje pomoc finansową do 20 tys. zł na osobę przy tworzeniu spółdzielni socjalnej. Takie spółdzielnie przeznaczają swoje zyski na działania statutowe i na realizację celów społecznych. Część przychodów przeznaczana jest na wynagradzanie osób, które są zatrudniane do wykonania zadań społecznych. Przykładem spółdzielnie współpracujące z gminami czy spółdzielniami mieszkaniowymi. Dowodem spółdzielnia socjalna zatrudniająca mieszkańców jednego z częstochowskich osiedli, którzy mogą sobie odpracować czynsz lub spłacić zadłużenie. JOWES z siedzibą przy Alei Najświętszej Maryi Panny 24 (lokal 3) prowadzi Agencja Rozwoju Regionalnego w Częstochowie. JO- WES zamknie działalność końcem czerwca 2015 roku. tj marzec

6 zapowiedzi Zabawa spod znaku zielonej koniczyny Już po raz dziesiąty zespół szantowofolkowy Drake organizuje w Częstochowie koncert z okazji święta Irlandii, czyli Dnia św. Patryka. W tegorocznej edycji imprezy wystąpią: pochodząca z Jastrzębia Zdroju grupa Stonehenge, wykonująca muzykę celtycką, orkiestra dudziarzy Pipes and Drums Częstochowa, grupa taneczna Irish Steps oraz sam zespół Drake. W ciągu minionych 10 lat na naszych koncertach wystąpiły największe gwiazdy polskiej sceny folk i szanty: Yank Shippers, Ryczące Dwudziestki, Prawdziwe Perły, Atlantyda czy Beltaine. Koncerty dotychczas organizowane były w klubach muzycznych i pubach, ale wychodząc naprzeciw wielkiemu zainteresowaniu naszą imprezą, tegorocznego Patryka postanowiliśmy zorganizować w profesjonalnej sali koncertowej, jaką jest Klub Politechnik zapowiadają muzycy. 23 marca 2013 Dzień św. Patryka godz Miejsce: Sala widowiskowa Klubu Politechnik, Aleja Armii Krajowej 23/25 Wstęp: 30 zł (normalny), 10 zł (ulgowy), dzieci do lat 5 wolny ( na kolanach rodziców) Fot. Jarosław Respondek Ścieżka zdrowia Pod tym hasłem kryje się impreza, na której zagrają filary polskiej muzyki niezależnej Apteka i Kryzys oraz obiecujący młody zespół Nancy Regan. Kryzys to jeden z pierwszych polskich zespołów punk rockowych. Założony w 1978 roku przez Roberta Brylewskiego (początkowo jako The Boors) zespół, nie ograniczał się do punka, sięgając do reggae i jazzu. W 1981 roku udało im się wydać płytę we Francji, za co byli mocno krytykowani przez ówczesne media. Na początku lat 90. nagrania z tego longplaya znalazły się na półoficjalnej kasecie Król much. Jedynym oficjalnym wydawnictwem zespołu była kaseta (1994). Sposób gry Apteki, przestrzenne brzmienie, celne teksty sprawiły, że zespół na stałe zagościł na liście najpopularniejszych i najbardziej szanowanych grup rodzimej sceny. W tym roku kapela świętuje 30-lecie działalności. Zagrała setki koncertów w klubach oraz na festiwalach. Wystąpiła jako headliner na największych polskich festiwalach Open er, Przystanek Woodstock, Off Festival. Odwiedziła Chorwację, Wielką Brytanię oraz Rosję. W latach 80. zagrała też trasę po Rosji, Syberii, Kaukazie. Ma na koncie 8 płyt, z których większość przeszła do kanonu polskiej muzyki rockowej. Nancy Regan będzie promować swój debiutancki album Warszawa Gdańska Ścieżka zdrowia: Kryzys, Apteka, Nancy Regan - godz Miejsce: Klub Muzyczny Stacherczak, Aleja Kościuszki 1 Bilety: 23/35 zł Miłość w wersji on-line Tego jeszcze na teatralnych deskach w naszym kraju nie było. N@pisz do mnie Daniela Glattauera doczekała się adaptacji teatralnej w reż. Marka Warnitzky ego. Daniel Glattauer to austriacki pisarz, którego dorobek literacki obejmuje kilkanaście utworów. Największą popularność zyskał dzięki powieściom N@pisz do mnie i Wróć do mnie, opowiadających o niecodziennej miłości między dwojgiem ludzi, która rozkwitła w cyberprzestrzeni. Wirtualne związki w dzisiejszych czasach nie są czymś dziwnym. To zjawisko dość powszechne. Część z nas na pewno się z nim spotkała, może nawet doświadczyła go na własnej skórze. Wszystko rozgrywa się w nich na pograniczu dwóch światów: realnego, bo przecież bohaterowie tych romansów istnieją naprawdę i świata wirtualnego, który rządzi się swoimi prawami. W N@pisz do mnie bohaterami są: Emmi, lat trzydzieści kilka, szczęśliwa mężatka, zawodowo projektująca strony internetowe oraz Leo, pracujący na Uniwersytecie, który niedawno zakończył swój długoletni związek z Marlene. Bohaterowie natykają się na siebie w wirtualnym świecie na skutek omyłki w adresie mailowym. Kurtuazyjna wymiana zdań między nieznajomymi szybko przeradza się w intensywny dialog, który zbliża ich do siebie i niebezpiecznie oplata. W rolach głównych zobaczymy Iwonę Chołuj i Macieja Półtoraka. mf 23 marca 2013 Prapremiera spektaklu N@pisz do mnie godz Miejsce: Teatr im. A. Mickiewicza, ul. Kilińskiego 15 Bilety: na premierę 40 zł, pozostałe spektakle: normalny 30 zł i ulgowy 25 zł. 06 marzec

7 seniorzy Miasto stosuje różne formy wsparcia seniorów. Oprócz doraźnej pomocy stara się ich również aktywizować. Przykładem są Kluby Seniora prowadzone przez częstochowskie organizacje pozarządowe. Cztery zostały dofinansowane na sumę 12 tys. zł. Klub Seniora dla osób niepełnosprawnych wzrokowo i ich opiekunów prowadzony przez Polski Związek Niewidomych oferuje czynne spędzanie wolnego czasu, poprawę kondycji fizycznej, spotkania i pogadanki z lekarzem oraz zajęcia na basenie. Z kolei Świetlica Złotego Wieku prowadzona przez Parafię pw. Maksymiliana M. Kolbe na Północy, stawia na gimnastykę zdrowotną, zajęcia na piłkach, nordic walking oraz wodny aerobik. Również spotkania przy kawie i herbacie. Klub Słoneczna jesień prowadzony przez Stowarzyszenie Współpracy z Osobami Niepełnosprawnymi Tacy sami przy ul. Pułaskiego 59/65 gwarantuje spotkania z lekarzem, psychologiem czy rehabilitantem. Chętni mogą też spotykać się na poczęstunku. Propozycjami - prowadzonego przez Caritas Archidiecezji Częstochowskiej - klubu w Domu Miłosierdzia są: poprawa sprawności psychofizycznej osób starszych, zapobieganie wykluczeniu i izolacji osób starszych, warsztaty i zajęcia zmierzające do lepszego funkcjonowania seniorów w codziennym życiu. Klub stawia sobie za cel kreowanie postawy aktywnego i otwartego na ludzi seniora, chcąc rozbudzać zainteresowania i zachęcać do rozwijania wzajemnych więzi i samopomocy. W ofercie jest też poradnictwo i profilaktyka zdrowotna. Klub Seniora będzie także działał od marca w Centrum Aktywnosci Seniora w odniownym budynku przy ul. Staszica. Taka sama kwota, czyli 12 tys. zł, została przyznana na dofinansowanie imprez dla seniorów. Polski Związek Emerytów i Inwalidów zorganizuje obchody Dnia Inwalidy i Dnia Seniora, a Stowarzyszenie Wybierzmy Przyszłość podjęło inicjatywę na rzecz osób niepełnosprawnych i osób starszych znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej polegającą na organizacji ćwiczeń hatha jogi oraz z technik relaksacyjnych. tj internet ALEJE IT. to bezpłatna impreza, której celem jest integracja częstochowskiej społeczności działającej zawodowo w internecie. Organizatorem jest Robert Majer, założyciel firmy Kropla Wyobraźni, który przybliża powstanie i cel tej imprezy. Marcin Kot: Skąd pomysł na ALEJE IT.? Robert Majer: Pomysł powstał z potrzeby. W ramach studiów na AGH, po konsultacjach z jednym ze swoich profesorów, podjąłem się organizacji tego przedsięwzięcia. Zjawisko barcampów jest obecne niemalże we wszystkich miastach w całej Polsce, więc stwierdziłem, że u nas w Częstochowie również należy je zorganizować. Do kogo jest adresowana ta impreza i jakie mogą mieć z niej korzyści uczestnicy? Adresowana jest do wszystkich chętnych, którzy działają aktywnie w internecie. Przez 3 dni podzielone na bloki tematyczne, będą mogli czerpać wiedzę od naszych prelegentów, którzy chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami. W pierwszy dzień odbędzie się blok dotyczący marketingu, drugi będzie poświęcony na programowanie, a trzeci będzie dotyczył blogów/wideo. Oprócz tego wszyscy uczestnicy naszego barcampu będą mieli znakomitą okazję się zintegrować i nawiązać nowe kontakty, a nawet znaleźć nową pracę. Skoro jest to druga edycja, to rozumiem, że pierwsza osiągnęła sukces? Tak, i to bardzo duży. Poprzednia edycja miała miejsce w październiku ubiegłego roku, trwała jeden dzień i przeszła nasze wszelkie oczekiwania, dlatego teraz planujemy ją na 3 dni i mamy już niemalże komplet we wszystkich blokach tematycznych, co pokazuje jak duże jest zainteresowanie taką tematyką i upewnia mnie w tym, że organizacja tych barcampów jest potrzebna w Częstochowie. Kogo będziecie gościć? Prelegenci, którzy przyjadą do nas, to prawdziwa śmietanka w swoim internetowym fachu. Są to osoby uznane i szanowane w swoich branżach, ze względu na swoje nieprzeciętne umiejętności, wiedzę i dokonania. Będą to m.in.: założyciele głośnego bloga pyta.pl czy znany programista Jacek Piątkowski. 5-7 marca 2013 II edycja barcampu ALEJE IT. Miejsce: Częstochowski Park Przemysłowo-Technologiczny, ul. Wały Dwernickiego 117/121 marzec

8 sylwetka SYLWIA OKSIUTA UPOLOWANA zdjęcia: piotr dłubak Jest jak Lidka Śmigielska z serialu Na wspólnej czy może jak Prezydentowa de Tourvel ze spektaklu Niebezpieczne związki? A może bliżej jej do dr Anny Nowickiej z paradokumentalnego serialu Szpital? Jaka jest Sylwia Oksiuta, aktorka Teatru im. Adama Mickiewicza - sprawdzała Magda Fijołek 08 marzec

9 sylwetka Od 6 lat jesteś aktorką częstochowskiego Teatru, tymczasem pochodzisz z okolic Białegostoku, po drodze były jeszcze Zielona Góra i Radom. Nie za bardzo Cię nosi? Przyznaję, jestem bardzo ruchliwą osobą. Kiedy tylko się usamodzielniłam, coś mnie zaczęło gnać jak najdalej od domu. Może to ciekawość świata? Jestem ze Strabli nad Narwią, niedaleko Białegostoku. Z kolei w Białymstoku studiowałam na Wydziale Sztuki Lalkarskiej warszawskiej Akademii Teatralnej. Radom pojawił się w moim życiu przez przypadek. Po prostu na czwartym roku koleżanka zabrała mnie tam na casting. Jednak nie pobyłam tam długo. Nie chciałam się odcinać od lalek, więc skorzystałam z propozycji Teatru w Zielonej Górze, który ma także scenę łączoną - dramatyczną i lalkarską. Bardzo mile wspominam okres zielonogórski w moim życiu, chociaż podróż z domu rodzinnego zabierała mi w sumie przeszło 14 godzin. Do Częstochowy trafiłam wskutek koprodukcji jednego ze spektakli. Wspomniałaś o wydziale lalkarskim, czemu akurat ten? Nigdy nie miałam parcia, żeby się pokazywać, a chciałam mówić i lalka pomogła mi w otwieraniu się. Poza tym grając za pomocą lalek, mogę być wszystkim. Lalki uczą też pokory, bo nie skupiasz się na sobie, ale na tym, co chcesz powiedzieć poprzez lalkę. Przy czym przekaz słowny jest mało konieczny, lalka porozumiewa się za pomocą symboli. Nadal będę drążyła temat lalek. Nie wszyscy się przecież do nich garną. Utarło się też, że na wydziały lalkarskie trafiają Ci, którzy nie dostali się do szkół aktorskich. Masz rację, teatr lalkarski w Polsce nie jest za bardzo ceniony. Tymczasem ja na wydział lalkarski trafiłam świadomie. Może dlatego, że Białystok, z którym jestem związana, ma duże tradycje lalkarskie. Jeszcze w liceum uczęszczałam na zajęcia Teatru Klaps w MDK-u. W tym mieście działa również Białostocki Teatr Lalek o wieloletnich tradycjach i renomie. Co dwa lata w Białymstoku odbywa się Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich. Lalki wprowadziłaś również do monodramu, który sama napisałaś i w którym zagrałaś. Tak, w zeszłym roku w Częstochowie zaprezentowałam w ramach stypendium Prezydenta Miasta monodram, SKAZAna oparty na prawdziwej historii molestowanego dziecka. Dzięki lalkom mogłam lepiej przedstawić myśli i emocje ofiary. Ale to nie jedyny scenariusz, jaki napisałaś... Na swoim koncie mam też scenariusz filmu fabularnego z wykorzystaniem języka chachłackiego. Jest to dialekt, który usłyszeć można nad wschodnią granicą Polski. Trochę w nim starocerkiewno-słowiańskiego, trochę białoruskiego, trochę rosyjskiego. Tekst jest o niewidomej dziewczynce, babkach szeptuchach (znachorkach), prawosławnych klimatach i metafizyczności okolic Białegostoku. Prowadzisz także warsztaty teatralne... Do prowadzenia warsztatów wciągnął mnie Sebastian Banaszczyk. Szybko okazało się, że taka praca daje mi dużo radości. Ćwiczenia aktorskie z niewidomymi czy dziećmi z zespołem Downa ładują moje akumulatory. Skończyłam też studia w tym kierunku. Wróćmy do Ciebie jako aktorki. Obecnie możemy Cię oglądać na teatralnych deskach w Niebezpiecznych Związkach, Polowaniu na łosia. Która z tych bohaterek jest Tobą? Którą lubisz? Absolutnie nie ma we mnie kobiety-mimozy, takiej jak Prezydentowa de Tourvel z Niebezpiecznych związków. Ciężko mi było wejść w rolę przesadnie sentymentalnej bohaterki. Eliza z Polowania na łosia jest już mnie bliżej, bo to kobieta z temperamentem. Najbardziej jednak lubiłam swoją rolę w spektaklu Patrz, słońce zachodzi. Praca nad nią dostarczyła mi dużo satysfakcji, gdyż przy jej tworzeniu miałam możliwość budowania i wpływania na ostateczny jej kształt. Generalnie lubię rolez zapleczem psychologicznym, np. Benedikte w Plaży. Jest też w twoim życiu miejsce na telewizję. Możemy Cię obecnie oglądać w nowym paradokumentalnym serialu TVN Szpital. Jak do tego doszło? Rzeczywiście, w czerwcu ubiegłego roku dostałam zaproszenie do udziału w castingu do serialu. Była to rola lekarza pediatry. Gdy tylko to przeczytałam, wiedziałam już, że tam pojadę. Ta praca jest wbrew pozorom bardzo ciekawa. Na planie zawodowymi aktorami są przede wszystkim lekarze, z kolei większość aktorów grających pacjentów to amatorzy. Wiele scen odgrywam z dziećmi. Na początku się trochę tego obawiałam, bo wiadomo, z dziećmi się fajnie gra, ale dziecko jak to dziecko, tekstu się nie nauczy, nie wiadomo do końca jak zareaguje podczas scen. Ale zdecydowanie jest więcej plusów niż minusów tej pracy, bo przy tym wszystkim zdarzają się sceny zagrane przez naturszczyków tak bardzo autentycznie, że skóra cierpnie z wrażenia. Polowanie na łosia Niebezpieczne związki Plaża marzec

10 muzyka Kennedy Wirtuoz na wiosnę skrzypiec, wybitny wykonawca muzyki klasycznej, quasi-punkowy showman i znakomity artysta jazzowy. Ma na swoim koncie największe światowe nagrody muzyczne i rekordową sprzedaż płyt. Rodem z Wielkiej Brytanii, ale kojarzony także z Polską, głównie z Krakowem. Światowej sławy skrzypek Nigel Kennedy zagra w Filharmonii Częstochowskiej w pierwszy dzień wiosny. Nigel Kennedy to postać doskonale znana melomanom na całym świecie i... polskim kibicom piłkarskim. Miłośnik futbolu i fan Cracovii, słynący z quasi-punkowego stylu brytyjski wirtuoz skrzypiec rusza w trasę koncertową po Polsce, na której znajdzie się także Częstochowa. Słynący z brawurowych wykonań kompozycji klasycznych i doskonale sprawdzający się w repertuarze współczesnym artysta zapowiada wielką muzyczną ucztę i energetyczny sceniczny show. W dyskografii Nigela Kennedyego - jednej z najlepszych, światowych marek muzycznych - znajdują się najpopularniejsze koncerty skrzypcowe: Brahmsa, Mendelhsonna, Beethovena, Elgara (2 nagrania), Bacha, Czajkowskiego, Brucha, Sibeliusa. Przełomowym nagraniem Czterech pór roku Vivaldiego (płyta za rekordową sprzedaż trafiła do Księgi Rekordów Guinessa), brytyjski artysta otworzył hermetyczny i elitarny świat muzyki klasycznej dla masowej publiczności. Jego wspólne z Filharmonią Berlińską nagranie koncertów skrzypcowych Bacha, okazało się jednym najlepiej sprzedających się krążków z tego typu repertuarem. Znak rozpoznawczy twórczości Nigela Kennedyego to także jazz. Świetny improwizator, inspiruje się tą muzyką od lat. Już jako nastolatek współpracował np. z legendarnym Stephanem Grapelli. Nagrany w Nowym Jorku jazzowy krążek pod szyldem Blue Note Session był owocem pracy Kennedyego z czołowymi jazzmanami, m.in Ronem Carterem i Jackiem de Johnette. Nigel Kennedy gościł w największych światowych scenach koncertowych od Filharmonii Berlińskiej po Suntory Hall w Tokio. Traktując skrzypcowy kunszt z nieznaną wcześniej swobodą nie stroni także od koncertów klubowych. Łącząc klasykę ze współczesnością, z sukcesami trafia w gusta zarówno najbardziej wymagających koneserów muzyki, jak i masowego odbiorcy. 21 marca 2013 Nigel Kennedy Skrzypce z historii w przyszłość godz Miejsce: Filharmonia Częstochowska im. Bronisława Hubermana, ul. Wilsona 16 Organizator: Agencja Artystyczna Kabaret Artysta ma na swoim koncie największe światowe nagrody muzyczne, takie jak: Grammy Awards, Brit Awards, Vivement Dimanche Gold Award, Echo Awards, Gold Rose of Montreaux czy rodzimy Fryderyk. Związany z Polską podejmuje liczne inicjatywy promujące nasz dorobek muzyczny. Z jego inicjatywy i pod jego kuratelą w 2010 w Londynie odbył się trzydniowy festiwal polski, na którym pojawiła się czołówka artystów reprezentujących zróżnicowane nurty muzyczne od klasyki (Orchestra of Life) przez jazz (Jarek Śmietana, Anna Maria Jopek) po etno (Kroke). Na zbliżające się koncerty Kennedy przygotował unikatowy program, będący sygnaturą jego stylu. Znajdą się w nim zarówno kompozycje własne, inspirowane jazzem czy rockiem, jak i nawiązujące do klasyki. W Filharmonii Częstochowskiej im. Bronisława Hubermana artyście będą towarzyszyć: Piotr Wyleżoł (fortepian, organy Hammonda), Tomasz Grzegorski (saksofon), Adam Kowalewski (kontrabas, gitara basowa), Krzysztof Dziedzic (perkusja). Na podstawie materiałów prasowych organizatora - bc 10 marzec

11 festiwal Interpretacje teatru Kultowy, Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej INTERPRETACJE teraz także w Częstochowie! Od marca w Teatrze im. Adama Mickiewicza startują darmowe, otwarte projekcje spektakli biorących udział w poprzednich edycjach INTERPRETACJI. Katowickie Interpretacje to głośnie wydarzenie artystyczne, cieszące się renomą nie tylko na Śląsku. Z charakterystycznym sygnałem skomponowanym przez Jana Kantego Pawluśkiewicza, swoim duchowym patronem Konradem Swinarskim i Laurem Konrada statuetką przyznawaną młodym reżyserom, należą do czołówki krajowych teatralnych imprez festiwalowych. Przedsięwzięcie od lat daje śląskiej publiczności szansę obejrzenia najbardziej interesujących spektakli sezonu i promuje najzdolniejszych polskich reżyserów teatralnych. Wśród nagrodzonych uznanym Laurem Konrada w poszczególnych edycjach Interpretacji znaleźli się m.in. Anna Augustynowicz, Grzegorz Jarzyna, Przemysław Wojcieszek, Maja Kleczewska czy Jan Klata. Ich spektakle oceniały takie osobowości teatru, jak Anna Polony, Anna Augustynowicz, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Joanna Szczepkowska, Izabella Cywińska, Anna Dymna, Erwin Axer, Krystian Lupa, Jerzy Trela, Jerzy Grzegorzewski, Adam Hanuszkiewicz czy Gustaw Holoubek. więcej o festiwalu: Spektakl ID, fot. Włodzimierz Piątek Pokłosiem śląskiego festiwalu są zapisy telewizyjne najlepszych rodzimych spektakli teatralnych. W tym roku, podczas jubileuszowej, piętnastej edycji Interpretacji, po raz pierwszy zostaną pokazane także w Częstochowie. Dzięki współpracy miasta z Centrum Kultury Katowice im. K. Bochenek organizatorem Interpretacji, od marca do czerwca w Teatrze im. Mickiewicza wyemitowane zostaną głośnie sztuki: ID, Sprzedawcy gumek III FURIE i Odpoczywanie. Pierwszej projekcji (4 marca) będzie towarzyszyło spotkanie z wieloletnim dyrektorem artystycznym festiwalu, jednym z najpopularniejszych krytyków teatralnych, redaktorem naczelnym kultowego Dialogu Jackiem Sieradzkim, poświęcone Interpretacjom i najnowszej polskiej dramaturgii. opr.bc Wstęp na wszystkie częstochowskie projekcje festiwalowe jest wolny. Rezerwacja miejsc: Dział Promocji i Sprzedaży Teatru im. Adama Mickiewicza, tel (47, 57), bow@teatr-mickiewicza.pl ID 4 marca, godz Scena Kameralna im. Iwo Galla Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie Scenariusz i reżyseria Marcin Liber Teatr Współczesny, Szczecin. Koprodukcja z Teatrem Łaźnia Nowa w Krakowie i Festiwalem TEMPS D IMAGES 2009 Spektakl III Furie, fot. Karol Budrewicz XV Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje poleca Dyrektor Artystyczny Jacek Sieradzki: To piętnasta, jubileuszowa edycja imprezy, której renoma przejawia się także w tym, że czołówka reżyserów średniego pokolenia ma na półce statuetkę Laur Konrada. Chcemy pokazać osiągnięcia tych reżyserów. Obserwujemy od dłuższego czasu, że idee Interpretacji, idee zmiany języka teatralnego, idee młodego teatru, po długim okresie oczekiwania zakiełkowały na Śląsku. Nie było dawno takiego ożywienia, odmłodzenia języka scenicznego w regionie. marzec

12 koncerty Ponad 20 lat na scenie, 10 albumów studyjnych, niezliczona ilość branżowych nagród i tysiące fanów. Z takim dorobkiem możnaby z czystym sumieniem spocząć już na laurach. Zespół HEY jednak nie potrafi pogodzić się z takim schematem dla weteranów sceny muzycznej. Hey wciąż czuje się awangardą i szuka nowych ścieżek, nie boi się eksperymentów. Dzięki temu przez lata zespół wyznaczał trendy w polskiej alternatywie. Jedno jednak nie zmienia się od początku: koncerty Kasi Nosowskiej z kolegami zawsze gwarantują wyjątkowe przeżycia, niesamowity klimat i energię. Będziemy się mogli o tym przekonać 22 marca. Hej! Uwaga! Ratunku! Pomocy! H E Y Zespół Hey był cudownym dzieckiem nowo narodzonego rynku muzycznego w Polsce na początku lat 90. XX w. Powstał w 1992 roku, a trzy miesiące później został laureatem II nagrody festiwalu w Jarocinie. Ich pierwszy album Fire (1993) sprzedał się w prawie 200-tysięcznym nakładzie. Druga płyta Ho (1994) odniosła jeszcze większy sukces handlowy - tylko w ciągu pierwszych 10 dni sprzedano około 250 tysięcy płyt i kaset. Hey faktycznie stał się bohaterem masowej wyobraźni. Zespół jednak nie dał się zaprosić na salony i nie poszedł ścieżką łatwej popularności. Zamiast tego postanowił konsekwentnie i sukcesywnie badać jak wiele muzycznych niezwykłości jest w stanie pomieścić rockowa stylistyka. W swojej historii Hey przeszedł już kilka rewolucyjnych przemian (łącznie z odejściem lidera Piotra Banacha). Fenomen tej grupy polega jednak na tym, że mimo zmian nie traci rzeszy sympatyków. Fani pogodzili się i pokochali fakt, że Hey to grupa nieprzerwanie poszukująca. Na początku zespół był przecież kojarzony głównie z grunge m, po którym w ich dzisiejszej twórczości nie ma już prawie śladu. Chociażby dwa ostatnie albumy Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! (2009) oraz Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan (2012) to odważny i owocny romans z elektroniką. Oczywiście Hey nie rezygnuje tutaj z gitar czy pozostałych żywych instrumentów. Elektroniczne brzmienia wyrastają w sposób naturalny z rockowych doświadczeń zespołu, co gwarantuje pewną ciągłość estetyki. 22 marca 2013 Koncert HEY godz Miejsce: Klub Muzyczny Stacherczak, Aleja Kościuszki 1 W muzyce Hey słychać, że zespół trzyma rękę na pulsie i inspiruje się tym co w światowym graniu najświeższe. Nie jest to jednak w żadnym razie proste kopiowanie gotowych rozwiązań. Hey po prostu płynie z głównym nurtem europejskiego i światowego grania. Dzięki swojej ugruntowanej pozycji nie musi nikogo ścigać, naśladować, czy szukać nowości na siłę. Oczywiście ogromna w tym zasługa Kasi Nosowskiej, która jest artystką wyjątkową i hipnotyczną. Świetną wokalistką i genialną tekściarką, co udowadnia z albumu na album coraz dobitniej. Nie boję się powiedzieć, że dziś to najważniejszy kobiecy głos w polskiej muzyce. Jednym słowy czeka nas w marcu, prawdziwa muzyczna uczta. Koncertowy punkt obowiązkowy, dla wszystkich melomanów. af Pożegnanie z Hemp Gru To ostatnia trasa hiphopowego składu Hemp Gru, który zawiesza działalność. Fani z Częstochowy też będą mieli okazję się pożegnać, ponieważ klub Rura zaprosił artystów na specjalny koncert. Skład HEMP GRU powstał w 1998 roku w Warszawie z inicjatywy raperów: WILKA znanego z występów w grupach FJS i MOLESTA EVENEMENT oraz BILONA. Skład współtworzyli także DJ Steez oraz Żary. Formacja współpracowała z takimi grupami i wykonawcami jak: WWO, ZIPERA, PEJA, ZIP SKŁAD, PONO, RAS LUTA i inni. Z zespołem związany był także kolektyw Diil Gang. 1 marca 2013 Hemp Gru - godz Miejsce: Klub Rura, Aleja Najświętszej Maryi Panny 38 Bilety: 25/35 zł - do nabycia: klub Rura, Hemp Shop, Monument Skate Shop 12 marzec

13 wydarzenie <<< TIE BREAK & URBANIAK >>> 3 marca 2013, godz Miejsce: Filharmonia Częstochowska, ul. Wilsona 16 Częstochowska scena muzyczna lat 80. XX w. kojarzona jest z początkami T.Love i Formacji Nieżywych Schabów. Nie dajcie się jednak zmylić, bo działo się wtedy u nas zdecydowanie więcej. Koronnym tego przykładem jest dorobek kultowego zespołu TIE BREAK, który pojawił się na jazzowej scenie właśnie wtedy. Rozbłysnął niewiarygodnym talentem, zachwycił setki fanów, a niepokornym stylem narobił sobie w jazzowym światku wielu wrogów. Wywoływał prawdziwą gorączkę. Niestety dziś muzycy, zajęci własnymi projektami artystycznymi, zbierają się i koncertują wyjątkowo rzadko. Trzeba korzystać z każdej okazji, gdy pojawiają się wspólnie na scenie. Najbliższa szansa już 3 marca w Filharmonii Częstochowskiej. Na specjalne zaproszenie OPK Gaude Mater Tie Break zagra koncert z wyjątkowym gościem, legendą polskiego jazzu, MICHAŁEM URBANIAKIEM. Zapowiada się niepowtarzalny, muzyczny wieczór. Powrót Legendy Początki zespołu to rok 1977 i wspólne muzykowanie Janusza Yaniny Iwańskiego, Czesława Łęka i Krzysztofa Majchrzaka, choć nazwa Tie Break pojawiła się dopiero dwa lata później. Mniej więcej w tym czasie do składu dołączył Antoni Ziut Gralak. Grupa na początku związana była z częstochowskim klubem Wakans, natomiast pierwszy duży koncert zagrała podczas przeglądu filmów inspirowanych twórczością Marka Hłaski, w ówczesnym kinie Relax. Szybko Tie Break ruszył podbijać kraj. W 1980 roku został świetnie przyjęty na festiwalach Jazz Juniors w Krakowie i Jazz nad Odrą we Wrocławiu. Później zaczęło się krystalizować oryginalne brzmienie Tie Breaku, nie obyło się bez przetasowania w składzie (Krzysztof Majchrzak wyjechał do Francji, za to pojawili się Marcin i Mateusz Pospieszalscy). Niestety to, co budziło zachwyt publiczności i wielu krytyków, wywołało opór oficjalnego środowiska jazzowego i instytucji typu Pagart. Skostniałe struktury boleśnie ograniczały rozwój zespołu, blokując mu szanse na zagraniczne koncerty i debiut płytowy. Pierwszy album ukazał się dopiero w 1989 roku nakładem Polskich Nagrań, gdy zespołowy entuzjazm już właściwie zaczął wygasać, a muzycy coraz częściej myśleli o innych artystycznych projektach. Tie Break był objawieniem tzw. generacji young power. Reprezentował pokolenie, które postanowiło przejąć sukcesję po polskiej szkole jazzu lat 70. W ich muzyce był autentyczny rewolucyjny duch, rockowa energia i młodzieńcza szczerość. Niektórzy żartowali, że Tie Break gra punk jazz. Wszystkie próby jednoznacznego zaszufladkowania ich muzyki skazane były na porażkę, bo od początku konsekwentnie mieszali wszelkie style. Podczas najbliższego koncertu w Częstochowie Tie Break zagra w składzie: Antoni Ziut Gralak (trąbka, tuba), Mateusz Pospieszalski (saksofony), Janusz Yanina Iwański (gitara), Marcin Pospieszalski (bas) Frank Parker (instrumenty perkusyjne) oraz Zbigi UHURU Brysiak (instrumenty perkusyjne). Towarzyszyć im będzie na skrzypcach ikona polskiego jazzu - Michał Urbaniak. Wybitny muzyk, który zdobył światową sławę, nagrał ponad 60 płyt i napisał muzykę do ponad 20 filmów. Zachwycał publiczność w popularnych klubach (Village Vanguard, Village Gate) i w słynnych salach koncertowych (Carnegie Hall, Beacon Theatre, Avery Fisher Hall). Występował obok największych, m.in. Milesa Davisa, Herbie Hancocka, Weather Report, Wayne a Shortera, Marcusa Millera, Chicka Corei, Freddie Hubbarda. Wielokrotnie zwyciężał w plebiscytach polskich i zagranicznych pism muzycznych. Po raz pierwszy do tego niezwykłego muzycznego spotkania Tie Breaku i Urbanatora doszło podczas Festiwalu Boogie Brain w Szczecinie. Między muzykami zaiskrzyło i postanowili kontynuować współpracę. Tym razem podniosą w powietrze świeżo wyremontowaną, częstochowską filharmonię. Trzeba to przeżyć osobiście. af marzec

14 muzyka lokalne granie HELLRIDE ELLRIDE ELLRIDE Przygotował: Piotr Dziker Chrząstek zdjęcie: jarosław respondek Gitarowa jazda bez trzymanki Hellride to kolejny częstochowski zespół, który udowadnia, że lokalna scena ciężkiej metalowej muzy ma się całkiem nieźle. Mimo że boom na tego rodzaju brzmienia to historia końca ubiegłego wieku, to nadal nie brakuje młodych fanów tego gatunku. Potwierdzają to dobrą frekwencją na festiwalach. Hellride zagrał już kilkanaście udanych koncertów w kraju, wpisując się na listę dobrych metalowych kapel. Mimo dość młodego stażu (od 2008 roku) zespołowi udało się zagrać przed gwiazdami największego formatu, rzekłbym klasykami gatunku, ale o tym więcej w rozmowie z Łukaszem Kwietniakiem, wokalistą zespołu HELLRIDE. Piotr Dziker Chrząstek: Jak określisz gatunek grany przez Hellride? Łukasz Vito Kwietniak: Generalnie metal, ostra muza, ostre gitarowe granie, szybka perka z podwójną stopą i darcie się do mikrofonu (śmiech). Nie zamykamy się w szufladce podgatunków. A co z Waszymi tekstami? W większości teksty są moje. W Hellride jest tak, że na początku powstaje wersja instrumentalna, potem dopasowujemy do tego tekst i melodie. Fajnie jest jak to wszystko idealnie pasuje do muzyki. Od niedawna staramy się umelodyjniać moje kwestie wokalne. Biorą w tym udział także gitarzyści, z którymi wypracowujemy wspólną koncepcję. Macie dwujęzyczne teksty, czy uważasz, że na koncertach przyjmuje się angielski? Oczywiście, nawet chcemy zupełnie przejść na ten język. W muzyce metalowej angielski jest o wiele bardziej dźwięcznym i melodyjnym językiem do śpiewania. Muza żyje u nas bardziej po angielsku. Supportowaliście wiele gwiazd z gatunku ciężkiego brzmienia. Największym naszym osiągnięciem był support przed niekwestionowaną legendą ciężkich brzmień - zespołem Budgie. Dobre przyjęcie w Krakowie przez publiczność i niesamowite wrażenie na koncercie gwiazdy, zostanie w naszej pamięci. Graliśmy także przed polską legendą zespołem KAT. Koncert z grupą Proletaryat także bardzo miło wspominamy. Hellride, czyli diabelska jazda, czy to wasze motto? Nazwę zaczerpnęliśmy z filmu Quentina Tarantino pod tym samym tytułem. Ta nazwa nie za bardzo pasuje do naszej obecnej stylistyki, lecz nie zamierzamy jej zmieniać. Czy w naszym mieście organizuje się dużo metalowych koncertów? Stosunkowo dużo, nawet ostatnio odbyła się VI edycja znanego festiwalu Radio Revolta w TFP, kolejny znany festiwal to organizowany przez zespół Chaos Engine Research - Liquid Metal Fest. Po frekwencji widać, że jest coraz większe zapotrzebowanie na metal. To oznacza, że scena ciężkich brzmień w Częstochowie ma się nieźle? Jest dużo zespołów, coraz większa liczba fanów i to całkiem młodych, są koncerty. Szkoda tylko, że media omijają jednak ten rodzaj muzyki i ciężko się przebić przez popularną muzykę, którą grają stacje radiowe. Wasze inspiracje? Ja mam takie podstawy jak The Doors, Pearl Jam, Iron Maiden. Każdy z nas słucha oczywiście, ciężkich brzmień, ale czasem zupełnie innych zespołów. Raczej staramy się tworzyć autorskie utwory. Gdzie nagrywaliście swój materiał? Pierwszy utwór nagraliśmy w Hom Studio u Michała Dylikowskiego, później pierwsze demo nagrywaliśmy w No Fear Records w Rybniku. Ostatnio pracujemy w Częstochowie w MP Studio pod okiem Mariusza Piętki. Jest to nie tylko nasz realizator, ale także dobry doradca w kwestii naszych nagrań. Czyli ostatecznie w MP Studio powstał materiał HELLRIDE? Dokładnie, obecnie Hellride jest na etapie promowania nowego materiału muzycznego. Płyta zatytułowana Hell at The Gate zawiera 5 premierowych kompozycji zespołu. Najbliższe plany to wysłać nagranie do wytwórni, więcej koncertować i zdobywać nowe kontakty. Skład HELLRIDE: Łukasz Kwietniak wokal / Przemek Korth gitara / Mateusz Młynarski gitara / Tomek Gajak bas / Sebastian Sroka instr. perkusyjne / Mateusz Kuczyński technik / Trucker - bomber pilot Kontakt z zespołem: hellriderocks@hotmail.com 14 marzec

15 OKF ILuZJA wybór: PRZEMYSŁAW LEWANOWICZ kino PRZEWODNIK PO BELGRADZIE Z PIOSENKĄ WESELNĄ I PO- GRZEBOWĄ (Praktican vodic kroz Beograd sa pevanjem i plakanjem) SERBIA, NIEMCY, FRANCJA, WĘGRY, CHORWACJA, 2011 reż. Bojan Vuletić wyk. Marko Janketić, Julie Gayet, Anita Mančić, Jean-Marck Barr i in. Komediowo-romantyczny obraz współczesnego Belgradu, który ma nie tylko sprawić, że miło i sympatycznie spędzimy półtorej godziny w kinie, ale być może również pomyślimy o Serbii, jako o potencjalnym celu naszego następnego wyjazdu wakacyjnego. Twórcy nie ukrywają, że zależy im na swoistym nowym otwarciu i ukazaniu ich kraju z jednej strony jako nowoczesnego i dążącego do pełnej asymilacji ze współczesną Europą, a z drugiej jako zaczarowanej krainy, pełnej magii i wyjątkowych ludzi, którzy z uśmiechem witają wszelkiej maści obcokrajowców, racząc ich przy okazji skoczną muzyką i mocnym alkoholem. Strukturę filmu tworzą historie czterech par, zatytułowane odpowiednio Zakochanie, Kryzys, Zdrada i Małżeństwo, a wśród bohaterów doświadczających miłosnych zawirowań w malowniczej stolicy Serbii, znajdziemy m.in. porzuconą francuską piosenkarkę, uchodzącego za amerykańskiego dyplomatę fana sadomaso, a nawet chorwackiego policjanta. TURYŚCI (Sightseers) WIELKA BRYTANIA, 2012 reż. Ben Wheatley wyk. Alice Lowe, Steve Oram, Eileen Davies, Sara Stewart i in. Dla równowagi, obok opisywanego po sąsiedzku, sympatycznego, serbskiego Przewodnika..., częstochowski OKF proponuje w marcu swoim widzom również zupełnie inne spojrzenie na miłość. Każdy, kto widział poprzedni film Bena Wheatleya Lista płatnych zleceń (jeden z bardziej oryginalnych i przerażających filmów 2011 roku w mojej skromnej opinii), mógł w ciemno założyć, że historia zakochanej pary podróżującej po Wielkiej Brytanii, która w założeniu stanowi podstawę scenariusza Turystów, nie będzie nudnym melodramatem z sielskimi widokami w tle. I nie pomyliłby się raczej, biorąc pod uwagę, że nasi bohaterowie to psychopaci wędrujący po kraju z przyczepą kempingową, którzy przy okazji zwiedzania różnych atrakcji turystycznych, ni mniej ni więcej tylko mordują osoby nie przystające do ich dziwacznych standardów i stojące na drodze do ich szczęścia. Dużo czarnego humoru i okazyjnej makabry w angielskim wydaniu. muzę poleca Marek Kardoš trener Wkręt-Met AZS Częstochowa Pearl Jam Ten Pierwszy grunge`owy zespół, którego zacząłem słuchać po latach miłości do Depeche Mode. Do tej pory uważam, że głos Eddiego Weddera to jeden z najładniejszych barytonów na świecie. Najczęściej odtwarzane przeze mnie piosenki z tego albumu to Jeremy, Black i Alive. Pearl Jamu słuchałem, kiedy byłem buntownikiem. Ten okres bardzo miło wspominam. TOOL Days Pełna energii grupa metalowa, która nie jest powszechnie znana. Ten album jest bardzo trudny, ciężki w odbiorze i musiałem go słuchać dwa trzy razy, ale od momentu przełamania puszczam go non stop w samochodzie. Piosenki Vicarious i Right in two są diamentami. Polecam. Depeche Mode 101 To jest właściwie the best of tej grupy, poza tym wyrosłem na muzyce Dave`a Gahana. Praktycznie nie ma piosenki, której by ktoś nie znał. Na przykład utwór Behind the Wheel była pierwszym dzwonkiem w moich komórkach. Kawałków Depeche Mode da się słuchać bezustannie i jeszcze przy nich można pośpiewać w samochodzie (śmiech). Everlast Wszystkie płyty są super, trudno wyróżnić jedną. Everlast to biały rapper, który wypracował swój styl, do tego gra na gitarze, co mi się bardzo podoba. Put the lights on z Santaną jest genialny i bardzo znany, tak jak Ends i What it s like oraz White trash beautiful. Bardzo odprężająca muzyka. Całkowity relaks. Tylko położyć się z nogami do góry i zamknąć oczy. marzec

16 czewa aktiv CAPOEIRA Tekst: Marcin Kot zdjęcia: jarosław respondek WALKA W BRAZYLIJSKIM RYTMIE 16 marzec

17 czewa aktiv Capoeira jest to jedna z najbardziej efektownych dyscyplin sportowych. Polega na połączeniu sztuki walki z tańcem, dodając do tego jeszcze trochę akrobatyki i muzyki granej na żywo - daje niesamowite efekty. Narodziła się w Brazylii między XVII a XVIII wiekiem. Wymyślili ją niewolnicy przywiezieni głównie z Afryki. Z oczywistych względów nie pozwalano im przygotowywać się do walki. Nie mogli trenować zadawania ciosów na oczach swoich panów, dlatego się ukrywali. Zbierali się, robiąc duże koło tak, aby nikt nie mógł zobaczyć, co się dzieje w środku. Do koła wchodziło dwóch mężczyzn i ćwiczyli między sobą różne układy ruchowe, a otaczający ich ludzie śpiewali wymyślone wcześniej piosenki. Gdy zbliżał się ich właściciel, mężczyźni zaczynali tańczyć, by przechodzący obok nadzorca myślał, że zebrany tłum niewolników bawi się, a nie uczy walczyć. W ten sposób narodziła się jedna z najbardziej nieprzewidywalnych sztuk walki capoeira. Do Częstochowy oficjalnie przybyła w 2001 roku. Pierwsze treningi prowadził Dariusz Majewski, znany w świecie capoeiry jako Cigano. Cigano jest związany z capoeirą od samego początku jej istnienia w Polsce, czyli od 1995 roku. Tworzył on wtedy wraz z innymi grupę zapaleńców samouków, spotykających się, żeby poćwiczyć coś, co przypominało brazylijską walkę. Przełom nastąpił w 1998 roku, kiedy do Polski przyjechał Mestre Nem, brazylijski mistrz capoeiry, wraz ze swoją grupą o nazwie Artes das Gerais i wtedy to przyjął pod swoje skrzydła młodych adeptów. Od tej pory capoeira szybko ewoluowała, a dzisiaj grupa Camangula, bo tak teraz brzmi jej nazwa, jest jedną z najlepszych grup capoeiry na świecie. Swoje filie posiada praktycznie w każdym większym mieście w Polsce, dzięki temu jest jedną z dwóch największych grup w kraju i liczy sobie ponad 2 tysiące członków. Polska jest w ścisłej czołówce w Europie i świecie. Cigano prowadzi częstochowską filię Camanguli. Treningi odbywają sie w I L.O. im. J. Słowackiego oraz w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. S. Żeromskiego. Treningi są podzielone na kategorie - jedne są skierowane do młodzieży i dorosłych, a drugie dla dzieci oraz rodziców z dziećmi. Kto może ćwiczyć capoeirę? Dariusz Majewski: Każdy bez względu na wiek, płeć czy kondycję fizyczną. Zajęcia capoeiry dla początkujacych mają przede wszystkim przygotować organizm adepta do wysiłku fizycznego. Najpierw trzeba lekko rozruszać stawy i mięśnie oraz je wzmocnić. Oczywistym jest, że młodszy organizm szybciej przyswaja niektóre elementy wymagające gibkości, ale z drugiej strony często ma problemy z elementami wymagającymi skupienia i koncentracji - tu starsi zazwyczaj sobie lepiej radzą. Ponadto capoeira, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie składa sie tylko i wyłącznie z salt i akrobacji. To tylko dodatki, ozdobniki, które nie świadczą o wielkości capoeiristas (osoby praktykującej tę sztukę). Nie są one wymagane, a przez niektórych znanych mistrzów capoeira nawet uważane za całkowicie zbyteczne. Treningi są po to, by się uczyć! Nie trzeba nic umieć przed przyjściem na zajęcia! Plany D.M.: Niedługo chcemy zorganizować Festiwal Akademia Capoeira we Wrocławiu. Naszym celem jest propagowanie sportu, rekreacji ruchowej i zdrowego trybu życia, również kultury brazylijskiej. Wrocławski festiwal ma charakter otwarty. Oznacza to, że każda osoba, niezależnie od grupy w jakiej ćwiczy czy stopnia zaawansowana, może w nim uczestniczyć. Podczas festiwalu odbywają się dodatkowe zajęcia związane z Sambą czy Festą brazylijską. W Częstochowie planujemy zrobić kilkudniowe seminarium z Brazylijczykiem - Mestre Nem, czyli założycielem naszej grupy, ale to dopiero w październiku tego roku. Więcej informacji na stronie: marzec

18 sztuka Dzięki spotkaniu z częstochowianinem Mariuszem Szmerdtem, malarzem, ilustratorem, członkiem Tokijskiego Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Chińskiej Kaligrafii i Malarstwa Tuszem odkryliśmy, że w Częstochowie mieście oddalonym o tysiące kilometrów od kolebki malarstwa zen - kultywowany jest tradycyjny styl malarstwa japońskiego nazywany sumi-e. Kamila Walaszczyk: Czym jest sumi-e, czym się charakteryzuje? Mariusz Szmerdt: Malarstwo tuszem narodziło się w Chinach w VII wieku, a ówczesnymi malarzami byli przede wszystkim mnisi buddyjscy. Charakterystycznymi cechami estetyki zen są: maksymalna prostota, surowość i klarowność formy. Malarstwo przedstawiało głównie sceny z życia Buddy, ilustrowało przypowieści buddyjskie oraz krajobrazy. Składało się to wszystko na obraz sztuki prostej, a jednocześnie bogatej w znaczenia. Niejednokrotnie artysta pozostawia dużą białą niezamalowaną przestrzeń, aby oglądający mógł odnaleźć w niej spokój i harmonię, pozwalającą wyciszyć umysł i przywołać pozytywne wrażenia. Obraz w stylu sumi-e jest niekompletny, jeśli nie ma na nim czerwonej pieczęci hanko. Osobiście używam kilku rodzajów pieczęci. Na jednej z nich widnieje symbol smoka i tę pieczęć lubię najbardziej (śmiech). Do namalowania obrazu potrzebne są 4 rzeczy zwane Czterema Skarbami. Są to: pędzle fude, tusz sumi, papier washi i kamień do ucierania tuszu suzuri. Dlaczego wybrałeś styl sumi-e, a nie inny rodzaj japońskiego malarstwa? Przez kilka lat trenowałem sztuki walki, sl ADAMI MAL ARSTWA JAPOnSKIEGO w których jest odrobina filozofii japońskiej, przede wszystkim zen. Później pojawiło się zainteresowanie buddyzmem, które trwa do dzisiaj. To wtedy zetknąłem się z sumi-e. Malarstwo jest dla mnie sposobem medytacji. Kiedy zaczynam malować, wszystko dookoła przestaje istnieć, jestem tylko ja, pędzle i obraz oraz to, co chcę stworzyć na kartce papieru czy na jedwabiu. Umysł jest wtedy spokojny i zrelaksowany, co z kolei owocuje głębszym wniknięciem w sam akt tworzenia, jak również wyzwala pozytywne wibracje, dzięki którym - jak mówią niekiedy odbiorcy - obraz przemawia. Jak długo malujesz sumi-e? Co wyróżnia Twój styl? Myślę, że od około 4 lat. W mniemaniu Japończyków to bardzo krótko i gdy im to mówię, wydają się być bardzo zaskoczeni. Zwyczajnie mi nie wierzą (śmiech) W moim malarstwie chcę ukazać kulturę Japonii, stąd częstym motywem, oprócz typowych gałęzi wiśni, smoka, karpia koi, jest gejsza, walka samurajów, czy np. brama Torii. Tu moje malarstwo czasem odbiega od malarstwa tradycyjnego, jednak nie chodzi przecież o powielanie schematów. Duża część moich obrazów jest poświęcona sztukom walki, które są jedną z moich pasji. Nazwałem nawet ten sposób malowania malarstwem kaligraficznym, gdyż nie chodzi mi w nim o idealne przedstawienie postaci, lecz o siłę i energię, jaka jest im przypisana, o esencję przekazu. Sztuki walki najczęściej maluję na papierze do malowania akwarelą, który pozwala na osiągnięcie większej dynamiki. Jakie są Twoje największe osiągnięcia? Jako członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Chińskiej Kaligrafii i Malarstwa Tuszem z siedzibą w Tokio, miałem okazję brać udział w różnych wystawach międzynarodowych, ostatnio m.in. we Francji. W ubiegłym roku częstochowianom zaprezentowałem swoje prace w czasie Etnocy Kulturalnej w Konduktorowni, następnie w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II oraz podczas kilku wernisaży. Osobiście największym wyróżnieniem dla mnie są słowa uznania, które słyszę od ludzi. Bardzo cenię sobie również słowa szacunku słyszane z ust mistrzów oraz znawców malarstwa japońskiego i chińskiego. Cała rozmowa w marcu na portalu 18 marzec

19 muzyka eksperymentalna Ambient ma zapach tajemnicy. Intryguje i przyciąga dźwiękami, które zamknięte w kompozycję wytwarzają niezapomniany klimat. To, co zwykle jest oczywiste, w wydaniu ambientowym nabiera nowych kształtów. Kompozycje stają się dla odbiorcy niezwykłymi muzycznymi podróżami. 16 marca przewodnikiem w tym ambientowym świecie dźwięków będzie już po raz kolejny w Cafe Belg - Grzegorz Bojanek. 16 marca 2013 Koncert Grzegorza Bojanka godz Miejsce: Cafe Belg, Aleja Najświętszej Maryi Panny Wstęp 10 zł Gold Plated Face Tekst: Magda Fijołek Grzegorz Bojanek to twórca niezależnej oficyny Etalabel i kompozytor muzyki ambient, ale także nasz krajan. Współpracował z wykonawcami z różnych państw m.in. z USA, Kanady czy Chin. Od 2007 roku był też koordynatorem festiwalu Warsaw Electronic Festival. W 2010 roku jego współpraca z niezależnym brytyjskim reżyserem, którym jest Isaac Julien, zaowocowała stworzeniem wraz z Zen Lu ścieżki dźwiękowej do jego filmu Better Life, która była prezentowana na 8. Biennale Sztuki Współczesnej w Szanghaju. W komponowaniu swojej muzyki używa zarówno urządzeń elektronicznych, jak i tradycyjnych instrumentów np. gitary. Grzegorz współzałożył również projekt ChoP - platformę artystyczną - łączącą Chiny i Polskę. W tym roku minie 7 lat od jej powstania. Jego owocem jest ChoP Festiwal, który w listopadzie 2012 roku odbył się w chińskim Schenzen. Odbił się on tam niezwykłym echem i był jednym z największych wydarzeń kulturalnych. W tym roku Festiwal będzie miał swoją kolejną edycję, tyle że w nieco zmienionej formule. Zanim to się stanie, będziemy mogli posłuchać ambientu wg Bojanka w Cafe Belg. Jednak dźwięki będzie tam wytwarzać nie tylko Grzegorz Bojanek, ale również znany już częstochowskiej publiczności z koncertów zarówno w Cafe Belg, jak i w planetarium, Krzysztof Orluk. Poza tym warszawski twórca Błażej Malinowski oraz Gold Plated Face. Za ten ostatni projekt od- Grzegorz Bojanek powiada Jarosław Grzesica, twórca Warsaw Electronic Festival. Razem z nim na scenie pojawi się malarz Artur Endler, który w sprzężeniu zwrotnym będzie malował obraz, inspirując się dźwiękami tworzonymi przez Gold Plated Face. Postaramy się z tego procesu uczynić wizualizację na dużym ekranie, tak by wszyscy mogli widzieć, jak powstaje obraz mówi Grzegorz Bojanek. Koncert będzie też promocją płyty Bojanka As Far As It Seems, którą nagrał wraz z warszawskim artystą Piotrem Michałowskim. Do współpracy między artystami doszło dzięki wspólnemu koncertowi, który zagrali supportując amerykańskie projekty Scorn i Submerged. Ten ostatni, a właściwie stojący za nim Kurt Gluck, zaproponował im nagranie razem płyty. W czasie naszych występów tłumaczy artysta zbudowaliśmy struktury muzyczne, które stały się podwalinami pod utwory, które znalazły się potem na płycie. Cały materiał zebraliśmy do końca 2011 roku i wysłaliśmy do Nowego Jorku. Tam Kurt w swoim studiu zmiksował i zmasterował materiał na analogowej konsolecie. Wszystko to trwało dość długo, ale dzisiaj płyta As Far As It Seems jest już dostępna i można ją nabyć także w Polsce. Jak mówi Grzegorz Bojanek Na pewno nie będziemy w czasie koncertu siedzieć tylko i wyłącznie ukryci za monitorami laptopów. Postaramy się złamać stereotyp laptopowego muzyka i pokazać, że można grać muzykę elektroniczną, korzystając z wielu instrumentów, do tego improwizując. marzec

20 opowieści częstochowskich alei Na jednym z kadrów filmu o pobycie wojsk sowieckich w Częstochowie w styczniu 1945 widzimy dym unoszący się nad II Aleją, wydobywający się z jednego z płonących budynków. Tak właśnie kończyła się historia kamienicy stojącej na posesji pod numerem 41, pięknej, lecz pechowej. Jednej z najbardziej ozdobnych w II Alei. Zbudowana w stylu neogotyckim, trzypiętrowa, z charakterystyczną kopułą przypominającą te z przedwojennego wyglądu Domu Księcia czy Domu Frankego w I Alei 14. Dominowała nad sąsiadującymi kamienicami, wielkością i zdobieniami porównywalna z budynkiem pod numerem 35. Budowniczym kamienicy był Bruno Włodarski, obywatel Częstochowy, znany z działalności społecznej jako prezes Komitetu Nadzorczego Towarzystwa Kredytowego Miejskiego, członek Rady Opiekuńczej Powiatu Częstochowskiego, wreszcie prezes Rady Schroniska dla Paralityków pw. św. Antoniego. W Częstochowie spędzał ostatnie lata życia (zmarł w 1911). Inwestycję w II Alei 41 rozpoczął zapewne na przełomie wieków. Nie okazała się dla niego szczęśliwa, choć przyniosła pewne ukojenie. Budując dom przeinwestował, nie miał pieniędzy na spłatę należności i pozbył się go. Za pieniądze pozostałe po transakcji nabył nieruchomość przy ul. Szkolnej 9 (obecnie Dąbrowskiego), gdzie dożył końca swych dni. Wśród ciekawych postaci, które mieszkały na posesji 41, wspomnieć trzeba przemysłowca Wilhelma Kohna którego imię nosi uliczka Kanał Kohna obok Galerii Jurajskiej. Do niedawna jeszcze przy ul. Waszyngtona stały mury drukarni, której był współwłaścicielem, miał też udziały w papierni i fabryce mebli. TEKST: Janusz Pawlikowski Żył tu też Antoni Janowski, właściciel Brzezin Wielkich, dyrektor Częstochowskiego Towarzystwa Rolniczego, jeden ze współtworzących Komitet Wystawy Przemysłu i Rolnictwa w 1909 r. Budynek nie zapisał się dobrze w pamięci przebywających w mieście podczas II wojny światowej. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach okupacji. Zajęto go na potrzeby ekspozytury urzędu komendanta niemieckiej policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w dystrykcie radomskim. Podobnie jak w budynku przy Kilińskiego 10, tu przesłuchiwano więźniów, przechowywano akta dochodzeń gestapo. Ten fakt przyczynił się do zniszczenia kamienicy i... zainteresowania jej ruinami. Sowieci wręcz błyskawicznie zdobyli mia- 41 sto, zmuszając Niemców do ucieczki. Dzień później budynek został podpalony. Trudno powiedzieć, czy przez niemieckich dywersantów, czy przez tych, którym nie na rękę było, by niemieckie dokumenty odnaleziono. Archiwum jednak nie spłonęło do końca. Część dokumentacji ocalała. Prawnik i historyk Jan Pietrzykowski przyznawał, że wielokrotnie bywał w spalonym budynku i znajdował szczątki akt. Niektóre wykorzystywał w procesach przeciw zbrodniarzom hitlerowskim, inne w książkach czy publikacji Tajemnice archiwum gestapo. Podpalenie domu nr 41 sprawiło, że spłonął też sąsiedni z posesji nr 39, a ledwie udało się uratować kamienicę pod 38, gdzie żyła rodzina Zbisława Janikowskiego, autora książek o historii Częstochowy. Wspominał on widok wypalonych ścian i rumowisko: zapadły się wszystkie stropy i dach, tylko na żelaznych tregrach osadzonych w murze wisiały gdzieś w przestworzach niemal pod niebem piękne, kaflowe, bezużyteczne piece. Po lewej stronie zasypanej gruzem bramy, poczerniała od gorąca, widniała reklama nieistniejącego już sklepu Telefunkena, w którym za Niemca sprzedawano sprzęt radiowy, oczywiście wyłącznie nur für Deutsche. Straszyło to kilka lat, wreszcie budynki, a raczej ich resztki zburzono i znowu lata trwało, nim wzniesiono w tym miejscu tak zwaną plombę, a w niej znalazła siedzibę jedna z najpopularniejszych miejskich kawiarń, kawiarnia PTTK. Pożar połączył losy posesji 39 i 41 już na zawsze, gdyż plomba zajęła działki po obu spalonych budynkach. Dziś w tym miejscu stoi blok, ponoć jeden z pierwszych w centrum z instalację gazową. A zanim się pojawił, pusty plac służył przed świętami jako targowisko choinek. Od kwietnia ruszamy z nowym projektem Aleje - tu się dzieje!, który zakłada kulturalne ożywienie bram i podwórek zlokalizowanych przy Alei Najświętszej Maryi Panny, Placu Biegańskiego oraz samego ciągu alejowego, który w przyszłym roku po remoncie zostanie w całości oddany do użytku. Chcemy, by Aleje były atrakcyjne zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Niech tętnią życiem i zachęcają do odwiedzenia. Zapraszamy podmioty komercyjne, fundacje i stowarzyszenia do współorganizacji drobnych, niebiletowanych wydarzeń plenerowych (koncertów, wystaw, happeningów), które w ciągu całego roku odbywałyby się w bramach i podwórkach naszej Alei. Planujemy montaż ekspozycji znanych częstochowskich artystów, a więc stworzenie swoistych galerii sztuki na świeżym powietrzu, oraz nieodpłatne użyczenie małej sceny koncertowej na potrzeby organizacji alejowych eventów. Chętni do współpracy mogą liczyć na dotację Wydziału Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy. 20 marzec