Jesienna zima. Zapuściliśmy korzenie. Polski znicz na polskim grobie. Kapelusze z głów. Wilhelm Sasnal w Whitechapel Gallery.

Wielkość: px
Rozpocząć pokaz od strony:

Download "Jesienna zima. Zapuściliśmy korzenie. Polski znicz na polskim grobie. Kapelusze z głów. Wilhelm Sasnal w Whitechapel Gallery."

Transkrypt

1 london 20 october (173) Free issn na bieżąco»3 Zapuściliśmy korzenie Najnowsze dane o Polach, którzy pracują i mieszkają na Wyspach Brytyjskich powinny dać wiele do myślenia politykom. Okazuje się, że próba ściągania do kraju tych, którzy wybrali Wielką Brytanię, nie powiodła się, a najlepszym przykładem wyboru życia poza ojczyzną jest fakt, iż coraz mniej pieniędzy posyłamy do Polski, oraz to, iż Polki rodzą na Wyspach coraz więcej dzieci. czas na wyspie»7 Polski znicz na polskim grobie W Wielkiej Brytanii jest ponad 45 tys. polskich grobów, większość z nich zaniedbanych i zapomnianych. Włączmy się w akcję Polish Heritage Society i zapalmy znicz na polskim grobie. czas na rozmowę»14 Kapelusze z głów Sklep w Chelsea, przy jednej z zacisznych uliczek odchodzących od Sloane Street. Kapelusze w różnych stylach i rozmiarach odbijają się w dużym lustrze. Nowoczesne wnętrze sklepu stanowi dobre tło dla wyszukanych form nakryć głowy na różne okazje. Właścicielką sklepu i projektantką jest Gabriela Ligenza. kultura»15 Wilhelm Sasnal w Whitechapel Gallery Przyjemnie jest nam, rodakom, widzieć kolejny polski sukces. Po zmarłym niedawno Romanie Opałce, wysoko cenionym po obu stronach Atlantyku, i sukcesach Mirosława Bałki, zarówno tu, w Anglii, jak i w szerszym świecie, Sasnal jest obecnie trzecim ciekawym artystą reprezentującym Polskę na szeroką skalę. Jesienna zima Co prawda to nie Londyn, lecz Bieszczady kilka dni temu. Nie znaczy to jednak, że taki widok będzie możliwy wkrótce i tu, meteorolodzy zapowiadają bowiem szybką i mroźną zimę na Wyspach. Nim jednak spadnie pierwszy śnieg, wybierzmy się na spacer do zalanych jesiennym słońcem parków i podlondyńskich lasów. I nie zapomnijmy przestawić zegarków. Zmiana na czas zimowy w niedzielę 30 października o godz nad ranem przesuniemy wskazówki zegara o godzinę do tyłu. czas na relaks»22 Jesienne spacery Jesień zaskoczyła nas piękną pogodą i ciepłymi popołudniami, które skłaniają do spacerów. Kilka dni temu wracając z centrum, spóźniłem się na kolację i zamiast przepraszać, wyrecytowałem słowa Juliana Tuwima z ostatniego wersu Spóźnionego słowika, mówiąc: Wybacz moje złoto, ale wieczór był tak piękny, że szedłem piechotą.

2 2 20 października 2011 nowy czas Czas jest zawsze aktualny Sławomir Mrożek Czwartek, 20 października, ireny, kleopatry 1922 Pod naciskiem faszystów król Włoch Wiktor Emanuel III powołał na stanowisko premiera Benito Mussoliniego. piątek, 21 października, UrszUli, Celiny 1805 Bitwa morska pod Trafalgarem; flota angielska pod dowódzctwem admirała Nelsona pokonała połączone floty hiszpańską i francuską. sobota, 22 października, kordiana, Filipa 1939 ZSRR na zajętych wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej przeprowadziło sfałszowane wybory, w których wyłoniono parlamenty Zachodniej Republiki Białorusi i Ukrainy. niedziela, 23 października, Marleny, seweryna 1956 Wybuch powstania na Węgrzech przeciw rządowi komunistycznemu. 4 listopada wkroczyły na Węgry wojska sowieckie, by pomóc w stłumieniu powstania. poniedziałek, 24 października, MarCina, rafała 1938 Niemcy zgłosiły roszczenia do Gdańska i zażądały eksterytorialnego połączenia z Prusami Wschodnimi. W zamian Niemcy zaproponowały przedłużenie paktu o nieagresji. wtorek, 25 października, darii, wilhelminy 1951 Wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii wygrała partia konserwatywna. Premierem został po raz trzeci Winston Churchill. Środa, 26 października, ewarysta, łucjana 1909 Z inicjatywy Mariusza Zaruskiego powstało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR). W rocznicę wydarzenia ratownicy górscy obchodzą swoje święto. Czwartek, 27 października, iwony, sabiny 1782 Urodził się Niccolo Paganini, włoski skrzypek i kompozytor, cudowne dziecko wirtuoz gry na skrzypcach. Otoczony atmosferą skandali, odnosił jednak ogromne sukcesy koncertując w całej Europie. piątek, 28 października, szymona, tadeusza 1886 Uroczyste otwarcie pomnika Statui Wolności, symbolu USA. Dar od narodu francuskiego dla amerykańskiego. Autorem pomnika jest francuski rzeźbiarz Frederic Bartholdi. sobota, 29 października, wioletty, narcyza 1977 Po 20 latach przerwy w rozmowach między komunistycznym rządem a głową Kościoła katolickiego w Polsce nastąpił przełom. Odbyło się spotkanie I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka i prymasa Polski ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. niedziela, 30 października, przemysława, edmunda 1938 Prowadzone przez Orsona Wellesa słuchowisko Wojna światów według powieści H. G. Wellsa wywołało w USA panikę. Słuchacze uwierzyli, że Ziemia jest zaatakowana przez mieszkańców Marsa. poniedziałek, 31 października, alfonsa, łukasza 1984 W zamachu zginęła Indira Gandhi, premier Indii. Na terenie jej własnej posiadłości zastrzelili ją ochroniarze Beanta Singh i Satwanta Sigh. wtorek, 1 listopada, juliana, Marii 1908 Słynny konstruktor samolotów Henri Farman pobił francuski rekord wysokości osiągając pułap 25 m. Środa, 2 listopada, bohdana, tomasza 1920 W Pittsburghu w USA uruchomiono pierwszą publiczną, komercyjną rozgłośnię radiową. W tym samym czasie pojawiły się pierwsze produkowane masowo radioodbiorniki. 63 King s Grove, London SE15 2NA Tel.: , redakcja@nowyczas.co.uk, listy@nowyczas.co.uk REDAKTOR NACZELNY: Grzegorz Małkiewicz (g.malkiewicz@nowyczas.co.uk); REDAKCJA: Teresa Bazarnik (t.bazarnik@nowyczas.co.uk), Jacek Ozaist, Daniel Kowalski (d.kowalski@nowyczas.co.uk), Aleksandra Junga, Aleksandra Ptasińska (nowyczas@nowyczas.co.uk); WSPÓŁPRACA REDAKCYJNA: Lidia Aleksandrowicz; FELIETONY: Krystyna Cywińska, Wacław Lewandowski; RYSUNKI: Andrzej Krauze; ZDJĘCIA: Monika S. Jakubowska; WSPÓŁPRACA: Adam Dąbrowski, Włodzimierz Fenrych, Mikołaj Hęciak, Robert Małolepszy, Grażyna Maxwell, Michał Opolski, Bartosz Rutkowski, Sławomir Orwat, Michał Sędzikowski, Alex Slawiński, Wojciech A. Sobczyński, Agnieszka Stando. DZIAŁ MARKETINGU: tel./fax: , mobile: marketing@nowyczas.co.uk Marcin Rogoziński (m.rogozinski@nowyczas.co.uk), WYDAWCA: CZAS Publishers Ltd. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo niezamieszczenia ogłoszenia. nowyczas Wydanie dofinansowane ze środków Kancelarii Senatu w ramach opieki nad Polonią i Polakami za granicą w 2011 roku. listy@nowyczas.co.uk Gratulacje Szanowna Redakcjo, prosimy przyjąć gratulacje i słowa uznania za wieloletni wydawniczy trud, za tak cenne istnienie polskiego słowa nad Tamizą, za ważną misję, jaką poza krajem pełni Nowy Czas życzymy całemu zespołowi Redakcyjnemu wielu lat w dobrym zdrowiu i wielu kolejnych lat sukcesów dla tytułu. Oddani MAREK I BOGDAN zabiegajowie z Krakowa nowy Czas jest ważny Dla Nowego Czasu i jego twórców, Teresy i Grzegorza, mogę spędzić 1000 lat Na ławeczce i czerpać wiedzę skąd się da, by potem razem z nimi tworzyć lepszy świat. Ten polski, ten angielski i ten ogólnoludzki. I naprawdę w nim żyć z radością i humorem. Nowy Czas jest ważny. Dziękuję Teresie i Grzegorzowi za to, że uratowali nasze londyńskie życie kulturalne od przeciętności. Czuję się wyróżniona przez los, że nasze ścieżki się spotkały: mojego czasu i Nowego Czasu. A teraz jak zwykle, czas na opowieść. Każdego ranka w Afryce budzi się antylopa. wie, że musi biec szybko, szybciej od lwa, jeśli chce żyć. Każdego ranka w Afryce budzi się lew. wie, że musi biec szybko, szybciej od antylopy, jeśli nie chce umrzeć z głodu. To nieważne, czy jesteś antylopą czy lwem. Kiedy słońce wstanie, nie marnuj czasu. weź powietrze w płuca i biegnij. Swój niepowtarzalny bieg życia. GRAŻyNA MAxwELL Gromadzenie poloników Miło, że czasami ktoś docenia nasze starania [ Pięć lat minęło, NC 15/172, 6.10). Gratuluję Nowemu Czasowi pięciu lat i oby w środowisku wydawców/redaktorów było więcej świadomości o istocie gromadzenia poloników w Bibliotece Narodowej. Pana Jerzego Kulczyckiego z Orbisu pamiętam, zaglądał do Biblioteki Narodowej osobiście przy każdej swojej wizycie w warszawie, niekiedy wraz z małżonką. Życzę całemu zespołowi Redakcji wszelkiej pomyślności i wielu sukcesów oraz zdrowia w kolejnych latach. z pozdrowieniami, DOROTA MACIEJuK Biblioteka Narodowa w warszawie zakład Gromadzenia i uzupełniania zbiorów nasz nowy Czas Żeby mówić o Nowym Czasie, należy objąć zasięgiem myśli więcej niż termin: polskie pismo opiniotwórcze wydawane w Londynie od 2006 roku. Nowy Czas to kreatywna przestrzeń do wymiany kulturotwórczej. Grupa wspaniałych ludzi, środowisko intelektualne, w którym buduje się przyjaźnie i dzieli problemy, stawia pytania dotyczące aktualnych i przeszłych spraw oraz pyta odważnie o przyszłość. Żyjemy tutaj, w Londynie na pograniczu kultur i doświadczeń. Szukamy poprzez różne media języka wypowiedzi, który będzie kreatywny a zarazem zrozumiały. Nowy Czas stał się mecenasem tych działań. Powołując ARTerię objął mecenatem twórców różnych pokoleń i narodowości, którzy chcą zabrać głos w sprawie; słowem, muzyką, obrazem, kreacją artystyczną. Będąc w wolnej Europie nie tylko chcemy opowiadać o sobie, ale i jesteśmy ciekawi innych, i Nowy Czas otworzył nam taką możliwość. MARIA KALETA szanowna redakcjo, chciałbym pogratulować z okazji piątych urodzin Nowego Czasu oraz cech, które go charakteryzują: wysokiego poziomu, ciekawych tematów i niezależnych opinii! STANISłAw MICKIEwICz ciąg dalszy > 3 Imię i Nazwisko... Adres Kod pocztowy... Tel... Liczba wydań... Prenumerata od numeru...(włącznie) Prenumeratę zamówić można na dowolny adres w UK bądź też w krajach Unii. Aby dokonosć zamówienia należy wypełnić i odesłać formularz na adres wydawcy wraz z załączonym czekiem lub postal order Gazeta wysyłana jest w dniu wydania. panie redaktorze, jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość o Pańskiej operacji. Cieszę się, że jest Pan cały i zdrów. Do tej pory wydawało mi się, że sporo wiem o możliwościach operacyjnego upiększania i usprawniania ludzkiego ciała, ale żeby poszerzać sobie klepki mózgowe i odnawiać komórki zszarzałe, a na dodatek załatwić sobie podniesienie i tak już wysokiego poziomu IQ o tym, jak dłuuuuugo żyję, nie słyszałam! Mało było Panu tej inteligencji wrodzonej? Mało było mądrości i talentów wszelakich? I cóż Pan uczynił, nam, wiernym czytelnikom? Przecież wiadomo, że w związku z powyższym, podniesie się jeszcze bardziej poziom Nowego Czasu. Aż się boję! Sądzi Pan, Panie Redaktorze, że wszyscy nadążą za jeszcze lepszym i inteligentniejszym? No, nie wiem Bo ja, na ten przykład, jeszcze sobie jakoś radzę, ale podejrzewam, że wkrótce będę Czeki prosimy wystawiać na: CZAS PUBLISHERS LTD. 63 Kings Grove London SE15 2NA

3 nowy czas 20 października na bieżąco listy@nowyczas.co.uk potrzebowała tłumacza, co będzie mi przekładał z Waszego na moje. Proszę, aby miał Pan na uwadze to, że nie wszyscy mają wystarczający poziom aj-kjuuu (jeżeli w ogóle są w niego zaopatrzeni) i wzrastający standard gazety może zmniejszyć liczbę czytelników. O nie! Tak nigdy się nie stanie. Strachy na lachy. Bez obaw. Podobno inteligencja u Polaków wzrasta, szczególnie u tych, którzy mają częste kontakty z inteligentnymi osobami Od jutra wychodzę do ludzi Czytelników przybędzie. Prenumeratorów przybędzie. Będzie dobrze Panie Redaktorze, będzie dobrze! Czuję to, a nosa to ja mam dobrego. I jeszcze należne życzenia z okazji piątej rocznicy narodzin nad wyraz dojrzałemu i kulturalnemu,,nowoczasusiowi życzę, aby rósł w siłę; edukując nas, uświadamiając, informując, oraz aby częściej rozweselał niż zasmucał, tak jak czyni to do tej pory Wspaniały, Profesjonalny Zespół Redakcyjny Nowego Czasu pod Pańskim kierownictwem. Gratuluję, dziękuję i życzę Zdrowia oraz Radości na każdy Dzień. Pozdrawiam Wszystkich AlICjA MAĆkOWIAk OD ReDAkCjI: Serdecznie dziękujemy Czytenikom za życzenia, a Pani Marii Dowgiel za urodzinowy prezent!!! Ponadto serdeczne podziękowania dla Aleksandry jungi, Moniki S. jakubowskiej, Anny Surmy i Arkadiusza Ołdaka za przygotowanie materiałów dotyczących jubileuszu 5-lecia Nowego Czasu. Zapuściliśmy korzenie najnowsze dane o polach, którzy pracują i mieszkają na Wyspach Brytyjskich powinny dać wiele do myślenia politykom. okazuje się, że próba ściągania do kraju tych, którzy wybrali Wielką Brytanię, nie powiodła się, a najlepszym przykładem wyboru życia poza ojczyzną jest fakt, iż coraz mniej pieniędzy posyłamy do polski, oraz to, iż polki rodzą na Wyspach coraz więcej dzieci. Bartosz Rutkowski Demograf prof. Krystyna Iglicka z Warszawy zajmująca się problemami wyjazdu Polaków, przede wszystkim do Wielkiej Brytanii, określa to krótko: porażka polskiej elity politycznej. I dodaje, iż kraj na dorobku, jakim jest Polska będzie gorzko żałował, że młodzi ludzie zamiast dorabiać się nad Wisłą, wybrali inny kraj, a Polki rodzą chętniej dzieci, tylko poza Polską. To już się mści, bo więcej Polaków umiera niż się rodzi. Na Wyspach najwięcej rodzą Polki Badania pokazują, że to właśnie Polki urodziły w ubiegłym roku najwięcej dzieci ze wszystkich mniejszości na Wyspach. Mowa jest o 20 tys. Na każdą z Polek przypada dwukrotnie więcej dzieci niż w kraju. Co to oznacza? To policzek wymierzony polityce Warszawy. Wynika z tego, że to wcale nie niechęć rodaków do posiadania potomstwa jest przyczyną naszej zapaści demograficznej, tylko w istotny sposób wpływa na nią brak stabilnej polityki państwa wobec rodzin. Fatalne szkoły i przedszkola Dobre przedszkole w Polsce to marzenie, na dodatek zwykle drogie. Nie lepiej w szkołach, które pracują jak zakłady w ruchu ciągłym na trzy zmiany. A tego fatalnego obrazu dopełnia złe kierownictwo resortu edukacji, które jednego dnia ogłasza nowe rozporządzenia, by je za kilka dni odwołać. Tak było np. z odwołaniem obowiązku rozpoczynania nauki przez sześciolatków. Ci, którzy korzystają z opieki społecznej na Wyspach pytają polskich polityków, jak sobie wyobrażają, by tysiączłotowa jałmużna, zwana becikowym, zachęcała do rodzenia dzieci, a objęcie malucha sensowną opieką medyczną to niedoścignione marzenie. Jeśli do tego dodamy niepewną sytuację na rynku pracy to wyjaśnia dlaczego tak wiele młodych par nie decyduje się na potomstwo. Inaczej jest na Wyspach. Tu w ubiegłym roku Polki urodziły 19,8 tys. dzieci. Dla Polek w kraju wskaźnik dzietności wynosi niespełna 1,4. A według wyliczeń prof. Iglickiej, w Wielkiej Brytanii waha się w okolicach 2,5. pokonały pakistanki Polki po raz pierwszy od dziewięciu lat znalazły się na pierwszym miejscu w brytyjskich statystykach pokonując Pakistanki. Od chwili wstąpienia Polski do UE liczba porodów wśród polskich obywatelek na Wyspach wzrosła aż sześciokrotnie. W 2005 roku urodziły one 3,4 tys. dzieci i zajmowały dopiero dziewiątą pozycję. W 2006 już czwartą, rok później trzecią, a w ubiegłym roku Polki wyprzedziły i Pakistanki, i Hinduski, nie mówiąc o przybyłych z Europy. To najlepiej świadczy, że Polki chcą mieć więcej dzieci, ale musi być do tego odpowiednia polityka państwa, nie taka, jak ta nad Wisłą. Polki na Wyspach maja poczucie bezpieczeństwa, państwo jest przyjazne rodzinie, nie tylko w sferze materialnej, ale też np. w dostępności do placówek opiekuńczych. lament nad Wisłą Tymczasem polscy politycy mają tylko usta pełne frazesów o tym, jak to dbają o rodzinę, a sytuacja demograficzna Polski pogarsza się od lat. W ubiegłym roku pierwszy raz od sześciu lat spadła liczba rodzących się dzieci. W 2009 roku urodziło się ich 419,4 tys., a w ubiegłym roku ta liczba zmalała do 413,3 tys. Na konsekwencję tego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać, w pierwszym półroczu tego roku odnotowaliśmy, po raz pierwszy od sześciu lat, ujemny przyrost naturalny. Po raz pierwszy od 2005 roku mamy do czynienia z wyższą liczbą zgonów niż urodzin. Demograficzne załamanie przyszło wcześniej niż prognozowali naukowcy. Niski przyrost naturalny, połączony ze starzeniem się ludności i ujemnym saldem migracji sprawia, że przed Polską stoją cywilizacyjne wyzwania, którym na razie elity polityczne nie są w stanie sprostać. A nikogo nie trzeba przekonywać, jak ogromy wpływ ma sytuacja demograficzna na jego rynek pracy i gospodarkę, co w efekcie przesądza o jego pozycji. Malowanie kandydata Przed wyborami przeczytaliśmy w Nowym Czasie (NC 15/72), że wśród nas, emigrantów zarobkowych, jest ktoś, kto nie tylko chce zostać parlamentarzystą w Polsce, ale też nad Tamizą swoje biuro otworzyć. Taki londyńczyk dla londyńczyków z legitymacją posła RP! Sławomir Wróbel mówił pięknie o swoim udziale w marszu papieskim w londynie, o współudziale w kampanii na rzecz zniesienia podwójnego opodatkowania Polaków z Wysp, o recepcie na lepszą Polskę, o Polsce w aspekcie europejskim. Podkreślił też, że zna od podszewki życie polskiej emigracji zarobkowej w Uk, lecz na tym ów istotny wątek autoprezentacji zakończył. Dowiedzieliśmy się tylko, że od kilku lat mieszka i pracuje w londynie. Dla mnie zabrakło informacji, co właściwie pan Wróbel tutaj porabia? Czy haruje na budowie, jeździ na wózku widłowym, a może jest bankierem w City? Czy ma własną firmę, daje pracę innym, a może wynajmuje dom od Hindusa i podnajmuje pokoje Polakom? Moim zdaniem jeśli jedyny kandytat z londynu chciał przekonać do siebie wyborców, powinien był przedstawić się także w codziennym wymiarze, a tego w wywiadzie nie było... Z poważaniem jacek STACHOWIAk

4 4 20 października 2011 nowy czas wybory powszechne 2011 Tusk sam założył sobie już koronę Platforma Obywatelska, a tak naprawdę premier Donald Tusk wygrali dla siebie praktycznie wszystko, co było do wygrania. Szybko jednak w partii Tuska opadła euforia po zwycięstwie, bo dwaj najsilniejsi w tym ugrupowaniu premier oraz marszałek sejmu Grzegorz Schetyna stanęli do otwartej walki. Bartosz Rutkowski TusK czyści przedpole Tusk robi porządki nie tylko w swoim ugrupowaniu, nagradza lojalnych, karze krytyków. Ustawia sobie także parlament, bo marszałkiem sejmu będzie nie Grzegorz Schetyna, ale uległa Tuskowi minister zdrowia Ewa Kopacz. Donald Tusk pokazał, że tylko on jest liderem w Platformie, był wściekły na Schetynę, że ten już dzień po wyborach poszedł do prezydenta Bronisława Komorowskiego, nim pojawił się tam premier. Już mnie nie ogracie To wtedy, jak mówi otoczenie premiera, miało z ust Tuska paść: tym razem nie ogracie mnie z prezydentem. i Tusk przepchnął pomysł w partii, aby to nie Schetyna pozostał na stanowisku marszałka, tylko Kopacz. Ją zaś od nowego roku na funkcji ministra zdrowia ma zastąpić Bartosz Arłukowicz, który w porę uciekł z tonącej lewicy. Schetyna prawdopodobnie trafi do rządu, Tusk chce go mieć cały czas na oku, dlatego marszałek sejmu zostanie wicepremierem i szefem jakiegoś resortu, na przykład komunikacji czy infrastruktury. Nie na taki początek nowego rozdania liczyli Polacy, zamiast tworzenia nowego rządu, Tusk zaczyna w starym stylu, pozbywa się rywali, innych rozstawia po kątach, choć jeszcze nie tak dawno mówił, że trzeba się skupić na sprawach gospodarczych. Objęcie niebawem funkcji marszałka sejmu przez Kopacz sprawi też, że resort zdrowia znów będzie przeżywał trudne chwile. Jeszcze nie tak dawno, bo tuż przez wyborami Kopacz obiecywała dyrektorom szpitali i przychodni, że dokończy reformę służby zdrowia, ale pakiety sześciu ustaw leżą i czekają na swoją kolejkę w parlamencie. rok nim się nauczy Nowy minister będzie musiał przez rok lub dużej wgryzać się w specyfikę resortu, a ponieważ jest to, jak mówią politycy, resort wysokiego ryzyka niewykluczone, że po tym czasie trzeba będzie szukać jego następcy. Pytanie tylko, czy na prawdziwą reorganizację polskiej służby zdrowia mogą dalej czekać pacjenci. Tusk zwleka też z powołaniem nowego rządu. Choć przed wyborami obiecywał, teraz czeka, bo chce zobaczyć, jak zachowa się jego koalicjant, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe, co powiedzą inni posłowie, głównie z partii Palikota. Do początku grudnia Tusk na pewno też nie zmieni żadnego z ministrów, tłumaczy, że to czas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i lepiej by było, by ci sami ministrowie przez ten czas urzędowali. założył sobie Koronę Padły już nawet takie zdania, że Tusk sam sobie założył koronę, choć to prezydent powierza danemu politykowi funkcję tworzenia gabinetu. Na pewno powstanie nowa, czyli stara koalicja Platformy z ludowcami, tyle że dla pewności uchwalania ustaw Tusk będzie musiał pozyskać kilka głosów z innych ugrupowań. Już dziś mówi się, że może uda się wyłuskać niektórych posłów z Ruchu Palikota, a jeszcze pewniej z lewicy. Bo to właśnie lewica jest największym przegranym wyborów. Jej lider Grzegorz Napieralski stosował prymitywne chwyty dla pozyskania wyborców, a to udawanie sprzedawcy w sklepie w Londynie, a to innym razem obiecywał polskim emerytom życie na poziomie seniorów zza Odry. Kiedy jednak doszło do wymiany argumentów z ministrem finansów okazało się, że przy Jacku Rostowskim Napieralski jawił się jako niedouczony uczeń. Poległ podobnie jak jego formacja na całej linii. Krzyż, czy gospodarka? Już dziś mówi się, że będzie to parlament pełen niespodzianek, a głównie za sprawą nieprzewidywalnego Palikota i 40 jego posłów. Są w tej partii i biznesmeni, i byli samorządowi działacze, jest też poseł oficjalnie deklarujący swój homoseksualizm oraz osoba po zmianie płci. Palikom już zgłasza projekt sejmowej uchwały, która miałaby zarządzić zdjęcie krzyża z sali plenarnej parlamentu. Robi to ten sam Palikot, który jeszcze kilka lat temu wydawał ultrakatolicki tygodnik Ozon i klękał przed biskupami. Nagle stał się zajadłym wrogiem Kościoła. Jak będzie trzeba, to sam go zdejmę, no, Palikota zżymał się na pomysł tego posła inny parlamentarzysta Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nawet posłowie lewicy, którzy programowo występowali z hasłami przeciwko Kościołowi dystansują się od pomysłów Palikota. Pozostaje na polskiej scenie politycznej jeszcze Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego. Szósta porażka w wyborach nakazywałaby liderowi jak sam zresztą obiecywał trzy lata temu przekazać pałeczkę komuś innemu. Kaczyński jednak tłumaczy, że na przykład brytyjscy konserwatyści czekali jeszcze dłużej niż on na zwycięstwo. Tyle że konserwatyści dokonywali w tym czasie zmian lidera, a w największej w Polsce partii opozycyjnej jest tak, że PiS to Kaczyński, a Kaczyński to PiS. I zmian żadnych w tym ugrupowaniu nie będzie. Nie będzie też rozliczeń z minionej kampanii. Wydawało się, że gromy posypią się na dwóch niesfornych posłów z PE Zbigniewa Ziobro i Jacka Kurskiego, którzy prowadzili niezależną kampanię w imieniu swoich zwolenników. Istniało też podejrzenie, że w PiS dojdzie z ich powodu do przesilenia. Po nieśmiałej próbie wysunięcia swojego kandydata na marszałka sejmu usłyszeli, że mają do tego prawo, ale wybór statutowo należy do prezesa. Póki co bezkrólewie, i tak skrócone przez prezydenta do kilku tygodni, a nie miesięcy jak chciał Donald Tusk. Jak głosowaliśmy na Wyspach: głosujących: PO głosów (53,7%) PiS głosów (21,8%) RP głosów (17,1%)

5 do Polski P olski l ki WY IS O ATKGRAT D DO DYT E 6 KR 0 = = = ine = jesz onl.0 du 30edy doła Ki Doładowanie dowanie e Lycamobile L ycamobile PLUS US to L Lycamobile ycamobile PLUS S* Darmowe minuty nuty Darmowe Smsy msy p//min in Tel. T el. Stacjonar Stacjonarne ne Tel. Stacjonarne Tel. Komórkowe Po DARMOWć Lycamobile SIM odwiedį lub zadzwoę Buy and top up online or in over 115,000 stores Customers may not be able to use Electr Electronic onic T Top-Up op-up p-up at all locations wher where re the top-up logo appears ½ p/min pr promotion omotion is valid from from and valid until Visit Visit for full terms and conditions and participat participating ting countries. *Fr *Free ee minutes and texts in the table are arre valid during the promotional prom motional period and only applied to the first 3 top ups in any calendar month.. The fr free ree minutes and texts are are valid for 30 days fr om the date of top-up. Once the free frree minutes an and nd the fr ree texts have been used or if all the fr ree minutes and texts have expir ex pired, calls to L ycamobile PLUS will be charged at 7p/min and texts to L ycamobile amobile PLUS will be charged at 9p per SMS. This of fer is valid for a limited period of time. Any changes or from free free expired, Lycamobile Lycamobile offer withdrawal will be notified at Prices are are correct corrrrect at the time of going to print Fr ee call cr edit with online T op op-up p-up of ffer valid fr rom to Free credit Top-up offer from

6 6 20 października 2011 nowy czas czas na wyspie Przepraszam, czy jest tu jakaś wizja? Festyny zwane festiwalami, festiwale które nie dochodzą do skutku. Protesty i utyskiwania, że nas szkalują, że nie pamiętają o wkładzie szyfrantów i lotników, że nie liczą się z nami tak jak powinni. Apele w stylu: Dziadek, zapisz spadek. Czy tak będzie wyglądało życie polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii także za pięć, 10 i 20 lat? Robert Małolepszy Jak jest, każdy widzi, choć nie każdy pewnie widzi to samo. Być może wielu uważa, że jest dobrze. Albo jeśli nie jest, to inaczej być nie może, bo zawsze tak było. I lepiej niech tak zostanie. Zawsze Brytyjczycy patrzyli na nas krzywo, zawsze traktowali nas z góry. Zawsze zjawiali się nie wiadomo skąd jacyś dziwni Polacy, którzy przyplątywali się na Wyspy tylko po to, żeby popsuć opinię tym porządnym Polakom. Zawsze jakaś wielce zasłużona instytucja społeczna miała permanentne problemy finansowe i słała dramatyczne apele: Szybko dziadek zapisz spadek, bo grozi nam upadek. Tych zawsze można by jeszcze długo wyliczać. Generalnie, jako społeczność zawsze mieliśmy pod górkę, rzecz jasna, absolutnie nie z naszej winy. Pomimo sprzysiężenia wszelkich ciemnych sił, w trudzie i znoju, a przede wszystkim w idealnej zgodzie i powodowani wyłącznie najszlachetniejszymi pobudkami, budowaliśmy naszą małą Polskę poza Polską. Kto twierdzi inaczej, ten świnia. W jakim miejscu jesteśmy dzisiaj? Każdy widzi. Każdy widzi, co chce widzieć. Jesteśmy tu cenieni i szanowani jako dobrzy fachowcy, pracowici i zaradni. Nasza społeczność jest zintegrowana i pięknie zorganizowana powiemy, gdy reporter podstawi mikrofon. Brytyjczycy jeżdżą po nas, jak po łysej kobyle. O tym, że zabieramy im pracę trąbią co i rusz tabloidy, a o ważnej premierze polskiego filmu nawet się nie zająkną. Organizujemy festyny zwane festiwalami, a festiwale nie dochodzą do skutku. Na jednego Polaka przypada już chyba pięć organizacji, a gdy potrzebna pomoc, to nie ma gdzie pójść to, gdy mikrofon wyłączą. Po nas choćby PotoP... A jak będzie wyglądała polska społeczność w Wielkiej Brytanii za lat pięć, dziesięć, dwadzieścia? Czy ktoś się nad tym zastanawia? Czy ktoś buduje wizje, kreśli plany, wyznacza cele i zadania, jakie należy wykonać, aby te cele osiągnąć? Mówiąc krótko, czy jest jakaś wizja naszej społeczności za lat kilka, kilkanaście, nawet kilkadziesiąt? Niestety, długofalowe plany, a co ważniejsze ich konsekwentna realizacja, to nie są jedne z naszych najmocniejszych stron jako narodu. Coś na jutro, nawet na dziś, a najlepiej na wczoraj nie ma problemu. Ale tak na pojutrze lub jeszcze w dalszej perspektywie po co, na co, dla kogo? Przecież, po nas choćby potop wśród wielu głupich ludowych mądrości ta przyjęła się wyjątkowo. Zresztą akurat ten typ myślenia doskonale widać wśród rodaków tutaj zwłaszcza, kiedy się śledzi znikający majątek społeczny, dorobek całego pokolenia. Tymczasem, gdy mowa o wizji, to wcale nie chodzi o zbiór pobożnych życzeń. To jest akurat łatwe przecież wszyscy chcemy, żeby nas poważano, liczono się z naszymi potrzebami, z naszymi opiniami. Chcemy tu kultywować naszą kulturę, tradycje, pielęgnować ojczysty język, podnosić swój status społeczny oraz materialny. Chcemy także być piękni, młodzi i zdrowi. W jednym z wywiadów Anna Maria Costa, córka generała Władysława Andersa powiedziała, że ostatnim liderem polskiej społeczności, prawdziwie charyzmatycznym, był jej ojciec. Z pewnością to subiektywny pogląd, ale trudno oprzeć się wrażeniu, iż coś na rzeczy jest. Co więcej, można zaryzykować tezę, że wtedy właśnie była wizja funkcjonowania polskiej społeczności na brytyjskiej ziemi na tamte czasy prawdopodobnie zupełnie dobra wizja. Zmieniły się czasy, zmienili się ludzie, a wizja... zniknęła. Jubileusze, rocznice, Przemarsze Kolejne pytanie kto powinien mieć tę wizję, pomysł na nas jako społeczność, jako mniejszość narodową, tu i teraz, a ważniejsze, żeby nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Prawie na pewno wiadomo, kto tej wizji nie ma to polskie władze w Warszawie. Co do tego panuje absolutnie ponadpartyjna zgoda ktokolwiek rządzi, nie ma pojęcia, co począć z Polakami poza Polską. Żeby to jakoś zakamuflować, Warszawa chętnie rzuci parę groszy, a to na jubileusz, rocznicę, wieczornicę, a to na przemarsz przez Londyn z orkiestrą dętą. Zaprosi zacnych reprezentantów Polonii na konferencję, która kończy się wnioskiem, iż trzeba... zorganizować kolejną konferencję. Dopieści wysokim odznaczeniem państwowym albo awansem na kolejny stopień oficerski. Brak wizji wśród Polonii łatwo natomiast zauważyć również i po tym, że często nie potrafi wyartykułować swoich oczekiwań (niekoniecznie zresztą finansowych) wobec władz własnego państwa. Widać to doskonale podczas wizyt polityków, gdy przyjeżdżają tu, aby pochylić się z troską nad losem emi- grantów czasem nawet bez kampanii wyborczej. Właśnie wtedy, wśród najpilniejszych potrzeb społeczności wymieniana jest stuosobowa orkiestra na przemarsz z okazji święta narodowego. Pomysł na KowalsKiego Byłoby mało sensowne wskazywać jeden podmiot albo nawet kilka, które z racji pełnionej funkcji są zobowiązane z urzędu do wypracowania i realizowania wizji polskiej społeczności na Wyspach w dłuższej perspektywie. Owszem, są organizacje jak same twierdzą reprezentujące wszystkich Polaków w Wielkiej Brytanii, ale zdaje się, że nie wszyscy Polacy o tym wiedzą. Poza tym, reprezentować na przyjęciach w ambasadzie albo pisać sprostowania do brytyjskich gazet nie jest chyba aż tak trudno. Zadziwiać przy tym musi, że o ile niezmordowani społecznicy są jeszcze skłonni do poświęceń dla ogółu, tak dla poszczególnego Kowalskiego czy Zielińskiego już niekoniecznie. W ogóle, ciekawa sprawa na przykład, na rzecz powodzian w Polsce zbierano dodatkową tacę w tutejszych polskich parafiach, organizowano koncerty, itp. O Polakach poszkodowanych w zamieszkach w Londynie, w tym tych, którzy stracili dach nad głową i cały dobytek, nikt nie pamięta. Wizja na polską społeczność musi być zaś wizją na konkretnego Kowalskiego i Zielińskiego i wychodzić na przeciw ich potrzebom. Także tym zupełnie przyziemnym. Ale i tym wyższym również. Jeśli tych drugich chwilowo nie mają, to należy im uświadamiać, iż mieć powinni. Chociażby powinni zainteresować się dorobkiem artystycznym i intelektualnym powojennej emigracji. Tyle tylko, że kto właściwie propaguje ten dorobek? Kto i jak przypomina młodemu pokoleniu o emigracyjnych malarzach, literatach, aktorach, myślicielach? Co się dzieje z ich spuścizną? Nierzadko leży na najwyższej półce w zakurzonym archiwum lub w podmokłych piwnicach, gdzie nikt nie zajrzy przez najbliższe 300 lat, a bywa, że już wylądowała na śmietniku. Oto jedno z zadań Polaków w UK na przyszłość. Jedno z wielu zadań. Bardzo wielu. Kilkusettysięczna społeczność ma wiele potrzeb, T-TALK Międzynarodowe Rozmowy z komórki 2Polska tel. stacjonarny p/min Bez nowej karty SIM Polska Obsługa Klienta: Stałe stawki 24/7 Każdy TopUp bierze udział w losowaniu! Im więcej doładujesz, tym większa szansa na wygraną! 7 p/min Polska tel. komórkowy KONKURS NA POWITANIE LATA! KONKURS NA I WIELE INNYCH NAGRÓD! Aby wziąć udział w konkursie, doładuj konto przed Kredyt 5 - Wyślij smsa o treści NOWYCZAS na (koszt 5 + std. sms) Kredyt 10 - Wyślij smsa o treści NOWYCZAS na (koszt 10 + std. sms) Wybierz *, a nast pnie numer docelowy (np. 0048xxx) i zako cz #. Prosz nie wybiera po numerze docelowym. Wi cej informacji i pe ny cennik na * Koszt po czenia z numerem 0370 to standardowa op ata za po czenie z numerem stacjonarnym w UK, naliczana wed ug aktualnych stawek Twojego operatora; po czenie mo e by równie wliczone w pakiet darmowych minut. problemów, ale także możliwości. Na ten temat potrzebna jest wielka debata. Debata nad wizją polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii. Jeśli nie my, to Kto? Miejsce takiej dyskusji jest na łamach mediów, ale nie tylko. Przy kawiarnianym stoliku, w kręgu znajomych też. Ważne, aby wzięły w niej udział osoby o zróżnicowanych poglądach. Można bowiem odnieść wrażenie, że dotychczas nie wszystkim udzielano głosu po równo. Nikt nie ma monopolu na rację, nawet jeśli zostaje wybrany w siedmiu organizacjach naraz na funkcję prezesa lub powiernika, dziesiątą kadencję z rzędu. Bardzo prawdopodobne, że mogą pojawić się najróżniejsze pomysły dziwaczne, śmieszne, szokujące i rewolucyjne. Może ktoś zechce zupełnie wywrócić cały model funkcjonowania naszej społeczności do góry nogami. A może padnie jakaś, z pozoru mało efektowna propozycja, która okaże się na wagę złota. Gdy do takiej debaty dojdzie, a prędzej czy później dojść musi, z pewnością nie obędzie się bez sporów i polemik. Nie zawsze o charakterze konstruktywnym. Mistrzami pozbawionej emocji, merytorycznej wymiany poglądów na argumenty też nie jesteśmy. Trudno. Ważne, żeby udało się wykuć tę wizję i wcielać ją w życie. Debatowanie dla debatowania nie ma sensu, choć to również niezmiernie wśród nas popularne. Stąd, poświęcanie na jakiś problem wielu zebrań, spotkań, posiedzeń, a nawet poważnych (i kosztownych) konferencji, z których absolutnie nic nie wynika. Może poza dobrym samopoczuciem uczestników. Dumnych z siebie, że oto w trakcie wielogodzinnych obrad ustalili ponad wszelką wątpliwość, że problem istnieje i... ktoś powinien się tym zająć. Problem z koncepcją na funkcjonowanie Polaków w Wielkiej Brytanii jako społeczności rzeczywiście istnieje. Teraz tylko pytanie, kto się powinien tym zająć i drugie, nie mniej ważne w jaki sposób? Tekst jest au tor ską syn te zą wie lu z roz mów z przed sta wi cie la mi róż nych po ko leń Po la ków, z róż nych fal emi gra cji oraz z naszymi rodakami uro dzo ny mi w Wiel kiej Bry ta nii. T&Cs: Entry given to all customers, who TopUp the minimum of 5 before , unless otherwise stated. Every top-up counts as an entry. The Draw is open to England, Wales and Scotland residents only. Winners will be chosen at random from all valid entries and notified via telephone. The prizes are not transferable and cannot be exchanged for cash. Winners will participate in all required publicity and Auracall reserves the right to publish the name and picture of the winners in all publicity media. By entering the competition participants consent to receive relevant promotional material via SMS. The draw is provided by Auracall Ltd. Ask bill payer s permission. SMS costs 5 or 10+standard SMS. Calls charged per minute & apply from the moment of connection. The charge is incurred even if the destination number is engaged or the call is not answered, please replace the handset after a short period if your calls are engaged or unanswered. Connection fee varies between 1.5p & 20p. Calls to the 03 number cost standard rate to a landline or may be used as part of bundled minutes. Text AUTOOFF to (standard SMS rate) to stop auto-top-up when credit is low. Calls made to mobiles may cost more. Credit expires 90 days from last top-up. Prices correct at 31/05/2011. This service is provided by Auracall Ltd.

7 nowy czas 20 października czas na wyspie Honory dla naszej rodaczki Barbara Czarniecka- Yerolemou otrzymała tytuł Honorary Freeman najwyższe wyróżnienie, jakie mogą przyznać władze dzielnicy. Radni Ealingu uhonorowali Polkę za 20 lat pracy w samorządzie oraz zaangażowanie w działalność społeczną. DOVER Płyń do Francji jeszcze taniej DUNKIERKA Uchwałę o nadaniu tytułu radni podjęli jednogłośnie, a wręczeniu dyplomu na ostatniej sesji Rady Dzielnicy towarzyszyła owacja. O dokonaniach Polki mówili radni Ian Potts oraz Rajinder Mann. Sama wyróżniona stwierdziła, że pracowitość, determinacja, a także chęć niesienia pomocy innym, to cechy jakie wyniosła ze swojego polskiego domu. Pani Barbara jest córką wojennych emigrantów. Rodzice, zesłani przez Sowietów do łagrów, wyszli z ZSRR z 2 Korpusem generała Andersa. Barbara urodziła się w Jerozolimie. W Wielkiej Brytanii mieszka od 1947 roku. Z wykształcenie jest nauczycielką angielskiego oraz aktorstwa. Z pochodzącym z Cypru mężem Tonym prowadziła w Londynie kilka restauracji, w tym pierwszą grecką restaurację na Ealingu, a także Bartons doceniony przez The Times tytułem najlepszej podmiejskiej restauracji w1985 roku. W samorządzie Ealingu pracowała jako radna Polski znicz na polskim grobie z ramienia Partii Konserwatywnej nieprzerwanie od 1990 roku. Interesowała ją szczególnie pomoc społeczna oraz edukacja. Zawsze podkreślała swoje polskie pochodzenie (doskonale mówi po polsku) i utrzymywała kontakty z rodakami w dzielnicy. Ukoronowaniem samorządowej działalności Barbary Czarnieckiej-Yerolemou było powierzenie jej funkcji burmistrza Ealingu, którą sprawowała w latach Potem odeszła na emeryturę, ale nadal udziela się społecznie, m.in. jako prezydent St. John Ambulance na Ealingu. Z udziału w projektach charytatywnych znany jest również Tony Yerolemou, który jak podkreśla Barbara jest zawsze był dla niej oparciem i wspierał karierę małżonki. Nazwisko Barbary Czarnieckiej-Yerolemou znajdzie się aż dwukrotnie na ścianie ealingowksiego retuszu tam gdzie jest poczet burmistrzów oraz wśród kawalerów tytułu Honorary Freeman. (ram) W związku ze zbliżającymi się Zaduszkami Polish Heritage Society wspólnie z innymi organizacjami w Wielkiej Brytanii (m.in Stowarzyszeniem Polskich Kombatantów, Stowarzyszeniem Poland Street, Polską Macierzą Szkolną, Polską Misją Katolicką, Związkiem Kawalerów Maltańskich, harcerstwem podejmuje zainicjowaną w ubiegłym roku akcję Polski znicz na polskim grobie. W Wielkiej Brytanii jest ponad 45 tys. polskich grobów, większość z nich zaniedbanych i zapomnianych. Bazą danych ok. 30 tys. grobów dysponuje Polska Misja Katolicka. Można tam uzyskać informacje na temat polskich grobów na lokalnych cmentarzach (kontakt: Bożena Junge, tel: ; bozena@pcmew.org). Polish Heritage Society liczy na dalszą pomoc w katalogowaniu i fotografowaniu odnalezionych grobów, których nie ma w bazie Polish Heritage Society lub Polskiej Misji Katolickiej, co ułatwi przeprowadzenie rozszerzonej akcji w przyszłym roku (prosimy o przesłanie informacji na adres: bozena@pcmew.org). W zeszłym roku udało nam się odnaleźć groby polskich lotników w Coventry, grób Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i innych polskich poetów w tzw. Poets Corner na cmentarzu w Hampstead mówi Małgorzata Alterman z Polish Heritage Society. Groby były całkowicie zarośnięte ale, udało się je odsłonić przy użyciu piły i łopaty. Również ubiegłym roku Filip Bujak i Marek Stella-Sawicki z Polish Heritage Society weszli na teren Fawley Court i zapalili świeczkę na grobie ks. Józefa Jarzębowskiego, założyciela Kolegium Bożego Miłosierdzia. W tym roku 1 listopada przypada na dzień powszedni, kiedy większość z nas pracuje, a cmentarze zazwyczaj zamykane są już po południu (np. Gunnersbury o 16.30). Akcja Polski znicz na Polskim grobie prowadzona będzie więc w sobotę 29 października. Zapalmy świeczkę na grobach, tu na Wyspie, to nasza tradycja. (tb) Chętnych do wzięcia udziału w akcji prosimy o kontakt: Małgorzata Alterman info@polishheritage.co.uk tel: Beata Wrotniak: znicz@polandstreet.org.uk 29 SAMCHÓD + 4 W JEDNĄ STRONĘ JUŻ OD DOVER-DUNKIERKA DFDS.PL

8 fawley court jest naszym dziedzictwem!!! 20 października 2011 nowy czas 8 FAWLEY COURT WALCZYMY DO ZWYCIĘSTWA O NASZ RAJ NA ZIEMI Wpięknym ogrodzie raju na ziemi jakim jest Fawley Court, są różne kwiaty, drzewa i rośliny; róże, pelargonie (brata Czesława ulubione) chryzantemy, dęby, cedry i jabłonie. Są i pokrzywy oraz nieznośne chwasty. Z pokrzywami sobie poradzimy są potrzebne, a nawet zdrowotne; wielu Old Boys pamięta, jak w Fawley Court, w latach sześćdziesiątych, straszyliśmy biednego, ukochanego profesora od historii Pawła Schultza, kiedy po kryjomu kąpaliśmy się na golasa w lesie w wannie pokrzyw, aby zapobiec zawczasu artretyzmowi A co zrobić z chwastami? To oczywiste. Musimy się ich pozbyć! Ogrodnicy tego rajskiego ogrodu obrońcy Fawley Court z całego świata musimy działać wspólnie! Jeden z takich nieznośnych chwastów rosnących w Fawley Court bezczelnie przeniósł się do sądu (Administrative High-Court, London), gdzie 17/18 października ku zdziwieniu Polonii i wielu Anglików odnieśliśmy małą porażkę. Sędzina Lady Justice Heather Hallet z pomocą Justice McCombe uznali, że zezwolenie wydane przez Ministry of Justice na ekshumację szczątków ks. Józefa Jarzębowskiego ma moc prawną. Kilka tygodni temu to samo ministerstwo odrzuciło wobec protestu rodziny Radziwiłłów prośbę marianów o wydanie zgody na ekshumację szczątków księcia Stanisława Radziwiłła i Albrechta Radziwiłła z kościoła św. Anny w Fawley Court, którego był fundatorem i który nadal do nas należy. Niebywały paradoks legalny! Nie zgadzamy się z decyzją sądu i złożymy w sądzie apelację (Appeal). Trzeba tu podkreślić, jakim hartem ducha, odpornością i energią wykazuje się rodzina ks. Józefa (Elżbieta Rudewicz) oraz Komitet Ratowania Dziedzictwa Fawley Court w walce o nietykalność grobu tego wybitnego duchownego, założyciela Fawley Court. Najlepiej na ten temat wyraża się sama Elżbieta Rudewicz: Czuję, że sąd był przychylny drugiej stronie (ministerstwu sprawiedliwości i księżom marianom). Nasz adwokat Michael Fordham QC dobrze prowadził sprawę, ale nie dopuszczono go do głosu zbyt wiele razy. Elżbieta Rudewicz jest przekonana, że trzeba złożyć odwołanie. Popieram całkowicie inicjatywę Fawley Court Old Boys (FCOB) w celu zebrania 100 tys. podpisów pod petycją do parlamentu, by w House of Commons nareszcie można było podnieść sprawę grobu ks. Józefa i Fawley Court. Andrzej Zakrzewski, sekretarz Komitetu Ratowania Dziedzictwa Fawley Court twierdzi, że przy tak głośnej i bezprecedensowej sprawie sąd wydał złą decyzję i zlekceważył życzenia Polaków w Wielkiej Brytanii do Ministry of Justice wpłynęło ponad dwa tysiące listów protestujących przeciw ekshumacji... Złożymy w sądzie odwołanie dodaje. Wokół Fawley Court jest niebywała kontrowersja, a nawet zamieszanie. Mimo że Richard Butler-Creagh przegrał z Cherrilow Ltd ( właścicielami Fawley Court), sąd ma 27 października rozstrzygnąć sprawę kosztów. Tymczasem Butler-Creagh rozstał się ze swymi adwokatami i według Henley Standard składa odwołanie (Appeal). W High Court w Londynie czeka również sprawa Polish Action Group (PAG) odnośnie Muzeum ks. Józefa i 300 tys. funtów na nigdy niewybudowany Dom Apostolatu). W zachodnim Londynie (Ealing) wzrasta niebywały protest przeciw obecności i dziwnemu, już od lat, zachowaniu marianów. Tak jak w Slough i w Manchesterze, tu również oczekuje się, by marianie opuścili tę parafie a nawet Anglię! Należy dodać, że w ostatnich miesiącach Ealing Borough Council wykrył, że domy przy Twyford Avenue, W3 (Pope John Paul II House for Retired People BESTOWED by Doctor & Mrs J J Held darowane parafii polskiej) nie są zarejestrowane w Land Registry (Are without title). Czy to możliwe, że przez dziesięć lat były landlord, marianin Wojciech Jasiński zbierał czynsz nielegalnie? Czy ta sprawa też znajdzie się w sądzie? Fawley Court Old Boys oraz naszym adwokatom udostępniono w ostatnich dwóch latach ogromną ilość informacji i dokumentacji dotyczącej działań marianów w naszych parafiach. Można by otworzyć dziesięć spraw sądowych. Ale na razie do sądu nie idziemy (jak będzie trzeba, pójdziemy). Teraz wybieramy drogę CYWILNEGO PROTE- STU! Chcemy zebrać sto tysięcy podpisów, które razem z petycją złożymy do House of Commons, wymuszając (zgodnie z prawem) debatę nad skandalem, jakim jest The Fawley Court Affair! Mamy nadzieję, że czytelnicy Nowego Czasu złożą swoje podpisy pod petycją! Mirek Malevski Prezes FCOB The Prime Minister The Right Hon David Cameron MP 10 Downing Street London, SW1A 2AA 14 October 2011 Dear Prime Minister I write further to my letter of 13 October last, dealing with the inappropriate use of taxpayer s money to support through the Ministry of Justice the inexplicable, and needless attempt to exhume our Father Joseph Jarzebowski. Copy letter enclosed for ease of reference. I do not think that the Government, or the authorities, can continue to shy away from the debacle, litigation, and indeed scandal that the sale of Fawley Court has attracted, and continues to generate. Let me explain: The Charity Commission was warned repeatedly (2007 onwards), about the pitfalls surrounding the unlawful, dangerous sale of Fawley Court by the Marian Fathers Charitable Trustees Incorporated (No ). In turn the Marians Solicitors, messrs Pothecary Witham Weld together with the Charity Commission and Land Registry were all alerted repeatedly to: the bad title (DM82000); the interests of beneficiaries and donors being abjectly ignored; and fiduciary duties being abrogated in a cavalier manner by those supposedly in charge. Little wonder we now have a litigious, legal mess, enmeshed in a prurient pickle. FCOB have this week had sight of the MOJ s and Counsel s belatedly submitted defence/skeleton argument. Of serious concern is para 42 of the said document. FCOB have been repeatedly described by the Defendant, (MOJ), as An interested party. Yet none of FCOB s views have been taken on board. Indeed some of the the MOJ s responses have bordered on the downright negligent, and we believe the unlawful/illegal. Many of FCOB s representations against issuing an exhumation licence are founded on sound evidential facts, points of law. None of these views has met with an adequate response from the MOJ this at the very least is not in keeping with the spirit of the law, nor indeed the principles of public policy or the public interest. 2 It is felt save for the aforementioned para 42, FCOB have no presence or representation at the forthcoming Judicial Review of 17/18 October, yet it is these very same old boys/pupils (Father Joseph set up Divine Mercy College, Fawley Court in 1953), who made the existence of the school possible, at the same time cultivating many worthy British citizens. Paragraph 42 itself is wanting. Not least because of the misleading/obfuscatory manner the legitimacy of the title(s) is being presented to the High Court. Other issues outside the remit of the imminent Judicial Review raise alarm; 1. The manner in which a never independently certificated valuation sale of Fawley Court was conducted by the Marians, and wantonly overseen by the Charity Commission. 2. The manner in which the planning authorities at Wycombe District Council enabled unlawful gates to be placed at public entrances to Fawley Court. This clearly should attract the attention of the Local Government Ombudsman 3. The manner in which Buckinghamshire County Council has unlawfully abated a fifty-year old public rights of way through Fawley Court, thus depriving its local community of enjoying this age-old amenity. Worse still, the Christian and Roman Catholic faithful under the terms of a trust deed, and restrictive covenants are now illegally barred from visiting St Anne s Church at Fawley Court. Surely again a matter not only for the Local Government Ombusdman, but something also for our national Government to urgently look into! 4. The Charity Commission should be taken to task immediately over its (mis)handling of the Fawley Court Affair, with a view that the Prime Minister s government call a Public Enquiry into this scandal forthwith. Moreso, given Justice Eady s written comments in his Approved Court Judgement of 6 October last, which not only berates solicitors in this matter for breaching Law Society Society (SRA) codes and rules on (illicit) conduct and extraordinary conflicts of interest; That is a remarkable state of affairs,but his Lordship adds, commenting generally on the trial Richard Butler Creagh Aida Dellal Hersham Cherrilow Ltd: It was RIFE with allegations and cross-allegations of DISHONESTY, each side accusing the other inter-alia of forging documents. As the expression says there is no smoke without fire. More alarmingly from the beneficiaries and donors viewpoint regarding the Marian Trustees and Charity Commission s (mis)handling of the Fawley Court sale are Justice Eady s comments regarding Cherrilow s initial purchase which Justice Eady believes would not have taken place given the now exposed (under oath) adverse facts and misrepresentations, hence new transparency. His Lordship says; The purchase would NOT have been made. (para 101.) In the same vein, Justice 3 Eady s earlier comments, in the light of the exposed, misrepresentations (para 99); Either Cherrilow would NOT have purchased Fawley Court AT ALL or, if still interested, the purchase price would have been reduced to what is now said to have been the true market value of 10m. Justice Eady also mentions Cherrilow s options to cut its losses and sell Fawley Court on This all of course raises very serious alarm bells. First, why at 10m (with legal charity-to-charity discount at 30% was Fawley Court not offered at 7m to its true owners Polonia, or The Polish Catholic Mission, or similar Anglo-Polish charities? This also of course begs the question why would or indeed should, the beneficiaries/donors pay for something already bought by them? There is here a clear role under the legal banner of parens patriae for the current Attorney General, The Rt Hon Dominic Grieve QC, MP not only to acquaint himself with this matter, but also to slap a Restrictive Noticeon the property still known as Divine Mercy College, Fawley Court (Title No. BM82000), pending the resolution of a wide number of clearly unsatisfactory, and murky issues. Finally, The Prime Minister should be made acutely aware that the Ministry of Justice has in the last days refused the Marian Fathers Trustees Incorporated (Charity No ), an exhumation license to exhume the remains of Prince Stanislaw Radziwill, (and Albrecht Radziwill), both interred at St Anne s Church, Fawley Court. The refusal by the MOJ to grant the said exhumation licence was in response to direct opposition from the currently living Radziwill family. The same (MOJ) ruling, compassion, and family considerations it is felt should now also apply to preserving in perpetuity the remains for near half a century of Father Joseph Jarzebowski in accordance with his own wishes and Polonia s at the burial ground within Fawley Court. Yours faithfully Mirek Malevski, Chairman, Fawley Court Old Boys cc Her Majesty Queen Elizabeth II The Deputy Prime Minister The Rt Hon Nick Clegg MP The Leader of the Opposition, The Rt Hon Ed Milliband MP The Attorney General, The Rt Hon Dominic Grieve QC., MP The Under Secretary of State (MOJ),The Rt Hon Jonathan Djanogly MP FAW LEY COURT OLD BOYS WHO Cares WINS fawley court Dokumenty zdrady uzupełnienie FAWLEY COURT OLD BOYS 82 PORTOBELLO ROAD, NOTTING HILL, LONDON W11 2QD tel Fax: kristof.j@btinternet.com TO WHOM IT MAY CONCERN Re: FAWLEY COURT, HENLEY This notice is directed to any parties who may consider that they have a beneficial interest in Fawley Court, Henley. They should note that the sale of the property by the Marian Fathers to the new owners may be defective and that any new title may be vulnerable to challenge. Patrick Streeter and Co, Chartered Accountants 1 Watermans End, Matching, HARLOW, Essex CM17 ORQ Tel: sptstreeter@aol.com Pod ko niec mi nio ne go ro ku z biu ra At tor ney Ge ne ral otrzy ma li - śmy, na pod sta wie obo wią zu ją ce go pra wa do ty czą ce go jaw no ści in for ma cji w ży ciu pu blicz nym (Fre edom of In for ma tion Act), do - ku men ty uzy ska ne od Cha ri ty Com mis sion. Zna lazł się tam do - ku ment kup na Faw ley Co urt (co nvey an ce), pod pi sa ny przez o. Ja rzę bow skie go oraz de kla ra cja z 8 paź dzier ni ka 1953 (De kla ra - tion od Trust), po twier dza ją ca, że Faw ley Co urt ku pio ny zo stał z prze zna cze niem na ce le edu ka cyj ne. Otrzy ma li śmy rów nież za - pis hi po te ki Tem pe ran ce Per ma nent Bu il ding So cie ty, któ ry na sied miu stro nach obar cza po wier ni ków fun da cji wie lo ma ogra - ni cze nia mi zwią za ny mi z po życz ką za cią gnię tą na za kup Faw ley Co urt z tego powodu po sta no wio no ją spła cić jak naj szyb ciej (po życz kę spła ci ło Sto wa rzy sze nie Pol skich Kom ba tan tów). Jak do tąd nie ma naj waż niej sze go do ku men tu, po twier dza ją ce go utwo rze nie tru stu edu ka cyj ne go Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia (De vi ne Mer cy Col le ge Edu ca tio nal Trust). Bra ku je też wcze śniej - szych do ku men tów po twier dza ją cych zbiór ki na kup no Faw ley Co urt wśród Polonii, o któ re od dłuż sze go cza su pro si my Ko mi - tet Obro ny Dzie dzic twa Na ro do we go pod prze wod nic twem dr Bo że ny La skie wicz i Ju li ty Na zdro wicz-woodley. In for ma cje do ty czą ce lat osiem dzie sią tych w Faw ley Co urt trze ba uzu peł nić nie daw nym od kry ciem do ty czą cym znik nię cia i sprze da ży bez cen nych eks po na tów z Mu zeum o. Ja rzę bow skie go. W grud niu 1985 ro ku w do mu au kcyj nym Chri sties ma ria nie wy - sta wi li na sprze daż część eks po na tów z mu zeum, np. po sąg bo gi - ni grec kiej zo stał sprze da ny za pół za re zer wo wa nej ce ny (World Fa mo us Fal len Giant di sap pe ars, NC ). Ko lej ność wy - da rzeń te go okre su (prze ło żo ny mi w tym cza sie by li: o. Do mań - ski, a póź niej o. Pa pu żyń ski) jest nie po ko ją ca. Ma ria nie za trud nia ją ad wo ka ta Ri char da Par ke sa, któ ry pra cu je nad praw ną do ku men - ta cją Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia w ce lu re je stra cji no we go tru - stu (za koń czo ne w 1985). W tym cza sie dy rek tor szko ły o. Ja nic ki jest od wo ła ny do pa ra fii na Ealin gu. Na je go miej sce ma ria nie mia nu ją no we go po wier ni ka o. Gur gu la, wy sta wia jąc jed no cze - śnie do ku ment z no wą klau zu lą upo waż nia ją cą po wier ni ków do sprze da ży Faw ley Co urt. Wkrót ce z nie ja snych po wo dów, za raz przed eg za mi na mi GCE, ma ria nie za my ka ją szko łę, pu blicz nie za prze cza jąc po gło skom o chę ci sprze da ży Faw ley Co urt. Dzie ło o. Ja rzę bow skie go, Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia, kon ty nu owa ne przez o. Ja nic kie go, na gle ma swój ko niec, ale po dwóch la tach o. Pa pu żyń ski otwie ra Dom Piel grzy ma z de kla ra - cją stwo rze nia Sank tu arium Bo że go Mi ło sier dzia. Do dziś nie wie my, co się sta ło z an tycz ną rzeź bą Zeu sa, któ ra zni kła w tym okre sie. Do wia du je my się na to miast, że Com mo dus zo stał sprze - da ny przez pry wat ne go ko lek cjo ne ra w ro ku 2005 na au kcji w Chri sties za 105,000, lecz su ma ta nie jest wy ka za na w ra chun - kach przed sta wio nych przez ma ria nów Cha ri ty Com mis sion. Tak że nie wy ka za na jest su ma 400,000 ze sprze da ży w 2005 ro ku North Lod ge, ma łej po sia dło ści przy bra mie na le żą cej do Faw ley Co urt. Akt sprze da ży był pod pi sa ny przez dwóch księ ży: Woj cie cha Ja sin skie go i An drze ja Gow kie le wi cza, co jest tym bar dziej dziw ne, że sta no wi li oni mniej szość wo bec za re je stro - wa nych w tym cza sie pię ciu po wier ni ków tru stu. W związ ku z ar ty ku łem w Pri va te Eye o bra ku ją cym do ku - men cie Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia pan Wła dy sław Du da (już nie ksiądz) na pi sał do re dak cji list stwier dza ją cy, że nie nisz - czył żad nych do ku men tów, ale że spo rzą dził ka ta log Mu zeum i że za bez pie czał ar chi wa i do ku men ty (The Re turn of Vlad, NC ). List ten nie wy ja śnia wca le, dla cze go ja ko jesz cze ksiądz i po wier nik Wła dy sław Du da za re je stro wał w 1999 ro - ku no wy trust, wy kre śla jąc z re je stru Cha ri ty Co miss sion trust Nie po ka la ne go Po czę cia (nr ) i co się sta ło z fun du sza mi prze zna czo ny mi na Cen trum Apo sto la tu, któ re ni gdy nie zo sta - ło wy bu do wa ne. Cha ri ty Com mis sion nie po sia da już do ku men - tów tru stu nr Na to miast nie daw na ko re spon den cja ma ria nów z fir mą Stre eter wska zu je, że ma ria nie rze ko mo ma - ją fun du sze przeznaczone na Centrum Apostolatu, choć nie by - ły one wpi sa ne w rozliczenie fi nan so we 2000 ro ku. Re we la cje o spo rze rze ko mej wła ści ciel ki Faw ley Co urt, pa ni Aidy Her sham z by łym wspól ni kiem wy ka za ły, że war tość po sia - dło ści Faw ley Co urt po usu nię ciu prze szkód (np. gro bu o. Jó ze - fa i pra wa do swo bod ne go prze cho dze nia przez te ren Faw ley Co urt) wraz z ze zwo le niem na no we bu dow nic two wy no si oko ło 100 mi lio nów. Uzy ska na w tym kon tek ście kwo ta 13 mi lio nów za do ro bek ca łej Po lo nii jest skan da licz nie i bezprawnie za ni żo na (Ko mu ni kat FCOB, NC, ). W tym cza sie FCOB otrzy ma ło list od ad wo ka tów pa ni Her - sham in for mu ją cy, że nie jest ona wła ści ciel ką Faw ley Co urt, mi - mo że udzie la ła wy wia dów pra sie brytyjskiej za ta ką się po da jąc. Jej na zwi sko po ja wi ło się rów nież w związ ku z pla no wa nym przez nią kup nem To ad Hall i z pró bą na by cia So uth Lod ge, któ ra zo - sta ła nie daw no sprze da na za Spra wa be aty fi ka cji o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go nie by ła po ru - sza na w Do ku men tach. Pi sa ła o tym przez wie le lat pra sa po - lo nij na, a w ostat nim dzie się cio le ciu in for ma cja na te mat zamierzonego pro ce su be aty fi ka cyj ne go by ła za miesz czo na na stro nie in ter ne to wej Zgro ma dze nia Księży Ma ria nów, skąd znik - nę ła tuż przed sprze da żą Faw ley Co urt. Uka za ły się na ten te mat ostre ko men ta rze w Ty go dniu Pol skim, ge ne ral nie przy chyl n - emu ma ria nom i spr awie sprze da ży Faw ley Co urt ( Świę tość, chwi lo wo nie na rę kę ), ale po za tym, oprócz FCOB, nikt się o tę spra wę nie upo mi na. Wi zją o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go by ło stwo rze nie i pro wa dze - nie ka to lic kie go ośrod ka oświa ty dla no wych po ko leń Po la ków na Wy spach. Za Je go cza sów, aż do lat dzie więć dzie sią tych XX wieku, w hym nie Bo że coś Pol skę śpie wa no Oj czy znę wol ną racz nam wró cić Pa nie, nikt nie przy pusz czał, że wy zwo li my się spod so wiec kiej do mi na cji i że w no wym mi le nium zja wią się na Wy spie mi lio no we rze sze Po la ków, któ re tu za ło żą ro dzi ny. To był czas, kie dy na le ża ło umac niać ośro dek oświa ty w Faw ley Co - urt, a nie pla no wać spie nię że nie tej in sty tu cji, jak to zro bi li ma - ria nie. Jak mó wi po eta: Zbrod nia to nie sły cha na. Na pięt nu jąc po wier ni ków ma riań skich, któ rzy do pro wa dzi li do sprze da ży Faw ley Co urt, nie moż na za po mi nać, że nie dzia - ła li oni w próż ni, i tym sa mym po ję cie zdra dy się roz sze rza. Kto był za sprze da żą Faw ley Co urt, a kto prze ciw? Kto pro te sto wał pu blicz nie, a któ re or ga ni za cje mil cza ły? Czy za ist niał kon flikt in te re sów na emi gra cji? Do brym tu po rów na niem jest pró ba sprze da ży ka to lic kie go St John & Elizabeth Ho spial, któ rą unie - moż li wi ła Cha ri ty Com mis sion po in ter wen cji kard. Mur phy O Con nor, zwierzch ni ka die ce zji West min ster i po ar ty ku łach w pra sie ( The Gu ar dian itd.). Pol ska Mi sja Ka to lic ka pod le ga die ce zji West min ste r, ale wi docz nie jej by ły rek tor, ks. Ta de usz Ku kla nie zgło sił sprze ci wu, bo w ko re spon den cji FCOB abp. Vin cent Ni chols (na stęp ca kard. O Con nor), twier dził, że nie ma w tej spra wie sta no wi ska (I ha ve no stan ding in this mat ter). Z do - stęp nych nam da nych wia do mo, że Pol ska Mi sja Ka to lic ka za ofe - ro wa ła ma ria nom 8 mi lio nów, cze go ma ra inie nie przy ję li. W 2008 ro ku, po ogło sze niu in ten cji sprze da ży Faw ley Co urt by ło du żo pro te stów na ła mach pra sy, ale tak że wy ło ni ły się gło sy z róż nych źró deł po pie ra ją ce sprze daż mię dzy in ny mi z sze re gów Zrze sze nia Na uczy ciel stwa Pol skie go za Gra ni cą i w wy po wie dziach Szy mo na Za rem by (pre ze sa Pol skiej Fun da cji Kul tu ral nej, wy daw - cy Dzien ni ka Pol skie go i Dzien ni ka Żoł nie rza ) na ze bra niu z Ko - mi te tem Obro ny Dzie dzic twa Na ro do we go. Nie wy raź ne jest też sta no wi sko Zjed no cze nia Pol skie go. Na to miast PAFT (Po lo nia Aid Fo un da tion Trust), któ re go po wier ni cy dys po nu ją fun du sza mi skarbu narodowego po przekazaniu insygniów Rzą du Pol skie go na Uchodźs twie, był od po cząt ku za sprze da żą. Se kre tarz PA FT-u, pan Osto ja -Koź niew ski po tzw. ostat niej mszy w Faw ley Co urt w za - kry stii ko ścio ła św. An ny ( ) po wie dział pro te stu ją cym, że spo dzie wa się mi lio na fun tów. Znaczy to, że od po cząt ku mu sia ła po wstać ko lej ka pre ze sów kła nia ją cych się ma ria nom o za po mo gi. Ogól ny bi lans jest bar - dzo smut ny i nie po ko ją cy: tra ci my posiadłość o stu mi lio no wej war to ści, ale mi lion wpły nie na kon to do po dzia łu mię dzy spo le - gli wy mi po lo nij ny mi or ga ni za cja mi. Kwe stie fi nan so we nie są jed nak sed nem spra wy Oczy wi ste jest, że or ga ni za cje po lo nij ne po trze bu ją fun du - szów na pro wa dze nie ak cji spo łecz nych, z któ rych naj waż niej sze z punk tu wi dze nia przy szło ści jest kształ ce nie mło dzie ży, czy - li wspie ra nie szkół so bot nich i har cer stwa. Nie zna czy to jed nak, że ta ko we fun du sze ma ją być uzy ska ne kosz tem zmar no wa nia naj - cen niej sze go do rob ku Po lo nii i znisz cze nia ka to lic kie go ośrod ka oświa ty z bez cen nym Mu zeum, oce nia nym ja ko je den z naj waż - niej szych zbio rów hi sto rycz nych po za gra ni ca mi Pol ski (któ re go część tyl ko prze wie zio no do Li che nia) i zła ma nia wo li wy bit ne go Po la ka o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go. O. Jó zef uczył swo ich wy cho wan ków wia ry, uczci wo ści i ra do - ści w ży ciu. Czę sto przy po mi nał, w pierw szych la tach szko ły, że ma ria nie nie wie dzą z dnia na dzień jak zwią zać ko niec z koń cem i za pła cić bie żą ce ra chun ki, ale Pan Bóg po ma ga i słu cha mo - dlitw. W tych po cząt ko wych la tach Faw ley Co urt był ob cią żo ny ogrom ną hi po te ką, by ły po waż ne trud no ści fi nan so we. Kie dy jednak za bra kło o. Jó ze fa Ja rzę bow skie go (i Je go na stęp cy, o. Ja - nic kie go) Faw ley Co urt był już za bez pie czo ny na przy szłość. Ze wszyst kich zdrad, sprze nie wie rze nie się tym, któ rzy uf nie po ma - ga li i wie rzy li ma ria nom, wy ko ny wa li wo lę i re ali zo wa li wi zję o. Ja rzę bow skie go jest chy ba naj gor sze w ca łym skan da lu ota cza ją - cym Faw ley Co urt. Ko ło By łych Wy cho wan ków Ko le gium Bo że go Mi ło sier dzia Faw ley Co urt na dal wal czy o od wró ce nie ha nieb ne go ak tu sprze - da ży, ufa jąc że praw da i spra wie dli wość zwy cię żą. Krzysz tof Ja strzęb ski Se kre tarz FCOB--- Na wiecznej warcie (Pamięci Ojca Józefa Jarzębowskiego) Kiedy przechodzisz rano Obok namiotu kościoła Mogiłę samotną uszanuj Przez pochylenie czoła. W południe, gdy słońce jesienne Ozłoci liście na grobie O Dobrym Człowieku pomyśl On zawsze myślał o tobie. A gdy wieczorem przyjdziecie Po polsku wyszepczcie pacierze Bo On tu na Wiecznej Warcie Słowa polskiego strzeże. I nocą, gdy strzechę wysoką Kościoła mgła osnuwa Tutaj, nad Małą Polską Ten Wielki Polak czuwa. J. W. Górski No wy Czas w związ ku ze sprze da żą Faw ley Co urt opu bli ko wał 7 lip ca 2010 ro ku ar ty kuł pt. Do ku men ty zdra dy ( wy czas.co.uk), uzu peł nia ny w ko lej nych wy da niach ga ze ty dal szy mi wy po wie dzia mi Faw ley Co urt Old Boys. Za sad ni czych py tań do ty czą cych sprze - da ży Faw ley Co urt jest jed nak co raz wię cej. nowy czas 14 marca PORTOBELLO ROAD, NOTTING HILL, LONDON W11 2QD tel Fax: mmalevski@hotmail.co.uk

9 nowy czas 20 października wielka brytania To nie jest kraj dla euroentuzjastów Unia? A po co nam ona? pyta coraz więcej Brytyjczyków. Ani elity, ani tutejsza ulica nie pałają miłością do Brukseli. Do parlamentu brytyjskiego trafiła właśnie petycja, w której obywatele domagają się referendum w sprawie opuszczenia UE. Podpisało ją 100 tys. osób! Adam Dąbrowski Petycja jest krótka i konkretna. Chcemy, by rząd przygotował spokojne wycofanie się z Unii w sposób bezpośredni lub rozpisując referendum, tak by Brytyjczycy znów mogli sami decydować o swoim losie. Swój udział w jej przygotowaniu miały dwa wielkie, eurosceptyczne tabloidy: Daily Mail i Daily Express. To ich teksty, napisane w niepodrabialnym, nieco histerycznym języku, zmobilizowały ogromną rzeszę ludzi, którzy podpisali się pod petycją. Tłum ten jest doskonałym dowodem na to, jak głęboka jest nieufność Brytyjczyków do Brukseli. Mała wyspa na pograniczu Europy nie pała miłością do Unii. za kogo wy się Uważacie? Nieprzypadkowa jest wzrastająca popularność prawicowej Partii Niepodległości (UK Independence Party, UKIP), której ekscentryczny lider i europoseł Nigel Farage regularnie pozwala sobie na bardzo odważne połajanki pod adresem unijnych przywódców. Za kogo wy się do licha uważacie? Jesteście bardzo niebezpiecznymi ludźmi z waszą obsesją stworzenia europejskiego państwa. Z radością zniszczycie demokrację, nie będzie wam przeszkadzać cierpienie milionów bezrobotnych i ubogich. Byle tylko wasz europejski sen trwał dalej te słowa, wypowiedziane pod adresem europosłów poruszyły europejską opinię publiczną. Całkiem niedawno Farage pouczał też polskiego premiera, że Unia Europejska nie jest wcale tak odległa od Związku Radzieckiego. O prezydencie UE, Hermanie Van Rompuy u był natomiast łaskaw powiedzieć, że posiada on charyzmę mokrej szmaty i wygląd podrzędnego pracownika banku. Na kartkę świąteczną od Komisji Europejskiej Farage nie ma chyba co liczyć. Że to margines? Że UKIP nie ma najmniejszych szans na stanie się poważną siłą w Izbie Gmin, a do europarlamentu dostała się tylko dlatego, że panuje tu system proporcjonalny, który faworyzuje mniejsze partie? To prawda. Ale Farage ma rację, gdy mówi, że dzięki jego partii sam temat opuszczenia Unii wdarł się do głównego nurtu polityki. W końcu obecny rząd też nie słynie z miłości do Brukseli. Podczas niedawnego posiedzenia w parlamencie David Cameron określił się mianem eurosceptyka, tyle że pragmatycznego. Nie wierzę w wielkie plany i koncepcje, ale wierzę w unię handlową stwierdził premier. Powinniśmy zachować swoją walutę i pozostać poza Schengen, ale jestem przekonany, że wspólny rynek jest w naszym interesie. To bardzo ważne przekonywał Cameron. Premier ma w tym poparcie wpływowego doradcy Michaela Heseltine a, który swojego czasu był jednym z niewielu torysów mającym od- wagę sprzeciwić się Margaret Thatcher. Jedną z kości niezgody była Unia. Prywatnie jednak Cameron jest o wiele mniej entuzjastyczny wobec Brukseli niż Heseltine. Podobnie zresztą jak minister spraw zagranicznych William Hague, który nigdy nie krył swojego eurosceptycyzmu. co takiego dała nam Unia? Jedyną postacią w szeregach partii rządzącej, która naprawdę niepokoi się trwającym kryzysem Wspólnoty jest Nick Clegg, lider liberalnych demokratów. W eurosceptycznym cieście made in UK Clegg jest prawdziwym rodzynkiem. Wykształcony za granicą, ożeniony z Hiszpanką chyba autentycznie wierzy w ideę wspólnej Europy. Nic dziwnego, że podczas swojej niedawnej wizty w Warszawie ostrzegał, że kryzys Unii przyniesie ze sobą kryzys solidarności między państwami i między ludźmi. Europa po raz kolejny znalazła się na rodrożu. Żyjemy w czasie wielkich przemian. Obecnie grozi na poważne niebezpieczeństwo podziałów. Możemy się podzielić i odwrócić do siebie plecami. Chodzi nie tylko o członków Unii, ale także te kraje, które na razie są poza nią. Dla nas wszystkich byłaby to tragedia oświadczył Clegg. Ale nawet jego torysowscy koledzy z rządu słuchają takich słów z lekceważeniem. A konserwatywni backbenchers nie kryją rozdrażnienia i Unią, i podobnymi deklaracjami wicepremiera. Jednak pragmatyczny eurosceptyk David Cameron skutecznie trzyma ich w szachu, kończy się więc na gniewnych pomrukach. Przynajmniej na razie. Tyle politycy i elity, którzy w przeważającej części bez większego entuzjazmu trzymają jednak kurs na Brukselę. Ale wśród czytelników potężnego Daily Mail, uważanego za głos klasy średniej, nastroje są zgoła inne. Brytyjska ulica mówi o Unii innym językiem niż David Cameron czy Ed Milliband. Unia to po prostu EUSSR, pisze jeden z forumowiczów na internetowej stronie gazety. Brytyjscy politycy wysługują się Rotszyldom, dodaje inny. Niejaki Magnus wyraża opinię, że zagrożenie unijne jest podobne do tego z czasów II wojny światowej, a Bruksela zagraża cywilizacji białych heteroseksualistów. Ale są też bardziej merytoryczne głosy. Co takiego właściwie dała nam Unia oprócz zmniejszonej kontroli na granicach i gigantycznych pieniędzy, z których musimy pokrywać pomoc międzynarodową?, pyta Mark, a wtóruje mu Anon, który utrzymuje, że pracuje na co dzień z bezdomnymi ze Wschodniej Europy. Przyjechali tu ze względu na prawo do przemieszczania się ( ). Można by im pomóc zamiast na zasiłki wydając pieniądze na pomoc zagraniczną. Taka sytuacja jest niewyobrażalna, nie do utrzymania i absolutnie szalona! pisze internauta. Petycja? Bez szans Gdyby doszło do referendum, wcale nie byłbym pewien o wynik mówi Nowemu Czasowi Stephen Tindale z europejskiego think tanku Centre for European Reform. Większość Brytyjczyków postrzega kontynent jako coś obcego. Nie widzimy siebie jako części Europy. To nie przypadek, że sprawami europejskimi zajmuje się tu ministerstwo spraw zagranicznych. Nie ma osobnego departamentu ds. europejskich. Dla naszych polityków Europa to po prostu parę krajów po drugiej stronie Kanału. Podobnie jak większość mieszkańców Wysp zwracają się oni ku tak zwanemu światu anglosaksońskiemu: Kanadzie, Australii, Stanom Zjednoczonym tłumaczy Tindale. Szczególnie to ostatnie państwo zawładnęło zbiorową wyobraźnią Brytyjczyków. Wszystko zaczęło się tuż po II wojnie światowej, podczas której wyrastające właśnie nowe, amerykańskie mocarstwo podało pomocną dłoń schodzącemu ze sceny Imperium Brytyjskiemu. Od tego czasu wyjaśnia Tindale Brytyjczycy mają obsesję special relationship, wyjątkowych relacji między Waszyngtonem i Londynem. Stosunki z Berlinem, Paryżem czy Warszawą mogą być dobre, złe lub takie sobie, ale w rozumieniu naszych polityków nie mają takiego statusu, jak te ze Stanami. W pewnym sensie ta brytyjska obsesja jest myśleniem życzeniowym. Londyn wciąż nie może się pogodzić, że nie jest już mocarstwem i to nie on rozdaje karty. Tindale nie ma najmniejszych wątpliwości: różnica potencjałów pomiędzy obydwoma krajami jest tak wielka, że special relationship to mit. Uważam, że Wielka Brytania zrobiłaby rozsądniej włączając się z entuzjazmem w budowanie Unii Europejskiej, która z kolei mogłaby się stać równym partnerem dla Waszyngtonu. W pojedynkę nasz kraj zawsze będzie tylko małym partnerem wzrusza ramionami politolog. Z drugiej strony można zapytać, czy podczas kryzysu, który obecnie toczy Unię kryzysu wartości i celów ktokolwiek chce jeszcze na serio ją budować. A sama petycja? Premier wypowiedział się na jej temat bardzo zdecydowanie. Sprzeciwiam się referendum, które miałoby odpowiedzieć na pytanie czy mamy pozostać w Unii. Uważam po prostu, że to pytanie jest błędne. Większość mieszkańców Wielkiej Brytanii zastanawia się raczej, jakiej Europy nam potrzeba oświadczył Cameron. To dlatego Stephen Tindale mówi, że petycja nie ona najmniejszych szans. Ponieważ podpisało się pod nią tak wielu ludzi, odbędzie się na jej temat debata. I to wszystko. Cameron sprzeciwia się referendum, podobnie, rzecz jasna, jak jego euroentuzjastyczny koalicjant. Liberałowie mają na razie dość referendów, bo dobrze pamiętają swoją porażkę w sprawie zmiany sposobu głosowania. Również lewica raczej nie podniesie masowo rąk za tą propozycją. Szanse, że apel okaże się skuteczny oceniam jako bliskie zeru podsumowuje Tindale.

10 10 felietony opinie 20 października 2011 nowy czas nowyczas King s Grove London SE15 2NA Wujek, kurde, podaj! Krystyna Cywińska Regularnie chadzam z Kajtkiem na spacerki. On prowadzi, a ja za nim podążam. Kajtek ma swoją ulubioną trasę i nie daje się od niej odwieść. A trasa przebiega obok dwóch katolickich szkół podstawowych. O kreślonej godzinie popołudniowej wysypują się z nich dzieciaki. Kajtek je obszczekuje, a ja podsłuchuję. Bo w większości mówią i wrzeszczą po polsku. Jak cię kopnę, to zobaczysz! krzyczy maluch, któremu spodnie spadają. A jak ci dołożę, to się zamkniesz! No i: Spadaj gnoju. Ten akurat epitecik padł z ust czarnoskórego malucha. Pojętny chłopczyk mówi jedna z rajcujących przed szkołą matek. Szybo się polskiego uczy. A jak grają w piłkę wie pani z moim mężem, to ten czarnulek krzyczy: Wujek, kurde, podaj! Słyszałam mówi na własne uszy. Rzeczywiście, pojętne dziecko. Obok na murku siedzi niezadowolona starsza pani. To babcia sprowadzona z Polski, żeby się dziećmi zajmować, bo rodzice pracują. A jak się pani w Anglii podoba? pytam. Babcia patrzy na mnie spode łba i mówi: Wcale mi się nie podoba. Okropny kraj. Brudny, no i jakiś dziwaczny język. I wiecznie sorry i sorry. No i jakieś same kolorowe tutaj przebierańce. Jedna z matek wtrąca się i tłumaczy, że babcia pochodzi spod Konina i nigdy za granicą nie była. A pani to tu od dawna? pyta, a inne matki nadstawiają uszu. Od bardzo dawna, mówię. No, to widać któraś burknęła. A za Polską pani nie tęskni? Nie, nie tęsknię. Ani za Polską, ani za Warszawą, gdzie się urodziłam. Babcia odwróciła się do mnie tyłem z odrazą. A jedna z matek konstatuje, że widocznie lubię Anglię. Lubię. Mimo wszystkich zmian, których nie lubię. Etnicznych, kulturowych, obyczajowych itp. Mimo nadużyć na różnych szczeblach. Mimo niekontrolowanej, przesadnej opieki społecznej. Mimo brudnych ulic i brudnych szpitali, lubię ten kraj. Panie zgarnęły rozwrzeszczane dzieci do samochodów, trzasnęły drzwiami i odjechały. Do jutra! krzyknęły jeszcze na pożegnanie. A babcia mi się jednak przedstawiła i oświadczyła, że to dlatego, bo mimo wszystko mówię nieźle po polsku. Po czym odeszła, pchając wózek z wrzeszczącą wnuczką: I want ice cream! Kajtek tymczasem zawarł znajomość z suczką wątpliwej maści. No, jak multi kulti, to multi kulti. Niech tam. A ja w domu zrobiłam rachunek przyczyn, dla których mimo wszystko kocham tę Anglię. Rachunek pi razy oko. Nie socjologiczny, nie psychologiczny, ani nie statystyczny. Ale taki mój, powierzchowny. Więc kocham, lubię i szanuję ten kraj za poczucie humoru. Brak poczucia humoru uważam za przykre kalectwo. Za dolegliwość. W tym kraju nawet kaleki potrafią żartować same z siebie. Zaczynam dzień od poprawienia sobie humoru karykaturą Matta w Daily Telegraph. Po czym doprawiam mój ranny humorek przeglądając Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza. Czasem jest z czego się śmiać. A przed snem oglądam sobie raz jeszcze odcinek serialu That s Army albo Hallo, hallo. Moje pokolenie, mój świat, moje poczucie humoru. W Polsce humorystyczne spojrzenie na wojenne przeżycia, na groteskę z najbardziej groteskowych przejawów wojny spotkałoby się ze świętym oburzeniem. Polska jest pełna świętego oburzenia i świętych ogni patriotycznych. Anglia święci ogniście swój patriotyzm raz do roku na letnich koncertach Proms w Albert Hall. Ludzie wtedy dają upust patriotyzmowi w hymnach Rule Britannia i Jerusalem. I lubię też Anglię za objawy skrajnej ekscentryczności. Niemal we wszystkich dziedzinach. Nie tylko w kapeluszach i innych częściach garderoby letnich sandałkach do futra i kozakach do balowej sukni. Kocham też Anglię za dystans do wielkości tego świata. Z okazji koronacji obecnej królowej do Londynu zjechała potężnej tuszy królowa Tonga. Jechała w królewskiej karecie z chudym dworzaninem. A to kto taki? spytał ktoś w tłumie. To jej lunch. I cały kraj to usłyszał. A słynny kiedyś dyrygent sir Thomas Beecham wychodząc z koncertu natknął się na młodą, przystojną pannę. Wydaje mi się, że my się znamy? spytał Beecham. O tak, znamy się usłyszał. A gdzieśmy się poznali? W domu moich rodziców. A jak się czuje pani ojciec? Dziękuję, dobrze się czuje i dalej jest królem odparła księżniczka Margaret. Lubię i cenię Anglię także i za to, a może przede wszystkim, że kocha, lubi, szanuje i dba o zwierzaki. Nieraz widziałam jadąc autobusem, jak policjant zatrzymywał ruch na ulicy, bo jej środkiem kroczyła kacza mama z korowodem swoich kacząt. Przeprowadzał je z jednego jeziorka do drugiego po przeciwnej stronie parku. I chyba tylko w Anglii przyprowadza się psy na pogrzeby ich towarzyszy broni. Siedzą na trasie pogrzebowego orszaku z odznakami jednostek, w których służyły. Niektóre z orderami na piersiach. Za bohaterstwo. Czy w Polsce nadaje się odznaczenia za męstwo psom policyjnym? Czy wojskowym? I czy w sejmie urządza się konkursy psiej piękności? Tak jak w tym kraju, gdzie co roku odbywa się pokaz urody psów należących do posłów? Ale nie posłów należących do psów. Nie ma się czym popisywać. Winston Churchill miał ukochanego czarnego pudla. Nazywał się Rufus i wszędzie towarzyszył swemu panu. Razem też oglądali w domu filmy. A jeśli dochodziło w filmie do drastycznych scen, Churchill zakrywał ręką oczy Rufusowi. Nie denerwuj się, wszystko dobrze się skończy. O kotach i o ich ludzkich pieszczochach nie wspomnę, bo to olbrzymia byłaby saga. Nie wspomnę też o plejadzie egzotycznych zwierzaków i ptaków hołubionych w domach. Wspomnę tylko, że niejaka Celestyna Collins sypiała z przepiórką, szczurkiem i kogutem. Kogut ich budził rano, szczurek wylatywał na śniadanie, a przepiórka przeważnie składała jajko. Za prawdziwość tej anegdoty jednak nie ręczę. Czas kończyć. Kajtek już czeka, żeby mi założyć na szyję obrożę i wyprowadzić na spacerek. To tym spacerkom pewnie pani zawdzięcza swój podeszły wiek ktoś mi niedawno powiedział. Swój podeszły wiek zawdzięczam po pierwsze temu, że nie umarłam. Po drugie temu, że jeszcze żyję. A po trzecie Zaraz, ale o czym to ja? Zresztą Kajtek mnie woła. Idziemy! 2011 Nowa ma(ł)pa Europy? Na mapie Europy pojawiła się nowa wyspa. Od razu rodzi się skojarzenie: bezludna. Ale tak nie jest. Z pewnym przerażeniem oglądałem przez ostatnie kilka dni wiadomości telewizyjne z Polski. Oglądanie wiadomości w telewizji zawsze mnie fascynowało. Staram się oglądać je codziennie, nawet jeśli jestem gdzieś daleko w świecie i nie znam lokalnego języka. Przekaz telewizyjny ma to do siebie, że często nie wymaga komentarza. Wszędzie, tylko nie w Polsce. Gdybym poprosił kogoś z moich obcojęzycznych znajomych, by nie znając polskiego obejrzeli i powiedzieli, o co chodzi w naszych wiadomościach telewizyjnych, to z pewnością mieliby spore problemy. Obraz w polskiej telewizji nafaszerowany jest gadającymi głowami polityków, którzy z zadziwiającą swobodą potrafią wypełnić niemal cały program, a i tak na końcu wydaje się, że zabrakło im czasu. (O wzajemnym przekrzykiwaniu się nie wspomnę, bo to inny temat kultura telewizyjnych dyskusji, tzn. jej brak). Przyznam się, że i ja mam pewien problem, mimo iż wydaje mi się, że rozumiem, co się do mnie mówi w moim rodzimym języku. I jestem tym swoim zagubieniem trochę przerażony. Mam dostęp (nie tylko internetowy) do programów informacyjnych z wielu krajów świata. I jeśli tylko czas pozwala, mogę oglądać je godzinami. Dla mnie jest to zajęcie i ciekawe, i pouczające. Pokazuje, jakie tematy są czołówką na całym świecie, a jakie okazują się jedynie lokalnym dodatkiem. Podglądając, jak na sprawę patrzą Amerykanie czy Niemcy, Szwedzi czy Japończycy, łatwiej jest wyrobić sobie własne zdanie na dany temat. Wiadomo bowiem, że jak to w życiu bywa także w wiadomościach na temat bieżących wydarzeń często prawda leży po środku. W ostatnich tygodniach taką czołówką różnorakich stacji telewizyjnych jest postępujący kryzys w Unii Europejskiej, upadające euro i protesty antykapitalistów. Wszędzie jest to niemal numer jeden. Wszędzie, tylko nie w Polsce. Tam, niespodziewanie, czołówka ogranicza się do własnego ogródka, zaścianka, jakim jest polska scena polityczna. To nic, że to właśnie Polska przewodzi w tej chwili Unii Europejskiej i jako taka powinna brać aktywny udział w tym, co się w europejskim kotle aktualnie dzieje. Nic podobnego! W Polsce nie ma to prawie żadnego znaczenia, zupełnie tak, jakby stała się ona nową wyspą na mapie Europy, która jakimś cudem jest odporna na te dziwne zawirowania na rynkach światowych. W Polsce rynki te się nie liczą. A jeśli już się liczą, to ograniczają się do krótkich wzmianek w półgodzinnym programie. Tym samym, w którym jeden poseł z drugim posłem czy prezes z prezesem mogą znacznie dłużej bełkotać o tym, jak to źle i niedobrze dzieje się w tej Polsce i co to będzie, jeśli sprawą nie zajmie się jakaś kolejna specjalna komisja, albo nie pomoże cud, bo przecież inaczej być nie może, bo to przecież niepatriotyczne. I tak w kółko Macieju, historia bez początku i końca,. Nikt już nie wie, kiedy to się zaczęło i nikt nie wie, czy kiedykowliek uda się komukolwiek spuścić kurtynę w tym teatrzyku nieustannie gadających głów. Powoli zaczynam rozumieć, dlaczego coraz więcej moich polskich znajomych coraz mniej mówi o Polsce. A jak już mówi, to bez entuzjazmu. Może to i dobrze? W końcu tutaj jest mój dom. V. Valdi nowyczas.co.uk

11 nowy czas 20 pażdziernika felietony i opinie Na czasie Grzegorz Małkiewicz KOMENTARZ ANDRZEJA KRAUZEGO Niby po wyborach, ale jakby nic się nie zmieniło. Rząd stary, i tak przez jakiś czas pozostanie. Stary rząd miał nawet pozostać do końca roku, ale prezydent zaprotestował. Będzie więc zmiana trochę wcześniej. Tymczasem media wykreowały zastępczego beniaminka wyborów w osobie Palikota. Wkrótce jednak pojawiła się konkurencja. I znowu jest w czym wybierać: z jednej strony ruch poparcia Palikota, z drugiej ruch odparcia tegoż samego. Będzie ciekawie, jak w chińskiej przypowieści, która niestety jest przekleństwem: obyś żył w ciekawych czasach. Zresztą kampania wyborcza była też ciekawa, a to dzięki zastosowaniu najnowszych technik marketingowych. Za podszeptem specjalistów politycy przestali walczyć programami, walczą na tak zwane spoty. Pierwsze miejsce w moim odczuciu zyskał spot ludowców, co niestety nie przełożyło się na wynik wyborczy. Trzeba jeszcze poczekać na taką zależność, nie wszystkie nowinki celnie trafiają w odbiorcę. A szkoda, było przecież romantycznie, ludowo i nowocześnie. Młoda para na kwitnącej łące. Słońce, dużo słońca. Napięcie rośnie. W końcu młodzieniec sugeruje: Chodźmy szybko za stodołę. Zdążymy? martwi się jego partnerka. Idą, zdejmując po drodze część odzienia. Za stodołą słychać westchnienia spowodowane, jak się w końcu okazało, grą w tenisa. A zawstydzony widz dowiaduje się z planszy, że nie wszystko jest takie jak myślisz. Spójrz na nas z innej strony. Człowiek jest najważniejszy. I pomyśleć, że Polskie Stronnictwo Ludowe jeszcze nie tak dawno temu kojarzyło się wyborcy z chłopem, który żywi i broni. Pozostałe partie wypadły zdecydowanie gorzej, chociaż też podjęły (nie zawsze jako partie) nowatorskie próby politycznej agitacji. Byli raperzy, kibole, aniołki, tuskobus. Było wesoło. Jedna ze stacji telewizyjnych zauważyła, że za sprawą tuskobusa przebój Karin Stanek (Autostop, autostop, wsiadaj bracie dalej hop) stał się ponownie żywy. Jak poinformował rzecznik rządu Paweł Graś autobus, w którym Donald Tusk prowadził kampanię wyborczą, zabrał na pokład dwóch autostopwiczów. Oczywiście bez sprawdzania ich wyborczych preferencji. Jak dotąd dziennikarze nie ustalili na kogo głosowali. Opozycja myślała, że wygrywa, ale przegrała, i po kilku dniach prezes Kaczyński przyznał, że analitycy partyjni błędnie odczytali dostępne dane. Czy ten błąd wpłynął na wynik wyborów? Tym razem, jak zapewnia prezes, żadnych rozliczeń nie będzie. Nawet wobec niesubordynarnych europosłów, którzy zdaniem mediów działali zbyt samodzielnie. Zresztą rozliczenia są zbędne, jaki los spotkał wcześniejszych rebeliantów, każdy widzi. Rebelianci większe szanse na wejście do parlamentu mieli z listy Palikota, no ale nazwa ugrupowania Polska Jest Najważniejsza to pryncypialna deklaracja i do czegoś zobowiązuje. Nie zobowiązywała Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która opuściła formację wcześniej i dostała się do Sejmu bez problemu z listy PO. A na naszym emigracyjnym podwórku? Zaledwie 23 tys. 833 oddanych głosów. Totalna klęska. Tylko czyja? Nas, czy polityków? Moim zdaniem polityków. Po pierwsze tak liczny elektorat (i tak ważny z punktu widzenia wkładu w dochód narodowy) musi w końcu być okręgiem wyborczym choćby z jednym przedstawicielem, a nie kwiatkiem przypiętym do warszawskiego kożuszka. Ale polityk nie będzie o te prawa walczył bez naszego zaangażowania. Sławek Wróbel zrobił pierwszy krok. Kandydat niezależny z listy PiS, mieszkający i pracujący w Londynie, znający nasze sprawy i przede wszystkim dostępny na miejscu (proponował stworzenie londyńskiego biura poselskiego). Nie dostał wystarczającej liczby głosów. A może to niekonstytucyjne otwieranie biura na obcej ziemi, i wrogie w stosunku do gospodarza? Może?! Konstytucjonalistą nie jestem, a ta zjednoczona Europa zupełnie pomieszała mi w głowie. kronika absurdu Grzegorz Hajdarowicz, który został jedynym właścicielem dziennika Rzeczpospolita, oświadczył, że za trzy lata gazeta będzie wychodziła tylko w wersji elektronicznej. To po co kupował tytuł, który ma papierowe wydanie? Nie lepiej, mając takie zasoby finansowe, było stworzyć gazetę tylko w formie elektronicznej? Chyba nie chodzi o zamknięcie papierowego wydania Rz? Baron de Kret Wacław Lewandowski I w proch się (nie) obrócisz W najmniej oczekiwanym momencie episkopat polski ruszył do zaciętej kampanii w sprawie pochówku zmarłych. Nie należę do tych, których oburza nauczanie Kościoła, ani do tych, którzy sądzą, że kapłani nie powinni zabierać głosu w sprawach innych niż kwestie wiary. Przeciwnie. Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji głos Kościoła w wielu sprawach społecznych jest potrzebny i zbyt słaby. Jakie to sprawy? Na przykład tolerowanie drwin z religii i wiary przez telewizję publiczną, albo próba wprowadzenia do politycznego dyskursu jawnie antykościelnych haseł, dokonywana właśnie przez Ruch Palikota, gorliwie wspierany przez mistrza i mentora Jerzego Urbana. Tymczasem biskupi uznali najwidoczniej, że jest sprawa o wiele pilniejsza, wymagająca natychmiastowego załatwienia. Chodzi o spopielanie zwłok, coraz częściej w Polsce praktykowane. Kościół chce te praktyki ograniczyć poprzez znaczne utrudnienie procedur pogrzebowych. Od tej pory nie będzie się odprawiać mszy żałobnej nad urną z prochami, a wyłącznie nad trumną z ciałem. Spopielanie zwłok będzie dozwolone, ale dopiero po takiej mszy. W praktyce oznacza to rozciągnięcie ceremonii pogrzebowej na kilka dni. W większości miast nie ma spalarni zwłok, istnieją one tylko w największych ośrodkach. Dotąd bliscy zmarłego zlecali zakładowi pogrzebowemu przewiezienie ciała do spalarni i dostarczenie urny z prochami do kościoła na mszę żałobną. Teraz trzeba będzie odprawić mszę nad ciałem, potem dopiero rezerwować termin w krematorium i termin pogrzebu. Bliscy i znajomi zmarłego będą więc proszeni na dwie uroczystości w różnych dniach mszę i pogrzeb. Zwiększy to też wydatnie koszty pochówku. Trumna do wystawienia zwłok jest oczywiście droższa od tej do spopielenia ciała, miejsce w kolumbarium jest tańsze od kwatery cmentarnej. Wzrośnie też cena usług pogrzebowych firmę trzeba będzie wynająć na dłuższy niż dotąd czas. (Nb. już teraz słychać skargi lekarzy, że od czasu, gdy rząd zmniejszył wysokość tzw. zasiłku pogrzebowego, alarmująco rośnie liczba rodzin, które tygodniami nie odbierają zwłok swoich bliskich ze szpitalnych kostnic, bo nie mają dość pieniędzy na opłacenie pogrzebu.) Rodzi się też pytanie, jakie będzie stanowisko księży wobec pochówku urn z prochami osób, które zmarły poza Polską? Czy ksiądz odmówi katolickiego pochówku, bo nie miał możliwości odprawić mszy nad trumną z ciałem, czy też uczyni wyjątek? Episkopat, indagowany o przyczynę tej zmiany, odpowiedział ustami arcybiskupa Gądeckiego, który spopielanie zwłok i pochówek urnowy uznał za pozostałość po czasach pogańskich! Łatwo sobie wyobrazić, jak po takiej wypowiedzi poczuły się osoby, które niedawno pochowały urnę z prochami kogoś najbliższego W czasie, gdy religijność przygasa, gdy rośnie w siłę wojujący ateizm, Kościół w Polsce zdaje się robić wszystko, by zniechęcić wiernych, by ich przekonać, że kapłan jest przede wszystkim egzekutorem nakazów i zakazów, narzędziem opresji, które służy mnożeniu trudności i nie jest pomocne człowiekowi w najcięższych chwilach życia. Aż trudno uwierzyć, że przyczyną takich działań jest tylko doktrynerstwo dostojników Kościoła. Wydaje się, że jest nią także kosmiczna wręcz odległość, jaka dzieli w Polsce purpuratów od warunków życia i spraw codziennych ludzi świeckich, zwłaszcza szarych i przeciętnych, którzy przecież są wśród wiernych grupą najliczniejszą. Niestety, jak się okazuje, najsłabiej episkopatowi znaną, co składa się na bardzo, bardzo smutną refleksję Obawiam się, że skutkiem tych poczynań będzie rozgoryczenie i zwielokrotnione cierpienie wielu rodaków oraz wzrastająca niechęć do Kościoła.

12 12 takie czasy 20 października 2011 nowy czas Czy protesty tworzą socjalizm XXI wieku? Lenin, Marks czy Engels przewracają się dziś w grobach, bo oto przez świat przetacza się fala protestu ludzi wykluczonych, jak o sobie mówią. Nie mają jeszcze liderów, głoszą utopijne hasła, mają jednak wspólnego wroga, chciwych bankowców i nieporadne rządy, a dla wielu jest to już początek nowej rewolucji. Niektórzy mówią, że to budowniczowie socjalizmu XXI wieku. Bartosz Rutkowski Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu w Hiszpanii, kraju najbardziej w Unii Europejskiej poza oczywiście Grecją doświadczonym kryzysem ekonomicznym. Bezrobocie na poziomie nieco ponad 20 proc., wśród młodych prawie dwukrotnie wyższe. O tej fali protestów pewnie świat by się nie dowiedział, gdyby nie podobny bunt, tym razem w świątyni kapitalizmu, na nowojorskiej Wall Street. Pojawiły się tam miasteczka namiotowe i hasła domagające się ukarania chciwych bankierów. Od rządu zaś protestujący domagają się skutecznej walki z bezrobociem, z sytuacją, kiedy coraz więcej Amerykanów, i to już z klasy średniej, traci domy, bo nie stać ich na spłatę kredytu. Badania wskazują, że poparcie Amerykanów dla tego ruchu przekroczyło już 50 proc. Jest tym samym dwukrotnie wyższe niż poparcie udzielane republikańskiej Tea Party, ruchowi też oddolnemu, który jednak wystąpił ze z goła odmiennymi hasłami, bo mowa była między innymi o ograniczaniu roli państwa w życiu Amerykanów. Buntuje Się Cały świat Zaczęło się od Nowego Jorku, ale fala buntu rozlała się po całej Ameryce, potem przeskoczyła na nasz kontynent, a raczej ponownie tu zawitała, bo Hiszpania przecież była pierwsza. Teraz przenosi się na inne kontynenty. Badacze mają ogromne problemy z oceną tego, co się dokonuje na naszych oczach. Czy to tylko kaprysy młodych ludzi z dobrych domów, którzy robią sobie przerwę w nauce na ekskluzywnych uczelniach? Bo tak buntowników widzi część amerykańskiej prasy. Czy też jest to na tyle przemyślany i już masowy ruch, który zabrał Barackowi Obamie hasła mogące mu pomóc w przyszłorocznej reelekcji? Prof. Zbigniew Brzeziński, były doradca ds. bezpieczeństwa za prezydentury Cartera mówi wprost, że to dobrze, iż takie protesty przetaczają się przez świat, przede wszystkim przez amerykańskie miasta. To może wreszcie zmusi polityków do elastycznego działania, do zastanowienia się, dlaczego doszło do takiego rozwarstwienia społeczeństwa, dlaczego protestujący nie bez racji wykrzykują: my stanowimy 99 proc. społeczeństwa amerykańskiego, ale to ten jeden procent trzyma w rękach niebywałą władzę i bogactwo. Skoro już sam Warren Buffett, jeden z najbogatszych ludzi na kuli ziemskiej, z kilkudziesięcio- Londyńskie City, St Paul's Cathedral. Od kilku dni trwa protest, na który początkowo zgodziły się władze kościelne, namiotów jednak zaczęło przybywać i jak się okazało, nie wiadomo dokładnie, gdzie brzebiega granica własności kościelnej, co utrudni ewentualne próby sądowego zakończenia protestu. ma miliardami osobistego majątku mówi, że proporcjonalnie płaci mniejszy podatek niż jego sekretarka, i gotów jest ponosić większą daninę dla fiskusa, to musi być w tym coś na rzeczy. MłOdzi, Starzy, klasa średnia W dzisiejszej dobie, w czasach internetu, facebooka i innych portali społecznościowych nie ma najmniejszych problemów, by masowe protesty organizować błyskawicznie. Tak było w czasie arabskiej wiosny, londyńskich zamieszek, tak wydaje się być i teraz, choć hasła tych z kairskiego placu Tahrir i tych z ulic Londynu, Madrytu czy Wall Street są inne. Wśród protestujących są nie tylko młodzi ludzie, najbardziej poszkodowani kryzysem, którego końca nie widać. Są także emeryci, a nawet przedstawiciele klasy średniej, którzy gotowi są porzucić hasła ukarania chciwych bankierów, byle tylko zagwarantowano im pracę, jakąkolwiek pracę. Ale i jedni, i drudzy domagają się sprawiedliwości, by nie dochodziło do takiego układu, że garstka tych, którzy mają najwięcej jeszcze bardziej bogaci się w czasach, gdy inni nie mają szans na związanie końca z końcem. Protestujący na całym świecie policzyli się już, pokazali, że są ogromną siłą na wszystkich kontynentach, Kolejny ruch należy do polityków, ci jednak nie są w stanie przynajmniej na razie pojąć, co się dzieje, czego jesteśmy świadkami, w jakim kierunku mogą pójść te protesty? Z ust republikańskich polityków w Stanach Zjednoczonych pod adresem protestujących padają hasła: motłoch, poszukajcie sobie pracy, ulice nie są do spania itd. Demokraci puszczają do nich oko, wielu chciałoby przejąć protestujących pod swoje skrzydła. Podobne marzenia mają politycy w krajach europejskich. Nie brakuje i takich, którzy na nienawiści do obecnych elit już bardzo wiele zyskali. Wystarczy wymienić choćby komiczną partię w Islandii, która obiecywała tylko, że będzie śmiesznie, czy niemiecką Partię Piratów, która dobrze spisała się w wyborach w Berlinie, czy wreszcie populistyczną partię ludową w Finlandii. SkOrzyStać na walce klas Pod swoje skrzydła jak wielu dzisiaj ostrzega ten rozrastający się ruch protestu przygarnąć może zręczny, niebezpieczny populista, którego będą się bali niebawem już wszyscy. Walka klas, o której tak szeroko mówili i pisali Lenin, Marks i Engels miała raz na zawsze odejść do lamusa wraz z upadkiem socjalizmu. Okazuje się jednak, że liberalny kapitalizm potrafili obrzydzić bardziej chciwi bankierzy niż wspomniani twórcy utopijnych idei. Obserwując protest młodych ludzi naturalne jest pytanie o sens demonstracji. O co walczą ludzie, którzy zdecydowali się nie tylko wyjść na ulicę, ale również tam koczować, prowadzić spotkania, tworzyć miasteczka oporu? Walczą o swoje ideały, a w ich działaniu widać nie tyle złość, co zniecierpliwienie i sprzeciw wobec systemu, w którym żyją. Jak głosi pierwsze i główne hasło hiszpańskich buntowników, chcą realnej demokracji tu i teraz: Democracia Real YA!. Drogą ku temu ma być odebranie władzy z rąk mniejszości na rzecz większości, między innymi poprzez zmiany w ordynacji wyborczej. Protestujących można określić jako antysystemowych, choć sami siebie określają jako wykluczonych albo oburzonych. Mają w większości poglądy lewicowe, choć podkreślają, że są apolityczni. Potwierdza to fakt, iż partyjni politycy zbytnio się ich losem nie interesują. A raczej nie interesowali się teraz musi się to zmienić.

13 nowy czas 20 października drugi brzeg steve wizjoner Grzegorz Małkiewicz Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą. Kochały go miliony na całym świecie. Odszedł szybko. Kiedy niedawno zrezygnował z funkcji szefa Apple wiadomo było, że przegrał nierówną walkę z rakiem, a jednak odejście człowieka, który zrewolucjonizował nasze codzienne życie prywatne i zawodowe, poruszyło miliony na całym świecie, starych entuzjastów z elitarnego kiedyś klubu użytkowników komputerów Apple i tej najmłodszej (niekoniecznie wiekowo) generacji posiadaczy ipodów, iphonów, ipadów. Kiedy wysyłaliśmy ostatni numer Nowego Czasu do drukarni dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że strona Apple, pojawiająca się w moich ustawieniach zawsze przy próbie połączenia z internetem, przekazuje coś niezwykle ważnego. Obok zdjęcia Steve a Jobsa były dwie daty. Napięcie związane z wysyłaniem skomplikowanych elektronicznych plików nie pozwala na refleksję. Dopiero po wysłaniu wszystkich stron spojrzałem, tym razem znacznie uważniej na monitor i wtedy dotarła do mnie ta smutna wiadomość: zmarł Steve Jobs, współtwórca Apple i dusza jednego z największych sukcesów technologicznych XX wieku, człowiek, który zmienił sposób funkcjonowania i postrzegania milionów ludzi. Steve Jobs urodził się w 1953 roku w San Francisco. Jego rodzicami byli studenci: matka Amerykanka i ojciec Syryjczyk. Biedni, ambitni, oddają syna na wychowanie państwu Jobs, którzy tak jak obiecali biologicznym rodzicom robią wszsytko, by Steve otrzymał dobre wykształcenie i wychował się w troskliwym domu. Ojczym zaraża go pasją majsterkowania. Chłopiec, zgodnie z planem idzie na studia, ale po roku, na własną prośbę rezygnuje z formalnej nauki, pozostaje jednak na uczelni w charakterze wolnego słuchacza. Uczęszcza na wybrane wykłady, m.in. z kaligrafii, co później wykorzysta w budowaniu systemów komputerowych. W tym mniej więcej czasie zaczyna się jego przygoda z komputerami. W okresie wakacyjnym dostaje pracę w firmie komputerowej Hewlett-Packard, gdzie spotyka swojego pierwszego wspólnika Steve a Wozniaka. W 1976 roku zakładają w garażu ojca Jobsa firmę Apple i składają pierwszy komputer. Jeszcze w latach 80. komputery są nowością. Na rynku i wśród nielicznych skomputeryzowanych dominuje wersja PC z topornym oprogramowaniem Microsoft. Wielkie szare pudła z czarnym ekranem i serią wyświetlanych zapisów przypominających teorię względności. W Oksfordzie, gdzie studiowałem, przypadał jeden komputer na kilkudziesięciu studentów. Mniej skomplikowana w takim układzie była dobra W hołdzie Mistrzowi. Grafika studenta Jonathana Mak Witryna sklepu Apple przy Regent s Street w Londynie elektryczna maszyna do pisania, która w moim przypadku przegrała dopiero z maczkiem. Też był szary, ale o wiele mniejszy, płaski i lekki tak zwana pizza. Komputer przestał być wyzwaniem, stał się narzędziem. Prostym w obsłudze i niezawodnym. W czasach przed internetem plagą PC były problemy techniczne (ich systemy nie wytrzymywały dyspozycji użytkownika). Applowska pizza dawała radę z obsługą skomplikowanych programów graficznych. Nic dziwnego, że szybko powstały szkoły wyższości maka nad pecetem, i odwrotnie. Antagonizmy użytkowników wrogich obozów wykorzystywane były w kampaniach reklamowych. Mac przegrywał tę wojnę, ale nie tracił swoich wiernych użytkowników. Przetrwali nawet okres banicji Jobsa, który na kilka lat został usunięty z firmy, którą założył, przez ludzi, których zatrudnił. To szary okres Apple. Projekty opracowane i realizowane w firmie NeXT, którą w tym czasie stworzył Jobs, wracają tam, gdzie powinny powstać, do jego pierwszej kreacji, do Apple. Macierzysta firma kupuje swojego założyciela za 429 mln dolarów. Przełom wieku to prawdziwa ofensywa Jobsa. Apple pozostaje firmą elitarną na rynku komputerowym i uderza tam, gdzie pole niczyje. Steve Jobs jako pierwszy dostrzegł potencjał zapisu cyfrowego w przemyśle muzycznym. Na rynku pojawia się miniaturowych rozmiarów odtwarzacz muzyki ipod. Ma taką pojemność i jakość dźwięku, że od razu staje się konkurencją dla tradycyjnych dysków. Firmy muzyczne są bezradne, ale nie ma już powrotu do starych technologii, Steve Jobs rozdaje karty. Nastąpił prawdziwy przełom w dystrybucji muzyki. Konkurencja próbuje naśladować, ale pozycja lidera jest już niezagrożona. Steve Jobs staje się prawdziwym guru przemysłu muzycznego i komputerowego. Wzrasta zainteresowanie również komputerami firmy Apple, które narzucają nowe standardy estetyczne. Prędzej czy później każdy producent musi uwzględnić najnowsze rozwiązania Jobsa. Kolejnym uzależnieniem konsumenta od produkcji Apple jest ipad. Monitor bez komputera. Tak wygląda, ale za płaskim monitorem jest z prawdziwego zdarzenia procesor. I znowu otwarcie nowej drogi. Wydawcy gazet zaczynają przygotowywać elektroniczne wersje dla ipada. Kolejna rewolucja. Przyszłość prasy w wersji elektronicznej? I znowu Jobs był pierwszy, a w szufladzie, podobno, zostawił kilkanaście projektów niezrealizowanych. Z niecierpliwością czekam na ten głos z wirtualnego nieba.

14 14 czas na rozmowę 20 października 2011 nowy czas kapelusze z głów Na roz mo wę z Ga brie lą Li gen zą, jed ną z naj bar - dziej zna nych bry tyj skich pro jek tan tek ka pe lu szy, zo sta łam za pro szo na do jej skle pu w Chel sea, przy jed nej z za cisz nych uli czek od cho dzą cych od Slo ane Stre et. Ka pe lu sze w róż nych sty lach i roz mia rach od bi ja ją się w du żym lu strze. Ja sne, no wo cze sne wnę trze skle pu sta no wi do bre tło dla wy szu ka nych form na kryć gło wy na róż ne oka zje. Sklep ist nie je tu od 15 lat, przed tem mie - ścił się przy Bromp ton Cross. GabrielaLigenza jestabsolwentką wydziałuarchitekturywnętrz warszawskiej AkademiiSztuk Pięknych,uczennicąprofesora OskaraHansena. kto kupuje u pani kapelusze? Moimi klientami są przeważnie zamożni mieszkańcy Chelsea, którzy chcą zaznaczyć swój indywidualny gust, należy do nich też rodzina królewska. Kiedyś moją klientką była księżna Diana, Fergie i Elle McPherson. Teraz Duchess of Kent, królowa Grecji i pani Abramowicz, żony znanych piłkarzy i żony biskupów. Kupuje też często zamożna klientela żydowska z północnego Londynu potrzebują nakryć głowy na uroczystości w synagodze. Kapelusze nosi się podczas uroczystości dworskich, ślubów, chrzcin, coraz popularniejsze są te przeciwsłoneczne. Jak zaczęła się pani kariera w modzie? Zaczęło się od kapelusza, który zrobiłam dla siebie. Bardzo się podobał, pytano mnie, skąd go mam. Był 1985 rok, właśnie przyjechałam z Polski. Siła naiwności spowodowała, że poszłam wtedy z moimi propozycjami współpracy do tak znanych sklepów, jak Selfridges, Harrods i inne. Udało się, zaczęłam współpracę z angielskimi projektantami, to były czasy, kiedy zaczynał m.in. Jasper Conran i John Galliano. Maxfield Parish podzielił się ze mną stoiskiem na London Fashion Week. Wtedy, przy zamieszaniu przed pokazem przez przypadek wyrzucono zapakowane kapelusze na śmietnik, ale, na szczęście, znalazłam je w porę i tak się zaczęło. Potem przez wiele lat brałam udział w tych imprezach. Teraz moje kapelusze można zobaczyć i kupić w moim butiku lub poprzez stronę internetową. W tej chwili współpracuję m.in. ze Stellą McCartney i Salvatore Ferragamo, dostarczając im również ręcznie wykonane buty i torebki. Indywidualne wykonanie kapelusza zajmuje około trzech dni, nie jest to praca taśmowa, wszystko jest wykonane ręcznie na drewnianych formach specjalnie zaprojektowanych we Florencji. skąd czerpie pani inspiracje? Inspiruje mnie sam materiał. Zaczynam na przykład od pięknej słomki, tkaniny. Często muszę zmieniać koncepcje, bo coraz trudniej jest dostać dobry materiał, zanika ekskluzywne wytwórstwo. Ale moda na kapelusze nie zanika. Kiedy założysz kapelusz, inaczej cię traktują. Nakrycie głowy niewątpliwie określa osobę, która je nosi, a także jej pozycję społeczną. Kiedyś moda była związana z podziałem klasowym, teraz jest raczej wyrazem indywidualizmu. O naszym wyglądzie bardziej niż kiedykolwiek decydujemy teraz my sami, choć wciąż marka jest symbolem statusu. Dobierać ubranie do kapelusza, czy odwrotnie? W dobrym tonie jest kompletowanie ubrania do kapelusza, który jest bardzo indywidualną częścią garderoby. Kapelusz na półce powinien wyglądać skromniej niż potem na głowie, powinien współgrać z charakterem osoby. Jaki nie powinien być? Jako przykład może służyć tu księżniczka Beatrix i jej fatalne nakrycie głowy podczas ślubu księcia Williama z Kate Middleton. Jaka jest specyfika brytyjskiego rynku mody? Angielscy projektanci trzymają się trochę z boku, są bardzo indywidualni, mają swój osobisty styl, który niewątpliwie odzwierciedla to, co się dzieje w modzie, ale z dużą dozą własnych pomysłów. Tutaj na ulicach powstają nowe trendy, natomiast, dla porównania, we Włoszech jest dużo mniej indywidualizmu. Na nowe kolekcje na pewno duży wpływ ma moda filmowa i sztuka, jedna kolekcja wynika z drugiej, te prace charakteryzuje ciągłość, pokazując jedną kolekcję, już projektuje się drugą. Jaki rodzaj sztuki panią inspiruje? Z malarzy figuratywnych lubię orientalistów, takich jak Ange Tissier, Matisse z okresu marokańskiego, kanadyjski John Shearer ostatnio odkryty na Weneckim Biennale, z abstrakcji fascynują mnie obrazy aborygenów. Ale najbardziej inspiruje mnie materiał miękkość wełny, struktura słomki, kolor itp. Więcej w tej pracy sztuki czy rzemiosła? Współpraca rzemieślnika z projektantem, który ma może większą wizję całości, jest ważna od samego początku, od wykonania drewnianych form do kapeluszy, do wykończenia. Sztuką jest z dobrego materiału zrobić w nowy sposób rzecz ekskluzywną, czyli taką, której jeszcze nie było wcześniej i której nie kupimy w masowych kolekcjach. Ekskluzywny powinien być też sposób obsługi klienta, nie można go oceniać, lecz potraktować indywidualnie z każdym należy porozmawiać i doradzić, z nastawieniem na zadowolenie kupującego, nie na zysk firmy. Potrzeba tu trochę psychologii. Mam świetnych pracowników, którzy się na tym znają. Jakich projektantów pani ceni z tego punktu widzenia? Lubię Céline, Aleksandra McQueena, Valentino, za innowacje cenię Pradę co roku zmienia dosłownie wszystko. Doceniam to, ale nie jest to moja ulubiona firma. Lubię Hermesa, chociaż ceny na przykład jego torebek są zdecydowanie za wysokie w stosunku do tego, ile ich się widzi na ulicach. Prawdziwy luksus to unikatowość! Lubię piękne, ale funkcjonalne ubrania, tak też należy dobierać kapelusze. I powinny odmładzać. Czyli można przekonać kogoś do noszenia kapelusza? Tak, choć będzie to najtrudniejsze w przypadku Samanty Cameron, ona nakryć głowy nienawidzi. Noszenie kapeluszy wiąże się ze zmianą statusu społecznego, ale już nie tak bardzo jak do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Kapelusz może być przykrywką naszej osobowości, której nie chcemy pokazywać, lub może ją uwidocznić, może być jak szyld, dodaje pewności siebie, podkreśla charakter ubioru, ale musi być piękny. pracuje pani teraz pod Florencją i mieszka w londynie. Tak, podróżuję ciągle, ale najbardziej utożsamiam się z Anglią. Trudno czuć się całkowicie obywatelem jakiegokolwiek kraju po emigracji z dwoma walizkami... W Polsce mam rodziców, to mój kraj dzieciństwa i sentymentów. Najbardziej czuję się przynależna do Londynu. Z Londynem jestem związana pracą, mam tu wielu przyjaciół i tu mieszka moja rodzina, dorosłe dzieci i mój mąż. Przyjaźni nie można zawierać pospiesznie, jest jak motyl można go zgnieść, jeżeli za mocno chce się go złapać. To samo dotyczy kraju, gdzie człowiek się zadomawia. Trzeba dużo w nim przeżyć, zanim się w nim poczuje jak w domu. A na wsi toskańskiej mam moje ukochane koty, pomagające w skupieniu i w pozbyciu się designerskich stresów! londyn jest bardziej atrakcyjny zawodowo? Londyńska street fashion jest inspirująca dla całego świata. Moda na kontynencie jest bardziej zachowawcza, tu przyjeżdżają projektanci ze wszystkich krajów, żeby na ulicach zbierać pomysły. Tu znajdują się najlepsze szkoły projektowe, takie jak St Martins School of Design, London School of Fashion, Royal College of Art. Tutaj istnieje rynek luksusowy, na który bardzo trudno wejść ze swoimi produktami. Rozmawiała agnieszka stando 5EllisStreet,LondonSW1X9AL,tel lub:

15 nowy czas 20 października kultura WILHELM SASNAL w Whitechapel Gallery Wojciech A. Sobczyński Wpoprzednim numerze Nowego Czasu zapowiadałem otwarcie wystawy Wilhelma Sasnala w Whitechapel Gallery. W miniony czwartek wieczorem przed galerią zgromadził się spory tłum zaproszonych gości, świadcząc o skutecznej kampanii reklamującej to kulturalne wydarzenie. Galeria Whitechapel działa z ramienia Arts Council of Great Britain. W tymże przedsięwzięciu wspomagana jest przez warszawski Instytut Adama Mickiewicza (IAM), będący organem władz polskich, powołanym w celach reprezentacji kultury polskiej na arenie międzynarodowej. W ścisłej współpracy bierze udział Instytut Kultury Polskiej w Londynie. Całość ogromnego programu działa na skalę europejską pod hasłem I-Culture. Jest to znakomita inicjatywa polskich władz, których okres prezydentury Unii Europejskiej nie ogranicza się wyłącznie do spraw ekonomiczno-politycznych, stawiając kulturę w samym centrum uwagi jako jeden z najważniejszych elementów łączących nasze narody. Na scenie brytyjskiej nad całością kampanii czuwa firma PR pod nazwą Idea Generation, która ze szczególną zręcznością wiąże rozliczne wątki wystaw, pokazów i koncertów. Wystawa malarstwa Wilhelma Sasnala jest jednym z głównych punktów tego rozległego programu. Urodzony w Tarnowie w 1972 roku Sasnal zaczyna studia na Wydziale Architektury, lecz po zaledwie dwóch latach przenosi się na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Ciekawy jest to początek, który owocuje współpracą kilku przyjaciół nad billboardami, czyli ogromnymi planszami reklamowymi. Prace tego typu i formatu weszły już w główne nurty sztuki amerykańskiej co najmniej od połowy ubiegłego stulecia. Na myśl nasuwają się wczesne ogromne obrazy Roya Lichtensteina, jak również niedawno eksponowane w Tate Gallery monumentalne gabloty podświetlonych zdjęć Jeffa Walla. Polska sztuka zawsze wystawiała swoje czujniki na nowinki z szerokiego świata, nawet za czasów najmocniejszej izolacji politycznej i żelazna kurtyna nigdy nie zdołała nas odciąć od źródeł inspiracji pan-atlantyckiej. To właśnie migawki nowinek wybranych z gazet czy dzienników telewizyjnych, wyciętych fragmentów fotograficznych reportaży wydają mi się leżeć u podstaw tematyki angażującej wyobraźnię Sasnala. Światowe wiadomości są zmienne. Jednego dnia sensacją jest trzęsienie ziemi, tsunami czy katastrofa nuklearnej elektrowni i taki obraz znajduje się na wystawie, ewidentnie poruszając artystę do akcji. Innego dnia jakieś wydarzenie sportowe owocujące serią obrazów wyglądających jak indywidualne kadry z filmowej taśmy. Wystawa niewątpliwie jest ciekawa. Przyjemnie jest nam, rodakom, widzieć kolejny polski sukces. Po zmarłym niedawno Romanie Opałce, wysoko cenionym po obu stronach Atlantyku, i sukcesach Mirosława Bałki, zarówno tu, w Anglii, jak i w szerszym świecie, Sasnal jest obecnie trzecim ciekawym artystą reprezentującym Polskę na szeroką skalę. Mimo pewnych wątpliwości, moje pierwsze wrażenie po wejściu na wystawę było bardzo korzystne. Obrazy dobrane na pierwszy plan przez doświadczoną kuratorską ekipę zestawiono bezbłędnie. Na wprost wejścia jest obraz bez tytułu, ale z przydomkiem Hiena płaski, graficzny, jak wycinanka zrobiona przez studenta architektury wnętrz, pokazuje kolumny aparatury hi-fi, z wylegującym się kotem, który ułożył się leniwie w poprzek zwieńczającego ją adapteru. Namalowany w 2008 roku, o wymiarach dwa na dwa metry, w stonowanych ugrach, działa właśnie jak wspomniany billboard. Dalej, zwróciłem uwagę na cztery obrazy ujęte w serię Hardship (2009) dwa z nich pokazują dzieci Sasnala leżące beztrosko na szerokim łóżku. Dwa następne w tej serii są ewidentnie tą samą sceną, ale zamazane kompletnie obfitą ilością farby. Dlaczego? Z dodatkowej informacyjnej tabliczki dowiadujemy się o trudnościach, z którymi artysta musi się zmagać, kiedy nie zawsze dopisuje ręka czy zamysł, kiedy ponosi porażkę. Ciekawe jest to zwierzenie, do którego na ogół artyści w swojej naturalnej samocenzurze nie dopuszczali. Nieudane rysunki na ogół trafiały do kosza na śmieci, czasami podsycając ogień w wyziębionej pracowni. Mam nadzieję, że jest to tylko jednorazowy przykład, coś w rodzaju opowiadania o własnym doświadczeniu, a nie początek niebezpiecznej choroby sukcesu, czyli budowania archiwum nawet z najbardziej trywialnych aspektów codziennego życia artysty, jak miało to niedawno miejsce na wystawie Tracy Emin. Byłoby błędem wyłącznie chwalić Sasnala. Na wystawie zauważyłem sam i poznałem opinie rozmówców, w których krytycznie odnosili się do jego zmienności. Jest tam trochę pop-art i street art i action art, a nawet video art. Artysta zmienia style dowolnie. Myślę, że przydałoby się trochę więcej koloru i jeśli wyjdziecie z wystawy Sasnala którą polecam bez zastrzeżeń właśnie z pewnym niedosytem koloru, to polecam Wam bardzo krótką wizytę w galerii pokazującej przepiękną serię serigrafii Andy Warhola poświęconej Brigitte Bardot, opartej na słynnym zdjęciu aktorki uchwyconym przez Richarda Avedona. Ta malutka wystawa jest w Gagosian Gallery. Whitechapel Gallery, Whitechapel High Street, E1 7Q; Author wishes to express his grateful thanks to IDEA GENERATION for providing material and expertly logistical help. Hiena, 2008 Kacper i Anka, 2009

16 16 kultura 20 października 2011 nowy czas Płakać nie warto, poczuć dumę można Jacek Ozaist Szedłem na ten film ze świadomością, że lepiej oglądać go przez pryzmat uczuć, niż rozumu. Słyszałem, że scenariusz słaby, że Jerzy Hoffman bez wsparcia Sienkiewicza czy Kraszewskiego to już jednak nie to samo. A poza tym mamy XXI wiek i właściwie kogo to wszystko obchodzi? Nie zawiodłem się, choć powszechnie wiadomo, że można było lepiej. I że za późno. Bo właściwie tylko Potop był na czas. Mamy na koncie wiele wygranych bitew, ale niewiele z nich miało realny wpływ na dzieje świata. Był Grunwald, był Wiedeń, była Bitwa Warszawska. Lanie sprawione Turkom w 1683 roku to był jednak koalicyjny tryumf na obczyźnie. Ruskich nad Wisłą i Wieprzem pokonaliśmy, praktycznie rzecz biorąc, własnymi siłami i na własnej ziemi, powstrzymując czerwoną rewolucję na blisko 25 lat. Widzom na obczyźnie ogląda się ten film łatwiej, bo zwykle patos i patriotyzm wpisuje się w serce emigranta już w momencie opuszczania kraju. My tutaj codziennie polskość udowadniamy, do polskości przekonujemy, polskości ambasadorujemy. Co dnia, swoją lepszą lub gorszą, polskość konfrontujemy z resztą świata. I bardzo chcemy poczuć dumę, że Polak potrafi co dobitnie pokazała frekwencja na proojekcjach filmu w Londynie czy Chicago. Sama historia jest dość błaha. Miłość i wojna. On idzie do wojska, ona występuje w kabarecie. On rzekomo ginie, ona wyrusza na front jako sanitariuszka. W tle trzymiesięczne zmagania z Armią Czerwoną i barwne obrazy Warszawy początku lat dwudziestych. Twórcy desperacko próbują ukazać całą kampanię wraz z politycznym i obyczajowym tłem. Czas nagli. Jedne sceny trzeba pokazać szybko i zdawkowo, inne z konieczności poszerzyć. Bardzo ważne historycznie momenty jak przybycie posłańca od Piłsudskiego do przerzucającego siano Witosa odbywają się w okamgnieniu, scenki śpiewającej Oli czy przeżywającego perypetie Janka trwają i trwają. Miałkość fabuły znakomicie rekompensuje pieczołowitość historyczna i niewiarygodna wręcz dbałość o szczegóły. Nadciągają zastępy obszarpańców, by odebrać ziemię panom i obszarnikom. Każdy ma inny strój, buty, czapkę, uzbrojenie. Srają, gdzie popadnie, kradną i gwałcą. Jedzą na koniach. Mają śmiertelnie groźną broń ciężką artylerię i taczanki. Polacy mają natomiast dywizjon samolotów oraz podarowane przez Francuzów czołgi Renault. I wspaniałych szyfrantów, którzy tak naprawdę stoją za tzw. cudem nad Wisłą. Ekipa zagłuszająca radiostacje komunistów słowami Pisma Świętego to iście diabelski pomysł, na który mogli wpaść jedynie Polacy. Nic więc dziwnego, że dwie dekady później Marian Rejewski, Henryk Żygalski i inni pomogli złamać kody Enigmy. Nieźle w filmie Hoffmana wypadają sceny batalistyczne, jak np. ostrzał cmentarza, w wyniku którego wylatują pod niebo całe nagrobki, a z drugiej strony, dłużyzny BITWA WARSZAWSKA, PIERWSZY POLSKI FILM W 3D NA EKARNACH KIN BRYTYJSKICH z nadciągającą szeroką ławą konnicą wroga irytują do granic wytrzymałości. Choć uważam, że od zdjęć Sławomira Idziaka (Helikopter w ogniu) lepsze byłyby zdjęcia Janusza Kamińskiego (Szeregowiec Ryan), doceniam wkład pracy tego pierwszego. Lepiej mieć ból głowy z powodu trudnego wyboru, niż z powodu jego braku. Idziak przekonał decydentów i samego Hoffmana, by zrealizować ten projekt w trójwymiarze. Po 17 latach od realizacji zdjęć do Podwójnego życia Weroniki Kieślowskiego, ten ceniony operator znów zrobił zdjęcia do polskiego filmu. Esencją filmu są także aktorzy. Pierwszoplanowi radzą sobie niezgorzej. Natasza Urbańska (Ola) staje na wysokości zadania, Borys Szyc (Jan) nie ma co grać, więc gra byle co, Daniel Olbrychski (Piłsudski) jest klasą samą dla siebie, nie szarżuje, nie przesadza, Bogusław Linda gra Wieniawę Długoszowskiego z przesadnym dystansem i kpiną, choć jego postać to bohater odznaczony Krzyżem Walecznych. W drugim planie wyróżniają się ci gorsi, jak Adam Ferency jako wracający z wygnania czekista Bykowski czy Jerzy Bończak jako zakochany w Oli oficer żandarmerii. Ciągle czytałem: fresk historyczny, pocztówka patriotyczna i wyobrażałem sobie kolejny patriotyczny gniot. Nieprawda. Wypada cieszyć się, że polscy twórcy głównego nurtu wciąż mają siły i chęci, by służyć narodowi w ten sposób. Polską historię filmową w 3D otwiera reżyser, który za rok ukończy 80 lat! Nie jest to arcydzieło na miarę Potopu, choć historia podobna i bohater jakiś znajomy. Ale opowieść ma dobry początek i jeszcze lepszy koniec. Czołowy krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski napisał: Chusteczki nie przydadzą się na finał, nie tylko dlatego, że mamy na nosie okulary 3D. Zgoda płakać po tym filmie z pewnością nie warto. Poczuć dumę i przekazać ją innym, bezsprzecznie tak. Filmem Hoffmana może bowiem uczynić więcej dla naszej walki z ignorancją społeczeństw zachodnich na ważne dla nas sprawy, niż choćby niezapomniana książka Orzeł biały, gwiazda czerwona Normana Daviesa. PS. Z niezależnych źródeł wiem, że wielu Polaków zabrało na Bitwę Warszawską 1920 swoich angielskich znajomych. Wysyłajcie do redakcji ich relacje. Kult na żywo Sławomir Orwat Kazik Staszewski będąc synem podejrzanego ideologicznie emigracyjnego poety, już na starcie stał się obiektem szczególnej troski PRL-owskiej cenzury. Zanim jednak zdecydował się sięgnąć do literackiej spuścizny swojego ojca, ujawnił ogromny talent i potencjał twórczy, a jego młodzieńcze teksty i kompozycje przebojem wdarły się w świadomość młodych ludzi schyłkowego okresu Polski Ludowej. Legenda Kazika Staszewskiego rosła z każdym wydanym albumem, a jego teksty nie pozostawiały suchej nitki na lansowanych przez różnoraką propagandę autorytetach. Dotykały one sfery religii, polityki, i bezlitośnie demaskowały hipokryzję pojałtańskiego modelu Europy (Arahja, 45-89, Komuna mentalna) oraz odradzającej się po 50. latach polskiej demokracji (Jeszcze Polska, Łysy jedzie do Moskwy). Koncerty Kultu i Kazika od początku przyciągały tłumy i przyciągają je do dziś niezależnie od tego, że teksty na ostatnich dwóch albumach są już znacznie mniej zaangażowane politycznie. Polacy mają do Kultu szczególny sentyment, a każdy jego koncert stanowi wydarzenie najwyższej rangi. W Londynie Kult bywa często. Nigdy jeszcze nie widziałem tak zapełnionej sali podczas koncertu polskiego wykonawcy w Wielkiej Brytanii. Szkoda tylko, że wielu z widzów przybyło na koncert w stanie alkoholowego upojenia, awylewając fontanny piwa na stojących współuczestników wydarzenia. Żal było patrzeć, gdy ledwo trzymający się na nogach młody człowiek wykrzykiwał tekst piosenki Wódka: Zbudowali fabryki, opracowali maszyny, produkują wódkę, tak dużo, dużo, dużo wódki. Bo im tylko, tylko o to chodzi, abyś sam sobie szkodził, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić. Chcę wierzyć, że organizatorzy koncertu dołożyli wszelkich starań, aby zapewnić komfort tym wszystkim, którzy zakupili bilety na to wydarzenie. Niestety. Brodzenie w kałużach rozlanego piwa, okrzyki typu: Dawaj k Kazik, dawaj oraz celowe popychanie doskonale bawiącej się części widzów przez odczuwającą nieodpartą potrzebę zwrócenia na siebie uwagi mniejszość, rzuca cień na znakomity w istocie występ zespołu. Bo Kult zagrał doskonały koncert, co trzeba docenić tym bardziej, że Kazik do ostatnich chwil borykał się z zapaleniem oskrzeli. Zespół wykonał wszystkie swoje największe przeboje przeplatając je utworami już nieco zapomnianymi. Ze szczególnym sentymentem wysłuchałem dwóch moim zdaniem najlepszych kompozycji z repertuaru Kultu pochodzących z roku Fascynacje rockiem psychodelicznym słyszalne na albumie Spokojnie, pozwalają nie tylko mnie zaliczyć ten krążek do kanonu największych osiągnięć artystycznych polskiej muzyki rockowej. Przepiękne wyznanie miłości, które Kazik dedykował swojej przyszłej żonie w utworze Do Ani słuchałem na londyńskim koncercie z tym samymi emocjami, które towarzyszyły mi pod koniec lat osiemdziesiątych. Pośród psychodelicznych dźwięków można się w niej doszukać także elementów swingu i jazzu. Przejmujący tekst o miłości i tęsknocie Kazik napisał w pociągu, którym jeździł do Ani. Po ponad dwudziestu latach od premiery, słowa tej piosenki nadal wzruszają, a skierowane do znajdującej się z dala od najbliższych publiczności emigracyjnej, nabierają wręcz nowego znaczenia. Arahja, pochodząca z tego samego albumu, nawiązywała do takich protest-songów jak Dziwny jest ten świat Czesława Niemena czy Świecie nasz Marka Grechuty. W 1988 roku cenzura coraz bardziej przymykała oczy na wszelkie próby negacji pojałtańskiego podziału Europy. W Arachji Kazik zawarł poetyckie aluzje do berlińskiego muru i podziału kontynentu na kolorową część zachodnią oraz wygaszony i skazany na lata ciemności blok wschodni. Na londyńskim koncercie odkrywałem drugie dno tego politycznego tekstu z czasów mojej młodości. Wyobraziłem sobie tysiące podzielonych rodzin londyńskich emigrantów oraz duchowe rozdwojenie tych, którzy zostawili w Polsce ukochane osoby. Przypomniałem sobie niewytrzymujące próby czasu rodziny żyjące na odległość. To tylko niektóre skojarzenia, które przychodziły mi do głowy podczas słuchania Arachji 8 października w londyńskim HMV Forum. Pośród zbiorowego alkoholowego szaleństwa, rozgrywającego się w tylnej części sali oraz odbywającego się w okolicach baru nieoficjalnego konkursu na bezkolizyjne donoszenie niezliczonej liczby plastikowych pojemników z piwem do oczekujących na powrót specjalnych wysłanników, moja uwaga skupiła się na odróżnianiu tych, którzy przyszli słuchać muzyki, od tych, którzy potraktowali koncert jako pretekst do spędzenia w tradycyjny sposób kolejnej emigracyjnej soboty. Z godziny na godzinę procentowa przewaga tych drugich rosła proporcjonalnie do ilości spożywanych przez nich procentów, a zdegustowani rozwojem sytuacji fani muzyki z wolna opuszczali miejsce występu jeszcze przed jego zakończeniem. Za rok zespół Kult będzie obchodził 30-lecie istnienia. Na jubileuszowej trasie nie zabraknie zapewne także Londynu. Będzie więc okazja do składania życzeń i gratulacji. Tegoroczny koncert Kultu nie był jedynym rockowym wydarzeniem tej rangi, jaki miałem okazję prezentować na łamach Nowego Czasu. Obok znakomitych występów grup Riverside i Kury, koncert Kultu można także zaliczyć do bardzo udanych. Jednocześnie życzyłbym sobie i Państwu, aby kolejny przyjazd Kazika do Londynu był dla wszystkich widzów bardziej świętem znakomitej muzyki niż niskobudżetowym cieniem Oktoberfestu.

17 nowy czas 20 października kultura laury dla mistrza felietonu Alina Siomkajło Rok 2011 jest dla Andrzeja Dobosza wyjątkowo hojny. W sierpniu pisarz został laureatem Nagrody Literackiej za całokształt dotychczasowej twórczości dla polskiego pisarza stale mieszkającego poza granicami Kraju przyznawanej przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich za Granicą (SPPzG) z siedzibą w Londynie. W tym samym czasie słuszność wyboru dokonanego przez Stowarzyszenie potwierdziła się przyznaniem Doboszowi nagrody Warszawskiej Premiery Literackiej za felietony publikowane od roku 1951 do 2010, obecnie zebrane pod wznowionym tytułem Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia, wydane przez oficynę Iskry. Wydarzenia te zbiegły się z 75. rocznicą urodzin naszego Laureata. Andrzej Dobosz, z wykształcenia polonista i filozof, wyróżniony został nagrodą literacką SPPzG za osiągnięcia krytyka literackiego i urodzonego (z wrodzonymi predyspozycjami), zatem i urodzajnego felietonisty. Globe to Globe Współpracował z czasopismami: Po Prostu, Nowa Kultura, Współczesność gdzie podpisywał się odpowiednio do etapu życia aluzyjnym pseudonimem Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia, Życie Literackie, Literatura pseudonim Pustelnik z Sadów Żoliborskich, Tydzień Polski pseudonim Samuel Lubliński, Rzeczpospolita, Teksty, londyński Puls, paryski Kontakt i Kultura tu jako Pustelnik z ulicy Sekwańskiej. Najpowszechniej znany jest z felietonów zamieszczanych w Tygodniku Powszechnym. Od roku 1956 do 1963 pełnił funkcję sekretarza i kierownika literackiego Teatru Ateneum w Warszawie. Prezentował lektury w Programie III Polskiego Radia. Inwigilowany przez SB w latach 60. w roku 2005 otrzymał z Instytutu Pamięci Narodowej status poszkodowanego. W 1974 roku wyjechał do Francji, gdzie mieszka do dziś. W 1990 podjął pracę w Radiu Wolna Europa. Był korespondentem politycznym dziennika Obserwator Codzienny. Zasłynął jako bibliofil, który prowadził ( ) w Paryżu polską księgarnię Librairie Dobosz. Cieszy się wziętością nieprofesjonalnego aktora zagrał w kilku filmach: filozof w Rejsie, role epizodyczne: w Trzeciej części nocy, Kwiecie paproci, Poślizgu, Trzeba zabić tę miłość, Stawiam na Tolka Banana i w filmie Ryś. Próbował londyńskiej egzystencji: Z ćwierć wieku temu, przebywając przez kilka miesięcy w Londynie, dla zaspokojenia pewnych zachcianek przyjąłem zajęcie w pubie Pod Białym Koniem w Putney. Przychodziłem tam o 9 rano. Zaczynałem od zebrania z podłogi porzuconych gazet, wśród których nigdy jednak nie było Timesa ani Guardiana. Potem miotłą zgarniałem na duży stos pudełka po papierosach i inne papierzyska. Następnie zbierałem wszystko, co pozostało na stolikach, opróżniałem popielniczki. Gdy blaty stołów były już wytarte, uruchamiałem odkurzacz [ ] (Ogrody i śmietniki: Z doświadczeń). Zadziwia szerokością horyzontów, erudycją i pisarską aktywnością. Bogaty plon publicystyczny wiąże tytułami w autorskie książki: Pustelnik z Krakowskiego Przedmieścia (Puls 1993) zebrał tu teksty, które ukazywały się w czasopismach w latach ; Generał w Bibliotece (Wydawnictwo Literackie 2001, 2007), Ogrody i śmietniki (Biblioteka Więzi 2008) wybór spośród tekstów, które drukował w Tygodniku Powszechnym w latach (wychodzi w druku opowiadanie O kapeluszu Wydawnictwo UMCS 1999). W felietonowych miniaturach kondensuje aktualne wydarzenia, przenosi do historii epizody biograficzne postaci, intelektualnych środowisk; wykłada rozmaitość i rozwój własnych poszukiwań, pasje podróżowania, refleksje o życiu, artystyczne ambicje Publikacje Dobosza wskazują na jedno z większych dokonań w kanonie polskiej felietonistyki. Układają się w rozpoznawcze znaki czasu i w nieprzebraną osobliwą kronikę współczesnego życia. Kronikę niepozbawioną przypadkowości i poczucia humoru, często satyrycznego, zawsze wykwintnie dystansującego prezentowaną rzeczywistość. Urodę poetyki felietonów Dobosza, ich epokową problematykę zechce zapewne dokładniej rozszyfrować prof. Andrzej Biernacki (również felietonista, historyk literatury, edytor i tłumacz) w laudacji, wygłoszonej podczas Wieczoru Nagrodzonego (21 października, godz , Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, King Street, London W6 0RF). Natomiast Laureat opowie o swoich nauczycielach i mistrzach, a zastęp ich niemały: Jan Kott, Leszek Kołakowski, Jerzy Pelc, Klemens Szaniawski... Fot. Cezary Barszcz ANDrzej Dobosz, mieszkający NA stałe w paryżu felietonista, krytyk literacki i bibliofil odbierze w londynie NAgroDĘ związku pisarzy polskich za granicą Pod ta kim ty tu łem od bę dzie się nie - co dzien na pre zen ta cja 37 sztuk Szek spi ra w 37 ję zy kach. Wszystko za cznie się 23 kwiet nia 2012 ro ku w dniu uro dzin Szek spi ra i bę dzie kul - mi na cyj nym punk tem Cul tu ral Olym piad, fe sti wa lu kul tu ry od by - wa ją ce go się na Wy spach w 2012 ro ku. Zrekonstruowany dzię ki pa sji ka na dyj skie go ak to ra i re ży se ra Sa - ma Wa na ma ke ra te atr Szek spi ra nad brze giem Ta mi zy bę dzie go ścił ze spo ły te atral ne, któ re za pre zen tu ją sztu ki Szek spi ra w urdu, po chiń sku, grec ku, ko re ań sku, he braj sku, bia ło - ru sku i we wszyst kich in nych, bar dziej po spo li tych ję zy kach aż dobijmy do licz by 37. Usły szy my też Szek spi ra pol sku. Na fe sti wal za pro - szo ny zo stał bo wiem opol ski Te atr im. Ja na Ko cha now skie go ze spek - ta klem Mak bet (8 ma ja 2012). Kar net na wszyst kie spek ta kle kosz tu je 100 fun tów. Nie któ rzy uwa - ża ją, że to grat ka nie wie le po nad 3 fun ty za spek takl (pojedyncze bilety 5). Czy znaj dzie się jed nak wy star - cza ją ce gro no wiel bi cie li Szek spi ra, by zapełnić amfiteatralną wi dow nię te atru? Życz my or ga ni za to rom, by oka za ło się, że ten bez wątpienia naj więk szy dramaturg świa ta jest wła sno ścią ogól no ludz ką, a nie przy - na le ży je dy nie do anglosaskiego krę gu kul tu ro we go. (tb)

18 18 20 października 2011 nowy czas kultura ONLY CONNECT John Jukes Johnson Variously called Page 6, Format 6 or, in its current iteration at POSK Gallery, Hammersmith, until 21 October, Format VI Collective, this is a group of six artists presenting twenty four square metres of canvas equally shared in a continuum of two panels each. The result is a long screen which weaves its way fluidly through the gallery. The idea is to subvert the usual rigidity of pictures hung in a group show disparately on rigid walls. The artists have no common philosophical or political agenda. What links them is friendship and a Polish kinship. Nor was there any stipulation as to the style or content of the paintings. The result inevitably is an eclectic series which allows for any permutation in the order of presentation. Work was produced individually, no-one aware of what others were painting until very late in the day when they sent each other images. The only constraint was size. For some artists this may have been a liberation, allowing them not only to work on an unaccustomed scale, but also to venture into realms of expression remote from their usual sphere. Others seem to have had no difficulty continuing along a well-trodden path. It should be noted however that Joseph Beuys for one claimed there is no virtue in size. Pawel Wasek suggests that if there is a coherent thread in the work, it is humanity. His own offering, Banished from Paradise, a title which echoes Raqib Shaw s current Paradise Lost at the White Cube in Mason s Yard, is atypical of his other work. It represents two huge dark brown figures with hot red around the groin painted fast, furiously and unintellectually. More customary are his lively active abstracts reminiscent of Bram van Velde s late wondrous lithographs. Wojciech Antoni Sobczyński also presents two figures, these too unlike much else in his oeuvre. Casting Spells stems from his background as a sculptor, which explains their three dimensionality. On the left is a woman in shocking pink, on the right a heavier shiny grey man. This is very far removed from the tall slim spare, sometimes religious sculptures, and the curvaceous abstract paintings with smooth plastic accretions. He too says he works spontaneously at speed. Carolina Khouri s Abstract in Blue has also given her scope to paint in a novel form. Born in Lebanon but raised in Poland, her background is in interior design and her decorative paintings more usually of women or watery abstracts. This larger scale clearly suits her for she has produced a meditative work one would like to see on its own, solitary and well lit, surrounded by darkness a la Rothko. It has the depth one gets when gazing into deep waters, with the same intensity obtained from Derek Jarman s Blue at the end of his life. Khouri introduces small runs of pure red or white under layers of reflexive varnish. Pawel Kordaczka is totally at home working on a large scale and continues with the colour palette and compositional devices previously explored. In a flash face kick bash is a jokey title not likely to illuminate. He is wisely loath to verbalise his art, following C. G. Jung s advice not to ask an artist to talk about his work. After all, everything has already been said in the painting. Joseph Beuys expressed this idea more visually in his photograph Explaining art to a dead hare. Kordaczka stems from eastern Poland, a region near the border with Ukraine, source of his fascination with the Orthodox icons in its churches. His deep rich earth colours echo those of the twenty-five year-old Alec Cumming, back from India, currently at Alan Wheatley Art in Mason s Yard. In Kordaczka s work are suggestions of crosses, of Christ and, looking into the panels at POSK, the idea of the vault and a crack of luminosity between shadows. Agnieszka Handzel-Kordaczka has moved far afield from her customary painterly thin female figures. Beetle Story with the huge eponymous scarab on yellow background climbing the canvas between two thin seated figures, a female one with goggles and suspenders and a male, might bring Kafka to mind, but she insists there is nothing maleficent in the creature. Joanna Ciechanowska proves with her canvases that scale in painting is clearly no problem for her. Her visual imagery deals in the big contemporary themes of our age. On the one hand there is that of Climate Change as exemplified in a series developed from her travels to the Arctic Circle and concerns for the wildlife of the north, on the other, in a number of paintings called Broken Rainbow our current universal alarm at global economic collapse. In this she is hardly alone artistically. Indeed Haze the recent production by the Beijing Dance Theatre at Sadlers Wells addressed both these themes simultaneously as a creative response to economic and environmental crises on a score of Gorecki s Sorrowful Songs in his Symphony No. 3 which poignantly links us once again to Poland. The version of Broken Rainbow exhibited in Format VI Collective stems from the idea of Falling Man, a figure to be seen elsewhere in Ciechanowsla s paintings. From a distance he is outlined as a large but incomplete red silhouette, head first downwards on a transparent loose illegible weaving of large grey letters beyond which is deep luminous space. This is art which has the virtue of good structural composition from afar rewarded by close inspection of details within. In this respect she is in good company, be it with Raqib Shaw, mentioned above, though mercifully without his kitsch viscerally self-indulgent obsessions or, more appositely, Grayson Perry, the potter in a frock who calls himself Alice, within whose seductive vases one finds the dark secrets of society. In Ciechanowska s case the kernel of her picture lies in a small newspaper cutting concerning an unfortunate banker who leaps to his death from a high window. He is indeed the Falling Man who has broken his own rainbow and maybe ours too. We can see him reiterated repeatedly in tiny black figures falling through space within the canvas. Another recurring bugbear of contemporary Western society can be found in little images of Muslims at prayer and standing Imams, the kind of provocative sources Ciechanowska s art attempts to encourage us to engage in. On the whole art has to be about something if it is to be in any way meaningful beyond the purely decorative. In this exhibition we move through the spiritual, the religious, maybe the sexual, probably the political and certainly the social. It is up to us to look at these apparently heterogeneous concepts and bear in mind E.M. Forster s recommendation to Only connect. Page 6, POSK Galeria, October 2011

19 nowy czas 20 października pytania obieżyświata Skąd się wzięły świątynie sztuki? Włodzimierz Fenrych Jak szkielet, jak białe żebra, przez które przeziera niebo tak dziś wygląda świątynia bogini dziewicy wznosząca się nad miastem. Stoi wśród ruin, wśród chwiejących się traw, a ciekawscy przychodzą i zaglądają między te żebra, choć figura bogini dawno już została wywieziona. Mieszkańcy miasta pobierają od ciekawskich opłaty za wejście na wzgórze i możliwość zaglądania między żebra. Wzgórze świątynne jest dla mieszkańców cenne, bowiem ciekawscy przyjeżdżają z drugiego końca świata i zostawiają kasę. Jest cenne, bo przynosi dochód. A przecież nie zawsze tak było! Kiedyś było to miejsce święte, na którym ludność miasta składała cześć bogini dziewicy, patronce miasta. Podczas uroczystych świąt ludność zbierała się wokół ołtarza i obserwowała, jak ofiarnemu wołu podrzynane jest gardło, a potem jak dym z ołtarza niesie ofiarę ku niebu. Co roku figura bogini ukryta w świątyni dostawała nową szatę utkaną przez mieszkanki miasta. Mieszkańcy miasta uciekali się pod jej obronę. Ona, bogini wojownica, otaczała miasto opieką i chroniła je przez wrogami, nawet przed ogromną armią wielkiego króla Orientu. To ona bogini mądrość narodzona z głowy Zeusa powodowała, że do miasta przybywali najwięksi mędrcy ówczesnego świata. To ona dała miastu swe imię. Mieszkańcy postawili jej świątynię, która w ówczesnym świecie nie miała równej. Dziś ruiny tej świątyni wznoszą się nad miastem jak biały szkielet. Co się stało? Czy nikt już nie pamięta, że to jest święte miejsce? Zmieniły się jak to mówią czasy lat temu przed decydującą bitwą cesarz Konstantym pomodlił się o zwycięstwo do Boga, którego czciła nowa wówczas sekta chrześcijan. Chrześcijanie twierdzili, że tylko ich Bóg jest prawdziwym Bogiem, a wszyscy inni bogowie czczeni dotąd przez Greków i Rzymian to albo iluzje, albo demony. Konstantyn bitwę wygrał, co przekonało go do tego, że chrześcijanie mają rację. Przed panowaniem Konstantyna bycie chrześcijaninem było przestępstwem karanym śmiercią. Konstantyn zdekryminalizował chrześcijaństwo i od tego czasu liczba chrześcijan w imperium rosła, a wyznawców dawnych bogów malała. W Atenach wprawdzie przez długi czas funkcjonowały pogańskie szkoły filozoficzne założone niegdyś przez Platona i Arystotelesa, ale wkrótce zostały zamknięte przez cesarza Justyniana i filozofowie wyjechali. W końcu nie było komu czcić bogini mądrości w jej ogromnej świątyni na Akropolu. To jednak nie znaczy, że miejsce przestało być święte. Świątynia bogini mądrości zamieniona została na kościół pod wezwaniem Mądrości Bożej, Hagia Sofia. A później znów zmieniły się czasy, kościół Mądrości Bożej zamieniono na meczet, a obok postawiono minaret. Niestety, Ruiny w Atenach Akropol stanowił znakomitą naturalną twierdzę i nie raz był oblegany. W czasie jednego z oblężeń tureccy obrońcy postanowili w meczecie składować proch, a pocisk z działa oblegających miasto Wenecjan w ten meczet trafił. Od tego czasu świątynia dziewicy jest już tylko ruiną. Jest to niezwykle wpływowa ruina, kopiowana na całym świecie przez tysiąclecia. Może przesadą byłoby twierdzenie, że to właśnie Partenon był kopiowany. Wzorcem dla późniejszych stylów była generalnie klasyczna architektura grecka, ale to właśnie Partenon uważany jest za jej szczytowe dzieło. Kilkakrotnie w dziejach sztuki wracano do klasycznego greckiego wzorca. Pierwszym takim nawrotem był okres Cesarstwa Rzymskiego Rzymianie stosowali porządek joński i dorycki daleko od miejsc, gdzie mieszkali Dorowie i Jonowie. Takim nawrotem był zachodnioeuropejski renesans, a także o paręset lat późniejszy klasycyzm. Piszę «zachodnioeuropejski», bowiem Grecy, wówczas pod turecką okupacją, tak naprawdę tego nurtu nie przeżyli. Z klasycyzmem w zachodniej Europie wiąże się nowy trend zwyczaj odbywania podróży nie w celach religijnych, nie dla zarobku ani nawet nie w celu pogłębienia studiów, ale wyłącznie dla przyjemności. Podróżowali ludzie zamożni młodzi arystokraci, którzy naczytali się klasycznej literatury i chcieli zobaczyć, jak te greckie świątynie naprawdę wyglądały. Podróże te przyczyniły się do powstania nowego stylu w sztuce, bowiem owi arystokraci po powrocie chcieli stawiać podobne budynki u siebie. Budowali więc pałace z portykami przypominającymi świątynie olimpijskich bogów, a w pałacowych ogrodach tworzyli romantyczne zakątki, w których stawiali malutkie świątynie dla nimf. Najlepiej było, jeśli w tej świątynce można było postawić autentyczną starożytną rzeźbę, o co nie było tak trudno; wówczas w Grecji takie rzeźby można było znaleźć w trawie wśród antycznych ruin. Można je było stosunkowo tanio kupić dla tubylców nie przedstawiały one większej wartości i bywało, że marmur z ruin przerabiany był na wapno. Najsłynniejszego bodaj zakupu rzeźb z Grecji dokonał Lord Elgin, który na przełomie XVIII i XIX wieku był brytyjskim ambasadorem w Konstantynopolu. Uzyskał on od władz tureckich pozwolenie na wywiezienie rzeźb z ruin na Akropolu. Postawił on rusztowanie wokół zrujnowanego Partenonu, ale nie po to, by go odbudować, ale by odłupać od niego rzeźby i wywieźć je do Anglii. Wszystkiego nie odłupał, widać nie starczyło mu czasu, ale zdołał wywieźć część fryzu dłuta Fidiasza oraz jedną kariatydę z Erechtejonu. W zachodniej Europie te importowane dzieła antycznej rzeźby wzbudzały ogromne zainteresowanie. Nie wszyscy w końcu mogli sobie pozwolić na podróż do dalekich krajów. Aby pokazać te dzieła ogółowi ludności umieszczano je w świątyniach sztuki, które (skoro boginiami sztuki były Muzy) zwano muzeami. Te świątynie różniły się jednak od antycznych świątyń tym, że nie odbywano w nich żadnych obrzędów, stworzono je tylko po to, by ciekawskim pokazywać ciekawostki przywiezione z dalekich krajów. Grecy patrzyli na te zachowania ze zdumieniem. Grecja od XV wieku będąca pod władzą Turcji nie przeżyła ani renesansu, ani oświecenia, jej elity intelektualne nie były zafascynowane antycznymi rzeźbami. W każdym razie nie na tyle, by wydawać większe pieniądze na kolekcje antycznych figur i budować muzea. Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy liczba porzuconych w trawie figur malała, a liczba poszukiwaczy z zachodniej Europy rosła. Ceny antycznych dzieł sztuki osiągać zaczęły zawrotne wysokości, a dotyczyło to przede wszystkim tych dzieł, które już wywieziono i które dzięki temu stały się sławne. Grecy ale już nowe pokolenie poczuli się oszukani. Dlaczego ktoś kupił tanio antyczne rzeźby, wywiózł je gdzieś do Francji lub Anglii i tam sprzedaje i kupuje je za drogie pieniądze? Dlaczego tłumy turystów jadą oglądać dzieła greckiej sztuki do Luwru lub British Museum? Przecież rzeźby z Partenonu powinny być w Atenach! Ciekawe, że Grecy wcale nie twierdzą, że dzieła sztuki wywiezione z Akropolu powinny wrócić na Akropol. Przeciwnie Grecy w zupełnie oczywisty sposób uważają, że antyczne rzeźby nie powinny się tam znajdować. W latach 70. XX wieku odłupana została reszta fryzu z Partenonu i przewieziona do muzeum w innym miejscu Aten. Podobnie przeniesiono pozostałe kariatydy z Erechtejonu, a w ruinach umieszczono zamiast tego gipsowe kopie. Czy dla zwiedzających ma to jakiekolwiek znaczenie? Oczywiście że nie ma. Podobnie jak nie ma znaczenia fakt, że nikt na Akropolu nie podrzyna gardeł wołom, dym ofiar całopalnych nie wznosi się ku niebu, nikt nie przynosi ubrania dla bogini dziewicy. Bowiem dziś zarówno Akropol, jak i muzeum z autentycznymi rzeźbami w innym miejscu Aten spełniają tę samą funkcję, co świątynia Muz w Londynie jest to miejsce, gdzie tłum ciekawskich ogląda ciekawostki. Tymczasem u stóp Akropolu, na ateńskim starym (to znaczy średniowiecznym) mieście stoją tysiącletnie świątynie do dziś używane. Tysiącletnie świątynie w Atenach? Kogo to interesuje? Do Aten przyjeżdża się zwiedzić świątynie, które mają dwa i pół tysiąca lat, tysiącletnie świątynie zbytnio turystów nie interesują. Ale przychodzą do nich wierni. Kłaniają się nisko, zapalają świece i całują święte wizerunki. W niedziele przy chóralnym śpiewie i w dymie kadzideł odprawiają nabożeństwa, celebrują obecność Boga wśród nich. Śpiewają pieśni na cześć dziewicy Parthenos tyle że tą dziewicą nie jest już Atena. Od ponad tysiąca lat dziewicą czczoną w świątyniach miasta jest Maria Parthenos, zwana też Theotokos, czyli Matką Boga. W każdej z tych tysiącletnich świątyń obecny jest jej wizerunek piękna twarz ze zrozumieniem patrząca na każdego, kto stanie przed jej obliczem. Maryja Dziewica nad wejściem do kościoła w Atenach

20 20 spacer po londynie 20 października 2011 nowy czas dla molów książkowych Jakiś czas temu, przekonując do wyższości Londynu nad Nowym Jorkiem, burmistrz Boris Johnson twierdził, że nad Tamizą znajduje się więcej księgarni niż w Nowym Jorku, który uważany jest przecież za raj dla bukinistów. Adam Dąbrowski Trudno powiedzieć, czy to prawda. Ale faktem jest, że stolicę Zjednoczonego Królestwa miłośnicy czytania przemierzać będą z wypiekami na twarzy. Gigantyczne, rozłożone na kilku piętrach księgarskie molochy sąsiadują tu z maleńkimi, wysoce wyspecjalizowanymi niszowymi księgarenkami. Oto wyprawa ich śladem. charing cross road Zacząć można od spaceru wzdłuż Charing Cross Road. Od dziesięcioleci fani czytania mogli tu spędzić nawet cały dzień. Niestety, ostatni kryzys odcisnął swoje piętno i tu. Potężna filia amerykańskiej sieci Borders zastąpiona została przez sklep z tanimi ciuchami, a w miejscu jednego z popularniejszych tutejszych antykwariatów sprzedaje się dziś burritos. Mimo to, książkowe posterunki na Charing Cross Road wciąż się bronią. Jednym z najważniejszych jest największa księgarnia w Europie Foyles. To coś dla osób lubiących łączyć wodę z ogniem. Zajmująca dużą część potężnego budynku przy Charing Cross Road księgarnia deklasuje pod względem księgozbioru większość sieciówek. Kolekcja, licząca niemal ćwierć miliona książek, zajmuje tu pięć pięter. Zatrudnionych jest tam 80 pracowników, ale księgarnia nie jest wcale anonimowym molochem. Początki Foyles sięgają 1904 roku. Przez długi czas sklep słynął z chaotycznego rozmieszczenia księgozbioru, a książki były podobno uporządkowane według tajemnego klucza znanego tylko właścicielom. Dziś panuje tu jednak wzorowy porządek. Choć we Foyles zaszło wiele wymuszonych konkurencją zmian, księgarnia wciąż zachowała część swojej dawnej atmosfery. Klimatu niezależności dodają jej imponująca kolekcja antykwaryczna oraz kawiarnia jazzowa, w której odbywają się koncerty i spotkania z pisarzami i intelektualistami. Dziennikarska rzetelność nakazuje nam jednak stwierdzić, że niedawne usunięcie z kawiarni niesamowicie wygodnych foteli i zastąpienie ich drewnianymi krzesłami było karygodną pomyłką. Cóż, podobno świat nie jest idealny (upieramy się jednak, że z fotelami był znacznie bliżej ideału!). znaczki, mapy i rewolucja Zostajemy jeszcze na Charing Cross Road. Przystankiem obowiązkowym jest Cecil Court, gdzie oprócz księgarni i antykwariatów nie ma właściwie nic innego. Tutejsze sklepy są wysoce wyspecjalizowane. Znajdziemy tu na przykład miejsca oferujące tylko i wyłącznie znaczki. W uliczce kupimy też stare ryciny (miłośnicy brytyjskiej sztuki karykatury będą wniebowzięci regularnie pojawiają się tu oryginalne dzieła rysowników sprzed I wojny światowej czy czasów wiktoriańskich). Sklep Tima Bryarsa (Cecil Court 8) proponuje nam przepiękne stare mapy, z których większość pochodzi sprzed 1800 roku. Księgarnia Travis & Emery sprzedaje nuty, programy operowe i wszystko, co tylko wiąże się z muzyką klasyczną. Po pierwsze wydania i białe kruki najlepiej udać się do Petera Ellisa albo Stephena Poole a. Pod numerem 5 znajdziemy uroczą księgarnię włoską. Inne kultowe miejsce to Koening Books. To raj dla miłośników sztuki, a szczególnie fotografii. Są tu albumy, biografie i szczególnie mocna półka poświęcona filozofii sztuki, estetyce i teorii wizualnej: od Adorno, przez Baudillarda, po Stuarta Halla. Niestety, jak wiadomo sztuka to dość drogie hobby. Za wydrukowane na wysokiej jakości kredowym papierze uginające się od zdjęć i ilustracji publikacje będziemy musieli słono zapłacić. Skoro jesteśmy już przy księgarniach niszowych, nie sposób pominąć znajdującej się jeśli odwiedzicie wszystkie opisane tu księgarnie, wciąż będzie to dopiero początek drogi. niepodal Socialist Bookshop młodzi gniewni o orientacji lewicowej znajdą tu klasyczne dzieła Marksa i Engelsa oraz wydane niedawno książki krytycznie reinterpretujące kanon (Slavoj Zizek w każdej postaci). Szkoła Frankfurcka, ekologia, feminizm, neomarksizm, ale także poczciwa, zupełnie nierewolucyjna socjaldemokracja. Jeśli interesują was takie tematy Socialist Bookshop jest przystankiem obowiązkowym. Posiadając już wymaganą nadbudowę ideologiczną, z pewnością spojrzymy z pogardą na duże, sieciowe sklepy. Wiadomo książki powinny być za darmo. W dodatku pewnie i tak wielkie księgarnie sponsorowane są przez amerykańskich imperialistów chcących wyprać nam mózgi swoimi burżuazyjnymi pismami. Rozwiązanie? Oczywiście antykwariaty! buszując w książkach Od nich w Londynie aż się roi. Dużą liczbą antykwariatów pochwalić się może okolica Notting Hill (szczególnie na odcinku przylegającym do Kensington Gardens ). Jeden z najciekawszych znajduje się nieopodal, na Pembrdige Road. Często omijany przez turystów śpieszących z klapkami na oczach, by obejrzeć Portobello Road, antykwariat Book & Comic Exchange stoi tuż przy wejściu do stacji Notting Hill. Nie da się ukryć, że sprawia wrażenie nieprzystępnego. Pomieszczenie jest ciasne, półki sięgają sufitu, a wokół panuje ciemność. Ale nie dajmy się zwieść! Fenomenalny wybór starych pingwinowych powieści oraz duży dział poświęcony sztuce i humanistyce powinny wynagrodzić nam wszelkie niegodności na tyle, że co odważniejsi czytelnicy zdecydują się nawet zejść do potwornie zakurzonej piwniczki, gdzie wśród rzeczy przedziwnych, takich jak Księga Rekordów Guinnessa sprzed dziesięciu lat wyłowić można prawdiwe okazje. Podobnie zresztą, jak w największym w Londynie antykwariacie na powietrzu. Sprzedawcy używanych książek regularnie rozstawiają stragany w specjalnie wydzielonym miejscu pod Waterloo Bridge. Doskonała jest też Judd Books na Marchmont Street. Tego miejsca nie mogą ominąć studenci, którzy zmagają się z przedmiotami z zakresu humanistyki i nauk społecznych. Antykwariat może się pochwalić imponującą kolekcją dzieł filozoficznych, socjologicznych czy politologicznych. Nacisk kładzie się tu na używane podręczniki akademickie. Miejsce jest oblegane przez bakałarzy z niezliczonych londyńskich uczelni. Pewnie dlatego sprzedawcy są nieubłagalni i nie pozwalają penetrować sklepu z torbą lub plecakiem na ramieniu. Trzeba je zostawić przy wejściu. Obowiązuje system numerków (dzięki Bogu bardziej dopracowany niż w pamiętnej restauracji z Misia ). odrobina magii Podszkoliliśmy się już w socjologii czy ekonomii, przyszedł więc czas, aby zostawić na moment trzeszczącą rzeczywistość. Kolejnym punktem na książkowej mapie Londynu jest bowiem księgarnia magiczna dosłownie i w przenośni. Mowa o Treadwell s na Store Street, łączącej Goodge Street i Tottenham Court Road. Życie Wiedźmina byłoby o wiele łatwiejsze, gdyby zamiast Po Rivii czy Flotsam błąkał się po Londynie. W każdej chwili mógłby wpaść do niewielkiego sklepiku na Bloomsbury oferującego dzieła związane z magią, alchemią i zielarstwem. Geralt mógłby tu z pewnością znaleźć wszystko, czego potrzebował. Zainteresowałaby go księgi magiczne (magia biała, magia czarna do wyboru, do koloru!) oraz dzieła naukowe poświęcone wróżkom, wampirom i smokom. Przewertowałby też książki poświęcone hoodu (nie mylić z dość pospolitym i trywialnym voodo!) oraz systemowi religijnemu Aleistera Crowley a. Odświeżyłby wiedzę na temat numerologii i nauczyłby się interpretować sny. A tak? Musiał biedak dochodzić do wszystkiego sam! A może wasze zainteresowanie magią jest nieco mniej praktyczne? Jeśli tak, odwiedźcie Forbidden Planet księgarnię fantasy na Shaftesbury Avenue. 55 tom sagi Roberta Jordana? Metrowa figurka ogra? Replika miecza świetlnego Luke a Skywalkera? Znajdziemy tu wszystko, czego nam potrzeba (albo, patrząc z perspektywy szarego zjadacza chleba: wszystko, czego absolutnie nam NIE potrzeba). O fanach fantasy i science-fiction krąży wiele złośliwych żartów. Jeden z nich brzmi tak: Miłośnicy Star Wars zebrali się ostatnio na konwencie. Urządzili plebiscyt na najbardziej egzotyczną istotę, o jakiej słyszeli. Wygrała kobieta. Sugestie, jakoby fantasy interesowali się jedynie socjopatyczni faceci w okularach, z szarawą cerą będącą efektem niewychodzenia na dwór, należy jednak włożyć między bajki. Śledztwo dziennikarskie Nowego Czasu wykazało, że wśród bywalców Forbidden Planet jest wiele kobiet. I wcale nie wyglądają one na wampirzyce. No, może niektóre. Ale w przypadku miłośniczek fantastyki jest to raczej komplement. książkowy zawrót głowy Z mieczem świetlnym pod pachą możemy ruszyć dalej. Z Shafestbury Avenue do Soho odległość jest niewielka. Podobnie mały dystans dzieli od siebie fantastykę i komiksy. A jak komiksy to oczywiście Gosh!. Liczący 22 lata sklep cieszy się zasłużoną reputacją mekki fanów komiksu. W środku znajdziemy klasyczne magazyny o Supermanie czy Batmanie. Jest Kaczor Donald i Myszka Miki. Ale najważniejsze są poważne dzieła: takie, które sprawiły, że komiks uważa się dziś nie tylko za rozrywkę, ale za pełnoprawną gałąź popkultury czy nawet sztuki. Tutaj prawdopodobnie zaczną już nas boleć nogi. A zobaczyliśmy zaledwie kilka księgarni i antykwariatów. Nie sposób nawet wymienić wszystkich. Zaledwie wspomnimy więc o czarownym Daunt Books na Marylebone, wyposażoną w uroczą kawiarnię London Review Bookshop na Bloomsbury, gigantycznym sklepie Blackwell s na Charing Cross, podróżniczej Stanford s z wszelkeij maści mapami, przewodnikami i atlasami oraz jednej z najlepszych księgarni akademickich w mieście: oddziale Waterstone s na Gower Street, nieopodal UCL, SOAS i Birkbeck. A przecież zostają jeszcze małe, niezależne sklepy poza centrum: Kennington Bookstore czy My Back Pages na Balham. Bo, jak słusznie zauważył Boris Johnson, liczba księgarni nad Tamizą przyprawia o zawrót głowy. Nawet jeśli odwiedzicie wszystkie opisane powyżej, wciąż będzie to dopiero początek drogi. Na mapie nadal roi się od białych plam.

Rozwiązywanie umów o pracę

Rozwiązywanie umów o pracę Ryszard Sadlik Rozwiązywanie umów o pracę instruktaż, wzory, przykłady Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Kadr Sp. z o.o. Gdańsk 2012 Wstęp...7 Rozdział I Wy po wie dze nie umo wy o pra cę za war tej na

Bardziej szczegółowo

przekrój prostokàtny

przekrój prostokàtny Szcze gól ne miej sce w wen ty la cji me cha nicz nej znaj du je wen ty - la cja o prze kro ju pro sto kąt nym. Co raz czę ściej sto so wa na i co raz czę ściej po szu ki wa na przez wy ko naw ców. Naj

Bardziej szczegółowo

g o n iec goniec goniec

g o n iec goniec goniec goniec goniec goniec fot. Rafphotostudio goniec goniec goniec goniec Sta e stawki 24/7 Polska Obs uga Klienta Bez nowej karty SIM 2 1 Wy lij smsa o tre ci GONIEC na 81616 (koszt 5+ stand sms ** ) Wybierz

Bardziej szczegółowo

g o n iec goniec goniec

g o n iec  goniec goniec goniec g goniec fot. Rafphotostudio goniec goniec goniec Sta e stawki 24/7 Wy lij smsa o tr GONIEC na 816e ci 16 (koszt 5+ stan d sms**) Wybierz 020 8 nast pnie num4e97 4434 a np. 0048xxx & zar docelowy

Bardziej szczegółowo

Opakowania na materiały niebezpieczne

Opakowania na materiały niebezpieczne Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Opakowania na materiały 208 GGVS Opakowania na materiały 209 Opakowania na materiały Cer ty fi ko wa ne po jem ni ki Utz jest pro du cen tem sze ro kiej ga my opa ko

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy!

Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! Kluczpunktowaniaarkusza Kibicujmy! KLUCZODPOWIEDZIDOZADAŃZAMKNIĘTYCH zadania 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. Poprawna odpowiedź D B A D C D D C B C C B D B B C B

Bardziej szczegółowo

SSW1.1, HFW Fry #20, Zeno #25 Benchmark: Qtr.1. Fry #65, Zeno #67. like

SSW1.1, HFW Fry #20, Zeno #25 Benchmark: Qtr.1. Fry #65, Zeno #67. like SSW1.1, HFW Fry #20, Zeno #25 Benchmark: Qtr.1 I SSW1.1, HFW Fry #65, Zeno #67 Benchmark: Qtr.1 like SSW1.2, HFW Fry #47, Zeno #59 Benchmark: Qtr.1 do SSW1.2, HFW Fry #5, Zeno #4 Benchmark: Qtr.1 to SSW1.2,

Bardziej szczegółowo

Wyniki pierwszego kolokwium Podstawy Programowania / INF

Wyniki pierwszego kolokwium Podstawy Programowania / INF 1 Ab Hasan 240917 B 0,8 0,7-1,5 50% 2 Ad Tomasz 241149 A 1,0 0,9 0,8 2,7 90% 3 Al Adam 241152 A 0,8 0,5 0,5 1,8 60% 4 An Jan 241780 C 0,3 0,0-0,3 10% 5 An Jakub 241133 A 0,8 0,9 1,0 2,7 90% 6 An Kacper

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna # Modlitwa nad darami " # # K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. lub... Któ

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 4

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 4 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 4 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to be angry with somebody gniewać się na kogoś Czy gniewasz

Bardziej szczegółowo

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ

Liturgia eucharystyczna. Modlitwa nad darami œ Msza święta Liturgia eucharystyczna K. Pa - nie, nasz Bo - że, niech ta O - fia - ra, któ - rą skła - da - my...... Przez Chry - stu - sa, Pa - na na - sze - go. Modlitwa nad darami... Któ - ry ży - e

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Warszawa, wrzesień 2014 ISSN 2353-5822 NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU

PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU PRAWO SPÓŁDZIELCZE I MIESZKANIOWE... Część 6, rozdział 1, punkt 4.1, str. 1 6.1.4. PRAWO ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI LOKALU 6.1.4.1. Usta no wie nie od ręb nej wła sno ści Z człon kiem spół dziel ni ubie ga ją

Bardziej szczegółowo

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej: Ania (23 l.) Gdybym tylko mogła, nie słuchałabym wiadomości o polityce. Nie interesuje mnie to

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 7

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 7 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 7 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to do business prowadzić interesy Prowadzę interesy w

Bardziej szczegółowo

Lekcja 1 Przedstawianie się

Lekcja 1 Przedstawianie się Lekcja 1 Przedstawianie się i poznawanie innych 2 Wysłuchaj dialogów, najpierw w wersji oryginalnej, później z tłumaczeniem. Powtarzaj poszczególne kwestie za lektorami. Dialog 1 Przedstawianie się w sytuacji

Bardziej szczegółowo

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE

POLA ELEKTROMAGNETYCZNE 5. Pro mie nio wa nie elek tro ma gne tycz ne (PEM) nie jo ni - zu ją ce wy stę pu je w po sta ci na tu ral nej (źró dła mi są Zie - mia, Słoń ce, zja wi ska at mos fe rycz ne) oraz sztucz nej (zwią za

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2010 BS/51/2010 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 4 lutego 2010 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Rewolucja dziewczyn na informatyce

Rewolucja dziewczyn na informatyce Rewolucja dziewczyn na informatyce Wro ku aka de mic kim 2017/18 od no to wa no w Pol sce naj więk szy w hi sto rii przy rost licz by stu den tek kie run ków in for ma tycz nych o 1179 w ska li kra ju

Bardziej szczegółowo

ANKIETA ŚWIAT BAJEK MOJEGO DZIECKA

ANKIETA ŚWIAT BAJEK MOJEGO DZIECKA Przedszkole Nr 1 w Zabrzu ANKIETA ul. Reymonta 52 41-800 Zabrze tel./fax. 0048 32 271-27-34 p1zabrze@poczta.onet.pl http://jedyneczka.bnet.pl ŚWIAT BAJEK MOJEGO DZIECKA Drodzy Rodzice. W związku z realizacją

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2012 BS/151/2012 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad BS/151/ PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego (nr 1) z dnia 17 kwietnia 2013

Bardziej szczegółowo

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (858) Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (20.) oraz Komisji Ustawodawczej (183.) w dniu 22 kwietnia 2009 r. VII

Bardziej szczegółowo

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a

2.1. Identyfikacja Interesariuszy. G4 25a 16 17 2.1. Identyfikacja Interesariuszy Gru py In te re sa riu szy zo sta y wy bra ne w opar ciu o ana li z dzia al - no Êci ope ra cyj nej Gru py Ban ku Mil len nium. W wy ni ku pro ce su ma - po wa nia

Bardziej szczegółowo

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych VIII kadencja KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych PEŁNY ZAPIS PRZEBIEGU POSIEDZENIA Komisji Zdrowia (nr 143) z dnia 13 września 2018 r. Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji Zdrowia (nr 143)

Bardziej szczegółowo

Protokół nr II/10 II Sesji Rady Gminy w Chojnicach z dnia 2 grudnia 2010 roku

Protokół nr II/10 II Sesji Rady Gminy w Chojnicach z dnia 2 grudnia 2010 roku Protokół nr II/10 II Sesji Rady Gminy w Chojnicach z dnia 2 grudnia 2010 roku Posiedzenie trwało od godziny 12.20 do godziny 13.45 i odbywało się w sali narad Starostwa Powiatowego w Chojnicach. W posiedzeniu

Bardziej szczegółowo

Jak zasada Pareto może pomóc Ci w nauce języków obcych?

Jak zasada Pareto może pomóc Ci w nauce języków obcych? Jak zasada Pareto może pomóc Ci w nauce języków obcych? Artykuł pobrano ze strony eioba.pl Pokazuje, jak zastosowanie zasady Pareto może usprawnić Twoją naukę angielskiego. Słynna zasada Pareto mówi o

Bardziej szczegółowo

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!! W dniu 30-04-2010 roku przeprowadziłem wywiad z moim opą -tak nazywam swojego holenderskiego dziadka, na bardzo polski temat-solidarność. Ten dzień jest może najlepszy

Bardziej szczegółowo

Egzamin maturalny z języka angielskiego na poziomie dwujęzycznym Rozmowa wstępna (wyłącznie dla egzaminującego)

Egzamin maturalny z języka angielskiego na poziomie dwujęzycznym Rozmowa wstępna (wyłącznie dla egzaminującego) 112 Informator o egzaminie maturalnym z języka angielskiego od roku szkolnego 2014/2015 2.6.4. Część ustna. Przykładowe zestawy zadań Przykładowe pytania do rozmowy wstępnej Rozmowa wstępna (wyłącznie

Bardziej szczegółowo

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU

ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU EIN ZYMŃKI Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Z CHRYUEM HYMN V YNODU DIECEZJI RNOWKIEJ Wielbimy Ciebie, rójco Przenajśiętsza: Ojcze i ynu i Duchu Miłości! Otorzyć chcemy serc i sumień nętrza na

Bardziej szczegółowo

Warszawa, lipiec 2011 BS/81/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

Warszawa, lipiec 2011 BS/81/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Warszawa, lipiec BS/81/ PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia 4a,

Bardziej szczegółowo

Owocny początek kampanii PSLu

Owocny początek kampanii PSLu Owocny początek kampanii PSLu Napisano dnia: 2014-10-19 18:38:44 W sobotę 18 października we Lwówku Śląskim Polskie Stronnictwo Ludowe oficjalnie rozpoczęło kampanię wyborczą. W samo południe, Mariola

Bardziej szczegółowo

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key

W I L K A P R Z E W A G A P R Z E Z J A K O Ś Ć Master Key Master Key Zalety i korzyści Ochro na praw na klu cze sys te mo we pro du ko wa ne są wy łącz nie w fir mie WIL KA. Ponad to WIL KA chro ni je przed nie upraw nio ną pro duk cją, umiesz - cza jąc na nich

Bardziej szczegółowo

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE

Warszawa, listopad 2014 ISSN NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Warszawa, listopad 2014 ISSN 23-53-5822 NR 154/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LISTOPADZIE Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Bardzo formalny, odbiorca posiada specjalny tytuł, który jest używany zamiast nazwiska

Bardzo formalny, odbiorca posiada specjalny tytuł, który jest używany zamiast nazwiska - Wstęp Dear Mr. President, Dear Mr. President, Bardzo formalny, odbiorca posiada specjalny tytuł, który jest używany zamiast nazwiska Dear Sir, Dear Sir, Formalny, odbiorcą jest mężczyzna, którego nazwiska

Bardziej szczegółowo

Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu

Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu Recenzent: Prof. dr hab. Edward Nowak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Za bro nio ne jest ko pio wa nie, prze twa rza

Bardziej szczegółowo

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes https://www. XII KONGRES PSL: nowy stary prezes Autor: Redaktor Naczelny Data: 19 listopada 2016 Władysław Kosiniak-Kamysz nadal szefem ludowców. Dzisiaj w Jahrance koło Warszawy odbył się XII Kongres

Bardziej szczegółowo

Weźmie w nim udział ponad 200 samorządowców, prezydentów, burmistrzów, przewodniczących RM z miast członkowskich ZMP.

Weźmie w nim udział ponad 200 samorządowców, prezydentów, burmistrzów, przewodniczących RM z miast członkowskich ZMP. Weźmie w nim udział ponad 200 samorządowców, prezydentów, burmistrzów, przewodniczących RM z miast członkowskich ZMP. XXXII Zgromadzenie Ogólne Związku Miast Polskich Poznań, 3-4 marca 2011 Ponad 200 samorządowców,

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU

Warszawa, wrzesień 2012 BS/123/2012 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Warszawa, wrzesień BS/123/ PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

Domy inaczej pomyślane A different type of housing CEZARY SANKOWSKI

Domy inaczej pomyślane A different type of housing CEZARY SANKOWSKI Domy inaczej pomyślane A different type of housing CEZARY SANKOWSKI O tym, dlaczego warto budować pasywnie, komu budownictwo pasywne się opłaca, a kto się go boi, z architektem, Cezarym Sankowskim, rozmawia

Bardziej szczegółowo

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r.

Protokół. XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 06 sierpnia 2013r. Protokół XL sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji z dnia 06 sierpnia 2013r. 1 Ad 1. Otwarcie obrad sesji. Pan Robert Pieszczoch, Przewodniczący Rady Powiatu w Sanoku, otworzył posiedzenie

Bardziej szczegółowo

Zakopane, plan miasta: Skala ok. 1: = City map (Polish Edition)

Zakopane, plan miasta: Skala ok. 1: = City map (Polish Edition) Zakopane, plan miasta: Skala ok. 1:15 000 = City map (Polish Edition) Click here if your download doesn"t start automatically Zakopane, plan miasta: Skala ok. 1:15 000 = City map (Polish Edition) Zakopane,

Bardziej szczegółowo

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ

SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ SEBASTIAN SZYMAŃSKI ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ ESECUTORI: soprano solo coro misto vox populi ano ss SATB + 5 ZA CHRYSTUSEM HYMN V SYNODU DIECEZJI TARNOWSKIEJ Wielimy Cieie, Trójco

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 3

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 3 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 3 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to be at the airport być na lotnisku Ona jest teraz na

Bardziej szczegółowo

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja ZAPIS STENOGRAFICZNY Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja Porządek obrad: 1. Rozpatrzenie wniosków zgłoszonych na 38. posiedzeniu Senatu do

Bardziej szczegółowo

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne.

Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka. Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Recenzent: Prof. dr hab. Małgorzata Sulmicka Copyright do wydania polskiego CeDeWu Sp. z o.o. Wszel kie prawa za strze żo ne. Za bro nio ne jest ko pio wa nie, prze twa rza nie i roz po wszech nia nie

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 5

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 5 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 5 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to be to do something mieć coś zrobić Mam jej pomóc jutro.

Bardziej szczegółowo

Lesson 1. Book 1. Lesson 1

Lesson 1. Book 1. Lesson 1 Lesson 1 Lesson 1 Hello Û cześć, dzień, dobry what Û co is Û jest my Û mój, moja, moje your Û twój, twoja, twoje a name Û imię, nazwisko What is your name? Û Jak masz na imię? my name is Û mam na imię

Bardziej szczegółowo

Stargard Szczecinski i okolice (Polish Edition)

Stargard Szczecinski i okolice (Polish Edition) Stargard Szczecinski i okolice (Polish Edition) Janusz Leszek Jurkiewicz Click here if your download doesn"t start automatically Stargard Szczecinski i okolice (Polish Edition) Janusz Leszek Jurkiewicz

Bardziej szczegółowo

Extraclass. Football Men. Season 2009/10 - Autumn round

Extraclass. Football Men. Season 2009/10 - Autumn round Extraclass Football Men Season 2009/10 - Autumn round Invitation Dear All, On the date of 29th July starts the new season of Polish Extraclass. There will be live coverage form all the matches on Canal+

Bardziej szczegółowo

Sześciolatki w pierwszej klasie to nie jedyna zmiana wynikająca z reformy. - Obecnie obowiązek przedszkolny dzieci mogą realizować zarówno w

Sześciolatki w pierwszej klasie to nie jedyna zmiana wynikająca z reformy. - Obecnie obowiązek przedszkolny dzieci mogą realizować zarówno w Nie macie prawa! Rząd 5 marca 2015 r. po raz kolejny pokazał Polakom, że nie mają prawa decydować o kwestiach dotyczących ich dzieci. Tego dnia koalicja PO-PSL już w pierwszym czytaniu odrzuciła obywatelski

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU

Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Warszawa, marzec 2013 BS/35/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W MARCU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH

Warszawa, sierpień 2014 ISSN NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Warszawa, sierpień 2014 ISSN 2353-5822 NR 118/2014 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I WŁADZ SAMORZĄDOWYCH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia

Bardziej szczegółowo

Preferencje partyjne we wrześniu

Preferencje partyjne we wrześniu KOMUNKAT Z BADAŃ SSN 2353 5822 Nr 119/ Preferencje partyjne we wrześniu Wrzesień Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów oraz danych

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 8

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 8 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 8 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to take a rest - odpocząć Muszę odpocząć. (5) Czy chcesz

Bardziej szczegółowo

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie Szybciej poznaję ceny. To wszystko upraszcza. Mistrz konstrukcji metalowych, Martin Elsässer, w rozmowie o czasie. Liczą się proste rozwiązania wizyta w

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2014 ISSN NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2014 ISSN NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2014 ISSN 2353-5822 NR 45/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Odpowiedzi do zadań zamieszczonych w arkuszu egzaminu ósmoklasisty z języka angielskiego 17 KWIETNIA 2019 opracowane przez ekspertów Nowej Ery

Odpowiedzi do zadań zamieszczonych w arkuszu egzaminu ósmoklasisty z języka angielskiego 17 KWIETNIA 2019 opracowane przez ekspertów Nowej Ery Odpowiedzi do zadań zamieszczonych w arkuszu egzaminu ósmoklasisty z języka angielskiego 17 KWIETNIA 2019 opracowane przez ekspertów Nowej Ery UWAGA: W zadaniach otwartych eksperci przygotowali odpowiedzi

Bardziej szczegółowo

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SEKRETARIAT OŚRODEK INFORMACJI 629-35 - 69, 628-37 - 04 693-46 - 92, 625-76 - 23 UL. ŻURAWIA 4A, SKR. PT.24 00-503 W A R S Z A W A TELEFAX 629-40 - 89 INTERNET http://www.cbos.pl

Bardziej szczegółowo

Tychy, plan miasta: Skala 1: (Polish Edition)

Tychy, plan miasta: Skala 1: (Polish Edition) Tychy, plan miasta: Skala 1:20 000 (Polish Edition) Poland) Przedsiebiorstwo Geodezyjno-Kartograficzne (Katowice Click here if your download doesn"t start automatically Tychy, plan miasta: Skala 1:20 000

Bardziej szczegółowo

Surname. Other Names. For Examiner s Use Centre Number. Candidate Number. Candidate Signature

Surname. Other Names. For Examiner s Use Centre Number. Candidate Number. Candidate Signature A Surname _ Other Names For Examiner s Use Centre Number Candidate Number Candidate Signature Polish Unit 1 PLSH1 General Certificate of Education Advanced Subsidiary Examination June 2014 Reading and

Bardziej szczegółowo

Helena Boguta, klasa 8W, rok szkolny 2018/2019

Helena Boguta, klasa 8W, rok szkolny 2018/2019 Poniższy zbiór zadań został wykonany w ramach projektu Mazowiecki program stypendialny dla uczniów szczególnie uzdolnionych - najlepsza inwestycja w człowieka w roku szkolnym 2018/2019. Składają się na

Bardziej szczegółowo

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA

Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA Raport statystyczny SCENA POLITYCZNA październik 2014 Spis treści Wstęp... 3 Komentarz... 4 Rozdział I - Podsumowanie... 6 Rozdział II - Partie polityczne... 9 Rozdział III - Liderzy partii politycznych...

Bardziej szczegółowo

April 21, :00 PM St. Casimir s Parish Hall 154 Roncesvalles Ave., Toronto, Ontario

April 21, :00 PM St. Casimir s Parish Hall 154 Roncesvalles Ave., Toronto, Ontario ANNUAL GENERAL MEETING OF MEMBERS WALNE ZEBRANIE CZŁONKÓW April 21, 2016 7:00 PM St. Casimir s Parish Hall 154 Roncesvalles Ave., Toronto, Ontario 21 kwietnia 2016 r. godz. 19:00 Audytorium parafii św.

Bardziej szczegółowo

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane

Walizki. Walizki i pojemniki zamykane Założyciel firmy Georg Utz 1916 1988 Pod kluczem 62 i pojemniki zamykane 63 Systemy zamknięć Po jem ni ki RA KO moż na za my kać za po mo cą po kry - wy z za wia sa mi. Je że li do te go na dłuż szym bo

Bardziej szczegółowo

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 80, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 80, s. 1 KARTA:... Z KLASY:... polonistyczna Ad@ i J@ś na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 80, s. 1 1 Siedem dni tygodnia Przeczytaj uważnie wiersz. Dni tygodnia Poniedziałek się przeciągnął, stanął tam, gdzie

Bardziej szczegółowo

Lesson 46 ZAIMKI. przymiotnik w funkcji dzierżawczej / zaimek dzierżawczy Liczba pojedyncza

Lesson 46 ZAIMKI. przymiotnik w funkcji dzierżawczej / zaimek dzierżawczy Liczba pojedyncza Lesson 46 ZAIMKI Wersja A Opracowanie: Łukasz Aniśkiewicz Konsultacja: Bogna Ferensztajn W przeciwieństwie do angielskich rzeczowników, które zazwyczaj nie zmieniają formy z wyjątkiem końcówki "-s" w liczbie

Bardziej szczegółowo

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (21.) w dniu 12 kwietnia 2016 r. IX kadencja

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (21.) w dniu 12 kwietnia 2016 r. IX kadencja ZAPIS STENOGRAFICZNY Posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (21.) w dniu 12 kwietnia 2016 r. IX kadencja Porządek obrad: 1. Opinia komisji o petycji dotyczącej podjęcia inicjatywy

Bardziej szczegółowo

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego NR 45/2016 ISSN

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego NR 45/2016 ISSN KOMUNKATzBADAŃ NR 45/ SSN 2353-5822 Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego Przedruk i rozpowszechnianie tej publikacji w całości dozwolone wyłącznie za zgodą CBOS. Wykorzystanie fragmentów

Bardziej szczegółowo

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU

Warszawa, styczeń 2015 ISSN NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Warszawa, styczeń 2015 ISSN 2353-5822 NR 5/2015 PREFERENCJE PARTYJNE W STYCZNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum Badania

Bardziej szczegółowo

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy Miesiąc:. Punkt 1: Wyznacz Twoje 20 minut z finansami Moje 20 minut na finanse to: (np. Pn-Pt od 7:00 do 7:20, So-Ni od 8:00 do 8:20) Poniedziałki:.. Wtorki:... Środy:. Czwartki: Piątki:. Soboty:.. Niedziele:...

Bardziej szczegółowo

Zapis stenograficzny (899) 79. posiedzenie Komisji Spraw Unii Europejskiej w dniu 13 września 2007 r.

Zapis stenograficzny (899) 79. posiedzenie Komisji Spraw Unii Europejskiej w dniu 13 września 2007 r. ISSN 1643-2851 SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Zapis stenograficzny (899) 79. posiedzenie Komisji Spraw Unii Europejskiej w dniu 13 września 2007 r. VI kadencja Porządek obrad: 1. Wnioski nierozpatrywane

Bardziej szczegółowo

Być albo nie być oto jest debata

Być albo nie być oto jest debata Wydanie specjalne NR.1/2018 STYCZEŃ Być albo nie być oto jest debata Dnia piątego stycznia na drugiej godzinie lekcyjnej odbyła się pierwsza debata w naszej szkole. Debata dotyczyła jednego stanowiska

Bardziej szczegółowo

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH Warszawa, maj 2015 ISSN 2353-5822 NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 9 stycznia 2015

Bardziej szczegółowo

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia polski-polski

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia polski-polski Życzenia : Ślub Gratulujemy! Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze! Gratulujemy! Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze! młodej parze Gratulacje i najlepsze życzenia w dniu ślubu! Gratulacje i najlepsze

Bardziej szczegółowo

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK Opracowała Gimnazjum nr 2 im. Ireny Sendlerowej w Otwocku Strona 1 Młodzież XXI wieku problemy stare, czy nowe, a może stare po nowemu? Co jest największym

Bardziej szczegółowo

Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU

Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Warszawa, kwiecień 2011 BS/41/2011 PREFERENCJE PARTYJNE W KWIETNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia 2011 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej

Bardziej szczegółowo

Warszawa, wrzesień 2011 BS/104/2011 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU

Warszawa, wrzesień 2011 BS/104/2011 PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Warszawa, wrzesień BS/104/ PREFERENCJE PARTYJNE WE WRZEŚNIU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 13 stycznia roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej ul. Żurawia

Bardziej szczegółowo

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia chiński-polski

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia chiński-polski Życzenia : Ślub 祝 贺, 愿 你 们 幸 福 快 乐, 天 长 地 久 Gratulujemy! Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze! młodej parze 致 以 我 对 你 们 婚 姻 真 诚 的 祝 福 Gratulacje i najlepsze życzenia w dniu ślubu! młodej parze 恭 喜 喜 结

Bardziej szczegółowo

Gramatyka i słownictwo

Gramatyka i słownictwo WYMAGANIA PROGRAMOWE Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO KL. 4 a/b SP4 Gramatyka i słownictwo uczeń potrafi poprawnie operować niedużą ilością struktur prostych (czasownik to be - w formie pełnej i skróconej, zaimki

Bardziej szczegółowo

LITERACY ASSESSMENT READING Benchmark III-IV

LITERACY ASSESSMENT READING Benchmark III-IV LITERACY ASSESSMENT READING POLISH Scoring: Task K... Task L... Task C... Total Score... For Office Use ONLY Score of 5+ Go to CLBA Score of 15+ Go to CLBA Copyright 2013 Centre for Education & Training

Bardziej szczegółowo

Wojewodztwo Koszalinskie: Obiekty i walory krajoznawcze (Inwentaryzacja krajoznawcza Polski) (Polish Edition)

Wojewodztwo Koszalinskie: Obiekty i walory krajoznawcze (Inwentaryzacja krajoznawcza Polski) (Polish Edition) Wojewodztwo Koszalinskie: Obiekty i walory krajoznawcze (Inwentaryzacja krajoznawcza Polski) (Polish Edition) Robert Respondowski Click here if your download doesn"t start automatically Wojewodztwo Koszalinskie:

Bardziej szczegółowo

Błędów popełnianych przez Polaków w języku angielskim

Błędów popełnianych przez Polaków w języku angielskim 10 Błędów popełnianych przez Polaków w języku angielskim Jak je poprawić? Zajrzyj do środka! www.madebybeata..com Witaj! Ucząc się angielskiego trudno na samym początku było mi zauważyć, że popełniłam

Bardziej szczegółowo

Korespondencja osobista Życzenia

Korespondencja osobista Życzenia - Ślub Gratulujemy! Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze! Używane, gdy gratulujemy młodej parze Gratulacje i najlepsze życzenia w dniu ślubu! Używane, gdy gratulujemy młodej parze Wszystkiego najlepszego

Bardziej szczegółowo

Working Tax Credit Child Tax Credit Jobseeker s Allowance

Working Tax Credit Child Tax Credit Jobseeker s Allowance Benefits Depending on your residency status (EU citizen or not) there are various benefits available to help you with costs of living. A8 nationals need to have been working for a year and be registered

Bardziej szczegółowo

SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!!

SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!! SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!! Relacja ze spotkania z nr 1 rodziną przy wręczeniu paczki. Rodzina wyczekiwała wolontariuszy. Poza panią Anną i Mają był również dziadek,

Bardziej szczegółowo

Nr 5 kwiecień - maj Czasopismo uczniów Szkoły Podstawowej w Grudnej Górnej. W numerze:

Nr 5 kwiecień - maj Czasopismo uczniów Szkoły Podstawowej w Grudnej Górnej. W numerze: Czasopismo uczniów Szkoły Podstawowej w Grudnej Górnej W numerze: - od redakcji - list do nauczycieli - Fraszki szkolne - wierszyk - kolorowanka - krzyżówka Nr 5 kwiecień - maj 2006 1.04. Prima Aprilis

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO Warszawa, czerwiec 2014 ISSN 2353-5822 NR 85/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2013 BS/140/2013 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2013 roku Fundacja Centrum Badania Opinii

Bardziej szczegółowo

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW

Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Warszawa, czerwiec 2012 BS/79/2012 POKOLENIE PRZYSZŁYCH WYBORCÓW PREFERENCJE PARTYJNE NIEPEŁNOLETNICH POLAKÓW Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 11 stycznia 2012

Bardziej szczegółowo

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 6

Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 6 Angielski bezpłatne ćwiczenia - gramatyka i słownictwo. Ćwiczenie 6 Przetłumacz na język angielski.klucz znajdziesz w drugiej części ćwiczenia. 1. to eat out jeść poza domem Czy często jadasz poza domem?

Bardziej szczegółowo

Parafia Rokitnica. Kalendarz

Parafia Rokitnica. Kalendarz Parafia Rokitnica Kalendarz 2012 KOŚCIÓŁ PARAFIALNY P.W. NAJŚW. SERCA PANA JEZUSA W ZABRZU ROKITNICY Wj eż d ż a ją c d o Ro k i t n i c y, z w ł a s z c z a d r o g a m i o d s t r o n y Mi e ch o w i

Bardziej szczegółowo

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego Teksty podziękowań do każdego tekstu można dołączyć nazwę uroczystości, imię i datę Chrzest 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego 2. Serdecznie dziękujemy za przybycie na uroczystość

Bardziej szczegółowo

SPRAWDZIAN OD ROKU SZKOLNEGO 2014/2015 CZĘŚĆ 2. JĘZYK ANGIELSKI

SPRAWDZIAN OD ROKU SZKOLNEGO 2014/2015 CZĘŚĆ 2. JĘZYK ANGIELSKI SPRAWDZIAN OD ROKU SZKOLNEGO 2014/2015 CZĘŚĆ 2. JĘZYK ANGIELSKI PRZYKŁADOWY ZESTAW ZADAŃ DLA UCZNIÓW Z UPOŚLEDZEM UMYSŁOWYM W STOPNIU LEKKIM (S8) Czas pracy: 45 minut Czas pracy będzie wydłużony zgodnie

Bardziej szczegółowo

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU

Warszawa, październik 2014 ISSN NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Warszawa, październik 2014 ISSN 2353-5822 NR 140/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W PAŹDZIERNIKU Znak jakości przyznany CBOS przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku 14 stycznia 2014 roku Fundacja Centrum

Bardziej szczegółowo

Oficjalne otwarcie siłowni zewnętrznej

Oficjalne otwarcie siłowni zewnętrznej Oficjalne otwarcie siłowni zewnętrznej Napisano dnia: 2015-10-04 12:49:30 V Bal Charytatywny organizowanego przez Fundację Pomocy Niepełnosprawnym Płakowice odbył się w dniu 07 lutego 2015r. w Pałacu Brunów

Bardziej szczegółowo

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego K.054 /12 Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego Warszawa, wrzesień 2012 roku Sondaż Zespołu Badań Społecznych OBOP w TNS Polska, przeprowadzony w dn. 6-9.09.2012, a więc w tygodniu po przemówieniu Jarosława

Bardziej szczegółowo

Korespondencja osobista Życzenia

Korespondencja osobista Życzenia - Ślub Gratulujemy! Życzymy Wam wszystkiego, co najlepsze! Używane, gdy gratulujemy młodej parze Gratulacje i najlepsze życzenia w dniu ślubu! Używane, gdy gratulujemy młodej parze Gratulujemy! Życzymy

Bardziej szczegółowo