CZADEM 10 OSÓB PODRTUTYCH. Czy ksiądz kłamał? Koparka nie do usług. Brudzewek. Mieszkania po szkole. scala grunty. Nastolatki z narkotykami s.

Transkrypt

1 10 OSÓB PODRTUTYCH CZADEM s. 5 Pleszewianie zablokują drogi? s. 7 Nr ISSN Cena 2,80 zł (5% VAT) redakcja@zycie-pleszewa.pl Nr indexu Co z opieką? Czy opiekunki społeczne z miejsko-gminnego ośrodka pomocy stracą pracę? Kto zajmie się świadczeniem usług opiekuńczych i na jakich zasadach? Ile samorząd zyska na tych zmianach i dlaczego chce je przeprowadzić? Okazuje się, że na razie jest tylko pomysł, a odpowiedzi na podstawowe pytania jeszcze brak. s. 8-9 Nastolatki z narkotykami s. 4 Koparka nie do usług s. 18 s. 9 Brudzewek scala grunty s. 13 Czy ksiądz kłamał? Mieszkania po szkole Chciał kupić bez przetargu s. 3 s. 9 magazynu s. 10 STRONA 2

2 2 I NFORMACJE Życie Pleszewa SOŚ NICA Podkoziołek w Sośnicy Rada sołecka ze Sośnicy zaprasza wszystkich na Podkoziołka połączonego z Dniem Kobiet. Imprez odbędzie się 8 marca, o godz w sali OSP w Sośnicy. Do tańca przygrywał będzie zespół Sonic. Bilety w cenie 15 zł od osoby do zamówienia pod nr tel (pit) PLESZEW Otwarta skarbówka Fachowych informacji i pomocy udzielą pracownicy Urzędu Skarbowego w Pleszewie w ramach dnia otwartego, który zaplanowano na sobotę, 5 marca w godz W tym czasie będzie można złożyć deklaracje podatkowe, jak również zeznanie za 2010 rok. W ramach dnia otwartego zaplanowano prezentację Podatniku, prześlij swoje zeznanie roczne do urzędu skarbowego przez internet. (nap) Zagrają dla Huberta POD NASZYM PATRONATEM Koncert charytatywny Dla Huberta Roszyka, odbędzie się 11 marca w domu kultury, od godziny Pieniądze z cegiełek, w cenie 5 zł, zostaną przeznaczone na dalszą rehabilitację i leczenie chłopca. Wystąpią: solistki DK, solistki LO, zespół z LO, Wrona, Rudera (Twardogóra), Swingin with the beat, Patryk Komorniczak (pokaz freestyle), Paula Wodyńska, Ula Kubiak i Monika Kropska oraz Ania Marciniak. Organizatorami koncertu są aktywni wolontariusze przy wsparciu: domu kultury, UMiG, stowarzyszenia Pleszew oraz drukarni Booklet. Patronat medialny objęło Życie Pleszewa. (wan) Prelekcja o prawosławiu Wykład dr. Bartłomieja Garczyka z UAM pt. Prawosławie a Rosja odbędzie się w pleszewskim muzeum. Prelekcję zaplanowano na piątek 4 marca o godz (wan) PIĄTKA DLA ŻYCIA GIZAŁ KI Zbiórka odpadów 5 marca (sobota) w gminie Gizałki zostanie przeprowadzona bezpłatna zbiórka odpadów elektrycznych i elektronicznych. Mieszkańcy będą mogli w sposób zgodny z przepisami pozbyć się starych sprzętów AGD i RTV, oświetlenia (świetlówki, żarówki itp.) czy baterii. Akcja przeprowadzona będzie przez firmę Elektrorecykling. Warunkiem odbioru jest dostarczenie urządzeń kompletnych. Szczegółowe informacje udzielane są w urzędzie gminy (pokój nr 7 lub pod numerem telefonu (62) wew. 108). Odpady należy dostarczyć we własnym zakresie do wskazanych miejsc. (pg) PLESZEW Zielony płaszczyk Korzeniewskiej HARMONOGRAM ZBIÓRKI ODPADÓW 8:00-8:20 Tomice, ul. Wodna - przy pojemnikach na szkło i plastik. 8:30-8:50 Leszczyca, ul. Wrzosowa - przy domu p. Mikołajewskiego. 9:00-9:20 Szymanowice, parking przed kościołem (obok p. Dziubarczyk). 9:30-9:50 Czołnochów, obok przystanku PKS (naprzeciwko p. Hofmana). 10:00-10:20 - Nowa Wieś, parking za motelem. 10:30-10:50 Gizałki, parking przed urzędem gminy. 11:00-11:20 - Ruda Wieczyńska, przy sali OSP. 11:30-11:50 Wronów, przy sali OSP. 12:00-12:20 Wierzchy, przy sali OSP. 12:30-12:50 - Kolonia Ostrowska, przy sali OSP. 13:00-13:20 - Orlina Mała, przy sali OSP. 13:30-13:50 Białobłoty, parking przy szkole. 14:00-14:20 - Dziewiń Duży, plac przy drodze obok posesji p. K. Garbaciaka. 14:30-14:50 - Kolonia Obory, przy domu p. J. Taczały. 15:00-15:20 Toporów, przy pojemnikach na szkło i plastik. Pleszewska pisarka i poetka Maria Korzeniewska wydała kolejny tomik wierszy oraz haiku (z japońskiego żartobliwy wers przyp. red) pt. Zielony płaszczyk. Przekazuje w nim własną filozofię życia, zwyczajne, ludzkie refleksje o sile pozytywnego myślenia i uzdrawiającej wierze w siebie, wyraża też nieustające zauroczenie naturą i swoiste jej postrzeganie. Przypomnijmy, że Maria Korzeniewska jest autorką kilku tomików wierszy dla dorosłych, a także dla dzieci. Napisała też książkę Wysiedleńczy los - ze wspomnień dzieci oraz scenariusz inscenizacji patriotycznej pt. Taka...Taka jest prawda!. Najnowszy tomik wierszy Marii Korzeniewskiej można zakupić w pleszewskich księgarniach. (wan) SPONSORZY AKCJI Dla kogo koszulka? Ośrodek Kultury Leśnej w Gołuchowie Szymon Kozłowski ma już koszulkę ze znaczkiem naszej akcji. Sami zobaczcie na zdjęciu, jak w niej odjazdowo wygląda! Kto jeszcze nie ma takiego t-shirtu? Zapraszamy serdecznie wszystkich, którzy chcą dostać od nas gadżety oraz myślą o zabraniu swojej klasy na wycieczkę. To dla was jest ten konkurs! Co trzeba zrobić, żeby wziąć w nim udział? Przede wszystkim bardzo dobrze się uczyć. Jeżeli więc otrzymasz piątkę, szóstkę lub inną najwyższą ocenę z jakiegokolwiek przedmiotu (np. słoneczko, uśmiechniętą buzię) wypełnij kupon zamieszczony w naszym tygodniku, poproś nauczyciela o potwierdzenie oceny i podaj go lub wyślij do redakcji Życia Pleszewa ( Pleszew, ul. Kaliska 24 ). Każdy kupon, który do nas trafi, będzie brał udział w losowaniu dwóch koszulek z naszym logo wraz z dwoma talonami do pleszewskiego baru Sajgon oraz jednego zestawu upominków ufundowanego przez OKL w Gołuchowie. Pod koniec roku, jak zwykle w okolicach 1 czerwca, spośród wszystkich kuponów wylosujemy wspaniałą wycieczkę. Dokąd powiedzie tegoroczna SZYMON KOZŁOWSKI trasa? Dowiecie się tego w następnych tygodniach. Przypominamy, że właściciel wylosowanego kuponu zabierze całą klasę na niezapomnianą eskapadę. Walczcie więc o bardzo dobre stopnie, bo naprawdę warto! W tym tygodniu po odbiór koszulek i talonów zapraszamy: Patrycję Walczak z Zawidowic oraz Marcina Sztamburskiego z Gołuchowa. Upominki od OKL-u wylosowaliśmy dla Joanny Bały z Dobrzycy. (nap) NASZA AKCJA NIE BYŁABY MOŻLIWA BEZ SPONSORÓW. TO FIRMY, KTÓRE CHCĄ WAS WSPIERAĆ W ZDOBYWANIU WIEDZY NA PIĄTKĘ. SERDECZNIE IM ZA TO DZIĘKUJEMY! Tomasz Klak radny rady miejskiej Jolanta i Krzysztof Cichoń Pleszew, ul. Gałczyńskiego 2, Kowalew, ul. Chrobrego 32

3 Życie Pleszewa I NFORMACJE 3 14 TYS. ZŁOTYCH zapłaciła parafia za wywóz śmieci w 2010 r. PLESZEW Ksiądz był złośliwy, bo chyba nie kłamał? Zaszczepią 64 O to, jak sporządzona jest umowa między Przedsiębiorstwem Komunalnym w Pleszewie a zarządcą cmentarza na Kaliskiej, pytał radny Piotr Jędrasiak. Swego czasu walczyliśmy o to, żeby na cmentarzu na ul. Kaliskiej był porządek. Z doniesień medialnych dowiadujemy się, że coś tam znowu nie gra, był pożar. Z informacji następnych wynika, że tu szwankuje nie zarządca cmentarza tylko nasza spółka PK. Ponoć od informacji, że trzeba wywieźć śmieci do wywozu mijają nieraz dwa do czterech tygodni. Czy pan prezes (Grzegorz Knappe prezes PK) nie potrafi sobie z tym radzić, czy błąd tkwi w innym miejscu? pytał radny Jędrasiak. Powiedział także, że ponoć zarządca cmentarza wydaje na wywóz śmieci zł rocznie. Prezes PK Grzegorz Knappe wyjaśnił, że umowa z parafią pw. Ścięcia św. Jana w Pleszewie jest podpisana od trzech lat. Dotąd nie miałem żadnych zgłoszeń, że zaniedbalibyśmy nasze obowiązki wobec terminu, w jakim odpady są wywożone. W umowie mamy, że w ciągu pięciu dni roboczych musimy śmieci zabrać i z tego, co mówił mi dyrektor zakładu usług komunalnych, wszystkie terminy były dotrzymane informował. Dodał też, że za wywóz śmieci w roku 2010 parafia zapłaciła zł. Czyli mam rozumieć, że ksiądz informując na kazaniu, że PK po zgłoszeniu wykonuje swoje usługi przez 3 do 4 tygodni nie miał informacji, albo zrobił to złośliwie, jak zwykle? Nie chcę mówić, że kłamał, bo - zastanawiał się radny Piotr Jędrasiak. Prezes PK odpowiedział: Panie radny, ja byłem w tym czasie w kościele w Gołuchowie, trudno mi się zatem wypowiedzieć. W sali rozległ się śmiech. Prezes PK dodał, że zgłoszenia o potrzebie wywozu śmieci z cmentarza są przekazywane telefonicznie, a on nie chce nikogo o nic posądzać. Radny Jędrasiak zaproponował, aby na przyszłość notować, kiedy wpłynęła taka informacja. Mogę obiecać, że wystąpimy z propozycją uściślenia umowy w tym punkcie do parafii zapewnił prezes Knappe. (wan) dziewczyny Gmina Gołuchów kontynuuje akcję szczepienia młodych dziewczyn przeciwko rakowi szyjki macicy. W tym roku na ten cel samorząd wyda zł. Zaszczepionych zostanie 64 dziewczynek z rocznika W poprzednim roku medykament przyjęło 72 gimnazjalistek. (abi) Radni przeciwni Tak spokojnej sesji w Czerminie dawno nie było. Na podjęcie uchwał, złożenie interpelacji i punkt wolne głosy, radni potrzebowali zaledwie 40 minut. Nie było już dyskusji przy zatwierdzaniu taryf za wodę i ścieki. Przeciw podwyżkom było aż 7 rajców. Dwóch wstrzymało się od głosu, a sześciu było za. Mimo że większość radnych sprzeciwiła się podwyżkom, ceny i tak wzrosną od 1 kwietnia. 1 m 3 wody kosztować będzie 2,54 zł brutto. Z kolei za m 3 ścieków skanalizowanych mieszkańcy Czermina zapłacą 6,43 zł brutto. (abi) CZERMIŃSCY RADNI nie zgodzili się na podwyższenie cen wody i ścieków OGŁ OSZENIA

4 4 I NFORMACJE Życie Pleszewa FABIANÓW Włamanie do cegielni Silnik elektryczny od węzła betoniarskiego oraz aluminiowe felgi padły łupem złodziei, którzy włamali się do byłej cegielni w Fabianowie. Do kradzieży doszło w nocy z czwartku 24 na piątek 25 lutego. Łączną sumę strat wyceniono na kwotę zł na szkodę mieszkańca Dobrzycy. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Posterunek Policji w Dobrzycy. (saw) DOBRZYCA, GOŁUCHÓW Oszukani na allegro Mieszkaniec Dobrzycy zgłosił policjantom miejscowego posterunku, że został oszukany na portalu allegro.pl 25-latek 11 grudnia na allegro zakupił lalkę Barbie z akcesoriami i do dnia dzisiejszego nie otrzymał przesyłki mówi sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik pleszewskiej policji. Straty wyceniono na 136 złotych. Z kolei na gołuchowski posterunek zgłosił się mieszkaniec tej miejscowości, który również na allegro wylicytował komputer marki Panasonic, a następnie wpłacił na podane konto pieniądze w kwocie 930 złotych. Mężczyzna, co prawda, otrzymał zakupiony towar, który jednak znacznie odbiegał od stanu przedstawionego na aukcji. - Apelujemy o rozwagę przy dokonywaniu zakupów za pośrednictwem internetu dodaje rzecznik policji. PLESZEW Pasażer z marihuaną Funkcjonariusze pleszewskiej policji zatrzymali do kontroli forda mondeo. - W trakcie kontroli policjanci zwrócili uwagę na podejrzane zachowanie pasażera pojazdu zaznacza sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik pleszewskiej policji. Jak się okazało, 26-letni mieszkaniec Jarocina posiadał przy sobie woreczek foliowy z zwartością suszu roślinnego koloru zielonego. Po sprawdzeniu substancji okazało się, że jest to marihuana. Teraz mężczyzna odpowie przed pleszewskim sądem. Za posiadanie środków odurzających grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 dodaje rzecznik policji. (saw) Dyżury aptek: Do 4 marca lutego dyżur będzie pełniła Przy Kaliskiej, ul. Kaliska 20 a, tel. (62) Od 5 do 11 marca dyżurować będzie apteka Pod orłem, ul. Plac Kościelny 3, tel. (62) Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od do W niedzielę i święta apteki dyżurują w godzinach od do i od do W każdą niedzielę w godzinach od do czynna jest apteka Medicor. Aktualny grafik dyżurów wywieszony jest w aptekach. W soboty apteki dyżurne pełnią swój dyżur od godz do Apteki całodobowe w Kaliszu: Centrum, ul. Babina 4, tel. (62) , Remedium, ul. Kanonicka 6, tel. (62) , Św. Łukasz, ul. Serbinowska 10a, tel. (062) Dyżury nocne aptek w Jarocinie: do 6 marca dyżur będzie pełniła apteka będzie apteka Bratek 1, Os. Konstytucji 3 Maja 30, tel Od 7 lutego do 13 marca dyżurować będzie apteka Centrum ul. Wojska Polskiego 44, tel. (62) Apteka dyżurna w dni robocze czynna jest od godz do 23.00, od godz do 8.00 pod telefonem. W każdą niedzielę w godz. od 9.00 do czynna jest również apteka Św. Marcin, Rynek 13, tel. (62) , a od do apteka Pod zegarem, Rynek 14, tel. (62) Placówka Straży Granicznej w Kaliszu tel. (62) CHOCZ Nastolatki z narkotykami Troje nastolatków odpowie przed pleszewskim sądem za posiadanie narkotyków. Na Posterunek Policji w Choczu zgłosił się mieszkaniec tej miejscowości, który powiadomił funkcjonariusza, że u córki znalazł środki odurzające. Rodzice 14-latki poinformowali policjantów, że ich córka od pewnego czasu zażywa narkotyki - zaznaczyła sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami nieletnia wyjęła woreczek, w którym znajdowały się środki odurzające. - Policjanci ustalili, że dziewczyna narkotyki zakupiła od 14-letniego mieszkańca Chocza, ten z kolei zaopatrywał się w susz u swojego 15-letniego kolegi dodaje sierż. Wolniewicz. Funkcjonariusze w mieszkaniu 15-letniego mieszkańca Chocza znaleźli marihuanę. Ponieważ sprawa jest rozwojowa, policja nie ujawnia zbyt wielu szczegółów. Akta nastolatków trafią do Wydziału Rodzinnego Sądu GOŁUCHÓW 2,06 promila w wydychanym powietrzu miał 20-letni mieszkaniec Gołuchowa, który spowodował wypadek drogowy. Mężczyzna, kierując samochodem osobowym marki Hyundai na prostym odcinku drogi, na oblodzonej nawierzchni, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo, a następnie odbił się, zjechał na przeciwny pas ruchu i ponownie uderzył w drzewo relacjonuje sierż. Monika Wolniewicz, rzecznik pleszewskiej policji. Kierowca doznał obrażeń ciała w postaci rany stłuczonej głowy i lewego kolana. Okazało się, że 20-latek był pijany. W hyundaiu znajdowało się jeszcze dwóch pasażerów, mieszkańców Gołuchowa w wieku 23 i 24 lat. Oni również byli w stanie nietrzeźwości. Pierwszy z nich miał prawie 2 promile i odniósł obrażenia w postaci rany brody, a drugi 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i doznał obrażeń ciała w postaci otarć naskórka kolana dodała sierż. Wolniewicz. Na szczęście w chwili zdarzenia nikt nie jechał na przeciwnym pasie. Na miejscu byli strażacy z JRG w Pleszewie oraz OSP w Gołuchowie, którzy m.in. zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zneutralizowali rozlane płyny. Teraz 20-letni mieszkaniec Gołuchowa odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku drogowego. (saw) Rejonowego w Pleszewie. Próbowaliśmy skontaktować się z rodzicami 14-letniej mieszkanki Chocza. Rodzice dla dobra córki nie chcieli komentować tego, co się stało. Byli także zaskoczeni, że sprawa wyszła na jaw i że prasa się o tym dowiedziała. Oni (policjanci przyp. red.) mieli działać delikatnie usłyszeliśmy tylko. Uczniowie chockiego gimnazjum byli zadziwieni tym, że ich koledzy są zamieszani w narkotykowy proceder. Nie było z nimi problemów, nie wszczynali bójek, byli zupełnie normalni powiedzieli Życiu Pleszewa. Krzysztof Wegner, dyrektor Ze- społu Szkół w Choczu nie chciał komentować sprawy. Ponieważ jestem w kontakcie z komendantem Posterunku Policji w Choczu, uzgodniliśmy, że na temat tej sprawy nie będziemy udzielać żadnych informacji podkreślił Krzysztof Wegner. Już na początku roku szkolnego podczas ankiety, którą przeprowadziliśmy w szkole, wyszło, że na terenie szkoły jest problem narkotyków. I ja na zebraniach rodziców o tym informowałem, by uważali dodał. Ankietę przeprowadzono wśród uczniów. Pytano m.in. o dopalacze. Trzynastu uczniów stwierdziło, że na terenie placówki są narkotyki, dlatego w październiku rada pedagogiczna zatwierdziła plan poprawy bezpieczeństwa w szkole. My ten plan zrealizowaliśmy. Niedawno też na terenie Chocza odkryto plantację marihuany i wydaje mi się, że kwestią czasu jest, by narkotyki trafiły do ucznia zaznaczył dyrektor placówki. (saw) SZKUDŁA Przewrócili komin Mieszkańcy jednego z budynków mieszkalnych w Szkudli poinformowali pleszewskich strażaków o pękającym dziesięciometrowym kominie. Ponieważ pęknięcie się powiększało niezbędna była interwencja ratowników powiedział sekc. Mariusz Glapa, rzecznik KP PSP w Pleszewie. Strażacy wygrodzili i zabezpieczyli teren wokół kotłowni, przy której znajdował się komin. W porozumieniu ze specjalistami z pleszewskiego nadzoru budowlanego i zarządcą obiektu przewrócili komin dodał sekc. Glapa. W trwającej ponad godzinę akcji wzięły udział trzy zastępy strażaków (w tym podnośnik SH-24). (saw) Miał 2 promile, uderzył w drzewo

5 Życie Pleszewa I NFORMACJE 5 10 osób podtrutych 10-osobowa rodzina z objawami zatrucia tlenkiem czadu trafiła do pleszewskiego szpitala. Kiedy rano się obudziliśmy, wszystkich: mnie, mamę, tatę, męża i dzieci zaczęła boleć głowa. Zadzwoniłam na pogotowie, mówiąc, że chyba zatruliśmy się czadem opowiada jedna z poszkodowanych. AGATA SAWADA Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek w domku jednorodzinnym przy ul. Zielonej w Pleszewie. Już w nocy mama zaczęła się źle czuć mówi jedna z poszkodowanych. Tak, to prawda. Zaczęła mnie boleć głowa, było mi duszno, gorąco. Myślałam, że to może od serca. Nieraz otwieram okno w nocy i teraz chciałam otworzyć i iść do łazienki, zeszłam z łóżka i nie mogłam wrócić, oparłam się o koniec tapczanu, leżałam na brzuchu i zawołałam męża. Gdy przybiegł, zaczęłam wymiotować opowiada druga. Jej córka chciała wezwać pogotowie. Matka odmówiła, twierdząc, że ten stan jest chwilowy i zaraz przejdzie. Kobiety wróciły do łóżek. Kiedy rano się obudziliśmy, wszystkich: mnie, mamę, tatę, męża i dzieci zaczęła boleć głowa. Zadzwoniłam na pogotowie, mówiąc, że chyba zatruliśmy się czadem opowiada Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że czad jest cichym zabójcą, jest bezwonny i tak naprawdę, kiedy objawy się pojawiają, może być już za późno ( ) - mówi Arkadiusz Grabowski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Pleszewie kobieta. Na miejsce przyjechali lekarz i ratownicy ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, następnie dwa zastępy straży JRG w Pleszewie oraz policja. Ratownicy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych weszli do środka. Przy pomocy urządzenia TMX sprawdzili poziom tlenku węgla w powietrzu. Tam było dość wysokie stężenie 142 ppm (0,014%, co stanowi już zagrożenie dla zdrowia przyp.red.) zaznaczył st. kpt. Waldemar Barański, zastępca dowódcy JRG PSP w Pleszewie. Z budynku ewakuowano sześć osób. Ratownicy zabrali wszystkich poszkodowanych na oddział pleszewskiego SOR-u. Po chwili do szpitala zgłosiły się kolejne cztery osoby. Brat z bratową byli w pracy, a dzieci w szkole, dlatego później zgłosili się do szpitala mówi mieszkanka domu na ul. Zielonej. Arkadiusz Grabowski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego powiedział Życiu Pleszewa, że kobieta, która zgłaszała na pogotowie zdarzenie, mówiła tylko o dwóch osobach. Potem okazało się, że poszkodowanych jest wię- ŻYCIE MOŻE URATOWAĆ NAM CZUJ- NIK CZADU, który staje się coraz powszechniejszym urządzeniem cej. - Poziom karboksyhemoglobiny wskazywał na dość poważne zatrucie. Natomiast nie było żadnych objawów klinicznych, poziom karboksyhemoglobiny we krwi był na poziomie granicznym i nie musieliśmy wysyłać poszkodowanych do komory hiperbarycznej. Wystarczyła tlenoterapia na miejscu zaznaczył Arkadiusz Grabowski. Czad ulatniał się z nieszczelnego przewodu kominowego. W ciągu dwóch godzin jedna osoba opuściła szpital. Kolejnych siedem osób wypisano do domu w godzinach popołudniowych. Natomiast dwie opuściły nasz oddział w dniu dzisiejszym (w piątek 25 lutego - przyp.red.) powiedział ordynator SOR-u. Mieszkańcy posesji otrzymali od strażaków mandat. Powodem był brak czyszczenia i przeglądu technicznego przewodu kominowego zaznaczył st. kpt. Waldemar Barański. W piątek kominiarze sprawdzili i wyczyścili przewody kominowe. Teraz na pewno będziemy musieli się zaopatrzyć w czujniki, bo gdyby były wcześniej, to by nas ostrzegły powiedziała mieszkanka posesji. OGŁ OSZENIA MEDICOR bezpłatny parking dla Pacjentów zamówienie leków przez internet: darmowe dermokonsultacje Ponad 150 produktów *za OBNIŻAMY CENY NA MAKSA!!! QUIXX test ciążowy płytkowy Quixx - płytkowy test ciążowy oparty jest na wykrywaniu w moczu podwyższonego poziomu jednego z hormonów, ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej, w skrócie HCG. HCG jest hormonem niezbędnym do powstania łożyska, produkowanego przez zapłodnione jajo już we wczesnej ciąży. Wygodny - potwierdzenie obecności ciąży w domowych warunkach. Wiarygodny - dokładność ponad 99,5%. Szybki - pozwala wykryć ciążę już 5-6 dni po zapłodnieniu. Czuły - wykrywa HCG już przy stężeniu 25mlU/ml. BLUE CROSS BIO-MEDICAL Uro up 30 tabletek suplement diety Skład: wyciąg z żurawiny wielkoowocowej ekstrakt ze skrzypu Wskazania: URO UP jest wskazany jako preparat wzmacniający odporność na infekcje dróg moczowych, ma też działanie wspomagające przy rozwiniętym zapaleniu. FARMA-PROJEKT Oferta z dnia ważna do wyczerpania zapasów. * dotyczy produktów z grupy OTC ZBIERASZ PUNKTY ZYSKUJESZ NAGRODY!!! Olej lniany budwigowy nieoczyszczony 500 ml suplement diety Olej lniany nieoczyszczony powstaje tradycyjną 33,00 16,54 metodą tłoczenia na zimno z nasion lnu charakteryzujących się dużą zawartością Niezbędnych 3,90 19,99 Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT) z rodziny omega-3. ZASTOSOWANIE: olej lniany budwigowy polecany jest w celu uzupełnienia kwasów omega-3 w diecie, w diecie dr Budwig, która ma zastosowanie w: - nowotworach - łagodnych schorzeniach układu krążenia - obtłuszczeniu wątroby - astmie oskrzelowej 21,77 - problemach trawiennych i wrzodach żołądka - schorzeniach prostaty 9,89 PREL RED - artetyzmie - problemach dermatologicznych - problemach z nauką i koncentracją - stwardeniu rozsianym - reakcjach autoimmunologicznych - schorzeniach woreczka żółciowego - cukrzycy - wadach wzroku Oleofarm Nowo otwarta apteka Kotlin, ul. Dworcowa 5 Pon - Pt: Sobota: 8-13 Niedziela: nieczynne Vislea 30 kapsułek suplement diety Wskazania W szczególności dla osób: - narażonych na wystąpienie degeneracji plamki żółtej związanej z wiekiem, - narażonych na pogorszenie wzroku związane z powikłaniami cukrzycowymi, - obciążających wzrok długą pracą przy komputerze i oglądaniem telewizji, - odczuwających przemęczenie oczu. FARMA PROJEKT Lactiv up 10 kapsułek, suplement diety Skład: 2 miliardy żywych liofilizowanych bakterii Lactobacillus acidophilus NCFM, mulinę FRUTAFIT. Wskazania: Przywraca prawidłową florę bakteryjną przewodu pokarmowego w trakcie i po antybiotykowej terapii, poprawia perystaltykę jelit chroni przewód pokarmowy przed działaniem bakterii Plaster rozgrzewający 3 szt. Prel Red - plaster hydrożelowy jest produktem najnowszej generacji. Pełen efekt rozgrzewający plastra Prel Red osiąga się po około 15 minutach po jego aplikacji. Polecany jest dla dorosłych i dzieci powyżej 6 roku życia. Wskazania: Leczenie bólu w okolicy: krzyżowej, mięśni, ścięgien, karku, stawów. GENEXO 32,00 15,90 gnilnych i chorobotwórczych stosowany w biegunkach i zapaleniu jelit polepsza naturalną i nabytą odporność urologiczną, poprawia trawienie laktozy. FARMA-PROJEKT Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwdziałania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktów leczniczych, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu. 15,24 4,89 10,72 4,50 JUŻ OTWARTA APTEKA MEDICOR JUŻ OTWARTA Tel Capivit piękne włosy 30 kapsułek suplemen diety Capivit Piękne Włosy ma podwójne działanie: - stymuluje nieaktywne cebulki, przez co przyspiesza wzrost nowych, pięknych włosów, - odżywia włosy sprawiając, że stają się grubsze. Capivit Piękne Włosy powinny 21,60 13,85 stosować osoby, które chcą mieć piękne i gęste włosy. Preparat polecany jest również jeśli włosy są słabe, łamliwe, cienkie lub nadmiernie wypadają. GlaxoSmithKline 188,55 76,90 ALLI 84 kaps., 60 mg Orlistat Lek wspomagający odchudzanie - pierwszy dopuszczony do sprzedaży bez recepty, będący elementem programu wsparcia rozsądnej diety i skutecznej metody odchudzania. Kapsułka alli może pomóc zwiększyć skuteczność odchudzania o 50% w stosunku do efektów stosowania samej tylko diety. Pomaga wprowadzić trwałe i pozytywne zmiany w zakresie stylu życia. Wskazania: alli jest przeznaczony dla osób z nadwagą, które ukończyły 18 lat i których wskaźnik masy ciała (BMI) wynosi co najmniej 28. Przeciwwskazania: nadwrażliwość na składniki preparatu, przewlekły zespół złego wchłaniania, cholestaza, okres karmienia piersią GLAXOSMITHKLINE

6 6 I NTERWENCJE dziennikarz dyżuruje pod telefonem TEL. (62) Życie Pleszewa - od pn. do pt. od 9.00 do listy Ponad 2 miliony na Kuchary W związku z zarzutami Mieszkańców Kuchar, przedstawionymi podczas zebrania wiejskiego w dniu 18 lutego i zawartymi w artykule w Życiu Pleszewa pt. Wójt szkoły nie odbierze, dotyczącymi pomijania Kuchar w realizacji inwestycji i remontów, pozwolę sobie przedstawić poniższy wykaz inwestycji wykonanych w ostatnich 10 latach w latach Zadanie rok wartość zadania brutto - gazyfikacja miejscowości ,68 zł Kuchary-Popówek (93 przyłącza; odpłatność od mieszkańca za przyłącze zł, dopłata mieszkańców (93x zł= zł - modernizacja kotłowni w Szkole Podstawowej w Kucharach zł - budowa drogi Kuchary-Popówek ,70 zł - remont Wiejskiego Domu Kultury W Kucharach zł - wykonanie instalacji gazowej świetlicy wiejskiej w Kucharach ,49 zł - wymiana pokrycia dachowego OSP w Kucharach zł - wykonanie posadzki w garażu OSP Kuchary i wykonanie tynków zł - budowa drogi gminnej w Kucharach, długość 0,450 km, szerokość 3 m zł - wymiana okien w szkole podstawowej zł - wykonanie instalacji gazowej w budynku OSP ,69 zł - wymiana pokrycia dachowego na sali budynku WDK oraz ocieplenie stropu nad salą główną z wymianą podsufitu zł - modernizacja stacji uzdatniania wody w Kucharach zł - projekt kanalizacji sanitarnej Kuchary -Kościelna Wieś zł - Zespół Szkolno-Przedszkolny w Kucharach malowanie sal lekcyjnych zł - wykonanie wentylacji Sali WDK w Kucharach oraz robót malarskich na sali zł - budowa boiska o nawierzchni poliuretanowej przy SP w Kucharach ,86 zł - remont dachu SP w Kucharach zł - wykonanie ocieplenia dachu części socjalnej budynku WDK zł - budowa kanalizacji sanitarnej ,46 zł - remont podłogi Sali WDK zł ,44 zł Powyższe zestawienie nie zawiera corocznych kosztów związanych z utrzymaniem przedszkola, ogrzewania świetlicy i remizy OSP, utrzymania OSP, kosztów modernizacji oświetlenia ulicznego i opłat za energię, odśnieżania, itp. Z poważaniem Marek Zdunek, Wójt Gminy Gołuchów INTERWENCJA - KORZKWY Zaśmiecony las sprzątają dzieci W lesie, przy wjeździe do Korzkiew od strony szosy jarocińskiej, notorycznie wyrzucane są śmieci. Są to miski, płytki potrzaskane, folie, po prostu śmieci poremontowe, ale nie tylko opowiada oburzona mieszkanka wsi. Dom kobiety znajduje się w lesie, dlatego wraz z dziećmi co jakiś czas po prostu porządkuje teren. Mam porządek na podwórku, w ogrodzie, nie mogę znieść tego, że na dojeździe do mojej posesji leżą sterty śmieci. Nikogo to nie razi, nikogo to nie obchodzi mówi mieszkanka Korzkiew. Rok temu, podczas sprzątania śmieci, w jednym z worków znalazła dane pewnej osoby oraz adres. Przekazała to straży miejskiej. Okazało się jednak, że ta osoba nie jest zameldowana we wskazanym miejscu i nie wiadomo, gdzie jej szukać. W tym roku ponownie wraz z dziećmi porządkowaliśmy las. Miałam nadzieję, że coś znajdę, jakieś informacje, kto mógł to wyrzucić, ale niestety. My jesteśmy w stanie pozbierać mniejsze śmieci, ale są też większe, których nie udźwigniemy opowiada kobieta. W tym roku, na jej zgłoszenie do straży miejskiej, przedsiębiorstwo komunalne zabrało worki, jednak w ubiegłym mieszkanka Korzkiew musiała za wywóz odpadów zapłacić. Wie, Śmieci wyrzucone w lesie w Korzkwach sprząta mieszkanka wsi wraz ze swoimi dziećmi że straż miejska nie może ukarać nikogo, jeśli nie złapie go na gorącym uczynku. Ale pojąć nie mogę, jak ludzie mogą wyrzucać śmieci do lasu...znajdujemy worki z pampersami, blachy z dachu, umywalki, tego się nie da opowiedzieć. Mogę tylko wierzyć, że ludzie się zmienią, zaapelować, aby nie zaśmiecali lasu stwierdza kobieta. Komendant Straży Miejskiej w Pleszewie Włodzimierz Kraska pamięta interwencję mieszkanki Korzkiew i informuje, że dzięki jej zgłoszeniu dwie osoby zostały ukarane mandatem. Jeśli zostanie ustalony sprawca zaśmiecenia terenu, może otrzymać mandat do 500 zł i zostać zobowiązany do posprzątania. Jeśli nie ma sprawcy, śmieci zobowiązany jest usunąć właściciel nieruchomości wyjaśnia komendant. (wan) GMINA CZERMIN PROPONUJE SWOIM MIESZKAŃCOM UDZIAŁ W BEZPŁATNYM SZKOLENIU NA PRZEŁOMIE MARCA I KWIETNIA. UCZESTNICY DOWIEDZĄ SIĘ M.IN. O ZAGROŻENIACH, KTÓRE NIESIE SEZON GRZEWCZY, NA CO ZWRACAĆ UWAGĘ NA TERENIE SWOJEJ POSESJI, ŻEBY NIE ULEC WYPADKOM ORAZ JAK RATOWAĆ ŻYCIE POSZKODOWANYM W KOLIZJACH SAMOCHODOWYCH Pokażą, jak ratować sąsiada Pomysł zrodził się już w ubiegłym roku. Chcemy spróbować poprawić bezpieczeństwo i uświadomić naszym mieszkańcom, na jakie niebezpieczeństwa są narażeni w różnych aspektach. Na terenie gminy są różne zagrożenia czy pożarowe, czy klęskowe, czy wichury czy nawet drogowe. My należymy do osób, które wszystko wiedzą. Dopiero tragedia czy kataklizm powodują, że zaczynamy się zastanawiać. Okazuje się, że prawda jest inna, że nie potrafimy uważa wójt Sławomir Spychaj. Szkolenia prowadzić będą wykwalifikowani strażacy z Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Pleszewie oraz z czermińskich jednostek OSP. Podczas spotkania pokazane będą prezentacje multimedialne dotyczące zagrożeń pożarowych na terenach wiejskich. Zaprezentowane zostanie działanie czujników dymu, tlenku węgla i gazu. Często nie wpuszczamy kominiarza, bo szkoda nam pieniędzy. ( ) Później się okazuje, że brakuje dokumentów. ( ) Nie jest tak, że innym coś się stanie, a my do końca życia będziemy mieli spokój mówi wójt Spychaj. Przyznaje, że sam nie posiada czujnika. Nie wyklucza jednak, że zakupi urządzenie. Podczas szkolenia odbędą się zajęcia praktyczne z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Wójt zdaje sobie sprawę z tego, że po kursie nie wszyscy od razu się tego nauczą. Ale może to będzie początek dla niektórych. Może będą chcieli dalej się doszkolić w zakresie udzielania pierwszej pomocy podkreśla Sławomir Spychaj. Mieszkańcy dowiedzą się również, jakie numery telefonów wybierać, szukając pomocy straży i pogotowia. Czy 112, czy 997, czy też 998. Na kogo możemy liczyć mówi Sławomir Spychaj. Specjaliści będą również zwracać uwagę na to, że jeżeli podawany jest komunikat o zagrożeniach wichurą, to należy się do niego dostosować. Często mówimy: No fajnie, u nas wichury nie będzie i okna pootwierane. ( ) A potem się okazuje, że okna wypadły, a nie daj Boże jeszcze dach poderwało opowiada Sławomir Spychaj. Wójt jest już po rozmowie z sołtysami, szefowymi Kół Gospodyń Wiejskich, Ochotniczych Straży Pożarnych i placówek oświatowych. Poszły już kurendy z listami, żeby wpisywali się chętni. Chcemy stworzyć grupy osobowe tłumaczy. Zachęca do udziału w szkoleniu, które potrwa od 2 do 3 godzin. W zależności od zainteresowania uczestników. Jeżeli będzie więcej pytań, to będzie ono dłużej trwało mówi. Na zakończenie uczestnicy będą musieli rozwiązać test. Dzięki temu dowiedzą się, na ile przyswoili przekazywaną wiedzę. Sławomir Spychaj podkreśla, że najbardziej aktywni uczestnicy otrzymają nagrodę. Będzie można dostać m.in. czujniki. (abi) Program szkolenia w ramach programu Edukacja i bezpieczeństwo. Bezpieczna gmina bezpieczny dom. I. Prezentacje multimedialne: - Zagrożenie pożarowe na terenach wiejskich - Podstawowe przepisy p.poż. i BHP m.in. podczas wykonywania prac polowych, pracy z maszynami rolniczymi czy składowania płodów rolnych. - Pożary w gospodarstwach rolnych przyczyny i sposoby zapobiegania. - Bezpieczne ciepło zagrożenia podczas okresu grzewczego. - Zagrożenia zawiązane z eksploatacją i instalacji grzewczych: elektrycznych, gazowych na paliwo stałe. - Tlenek węgla okoliczności sprzyjające powstania czadu, zagrożenia dla naszego zdrowia i życia oraz sposoby zabezpieczenia siebie i swoich bliskich. - Bezpieczne zachowanie podczas wypadków, pożarów i klęsk żywiołowych. - Znajomość numerów alarmowych i sposobów zgłaszania zaistniałych zdarzeń. - Formy działań możliwych do podjęcia na miejscu wypadków lub pożaru do czasu dotarcia służb ratowniczych. - Zasady zachowania się podczas powodzi. II. Prezentacje praktyczne. - Jak działają czujniki dymu, tlenku węgla i gazu. III. Szkolenie praktyczne z zakresu ratownictwa medycznego. - Omówienie zagrożeń i ćwiczenia na fantomach. - Stan zagrożenia życia pojęcie i parametry. - Podstawy resuscytacji. - Ratownictwo medyczne podczas wypadków drogowych. postępowanie w razie zdarzeń z udziałem niemowląt i dzieci. Zasady postępowania podczas wybranych zdarzeń (poparzenia, krwotoki, amputacja itp.). - Budowa i sposób działania defibrylatora automatycznego AED.

7 Życie Pleszewa I NFORMACJE 7 Pleszewscy radni poróżnili się o to, jakie powinno być oficjalne stanowisko samorządu w sprawie odebrania powiatowi jednej karetki podstawowej i przeniesienia jej do Pyzdr w powiecie wrzesińskim. Treść protestu odczytał wiceprzewodniczący rady Włodzimierz Grobys. Został on zaadresowany do premiera Donalda Tuska. Padły tam m.in. słowa to oburzające czy wydaje się on głuch (wojewoda przyp. red.), co nie spodobało się radnym PO. Przypomnijmy, że wojewoda Piotr Florek jest politykiem Platformy Obywatelskiej. Pismo wystosowane przez władze miasta zostało puszczone w obieg, aby chętni rajcy się pod nim podpisali. Radny Marcin Sitnicki stwierdził, że pomysł zajęcia stanowiska w sprawie karetki jest dobry i intencje samorządu także. Mam jednak wątpliwości, czy w takiej formie, w tak ostrych słowach kierować pismo do Prezesa Rady Ministrów. Myślę, że powinniśmy treść skonsultować. Nie jest właściwe rzucanie nam tutaj na stół do podpisu tego protestu i w takiej formie uznał radny PO. Aby nie zaszkodzić sprawie, powinniśmy skonsultować to ze starostwem, bo pan starosta także prowadził działania mające na celu przywrócenie karetki, a przede wszystkim z wójtem gminy Gizałki, która jest w tej sprawie bezpośrednio zainteresowana dodał. Marcin Sitnicki zaproponował przygotowanie wspólnego stanowiska trzech samorządów: miejskiego, powiatowego i gizalskiego. Zaoponował radny Piotr Jędrasiak. Wszelkie ugodowe próby nic nie dały. W tym proteście trzeba by jeszcze dopisać, że jeśli do tego i tego dnia pozytywnie nie będzie sprawa załatwiona, zablokujemy jedną drogę krajową, drugą i tylko PROTEST RADNYCH MIEJSKICH W SPRAWIE KARETKI Mieszkańcy na drogi! Blokadę dróg krajowych przebiegających przez Pleszew zaproponował radny Piotr Jędrasiak, jeśli wojewoda wielkopolski nie odda karetki, zabranej z naszego terenu na rzecz powiatu wrzesińskiego. Po burzliwej dyskusji na temat stanowiska samorządu miejskiego w tej sprawie wszyscy obecni radni podpisali w końcu dokument. EWA ANDERSZ-WANAT MAM JEDNAK WĄTPLIWOŚCI, czy w takiej formie, w tak ostrych słowach kierować pismo do prezesa rady ministrów. Myślę, że powinniśmy treść skonsultować. Nie jest właściwe rzucanie nam tutaj na stół do podpisu tego protestu i w takiej formie. Aby nie zaszkodzić sprawie, powinniśmy skonsultować to ze starostwem mówił radny PO Marcin Sitnicki w ten sposób jesteśmy w stanie coś osiągnąć uznał rajca. W sali rozległy się oklaski. Ja rozumiem, że kolega z platformy będzie dbał o Tuska, ale wydaje mi się, że tylko i wyłącznie blokady coś wskórają! Na tych drogach krajowych jest najwięcej wypadków i te karetki na te drogi są głównie wysyłane. My nie mamy już dzisiaj czasu na błaganie. Sami widzimy, że w Polsce bez prawdziwych protestów nic się nie osiąga stwierdził Piotr Jędrasiak. Radny Sitnicki wyjaśnił, że on chętnie podpisze się pod stanowiskiem w sprawie odebrania powiatowi karetki, ale kiedy występuje się do premiera, trzeba takie pismo odpowiednio sformułować. Wciąż namawiał do konsultacji z innymi samorządami. Burmistrz Marian Adamek uznał, Szanowny Pan Donald Tusk Prezes Rady Ministrów Protest Radnych Rady Miejskiej w Pleszewie oraz Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew w sprawie przeniesienia karetki podstawowej z miejscowości Gizałki (pow. pleszewski) do m. Pyzdry (pow. wrzesiński). My, niżej podpisani wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec działań Wojewody Wielkopolskiego Pana Piotra Florka, który w swojej części Planu Działań Państwowego Systemu Ratownictwa Medycznego podjął działania niebezpieczne dla mieszkańców Ziemi Pleszewskiej. Przeniesienie wymienionej w tytule karetki skutkować będzie znacznym zwiększeniem czasu dojazdu do pacjenta. To oburzające, tym bardziej, że mimo wielokrotnych rozmów z panem Wojewodą i szeregu przedstawionych mu argumentów, wydaje się on głuchy na sprawy mieszkańców naszego terenu. że w tej chwili pojawiły się jakby trzy stanowiska w sprawie karetki: bardzo radykalne radnego Jędrasiaka, pod którym włodarz chętnie by się podpisał, średnie odczytane przez wiceprzewodniczącego Grobysa oraz szukające czegoś, gdzieś tam członków platformy. Znowu używacie panowie sformułowania: aby nie zaszkodzić sprawie. Jak był marszałek Sejmu w Pleszewie, to aby nie zaszkodzić sprawie, żeście nic nie powiedzieli, jak był premier Tusk w Pleszewie, tak samo. Ja mam całą dokumentację prasową, gdzie są deklaracje, kto, co powiedział i że sprawa jest załatwiona. Dzisiaj na stronie wojewody mamy taką, a nie inną informację, że karetki nie mamy mówił burmistrz. Podkreślił, że w porządku obrad rady powiatu, którą zaplanowano na poniedziałek, 28 lutego, też jest przyjęcie stanowiska w sprawie karetki. - Na co my mamy jeszcze czekać? Ile czekać? Z kim mamy konsultować? To jest taka metoda zamiatania pod dywan: a może z tym porozmawiajmy, z tamtym porozmawiajmy. Aby nie zaszkodzić sprawie, najlepiej nic nie robić stwierdził Marian Adamek. Przypomniał radnym z PO, że nie muszą podpisywać się pod stanowiskiem samorządu, jeśli nie chcą. Wysiłek mieszkańców, jaki zrobili w ramach protestu przed zamiarem zabrania nam karetki, zbieranie podpisów, zostało wyrzucone na bok i nikt tego nie słucha. To jest kolejny przykład nielogicznego myślenia, bo ta karetka nie dotyczy tylko i wyłącznie mieszkańców Gizałek, bo się okaże, że karetka z Pleszewa pojedzie do Gizałek, a do potrzebującego w Pleszewie nie będzie miał już kto przyjechać wyjaśniał włodarz. W sali po raz kolejny rozbrzmiały oklaski. Radny Marcin Sitnicki stwierdził, że chętnie podpisze się pod protestem, bo jest on napisany w słusznej sprawie, miał jednak wątpliwości, czy chodzi tylko o karetkę, czy może jednak o pewne rozgrywki polityczne. Nigdy bowiem nie było tak, że rzucano coś na stół i podpisz albo nie. Dlaczego my nie mieliśmy wpływu na treść tego pisma? Może inni radni wnieśliby coś merytorycznego do tego protestu? Pan burmistrz próbuje przedstawić sprawę, że oto lokalna platforma jest przeciwko. Tak nie jest. To pismo ja odbieram jako próbę zamieszania, sprowokowania nas, abyśmy się wypowiedzieli przeciwko. Ale my podpiszemy to pismo. Uważam jednak, że można było tę sprawę załatwić inaczej zakończył radny Sitnicki. PLESZEW Nauczyciel z lewymi papierami? Nauczyciel w-f w Zespole Szkół Publicznych nr 3 w Pleszewie został zwolniony z pracy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przypadkiem wykryto, iż w jego dokumentach nie ma dyplomu ukończenia studiów, a jedynie zaświadczenie. Pedagog w tym czasie przebywał podobno na zwolnieniu lekarskim. Dyrektor trójki Grzegorz Jenerowicz nie chciał z nami rozmawiać w tej sprawie ani udzielić żadnych informacji. Powiedział jedynie, że z nauczycielem rozwiązano umowę o pracę z dniem 18 lutego na podstawie artykułu 26 Karty Nauczyciela. Zapewnił także, że z powodów, z jakich zwolniono pedagoga, nie ucierpiał żaden uczeń. Wuefista pracował w swoim zawodzie od lat 80-tych. Był też w latach 90-tych jednym z trenerów drugoligowej drużyny koszykówki, a kilka lat temu przewodniczącym rady rodziców pleszewskiego LO. Więcej na ten temat dowiedzieliśmy się z pleszewskiej prokuratury, która prowadzi sprawę lutego do Prokuratury Rejonowej w Pleszewie wpłynęło zawiadomienie z Zespołu Szkół Publicznych nr 3 w Pleszewie dotyczące wątpliwości co do ukończenia studiów i posiadania dyplomu przez jednego z nauczycieli mówi prokurator Antoni Ulatowski. - Jest postępowanie prowadzone w kierunku ustalenia, czy ta osoba rzeczywiście skończyła studia i legitymuje się dyplomem uczelni. Prokuratura sprawdza to pod kierunkiem tego, czy nauczyciel posłużył się lewym dokumentem, czy dokument, który przedłożył jest prawdziwy, OGŁ OSZENIA KARTA NAUCZYCIELA: Art. 26. Stosunek pracy nauczyciela wygasa z mocy prawa odpowiednio w razie: 1) prawomocnego ukarania w postępowaniu dyscyplinarnym karą dyscyplinarną zwolnienia z pracy oraz karą dyscyplinarną zwolnienia z pracy z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie trzech lat od ukarania lub karą wydalenia z zawodu nauczycielskiego; 2) prawomocnego skazania na karę pozbawienia praw publicznych albo prawa wykonywania zawodu lub utraty pełnej zdolności do czynności prawnych; 3) prawomocnego skazania za przestępstwo popełnione umyślnie; 4) upływu trzymiesięcznego okresu odbywania kary pozbawienia wolności; 5) stwierdzenia, że nawiązanie stosunku pracy nastąpiło na podstawie fałszywych lub nieważnych dokumentów albo zostało dokonane z naruszeniem warunków określonych w art. 10 ust. 5 pkt 1-5, z zastrzeżeniem art. 10 ust. 9. ponieważ osoba ta złożyła oświadczenie o ukończeniu studiów dodał. Sprawę bada także policja. Funkcjonariusze prowadzą czynności sprawdzające w kierunku art. 270, paragraf 1 kodeksu karnego: Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (wan, saw)

8 8 I NFORMACJE Życie Pleszewa 2010 rok 92 osoby skorzystały z usług opiekunek z tego - 78 mieszka w mieście, a 14 na wsiach. 78 podopiecznych miało świadczonych usługi zwykłe, 14 specjalistyczne. Pracownicy wykonali: godzin usług zwykłych, specjalistycznych. Niepewne jutro opiekunek Czy opiekunki społeczne z miejsko-gminnego ośrodka pomocy stracą pracę? Kto zajmie się świadczeniem usług opiekuńczych i na jakich zasadach? Ile samorząd zyska na tych zmianach i dlaczego chce je przeprowadzić? Okazuje się, że na razie jest tylko pomysł, a odpowiedzi na podstawowe pytania jeszcze brak. EWA ANDERSZ-WANAT Kobiety zatrudnione jako opiekunki środowiskowe w MGOPS w Pleszewie godzą się na rozmowę z nami, prosząc jednak o anonimowość. Nie ukrywają, że obawiają się przykrych konsekwencji ze strony dyrektor Iwony Sarny. Mówią, że szefowa pleszewskiego ośrodka pomocy poinformowała je, że być może stracą pracę, na spotkaniu opłatkowym. Planuje się bowiem przekazanie opieki środowiskowej firmie zewnętrznej. My ją o to spotkanie poprosiłyśmy. Chciałyśmy porozmawiać na temat pensji oraz przerwy śniadaniowej. Nie mamy czasu wypić kawy, coś zjeść. Najczęściej jemy na ulicy, idąc od jednego podopiecznego do drugiego mówi jedna z pań. W końcu jednak o swoich oczekiwaniach nawet nie wspomniały, zaskoczone informacją, jaką usłyszały od dyrektorki. Do domów wracały załamane. Święta nie były już dla nich tak radosne, jak zwykle. Boją się, że nie sprostają W sekcji usług opiekuńczych w MGOPS zatrudnionych jest 18 osób, w tym 16 opiekunek. - Usłyszałyśmy, że mamy pracę do pierwszego kwartału, góra pół roku, a później to nie wiadomo, jak będzie, że już do burmistrza zgła- szają się chętni (...). Najpierw pani dyrektor nam powiedziała tę informację, a potem zaczęła się z nami dzielić opłatkiem... opowiada jedna z kobiet. Dodaje, że dyrektor Iwona Sarna zaproponowała, aby któraś z nich założyła firmę i zatrudniła koleżanki, jednak żadna z pań nie chce podjąć się takiego wyzwania. Po prostu boją się, że temu nie sprostają. To jest dość skomplikowane. Trzeba wynająć lokal, opłacić pensje, zatrudnić księgowego, kadrowego. (...) Pani dyrektor mówiła, że można by dostać dotację z urzędu pracy, ale żadna się nie zdecyduje... Godzina opieki kosztuje 13 zł, ale miasto dopłaca do tego, w zależności, jaki kto ma dochód. A jeśli nam nie dopłaci? Kto z podopiecznych da 13 zł za godzinę? zastanawia się kobieta. Panie obawiają się też, że gdyby opiekę środowiskową przejął ktoś z zewnątrz, pracę dostaną ewentualnie tylko te z wykształceniem, a wiele z nich, po 50-tce, to osoby, które ukończyły tylko szkołę podstawową czy średnią. Każdy będzie przecież chciał zatrudnić swoich ludzi uważa jedna z opiekunek. Świerzb ryzyko zawodowe Kobiety zgodnie twierdzą, że lepiej układała im się współpraca z poprzednią dyrektorką MGOPS- Rozwiązania są różne Postanowiliśmy także dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja opiekunek środowiskowych w sąsiednich miastach. W MOPS-ie w Kaliszu samorząd ogłasza konkurs, podczas którego wyłaniane są organizacje, które świadczą te usługi. W Kaliszu są to Polski Czerwony Krzyż i Polski Komitet Pomocy Społecznej. Zlecamy im mniej więcej taką samą liczbę godzin. Ustalamy z podopiecznymi, ile oczekują godzin, zgłaszamy to, jest wywiad środowiskowy, decyzja administracyjna i na tej podstawie organizacje wiedzą, ile mają godzin, jaki zakres usługi, jaka odpłatność i wysyłają tam opiekunki wyjaśnia Violetta Owczarek, kierownik działu pomocy środowiskowej. Opiekunki są zatrudnione przez PCK i PKPS. Na naszych barkach jest monitorowanie ilości godzin, wydanie decyzji administracyjnej, kontrolowanie, czy usługi są dobrze świadczone dodaje. Dotację na usługi środowiskowe przekazuje Miasto Kalisz, a organizacje pozarządowe rozliczają się potem z tych pieniędzy. Violetta Owczarek podkreśla, że PCK i PKPS nie zarabiają na tej działalności. To, co płacą podopieczni, to jest przychód miasta. Resztę dopłaca samorząd. (...) Na zadaniach pomocy społecznej nie można zarabiać wyjaśnia. Podobnie jest w Jarocinie. Zlecamy usługi opiekuńcze PCK, w formie konkursu. Ogłasza go urząd miejski. Takie rozwiązanie funkcjonuje już trzy lata informuje Igor Armon, zastępca dyrektora MGOPS w Jarocinie. Wcześniej usługi opiekuńcze także świadczył PCK, ale dawniej było to na zasadzie umowy. Natomiast w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ostrowie Wielkopolskim utworzono Dział Usług Opiekuńczych, który zajmuje się organizowaniem świadczenia usług opiekuńczych także specjalistycznych dla osób z zaburzeniami psychicznymi. - Usługi te świadczone są przez opiekunki środowiskowe, zatrudnione w ośrodku. Natomiast specjalistyczne usługi opiekuńcze dla osób z zaburzeniami psychicznymi zlecone są Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych w Kaliszu, w drodze przetargu nieograniczonego wyjaśnia Zofia Leja, kierownik działu usług opiekuńczych. -u - Olgą Matusiak. Była taka bardziej dostępna. Kiedy był jakiś problem z podopiecznym starała się go rozwiązać. A pani Sarnie strach cokolwiek powiedzieć. Jedna z nas miała podopiecznego, gdzie było w domu pełno psów, pchieł, to pani dyrektor powiedziała, że to jej ryzyko zawodowe opowiada opiekunka. Inna nabawiła się świerzbu, pomagając u osób, których dom był koszmarnie zaniedbany. Również usłyszała od dyrektor Sarny, że to ryzyko zawodowe. W najbardziej brudnych mieszkaniach kobiety sprzątają w foliowych płaszczach, w czepkach na głowach i rękawiczkach. Jedna z pań relacjonuje, że Iwona Sarna kontroluje je, przychodzi i sprawdza, jak pracują. Dodaje, że podopieczni to zwykle ludzie starsi, chorzy, z miażdżycą, czasem są sytuacje, że oskarżają kobiety o kradzież gazety, a nawet majtek. Poprzednia dyrektorka, zdaniem opiekunek, umiała rozmawiać z nimi, załagodzić sprawę. W przypadku Iwony Sarny nigdy nie mają pewności, jak zareaguje i co zrobi. - Ona chce pokazać, że jest ponad wszystkim uważa nasza rozmówczyni. Dodaje, że obecna dyrektorka odebrała im m.in. zimowy ekwiwalent na kawę czy herbatę. Powiedziała, że może być, ale nie musi opowiada opiekunka. Na terenie miasta opiekunki chodzą pieszo lub jeżdżą rowerami, bowiem za paliwo ani bilety autobusowe nie zwraca im się pieniędzy. Dostają refundację tylko, gdy udają się poza Pleszew. Chodzimy na nogach, nieważne czy niesiemy 5 litrów wody, zakupy do podopiecznych, śnieg, deszcz, mróz trzeba iść. (...) Czasem z jednego końca miasta na drugi opowiada jedna z kobiet. W pleszewskiej opiece społecznej opiekunki, wszystkie, niezależnie od stażu pracy, zarabiają najniższą krajową zł brutto. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w trzech sąsiednich gminach wiejskich. Okazuje się, że opiekunki mają tam większe uposażenie, od zł do zł brutto. Wyższe pensje otrzymują osoby z dłuższym stażem pracy.

9 Życie Pleszewa I NFORMACJE 9 To są na razie zamierzenia O planowaną prywatyzację sekcji usług opiekuńczych przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Pleszewie dopytywał podczas jednego z posiedzeń komisji bezpieczeństwa i opieki społecznej radny Błażej Kaczmarek. Rajca dociekał, czy jest to konieczne, chciał wiedzieć, co stanie się z 18 zatrudnionymi tam pracownicami i czy zostanie ogłoszony przetarg na te usługi? Ponieważ na komisji nie był obecny burmistrz Marian Adamek, temat ten odłożono. Na kolejnym posiedzeniu pojawili się już włodarz oraz dyrektor MGOPS Iwona Sarna. Szefowa ośrodka przyznała, że zaproponowała kobietom założenie własnej działalności gospodarczej i przejęcie usług opiekuńczych na spotkaniu opłatkowym. Z informacji, jakie mam od kierownik tej sekcji, żadna z pań nie jest zainteresowana tą formą działalności powiedziała Iwona Sarna. W związku z tym, że występują pewne trudności w usługach opiekuńczych, myślę, że dobrym działaniem byłoby przymierzenie się do tego, aby je wydzielić dodała. Dyrektor MGOPS stwierdziła, że działalność taką mogłaby prowadzić jakaś organizacja pożytku publicznego lub osoba prywatna. To są na razie zamierzenia zapewniła Iwona Sarna. Dodała, że zapotrzebowanie na pracę opiekunek rośnie. Burmistrz Marian Adamek wyjaśniał, że w sąsiednich miastach usługi opiekuńcze są świadczone przez firmy zewnętrzne, pielęgniarskie lub PCK. Pieniądze na ten cel byłyby zagwarantowane w budżecie, ogłoszony zostałby konkurs. Na pewno pomoglibyśmy założyć taką działalność tym paniom, a także wystartować w konkursie mówił włodarz. Z płaczem szły na wigilię Radny Błażej Kaczmarek, a zarazem pracownik MGOPS, po wysłuchaniu dyrektorki ośrodka i burmistrza stwierdził, że nigdy by nie poruszył tego tematu, gdyby nie fakt, że przedświąteczna rozmowa z Iwoną Sarną przeraziła kobiety. Na spotkaniu zostały poinformowane, że mają pracę tylko do końca kwartału, że nie wiadomo, co będzie, że są już firmy, które się zgłosiły do urzędu. Dziesięć opiekunek do mnie dzwoniło. Z płaczem szły do domu na wigilię. Ponoć padły argumenty, że te, które chorują, na pewno nie będą miały pracy albo będą miały trudności z jej znalezieniem. To są rzeczy, które zmusiły mnie do przedstawienia tego problemu. W tej chwili słyszę, że decyzja jeszcze nie zapadła (...), więc nie wiem, jak to jest naprawdę? dopytywał radny. Burmistrz Marian Adamek przyznał, że na razie opracowane są materiały i wytyczne dotyczące specyfikacji: jak usługi mają być świadczone, rodzaj zadania, wykaz czynności itp. Natomiast moja rozmowa z panią dyrektor była taka, że planujemy to zrobić (wydzielić z MGOPS sekcję opiekuńczą przyp. red.) i myślę, że pójdziemy w tym kierunku mówił włodarz. Nie jest jednak realne, żeby to zrobić w pierwszym kwartale. Jeśli będzie podjęta decyzja, to znaczna część osób tam pracujących ma staż pracy zdecydowanie większy, tak więc okres wypowiedzenia to jest minimum trzy miesiące. Tutaj też musimy się z tym liczyć dodał burmistrz. Dyrektor MGOPS Iwona Sarna zapewniła natomiast, że na spotkaniu z opiekunkami nikogo nie straszyła. Zachęcała jedynie panie do założenie własnej działalności gospodarczej. Pomożecie? Pomożemy! Radni Piotr Jędrasiak i Tomasz Kuberka chcieli wiedzieć, czy osoba, która przejmie usługi opiekuńcze, jest w stanie na nich zarobić i ile samorząd zaoszczędzi wydzielając z MGOPS sekcję opiekunek społecznych? Burmistrz wyjaśnił, że dopiero wybierają się z dyrektor Sarną do sąsiednich ośrodków pomocy, aby sprawdzić, jak tam przeprowadzano przetargi, ile środków przeznaczono na usługi i wówczas będzie więcej informacji w tym temacie. Przypomniał, jak to zrobiono w szpitalu, gdzie także stołówkę czy sprzątanie przejęły prywatne firmy. Być może dla pojedynczego pracownika te decyzje były niekorzystne, ale z punktu widzenia działania instytucji, poprawiło to jakość i dało lepsze możliwości zarządzania wyjaśniał Marian Adamek. Radny Tomasz Kuberka stwierdził: Te kobiety się zwyczajnie wystraszyły. (...) Może trzeba im tak wyjaśnić: załóżcie działalność, my pomożemy i wasze uposażenie będzie takie samo, czy tam lepsze. Burmistrz Adamek poinformował, że odbędą się spotkania z opiekunkami. Postaramy się znaleźć lokalnego lidera i pomożemy mu od początku do końca. Są często środki na założenie działalności o urzędzie pracy, trzeba się dowiedzieć. Pomożemy też z bazą lokalową zapewniał włodarz. Na razie - cisza Czy od czasu posiedzenia komisji w ratuszu coś się w tej sprawie zmieniło, zapytaliśmy Iwonę Sarnę, dyrektor MGOPS. Okazuje się, że na razie nie. Uzyskaliśmy tylko informacje z innych ośrodków, telefonicznie. (...) Nic się na razie nie dzieje tłumaczy szefowa ośrodka. Dowiedzieliśmy się także, że dawniej w Pleszewie to właśnie PCK i PKPS świadczyły usługi opiekuńcze. Po ich rozwiązaniu przejął to MGOPS. Nie wiem, jak to funkcjonowało, było to za czasów burmistrza Hasińskiego wyjaśnia Marian Adamek. Przyznaje, że w sprawie reorganizacji sekcji usług opiekuńczych w MGOPS nie ma jeszcze wiele do powiedzenia, ale gdy tylko uzyska wszystkie niezbędne dane, przekaże je do publicznej wiadomości. RADA GMINY CHOCZ JUŻ W KOMPLECIE Wygrał bez głosowania Zaplanowane na 27 marca w Kuźni wybory uzupełniające do rady gminy Chocz nie odbędą się. Powód w wyznaczonym terminie na liście kandydatów ubiegających się o tę funkcję zarejestrowała się tylko jedna osoba Michał Lisiecki. Zgodnie z ordynacją wyborczą głosowanie nie zostanie przeprowadzone, a Michał Lisiecki automatycznie otrzyma mandat radnego. Zastąpi on na tym stanowisku Grażynę Kaczmarek, która tuż po jesiennych wyborach z niego zrezygnowała. O tym, że o wolne miejsce w chockiej radzie ubiegać się będzie Michał Lisiecki informowaliśmy już na początku stycznia. Podczas sesji, na której głosowano w sprawie wygaśnięcia mandatu Grażyny Kaczmarek, Michał Lisiecki potwierdził Życiu Pleszewa, że podjął już decyzję w tej sprawie. Nie chciał jednak powiedzieć, z listy jakiego ugrupowania będzie ubiegał się o stanowisko. Przyznał, że być może będzie to PSL, którego jest członkiem. Stało się jednak inaczej: nazwisko kandydata pojawiło się na liście KWW Razem. Michał Lisiecki w trakcie ostatniej kadencji był sołtysem Kuźni. W chwili zamykania bieżącego numeru Życia Pleszewa w poniedziałkowy wieczór, 28 lutego w miejscowości tej odbywało się zebranie wiejskie połączone w wyborem włodarza wsi. (pg) PROMOCJA MICHAŁ LISIECKI - RADNY GMINY CHOCZ BIERZĄCE INFORMACJE Z REGIONU Z Seltexem wyślesz paczkę tanio i szybko! Firma SELTEX w 2008 roku rozpoczęła działalność kurierską na terenie Pleszewa i okolic. - Na rynku jest luka i jednocześnie zapotrzebowanie na tego typu usługi mówi Jacek Łukowski, współwłaściciel firmy. - Na obecną chwilę na stałe współpracujemy z kilkunastoma firmami z okolic naszego miasta. Poza tym cały czas staramy się pozyskiwać nowe osoby, ze szczególnym naciskiem na klientów indywidualnych, którzy jeszcze o nas, niestety, nie słyszeli dodaje Jacek Łukowski. Zapytany, co wyróżnia firmę SELTEX na tle przewoźników krajowych lub Poczty Polskiej, odpowiada: Najważniejszym naszym atutem jest niewątpliwie niska cena. Nie rzadko stanowimy mocną cenową alternatywę, szczególnie w przypadku większych przesyłek, do Poczty Polskiej. Innym ważnym atutem firmy, o którym podkreślił Jacek Łukowski, podczas rozmowy, jest to, że klienci nie są zobligowani do podpisywania umowy na zlecenie wysłania przesyłki. W trosce o czas i wygodę klienta powstała strona internetowa, na której można składać zlecenia przesyłek kurierskich. Wystarczy wejść na stronę: tam zarejestrować się a następnie wypełnić formularz wysyłki. Czas dostarczenia przesyłki - jeśli paczka nadana została do godz wynosi, w 98%, 24 godziny. Przesyłki przyjmowane są od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do Istnieje również możliwość złożenia zlecenia telefonicznie. Nie trzeba wypełniać formularzy, wystarczy zadzwonić, a dokumenty niezbędne do wysyłki paczki wypełnią pracownicy firmy. Można także osobiście dostarczyć paczkę do siedziby firmy, która znajduje się na ul. Zygmunta Starego w Pleszewie. Tych klientów, którzy chcą wysłać więcej niż jedną paczkę zachęcamy do założenia własnego konta w serwisie Własne konto daje możliwość podglądu nadanych wysyłek, ich śledzenia, wydrukowania zbiorczego listy przesyłek z danego dnia, wydrukowania lub podglądu faktury, a także zestawień miesięcznych zaznacza Jacek Łukowski. Paczki dostarczane są do klienta osobiście. W przypadku nieobecności adresata kurier pozostawi awizo, w którym wskazane jest miejsce i termin odbioru przysyłki. Firma SELTEX gwarantuje wysyłkę wszystkich rodzajów przesyłek na terenie kraju oraz całej Unii Europejskiej. Każda przesyłka jest ubezpieczona. Klienci mają także możliwość monitorowania przesyłki. Jest to tzw. status paczki. Wystarczy na stronie wpisać numer przesyłki i sprawdzić gdzie w tej chwili znajduje się paczka mówi Jacek Łukowski. Dzięki staraniom pracowników firmy SELTEX przesyłkę wyślesz szybko i taniej niż u konkurencji. Firma SELTEX Zygmunta Starego Pleszew

10 10 I NFORMACJE Życie Pleszewa ANETTA PRZESPOLEWSKA Przedsiębiorca budowlany z Gołuchowa Andrzej Kędzia chciałby kupić od gminy ziemię pod budowę hotelu z restauracją. Na lokalizację budynku wybrał teren Gołuchowskiego Ośrodka Turystyki i Sportu. Nie zagrażam żadnym restauratorom, którzy już są, że zmniejszę ceny, że oni upadną zapewniał biznesmen. Oprócz gastronomii planuje też kręgielnię, basen i korty do tenisa. Wójt Marek Zdunek przypomniał, że radni w poprzedniej kadencji negatywnie zaopiniowali wniosek przedsiębiorcy. Uznali, że tego terenu na razie nie przeznaczamy na sprzedaż wyjaśniał. Podkreślił, że jeśli gmina miałaby zbyć tę działkę, to musiałby zostać ogłoszony przetarg. W drodze licytacji i nie wiadomo, kto kupi. A jak sprzedamy, to nie mamy żadnej gwarancji, że to powstanie zauważył włodarz. Andrzej Kędzia zapewnił, że może notarialnie zagwarantować, że hotel zostanie wybudowany. - Bo wiem, jakie mam pieniądze, jakie mam możliwości, przede wszystkim, że mam firmę budowlaną, to będzie o wiele mniej kosztować, jak u kogoś, kto nie ma. Na dzień dzisiejszy zatrudniam 30 ludzi. Mam sprzęt i mam wszystko. ( ) I wiem, ile metr kwadratowy takiego czegoś kosztuje. I chcę naprawdę do gminy dobrze zrobić. ( ) I to będzie piękny wizerunek gminy twierdził Andrzej Kędzia. Jego zdaniem, hotel nad jeziorem przyciągnie turystów. Dzięki Namawiał do sprzedaży bez przetargu Przedsiębiorca z Gołuchowa chce kupić od gminy działkę nad jeziorem. Zamierza wybudować tam hotel z restauracją. Namawia wójta, aby grunt zbył bez przetargu. Uważa, że takie rozwiązanie jest zgodne z przepisami. Nie zgadzają się z tym włodarz i radni. JAK USTALIMY CENĘ, bo nie chcę za darmo. Jak bym poszedł gdzie indziej, w katowickim, to gmina by mi powiedziała: Panie Kędzia, masz tu działkę i buduj pan. ( ) A ja chcę od was to kupić podkreślił Andrzej Kędzia tej inwestycji klientów przybędzie też GOTiS-owi. Teraz tam jest wielki bałagan. ( ) Można doprowadzić, tak jak jest w Ślesinie, Boszkowie, Skorzęcinie stwierdził. Z tym nie zgodził się wójt Zdunek. Tam akurat rewelacji nie ma powiedział włodarz. Właściciel firmy zarzucił gminie, że turystów nad gołuchowskie jezioro nic nie przyciąga. - Jak się jezioro na Szałe otworzy ( ) i ktoś postawi kompleks, to wtedy Gołuchów zniknie. Ja ryzykuję, nie boję się tego. Trzeba tylko wyjść do przodu przed nimi. A jak zaśpimy, tu dwa, trzy lata, to się okaże, że później to stanie i tego nie sprzedacie. Zarośnie tym lasem i tak zostanie mówił Andrzej Kędzia. Przedsiębiorca zapewnił, że w ciągu dwóch lat od podpisania umowy z gminą, wybuduje hotel. Wójt stwierdził, że w Gołuchowie są też inne tereny, gdzie może powstać hotel. Andrzej Kędzia mówił, że ta lokalizacja przy jeziorze jego zdaniem jest najlepsza. Niech mi pan wójt powie, który teren? Na narożniku? Na wyjeździe? To nie jest teren na restaurację, którą chcę stworzyć powiedział. Przedsiębiorca uznał, że jego propozycja jest okazją dla gminy i dlatego powinna z tego skorzystać. Dopóki jestem zdrowy, silny i dopóki mi się chce. I wiem, że co zaplanuję, to mi wychodzi. ( ) U mnie słowo jest ważniejsze od pieniędzy - stwierdził. Proponował, aby działkę gmina sprzedała mu bez ogłaszania przetargu. Jak ustalimy cenę, bo nie chcę za darmo. Jak bym poszedł gdzie indziej, w katowickim, to gmina by mi powiedziała: Panie Kędzia, masz tu działkę i buduj pan. ( ) A ja chcę od was to kupić podkreślił. Wójt wyjaśnił, że gmina nie może zbyć gruntu po ustalonej cenie. Jedyną drogą sprzedaży jest przetarg w drodze zwykłej licytacji. Nie ma gwarancji, że pan kupi. Kupi ktoś inny i się ogrodzi podejrzewał. Andrzej Kędzia stwierdził, że jest przepis, który mówi, że samorząd może zbyć grunt bez przetargu. Możecie to ominąć sugerował przedsiębiorca. Nie ma takiego przepisu uważał włodarz. Jest, jest. Ja mogę wam udowodnić. Dzisiaj nie wziąłem prawnika. ( ) Jest takie obejście, ale pan wójt musi wyrazić zgodę. ( ) Ja mam brata, który jest adwokatem, który jest sędzią gospodarczym w Kaliszu i przyjedzie, i przedstawi to. A on się na tych rzeczach zna zapewniał przedsiębiorca. Marek Zdunek stwierdził, że źle świadczyłoby to o adwokacie, który proponowałby takie rozwiązanie. Przewodniczący komisji oświaty Czesław Szymoniak zapewniał, że radni rozważą propozycję przedsiębiorcy z Gołuchowa. OGŁ OSZENIA

11 Życie Pleszewa I NFORMACJE 11 DOBRZYCA Sport niezgody Po 15 tysięcy złotych dotacji mają otrzymać dwa piłkarskie kluby działające na terenie gminy: Czarni Dobrzyca i Płomyk Koźminiec. Takie równe traktowanie nie spodobało się niektórym radnym podczas wspólnego posiedzenia komisji. JUSTYNA NAPIERAJ Czym się pan kierował, dzieląc po równo te pieniądze? Wiemy dobrze, że Czarni są klubem typowo amatorskim, a Płomyk jest prawie profesjonalnym dociekał radny Jacek Cieplik. Radny Karol Zimny, popierając kolegę, zauważył, że piłkarze z Dobrzycy promują miejscowość w całym byłym województwie kaliskim. Jak mówią Czarni Dobrzyca, to wiadomo, że się kojarzy z Dobrzycą, jest klubem naszym, macierzystym, mającym 60 lat tradycji. Można Dziękujemy za to, co dostaliśmy KRZYSZTOF CIERNIEWSKI prezes klubu Płomyk Koźminiec W poprzednich latach też dostawaliśmy dotację. W tym roku jest ona mniejsza. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jej wysokość wynika z trudnego budżetu, jaki posiada gmina. Kwota tej dotacji tak naprawdę wystarczy nam na szkolenie jednej tylko drużyny młodzieżowej, a grając w IV lidze posiadamy ich aż trzy. Jak wiemy, wpłynie to negatywnie na poziom szkolenia, a dobre szkolenie jest gwarancją dobrego poziomu gry zawodników. Działalność nasza będzie w dużym stopniu utrudniona, będziemy na pewno dalej funkcjonować, ale musimy liczyć na pomoc sponsorów. Wiemy, że zespoły takie jak nasz, grające w IV lidze, otrzymują dotacje znacznie większe, w granicach tys. zł. Dziękujemy jednak za to, co dostaliśmy i liczymy, że w latach następnych dotacja z gminy będzie wyższa. Wydaje mi się, że skuteczniej promujemy naszą gminę, biorąc pod uwagę teren, na którym rozgrywamy mecze, aniżeli kluby z klasy okręgowej. ILE DAJĄ NA DRUŻYNY PIŁKARSKIE: Gmina Gołuchów na LKS Gołuchów (IV liga) 80 tys r. i wniosek na 100 tys. w 2011 r. Miasto i Gmina Pleszew na Stal Pleszew (IV liga) zł na drużyny młodzieżowe oraz na seniorów r. Gmina Dobrzyca dała: Płomyk Koźminiec Czarni Dobrzyca było więc tu zastosować jakąś proporcję. Oczywiście dotować też Płomyk, bo mają też swój wkład w rozwój młodzieży, ale Czarni są klubem z historią i promują naszą gminę - argumentował rajca. Wójt Jarosław Pietrzak nie zgodził się z takim tłumaczeniem. Stwierdził, że obydwa kluby działają w ramach struktur stowarzyszeniowych na terenie gminy Dobrzyca. Jego zdaniem Płomyk promuje gminę nawet na większym obszarze niż Czarni, bo gra w IV lidze. Żaden z tych klubów nie jest gminnym, urzędu gminy czy też czyimś prywatnym. Nie widzę powodu, by jeden klub traktować lepiej, a drugi gorzej. Na jakiej zasadzie? Dodatkowe 5 tys. na pracę z młodzieżą przeznaczone zostanie z firmy prywatnej przez stowarzyszenie. Opłacane będą przejazdy dzieci na mecze wyjaśnił Jarosław Pietrzak. Dodał: Te pieniądze mogłyby być bezpośrednio przekazane klubowi, ale boję się, że mogłyby być one przeznaczone na inne cele niż na te, które chciałbym, żeby były. Radny Rafał Kołaczyk przypomniał, że chodzą słuchy, iż prawdopodobnie klub Płomyk chciałby się połączyć z jakimś innym zespołem. Wójt zapowiedział, że jeśli by do tego doszło, wówczas zespół nie otrzyma pieniędzy wypłacanych w drugiej transzy. Włodarz zauważył też, że w budżecie na gminne imprezy sportowe przeznaczono zaledwie 2 tys. zł, co jest kwotą bardzo niską. Myślę, że w pierwszej kolejności należałoby wówczas zasilić te nasze imprezy organizowane dla dzieci i młodzieży zapowiedział. Drużyna Czarnych Dobrzyca podczas meczu W trakcie dyskusji radni dociekali, czy w momencie bardzo złej sytuacji finansowej klubu, gmina mu jednak pomoże? Wiedzieć to chcieli m.in. radni: Karol Zimny, Barbara Stawik i Witalis Półrolniczak. - Z kosmosu nie spadliśmy i na pewno nie możemy dzisiaj podjąć decyzji, że przeznaczymy jakieś pieniądze, gdyby klubowi coś się złego stało. Z drugiej strony, w sytuacji kryzysowej nikt z nas nie będzie za tym, żeby im nie pomóc stwierdził Witalis Półrolniczak. Wójt nie do końca zgodził się z jego zdaniem, twierdząc, że prywatnie można pomóc, ale wydawanie pieniędzy z budżetu gminy będzie raczej niemożliwe. Podkreślił, że nie chce, aby klub się rozpadł, zaapelował też, by zarządzający nim mierzyli siły na zamiary. Poddał w wątpliwość sens pozostawania klubu w lidze okręgowej, co ponosi za sobą również skutki finansowe. Zauważył, że nikt nie sprawdził, czy Czarnych na to stać. Jego zdaniem stowarzyszenie pogrążyły także wynagrodzenia wypłacane trenerowi miesięcznie zł brutto. Powinniśmy mieć w każdej drużynie trenera z papierami, a mamy tylko jednego. W innych drużynach tak jest i płaci się, a nas nie stać zauważył radny Rafał Kołaczyk. Wójt zaproponował, by płacić trenerowi mniej. Czy my musimy mieć trenera za brutto? A nie za 600 brutto? dociekał włodarz. Kołaczyk stwierdził: To niech wójt nam poszuka takiego. Wójt z kolei nie ustępował i zauważył, że może któryś z zawodników zrobiłby uprawnienia trenerskie. Radna Barbara Stawik stwierdziła, że kłopoty klubu wzięły się m.in. z tego, że wycofał się jeden z dwóch dużych sponsorów. Dlatego też nie można jakiejś osobie czy zarządowi robić uwag stwierdziła. Na to wójt zauważył, że on razem z panią skarbnik odpowiada za finanse gminy i tak samo w zarządzie każdego stowarzyszenia to zarząd, a przypadku Czarnych prezes odpowiada za budżet. To zarząd odpowiada. Jednoosobowo się tutaj oskarża, co też jest nie fair stwierdziła radna Stawik. Jarosław Pietrzak przypomniał, że dwa lata temu gmina przekazała dodatkowe pieniądze na zakup dresów dla zawodników, po czym widział, iż na budowach sportowcy mają je założone. Jaki tu jest szacunek do mienia, które zostało zakupione dopytywał włodarz. Radna nie dawała za wygraną, stwierdzając, że jak już stroje były zniszczone, to można je już jedynie używać w pracy. Znacznie mniejsze zadłużenie Rozmowa z ZENONEM LISIAKIEM - prezesem Czarnych Dobrzyca Czy wie pan, jaką dotację otrzyma klub Czarni Dobrzyca? Tak, rozmawialiśmy z panem wójtem, bo zarząd poprosił o spotkanie, no i wiemy, jaką dotację otrzymamy. Ma być to 15 tys. zł. Czy to wystarczy na funkcjonowanie klubu? Nie, dlatego posiłkujemy się też pieniędzmi od sponsorów. Kiedy w 2006 roku nowy zarząd przejmował klub, była to kwota trzydziestu paru tysięcy. Absolutnym minimum na funkcjonowanie klubu jest 40 tys. zł. Przypomnijmy więc, że w 2009 roku Czarni dostali 25 tys. złotych plus późniejsze 10 tys. zł za awans do okręgówki. Rok później 25 tysięcy. No i teraz dużo mniej. Z tego awansu cieszyliśmy się chyba wszyscy, także władze gminy. Pan wójt wyasygnował wówczas dodatkowe pieniądze. Obecnie tak niska dotacja jest pewnie spowodowana trudnymi finansami gminy. Będzie nam trudno, ale musimy dograć sezon do końca czerwca. Z pewnością będziemy utrzymywać dwie drużyny juniorskie, czyli około 35 dzieci, które ćwiczą pod okiem naszych instruktorów. Jeśli nie pozyskamy strategicznego sponsora, wystartowanie w nowym sezonie będzie trudne. Czy pan potrafi powiedzieć, na co konkretnie może zabraknąć pieniędzy: na opłacenie trenera, sędziów, a może na wyjazdy? Utrzymanie klubu łączy się z pewną grupą wydatków. Wiadomo, że wynagrodzenie trenera będziemy musieli zredukować. Nie może zabraknąć na sędziów na to na pewno wystarczy. Jeśli chodzi o wyjazdy, to drużyna seniorów porusza się własnymi samochodami. Zawodnicy mają płaconą tzw. kilometrówkę, a tylko dzieci jeżdżą transportem zorganizowanym. Piłkarze nie mają płacone, grają społecznie. Musimy poszukiwać sponsorów, nawet takich, którzy wyłożą po kilkaset złotych w zamian za reklamę wizualną na obiekcie. Klub ma ponad 60-letnią tradycję, więc nie możemy sobie pozwolić, żeby on zupełnie zniknął. Wspomniał pan o sponsorze. Jeden z nich się niedawno wycofał. Jest to firma PROFAL, tak? Tak. Z uwagi na inwestycje, jakie firma poczyniła w zakładzie, musiała się wycofać, choć jej właściciele zapewniają mnie, że powróci. Ale zanim wróci, trzeba kogoś poszukać. Czy toczą się jakieś rozmowy? Tak. Czekamy na odpowiedź. Są też nowi, którzy w zamian za baner dadzą nam pieniądze. Na razie tym musimy się ratować. Poza tym trzeba wspomnieć, że cały czas wspomaga nas Bank Spółdzielczy w Dobrzycy. Dodatkowe 5 tysięcy złotych gmina planuje przeznaczyć na opłacenie przejazdów. Wójt zapowiedział jednak na posiedzeniu komisji, że nie da tych pieniędzy bezpośrednio klubowi. Jak pan myśli, dlaczego? Nie wiem. Myślę, że jest to sprawa projektów, które z pewnością urząd pisze. Nie podejrzewam innej sytuacji. Ale sam pan przyznaje, że sytuacja w klubie jest zła. Tak, choć praktycznie nigdy nie było tak, żeby na koniec roku zostawały pieniądze. W tym roku jest gorzej i mamy pewne zaległości, ale one są znacznie mniejsze niż pisała to konkurencyjna gazeta. Ale ja nie wiem, i nasi czytelnicy też nie mają obowiązku tego wiedzieć. Chcę się od pana tego dowiedzieć. Nie, nie. Znacznie mniejsze Połowę mniejsze. Ja nie wiem czy to jest 5 tysięcy, czy 20 tysięcy, czy może jeszcze więcej. Czy pan jednoosobowo odpowiada za finanse klubu? Nie, finansowo odpowiada cały zarząd. Taka była dyskusja na posiedzeniu komisji. Można było wywnioskować, że to przez pana powstały te długi. Jestem zaskoczony tego rodzaju opinią. A skąd się wzięły te długi? To są zaległości w KOZPN. To wójt powiedział, że pan jest odpowiedzialny jednoosobowo, tak samo jak on za finanse gminy. Czy pan odbiera te ataki personalnie do siebie? Nie chcę tego komentować. Nie ma pan dosyć tej funkcji? Prawdę mówiąc tak. To jest takie, za przeproszeniem, szarpanie się o środki. Zdecydowałem się pociągnąć nową kadencję, ale po dwóch latach już tego żałuję. Na pewno zostanę w sporcie szkolnym i młodzieżowym, bo to lubię i dużo czasu spędzam na tenisie stołowym w UKS-ie. * Życie Pleszewa dowiedziało się, że długi Czarnych przekraczają 5 tys. zł

12 12 I NFORMACJE Życie Pleszewa DOBRZYCA 300 tysięcy na zimę Prawie 300 tysięcy złotych pochłonęło ubiegłoroczne odśnieżanie dróg i chodników w gminie Dobrzyca. Takiej zimy jeszcze nie było. - Mieliśmy w budżecie zaplanowane 60 tysięcy złotych. A w latach wcześniejszych wydawaliśmy od 10 do 20 tysiecy złotych na odśnieżanie - mówił wójt Jarosław Pietrzak na zebraniu wiejskim w Dobrzycy. W tym roku w budżecie na zimowe utrzymanie dróg przewidziano 100 tys. zł. Czy to wystarczy, będzie wiadomo pod koniec roku. (nap) Kto może łowić ryby? CZŁONKOWIE PŁACĄ SKŁADKI. ( ) Za te pieniążki kupują ryby i odławiają. Czyli, jeśli ktoś jest członkiem PZW, a nie uiści tej składki na zarybianie, to nie może tam łowić tłumaczył radny Szymczak swojemu koledze Krzysztofowi Zawadzie GMINA CZERMIN NIEBAWEM OGŁOSI PRZETARG NA BUDOWĘ PRZYDOMOWYCH OCZYSZCZALNI ŚCIEKÓW Oddają działki na 10 lat Gmina w ubiegłym roku podjęła decyzję o budowie przydomowych oczyszczalni ścieków przy prywatnych posesjach. Żeby jednak samorząd mógł starać się o dotację z urzędu marszałkowskiego, właściciele posesji musieli wyrazić zgodę na realizację tej inwestycji. Do projektu przystąpiło 62 mieszkańców. Właściciele posesji, na których powstaną oczyszczalnie, są zobowiązani przekazać grunt na okres 10 lat gminie Czermin. Niestety, jeżeli okaże się, że ktoś zrezygnuje, to samorząd nie może umieścić wniosku innej działki. Szkoda, że tak jest. ( ) Numer działki nie może się zmienić. ( ) Tej inwestycji nie można również przenieść na inną działkę mówi wójt Sławomir Spychaj. Jeśli wszyscy mieszkańcy wyrażą zgodę na budowę przydomowych oczyszczalni, to gmina otrzyma dotację z urzędu marszałkowskiego. (abi) KOŚ CIELNA WIEŚ Nie dołożyli parafiom Właścicielem trzyhektarowego stawu w Broniszewicach jest gmina Czermin. Teren ten wydzierżawiono na okres 3 lat tamtejszemu klubowi wędkarskiemu. Staw użytkowany jest nieodpłatnie. O tym radnych na ostatniej sesji poinformowała wicewójt Marietta Cierniak. Radny Józef Libert chciał wiedzieć, kto może korzystać z tego zalewu. Z wyjaśnieniami pospieszył rajca i zarazem prezes OSP w Broniszewicach. Kąpiel tam jest zabroniona, ale przebywać nad zalewem mogą wszyscy. ( ) Chłopaki dbają o ten teren. W ostatnią sobotę miesiąca sprzątają. Papierków, puszek czy innych rzeczy tam nie widać zapewniał Andrzej Szymczak. Niestety, nie wszyscy mogą łowić ryby nad tym zalewem. Jest klub wędkarski. Członkowie na rok składają się po 200 zł. Kupują za to ryby i później je odławiają tłumaczył radny. Podkreślił, że osoby, które chciałyby łowić ryby w broniszewickim stawie, muszą mieć karty wędkarskie. Nie trzeba należeć do Polskiego Związku Wędkarskiego twierdził. Radny Krzysztof Zawada chciał wiedzieć, czy członkowie PZW też mogą łowić ryby w Broniszewicach. Okazuje się, że trzeba być członkiem miejscowego klubu wędkarskiego. Członkowie DOBRZYCA płacą składki. ( ) Za te pieniążki kupują ryby i odławiają. Czyli, jeśli ktoś jest członkiem PZW, a nie uiści tej składki na zarybianie, to nie może tam łowić tłumaczył radny. Opowiadał, że każdy członek klubu raz w miesiącu sprząta teren nad zalewem. Jeśli nie bierze udziału w tej akcji, to uiszcza kwotę w wysokości około 15 zł za godzinę. Bo inni za niego sprzątają. Tam jest ogromna dyscyplina podkreślił Andrzej Szymczak. Zapewnił, że można się zapisać do koła i płacić składki. Czermińscy radni wyrazili zgodę na dzierżawę stawu na okres 3 lat. (abi) Różnie płacą na spółki O wnioskach parafii z Kucharek i Kościelnej Wsi dotyczących dofinansowania remontu kościołów poinformował radnych komisji oświaty wójt Marek Zdunek. Ksiądz Sławomir Kosiński z Kucharek chciałby, aby radni przyznali dotację w wysokości zł, a ks. Piotr Wasilewski z Kościelnej Wsi wnioskuje o zł. Przypomnijmy, że rajcy w ubiegłym roku zgodzili się na przekazanie zł na renowację świątyni w Kucharkach. Wójt Marek Zdunek wyjaśnił, że wówczas zasugerował księdzu z Kucharek, że więcej pieniędzy z gminy już nie otrzyma. Rada uczyniła pewien wyjątek odnośnie finansowania zabytków sakralnych. Parafia Kucharki ma dodatkowy budynek do utrzymania i tym się kierowano tłumaczył włodarz. Głos zabrał rajca Roman Rauhut. Przypomniał, co w poprzedniej kadencji sądził na temat dofinansowania parafii. Kościół ma tyle ziemi, że może hektar sprzedać i pieniędzy ma w brud stwierdził. Radna Irena Skowrońska również była przeciwna przekazaniu dotacji parafiom. - A poza tym bardzo dobrze jest gospodarować pieniędzmi pozyskanymi skądś. Jak się prowadzi jakąś działalność, to trzeba się tak zorganizować, żeby pieniądze pozyskać z własnych środków. Na Zachodzie czy terenach południowych kościoły budują się 50; 60; 70 lat. Nie musi to być od razu zrobione. Powoli i spokojnie podkreśliła. Radni podjęli decyzję, że nie przekażą dotacji parafiom. (abi) Ściągalność składek na Gminną Spółkę Wodną w poszczególnych wioskach: Wieś Obszar plan składki ściągnięte procent w ha składek (na dzień ) ściągalności Czarnuszka 113, ,47 zł 3.020,35 zł 59 Fabianów 286, ,79 zł 2.848,08 zł 78 Dobrzyca 1.216, ,00 zł ,21 zł 59 Galew 942, ,68 zł ,56 zł 70 Izbiczno 441, ,63 zł 7.134,58 zł 69 Koźminiec 932, ,88 zł ,16 zł 66 Karminek 305, ,33 zł 5.678,03 zł 82 Karminiec 497, ,70 zł 6.035,77 zł 57 Lutynia 318, ,00 zł 988,52 zł 13 P. Olędry 678, ,64 zł ,52 zł 67 Sośnica 689, ,47 zł 9.045,32 zł 53 Sośniczka 238, ,78 zł 2.897,81 zł 45 Strzyżew 418, ,84 zł 8.461,77 zł 62 Trzebin 352, ,53 zł 4.653,54 zł 65 Razem 7.432, ,74 zł ,22 zł 60,77 Ściągalność składek na Gminną Spółkę Wodną w Dobrzycy nieznacznie przekracza 60%. Za hektar zmeliorowanych gruntów rolnicy płacą 14 złotych rocznie. Należność skuteczniej uiszczają rolnicy, którzy mają grunty położone w Karminku. Ściągalność kształtuje się tam na poziomie 82%. Najgorzej z terminowym opłacaniem składek jest natomiast w Lutyni. Na koniec ubiegłego roku opłaty uregulowano tu na poziomie 13%. Lepszą ściągalność składek za ubiegły rok odnotowaliśmy w pierwszych tygodniach nowego roku. Jest z tym znacznie lepiej informuje Halina Berlińska, księgowa spółki. Przewodniczący dobrzyckiej spółki, Mieczysław Prządka ubolewał na łamach Życia Pleszewa, że ma mało pieniędzy na usuwanie awarii wodnych, a gmina też nie chce dołożyć. Wójt Jarosław Pietrzak na zebraniach wiejskich informował rolników, że nie przekaże pieniędzy na spółkę, z uwagi na szczupłość tegorocznego budżetu. Mieszkańcy wskazywali, że inni włodarze gmin powiatu pleszewskiego jednak dzielą się pieniędzmi ze spółkami. Gdybym ja miał tak daleko posuniętą infrastrukturę, jak w gminie Gołuchów, to też mógłbym dokładać wielokrotnie argumentował włodarz Dobrzycy. W tym roku wójt Gołuchowa przeznaczy około 50 tys. zł na spółkę wodną, w ubiegłym roku zaś przekazał prawie 105 tys. zł na usuwanie awarii i czyszczenie rowów. Niestety, na takie środki dobrzycka spółka nie może na razie liczyć. Może natomiast ubiegać się o dofinansowanie od wojewody wielkopolskiego. Trzeba jednak spełnić kilka warunków. Ściągalność składek powinna się kształtować na poziomie co najmniej 68%, a ich wysokość musi być ustalona na minimum 14 zł od zmeliorowanego hektara. O dotację do działalności spółek wodnych starać się można również w urzędzie marszałkowskim, ale tutaj jednym z warunków, jakie trzeba spełnić, jest coroczne podnoszenie składki o minimum złotówkę. Walne zebranie sprawozdawcze przedstawicieli spółki wodnej w Dobrzycy ma się odbyć 4 marca. Może warto pomyśleć o podniesieniu składki i lepszej ściągalności, aby uzyskać dofinansowanie? (nap)

13 Życie Pleszewa I NFORMACJE 13 BRUDZEWEK Są uparci. Czy się dogadają? Czy proces scalania gruntów w Brudzewku dojdzie do skutku? Wójt Marian Wielgosik przyznał, że mieszkańcy czasami są uparci. Czy będą potrafili znaleźć kompromis i kosztujący 1,5 miliona złotych projekt doprowadzić do końca? PRZEMYSŁAW GÓRALCZYK Na specjalnym spotkaniu z mieszkańcami Brudzewka starosta Michał Karalus odczytał postanowienie w sprawie rozpoczęcia procesu scaleniowego w tej wsi. Myślę, że mieszkańcy i właściciele gruntów długo czekali na ten moment, czyli na inicjację scalania gruntów przyznał starosta. - Czekacie państwo chyba już 15 lat dodał. Słowa te oburzyły jednego z mężczyzn. - Od 48 roku! poprawił włodarza powiatu. - Że też, cholera, tak długo pan żyje! żartował starosta. Ale teraz już cały ten proces w największym stopniu zależy tylko od państwa. Od tego, czy zgodzicie się na to, co zaproponuje autor projektu scaleniowego podkreślił Michał Karalus, zwracając się do mieszkańców Brudzewka. Włodarz powiatu tłumaczył, że w Polsce odbywało się wiele scaleń, ale rolnicy nie potrafili się między sobą dogadać. Efekt sporów związanych z pro- Dogadają się? Niektórzy mieszkańcy Brudzewka wątpią w to, czy proces scalenia dojdzie do skutku. Na spotkaniu nie zabrakło przeciwników tego pomysłu. Tłumaczyli, że na pewno zabraknie pieniędzy na realizację projektu. Uspokajał ich starosta. Jesteśmy jedynym powiatem w Wielkopolsce, który to robi, na pewno pieniądze się znajdą zapewniał. Obiecano nam już złote góry, to wszystko już było! ubolewał z kolei Leszek Lisiecki. Jaką mamy gwarancję, że to się skończy? I kiedy? dopytywał. Proszę, panie starosto, zagwarantować nam, że to dojdzie do skutku! apelował rolnik. Części mieszkańców nie podobał się także fakt, że przygotowaniem projektu zamiany gruntów zajmie się geodeta z Sieradza. W Pleszewie nie ma geodetów? Przecież dojazdy kosztują! dziwił się Leszek Lisiecki. Ja myślę, że to jest dobre rozwiązanie. Decyzję podjął urząd marszałkowski. Dlatego jest obcy geodeta, żeby był obiektywny wyjaśnił starosta Michał Karalus. Kolejną sporną kwestią było zapowiedzenie przez starostę powołanie rady scalenia, która ma się zająć przekazywaniem projektantowi ewentualnych uwag i sugestii. Liczyć ma on od 3 do 12 osób. Tak nie może być, każdy będzie swojego pilnował, a nie przez radę zapowiedzieli już niektórzy właściciele gruntów. PROCES SCALANIA rozpoczęty. Czy dojdzie do skutku? Sołtys Ewa Wojciechowska zaproponowała, aby wznieść toast lampką szampana za pomyślność projektu. - Takiego szampana będziemy pili także na zakończenie procesu scalania - zapowiedziała ponowaną zamianą gruntów był zawsze taki sam scalenie nie dochodziło do skutku. - To jest wyzwanie: dla wójta, dla sołtysa, rady scaleniowej. Wyrażam taką nadzieję, że państwo będziecie Całkowity obszar scalenia 280,45 ha Średnia powierzchnia gospodarstwa 6,5 ha Ilość gospodarstw rolnych 37 (242 ha) Średnia liczba działek w gospodarstwie 20 Średnia powierzchnia działki w gospodarstwie 0,32 ha Największe gospodarstwo rolne 37,41 ha (124 działki) zadowoleni mówił dalej starosta. - Ten proces potrwa jakiś czas. Trudni mi powiedzieć, ile. Ale warto poczekać zapowiedział Michał Karalus. - Jeżeli państwo będziecie zdolni do wzajemnego kompromisu, to wtedy wszyscy osiągniemy satysfakcję zapewnił włodarz powiatu pleszewskiego. Do początków pomysłu scalenia gruntów w Brudzewku nie chciał powracać wójt Marian Wielgosik. - Problem agrarny w Brudzewku towarzyszy nam już od początku. Nie zawsze znajdowaliśmy zrozumienie. Nasze potrzeby były znaczące. My mieliśmy w związku ze scalaniem określone marzenia. Te marzenia były nam zabierane przypomniał jedynie. - Sadzę jednak, że teraz będzie sukces. Będzie to zależało od nas wszystkich. Nie sposób podziękować tym, co pokazali nam dobrą drogę stwierdził włodarz, przypominając o zasługach poprzedniego starosty Edwarda Kubisza i osób z nim współpracujących. Pieniądze na przeprowadzenie procesu scaleniowego pochodzą z Unii Europejskiej i Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu w sumie ,91 zł. Celem projektu jest poprawa struktury obszarowej gospodarstw wiejskich, które obecnie składają się z wielu małych działek. Plan scalenia obejmuje także wytyczenie nowej sieci dróg i dojazdów, odpowiadających parametrami wykorzystywanym obecnie sprzętom rolniczym. Na obszarze obejmującym scalenie przeprowadzone zostaną także prace w zakresie melioracji gruntów. Zawarty w odczytanym przez starostę postanowieniu termin zakończenia procesu scalenia to 30 czerwca 2012 roku. ZBIGNIEW ADAMSKI, główny technolog Wielkopolskiego Zarządu Geodezji, Kartografii i Administrowania Mieniem w Poznaniu Ja reprezentuję jednostkę, która od strony technicznej będzie reprezentowała proces scalenia. Oczywiście nic bez mieszkańców nie będzie się działo. Projektant przedstawi propozycję, a mieszkańcy będą mogli przedstawić swoje uwagi. Liczę na to, że uda się ten proces zakończyć i większość będzie zadowolona. Nie martwcie się o pieniądze. Proces scaleniowy nie zależy od pieniędzy, ale od mieszkańców. Na pewno nie będzie tak, że wszyscy będą bardzo zadowoleni, bo tego nie da się zrobić. MARIAN WIELGOSIK, wójt gminy Chocz Jesteśmy uparci. Dążymy do celu, wiele tych celów udało się osiągnąć: czy to kawałek chodnika, czy oświetlenie. Sądzę, że i scalenie jesteśmy w stanie wykonać. Ja chciałbym, żeby Brudzewek był przykładem dla Wielkopolski, po to, żebym mógł to zrobić z drugą miejscowością Kwileniem. EWA WOJCIECHOWSKA, sołtys Brudzewka, radna Każdy z nas miał wątpliwości i je ma. Uważam, że dzisiejsze spotkanie powinno je rozwiać. Jest postanowienie, są zagwarantowane pieniądze. Większością zdecydowaliśmy, że scalenie ma być. Rolnicy zaczną w końcu ekonomicznie funkcjonować. Nie łódźmy się, że będzie niebiański spokój. Nie będzie. I dobrze. Po to rolnik jest, po to ma kawałek ziemi, żeby walczyć, żeby kompromis osiągnąć. Wykorzystajmy to jak najlepiej! Jesteśmy małą miejscowością, niezbyt liczną społecznością, chciałabym, żebyśmy spotykali się jak najczęściej w tej sprawie. Nie bójmy się rozmów! Nie mówmy gdzieś pokątnie. Skorzystajmy z tego, co nam obiecano. Jestem przekonana, że proces scaleniowy zostanie pozytywnie zakończony. My będziemy o to walczyć. MICHAŁ KARALUS, starosta pleszewski Wierzę, że dojdzie to do skutku. Inaczej bym nie walczył o te pieniądze. Historycznie, rozumiem, że mieszkańcy mają prawo w to wątpić. Zrobimy wszystko, żeby ten proces doszedł do końca. Ale ja proszę mieszkańców, żeby byli otwarci na kompromis.

14 14 H ISTORIA Życie Pleszewa Nowe święto państwowe Od tego roku każdy 1 dzień marca będzie świętem państwowym, obchodzonym jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Projekt ustawy złożył w ubiegłym roku ś.p. prezydent Lech Kaczyński. W czwartek 3 lutego 2011 roku dokument przyjął Sejm, następnego dnia uczynił to Senat, w końcu trafiła ona do rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego i 9 lutego została przez niego podpisana. MACIEJ GRZESIŃSKI ppłk. Łukasz Ciepliński 1 marca ustanowiono Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych i świętem państwowym (nie jest to dzień wolny od pracy). Członkowie Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu wprowadzili do proponowanego tekstu ustawy poprawki. W preambule sformułowanie bohaterom powstania antykomunistycznego zastąpiono bohaterom antykomunistycznego podziemia, a do zwrotu z bronią w ręku przeciwstawili się dodano z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się. Zmieniono również treść art. 3, tak, by ustawa weszła w życie z dniem ogłoszenia, a nie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, jak zakładał projekt. Pozostawiając bez komentarza wprowadzone zmiany warto przypomnieć kim są ci, których pamięć mamy czcić. Mianem żołnierzy wyklętych określa się żołnierzy podziemia niepodległościowego, które walczyło z sowietyzacją naszego kraju i próbie podporządkowania go ZSRR w latach Daty te są stanowią swoistą cezurę wyznaczoną momentem wkroczenia Armii Czerwonej (3/ r.) na przedwojenne ziemie Rzeczypospolitej do śmierci ostatniego żołnierza podziemia antykomunistycznego Józefa Franczaka ps. Laluś ( r.). Ustawa wprowadziła święto 1 marca ze względu na wydarzenie jakie miało miejsce 60 lat temu (1 marca 1951 r.). W tym dniu w piwnicach domku gospodarczego w więzieniu na Mokotowie zamordowano, w 5-10 minutowych odstępach 7-miu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, ostatniego ogólnopolskiego koordy- natora po-ak-owskiego wojska prowadzącego walkę o wolność Polski. Zamordowani zostali wówczas: ppłk. Łukasz Ciepliński ps. Prezes, mjr. Adam Lazarowicz ps. Klamra (zastępca Prezesa ) oraz członkowie zarządu: mjr. Mieczysław Kawalec ps. Żbik, kpt. Józef Batory ps. Argus, kpt. Franciszek Błażej ps. Roman, por. Karol Chmiel ps. Zygmunt i por. Józef Rzepka ps. Znicz. Oficerowie IV Zarządu poddani zostali brutalnemu śledztwu, w wyniku którego Adam Lazarowicz stracił zęby, Łukasz Ciepliński ogłuchł na jedno ucho, Franciszek Błażej o mało nie utracił nóg, a Józefa Rzepkę doprowadzono do obłędu. Do tej pory nie wiadomo, gdzie oprawcy ich pochowali. Ofiara ich nie była ani pierwszą, ani ostatnią zbrodnią popełnioną na ż o ł nierzach wyklę tych. Szacuje się, że przez szeregi polskiego podziemia niepodległościowego w latach przewinęło się około 200 tys. osób. W szczytowym okresie oporu, w połowie 1945 roku, w lesie pozostawało od 15 do 20 tys. partyzantów. Straty, jakie poniosło podziemie szacowane są na 8-9 tysięcy, do tego należy doliczyć skazanych na karę śmierci 5-6 tysięcy i zmarłych w więzieniach - około 20 tysięcy. Partia komunistyczna odniosła swoje zwycięstwo dzięki Armii Czerwonej oraz siłom NKWD. W październiku 1944 roku Bolesław Bierut na posiedzeniu KC PPR powiedział: Towarzysz Stalin ostrzegł nas, że w tej chwili mamy bardzo dogodną sytuację w związku z obecnością Czerwonej Armii na naszych ziemiach. Wy macie teraz taką siłę, że jeśli powiecie 2 razy 2 jest 16, to wasi przeciwnicy potwierdzą to. Ale tak nie zawsze będzie. Wtedy was odsuną, wystrzelają jak kuropatwy. Jednak eksterminacja fizyczna żołnierzy wyklętych nie wystarczała komunistom, dlatego też robili wszystko, aby zohydzić ich działalność przyszłym pokoleniom. Czarną legendę polskiego podziemia propaganda tworzyła już od samego początku. Określenia reakcyjne bandy, zaplute karły reakcji, pogrobowcy AK zwyrodnialcy z NSZ - to tylko niektóre, jakimi określano żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i innych organizacji zwalczających komunizm. Aparat propagandowy dbał o to, aby uczestników ruchów niepodległościowych zohydzić moralnie, przypisując im wszelkie zbrodnie. Jeżeli nie udało się ustalić sprawców jakiegoś napadu czy zabójstwa, po prostu przypisywano je żołnierzom podziemia niepodległościowego. Aby nie stali się legendą ciała żołnierzy podziemia antykomunistycznego po egzekucji lub śmierci w czasie walki wywożono potajemnie i pod osłoną nocy na cmentarz. Następnie wrzucano je do dołów i posypywano wapnem. Tak było np. w Warszawie na Cmentarzu Bródnowskim, gdzie ubecy chowali ciała w sekretnym miejscu, jak to opisywali - przy studni. W nielicznych przypadkach dane więźniów umieszczano w księgach cmentarnych. W kolejnych latach kwatery więźniów przeznaczano np. do ponownych pochówków, a na kwaterze przy studni postawione zostały ubikacje. W ten sposób trwale zacierano ślady miejsc spoczynku ofiar komunizmu. Był to jeden ze sposobów, w jaki starano się wymazać ich działalność i walkę ze zbiorowej pamięci Polaków, niestety jak się okazuje uczyniono to skutecznie. mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszko Propaganda działała w myśl jednej zasady - o podziemiu można pisać, ale tylko źle. W ten sposób przez czterdzieści lat powstawały liczne książki wydawane w tysięcznych por. Jan Kempiński ps. Błysk nakładach (m.in. seria Żółtego tygrysa ), przedstawienia i filmy, które wywarły ogromny wpływ na świadomość społeczeństwa polskiego. Niestety, mimo że od kilkudziesięciu lat mamy w naszym kraju demokrację to czarna legenda o działalności żołnierzy wyklętych nadal istnieje. Próżno szukać informacji o nich w podręcznikach szkolnych, a nieliczne filmy opowiadające o ich walce i życiu wyświetlane są w późnych porach nocnych. Wśród wielu żołnierzy wyklętych nie sposób pominąć mjr Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko, kpt. Mariana Bernaciaka ps. Orlik, mjr Franciszka Przysiężniaka ps. Ojciec Jan, Stanisława Sojczyńskiego ps. Warszyc, por. Jana Kempińskiego ps. Błysk, Jan Tabortowskiego ps. Bruzda, sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. Rój, mjr Józefa Kurasia ps. Ogień. Nowa ustawa daje szansę, że uda się zamknąć okres wykluczania z pamięci żołnierzy wyklętych. Byli oni bowiem pierwszymi, którzy sprzeciwili się systemowi komunistycznemu. Pamiętajmy o tych bohaterach, którzy nierzadko oddawali swoje życie walcząc o prawdziwie niepodległą Polskę. Nie dajmy, zginąć poległym.

15 Życie Pleszewa I NFORMACJE 15 LEGENDA ROZWIKŁANA Franciszka Wojcieszak l. 89 (Pleszew) Krzysztof Karczewski l. 75 (Pleszew) Andrzej Witczak l. 53 (Jarocin) Stefan Maria Dudek l. 57 (Suchorzew) Odeszli od nas: Pelagia Stężalska l. 90 (Pleszew) Janina Sobczak l. 86 (Dobra Nadzieja) Maria Barbara Sitarz l. 71 (Ostrów Wlkp.) Franciszek Tanaś l. 67 (Pleszew) Rodzinom zmarłych składamy wyrazy współczucia NEKROLOGI Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą. Serdeczne podziękowanie wszystkim, którzy okazali nam serce w tych trudnych chwilach, ks. proboszczowi kanonikowi Jerzemu Rychlewskiemu, siostrzeńcowi ks. Jackowi, ks. Krzysztofowi, rodzinie, sąsiadom, znajomym, delegacjom, firmie pogrzebowej Paul i wszystkim, którzy uczestniczyli w modlitwie, zamówili msze św., złożyli wieńce i kwiaty oraz odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku naszego najdroższego ś. p. EUGENIUSZA MATUSZEWSKIEGO składaja żona z rodziną Trwające obecnie prace remontowo-konserwatorskie przy zabytkowym kościele św. Floriana w Pleszewie każą ponownie pochylić się nad nie do końca wyjaśnionymi i intrygującymi dziejami tej wiekowej świątyni. Szczególnie zagadkowo jawi się legenda wiążąca ten kościółek z reformatami chockimi. Według niej, to właśnie zakonnicy z Chocza mieli zbudować świątynię św. Floriana oraz przewieźć tu z Chocza ołtarz główny. Miało się to stać po ucieczce zakonników z chockiego klasztoru, która była powodowana strachem przed surowością tamtejszego przeora (gwardiana?). Według tej legendy zakonnicy mieli przebywać w kościele św. Floriana w Pleszewie aż do czasu, gdy św. Franciszek ukazał się we śnie owemu surowemu przeorowi (gwardianowi?) w Choczu i skarcił go za prześladowanie zakonników. Powodowany tym niesamowitym zdarzeniem przeor poprosił zbuntowanych zakonników o powrót do klasztoru chockiego. Okazuje się, że ta barwna legenda ma w sporej części oparcie w faktycznych wydarzeniach i na podstawie badań archiwalnych Moniki Dąbkowskiej możemy je powiązać z konkretnymi datami i wydarzeniami historycznymi. Takie rozwikłanie legendy zdarza się dość rzadko. Niegdyś sądziłem, że owe schronienie się zakonników chockich w Pleszewie miało miejsce raczej w połowie XVIII wieku, w czasach księdza Ludwika Pełki. Już w 2005 roku pisałem w artykule Zabytkowy kościół pw. Świętego Floriana w Pleszewie zamieszczonym w Roczniku Pleszewskim 2005 że, w 1782 roku przy ówczesnej kaplicy św. Floriana stał na pewno drewniany domek eremity, w którym przebywał pustelnik według reguły św. Franciszka Tomasz Kozłowski. Domek ten miał być postawiony przez proboszcza i mieszczan pleszewskich w XVIII wieku. Okazuje się jednak, że choccy zakonnicy przybyli tu i schronili się o wiele wcześniej, bo już w 1636 roku. To wówczas nastąpiła owa legendarna ucieczka braci reformatów z klasztoru w Choczu. Takie datowanie tych zdarzeń pojawia się w archiwalnych dokumentach, nad którymi bacznie pochyliła się w Archiwum Prowincji Reformatów w Krakowie wspomniana już Monika Dąbkowska. Czytamy tam, że zakonnicy zostali usunięci z klasztoru w Choczu ze względu na zeświecczenie konwentu, a głównie w wyniku unii reformatów z bernardynami. Warto wspomnieć, że w tym czasie oprócz Chocza zamknięte zostały również konwenty reformatów m.in. w Koninie i Wieluniu. Nieprzyjazna sytuacja dla OO. Reformatów zmieniła się wkrótce i w 1639 roku uzyskali oni ponownie samodzielność. Już w roku następnym opuścili gościnne przedmieścia Pleszewa i powrócili do Chocza. Być może remont gotyckiego i murowanego kościółka św. Floriana w 1635 roku należy właśnie wiązać z planowanym pobytem braci reformatów i translokacją konwentu. Wiadomo, że zakonnicy przy tej świątyni pobudowali w tym czasie drewniany budynek mieszkalny, a we wnętrzu kościółka wznieśli główny ołtarz z bramkami. Być może jakieś jego fragmenty przetrwały w obecnym ołtarzu, który raczej pochodzi dopiero z 1 ćwierci XVIII wieku. Zachowane w Krakowie archiwalia klasztoru chockiego pozwalają także po trosze rozwikłać występującą w legendzie tajemniczą wizję senną opata (gwardiana?), która jakoby spowodowała powrót braci reformatów do Chocza. Tę wizję senną miał mieć nie kto inny jak proboszcz i infułat chocki Świętosław Lipski i to jemu miał się przyśnić fundator klasztoru chockiego biskup Andrzej Lipski, który uderzył laską pastoralną i nakazał zwrot reformatom nie tylko klasztoru, ale i pieniędzy im zapisanych. Gościnny Pleszew dobrze zapisał się w pamięci zakonników chockich. Szczególnie często tu bywali w czasach proboszcza Ludwika Pełki, a program ikonograficzny i ideowy zachowanych do tej pory trzech ołtarzy w kościele św. Floriana wskazuje na ich duży wpływ. Powstały tu w XVIII wieku domek eremity być może stanął w miejscu dawnego domu zakonnego. Żaden ślad po nim nie dotrwał do naszych czasów. Dobrze, że kościół św. Floriana w Pleszewie z gotyckim i murowanym prezbiterium pochodzącym zapewne sprzed 1444 roku odzyskuje obecnie swój dawny wygląd i będzie cieszyć oko nie tylko parafian, ale także mieszkańców całego Pleszewa i Ziemi Pleszewskiej. Warto dbać o ocalenie śladów dokonań naszych przodków, a legendy nawet rozwikłane zachowują swój urok i żyją własnym życiem. STANISŁAW MAŁYSZKO Serdeczne podziękowanie Wszystkim, którzy okazali nam serce w trudnych chwilach, Rodzinie, Księżom, Sąsiadom, Przyjaciołom, Delegacjom, Firmie Pogrzebowej ARKA oraz tym, którzy uczestniczyli w ceremonii pogrzebowej, zamówili msze święte i ofiarowali modlitwę za mojego męża œ. p. KRZYSZTOFA KARCZEWSKIEGO składa żona, syn i córka z rodziną Serdeczne podziękowania dla Lekarzy, Pielęgniarek i Pracowników Stacji Dializ w Pleszewie, za długoletnią opiekę nad moim mężem œ. p. KRZYSZTOFEM KARCZEWSKIM składa Bogumiła Karczewska z rodziną OGŁ OSZENIA

16 16 W IEŚ CI R OLNICZE Życie Pleszewa krowy (do 4.20) byki (HF do 6.00, MM do 6.50) jałówki hodowlane i użytkowe - - od 7 m-c cielności płatność gotówką lub przelew 1 dzień OGŁ OSZENIA Kupujemy topolę i olchę tartaczną kontakt: , Gratulacje za tytuł Gratulacje i podziękowania Remigiuszowi Szczepańskiemu złożyli na ostatniej sesji wójt Marek Zdunek, przewodniczący rady Jan Sobczak oraz szef komisji rolnictwa Roman Rauhut. Remigiusz Szczepański z Popówka został Rolnikiem Roku 2010 roku. Tytuł ten przyznali mu delegaci Powiatowej Rady Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pleszewie. (abi) REMIGIUSZ SZCZEPAŃSKI przyjmuje gratulacje od gołuchowskich samorządowców CENY SKUPU ŻYWCA WIEPRZOWEGO cena (w złotówkach) za kilogram żywej wagi bez VAT z r. POWIAT PLESZEWSKI Kółko Rolnicze w Broniszewicach, tel , term. płatn dni roboczych 3,70 Skup i Ubój Zwierząt w Czechlu, tel , term. płatn dni 3,80 Spółdzielnia Kółek Rolniczych w Gizałkach, tel , term. płatn dni 3,80 Kowalew, Kółko Rolnicze tel , term. płatn dni 3,80 POWIAT GOSTYŃSKI Skup żywca J. Makowski, Podrzecze, tel. 695/ , term. płat dni 3,80 Skup i sprzedaż żywca K. Kulczak, Brzezie, tel. 502/ , term. płat dni 3,80 Skup. Sprzedaż. Rzeźnictwo. E. Biskup, Borek Wlkp., tel. (65) , term. płat dni 3,87 Rzeźnia Mróz Sp. z o.o, Borzęciczki, tel. (62) , term. płat dni Klasa E 5,00 Firma Gunia E. Gunia, Brzezie, tel. (65) , term. płat dni term. płat. - 7 dni term. płat. - 7 dni tuczniki 3,80-3,90 maciory 2,50 knury 2,00 O dopłatach po 2013 roku Zarządy Gminne Polskiego Stronnictwa Ludowego, Gminnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych oraz delegaci Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Pleszewie zapraszają na spotkanie dotyczące aktualnej sytuacji w rolnictwie. Będzie też mowa o to dopłatach po 2013 roku. W spotkaniu udział weźmie Piotr Walkowski, poseł na Sejm RP i zarazem prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Zjazd już 7 marca, o godzinie w Domu Kultury w Czerminie. (abi) SKUP MACIOR, KNURÓW I TUCZNIKÓW Przelew 3 dni tel (65) DOBRA CENA SUPER CENA! Tel , OGŁ OSZENIA

17 Życie Pleszewa I NFORMACJE 17 ANETTA PRZESPOLEWSKA Zanim przewodniczący rady w Gołuchowie Jan Sobczak rozpoczął sesję, głos zabrał mieszkaniec Kościelnej Wsi Zdzisław Mielcarek. Chciałem zasygnalizować sprawę dotyczącą Kościelnej Wsi. ( ) W całej Europie walczymy o dzieci, o wychowanie dzieci w godnych warunkach. ( ) W Kościelnej Wsi przedszkole jest przepełnione i na dzień dzisiejszy okazuje się, że podobno przedszkole mamy zdjęte z budżetu mówił oburzony. Miał żal, że rajcy nie kontynuują planu, który zatwierdzony był przez poprzednią radę. Podobno dwóch rolników się sprzeciwiło. No nie wiem, czy rolnicy są akurat przeciwko małym dzieciom. To jest bardzo przykra sprawa dla rodziców. Kościelna Wieś się rozrasta, jest największą miejscowością w gminie. Docelowo w ciągu trzech lat będzie mieszkańców. To przedszkole nie spełnia żadnych innych wymagań przekonywał Zdzisław Mielcarek. Prosił, aby rajcy ujęli w budżecie pieniądze na projekt rozbudowy przedszkola. Wójt Marek Zdunek wyjaśnił, że to radni komisji rolnictwa i rewizyjnej zaproponowali zmiany w projekcie budżetu. Chcieli, aby zapisano tam plan modernizacji drogi gminnej w Kucharach. Na ten cel przekazano zł. Członkowie tych komisji wskazali też zapisanie projektu budowy kanalizacji we Wszołowie i Przekupowie. Ja nie wnoszę zastrzeżeń do tych wniosków stwierdził wójt Zdunek. Pieniądze na te cele zdjęto z zapisu dotyczącego projektu rozbudowy przedszkola w Kościelnej Wsi. Pozostawiono tylko zł. Środki te będą przeznaczone na wykonane już zadania w tym zakresie. ILOŚĆ DZIECI, KTÓRE SĄ ZAMELDOWANE W KOŚCIELNEJ WSI: Urodzone w 2005 roku - 27 dzieci Urodzone w 2006 roku - 24 dzieci Urodzone w 2007 roku - 23 dzieci Urodzone 2008 roku - 33 dzieci Urodzone w 2009 roku - 26 dzieci Urodzone w 2010 roku - 29 dzieci Gmina w ubiegłym roku zleciła bowiem przygotowanie projektu rozbudowy placówki oświatowej. Będę rozmawiał z wykonawcą projektu, na jakim etapie on jest tłumaczył wójt. Radny Czesław Szymoniak przypomniał, że członkowie komisji oświaty opiniowali projekt budżetu, który zakładał zł na rozbudowę przedszkola w Kościelnej Wsi. Wnioskował o to, aby wnioski komisji rolnictwa i rewizyjnej przegłosować. Jan Sobczak zapewnił, że autopoprawki będą poddane pod głosowanie. Z kolei radny z Kościelnej Wsi - Paweł Mielcarek - podkreślał, że starania o rozbudowę przedszkola w jego miejscowości trwają już od 2009 roku. Były komisje, były rozmowy, spotkania, nie na temat budowy, ale tylko dobudowanie tylko jednej salki. ( ) jedna sala to tylko nazywa się sala, a to jest łącznik między kuchnią, a biurem pani dyrektor ubolewał rajca. Twierdził, że na 16 metrach kwadratowych przebywa 18 dzieci. - W ogóle nie mają możliwości ruszenia się opowiadał Paweł Mielcarek. Zapewnił, że najważniejszą inwestycją w Kościelnej Wsi jest właśnie rozbudowa przedszkola. Zabrali z przedszkola, dali na drogę Gołuchowscy radni w minionym tygodniu podjęli dwie decyzje związane z placówkami oświatowymi. Nie zlikwidowali części klas w Szkole Podstawowej w Kucharach. Nadal gmina będzie dopłacać do placówki, w której uczy się 53 dzieci. Z drugiej strony rajcy nie zgodzili się na przekazanie pieniędzy na kontynuację przygotowania projektu rozbudowy przedszkola w Kościelnej Wsi, gdzie teraz już chodzi 65 maluchów. SZEF KOMISJI OŚWIATY CZESŁAW SZYMONIAK walczył o to, aby w budżecie na 2011 rok, pozostały pieniądze na projekt rozbudowy przedszkola w Kościelnej Wsi. Z kolei tydzień przed sesją był za częściową likwidacją Szkoły Podstawowej w Kucharach Tym bardziej, że osiedle się rozrasta, brakuje miejsca. Tutaj przychodzą mieszkać młodzi ludzie, a nie starsi. To są młode małżeństwa, mają małe dzieci, oboje muszą pracować, mają kredyty na mieszkanie. Nie da się całej rodziny utrzymać z jednej pensji zauważył. Również radna Aneta Rataj z Kościelnej Wsi apelowała o pozostawienie w budżecie pieniędzy na projekt rozbudowy przedszkola. Podkreśliła, że gdyby były pomieszczenia, to dzieci chętnych do przedszkola było by o wiele więcej. Rajca Tomasz Pawlak, również z Kościelnej Wsi tłumaczył, że obecnie dwoje maluchów oczekuje na przyjęcie do placówki. Moje dziecko w styczniu i w lutym nie chodziło do przedszkola z różnych względów. Był wyjazd, później się pochorowało po feriach. Był telefon z przedszkola, że inne dzieci oczekują, a moje dziecko nie chodzi. ( ) Następne lata będą jeszcze gorsze, bo jest 33 dzieci, a 18 będzie tylko przyjęte. Co z resztą? pytał Tomasz Pawlak. Rajcy z Kościelnej Wsi domagali się, aby sytuację warunków w przedszkolu przedstawiła dyrektor placówki Maria Ferenc. Przewodniczący Sobczak przypominał, że zgodnie z regulaminem rady, udział w dyskusji mogą brać tylko rajcy. Zgodził się jednak zrobić wyjątek. Radny Czesław Szymoniak stwierdził, że członkowie komisji rolnictwa i rewizyjnej zbyt wcześnie zawnioskowali o wycofanie pieniędzy z projektu rozbudowy. Prosił, aby informacje przekazane przez dyrektorkę, rajcy wzięli pod uwagę przy głosowaniu nad poprawkami do budżetu. Przewodniczący rady Jan Sobczak podkreślił, że w podobnej sytuacji są rodzice z Turska, Pleszówki czy Bogusławia. W przedszkolu Tursku również dzieci muszą czekać w kolejce na przyjęcie do placówki. W roku szkolnym 2009/2010 oczekujące było 1 dziecko. W tym roku / oczekujących jest 4 dzieci. ( ) Tam dzieci uczą się na powierzchni 42 m2. W Kościelnej Wsi natomiast oczekuje 2 dzieci wyliczał przewodniczący. Podkreślił, że dyrektor przedszkola w Gołuchowie również może powiedzieć, że ma zbyt mało miejsca na przyjęcie maluchów do swojej placówki. Informacje te potwierdził rajca z Gołuchowa Marian Bednarek. Zauważył, że jedna z grup przedszkolaków zajęcia ma na korytarzu. Jest wiele dzieci oczekujących i nikt problemu nie robi o rozbudowę, a powinna być stwierdził radny. Inne rozwiązanie miał Roman Rauhut. Zauważył, że w szkole w Kościelnej Wsi jest mieszkanie. Wyprowadzić tę rodzinę do innego mieszkania i dwa pomieszczenia są. I o tym jakoś się nic nie mówi zaproponował. Z tym nie zgodził się Paweł Mielcarek. - W szkole są pomieszczenia. Mieszkają tam dwie rodziny i są nauczycielami. I co? Chce je pan wyrzucić na bruk? ( ) Tak? Gratuluję panu takiej wypowiedzi powiedział. Jan Jędrzejak, szef komisji mieszkaniowej wyjaśnił później Życiu Pleszewa, że kilka miesięcy temu dyrektorki placówki w Kościelnej Wsi zwróciły się do wójta z prośbą, aby tę rodzinę, która zajmuje lokal zaadaptowany z jednej z klas przenieść do innego mieszkania. Dzięki temu zwolniłyby się pomieszczenia. Teraz nie ma jednak wolnego lokalu w tej miejscowości. Na zakończenie dyskusji Jan Sobczak stwierdził, że na inwestycje w budżecie przeznaczono zł z czego pochłoną zadania realizowane właśnie w Kościelnej Wsi. Ta wypowiedź bardzo rozłościła Zdzisława Mielcarka. To (budowa kanalizacji przyp.red.) 10 lat temu powinno być zrobione, a nie teraz. ( ) Nie wypominać tych pieniędzy! krzyczał. Jan Sobczak zapewnił, że nie wypomina tej kwoty, a jedynie przekazuje prawdziwą informację. Zdzisław Mielcarek stwierdził, że płaci podatki, dlatego ma prawo żądać rozbudowy przedszkola. Wszyscy płacimy podatki, a najwięcej robi się w Kościelnej Wsi zauważyła sołtys Szkudli Helena Derwich. Podczas głosowania dotyczącego zmniejszenia do zł kwoty na projekt rozbudowy przedszkola w Kościelnej Wsi za opowiedziało się 7 radnych. Przeciwko było 4 rajców: Czesław Szymoniak, Aneta Rataj, Paweł Mielcarek i Tomasz Pawlak. Od głosu wstrzymały się Beata Szymoniak i Irena Skowrońska. Również ta decyzja rozłościła mieszkańca Kościelnej Wsi Zdzisława Mielcarka. Hańba! Hańba! Oszczędzacie na przedszkolach, na najmłodszych dzieciach. To są wasi przyszli płatnicy emerytur. Nowi radni! Wstyd i hańba! krzyknął. Wychodząc z sali trzasnął drzwiami. HAŃBA! HAŃBA! Oszczędzacie na przedszkolach, na najmłodszych dzieciach. To są wasi przyszli płatnicy emerytur. Nowi radni! Wstyd i hańba! krzyczał Zdzisław Mielcarek, podsumowując głosowanie radnych Maria Ferenc Dyrektorka przypomniała, że placówka była budowana jako przedszkole dwuoddziałowe. Teraz funkcjonują tam trzy oddziały. Przy czym ta trzecia sala jest utworzona z dawnej szatni. Tak naprawdę ona nie spełnia tych wymagań, które potrzebne są dzieciom tym najmłodszym opowiadała Maria Ferenc. Przyznała też, że jeżeli maluch przez dłuższy czas jest nieobecny, to wykonywane są telefony do rodziców z pytaniem, czy zrezygnowano z przedszkola. Bo następne dziecko chciałoby być przyjęte mówiła. Wyjaśniała, że nabór dzieci odbywa się w kwietniu. Przyjmowane są te maluchy, które do 31 sierpnia ukończyły 3 lata. Taka kolejka była po zapisie. Potem przyjęłyśmy wszystkie dzieci, bo część się wykruszyła. Natomiast są dzieci, które 3 lata kończą w październiku, listopadzie i rodzice tych dzieci na bieżąco przychodzą i pytają, czy mogą być przyjęte tłumaczyła Maria Ferenc. Opowiadała, że o wolne miejsca pytają się też mieszkańcy Kuchar. Kiedy odpowiedziałyśmy mamie, że przecież w Kucharach jest przedszkole, to mama wyjaśniła, że interesuje ją przedszkole do godziny 16.00, ponieważ pracuje mówiła. Dyrektorka podkreśliła, że brakuje też miejsca w szatni. W tej chwili dzieci przychodzą i wychodzą w różnych godzinach. Teraz nie jest to duży problem. Ale może to stać się problemem wtedy, kiedy pięciogodzinne przedszkole będzie bezpłatne i większość dzieci w tym samym czasie będzie przychodzić i odchodzić mówiła. Teraz do placówki uczęszcza 65 przedszkolaków. Gdyby obiekt był większy, to mogłoby do niego chodzić o wiele więcej dzieci. Maria Ferenc wyjaśniła też, że kiedy w 2012 roku do szkoły podstawowej przyjdą dwa roczniki 6 i 7-latków, to placówka nie będzie miała miejsca na przyjęcie tylu uczniów. Chcemy, żeby ten jeden rocznik został w przedszkolu. Natomiast, jeżeli nie będzie mowy o rozbudowie, to też będzie trudna sprawa powiedziała. Już po sesji Życie Pleszewa dowiedziało się, że do urzędu gminy wpłynął wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na budowę przedszkola na osiedlu Złote Łąki w Kościelnej Wsi. Jeśli placówka taka powstanie, to rodzice będą mogli posyłać tam swoje pociechy.

18 Życie Pleszewa K ULTURA I R OZRYWKA 19 HOROSKOP BARAN (21 III - 19 IV) Tkwi w Tobie ogromny potencjał możliwości. Wystarczy odkryć to, co do tej pory drzemało i wziąć się do działania. Ciekawość świata, chęć zdobywania nowych doświadczeń nie pozwolą stanąć w miejscu i biernie czekać. Chwilowo masz za niską motywację. Nie oglądaj się na otoczenie, co robią inni. Nie zawsze można brać z nich przykład. Wymagaj więcej od siebie niż od innych. BYK (20 IV - 20 V) Staniesz przed nowymi wyzwaniami i nie ma co ukrywać niełatwymi. Nie ma co się przerażać. U Byków już tak jest: im większe wyzwanie, tym większa mobilizacja sił i zarazem sukces większy. Zacznij od porządnego planu działania, abyś w tym wszystkim się nie pogubił. Dobry plan to podobno połowa sukcesu. Następnie uparcie wdrażaj w życie to, co sobie nakreśliłeś. Powodzenie Cię nie opuści. BLIŹNIĘTA (21 V - 20 VI) Twój opiekun planetarny Saturn może Ci być symbolem na najbliższe tygodnie. Pierścienie Saturna to jakby ograniczenia, które możesz pokonać, aby poszerzyć swoją przestrzeń działania. Właśnie to jest Ci teraz potrzebne, abyś zakroił swoją działalność na szerszym polu, zwiększył horyzonty. Dostrzeżesz dla siebie nowe możliwości, odkryjesz nowe kierunki. Nie obawiaj się tego, co wydaje się nieznane. Będziesz dobrym odkrywcą. RAK (21 VI - 22 VII) Koniec z samotnością! Teraz powinieneś być i pracować z ludźmi. Działanie w dużym zespole przyniesie niespodziewanie dobre efekty. Doskonale sprawdzisz się w realizacji wyznaczonych zadań. Nie doszukuj się ukrytych intencji czy tzw. drugiego dna. Nie musisz też dążyć do przewodzenia, szefowania, a i tak poczujesz się dowartościowany. Współpraca będzie jak w rodzinnej firmie - nie poczujesz wykorzystywany. LEW (23 VII - 22 VIII) Jeśli konsekwentnie będziesz dążył do celu, nie musisz obawiać się o swoją przyszłość. Już zaczynają Cię męczyć myśli o pewnych wyzwaniach. Powinieneś zmienić swoje nastawienie. Krążące po głowie koncepcje przyjmuj jako możliwość rozwoju, szansa konstruktywnego działania. Licz się z warunkami i określonymi możliwościami. Nadmierna ambicja często czyni człowieka ślepym i głuchym na głos rozsądku. PANNA (23 VIII - 22 IX) Propozycje, które otrzymasz są warte przemyślenia i przyjęcia. No, może z pewnymi modyfikacjami. Twoje sugestie powinny być wzięte pod uwagę, bo silna obecnie intuicja nie pozwoli popełnić błędu. Twój tok myślenia w pewnej ważnej sprawie jest jak najbardziej prawidłowy i śmiało możesz upierać się, by to według Twojej koncepcji nastąpiło rozwiązanie. Od ukochanej osoby zbierzesz kolejne zasłużone komplementy. WAGA (23 IX - 22 X) W pracy to nieco ospały tydzień i nie ma co się dziwić, że nie posuniesz swojej kariery naprzód. Przygotuj się na aktywniejsze działania w sferze emocjonalnej. Kto samotny, niech bystro się ogląda, bo w otoczeniu znajdzie kogoś godnego (nie tylko) uwagi. W związku partnerskim dojdziecie do wniosku, że wasze potrzeby są identyczne lub co najmniej bardzo zbliżone, a to pierwszy krok do rozwiania sporów i wątpliwości. SKORPION (23 X - 21 XI) Pora dobrze wypocząć, bo czekają Cię wkrótce niełatwe zadania, którym będziesz musiał sprostać. Nie możesz sobie pozwolić na ani jedną chybioną decyzję w ważnych sprawach, bo mógłbyś wiele stracić. Teraz wyjątkowo dobitnie doświadczysz znaczenia swojej roli w budowaniu własnego losu, ale i odpowiedzialności za losy najbliższych. Wszystko wskazuje na to, iż sprawdzisz się w tej roli. STRZELEC (22 XI - 21 XII) Zwolnij! Twoim planom potrzeba więcej czasu i rozsądku. Raz jeszcze wszystko przemyśl, poukładaj według nowego harmonogramu. To Ci pomoże znaleźć pewne rezerwy, które prawidłowo spożytkowane pozwolą dotrzeć do celu w krótszym czasie. Los daje Ci darmowe minuty, a co z nimi zrobisz, zależy wyłącznie od Ciebie. Dobrze, że jesteś dobrym Strzelcem i potrafisz trafnie celować w to, co najlepsze. KOZIOROŻEC (22 XII - 19 I) Przed Tobą bogaty w wydarzenia i podejmowane decyzje tydzień. Na szczęście potrafisz znaleźć właściwą proporcję między intuicją a logiką. Kontynuuj rozpoczęte projekty według ustalonych dotąd zasad. Teraz nie ma sensu niczego zmieniać, bo jest bardzo dobrze. Czy można jeszcze lepiej? Pewnie można, ale na razie trzymaj się sprawdzonych metod. Po 5-tym marca możesz poeksperymentować. WODNIK (20 I - 18 II) W sferze materialnej rozpoczniesz coś nowego, co na dłuższy czas zapewni Ci utrzymanie. Stać Cię będzie na to, na czym ostatnio oszczędzałeś, np. na kulturę i rozrywkę. Na karnawałowych zabawach będziesz duszą towarzystwa. Wodniki uważający się za singli mogą poznać kogoś, kto sprawi, że szybko zapomną o swojej samotności. Jeśli teraz nie wykorzystasz swoich szans - Twoja strata. A szkoda. RYBY (19 II - 20 III) Uwierz w swoje szczęście! Masz wreszcie to, na co czekałaś. Wszyscy i wszystko Ci sprzyja pod niebem i na ziemi. Potrzebna większa aktywizacja swoich działań i droga do sukcesu otwarta. Pamiętaj, że to, co teraz możesz osiągnąć, później będzie znacznie trudniejsze. Przydałoby się więcej słońca, które zawsze pobudza wszystkie Ryby i pozytywnie nastraja. Wraz z wiosną będzie Ci łatwiej osiągnąć swoje cele. KONKURS SMS Wyślij sms-a - wygraj filmy! Odpowiedz na pytanie konkursowe: Jaka bajka zdobyła tegorocznego oskara? A. Toy Story 3 B. Shrek C. Megamocny Wyślij SMS o treści zp.film.(prawidłowa Odpowiedź), np. zp.film.a na numer (koszt 1,23 zł z VAT-em). Na odpowiedzi czekamy do czwartku 31 marca. Każdy sms zwiększa twoje szanse! Wśród prawidłowych smsów rozlosujemy 5 kuponów do wypożyczalni filmów BELLUSIA o wartości 25 zł każdy. NAGRODY FUNDUJE: Wypożyczalnia filmów Bellusia Pleszew ul. Poniatowskiego 34 tel NOWOŚCI FILMOWE Resident Evil Afterlife - akcja Tekken - akcja Chętni na kasę - thriller Zmierzch 3 - fantastyczny Step UP 3 - muzyczny Eksperyment - thriller Niewinna - thriller Licencja na uwodzenie - komedia 22 kule - sensacja Incepcja - akcja Zwycięscy lutowego konkursu filmowego: Katarzyna Rybak (Pleszew), Aneta Mikołajczyk (Brudzewek), Stanisław Suchanecki (Pleszew), Michał Szulc (Pleszew), Lidia Kostrzewa (Dobrzyca). KINO Kino Hel Pleszew ul. Poznańska 36 Tel. (62) ( Oh, Karol (komiedia) od 4.03 do godz , i 6.03 godz , 18.00, godz godz , Kino Apollo Kalisz ul. Wał Staromiejski 1 tel. (62) Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł (dramat) do 3.03 godz , 12.30, 16.15, 19.30, Wojna żeńsko-męska (komedia obyczajowy) do 3.03 godz , 15.00, 17.15, 20.00, Miś Jogi (animowany) do 3.03 godz. 9.00, 10.45, 14.30, Kino Centrum Kalisz ul. Łazienna 6 tel. (62) Burleska (dramat muzyczny do 3.03 godz , KRZYŻÓWKA Z HASŁEM nr Uszeregowane litery z kratek ponumerowanych w prawym dolnym rogu, napisane od 1 do 34, utworzą rozwiązanie krzyżówki. Rozwiązanie krzyżówki z hasłem prosimy przesłać lub przynieść wraz z kuponem do naszej redakcji (Pleszew, ul.kaliska 24) do 11 marca. Spośród prawidłowych rozwiązań wylosowany zostanie kupon do wykorzystania w SKLE- PIE PIWOSZA przy ul. Szpitalnej 4 o wartości 30 zł. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI nr Hasło: Zawsze lepsze dwie młode niewiasty niż jedna stara. Nagrodę wylosował: Elżbieta Lamus, Zawodowice Po odbiór nagród prosimy się zgłosić w ciągu dwóch tygodni do redakcji Życia Pleszewa (Pleszew, ul. Kaliska 24). ADRES REDAKCJI: Pleszew, ul. Kaliska 24, tel./fax (62) , tel. (62) , redakcja@zycie-pleszewa.pl, REDAGUJE ZESPÓŁ: Ewa Andersz-Wanat (zastępca redaktora naczelnego), Przemysław Góralczyk, Piotr Hain, Justyna Napieraj, Aleksandra Pilarczyk (redaktor naczelny), Piotr Piotrowicz, Anetta Przespolewska, Aneta Rzeźniczak, Agata Sawada. WYDAWCA: POŁUDNIO- Nakład: egzemplarzy WA OFICYNA WYDAW NICZA Spółka z o.o., Jarocin, ul. Wolności 1a. DRUK: Drukarnia AGORA SA, Piła, ul. Krzywa 35. DZIAŁ REKLAMY: Karol Szehyński (tel ), Przemysław Markiewicz (tel ); Pleszew, ul. Kaliska 24, tel. (62) BIURO OGŁOSZEŃ: Katarzyna Bielarz, Pleszew, ul. Kaliska 24, tel./fax (62) Czynne codziennie: , sobota KOLPORTAŻ: Adam Sołtysiak. OBSŁUGA KOMPUTEROWA: Piotr Budnik, Piotr Kołaski, Szymon Mofina. Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń i rubryki Li sty. Anonimów nie publikujemy. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Wykorzystanie i rozpowszech nianie redakcyjnych materiałów publicystycznych wymaga zgody wydawcy. Opracował Andrzej Szewczyk KUPON ZP 9 (704) Pewien dżentelmen (komediodramat kryminalny) do 3.03 godz Kino Komeda ul. Powstańców Wielkopolskich 22 tel. (62) Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł (dramat) do 3.03 godz , 18.15, i 6.03 godz Seanse także w Ostrowskim Centrum Kultury przy ul. Wolności 2: piątek godz , poniedziałek godz wtorek godz , środa 9 - godz , czwartek godz , sobota godz , niedziela godz , wtorek godz środa godz , czwartek godz , Opracowanie: Ewa Andersz-Wanat

19 20 S PORT Życie Pleszewa PIOTR HAIN XII WIELKOPOLSKIE IGRZYSKA MŁODZIEŻY SZKOLNEJ Tydzień sukcesów Miniony tydzień przyniósł spektakularne sukcesy uczniów z pleszewskiego powiatu. Warcabiści okazali się najlepsi w Wielkopolsce, a siatkarki z I LO awansowały do półfinału wielkopolskiej Licealiady. Udane występy odnotowali też szachiści z ogólniaka i pleszewskiej trójki. UNIHOKEIŚCI Z PLESZEWSKIEJ jedynki wraz z opiekunem Łukaszem Ratajczykiem WARCABIŚCI Z PLESZEWSKIEGO powiatu: Magdalena Trzeciak, Patryk Gorzaniak, Mateusz Janik i Klaudia Matysiak Warcaby Mateusz Janik (Gimnazjum w Broniszewicach) został mistrzem wojewódzkiej Gimnazjady w indywidualnych warcabach klasycznych. Drugie miejsce w województwie wywalczył Patryk Gorzaniak (Gimnazjum nr 1 w Pleszewie). Obaj chłopcy zakwalifikowali się tym samym do ogólnopolskiego finału w warcabach. Bardzo dobrze zagrały też dziewczyny. Magdalena Trzeciak (Gimnazjum nr 1 w Pleszewie) była trzynasta, a Klaudia Matysiak (Gimnazjum w Czerminie) czternasta. Zawody odbyły się 26 lutego w Poznaniu, a opiekę nad naszymi uczniami pełnili Mariusz Mańczak i Jacek Wypuszcz. Siatkówka Siatkarki z I LO w Pleszewie zapewniły sobie miejsce w czołowej ósemce wojewódzkiej Licealiady. W rejonowym finale, rozegranym 21 lutego w Kaliszu, podopieczne Ewy Dąbkiewicz pokonały I LO w Ostrzeszowie 2:0 i, choć przegrały 0:2 z II LO w Kaliszu, to z drugiego miejsca awansowały do wielkopolskiego półfinału. W drużynie ze Staszica wystąpiły: Daria Durska, Oliwia Twarda, Monika Łakomy, Iwona Dobrzyńska, Karolina Bartczak, Beata Jarzębska, Aleksandra Posiadała, Joanna Skórzybót i Weronika Krawczyk. 23 lutego w Kaliszu w rejonowym półfinale Gimnazjady wystąpili siatkarze z Gołuchowa. Drużyna, występująca pod opieką Fot. Zbigniew Jaruszewski Fot. Mariusz Mańczak Jarosława Ślusarza, uległa w pierwszym meczu rówieśnikom z Gimnazjum nr 10 w Kaliszu 0:2, by później ograć 2:1 Gimnazjum nr 1 w Kępnie 2:1. Dało to miejsce 4-6 w kaliskim okręgu. Reprezentację Gimnazjum w Gołuchowie stworzyli: Adrian Hajdasz, Michał Michalczak, Rafał Ptak, Bartosz Boniec, Dawid Bocianiak, Sebastian Maryniak, Jakub Przywarciak i Łukasz Staszek. Drużynowe szachy Uczniowie z I LO w Pleszewie zajęli szóste miejsce w wojewódzkim finale Licealiady w drużynowych szachach. Rewelacyjnie zagrał Bartosz Biadała, wygrywając komplet siedmiu partii. Drużynę ponadto reprezentowali: Piotr Szymczak (norma na IV kat. szachową), Maciej Grobys i Patrycja Kaźmierczak. Bardzo dobry start odnotowali też uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Pleszewie (Mateusz Nawrocki, Krzysztof Bołundź norma na IV kat. szachową, Dawid Knappe i Wiktoria Galbierska norma na III kat. szachową), którzy zajęli dwunaste miejsce. Młodzieży z trójki zapewne pomogły dodatkowe zajęcia w szkole, prowadzone w ramach projektu Omnibus. Lokaty pozostałych naszych zespołów: 38. SP nr 2 w Pleszewie (Bartosz Biadała, Michał Biadała i Oliwia Janczewska), 32. Gimnazjum nr 1 w Pleszewie (Patryk Antczak, Patryk Gorzaniak, Mariusz Krokosz i Patrycja Pietkiewicz), 39. Gimnazjum nr 2 w Pleszewie (Dominik Świderski, Krystian Żuchowski, Michał Zawiślak i Katarzyna Szymoniak), 37. ZSPP CKU Marszew (Karol Wawrzyniak, Radosław Biernacki, Rafał Maciejewski i Paulina Spirzak). Zawody odbyły się w dniach lutego w Zbąszyniu. Unihokej Powiatowe eliminacje Gimnazjady w unihokeju odbyły się 22 lutego w Choczu. W turnieju dziewcząt każdy z trzech zespołów odniósł po jednym zwycięstwie (Chocz Broniszewice 1:3, Broniszewice Kowalew 0:3, Chocz Kowalew 3:2) i o kolejności musiał rozstrzygnąć lepszy bilans bramkowy. Pierwsze miejsce wywalczyły w tej sytuacji SZACHIŚCI Z TRÓJKI wraz z opiekunem Bernardem Woźniakiem Fot ZSP nr 3 Pleszew podopieczne Pawła Szczepaniaka z Kowalewa: Weronika Bruzi, Klaudia Kocemba, Renata Staśkiewicz, Weronika Potarzycka, Wiktoria Szymczak, Anna Zięciak, Julia Kuźniacka i Marta Walendowska. W zawodach chłopców triumf odnotowali reprezentanci Gimnazjum nr 1 w Pleszewie (opiekun Łukasz Ratajczak), pokonując 1:0 Chocz i remisując 1:1 z Broniszewicami. Zwycięski zespół: Adrian Antczak, Grzegorz Kałużny, Bartosz Dobrowolski, Łukasz Nawrocki, Damian Chwaliński, Dawid Mielcarek, Marcin Kwapisz, Szymon Pietrowski, Piotr Marcisz i Marcin Staszak. W pojedynku o drugą lokatę Chocz wygrał 2:0 z Broniszewicami. Triumfatorzy awansowali do etapu rejonowego. SIATKARKI Z I LO w Pleszewie awansowały do wojewódzkiego półfinału Licealiady SZACHOWA DRUŻYNA z I LO w Pleszewie zajęła w finale Licealiady szóste miejsce UNIHOKEISTKI Z KOWALEWA w towarzystwie opiekuna Pawła Szczepaniaka Fot. Joanna Skórzybót Fot. I LO Pleszew Fot. Zbigniew Jaruszewski

20 Życie Pleszewa S PORT 21 LIGI AMATORSKIE Chocka liga piłkarska Eka Żegocin Fokus został triumfatorem chockiej ligi piłkarskiej. W finałowym meczu, rozegranym 27 lutego, przegrywał już z Unią Szymanowice 1:4, by zwyciężyć 6:4. W pojedynku o trzecie miejsce Blizanów pokonał Kupers Chocz 5:1. Statuetkę króla strzelców zdobył Mateusz Rybarczyk (Unia) autor 42 goli. Mecze w całym sezonie sędziowali Leopold Tołtołucki, Roman Wrotecki, Artur Hyżyk i Szymon Tołstołucki (arbiter techniczny). Organizatorzy dziękują sponsorom ligi i nagród Powiatowej Radzie Zrzeszenia LZS, Urzędowi Gminy w Choczu, Andrzejowi Kostanowiczowi Inter-Mix Kwileń, Agencji Ochrony Osób i Mienia Sekuritas Brzeziński. W ceremonii zakończenia ligi uczestniczyli wójt Marian Wielgosik i przewodniczący Rady Gminy Jan Woldański. Turniej młodzików Fot. Piotr Hain Fot. Roman Kaczmarek MŁODZICY STALI PLESZEW wraz z trenerem Tomaszem Szymkowiakiem, dyrektorem ZST Markiem Szczepańskim i organizatorami EKA ŻEGOCIN FOKUS - mistrz chockiej ligi piłkarskiej Pleszewska liga piłkarska Rolbud Lubomierz po zwycięstwie 15:2 nad Spomaszem zapewnił sobie mistrzowski tytuł Halowej Ligi Piłki Nożnej w Pleszewie. Mariusz Bruzi zdobył sześć goli i z dorobkiem 26 trafień zwiększył przewagę nad rywalami w klasyfikacji strzelców. Pozostałe mecze: Oldboys Chocz Tilgner 5:5, Ekomix Edbet Kowalew Stalpot 7:4. Powiatowa liga futsalu Ekomix przegrał 4:7 z Tilgnerem i nie wykorzystał szansy na zapewnienie sobie mistrzowskiego tytułu. Wyniki pozostałych spotkań: Edbetu Kowalew Stalpot - Kuchary 5:6, LZS Gołuchów - Oldboys Chocz 4:3, Jedlec Alsen Vega 10:3. W klasyfikacji strzelców zdecydowanie prowadzi Marek Bogus (Oldboys) 49 goli. Dobrzycka liga piłkarska Wyniki spotkań dobrzyckiej ligi piłkarskiej: Biali Dobrzyca - Galewem Trzebin 3:6, Eldorado Karmin Trzebowa 6:2, OSP Koźminiec - Fabianów/Sośnica 6:0, Truchtacz Dobrzyca -Nowy Świat 15:5. Sześć goli strzelił dla Truchtacza Remigiusz Kosiński i objął prowadzenie w rankingu strzelców (17 goli). Zakończenie rozgrywek w najbliższą sobotę. Pleszewska liga siatkówki Pięć kolejek spotkań pozostało do zakończenia Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew. Po mistrzowski tytuł zmierzają Zieloni, którzy tym razem pokonali Pampers 3:2 (-24, -16, 20, 18, 10). Drugi w tabeli Jedlec odrobił jeden punkt, zwyciężając 3:1 (18, 16, -26, 15) Skrę Broniszewice. W pozostałych pojedynkach siatkarze ILO wygrali 3:2 (-22, 16, -21, 16, 14) z Osiedlem nr 6, a Czermin uległ 2:3 (-19, -25, 23, 22, -16) Spomaszowi. Tabela: 1. Rolbud Lubomierz :37 2. Oldboys Chocz :46 3. Tilgner Pleszew :43 4. Ekomix Pleszew :49 5. Edbet Kowalew Stalpot :63 6. Spomasz Pleszew :61 Tabela: 1. Ekomix Pleszew :50 2. LZS Gołuchów :57 3. Edbet Kowalew Stalpot :71 4. LZS Kuchary :79 5. Tilgner Pleszew :71 6. Oldboys Chocz :69 7. LZS Jedlec :80 8. LZS Szczepański Popówek :94 9. Alsen Vega Pleszew : Luzaki Kościelna Wieś :144 Tabela: 1. Eldorado Karmin :20 2. OSP Koźminiec :16 3. Biali Dobrzyca :26 4. Galew/Trzebin :16 5. Truchtacz Dobrzyca :32 6. Nowy Świat :36 7. Trzebowa :40 8. Fabianów/Sośnica :31 Tabela: 1. Zieloni :21 2. Jedlec :24 3. I LO Pleszew :31 4. Spomasz :35 5. Czermin :34 6. Pampers :38 7. Osiedle nr :40 8. Skra Broniszewice :37 Sześć drużyn zagrało w minioną sobotę w sali sportowej ZST w halowym turnieju piłkarskim młodzików starszych. Z rywalizacji systemem każdy z każdym zwycięsko wyszli pleszewianie, startujący pod szyldem Stal II. Mateusz Siuda, wybrany został najlepszym piłkarzem z pola, a najlepszym bramkarzem okazał się Mateusz Zmyślony (Gladiatorzy MATEUSZ ZMYŚLONY najlepszy bramkarz turnieju KOSZYKÓWKA Śląsk w Gołuchowie Fot. Piotr Hain PIŁKARZE LKS-U GOŁUCHÓW zajęli trzecie miejsce. Na zdjęciu z trenerem Damianem Barasem Pieruszyce). Patryk Kieliba (LKS Gołuchów) strzelił osiem bramek, zdobywając statuetkę króla strzelców. Trzy czołowe zespoły otrzymały medale i puchary, a wszystkie drużyny - dyplomy i nagrody rzeczowe. Zawody zorganizowali działacze Stali Pleszew, a sponsorami byli: Jan Bandosz i Ryszard Szwajkowski Lider Sp.J., Honorata Janicka serwis opon, Krzysztof Cichoń sklep Klasyfikacja końcowa: 1. Stal II Pleszew :6 2. Ostrovia Ostrów :7 3. LKS Gołuchów 5 7 9:8 4. Stal Pleszew 5 6 7:9 5. Gladiatorzy Pieruszyce 5 4 3:7 6. Centra Ostrów 5 1 5:11 Lewiatan w Kowalewie, Maciej Ładziński, Wiesław Lewicki, Michał Vogt, Włodzimierz Kołtuniewski Visatos i Krzysztof Kula PZU Życie. (ph) Koszykarscy młodzicy Śląska Wrocław, szkoleni przez dobrze znanego w Pleszewie Piotra Nizioła, uczestniczą w obozie sportowym w Gołuchowie, trenując w hali i terenie. W trakcie zgrupowania dwukrotnie zmierzyli się z prowadzonym przez Włodzimierza Kuśnierczaka zespołem Open Florentyny. W Pleszewie wygrał zespół Śląska. W spotkaniu rewanżowym, rozegranym w Gołuchowie, wygrana 55:54 przypadła pleszewianom. (ph) Pleszewska liga koszykówki W piątek, 25 lutego, zainaugurowana została faza play-off Pleszewskiej Ligi Koszykówki Amatorskiej. W pierwszych, ćwierćfinałowych meczach Polonia pokonała Włochate Zady 60:40 (najwięcej punktów uzyskali: Ariel Skowronek 24, Maciej Chomik 17 i Marcin Błaszczyk 11 oraz Marcin Magnuszewski - 18), a Baryłeczka wygrała 53:46 z Muminkami, choć do przerwy lepsi byli ci drudzy (22:20). Najlepiej punktowali: Dominik Walczak 19, Łukasz Kubasik 14 i Mariusz Derbich 13 oraz Maciej Kałużny 16 i Piotr Andersz 14. Rewanże 11 marca. (ph) MŁODZIEŻOWE DRUŻYNY Śląska Wrocław i Open Florentyny po towarzyskim meczu w Gołuchowie Fot. Jarosław Ślusarz