Święto Łagiewnik już po raz drugi Drugie Dni Łagiewnik

Transkrypt

1 Kurier łagiewnicki gazeta bezpłatna ISSN czerwiec 2011 nr 6 (86) Święto Łagiewnik już po raz drugi Drugie Dni Łagiewnik i parafii Łagiewniki zgromadziły na placu rekreacyjno-sportowym 5 czerwca br. wielu uczestników wspólnego świętowania. W ofercie dla najmłodszych znalazły się konkurencje sportowe, dmuchany plac zabaw, stoiska z zabawkami, a także występ profesjonalnych artystów w przedstawieniu Piraci z Karaibów. Dorośli też mieli coś dla siebie: dzięki artystom z teatru Frant z Wrocławia, mieli okazję powspominać najsłynniejsze przeboje swojej młodości. Do tańca przygrywał zespół popowo-rockowy Hash. W ramach programu artystycznego można było obejrzeć występy lokalnych artystów, m.in. łagiewnickiej scholi, grupy tanecznej Anatomix z Sieniawki, rodem z Bielawy Michaela Jacksona, Oli Czop oraz Lux Dance grupy tanecznej z Łagiewnik. Dogrywka konkursu wiedzy biblijnej i religijnej zdecydowała o wyłonieniu zwycięzców najlepszą okazała się Małgorzata Warchoł z Sieniawki, a miejsce drugie zajęli Daria i Adam Radziewiczowie z Łagiewnik. Podczas imprezy klub seniora Babie Lato serwował biesiadnikom Jeden z najbardziej ekscytujących momentów imprezy - rozdanie nagród. Słodkie 25-lecie maja w kościele w Łagiewnikach odbyły się uroczystości 28 z okazji 25-lecia święceń kapłańskich księdza kanonika Grzegorza Staniewskiego. Uroczystą mszę świętą koncelebrowali księża z naszego dekanatu. We mszy udział wzięli przedstawiciele miejscowych władz, instytucji i organizacji. Uroczystość zakończono słodkim akcentem: wniesiono dwa torty w formie cyfr 25. Głośno i serdecznie wybrzmiało wspólnie wyśpiewane: Sto lat!. pierogi, placki, ciasto oraz napoje, a koło łowieckie Ponowa porcje dzika z dodatkami. Można też było nabyć cegiełki, z których dochód ma być przeznaczony na remont kościoła. Sporo emocji, jak zwykle, wzbudziła loteria z nagrodami. Dużym zainteresowaniem cieszyło się również stoisko z gadżetami i konkursy Klubu WKS Śląsk Wrocław. Organizatorzy Dni Łagiewnik Urząd Gminy Łagiewniki, Parafia Łagiewniki oraz Gminny Ośrodek Kultury i Bibliotek w Łagiewnikach serdecznie dziękują wszystkim wolontariuszom i sponsorom, dzięki którym mogliśmy spędzić miło niedzielne popołudnie. Więcej zdjęć na str. 4 G OSUJMY, ABY WYGRA PLAC ZABAW!!! Gmina agiewniki zg osi a si do udzia u w konkursie 100 placów zabaw na 100 lat Nivea, którego g ównym celem jest budowa 100 placów zabaw na terenach nale cych do samorz dów lokalnych i spó dzielni mieszkaniowych. NIVEA Polska zobowi zuje si do sfinansowania zakupu i monta u urz dze na terenach przygotowanych i przekazanych przez gminy pod budow placu zabaw. Gotowe projekty stan si w asno ci lokalnych spo eczno ci. Gmina agiewniki do konkursu zg osi a teren za budynkiem wietlicy wiejskiej w miejscowo ci M ynica. G OSOWANIE W g osowaniu mo e bra udzia ka dy, kto od 6 czerwca do 31 pa dziernika 2011 r. zarejestruje si na stronie Po zalogowaniu u ytkownicy uzyskaj mo liwo codziennego oddania g osu na jedn, wybran przez siebie lokalizacj w specjalnie do tego utworzonym serwisie. WEJD na i oddaj swój g os!!! Link na stron g osowania - Dziś w numerze Krok do przodu w ZUK-u 1 czerwca minie rok, odkąd ZUK ma nowego dyrektora. Co udało się w tym czasie zmienić w zakładzie? Str. 2 Inicjatywa dla przedsiębiorców Bank Spółdzielczy w Dzierżoniowie wraz z Funduszem Poręczeń Kredytowych Powiatu Dzierżoniowskiego Sp. z o.o. przygotowali efektywne wsparcie rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. Już od 15 czerwca w ofercie Banku Spółdzielczego w Dzierżoniowie jest kredyt na rozwój dla małych i średnich przedsiębiorstw pod nazwą Lokalna Inicjatywa. Kredytem można sfinansować między innymi: inwestycje na zakup nieruchomości, nabycie środków trwałych, zakup wyposażenia firmy, rozwój firmy poprzez wprowadzenie nowego produktu/usługi, wzrost sprzedaży, wzrost kwalifikacji zawodowych pracowników, tworzenie miejsc pracy oraz inne cele. Wysokość kredytu sięga 100% finansowanego celu. Podstawowym zabezpieczeniem kredytu jest poręczenie Funduszu Poręczeń Kredytowych Powiatu Dzierżoniowskiego Sp. z o.o., którego finansowanie Fundusz pozyskał w ramach środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego. Poręczenie może obejmować do 80% wartości kapitału kredytu, nie więcej niż 125 tysięcy złotych. Inne zalety kredytu to uproszczone zasady udzielenia, krótki czas rozpatrzenia wniosku, atrakcyjne oprocentowanie oraz indywidualnie dopasowane spłaty. Bank Spółdzielczy w Dzierżoniowie posiada ponad 60-letnie doświadczenie w finansowaniu lokalnych przedsiębiorców. Konkurencyjność oferty banku wynika przede wszystkim z bardzo dobrej znajomości lokalnego rynku, korzystaniu w 100% z polskiego kapitału, posiadania centrali banku w Dzierżoniowie. Bank od 2003 roku współpracuje z Funduszem Poręczeń Powiatu Dzierżoniowskiego. Bliższych informacji o kredycie można uzyskać w placówkach banku lub pod telefonem wew. 26 lub 27.

2 2 Kurier łagiewnicki czerwiec I 2011 Raport z prac Wójta Gminy Łagiewniki w maju 2011 r. maju Wójt Gminy Łagiewniki Janusz Szpot uczestniczył W między innymi: 1. w uroczystościach związanych z wręczeniem sztandaru dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Jaźwinie; 2. w spotkaniu w starostwie w sprawie powołania lokalnych programów promocji zdrowia psychicznego i zapobiegania zaburzeniom psychicznym. Udział w spotkaniu wiąże się z koniecznością powołania lokalnego zespołu koordynującego realizację programów. Przedstawicielem zespołu w naszej gminie została Lucyna Torbus kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej; 3. w spotkaniu podsumowującym realizację dwuletniego programu CAF dotyczącego doskonalenia usług świadczonych przez Urząd Gminy Łagiewniki na rzecz klienta. Stwierdzono poprawę zadowolenia klienta z usług na podstawie trzech ankiet dotyczących satysfakcji klienta przeprowadzonych w okresie trwania projektu. Poza tym dokonano zmian w organizacji, wprowadzając standardy usług, i określono procesy dla każdego referatu i samodzielnego stanowiska. Przeprowadzono dwie ankiety pracownicze efektem są prace malarskie w gabinetach i na korytarzach. Do końca lipca planowane jest przeprowadzenie audytu zewnętrznego, zgodnie z normą PN- EN ISO 9001: Zakończenie programu nastąpi w połowie września. Wówczas odbędzie się spotkanie wszystkich uczestników programu, podczas którego każdy zaprezentuje swoje osiągnięcia. Mamy nadzieję, że doskonalenie umiejętności urzędników wpłynie na zadowolenie mieszkańców naszej gminy. Jednocześnie prosimy o peł- Szczególnie wysokie wyniki w nauce osiągnął w tym roku zamieszkały w Sieniawce uczeń Zespołu Gimnazjum nr 3 im. Stanisława Konarskiego w Dzierżoniowie Maciej Wuczyński. W kończącym się właśnie roku szkolnym 2010/2011 Maciej otrzymał średnią ocen 5,63 i wzorowe zachowanie. Przez cały cykl nauki reprezentował szkołę w licznych konkursach, uzyskując wysokie miejsca na podium. Jest m.in. laureatem ne uczestnictwo w prowadzonych przez gminę ankietach, w których możecie Państwo poruszyć bardzo ważne sprawy dotyczące gminy; 4. w drugim Kongresie Regionów w Świdnicy ważnym spotkaniu samorządowców z całego kraju, gdzie gościem był prezydent RP Bronisław Komorowski. Udział w kongresie pozwolił na wymianę doświadczeń zarówno z twórcami samorządu w Polsce, jak i z przedstawicielami instytucji współpracujących z samorządem; 5. w spotkaniu z inwestorami zainteresowanymi realizacją inwestycji na terenie naszej gminy; 6. w Radzie Nadzorczej Ślężańskiej Agencji Rozwoju Regionalnego; 7. w spotkaniu we Wrocławiu z zarządem ITC Park w sprawie inwestycji na gruntach Ślężańskiej Agencji Rozwoju Regionalnego położonych na terenie gminy, 8. w roboczym spotkaniu w sprawie Dni Łagiewnik; 9. w zakończeniu Powiatowych Prezentacji Oświatowych, których nasza Gmina była organizatorem; 10. w uroczystościach związanych z odsłonięciem obelisku upamiętniającego rozstrzelanie żołnierzy AK w dzierżoniowskim więzieniu; 11. w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu w sprawie realizacji inwestycji polegającej na budowie zjazdu na tereny przewidziane na realizację inwestycji biogazowni, serwerowni. Wykonanie zjazdu przy współfinansowaniu inwestorów wpłynie na zwiększenie atrakcyjności działek należących do gminy. 12. W sprawach bieżących wójt przyjął w maju 92 mieszkańców. zdolny Ślązak z Sieniawki Reklama konkursu zdolny Ślązak, w dziedzinie chemii, laureatem turnieju telewizyjnego Motoklasa, finalistą dolnośląskiego konkursu zdolny Ślązak w dziedzinie geografii i biologii. Ponadto Maciej zdobył III miejsce w Powiatowej Olimpiadzie Promocji Zdrowia, I miejsce grupowo w Powiatowej Olimpiadzie Wiedzy o HIV. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. red. SPRZEDAM Dom mieszkalny w centrum Łagiewnik w części podpiwniczony. Możliwość adaptacji dwóch osobnych mieszkań. Na parterze: kuchnia, 3 pokoje, łazienka; na piętrze: 2 pokoje, kuchnia, jadalnia, łazienka, zagospodarowane poddasze. Na posesji garaż na 2 samochody oraz komórki. Powierzchnia domu 160 m2. Powierzchnia działki 898 m2. Cena zł. Tel. kontaktowy Krok do przodu w ZUK-u 1 czerwca minął rok, od kiedy jest pan dyrektorem ZUK. Co udało się w tym czasie zmienić? Myślę, że rok to krótki czas w funkcjonowaniu firmy, choć to dobry czas na pewne podsumowanie. Przystępując do konkursu na stanowisko dyrektora, nie zdawałem sobie do końca sprawy z wezwania, jakie przede mną stoi. Przedstawię kilka faktów, które zobrazują to, w jakiej kondycji finansowej był ZUK. Ogromne zadłużenie tylko dla zakładu energetycznego wynosiło ponad 120 tys. złotych. Co do sprzętu i wyposażenia do dyspozycji był między innymi ciągnik z niesprawnymi hamulcami i skrzynią biegów oraz zużywający średnio na dobę 5 l oleju silnikowego ciągnik, który służył do wywozu nieczystości płynnych beczką asenizacyjną. Dodam, że dowód rejestracyjny beczki został zabrany dość dawno, z powodu złego stanu technicznego. Może zabrzmi to humorystycznie, ale na jazdę tym zestawem odważyłoby się mało który kaskader. Mając na uwadze koszty, a przede wszystkim bezpieczeństwo, zmuszony byłem zrezygnować z usługi wywozu nieczystości ciekłych. Jeżeli chodzi o pozostały sprzęt, jaki zastałem, to myślę, że niedługo nie byłoby już zupełnie czym wyjechać poza bramy zakładu W tym obszarze udało mi się dokonać dużego postępu. Wyleasingowany został nowy ciągnik z osprzętem, ostatnio zakupiliśmy dwa też dostawcze volkswageny używane, ale w pełni sprawne. Udało nam się wyposażyć firmę w zestaw komputerowy oraz program usprawniający fakturowanie należności za wodę. Obecna kondycja finansowa jest jeszcze daleka od normalnej, jednak nie jest tak beznadziejna jak ta, którą zastałem. Ogromnym obciążeniem finansowym były odprawy dla zwolnionych pracowników. Jakie były pana najtrudniejsze decyzje? Najtrudniejsza była dla mnie decyzja o zwolnieniu pracowników. Bardo trudno jest powiedzieć: Musi być Pani/Pan zostać zwolniona/y. To, co na papierze wygląda bardzo racjonalnie, czyli redukcja kosztów osobowych w celu poprawienia kondycji finansowej firmy i uratowanie jej, dla mnie oznaczało olbrzymi Z pielgrzymką do Częstochowy i Gidli 28 maja 2011 roku wyruszyli mieszkańcy Olesznej i Słupic. W Gidlach zwiedziliśmy sanktuarium szczególnej patronki górników i rolników, ale wszystkie swoje radości i troski zanieśliśmy przed tron Matki Bożej w Sanktuarium w Częstochowie. Tym razem mieliśmy w planach zwiedzanie Jasnej Góry z przewodnikiem, wszyscy pielgrzymi chętnie uczestniczyli w zwiedzaniu skarbca i podziemi klasztoru i z uwagą wysłuchali przewodniczki. Na koniec uczestniczyliśmy w Apelu Jasnogórskim i do domu wróciliśmy w późnych godzinach nocnych. W intencji, z modlitwą problem. Tym bardziej, że skala była wysoka zwolnić musiałem prawie 25% zatrudnionych. Dlaczego musiał pan to zrobić? Jednym z najistotniejszych elementów funkcjonowania zakładu, którego jestem dyrektorem jest rachunek ekonomiczny. Myślę, że został on gdzieś utracony. Naszym podstawowym zadaniem jest świadczenie usług powszechnie dostępnych, przy zachowaniu rachunku ekonomicznego. Mamy świadczyć odpłatnie usługi, a nie być instytucją opieki społecznej. Dokonał pan zwolnienia 25% załogi, tymczasem podobno w momencie, kiedy pan został dyrektorem, niewykorzystane były długotrwale urlopy pracownicze. Czy zatem naprawdę zakład miał przerost zatrudnienia czy raczej niedobór? Dobre pytanie. To jeden z fenomenów, którego nie rozumiem. Myślę, że niejeden profesor ekonomii miałby z tym kłopot. Powiem w ten sposób obecnie zakład realizuje wszystkie zadania, które wcześniej realizował, oraz wykorzystywane są urlopy łączne z zaległymi, które zresztą muszą zostać wykorzystane zgodnie z ostatnim zaleceniem Inspekcji Pracy. Jest to niestety dodatkowe obciążenie finansowe, bo pieniądze na urlopy powinny być w danym roku budżetowym. Natomiast skoro tak mocno pracowano, że nie można było iść na urlop, to skąd tak beznadziejna sytuacja finansowa? Wysyłając teraz pracownika na zaległy urlop muszę zapłacić za zastępstwo. Czyli spłacam zaległości. Wspomniał pan o zaleceniu Inspekcji Pracy. Czy zatem Inspekcja przeprowadziła kontrolę w zakładzie? Tak, kontrolą objęto między innymi niewykorzystane urlopy z lat ubiegłych. Gdy objąłem funkcje dyrektora ZUK, zaległości urlopowe były takie, że żeby zostały zrealizowane, zakład musiałby być przez trzy miesiące zamknięty. Rekordzista nie wykorzystywał urlopu 5 lat Jak pan widzi dalszy rozwój zakładu? Powiem kolokwialnie:,,klimat jest bardzo dobry. Mam wielkie wsparcie ze strony władz gminy pana wójta i jego zastępcy oraz zrozumienie ze strony Rady Gminy. I jest to wsparcie i zrozumienie autentyczne. Mam również wiele pomysłów dotyczących sfery komunalnej, które chciałbym wprowadzić. Priorytetem jest zaopatrzenie gminy w wodę. Ciąg dalszy rozmowy w następnym wydaniu gazety red. Na Jasnej Górze z uwagą słuchaliśmy przewodniczki opowiadającej nam o dziejach klasztoru.

3 czerwiec I 2011 Święto uczniów i nauczycieli Ja i Ty to My razem lepiej, łatwiej i weselej pod takim hasłem odbyły się tegoroczne XII Prezentacje Oświatowe. Galę Finałową zorganizowano 31 maja br. w Gminnym Ośrodku Kultury w Łagiewnikach. Celem prezentacji była przede wszystkim integracja uczniów i nauczycieli we wspólnych działaniach poprzez udział i organizację konkursów, akcji charytatywnych, warsztatów i turniejów. W prezentacjach uczestniczyło wiele placówek powiatu dzierżoniowskiego, a podczas gali podsumowano wszystkie przedsięwzięcia, nagradzając zwycięzców. Mieliśmy zatem okazję poznać laureatów konkursów oraz ich opiekunów, jak również posłuchać i obejrzeć ich dokonania. Zebrani z zainteresowaniem obejrzeli także prezentację multimedialną podsumowującą wszystkie dokonania, zrealizowaną przez Bogumiłę Roman i Joannę Kwiędacz, oraz relację z integracyjnego turnieju sportowego omówioną przez Marię Rałowską. Profesjonalnie wykonane piosenki, wspólny żywiołowy pokaz taneczny przedszkolaków i uczniów wzbudziły aplauz gości i wprowadziły wszystkich w nastrój radości i zabawy. Z gorącym przyjęciem spotkało Bielawa, miasto Dzierżoniów, Niemcza, Pieszyce, Piława Górna i Łagiewniki reprezentacje tych gmin wzięły udział w turnieju rozegranym w czasie XII Prezentacji Oświatowych. Przekazanie organizacji XIII Prezentacji Oświatowych Gminie Niemcza się przedstawienie nawiązujące do wrocławskiej legendy o smoku Strachocie, w którym, niczym zawodowi aktorzy, wystąpiły dzieci z Przedszkola na Akacjowym Wzgórzu wraz z gimnazjalistami. Przedstawienie przygotowały Marzenna Fedorska i Ewa Niebieszczańska. Na uwagę zasługuje także podsumowanie akcji Nakrętka, która jak zapowiedziała koordyanotorka Jadwiga Rudnicka będzie kontynuowana. Finałowa Gala zakończyła się wesołym korowodem uczestników przy dźwiękach piosenki Jedzie pociąg, wykonanej przez Razem nie przegramy uczniów wszystkich placówek naszej gminy. Słowa napisała Ewa Niebieszczańska. Koła życia toczą się, nie zapomnij nigdy mnie... wtórował wójt gminy Janusz Szpot, który wręczając czapkę zawiadowcy burmistrzowi Niemczy, przekazał symbolicznie organizację XIII Prezentacji Oświatowych. Organizatorem tegorocznego przedsięwzięcia był Wójt Gminy Łagiewniki, a koordynatorem wszystkich działań Emilia Weznerowicz, dyrektor Gimnazjum im. Piastów Śląskich w Łagiewnikach. Przy dekoracji sali pracowały: Dorota Zarzycka, Marzenna Fedorska, Maria Rałowska, Gizela Wochnik, Emilia Weznerowicz, Małgorzata Fedorska, Robert Bronowicki, Alicja Kuźniecowska, Bogumiła Roman. Życzę wszystkim sportowej rywalizacji i wesołej zabawy takimi słowami wójt gminy Łagiewniki Janusz Szpot przywitał uczestników turnieju. I rzeczywiście, rywalizacji i zabawy nie zabrakło. Drużyny walczyły na torze przeszkód, w rzucie do celu, wyścigu na hulajnodze, w konkursie wiedzy, sztafecie gwieździstej, rymowance i układaniu puzzli. Kiedy uczestnicy tych zmagań wyczerpani walką regenerowali siły zajadając się przygotowanym dla nich posiłkiem, komisja sędziowska podsumowała wyniki. Okazało się, że konieczna była dogrywka, w celu wyłonienia zwycięzcy. Czas oczekiwania na wyniki końcowe wypełniły występy zespołów tanecznych dziewcząt ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Łagiewnikach i Gimnazjum im. Piastów Śląskich w Łagiewnikach. Po występach wójt Gminy Łagiewniki Janusz Szpot i dyrektor gimnazjum w Łagiewnikach Emilia Weznerowicz wręczyli każdemu uczestnikowi turnieju dyplomy i upominki. W końcu przyszedł czas na ogłoszenie wyników klasyfikacji końcowej, co co zadbała pani Maria Rałowska. Zwyciężyła drużyna w składzie: przedszkole z Łagiewnik, kl. I â III z Bielawy, kl. IV â VI z Łagiewnik, gimnazjum z Bielawy, przedstawiciel gminy z Piławy Górnej oraz opiekun z Łagiewnik. Każdy z zawodników zwycięskiej drużyny otrzymał jako nagrodę dodatkową piłkę siatkową. Koordynatorem turnieju była Maria Rałowska z Gimnazjum im. Piastów Śląskich w Łagiewnikach. Były emocje, dyscyplina, wspaniałe zabytki i mnóstwo, mnóstwo wrażeń. Gdzie? Na wycieczce gimnazjalistów do Czech i Austrii. Nikt nie spóźnił się na zbiórkę o godzinie 6.00 rano pod Stopem 5 maja. Wszyscy podróżnicy byli w autokarze pozytywnie ożywieni i nie mogli doczekać się zwiedzania. W pierwszym dniu zaplanowany był spacer po starówce miasta Ołomuniec, które jest po Pradze drugim, najważniejszym i największym miejskim zabytkowym zespołem urbanistycznym w Czechach. W samym rynku mogliśmy zobaczyć wysoką na 35 metrów kolumnę Trójcy Przenajświętszej z pozłacanymi posągami, która jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Następnie przeszliśmy do katedry św. Wacława, w której niegdyś gościł papież Jan Paweł II. Dzięki uprzejmości pewnej czeskiej studentki, dowiedzieliśmy się oczywiście po czesku wielu ciekawych rzeczy. Na przykład tego, że pod bramą znajdującą się tuż przed ołtarzem można wypowiedzieć życzenie, które podobno ma się spełnić. Kolejką do Macochy Po południu dotarliśmy do Jaskini Punkvy, gdzie spacerowaliśmy jej korytarzami i podziwialiśmy okazałe stalagmity i stalaktyty. Nie lada gratką był w tych podziemiach spływ rzeką na kołyszących się łódkach. Następnie czekała na nas przejażdżka kolejką linową, dzięki której zobaczyliśmy przepaść Macocha. Przed wieczorem, trochę zmarznięci i zmęczeni, ale pełni wrażeń dojechaliśmy do pensjonatu U Supraku w czeskich Rakvicach, niedaleko austriackiej granicy. Tam czekała na nas pyszna kolacja i dobrze wyposażone pokoje. Pamiątka po królu Następnego dnia, po trochę nieprzespanej nocy, wyruszyliśmy do Wiednia. Autokarem wjechaliśmy Kurier łagiewnicki 3 Życzenia się spełniają Tournee grupy Anatomix Świetnie wypadła grupa taneczna Anatomix z Sieniawki dziewczęta 4 czerwca wystąpiły na festynie z okazji Dnia Dziecka w Niepublicznej Katolickiej Szkole Podstawowej w Świdnicy, gdzie zorganizowano prezentacje szkolnych kół Caritasu Diecezji Świdnickiej. Tutaj też Paulina Dunal zaśpiewała publiczności Staruszek świat, wielki przebój Anny Jantar. Idąc na wzgórze Kahlenberg, z którego mogliśmy podziwiać imponującą panoramę stolicy Austrii. Tam dowiedzieliśmy się, że z tego wzgórza w 1683 roku król Polski Jan III Sobieski dowodził zwycięską bitwą z Turkami o Wiedeń. Zajrzeliśmy także do niewielkiego kościoła pw. św. Józefa, który prowadzony jest od 1906 r. przez polskich księży zmartwychwstańców. W kościele tym znajduje się izba upamiętniająca zwycięstwo polskie w Odsieczy Wiedeńskiej. Królestwo Sissi Następnie zjechaliśmy do centrum miasta i tam poprowadziła nas pani Joanna tutejsza przewodniczka. Obejrzeliśmy bardzo ciekawy budynek Hundertwasserhaus, na którego tarasach, balkonach i w innych niespodziewanych miejscach rośnie ok. 250 drzew i krzewów. Widzieliśmy park Jana Straussa, operę oraz kościół św. Ruprechta. W czasie zwiedzania Hofburgu zimowej rezydencji Habsburgów dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy z życia bawarskiej księżniczki Sissi, która poślubiając cesarza Franciszka Józefa została cesarzową Austrii i późniejszą królową Węgier. Szaleństwa w miasteczku Później zrobiliśmy spacer po jednej z najbardziej znanych ulic wiedeńskich Kohlgasse, przy której znajdują się firmowe sklepy najsłynniejszych światowych projektantów mody. Następnie doszliśmy do placu św. Szczepana, na którym znajduje się Stephansdom (katedra św. Szczepana) najważniejsza i jedna z najstarszych świątyń w stolicy Austrii. Po południu wybraliśmy się na Prater ogromne wesołe miasteczko. Wszyscy znaleźli coś dla siebie, zabawa była rewelacyjna. Późnym popołudniem 6 maja wyruszyliśmy w drogę do domu. Organizatorem wycieczki była p. Renata Żygadło. Nicole Jakob, kl. III b za ciosem, następnego dnia grupa pokazała swoje umiejętności w czasie Dni Łagiewnik. Podczas obu występów dziewczyny zatańczyły tańce do dwóch piosenek: Poker Face z repertuaru Lady Gagi i Waka Waka Shakiry. 17 czerwca Anatomix zatańczył w Szkole Podstawowej w Łagiewnikach, a 24 w Sieniawce na festynie Noc Świętojańska.

4 4 Kurier łagiewnicki czerwiec I 2011 II DNI ŁAGIEWNIK Na nagrody, w tym atrakcyjne i przydatne sprzęty AGD i sportowe, w napięciu czekały nie tylko dzieci. Właściciele stoisk z zabawkami i gadżetami nie narzekali na brak zainteresowania. Podczas imprezy klub seniora Babie Lato serwował biesiadnikom przepyszne słodkości i inne przysmaki. Dzieci nie trzeba było namawiać do zabawy. Tym bardziej, że zajęcia prowadzili piraci z Karaibów. Zespół artystyczny teatru Frant z Wrocławia wystąpił z różnorodnym programem......prezentując cały wachlarz stylów. Michaela Jacksona z powodzeniem naśladował Marcin Małecki z Piławy Górnej. Grupa taneczna Anatomix z Sieniawki dała niezapomniany popis swoich umiejętności.

5 czerwiec I 2011 Z książką na walizkach: spotkanie z Katarzyną Majgier Idea jest prosta w różnych zakątkach Dolnego Śląska opowiedzieć ludziom o książkach. Opowiadają pisarze. Słuchają czytelnicy. W bibliotekach, domach kultury, szkołach. W Łagiewnikach w ramach projektu Z książką na walizkach 1 czerwca gościem była Katarzyna Majgier, autorka książek dla dzieci i młodzieży. Pisarka spotkała się z uczniami klas pierwszych gimnazjum. Opowiadała im o początkach swojego pisarstwa, o problemach, które porusza w swoich książkach. I odpowiadała na pytania dotyczące bohaterów Trzynastki na karku, Marzycielek, Przeboju na pięć czy ostatnio wydanej Po co mi chłopak?. Jestem zwolenniczką pokazywania rzeczywistości bez upiększeń. Pokazuję świat nastolatków i dlatego moi bohaterowie posługują się młodzieżowym językiem tłumaczyła Katarzyna Majgier, której książki pisane są też z myślą o młodszych dzieciach. Za swój debiut Amelkę otrzymała w 2007 roku Nagrodę Literacką im. Kornela Makuszyńskiego, a statuetka Koziołka Matołka od tego czasu zdobi jej mieszkanie. Majgier, która jest również twórczynią popularnego serwisu internetowego dla dzieci i młodzieży Junior, odpowiadała na wiele pytań. Młodzież była ciekawa, jak się wydaje książkę, a przede wszystkim, jak rodzą się pomysły na jej napisanie. Oczywiście nie zabrakło autografów, sympatycznych wpisów do książek (warto wypożyczyć!). Leśniczy o lisach Najpierw była bajka, a potem opowieści o pracy leśnika. Człowiek jest gościem w lesie i musi szanować zwyczaje gospodarzy, czyli zwierząt w nim mieszkających podkreślał Adam Grabowski z Ligoty Wielkiej na spotkaniu z dziećmi zorganizowanym w gminnej bibliotece. Przedszkolaki poznały zwyczaje saren, dzików i lisów mieszkających w lasach w naszej okolicy. Dowiedziały się też, jak pomóc im przetrwać zimę i dlaczego niektóre zwierzęta gromadzą zapasy, a inne zapadają w sen zimowy. Aktywne przedszkolaki Warsztaty muzyczne, przedstawienia Czerwonego kapturka i Dzieci z Bullerbyn czy spacer szlakiem wrocławskich krasnali podopieczni naszego przedszkola biorą udział w projekcie Bawię się i tworzę finansowanym w ramach grantu przyznanego przez Fundację Banku Gospodarstwa Krajowego. Prezentacja kontrabasu, gitary basowej i keyboardu to tylko jeden z elementów warsztatów muzycznych przygotowanych w ramach projektu Bawię się i tworzę. Pokaz instrumentów zorganizował tata Michałka Sypienia, a atrakcją samą w sobie był możliwość zagrania na nich. Podzieleni na grupy wspólnie z rodzicami milusińscy wykonali instrumenty, na których zagrano utwór muzyczny. Kolejnym wydarzeniem była wyprawa do Opery Wrocławskiej na przedstawienie Czerwony Kapturek dla dzieci już sama wizyta w tak pięknym gmachu była wydarzeniem, a jeśli dodamy do tego muzykę, scenografię i sam Kurier łagiewnicki 5 występ sceniczny, łatwo wyobrazić sobie zachwyt na dziecięcych buziach. Po spektaklu, wspólnie z gimnazjalistami przedszkolaki wyruszyły szlakiem wrocławskich krasnali spacer po Rynku w towarzystwie starszego kolegi nie zdarza się co dzień. Żeby nie wypaść z rytmu, w maju pojechaliśmy do Wrocławia na przedstawienie Dzieci z Bullerbyn w Centrum Inicjatyw Artystycznych, połączone z pokazem fontanny przy Hali Stulecia. A po wrażeniach artystycznych przyszła pora na przyrodę trzydzieścioro dzieci w dniach od 12 do 14 maja wzięło udział w Zielonym Przedszkolu w Przesiece. Przedszkolaki bez problemu zdobyły Chojnik, zwiedziły świątynię Wang, spacerowały po Karpaczu, ekscytowały się miasteczkiem Western City, zachwyciły się laserowym pokazem w kowarskich sztolniach i oczywiście obejrzały Park Miniatur. Humory dopisywały, tym bardziej, że grupa była atrakcją turystyczną na szlakach nie co dzień przedszkolaki pokonują takie wzniesienia z uśmiechem na ustach. Biblioteka zawsze po drodze, nie mijam wchodzę Oto hasło tegorocznego Tygodnia Bibliotek, które nawiązuje do oczywistego faktu, że biblioteki to niezastąpiony element naszego rozwoju intelektualnego, kariery zawodowej, spędzania wolnego czasu. Program Tygodnia w naszej bibliotece był bardzo bogaty miały miejsce dwa spotkania autorskie dla klas VI. Gościł u nas młody pisarz Adam Seredyński, który zaczął pisać książkę w wieku 11 lat. Rówieśnicy Adama z zainteresowaniem słuchali o tym, jak powstawała jego pierwsza powieść pt. Przyjaciele z Breslau. W spotkaniu uczestniczyło około 60 uczniów klas szóstych Szkoły Podstawowej w Łagiewnikach. Adam i jego tata Grzegorz Seredyński opowiadali też o tym, jak zaczęła się przygoda Adasia z pisaniem, mówili o trudach całego procesu twórczego oraz kolejnych etapach powstania powieści. Następnym gościem była pani Ewa Ostrowska, autorka przede wszystkim powieści obyczajowych, poświęconych sprawom młodzieży. Wydała książki dla dzieci i młodzieży, thrillery, kryminał i zbiór opowiadań. Za książkę Co słychać za tymi drzwiami otrzymała nagrodę Międzynarodowej Izby ds. Książek dla Młodych IBBY. Autorzy odwiedzili również bibliotekę w Olesznej. Dla najmłodszych zorganizowano cykl lekcji bibliotecznych pt. Czy znasz te psy i koty, podczas których czytane były bajki przez zaproszonych gości, m im. wójta Łagiewnik (na zdjęciu), księdza proboszcza, panią weterynarz Małgorzatę Mądrzak oraz przez panią z klubu Seniora Babie lato Elżbietę Madej. Dzieci miały okazję obejrzeć ciekawą prezentację o zwierzętach. Przedszkolaki opowiadały o swoich pupilach, zapoznawały się z literaturą o zwierzętach, uczestniczyły w konkursie oraz malowały swojego ukochanego zwierzaka. Z okazji Dnia Bibliotekarza odbyło się spotkanie w bibliotece w Olesznej wszystkich bibliotekarzy i opiekunów świetlic wiejskich Gminy Łagiewniki. Dzień ten stał się symbolem naszej pracy i świętem, w którym dokonujemy przeglądu naszych bibliotekarskich dokonań i oceny własnych zawodowych osiągnięć. Tematem były metody zachęcania dzieci do czytania książek. Bibliotekarki i świetliczanki miały okazję wymienić się pomysłami i przykładami organizowania wolnego czasu dzieciom w świetlicach przy pracy z książką. W Tygodniu Bibliotek odbył się konkurs dla młodzieży w wieku gimnazjalnym i licealnym Rok Miłosza dotyczący życia i twórczości polskiego Noblisty. Celem konkursu było upamiętnienie i przybliżenie sylwetki wybitnego Polaka, przedstawienie jego dorobku oraz wyzwolenie inicjatywy i inwencji twórczej uczniów. Koncert Chóru Polifonico z Włoch Niecodzienny nastrój zapanował w sobotni wieczór 4 czerwca w sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury i Bibliotek. Kilkudziesięcioosobowa grupa włoskich chórzystów prezentowała utwory ludowe swojego kraju. Chór Polifonico z Trichiana, będąc na objazdowej wycieczce po Polsce w ramach nawiązania współpracy z Canzoną, skorzystał z naszego zaproszenia i postanowił wystąpić z koncertem dla mieszkańców Łagiewnik. Canzona na wstępie zaśpiewała trzy utwory, witając w ten sposób przybyłych gości. Wieczór zakończył się wspólnym poczęstunkiem w nowo otwartej restauracji Vena.

6 6 czerwiec I 2011 Kurier łagiewnicki Zieloni Łagiewniki: historia prawdziwej drużyny Z miłości do futbolu Zdjęcie wykonano prawdopodobnie w latach Od lewej stoją: kpt. Henryk Paradny, Tadeusz Stępień, Józef Konduracki, Piotr Lewandowski, zawodnik nieznany, Marian Stępień, Rajmund Burzyk, Ryszard Bronowicki, Henryk Kuriata, Czesław Stępień, Stanisław Kozak. H istoria piłki nożnej w Łagiewnikach zaczęła się tuż po zakończeniu II wojny światowej, a pierwsze mecze rozgrywali przybywający tu Polacy z mieszkającymi tu jeszcze Niemcami. Nestorem pierwszych rozgrywek był Józef Konduracki, mieszkający w Łagiewnikach od 1942 roku. Później organizowano zawody pomiędzy drużynami zrzeszonymi przy cukrowniach Dolnego Śląska i Opolszczyzny, gdzie na jednym z turniejów w Otmuchowie drużyna Cukrownika Łagiewniki okazała się bezkonkurencyjna. W 1948 postanowiono zgłosić klub do rozgrywek organizowanych przez Dolnośląski Związek Piłki Nożnej. Drużyna z Łagiewnik grała w okręgu świdnickim zrzeszającym w bardzo mocnej,,b klasie zespoły Dzierżoniowa (Kupcy, Kolejarz, Lechia), Bielawy, Świdnicy, Świebodzic, Ząbkowic, Sobótki, Pieszyc, Strzelina, Niemczy, Jordanowa czy Piławy Górnej. Na mecze jeżdżono wówczas oplandekowaną ciężarówką, którą kierował jeden z zawodników Józef Konduracki. Zdarzało się też niejednokrotnie, że na mecze jechano drabiniastym wozem, a wyjazd planowany był spontanicznie - zaledwie z trzygodzinnym wyprzedzeniem. Niestety, już po roku z przyczyn jak bardzo bliskich współczesnej rzeczywistości, a więc finansowych i organizacyjnych, klub się rozwiązał. Wówczas część zawodników łagiewnickiego klubu trafiła do zespołów z Bielawy, Dzierżoniowa i Świdnicy. Króliki wsparły klub Na szczęście już w roku 1950 z inicjatywy pana Banadkiewicza zawiązano na nowo klub, którego prezesem został księgowy cukrowni pan Stachyra, a pierwszym gospodarzem pan Waniak. Później, przez wiele lat te obowiązki pełnił pan Chojnacki. Pracownicy cukrowni dobrowolnie, przekazując z wypłat co miesiąc 5 złotych wspierali swoją drużynę, ale organizowano również zabawy, a dochód ze sprzedaży fantów królików, kur i innych oryginalnych towarów zasilał kasę klubu. Kolejnymi sternikami Zielonych byli panowie Weznerowicz dróżnik, Piorun kierownik Banku Spółdzielczego oraz Koszczycki zaopatrzeniowiec POM-u. Pierwsze stroje dla drużyny ufundował Michał Niżałowski, który przekazał ze swojego sklepu tkaninę. Krawiecką sztuką zaimponował pan Kotala, który uszył dla zawodników bardzo elegancki, jak na owe czasy, komplet koszulek. Warto też w tym miejscu przypomnieć historię zielonego sukna, które zamiast na stoły obrad lokalnych władz, trafiło w ręce łagiewnickiego krawca dzięki temu zielone koszulki stały się inspiracją do nazwy klubu, a barwy dumnie pielęgnowane są do dzisiaj. Na mecz prosto z chrzcin W latach pięćdziesiątych drużynę prowadził Wiktor Rutkowski, będący równocześnie zawodnikiem. Jeden z pierwszych zespołów tworzyli grający już wcześniej bracia Józef, Gienek i Karol Konduraccy, Marian, Tadeusz i Czesław Stępniowie, Henryk Paradny, Stefan Grzegorzewski, Teodor Gro- dzicki (posiadamy pierwszą legitymację z 1948), Franciszek Radke, pan Zajdlak, Tadeusz Łaskarzewski, Ryszard Bronowicki, Emil Stockmayer, Eugeniusz Rzyczkowski. Te lata piłkarstwa w Łagiewnikach to również czas takich postaci w klubie, jak: Józef Kuriata, Wojciech Trajder, Franciszek Kłos, panowie Fil i Zajdlak, Mieczysław Lewandowski,,,Kajtek, Zygmunt Grochowski, Noldek Stanisławski, Kazimierz Krynicki, Rajmund Burzyk, Kazimierz Husarz, pan Kozak i Józef Kostek (ojciec byłego zawodnika Śląska Wrocław). W klubie były również słynne odejścia: bracia Stępniowie przeszli do lokalnego rywala z Niemczy. Nic więc dziwnego, że wszyscy kibice czekali na mecz przeciwko ich drużynie. Do takiego spotkania doszło w 1957 roku. Mecz zakończył się zwycięstwem Zielonych 2:1, a po brutalnym faulu na Lewandowskim rozpoczęła się regularna bitwa - na pięści. Efekt? Józef Konduracki został zawieszony na trzy lata , choć to raczej można nazwać wyrokiem niż karą. Na szczęście w klubie zgłoszonych było jeszcze dwóch zawodników o tym nazwisku. Swoją drogą, kibice reagowali na rozgrywki bardzo żywiołowo. W 1958 roku w Mokrzeszowie jeden z nich, niezadowolony z przebiegu gry, złapał biegnącego Kuriatę za nogę laską. Ten instynktownie odwinął się ręką i cała drużyna musiała salwować się ucieczką. Do domu wracali przez pola, a ciężarówka którą przyjechali, zbierała rozproszonych zawodników przez całą powrotną drogę. Historia zna też przypadki 20 maja 1952 roku - pochód z udziałem Zielonych. Połowa lat 50. Od lewej stoją: p. Weznerowicz, Henryk Paradny, Zajdlak, Józef Konduracki, Kazimierz Krynicki, Rzyczkowski, Wojciech Trajder, Józef Kostek, zawodnik nieznany, Stanisław Noldek, Henryk Kuriata, zawodnik nieznany. wielkich ucieczek z uroczystości rodzinnych na mecze Zielonych i tak na przykład z chrzcin własnego dziecka uciekł Józef Kostek. Koledzy czekali na niego za wioską, wozem konnym Po prawie pięćdziesięciu latach taki wyczyn powtórzył Krzysiek Giemza, który na mecz do Bierutowa pojechał własnym autem do Bierutowa. Trafił jednak, niestety, nie w bramkę przeciwnika, tylko w zająca na drodze, niszcząc auto. A Piotrek Kamiński, zamiast na poprawiny po swoim weselu, wybrał się z drużyną na mecz do Jaszowic. jsz Część druga w kolejnym numerze Podziękowania Chciałbym podziękować Józefowi Kondurackiemu, Józefowi Kuriacie, Mirosławowi Budkiewiczowi, Krzysztofowi Giemzie, Janowi Jednorogowi i Andrzejowi Skwarze, dzięki którym mogłem napisać tę skróconą historię klubu Zieloni Łagiewniki. Jednocześnie przepraszam tych, których pominąłem z braku informacji na ich temat. Jacek Szkarłat Klub Zieloni Łagiewniki prowadzi zapisy do szkółki piłkarskiej chłopców urodzonych w 1993 r. i młodszych oraz urodzonych w 1999 r. i młodszych.

7 czerwiec I 2011 W obozie czas nie miał znaczenia (2) Z Marią Hołyńską, mieszkanką Łagiewnik, rozmawia Sylwia Morawska Miałyście poczucie czasu w obozie? Nie wiedzieliśmy nic, ani który to jest dzień, ani miesiąc czy rok. Po pewnym czasie zaczęto przywozić do obozu Żydów. Goniono ich, krzycząc, że idą do łaźni. Dzieci często miały w rękach zabawki. Wszyscy mieli opaski z gwiazdą. Więźniowie polscy ładowali na samochody odzież po tych ludziach. Raz, jak poszłyśmy do magazynu po pasiaki, pytałyśmy Helenę, co tam jest. Dlaczego tam ludzie wchodzą, a nikt nie wychodzi? Co oni tam robią? Pracują? Helena powiedziała nam wtedy: Bo tam się tylko wchodzi, tymi drzwiami. Ale stamtąd nikt nie wychodzi. Idzie się tym kominem prosto do nieba. I lepiej żebyście o tym nie wiedziały. Kiedyś znowu zobaczyłyśmy, jak wyprowadzają z baraków i ładują na ciężarówki samych mężczyzn. Jeden Niemiec przynosił jakieś papiery i dawał kierowcom. Jak załadowali ostatni samochód, to ten Niemiec powiedział: Koncentration lager Dachau. Jeden z więźniów, gdy samochody ruszały, krzyknął: Zostańcie z Bogiem. Jest to rok czterdziesty drugi. Tego dnia było ciepło, można powiedzieć, że nawet gorąco. Dowiedziałyście się, co to jest Dachau? Zapytałyśmy Helenę. Jedna z więźniarek złapała się za serce i powiedziała, że jest to najcięższy obóz koncentracyjny dla mężczyzn, w którym przebywają księża, szlachta polska, bardzo mądrzy i uczeni ludzie. Istnieją małe szanse, aby ktokolwiek przeżył albo się stamtąd wydostał. W tych barakach, z których wywieziono mężczyzn, był mąż tej kobiety Miałam żal sama do siebie, że zapytałam, co znaczy Dachau. W obozach przeprowadzano eksperymenty medyczne. Dostawałyśmy leki. Na początku tabletki. Trochę nas otumaniały i dziwnie się po nich czułyśmy. A potem były zastrzyki. Pewnego razu wybrano kilkoro dzieci i pobrano nam krew. Zajmował się nami doktor Herman, a siostra, która mu pomagała, była Polką. Powiedziała, że ustalają nasze grupy krwi. I że będziemy miały zabiegi. Zapytałam: jakie? Odrzekła, że lepiej, żebyśmy nie wiedziały. Przywiązali nas do łóżek i zrobili nam zastrzyki. Gorączkowałyśmy. Na ciele wychodziły nam bąble, przeźroczyste, z wodą. Z drugiej strony ciała musiałyśmy dostać jakieś inne zastrzyki, bo tam wyszły czerwone plamy. Wybrano nas sto i tylko dziesięć przeżyło. Innym razem położyli nas na kozetkach, ręce i nogi spięli pasami, a na twarz zarzucili gazę. Kiedy mi coś zrobili, w nogę, bardzo zabolało. Od tamtej pory mam problemy z tą nogą. Im jestem starsza, coraz bardziej to odczuwam. W tych miejscach co nas nakłuwali, po pewnym czasie wyrosło mi dzikie mięso. To się nie goiło. Czy w obozie zawiązywały się przyjaźnie? Miałam koleżankę Weronikę Lewandowską. Jej rodzice byli Polakami, ojciec był tłumaczem i wywieźli ich do obozu. Weronika uczyła się w niemieckiej szkole w Lipsku. Rodzice przestrzegli ją, by nie przyznawała się, że zna niemiecki. I tak było. Trzymałyśmy się razem we trzy: ja, Weronika Lewandowska i Zosia Panko. Z resztą dzieci nie mogłyśmy się jakoś dogadać. Czasami miałyśmy kontakt z mężczyznami. Więźniowie, którzy przychodzili do naszego baraku po zmarłych, przekazywali nam wiadomości i wiersze spisane atramentowym ołówkiem na szarym papierze. Uczyłyśmy się ich na pamięć. W naszym baraku tylko ja i Weronika umiałyśmy czytać. Zosia nie. Więźniarki z magazynu też dawały nam wiersze i kazały się ich uczyć na pamięć. Jak mawiały: Tę cholerną wojnę ktoś musi przeżyć, bo jak nie, to ptaki to wyśpiewają. Jak Was tam traktowano? Jako dzieci ulgowo. Kiedy do obozu przyjeżdżał transport z pasiakami i chodakami, dostawałyśmy od tych ludzi bochenek chleba. Musiała to być jakaś organizacja. Tego chleba i tak nie starczyło dla wszystkich, bo w baraku było 100 osób. Pewnego razu Weronika podsłuchała, że przyjedzie nowy transport, a dzieci pójdą do likwidacji. Znowu dawano nam zastrzyki. Mnie pomogła ta Polka, co pracowała przy Hermanie. Lekko wkłuła igłę i pchnęła do zaszczepionych. Ale i tak mocno gorączkowałam. Gdy przyszli mężczyźni po zmarłych, jeden z nich powiedział mi, że gdybym dostała pełną dawkę spałabym tak jak oni. Był to ksiądz Józef z Krakowa. Zostawił mi kartkę i polecił, bym się tego nauczyła, jak dojdę do siebie. Przy nas też Herman uśmiercał dzieci, które urodziły się w obozie. Zabierano je matkom, kładziono na stół i on im coś wstrzykiwał. Po paru minutach dziecko już nie żyło. Co jeszcze działo się w obozie? Kiedyś, zimą, Niemcy po egzekucji urządzili przyjęcie. Muzyka grała, oni pili i kłócili się. Nasza Frauschtube też z nimi była. Nagle padły strzały. Ta Frauschtube zginęła. Zastąpiła ją młoda Niemka. Nigdy nas nie biła. Raz, gdy wychodziliśmy z ubikacji, poślizgnęła się, upadła i kość kolanowa przeskoczyła jej na bok. Zaczęłam krzyczeć ze strachu w stronę wieżyczki wartowniczej: Frauschtube kaput. Dowiedziałam się później, że kaput znaczy zdechła. Zbiegli się Niemcy. Pytali, kto krzyczał, że zdechła. Frauschtube stanęła w mojej obronie, mówiąc, że nie znamy języka i że dobrze zrobiłam. Przyszedł Herman z tą Polką, która powiedziała, że Ocalić od zapomnienia Siedzi Hela tu, w Mauthausen I wylewa gorzkie łzy. Czemu płaczesz Helu młoda? Czemu smutna Twoja twarz? Czy o Polsce ciągle marzysz? Czy rodzinę w sercu masz? - Ja o Polsce ciągle marzę I z rodziną pragnę żyć, Tylko Niemcy nam nie dadzą O wolności ani śnić. Niemcy raz zaginąć muszą! Konstytucja musi być! Obóz będzie rozwalony! My na wolność musim wyjść! Buja Anglia, Rosja nad Niemcami, Czuwa nad nimi Boża Moc. Bujałabym razem z nimi, Rzucać bomby dzień i noc. Żeby była Polska wolna Śpiewałabym dzień i noc. Śpiewałabym do powstania, Powstań Polsko nasza moc! *** Gdzie jesteś Ojczyzno moja? Wokoło mogiły, ruiny I niewinnie przelana Ojców Naszych krew. Gdzie jesteś Warszawo moja? My polskie dzieci wołamy Cię. Gdy Niemiec zły, Potężny, okrutny i wielki Oddzielił nas daleko Od Matki Ziemi, Naszej Rodzicielki Każdy z nas uniósł za góry, za rzeki Cząstkę Ojczyzny w sercu W świat daleki. Ta cząstka, Bracia, To język nasz stary, To miłość Ojców, Cześć Braciom i Wiary. To łza gorąca, w barakach są mężczyzna i kobieta, którzy potrafią nastawiać kości. Jedna z więźniarek opiekowała się później Frauschtube. Zmieniała kompresy i ta na drugi dzień już chodziła. Była później bardzo dobra dla nas. Nieraz podała nam kawałek chleba, gdy wracałyśmy z ubikacji. Czasem częstowała nas słodyczami. Kiedy nas wywozili, to za nami płakała. I do końca nie wiedziała, że Weronika umie po niemiecku. To Weronika nie zdradziła się nigdy? Nie, oprócz mnie i Zosi Panko nikt nie wiedział. Kolejna część rozmowy w następnym numerze. Co z oczu co dzień nam tu tryska Dla domowego wspomnienia ogniska. W niej my i pacierz mieli, I chrzest my mieli, A z wyjątkiem dziatek Śmiertelny opłatek. Złotego poranku w promienny czas Panie tortury męczeńskie Polskich dzieci Wysłuchaj nas! *** Pojedziem do dom, Wyjdziem na ganek, A tam wyjdą mamy nasze, Nasze kochane. Będą się pytać, Za szyję chwytać: - Powiedzcież nam, Nasze córki, Co w Niemczech słychać? - Mamusiu moja, Boli mnie głowa, Bo już jestem drugi roczek Na poniewierce. Mamusiu moja, Nie mogę nic mówić, Bo się muszę W tym obozie Ciężko namęczyć. Ciężko namęczyć, Nocą opierać I to jeszcze po cichutku Drzwi Niemcom zapierać. Drewniane prycze, Podarte derki A pod głowy podkładamy Z numerem swoje, W paski sukienki. Pani Maria cechuje się niezwykłą lotnością umysłu i nieprawdopodobną wprost pamięcią. Trafiła do obozu w Mauthausen będąc dzieckiem, a wiersze, których się tam nauczyła, recytuje dziś jeden po drugim. Nie wiem, czy wiersze te zostały spisane i opublikowane. Nie spotkałam się z nimi dotąd. Uważam, że warto je spisać, by nie poszły w niepamięć. Są naszym dziedzictwem narodowym i kulturowym. III Kuźnia Młodych Talentów zorganizowana przez nauczycieli Przedszkola Publicznego Na Akacjowym Wzgórzu i Gimnazjum im. Piastów Śląskich w Łagiewnikach odbyła się 17 czerwca. W GOKiB spotkali się nauczyciele i uczniowie z różnych szkół gminy, między innymi z Łagiewnik, Olesznej, Jaźwiny. Podczas uroczystości zaprezentowano małe formy teatralne (w tym roku postawiono na kabaret), piosenki i skecze, wystawiono najciekawsze prace uczniowskie: literackie, fotograficzne, plastyczne, można było też podziwiać układy taneczne. Nasze gimnazjum reprezentowały Pod koniec marca w II LO w Dzierżoniowie odbyła się VI Gimnazjada, czyli Konkurs Wiedzy o Języku Polskim. Kurier łagiewnicki 7 Kuźnia Młodych Talentów uczennice dwóch klas trzecich. Marzena Radwańska i Aleksandra Fibik z klasy III a pokazały układ taneczny, oraz wykonały skecz zatytułowany Anioł i stróż, a Karolina Kubicka, Magdalena Jezierna, Renata Jakubowska, Patrycja Pochyra i Kamila Szczepanik z klasy III c Wesoły autobus. Nasze talenty wokalne zaprezentowali: Urszula i Piotr Milewscy, Karolina Kozdrowicz i Kamila Henzel. Organizatorzy Kuźni zadbali o słodki poczęstunek oraz pamiątkowe dyplomy dla uczestników spotkania, a licznie przybyli goście z entuzjazmem oklaskiwali utalentowaną młodzież. Agnieszka Królikowska Z językiem polskim za pan brat Z myślą o Ziemi Las bliżej nas takie było w tym roku hasło przewodnie obchodzonego 19 maja w Gimnazjum im. Piastów Śląskich Dnia Ziemi. W części artystycznej przygotowanej przez uczniów poruszano tematy związane z segregacją odpadów, ochroną lasów i środowiska, w którym żyjemy. Jak co roku, odbył się również pokaz mody W zmaganiu gimnazjalistów z różnych szkół powiatu wzięły udział trzy uczennice Gimnazjum z Łagiewnik: Agata Kaźmierczak z kl. III a, Karolina Kubicka z kl. III c i Izabela Rajczakowska z kl. II d. Test składał się z dwudziestu jeden zadań otwartych i zamkniętych obejmujących wiedzę z zakresu gramatyki języka polskiego. Pierwsze miejsce zajęła Agata Kaźmierczak, uczennica naszego gimnazjum, którą przygotowała polonistka Agnieszka Królikowska. Dodajmy, że w Gimnazjadzie wzięło udział czterdziestu uczniów. Agata otrzymała ciekawe rzeczowe nagrody, a co najważniejsze wstęp wolny do wybranej klasy II LO. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Agnieszka Królikowska ekologicznej autorstwa naszych gimnazjalistów, którzy ubiory wykonali z surowców wtórnych. Zaprezentowano też uczniowskie projekty dotyczące dolnośląskich parków krajobrazowych znajdujących się na terenie Dolnego Śląska, wizji świata za 500 lat oraz zanieczyszczenia wody i sposobów jej ochrony. SiSMS dla bezpiecze stwa W Gminie agiewniki od stycznia dzia a Samorz dowy Informator SMS Ka dy mieszkaniec naszej gminy mo e bezp atnie otrzymywa niezb dne informacje na swój telefon komórkowy z systemu SiSMS. Wystarczy zalogowa si (us uga bezp atna) do systemu przez wys anie SMS-a, a b dzie mo na otrzymywa informacje o imprezach, zdarzeniach, a tak e o zagro eniach: wichurach, gwa townych burzach, powodzi, katastrofie oraz o awariach pr du i wody wyst puj cych na terenie gminy. SMS nale y wys a na numer: o tre ci: tak.ddz06

8 8 Kurier łagiewnicki czerwiec I 2011 Reklama Biuro rachunkowe Janina Markulak Usługi księgowe, podatki, ZUS, kadry, płace i inne ul. Wesoła Oleszna tel. 74 / tel. kom profesjonalnie i w rozsądnej cenie Ogłoszenie WITWICKA Kompleksowy Zak ad Us ug Pogrzebowych agiewniki, ul. Jedno ci Narodowej 8 Ca odobowy transport zmar ych na terenie kraju Mi dzynarodowy transport zmar ych Producent trumien, urn, krzy y, obudów nagrobnych W asna ch odnia Pochówki tradycyjne oraz kremacje Ceremonie pogrzebowe wyznaniowe i bezwyznaniowe Pomoc w USC, ZUS i KRUS, WBE, MSWiA Organizujemy pochówki na cmentarzach komunalnych, parafialnych, kompleksowe pogrzeby we Wroc awiu Budowa grobów murowanych (grobowce) Bezgotówkowa organizacja pogrzebów Tel: Kurier łagiewnicki - bezpłatny miesięcznik Urzędu Gminy Łagiewniki, ul. Jedności Narodowej 21, Łagiewniki. Wydawca, redakcja: FORMAT, Jedności Narodowej 34, Łagiewniki tel.: 71/ , dohart@gazeta.pl, red. naczelny Tomasz Malejki, druk: POLSKAPRESSE Bielany Wroc., ul. Kolejowa 7. Wydawnictwo FORMAT uzyskało dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Budżetu Państwa w ramach ZPORR na rozwój swoich projektów.