miesięcznik bezpłatny nr 01 (01) grudzień 2008 r. magazyn koszaliński Święta wreszcie w domu

Transkrypt

1 miesięcznik bezpłatny nr 01 (01) grudzień 2008 r. Urszula Mikietyńska Święta wreszcie w domu

2 REKLAMA Zapraszamy na doskonałą tradycyjną polską kuchnie przygotowywaną na miejscu z naturalnych składników. W oddzielnej kameralnej salce na około 30 osób organizujemy: spotkania biznesowe; imprezy okolicznościowe; chrzciny, komunie... GO G GOSP OS SP PO OD DA & BA BAR, e i n m e j y z r p, e. i.. n z e c z a d o r Sm d o p 2 < - - K O S Z A L I N N O W O G A R D * G L E W I C E * G L E W I C E magazyn koszaliński 3 3 ( T R A S A S 6 ), T E L : , G O L E N I Ó W S Z C Z E C I N > M A I L : U N A L E WA J G M A I L. C O M

3 SŁOWO OD NACZELNEGO W numerze 6 Życzenia od znanych koszalinian 8 Urszula Mikietyńska SPIS TREŚCI LUDZIE 15 Koszaliński oddział Kiwanis światowa organizacja zajmująca się pomocą dzieciom i młodzieży 15 Nagroda dla Fundacji CIP w kategorii Animator Regionalnej Przedsiębiorczości 16 Bahamy PODRÓŻE 22 Kolor króluje na stoku MODA Miłośnicy białego szaleństwa Mariusz i Marta przymierzyli kilka ubrań narciarsko-snowboardowych SPORT 27 Poślizg kontrolowany Drifting to dziś najszybciej rozwijający się sport motorowy Prestiż to nie tylko autorytet czy poważanie, ale zgodnie z francuskim pochodzeniem tego słowa także czary. Oddając w Państwa ręce pierwszy numer nowego koszalińskiego miesięcznika, chcielibyśmy Was zaczarować i zdobyć zaufanie. Mamy pewność, że naszemu miastu potrzebne jest wydawnictwo, w którym znajdziecie informacje o wartościowych ludziach i miastotwórczych tematach, gdzie pokażemy Wasze fascynacje związane ze sportem, podróżowaniem i motoryzacją. Piękne koszalinianki będą ozdobą sesji fotograficznych, prezentujących nowe trendy mody, makijażu czy uczesania. Będziemy przekazywać Wam relacje z ciekawych wydarzeń, nie tylko kulturalnych, zaprosimy na wybrane z nich, a fotorelacje w kronice towarzyskiej na pewno będą tematem rozmów nad Dzierżęcinką. Bohaterką pierwszego numeru jest Urszula Mikietyńska, lekarz pediatra, oddana swojej pracy specjalistka, której dewizą jest edukowanie swoich pacjentów i ich rodzin. W Prestiżu zobaczycie nieco mniej znaną twarz żony prezydenta miasta. Niewątpliwie znaczącym momentem w historii naszego miasta było niedawne oddanie do użytku mieszkańców Centrum Handlowego Forum Koszalin, olbrzymiego kompleksu handloworozrywkowego, który trwale zmieni oblicze Koszalina. Wewnątrz magazynu znajdziecie rozmowę z dyrektorem placówki Aleksandrem Buwelskim (jej tytuł jest nam bardzo bliski: Chcemy być prestiżowi i miastotwórczy ) i fotorelację z uroczystego otwarcia dla specjalnych gości. Część z Was będzie być może zaskoczona liczbą wydarzeń, o których piszemy na naszych łamach, i relacją ze świątecznej podróży na wyspy Bahama, którą zdjęciami okrasił koszalinianin Wojtek Szwej. To oczywiście tylko część atrakcji pierwszego numeru. Już się cieszymy, że będziemy mogli być Wam potrzebni, szczególnie że debiutujemy w szczególnym świąteczno-noworocznym momencie. Prestiż pokazany i nazwany z imienia ma szansę zmienić nasze myślenie o sobie samych i miejscu, w którym mieszkamy. Wierzymy, że każdy z naszych czytelników chce i może tworzyć prestiż Koszalina. Niech to będą nasze świąteczne życzenia dla Was! KUBA GRABSKI Pani doktor od cukrzycy 18 Chcemy być prestiżowi i miastotwórczy rozmowa z Aleksanderem Buwelskim dyrektorem Forum Koszalin 14 Pościgowe fiaty WYDARZENIA Policja znowu sięgnęła po tę markę w podróż pośród szumu fal wybrał się Wojciech Szwej MOTORYZACJA 19 XIII Targi Motoryzacyjne czyli czar czterech kółek Najstarszy polski samochód Praga Oświęcim czy nowe BMW 7 to tylko niektóre atrakcje targów 20 Dwie strony piękna dwa najgorętsze sylwestrowe trendy w makijażu URODA KULTURA 28 Silny Kazik pod Wezwaniem - (Nie)sielska poezja na nowe czasy 29 Reflektor. Święto piosenki aktorskiej Już po raz piąty swoje umiejętności aktorskie prezentowali młodzi wokaliści z całej Polski 29 Estrada mnie porwała rozmowa z Jackiem Wójcickim 30 Prestiżowe imprezy, czyli subiektywny przegląd wydarzeń KRONIKA PRESTIŻU 31 VIP-y dzieciom 32 Zalane centrum 32 Stary T.Love nie rdzewieje 32 Ma talent 33 Jazz w Centrali 33 Meloniki w banku 33 Druga połowa Sianeckiego 34 Forum ożyło magazyn koszaliński MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY ul. Szczecińska 25a (2 piętro), Koszalin tel redakcja.koszalin@eprestiz.pl Redaktor naczelna Daria PROCHENKA Zastępca Kuba Grabski Współpraca Anna Popławska, Agnieszka Miernicka, Katarzyna Szłapka, Kamil Jurkowski, Wojciech Szwej, Mariusz Czajkowski, Dariusz Wołoszczuk Reklama Katarzyna Snoch, tel , reklama.koszalin@eprestiz.pl Wydawca Fabryka Słowa sc T. Chaciński, M. Stankiewicz Skład YOSHIKO IN DESIGN Agencja Kreatywna, tel , yoshiko@yoshiko.pl Druk PPH Zapol S.J., tel Redakcja nie odpowiada za treść reklam. OKŁADKA: Foto: Adam Fedorowicz Wizaż: Alicja Piotrowska Na zdjęciu: Urszula Mikietyńska Podziękowania dla: Hotelu Meduza w Mielnie za udostępnienie miejsca do sesji oraz dla butiku Zoe Only For Ladies za wypożyczenie ubrań do sesji 3

4 REKLAMA 4

5 REKLAMA 5

6 ŻYCZENIA Znani życzą Czas Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku pełny jest serdecznych słów i ponadczasowej refleksji. Znani koszalinianie, specjalnie dla czytelników Prestiżu dzielą się tym, co dla nich w tym czasie najważniejsze. Żyjemy w czasach, kiedy ludzie nie mają zbyt wiele czasu na to, żeby być szczęśliwi. Dlatego życzę wszystkim, żeby potrafili wykorzystać każdy dzień do tego, by po prostu cieszyć się cudem życia. By jak najpełniej korzystać z tego, co ono nam daje radość, smutek, uśmiech i płacz. Nie da się za szczęściem rozpisać listu gończego, bo nikt nie zna jego rysopisu Dlatego z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku życzę wielu dobrych doznań, bo one składają się na szczęście. KRYSTYNA KOŚCIŃSKA, radna Rady Miejskiej w Koszalinie Na święta Bożego Narodzenia życzę mieszkańcom Koszalina, studentom i pracownikom Politechniki Koszalińskiej wielu ciepłych i radosnych chwil w gronie rodzinnym. Niech te święta będą dla nas wszystkich czasem pojednania, spokoju i wytchnienia od codziennych trosk i zmartwień. W nowym roku życzę spełnienia planów, wielu odkrywczych i wórczych przedsięwzięć i oby nie opuszczały nas zdrowie, pomyślność i powodzenie w życiu. Wierzę, że nadchodzący rok będzie dla Koszalina lepszy od poprzedniego i przyniesie wiele dobrego. Szczególnie serdeczne życzenia kieruję do pracowników, studentów i przyjaciół naszej uczelni. Prof. dr hab. inż. TOMASZ KRZYŻYŃSKI, rektor Politechniki Koszalińskiej Przede wszystkim naszym widzom chciałbym życzyć jak najlepszych pobytów w teatrze i zadowolenia z każdej sztuki. Życzyłbym sobie także, żeby widzowie w Koszalinie byli dumni z naszego teatru i przychodzili do nas nie tylko ze względu na piękne wnętrza, ale przede wszystkim ze względu na to, że można tu miło spędzić czas, uronić łzę i zastanowić się nad życiem. A tak pozateatralnie to życzę przede wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia. Bo jeśli ono jest, reszta przyjdzie. A jak pisał poeta, nie cenisz zdrowia, dopóki go nie stracisz ZDZISŁAW DEREBECKI, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego Wszystkim, którzy podejmują pracę na rzecz dzieci, bezinteresownie angażując się w ich sprawy niosąc pomoc, otaczając je opieką, wsparciem i życzliwością pragnę złożyć życzenia serdecznych świąt, otulonych śniegiem i ciepłem rodzinnym, wielu radosnych przeżyć oraz odpoczynku od trosk i wyzwań codzienności. A w nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam, aby miłość, nadzieja i pogoda ducha zagościły w Waszych sercach i zostały w nich na długo. Dzieciom życzę, aby te święta były odświętne, ciche, łagodne, delikatne i ważne, bliskie i smaczne, lekkie i pachnące i aby każdy najmniejszy prezent pod wigilijnym drzewkiem był jak gwiazdka z nieba. Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia wszystkim mieszkańcom Koszalina życzę spokoju, oddechu, nastroju bardzo dostojnego, takiego rodzinnego, ciepłego Żeby wszyscy przeżyli te święta w jak najlepszej atmosferze i cieszyli się możliwością przebywania w gronie rodzinnym i z przyjaciółmi. Życzę też koszalinianom dumy ze swojego miasta i oczywiście pomyślności, radości i zdrowia w nowym roku. HENRYK ZABROCKI, prezes zarządu oddziału Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci MIROSŁAW MIKIETYŃSKI, prezydent Koszalina 6

7 ŻYCZENIA Życzę zdrowych, szczęśliwych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia. Tego, żeby mimo kryzysu te święta były obfite i syte. I życzę, żeby w nowym roku, mimo całego blichtru i pośpiechu, wszyscy znaleźli choć chwilę na dobrą książkę, bliskość z ukochaną osobą i przyjaciółmi, wyjście na koncert czy do teatru. Bo trzeba być dobrym dla siebie i czasem zwolnić, mieć czas na to, żeby się wzruszyć, zachwycić, żyć pełnią życia, bo to daje szczęście. ŻANETTA GRUSZCZYŃSKA-OGONOWSKA, aktorka Bałtyckiego Teatru Dramatycznego Jak co roku życzę wszystkim spełnienia marzeń, bo dzięki temu realizujemy cele, które sobie stawiamy w życiu. Jednym z moich marzeń jest zorganizowanie w Koszalinie kilku imprez, ale o wymiarze europejskim jeśli chodzi o nośność idei czy sposób realizacji. I wbrew pozorom nie tyle brak pieniędzy stanowi tu największą trudność (pozyskać je można dzięki dobrym projektom), co potrzeba lepszego współdziałania miejskich instytucji. Mieszkańcom Koszalina zatem życzyłbym nieco mniejszej liczby imprez, ale o jeszcze wyższej jakości, ale za to większej liczby miejsc, gdzie mogliby realizować swoje pasje. JACEK PAPROCKI, dyrektor Centrum Kultury 105 Życzę przede wszystkim spokoju, radości i miłych chwil spędzonych z rodziną, a w nowym roku spełnienia marzeń i jak najmniej kłopotów. Życzę też koszalinianom, żeby w naszym mieście działo się jak najlepiej, żeby rosła zasobność mieszkańców, spadało bezrobocie i żeby wszyscy byli zadowoleni z polityków z naszego regionu. Mojej partii życzę realizacji planów politycznych i żeby prezydent zrezygnował ze stosowania weta. DANUTA OLEJNICZAK, posłanka Platformy Obywatelskiej Jak co roku życzę wszystkim spełnienia marzeń, bo dzięki temu realizujemy cele, które sobie stawiamy w życiu. Jednym z moich marzeń jest zorganizowanie w Koszalinie kilku imprez, ale o wymiarze europejskim jeśli chodzi o nośność idei czy sposób realizacji. I wbrew pozorom nie tyle brak pieniędzy stanowi tu największą trudność (pozyskać je można dzięki dobrym projektom), co potrzeba lepszego współdziałania miejskich instytucji. Mieszkańcom Koszalina zatem życzyłbym nieco mniejszej liczby imprez, ale o jeszcze wyższej jakości, ale za to większej liczby miejsc, gdzie mogliby realizować swoje pasje. GRAŻYNA PSIUCH, adwokat, prezydent Klubu Kiwanis Koszalin Choć w Koszalinie już nie mieszkam, staram się być tu jak najczęściej, bo to miasto jest mi bardzo bliskie. A mieszkańcom Koszalina z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę przede wszystkim uśmiechu, dystansu do siebie i świata i wrażliwości na piękne dźwięki i obrazy. Oczywiście niech zdrowie dopisuje wszystkim. Myślę też, że najważniejsze jest poczucie szczęścia i spełnienia w życiu i tego właśnie życzę wszystkim gorąco. MARCIN WASILEWSKI, członek jazzowej grupy Marcin Wasilewski Trio This is Jeff Nordgaard, wishing everyone a very Merry Christmas and all the best for a Happy New Year! Please help cheer on AZS to many more victories in 2009! Życzę wszystkim zdrowych, wesołych i radosnych świąt Bożego Narodzenia, oczywiście mnóstwa prezentów i tego, żeby tym świętom towarzyszyły piękne dźwięki polskich kolęd. A w nowym roku powodzenia w każdej sferze życia prywatnej i zawodowej i tego, by każdy znalazł czas na to, co sprawia mu przyjemność dobrą książkę, muzykę, spacer, a przede wszystkim bycie z bliskimi. JEFF NORDGAARD drugi trener AZS Koszalin AGATA SZYMCZEWSKA, skrzypaczka, zwyciężczyni Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu, zdobywczyni Paszportu Polityki 7

8 LUDZIE Urszula Mikietyńska Pani doktor od cukrzycy Urszulę Mikietyńską znamy jako żonę prezydenta, mniej jako lekarza. Kilkaset godzin dyżurów miesięcznie to dla niej norma. Znalazła jednak czas, by spotkać się z "Prestiżem" i opowiedzieć o swojej pracy, domu, rodzinie, a także świętach. Specjalnie dla nas wystąpiła w światecznej sesji zdjęciowej. 8

9 LUDZIE 9

10 LUDZIE Co najmniej od czasów Jana Kochanowskiego, mamy świadomość, że dobrem najważniejszym jest dla nas zdrowie. Lekarze wiedzą to jeszcze lepiej, bo troszczą się o zdrowie swoje i swoich bliskich, ale także pacjentów. Tak też jest z Urszulą Mikietyńską, żoną prezydenta Koszalina, ale przede wszystkim lekarzem. Bardzo dba o zdrowie, jeździ na nartach, pływa, gra w tenisa i dopinguje koszaliński AZS. Ale dba też o swoich małych pacjentów. Kilkaset godzin dyżurów miesięcznie to dla niej norma. Specjalnie dla Prestiżu opowiada o swojej pracy, domu, rodzinie, a także świętach. Jej najbliższa przyjaciółka Ewa Jankowska mówi o niej doktor Judym i dodaje, że drażni ją to, że osoba tak wykształcona jest zupełnie nie na te czasy, kiedy trzeba umieć się sprzedać proporcjonalnie do swojej wartości. A wartość doktor Mikietyńskiej zdaniem jej przyjaciółki jest naprawdę duża. W czasie prywatnym ma telefon zawsze dostępny dla rodziców swoich pacjentów i potrafi godzinami cierpliwie ich edukować. Jest osobą do granic uczciwą i niewyrachowaną, a przy okazji to jedna z niewielu specjalistek od leczenia cukrzycy w Koszalinie, dzięki której rodzice uwierzyli, że dziecko z taką chorobą może żyć. URSZULA MIKIETYŃSKA, lekarz specjalista pediatra, diabetolog, od 26 lat w Koszalinie, od 27 lat żona chirurga dziecięcego Mirosława Mikietyńskiego, od sześciu lat żona prezydenta Koszalina Mirosława Mikietyńskiego. Dom i praca, czyli to co najważniejsze Państwo Mikietyńscy pochodzą z Okonka (woj.wielkopolskie), gdzie, jak śmieje się pani Urszula, poznali się bardzo wcześnie, bo o godzinie szóstej rano na roratach. Wcześnie także dlatego, że mieli wtedy po sześć lat. Mąż do dzisiaj mówi, że chodził wówczas do kościoła tylko z powodu swojej przyszłej żony. Po drugiej klasie szkoły podstawowej ona przeprowadziła się do Szczecinka i do dziś nie wie, czy był to przypadek, czy przeznaczenie, że spotkali się w jednej klasie matematyczno-fizycznej w ogólniaku, klasie pełnej indywidualności i osób z bardzo dobrymi wynikami w nauce. Ula i Mirek stali się parą pod koniec liceum, a potem już w pełni świadomie zdecydowali się na studia w Akademi Medycznej w Szczecinie. Pani Urszula została żoną Mirosława Mikietyńskiego 5 września 1981 roku i był to dzień o tyle szczególny, że w tym samym czasie odbywał się pierwszy zjazd Solidarności. Mąż z racji swej działalności w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów wzniósł toast za pomyślność rodzącej się nowej siły politycznej i to zdarzenie podzieliło gości weselnych na dwa niemal równe, przeciwstawne obozy. Jest matką dwóch synów starszy Grzegorz jest właśnie w trakcie aplikacji adwokackiej w Warszawie, gdzie pracuje w bardzo prestiżowej kancelarii, oprócz tego podyplomowo studiuje prawo brytyjskie i iberystykę. Młodszy Michał rozpoczął właśnie stomatologię w Gdańsku. W Koszalinie Mikietyńscy pojawili się tuż po zakończeniu studiów i mimo iż mąż-lekarz chciał mieć niedyżurującą partnerkę, pani Urszula za namową ojca, lekarza weterynarii, zdecydowała się na pediatrię. W pewnym momencie, kiedy na oddziale, na którym pracowała, konieczna stała się specjalistyczna opieka przychodniana, dokonała kolejnego życiowego wyboru, którym była diabetologia. Od 2000 roku prowadzi poradnię diabetologii dziecięcej, a w tym roku, jak mówi, osiągnęła swój największy życiowy sukces uzyskała drugą specjalizację właśnie w tej dziedzinie. Cały czas zajmuje się leczeniem dzieci chorych na cukrzycę, których jest w Polsce ok. 16 tysięcy i liczba ta cały czas rośnie. Wierzy, że będzie mogła im pomóc. Kocha swoją pracę, ale też nie ma złudzeń, że młody człowiek, wybierając medycynę, może być pewnym swego powołania. W czasach kiedy studiowała, program nauczania był niestety mocno 10

11 LUDZIE To pacjenci sprawiają, że czuję się kimś potrzebnym FOT. WOJTEK SZWEJ okrojony jeśli chodzi o psychologiczne aspekty kontaktu z pacjentem. Pewność, że można mówić o powołaniu czy nawet o misji życiowej, przyszła z czasem. Każdy lekarz na pewno po swojemu rozumie stwierdzenie, że cierpienie uszlachetnia. Kiedy widzi się dramaty małych pacjentów i ich rodzin (pani Urszula zawsze pracuje co najmniej z jednym z rodziców), empatia staje się czymś oczywistym. Także pokora i umiejętność słuchania. Choć pani doktor ma nadzieję, że dzięki takiej pracy staje się kimś lepszym, to jednak sama nie umie spojrzeć na siebie z dystansem. Trochę pomagają w tym ciepłe słowa pacjentów, które, w co wierzy, są wynikiem jej zaangażowania w pracę, a nie tylko swoiście pokornej relacji, w jakiej często ludzie pozostają z personelem medycznym. Koszalin - ważne miejsce na ziemi Na miejsce swego życia państwo Mikietyńscy wybrali Koszalin, pani Urszula z powodu ufundowanego tu stypendium, mąż z kolei bardzo chciał pracować na oddziale chirurgii dziecięcej, prowadzonym wówczas przez dr. Janusza Ignatowskiego. Wszystko to jakoś się udało. Rozpoczęli pracę, a potem urodzili się synowie. Dziś z pełnym przekonaniem uważają swój wybór za trafny, bo Koszalin jest pięknie położonym miastem i jak na tę wielkość spokojnym. Przy tym jest z niego wszędzie na tyle blisko, że wielkich wrażeń dostarczyć sobie można stosunkowo łatwo. A czy dużo się w nim dzieje? W dzisiejszych czasach trzeba chcieć się tego dowiedzieć. Z racji pracy męża pani Urszula nie ma z tym problemów i twierdzi, że z całą pewnością w Koszalinie jest dużo wydarzeń, choć nie tyle, co w dużych metropoliach. Ale przecież często też jest tak, że praca nas bardzo pochłania i brakuje nam czasu na uczestnictwo w życiu miasta. Jest tu i filharmonia, i teatr, i centrum kultury trzeba umieć i chcieć sięgnąć po te propozycje. Jako żonie prezydenta miasta udało się jej poznać wiele interesujących osób i środowisk i dlatego też może wyrazić pogląd, że warto chodzić, szukać, czytać, a wtedy zalety miasta i ludzi w nim mieszkających 11

12 LUDZIE staną się bardziej oczywiste. O mężu, różnie przecież postrzeganym przez koszalinian, jedno może powiedzieć na pewno, że jest osobą niezwykle pracowitą, że jest człowiekiem misji i zaangażowanym w tworzenie rzeczy nowych. A ponieważ nie jest jedyną taką osobą tu mieszkającą, to przyszłość Koszalina można widzieć optymistycznie. Koszalin jest pięknie położonym miastem i wszędzie jest stąd blisko Tradycje - to co nas kształtuje Wszystko tak naprawdę zmieniło się 18 lat temu, po śmierci ojca pani Urszuli, który zawsze był głównym organizatorem rodzinnych spotkań. Za jego życia święta spędzała w domu rodzinnym, mając zazwyczaj dwie wigilie drugą w domu rodziców męża. Któż nie pamięta szczegółów domu dzieciństwa i młodości mówi. W moim były rozsuwane drzwi, pianino, wysokie sufity, jezioro i park za oknem. Jak dziś pamiętam też zapach kiełbas na werandzie, które wisiały na kijach od szczotki albo sznurkach. W dzień Wigilii tato przywoził dużą choinkę, która stała w równie dużym salonie. Święta w Szczecinku będę zawsze ciepło wspominać uśmiecha się pani Ula. Teraz święta to głównie czas spędzany w Koszalinie. Przy wigilijnym stole spotykają się rodzice i synowie, a ze Szczecinka przyjeżdża mama pani Urszuli, co jakiś czas rodzina odwiedza rodziców pana Mirosława. Czasem odczuwalny jest brak obecności większej rodziny, szczególnie w trudnych chwilach, gdzie wsparcie psychiczne bardzo by się przydało, ale jest to wynik migracji ludzi po wojnie z powodu nakazu pracy. Wiele rodzin w Polsce zostało w ten sposób podzielonych. Każdy dom w Polsce ma swoje charakterystyczne świąteczne elementy. W domu państwa Mikietyńskich takim elementem jest barszcz wigilijny autorstwa pani domu. Przyznaje ona bez skrępowania, że nie może się popisać wielkimi umiejętnościami kulinarnymi, ale zawsze stara się, aby barszcz był dobrze doprawiony i robi to tak długo, że jego smak staje się naprawdę bardzo wyrazisty. Wiąże się z tym rodzinna anegdota. Kiedy młodszy syn Michał miał dziewięć lat, pojechał z rodzicami do Eurodisneylandu i w porze obiadowej, będąc w eleganckiej restauracji, siedział ze skwaszoną miną nad talerzem zupy cebulowej. Na pytanie mamy, jak mu ona smakuje, odparł: Jest gorsza od twojego świątecznego barszczu. Ale kiedy dwa lata temu na stole świątecznym pojawił się barszcz łagodny, to nikomu nie smakował. Inne stałe punkty świątecznego menu to pierogi z kapustą i grzybami oraz ryby. Ale od kilku lat świątecznym kucharzem państwa Mikietyńskich jest pan Błaszkiewicz z Mielna, który ich zdaniem robi najlepsze carpaccio z łososia na świecie. Oczywiście święta nie mogą się obyć bez kolęd. Śpiewa je nawet pan Mirosław, który na co dzień raczej nie ma szans na popisy wokalne. Ponieważ obowiązki nie pozwalają mu na pomoc w przygotowywaniu świąt, do jego ulubionych zadań należy wyszukiwanie płyt z kolędami. Od kiedy mąż został prezydentem, bierzemy udział w pasterkach i odwiedzamy po kolei różne koszalińskie kościoły. To taka nasza nowa tradycja mówi pani Urszula. Święta u Mikietyńskich, z racji ich obowiązków zawodowych, są troszkę inne niż te klasyczne rodzinne w Polsce. Pani doktor od wielu lat ma w tym czasie dyżury i często pojawia się w domu tylko na kilka godzin, ale stara się zawsze być w czasie, kiedy wręcza się i otrzymuje prezenty. Jej ulubionym, bardzo oczekiwanym i do dzisiaj pamiętanym są łyżwy, które dostała, jak mieszkała w Szczecinku nad jeziorem Trzesiecko. Jeździła na nich tak intensywnie, od razu po powrocie ze szkoły aż do wieczora, że w końcu musiały zostać schowane, bo zaczęły zagrażać wynikom w nauce. Teraz swoim synom też najchętniej kupuje rzeczy przydatne w uprawianiu sportu, jak np. narty czy buty narciarskie. Sama bardzo lubi dostawać i nosić biżuterię, wiedząc, że jest od najbliższych osób. Z wyjątkiem mamy, osoby bardzo praktycznej, która zawsze kupuje coś do domu mikser lub patelnie. Mąż zawsze się cieszy z krawatów i trzypaka z koszulami. Prezenty jak w każdym domu rodzina znajduje pod choinką, sięgającą sufitu i przystrajaną co roku w ozdoby w innych kolorach, tym razem będą to czerwienie i złoto (po fatalnym zdaniem gospodyni zestawieniu granatu i srebra kilka lat temu). Kiedy znajdzie się trochę czasu na refleksję świąteczną, jak co roku pojawiają się życzenia. Mieszkańcom Koszalina pani Urszula życzy spokoju i tolerancji, a swojej rodzinie przede wszystkim zdrowia, bo jak wiadomo szewc bez butów chodzi... KUBA GRABSKI 12

13 LUDZIE Któż nie pamięta szczegółów domu dzieciństwa i młodości Foto: Adam Fedorowicz Wizaż: Alicja Piotrowska Na zdjęciu: Urszula Mikietyńska Podziękowania dla: Hotelu Meduza w Mielnie za udostępnienie miejsca do sesji oraz dla butiku Zoe Only For Ladies za wypożyczenie ubrań do sesji 13

14 WYDARZENIA POŚCIGOWE FIATY Kto z nas nie pamięta milicyjnych polskich fiatów? Obok poloneza to były najbardziej charakterystyczne wozy pościgowe późnego PRL-u. Teraz policja znów sięgnęła po tę markę. Oczywiście we włoskim wydaniu. KM). Policyjne wozy otrzymały najmocniejszą jednostkę, dzięki czemu bez trudu rozpędzają się do ponad 165 km/h. Każdy bus może przewieźć sześć osób oraz spory ładunek. Koszalin też dostanie Ducato. Oprócz niego również Szczecin i mniejsze miasta powiatowe. Wszystkie policyjne fiaty mają m.in. klimatyzację, ABS, wspomaganie układu kierowniczego, dwie poduszki powietrzne, podgrzewane lusterka boczne. br Nowe modele to Bravo i Ducato. Te pierwsze to osobowe samochody z silnikiem diesla o pojemności 1,9 l i mocy 150 km. Dość szybko, bo w 9 sekund osiągają setkę. Prędkość maksymalna to 209 km/h. I co najważniejsze niewiele spalają. Według danych producenta w trasie 4,5 l na 100 km, a w mieście 7,6. Oczywiście oleju napędowego. Zachodniopomorski garnizon wzbogacił się o pięć samochodów po jednym dla Koszalina, Stargardu, Łobza, Białogardu i Szczecina. Będą jeździły jako auta nieoznakowane. Znacznie więcej, bo aż 17, przybędzie za to busów Ducato. Fiat oferuje je z trzema silnikami: 2,2 l (100 KM), 2,3 l (120 KM) i 3l (157 FOT. KWP SZCZECIN REKLAMA 14

15 Pomagają młodym Kiwanis International to światowa organizacja zajmująca się pomocą dzieciom i młodzieży, a koszaliński klub istnieje od 2002 roku. Jego założycielką była Grażyna Psiuch. Mam duszę społecznika i już w szkole zawsze byłam gospodarzem klasy dodaje z uśmiechem Grażyna Psiuch. Koszaliński Klub Kiwanis ma na koncie m.in. zbiórkę pieniędzy na leczenie kilkorga dzieci, zakup mebli dla wioski dziecięcej SOS, akcje na rzecz małych pacjentów koszalińskiego Szpitala Wojewódzkiego oraz wspieranie utalentowanych uczniów. Do tej pory na tę pomoc przekazał ponad 400 tysięcy złotych. Grażyna Psiuch jest adwokatem, podobnie jak jej mąż Janusz. Mają dwóch synów. Starszy, Tomasz, kontynuuje tradycje rodzinne i studiuje prawo a młodszy, Maciej, jest uczniem. Mimo obowiązków zawodowych i działalności charytatywnej nowa prezydent Klubu Kiwanis znajduje czas na swoje hobby, czyli słuchanie dobrej muzyki jazzowej, taniec, politykę i jazdę na nartach. A, jak sama mówi, jej ukrytą, ale wielką pasją, jest prowadzenie samochodu. ap FOT. KAMIL JURKOWSKI WYDARZENIA Nagroda dla Fundacji Wtegorocznym Konkursie Gospodarczym Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego główną nagrodę w kategorii Animator Regionalnej Przedsiębiorczości otrzymała koszalińska instytucja. Uroczysta Gala Konkursu odbyła się 30 października w Operze na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. FOT. URZĄD MARSZAŁKOWSKI WOJEWÓDZTWA ZACHODNIOPOMORSKIEGO Fundacja Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości to jeden z najstarszych ośrodków rozwijania przedsiębiorczości w naszym regionie. Od 1993 roku skutecznie wspiera koszaliński biznes na różnych płaszczyznach. Oferujemy pomoc krok po kroku na każdym etapie rozwoju firmy wyjaśnia prezes Fundacji Wiesław Gronkiewicz. Wypracowany przez nas system wsparcia opiera się na idei skoncentrowania w jednym miejscu, w ramach jednej instytucji, kompletnego pakietu usług, od doradztwa i szkoleń traktujących tematykę ogólną oraz ukierunkowaną na specjalistyczne zagadnienia, ofertę wsparcia finansowego, udostępnianie zaplecza lokalowego i technicznego po internacjonalizację działań przedsiębiorstw i ekspansję na rynki UE. kasz REKLAMUJ,. SIE W PRESTIZOWYM TOWARZYSTWIE reklama.koszalin@eprestiz.pl redakcja: redakcja.koszalin@eprestiz.pl marketing i reklama: reklama.koszalin@eprestiz.pl magazyn koszaliński 15

16 PODRÓŻE PODRÓŻE KOSZALINIAN BAHAMY W spółczesne pasażerskie liniowce Cruise ships od wielu lat stanowią atrakcyjną formę zwiedzania świata. Potężne i nowoczesne, przemierzają majestatycznie morza i oceany. W przeciwieństwie do innych środków lokomocji, podróż statkiem sprawia, że czas wydaje się nam bardziej łaskawy. Pośród szumu fal człowiek nastraja się bardziej refleksyjnie. W taką podróż wybrał się koszalinianin Wojciech Szwej, który odwiedził archipelag wysp Bahama. Oddalone około 50 mil od wybrzeży Florydy wyspy archipelagu Bahama obejmują km² i wznoszą się niewiele ponad poziom morza. Aż dziwne, że spośród 700 rozrzuconych wysp jedynie 30 jest zamieszkałych. Wielu zamożnych tego świata kupuje tu na własność małe wyspy, które tworzą oazy oddalone od zgiełku cywilizacji. Główne wyspy archipelagu to: Grand Bahama, New Providence, Andros, Grand Abaco, Eleuthera. Liczba tubylczej ludności to zaledwie ok. 300 tys., głównie ciemnoskórych. Po odkryciu przez Kolumba wyspy były w posiadaniu Hiszpanii, jednak już od 1627 roku zaczęły być kolonizowane przez Anglików. Około roku 1700 przez pewien czas były także pod władaniem piratów. Mimo uzyskania autonomii wewnętrznej w latach 60. XX w. i niepodległości w 1973 roku, wyspy do dziś pozostają pod silnym wpływem brytyjsko-amerykańskim. Ponieważ należą do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, głową państwa jest tutaj królowa Elżbieta II, a oficjalnym językiem jest angielski. Ruch na ulicach jest lewostronny. Z racji mojej pracy fotograficznej na statku byłem na Bahamach już wielokrotnie. Każda wizyta jednak przynosi coś nowego do odkrycia. Ciekawie wspominam podróż w okresie Bożego Narodzenia przy temperaturze blisko +30ºC opowiada pan Wojtek. Przypłynęliśmy wtedy do miasta Nassau na wyspie New Providens, które jest najważniejszym centrum komercyjno-kulturalnym i gdzie kolorowo tętni życie wspomina. Zamieszkuje tu blisko 70% populacji. Masa turystów z całego świata zasila budżet kraju, gdzie ponad połowa ludności zatrudniona jest w tej do- Wyspa Blue Lagoon posłużyła jako sceneria do jednego z filmów z udziałem Arnolda Swarzeneggera 16

17 PODRÓŻE Atlantis Resort na Paradise Island. Jeden z największych kompleksów hotelowych na świecie chodowej gałęzi przemysłu. Wszystko to za sprawą ciepłego klimatu, słońca, wspaniałych plaż, turkusowej wody oceanu, a także niezwykle przyjaznej atmosfery wśród zamieszkującej tu ludności. Bahamians, jak nazywają siebie tutejsi, są ludźmi pełnymi dobrej energii, humoru i są bardzo sobie pomocni. Jak wiele karaibskich nacji uwielbiają świętować przy każdej nadarzającej się okazji. Przykładem mogą być śluby i pogrzeby, które są bardzo ważnymi wydarzeniami społecznymi. Ludzie zaczynają świętować małżeństwa tygodnie przed oficjalnym rozpoczęciem uroczystości, a odejście bliskich osób jest upamiętniane także bardzo długo opisuje Szwej. Christmas time, czyli Boże Narodzenie, to niewątpliwie szczególny czas do celebrowania. Uśmiech i ogólną życzliwość widać na twarzach, miasto przystrojone jest kolorowo, a na ulicach folklor. Religia jest integralną częścią życia i nawet najmniejsze wioski mają kościoły. Baptyści, katolicy i anglikanie to trzy wyznania, które zgodnie oddają cześć Panu Bogu. Na Wyspach Bahama, mimo temperatury, widać odświętnie ubrane choinki symbol pojednania ludzi, ale także ważny element dekoracyjny. Oprócz drzewek widać przechadzających się po ulicach i plażach Mikołajów w tym ciepłym klimacie nie mają oni łatwego zadania. Niewątpliwie z naszego punktu widzenia święta na gorącej plaży wydają się dziwne, ale to dość ciekawe doświadczenie. W wielu miejscach już od rana przygotowywane są miejsca na ogniska, taniec i ogólną radość, która towarzyszyć ma wszystkim biesiadnikom. Za dnia kobiety przygotowują wyszukane potrawy świąteczne, mężczyźni chodzą po sąsiedzku z życzeniami, a wypijany przy okazji rum zacieśnia więzi międzyludzkie. Gdy słońce chyli się ku zachodowi, wszyscy jesteśmy gotowi na zabawę do rana, a każdy, kto przechodzi w pobliżu, jest zapraszany do szerszego grona mówi Szwej. Słychać szum oceanu, muzykę, śpiew i widać pełno tańczących. Wspaniały smak potraw z owoców morza, a także specjalnej kury pieczonej 10 godzin w gorącym piasku, pamiętam cały czas. Karaibskie rytmy i płonące ogniska na plaży robią na mnie wrażenie, choć są tak odmienne od naszej kultury. Radość z narodzin Chrystusa ma jednak ten sam mianownik. Zbliża do siebie ludzi, którzy w tym wyjątkowym dniu wyrażają szczerą nadzieję na lepszą przyszłość tego świata. The sunrise, the sunset... mijają dni i noce, ale i wy będziecie kiedyś szczęśliwi... śpiewają roztańczone dziewczęta z Bahamów. Przy takiej świątecznej okazji wypada im wierzyć, ale pytanie brzmi: gdzie, kiedy i na jak długo uda się to szczęście zatrzymać. Kontakt z dobrymi ludźmi na pewno może w tym dopomóc. Dobro świata zależy od szlachetności własnego serca i trzeba ją w sobie pielęgnować. Te myśli towarzyszą mi o świcie, w drodze powrotnej na statek. W południe wypływamy zamyśla się pan Wojtek. Zaczynamy następny etap rejsu i kapitan przez megafony informuje: Ladies & Gentelmen udajemy sie w kierunku Wysp Dziewiczych, niekoniecznie jednak w poszukiwaniu dziewic... Wyspy położone są na Antylach holenderskich. Nasz rozmówca nie tylko barwnie opowiada, ale także robi barwne zdjęcia (nie tylko z powodu kolorów), których także możecie Państwo posmakować na naszych łamach. TEKST: KUBA GRABSKI ZDJĘCIA: WOJTEK SZWEJ Bazar z lokalnymi pamiątkami na wyspie Cococay Taxi Boat czyli wodna taksówka dla turystów 17

18 Czy olbrzymi sklep moze zmienic ponad stutysięczne miasto? Czy centrum Koszalina przeniesie sie w okolice ulicy Paderewskiego? Czy koszalinianie przestaną wyjeżdżać na zakupy? Pytamy o to szefa największej placówki handlowej w regionie. LUDZIE Chcemy Aleksander Buwelski, dyrektor Forum Koszalin: być prestiżowi i miastotwórczy Jakie korzyści, poza finansowymi, przyniesie miastu Forum Koszalin? Chcemy, żeby Centrum stało się instytucją miastotwórczą, angażującą się w ważne projekty dla lokalnej społeczności, a jednocześnie żeby samo kreowało wydarzenia atrakcyjne dla mieszkańców, żeby stało się autentycznym centrum regionu. Czy te bardzo ambitne zamierzenia mają na celu stworzenie oferty także dla wymagającego odbiorcy, myślę tu np. o wydarzeniach kulturalnych, które pobudzają do refleksji? Centrum oczywiście jest otwarte dla wszystkich klientów, wszyscy są tu mile widziani, natomiast choćby z racji naszej oferty i marek najemców tu obecnych zamierzamy być firmą prestiżową. Nie będziemy angażować się w przedsięwzięcia, które są niskiej jakości lub są w naszym pojęciu niezbyt interesujące. Natomiast zamierzamy wspierać te działania, które są ważne i tworzą jakość na poziomie europejskim. Jak będzie wyglądała współpraca Forum z innymi instytucjami miejskimi? Myślę, że będzie to działało na zasadzie handlu wymiennego są pewne rzeczy w Koszalinie, które nam się bardzo podobają, np. Festiwal Młodzi i Film, które jednak wymagają doinwestowania, czy to pomysłami, czy technicznymi możliwościami, którymi dysponuje biznes. Z drugiej strony są rzeczy, które nam się rodzą w głowach, które sami wykreujemy i zaangażujemy w to miasto, po to, żeby poziom życia kulturalnego czy nawet rozrywkowego podnosić. Także wszystkie dobre pomysły będą mile widziane, a do naszych, mamy nadzieję, uda się przekonać władze miasta. Proszę o jakieś konkrety. Pierwszym projektem, w który zaangażowaliśmy się jeszcze przed otwarciem Centrum, było zorganizowane przez Zespół Szkół Ekonomiczych forum Kadry dla handlu, przeznaczone dla dyrektorów szkół i nauczycieli zawodu. Nasz wkład to nie tylko finanse, ale także merytoryczna wiedza o nowoczesnym handlu. Chcielibyśmy, żeby była to impreza cykliczna. Innych pomysłów na razie nie będę zdradzał, ale mogę zagwarantować, że będziemy mocno widoczni w mieście, i to nie z powodu powierzchni, którą zajmuje Centrum. Mam na myśli wszystkie te działania, które mają szansę zmienić Koszalin na jeszcze lepsze miejsce do życia. Myślę, że takim kolejnym konkretem jest Wasze zainteresowanie współpracą z Koszalińską Barką (program pomocy uzdolnionej młodzieży z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w edukacji na poziomie ponadgimnazjalnym zainicjowany przez ks.biskupa Kazimierza Nycza oraz prezydenta miasta Koszalina Mirosława Mikietyńskiego przyp.red.). Obserwuję ich działania od początku i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to, co robi Koszalińska Barka, to najlepszy sposób na działalność charytatywną. Młodzi ludzie, którzy pochodzą z niezamożnych rodzin, a którzy chcą się uczyć i zmienić swoje życie na lepsze, mają prawo do otrzymania szansy. Nie ma lepszej metody walki ze strukturalną biedą niż edukacja. Wsparcie miasta i Kościoła, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie rodzice nie zawsze pozwalają dziecku na uczenie się poza domem, jest czymś naprawdę wartościowym. Przekonałem zarząd spółki będącej właścicielem Forum Koszalin żeby zaangażować się w taki projekt, który z jednej strony jest działaniem charytatywnym czy pomocą finansową, ale z drugiej daje pewność, że ta pomoc nie będzie zmarnowana. Dzięki niej młodzi ludzie pojechali do Włoch, zobaczyli wiele miejsc, a kiedy ktoś wątpi w sens takich działań, mówię: podróże kształcą. Młodzi ludzie muszą wiedzieć jedno: że jeśli będą się uczyć, to przy odrobinie szczęścia będą mogli co roku jeździć do Włoch czy innych krajów. Jestem za tym, żeby dawać szansę, i za tym, żeby nasza współpraca była kontynuowana. Złośliwi w takiej sytuacji mówią: nie ma się czym chwalić, kiedy taką pomoc odpisuje się od podatku. To jest nieprawda. Zgodnie z polskim prawem nic nie możemy sobie odpisać. Mówiąc brutalnie, z punktu widzenia biznesowego są to pieniądze, które nie przynoszą zysku. Nie jest to koszt podatkowy, a dodatkowo nie jest to temat bardzo medialny. Zarządu firmy nie tworzą jednak roboty, tylko ludzie, którzy oczywiście prowadzą biznes i zatrudniają pracowników, ale jako naturalną traktują możliwość podzielenia się z innymi i nie robią tego dla poklasku, tylko widzą głęboki sens takiego działania, czyli dania szansy tym, którzy wiedzą, jak ją wykorzystać. Wróćmy jeszcze do Forum jako mecenasa kultury i czynnika miastotwórczego. Czy nie ma podstaw do obaw, że jego obecność przeniesie punkt ciężkości na okolice ulic Paderewskiego i Gnieźnieńskiej, pozostawiając resztę miasta wyludnioną? To jest kwestia dyskusji na temat konkurencji, ogólnie, w każdej dziedzinie życia. Konkurencja jest dobra i nie ma co do tego sporu. W związku z tym jeżeli my przedstawimy ofertę, która zmieni punkt ciążenia w mieście na Forum, to moim zdaniem wszystkie instytucje, które będą to jakoś boleśnie odczuwać, zrobią wszystko, żeby to ciśnienie odwrócić. A na końcu zawsze jest mieszkaniec Koszalina czy regionu. To on będzie korzystał z walki konkurencyjnej, będzie miał coraz lepszą ofertę i to nie tylko handlową, ale także kulturalną czy sportową. Pewnie będzie większe zainteresowanie Forum, ale wierzę, że konkurencja będzie podnosić poprzeczkę, w konsekwencji dla dobra wszystkich usługobiorców. Co powiedziałby Pan mieszkańcom Koszalina, gdyby był Pan świętym Mikołajem? Życzę mieszkańcom Koszalina i regionu, żeby stracili poczucie tego, że jakoby są gorsi z powodu tego, że stracili województwo, że są daleko od Warszawy. W wyniku oferty, która wiąże się z pojawieniem Centrum, i konkurencji, która to spowoduje, koszalinianie mogą czuć się dumni, że właśnie tu żyją. Koszalin jest jednym z fajniejszych miejsc do mieszkania. Zielone spokojne miasto, bez większych korków, blisko nad morze, do pięknego drawskiego pojezierza. Myślę, że za często można usłyszeć tu żale, że było województwo, jest powiat i że nie ma perspektyw. Warto odrzucić takie myślenie Europa jest otwarta dla wszystkich, a jednocześnie koszalinianie dzięki Forum mają naprawdę europejską ofertę już u siebie, nie mając przy tym prawdziwych problemów dużych aglomeracji. Koszalin, jeśli chodzi o jakość życia, jest naprawdę w absolutnej czołówce. Mam nadzieję, że wzrost gospodarczy będzie postępował, co wpłynie także na pensje i większe zadowolenie mieszkańców Koszalina. Życzę wszystkiego dobrego i dużo radości na co dzień. Kuba Grabski FOT. MATERIAŁY PRASOWE FORUM KOSZALIN 18 magazyn koszaliński

19 MOTORYZACJA Czar XIII Targi Motoryzacji czterech kółek Wiekowa Praga z 1928 r. zachwycała swoim idealnym stanem i pięknymi detalami wykończenia Najstarszy polski samochód Praga Oświęcim z 1928 roku, nowe BMW 7 czy cabrio Peugeota to tylko niektóre atrakcje XIII Targów Motoryzacji, które odbyły się w Koszalinie w dniach 22 i 23 listopada. Targi odbyły się tradycyjnie w hali Gwardii. Zgodnie z tradycją był też mnóstwo atrakcji i to nie tylko nowych modeli samochodów, ale również wiekowych pojazdów z Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. Wśród nich m.in. najstarszy polski samochód Praga Oświęcim z 1928 r. oraz marzenie miłośników zabytkowych jednośladów Sokół 1000 z 1936 r. Głównym punktem programu były jednak oczywiście nowe samochody wystawione przez dealerów z Koszalina, Szczecina i Gdyni. To w sumie kilkadziesiąt aut pod jednym dachem. Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszyło się BMW 7. Największy w swojej klasie rozstaw osi, szeroko rysowana linia dachu przypominająca auto coupé oraz krótki zwarty tył nadają mu niepowtarzalny charakter. Na szczególną uwagę zasługuje również mazda 2 uznana za Światowy Samochód Roku Jest to dynamiczne, kompaktowe auto, pozostawiające konkurencję daleko w tyle. Auto Bałtyk ze Starych Bielic przedstawiło zwiedzającym niezwykły kabriolet peugeot 207 CC Intense (Cabriolet Coupe). Auto pomimo swojej dynamiki jest niezwykle bezpieczne posiada bowiem system ochrony pasażerów w przypadku dachowania. Zwiedzający mogli również zapoznać się z ofertami kredytów samochodowych, ubezpieczeń OC/AC, skorzystać z pokazów ratownictwa medycznego. Żadne targi motoryzacyjne nie mogą odbyć się bez udziału pięknych hostess, tak też było i tym razem. Szkoda jednak, że panie były obecne tylko przy uroczystym przecięciu wstęgi. Na imprezie pojawił się także Józef Warchoł, który chętnie pozował do zdjęć. Następna impreza już za rok. AGNIESZKA MIERNICKA Subaru Forester zainteresował wielu fanów motoryzacji Targi Motoryzacji jak co roku cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców Koszalina FOT. ADAM ILKIEWICZ 19

20 URODA Dwie strony PIĘKNA Specjalnie dla Prestiżu makijażystka Kinga Pasieczna prezentuje dwa najgorętsze sylwestrowe trendy w makijażu. Wypróbuj je i zabłyśnij w tę wyjątkową noc. Nanieś cień na górną powiekę, dolną podkreśl delikatnie czarną kredką Wytuszuj górne i dolne rzęsy. Wcześniej możesz podkreślić je zalotką Kości policzkowe podkreśl pudrem brązującym, zapomnij tej nocy o różu. 20

21 URODA Nanieś aplikatorem złoty cień na górną powiekę. Pociągnij kolor aż pod łuk brwiowy- w zewnętrznym kąciku oka Brwi przeczesz szczoteczką, możesz podkreślić je również kredką Usta pomaluj transparentnym błyszczykiem z opiłkami brokatu w kolorze złota PRZYGOTOWAŁA: AGNIESZKA MIERNICKA ZDJĘCIA: WOJTEK SZWEJ PODZIĘKOWANIA DLA MODELEK: MARII KWAS-ŁĘGI I ANI ŻBIKOWSKIEJ ORAZ MAKIJAŻYSTKI KINGI PASIECZNEJ 21

22 MODA KOLOR króluje na stoku Przed sezonem zimowym warto dokładnie zapoznać się z aktualnymi trendami, bo moda na stoku zmienia się z roku na rok. Do Szczecina trafia coraz więcej markowych produktów, które oprócz modnej kolorystyki i fasonu zapewniają także komfort, funkcjonalnoś i bezpieczeństwo. Miłośnicy białego szaleństwa Mariusz i Marta specjalnie dla Prestiżu przymierzyli i przetestowali kilka nowych propozycji. Kask Red: 239zł; Buty męskie Moto brown: 599zł; Spodnie Sherpa PNT: 660 zł; Kurtka Burton Esquire JKT: 699zł; Deska Voelkl Zenit: 1800zł; Wiązania Flow NXT 999zł; Bandana Burton: 50zł Mariusz Peroński, na co dzień związany z firmą Andegrand, to także zapalony sportowiec. Kilka lat temu spróbował swoich sił w snowboardzie. Choć nie ma w Szczecinie gór, udowodnił, że zapał wystarczy, by w ciągu kilku sezonów treningów móc mierzyć się ze specjalistami śnieżnych akrobacji. Podczas zawodów EH Snow Contest zajął II miejsce w kategorii amatorów Jako zapalony snowboardzista długo przekonywał Martę o wyższości snowboardu nad nartami. 22

23 Kurtka Snow jewel: 749zł; Rękawice snow: 160zł; Czapka Supa Coop: 80zł MODA Marta Szymańska to zawodniczka w drużynie siatkarskiej Pro Kon Stal Piast Szczecin. Trenuje codziennie, jednak na nartach nie jeździła od wielu lat. Zwierzyła się Prestiżowi, że bardzo chętnie wróci na stok. Wybierając rzeczy, stawia na wygodę, luz i komfort ruchu. Jak każda kobieta chce mieć modne w tym sezonie fasony i twarzowe kolory. Na stoku musi wyglądać ładnie i zgrabnie. 23

24 MODA MARTA: Kurtka Burton Mutiny JKT: 549 zł; Spodnie Natalya: 299zł; Polar Sing Song: 259zł; Kask Burton: 259zł; Gogle G- land Shiny black: 189zł; Buty Atomic: 599zł; Narty Salomon MARIUSZ: Buty męskie Moto brown: 599zł; Spodnie Sherpa PNT: 660 zł; Bielizna Burton Pipe Jersey: 110zł; Deska Voelkl Zenit: 1800zł; Wiązania Flow NXT 999zł; Bandana Burton: 50zł Żaden snowboardzista nie zapomina o bluzie lub o bieliźnie termo aktywnej. Kolejne niezbędniki to czapka lub kask, a także profesjonalne rękawice. Zestaw Marty ma stylowy dopasowany krój. Kurtka to ochrona przed wiatrem i deszczem, a bluza jest idealna przy termoizolacji w przypadku niższych temperatur. Tygrysia kurtka dobrze się komponuje z kaskiem o podobnych wzorach, a także z żółtymi rękawicami. System szelek i wewnętrzne kołnierze przeciwśniegowe są ważnymi dodatkami na stoku. Do tego obowiązkowo gogle, najlepiej z żółtymi obwódkami pasującymi do kompletu. 24

25 MODA 25

26 MODA Dobrze dobrana kurtka powinna zapewniać wentylację, nieprzemakalność i być wiatroodporna. Bardzo ważne są także anatomiczne szwy, funkcjonalne ściągacze i poręczne kieszenie wewnętrzne. Czapka DC model YEPA: 89zł; Rękawice ANALOG model ENTRY: 279zł; Wiązania BURTON model CUSTOM YO!: 599zł; Decha BURTON promodel JEREMY JONES: 1929zł; Buty BURTON model FREESTYLE: 666zł; Spodnie BURTON model POACHER: 489zł; Gogle DRAGON model DX LimitedEdition SKULLCANDY: 399zł; Kurtka BURTON model POACHER: 539zł PRZYGOTOWAŁA: DARIA PROCHENKA FOTO: MATEUSZ LIGOCKI WIZAŻ: MAJA HOLCMAN PODZIĘKOWANIA BACÓWCE NA SZCZECIŃSKIEJ GUBAŁÓWCE ZA UDOSTĘPNIENIE MIEJSCA DO SESJI. PODZIĘKOWANIA ZA UDOSEPNIENIE UBRAŃ DO SESJI DLA: ENERGYSPORT.PL ORAZ ANDEGRAND.PL 26 magazyn koszaliński

27 SPORT kontrolowany Drifting to dziś najszybciej rozwijający się sport motorowy. Jazda na wprost jest już nudna mówią sarkastycznie miłośnicy driftu. Dlatego trzeba jazdę jakoś urozmaicić. Jak? Jechać w kontrolowanym poślizgu. Koszalińscy miłośnicy tego sportu mają nie lada powody do dumy i radości. W mieście funkcjonuje jeden z niewielu w kraju profesjonalnych torów do driftingu. Mało tego, odbywa się tu jedna z rund polskiej edycji driftu Toyo Cup. REKLAMA Aby obserować na żywo zawody, do Koszalina przyjeżdżają miłośnicy driftingu niemal z całego Pomorza. Raz w roku mogą popatrzeć na profesjonalistów. Nie każdy może bawić się w drifting. Musi być posiadaczem samochodu z tylnym napędem, który dysponuje odpowiednią liczbą koni mechanicznych, sportowym zawieszeniem, najlepiej zblokowanym tylnym mostem i hamulcem hydraulicznym do inicjacji poślizgu mówi Marek, jeden ze szczecińskich miłośników tego sportu, który jako widz nie opuszcza koszalińskich zawodów. Aby uprawiać ten sport, należy być przygotowanym także finansowo. Poza przygotowaniem samochodu trzeba doliczyć koszt eksploatacji i góry opon, beczek paliwa wysokooktanowego i części, które często ulegają zniszczeniu podczas jazdy. Podstawą w uprawianiu tej dyscypliny są grube i twarde opony. Podczas jazdy nietrudno o awarię pojazdu. Uszkodzeniu ulegają przeważnie części karoserii, układu napędowego i zawieszenia. doo Co to jest drifting? Technika jazdy samochodem w kontrolowanym poślizgu. Najkrócej ujmując, polega na celowym zerwaniu przyczepności kół samochodu przy dużej prędkości i kontrolowanie poślizgu na jak najdłuższym odcinku. Drifting wywodzi się z Japonii, gdzie już w latach 60. uprawiany był na górskich serpentynach. Moda na jazdę poślizgami szybko przekroczyła granice Kraju Kwitnącej Wiśni i trafiła do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii. Globalną popularyzację zawdzięczamy Amerykanom, którzy dzięki odpowiedniej oprawie zrobili z tego sportu prawdziwy show. Do Europy drifting w obecnej formie trafił w pierwszej połowie lat 90. Uroki tego sportu docenili również Niemcy, którzy rokrocznie na torze Hockenheim organizują zawody Drift Challenge. źródło: 27

28 KULTURA (Nie)sielska Silny Kazik poezja pod Wezwaniem na nowe czasy Mariola, urocza gąska i Kazik Staszewski w pasiaku. W ten sposób muzyk powraca do swoich fascynacji repertuarem Silnej Grupy Pod Wezwaniem. Grupy, która powstała 40 lat temu, a jednym z jej liderów był mieszkaniec naszego województwa, Jacek Nieżychowski. O nowej płycie Kazika i wspomnieniach starych czasów - pisze Michał Stankiewicz, dziennikarz i zarazem wnuk Jacka Nieżychowskiego. Płyta nie poraża aranżacją i nie zaskakuje wykonaniem. Zresztą Kazikowi chyba nie o to chodziło. Jak wspominał w wywiadach od dawna fascynował się twórczością Silnej Grupy pod Wezwaniem i żałował, że została trochę zapomniana. Dlatego już kilka lat temu przypomniał jeden z przebojów grupy W południe, a teraz postanowił przypomnieć większość repertuaru. A przy okazji samą grupę, co mu się udało, bo już ruszyła fala wspomnień i porównań. Dziennik Rzeczpospolita w recenzji płyty zauważył, że fascynujemy się czeskim, a mamy własnego Józka z Bagien. Porównanie wzięło się pewnie z komedii Milion za Laurę. W filmie gdzie SGPW zaśpiewała jeden ze swoich sztandarowych utworów Pochód Świętych. Kamery podczas utworu skupiają się na śpiewającym Tadeuszu Chyle, a w trakcie refrenu na Jacku Nieżychowskim wykonującym nietypową choreografię, grając na bębnie i talerzach. Trzeba tu przypomnieć, że Nieżychowski nie tylko potężną masą ciała, ale i o głowę przewyższał swoich kolegów, czym zawsze budził respekt. Ale na tym porównanie do Czechów się kończy, bo SGPW w PRL-u była wielką kabaretowo - muzyczną instytucją. Niestety na płycie Kazika zabrakło trochę historii zespołu, a ta jest wyjątkowa. Zespół powstał w latach 60. z inicjatywy Tadeusza Chyły, który był już wtedy znanym artystą i kompozytorem, m.in. jako autor Ballady o cysorzu, Kazimierza Grześkowiaka (także śpiewaka) i Jacka Nieżychowskiego. Nieżychowski był już wtedy po kilku dużych projektach. W latach 50. zakładał Operetkę Szczecińską, a na początku lat 60. organizował szczeciński Festiwal Młodych Talentów, który wylansował wiele sław muzyki big beatowej. Można powiedzieć, że czego się dotknął zamieniało się w złoto, ale, że złoto ciążyło i raziło po oczach ówczesną władzę to niestrudzony organizator wciąż miał kłopoty. Tak było z operetką, kiedy po kilku latach jej szefowania musiał udać się emigrację do Operetki Śląskiej. Tak też było z Festiwalem Młodych Talentów, który skończył się na dwóch edycjach, a Nieżychowski rozpoczął przygodę z filmem. W drugiej połowie lat 60. spotkał Chyłę i Grześkowiaka. Jak na artystów przystało urzędowali w kawiarni, tym razem Hotelu W 1966 Jacek Nieżychowski zagrał w komedii "Kochajmy Syrenki", tu na zdjęciu z Alicją Sędzińską Europejskiego. Nieżychowski przywitał się z nimi i powiedział Panowie coś trzeba zrobić. I tak się zaczęło. W wymyślaniu nazwy pomagał im Jerzy Duda - Gracz. Jako muzyk dołączył Andrzej Zakrzewski. Silna Grupa była zjawiskiem, potem pojawił się w niej Krzysztof Litwin (zamiast Chyły), grał nawet Włodzimierz Nahorny. Duda - Gracz projektował dekoracje i okładki. I czasem pisał. Zespół szybko zdobył sławę i uznanie, m.in. w 1969 roku zdobywając w Opolu nagrodę dziennikarzy. Cała Polska śpiewała To je moje czy Mariolę. Był konkurencją dla samego siebie. Na ich występy czekały tłumy ludzi. Mając świeżą płytę Kazika w ręku szybko zadzwoniłem do Jacka Nieżychowskiego, do Świnoujścia, gdzie teraz mieszka. Wie o niej, ale jeszcze nie słuchał. A mnie intrygowało czym właściwie byli. Jak ich zdefiniować? - Pytali się nas wielokrotnie czym jesteśmy zespołem czy kabaretem? Odpowiedź zawsze była jedna silną grupą. Nasza twórczość była reakcją na big beat. Takie cepeliowskie granie odpowiedział mi dość przewrotnie, bo przecież kilka lat wcześniej sam ten big beat lansował. Ale trzeba iść do przodu, poza tym szybko mi się nudzi. - Dlatego po kilku latach się rozwiązaliście? dopytywałem. - Mieliśmy mnóstwo koncertów, w samym Sopocie w ciągu miesiąca dawaliśmy po 30 koncertów. Bilety szły błyskawicznie. To było dowcipne, a nam sprawiało przyjemność. Ale w końcu poczuliśmy się zmęczeni, no wiesz życie artystyczne... uciął. No i nie byliśmy łatwi dla władzy. Miała z nami kłopot. Nasze poetyckie powitanie z publicznością, które wygłaszał Kazik Grześkowiak brzmiało tak: Jeleń pasie w się w gaiku, /a na stawie dwa łabędzie. / I tak dobrze, i tak cicho, / i tak zawsze kurwa będzie? Jak tu nie lubić Silnej Grupy? Polecam płytę Kazika. A jeszcze bardziej oryginalne nagrania zespołu. FOT. DOO FOT. FILMPOLSKI.PL 28 magazyn koszaliński